Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 28/09
POSTANOWIENIE
Dnia 17 listopada 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jacek Gudowski (przewodniczący)
SSN Irena Gromska-Szuster
SSA Barbara Trębska (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku M.F.
przy uczestnictwie E.S., T.G. i M.G.
o zasiedzenie,
po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu niejawnym
w dniu 17 listopada 2009 r.,
skargi kasacyjnej uczestników
od postanowienia Sądu Okręgowego w K.
z dnia 20 maja 2008 r., sygn. akt [...],
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 20 września 2007 r. Sąd Rejonowy w K.,
uwzględniając wniosek M.F. stwierdził, że z dniem 1 stycznia 2001 r. nabyła ona w
drodze zasiedzenia własność nieruchomości stanowiącej lokal mieszkalny
składający się z dwóch pokoi oraz kuchni oznaczony literą B, przy ul. G. w K. wraz
z udziałem we współwłasności nieruchomości wynoszącym 3/10 części.
Sąd ten ustalił, iż w budynku mieszkalnym przy ul. G. znajdują się trzy lokale
mieszkalne: A, B i 3. W 1959 r., właścicielka nieruchomości S.H. ustanowiła
odrębną własność lokali A i B, które przypadły odpowiednio jej pełnoletnim córkom:
D.G. (lokal A) i H.G. (lokal B), co zostało ujawnione w księdze wieczystej.
Wnioskodawczyni, A.L. oraz J.H. są pozostałymi dziećmi S.H. Na przełomie
1969/1970 r. H.G. wraz z mężem i córkami wyprowadziła się z lokalu B do
własnościowego mieszkania spółdzielczego. Przed opuszczeniem rodzinnego
domu, została spłacona przez matkę kwotą 30 000,- zł. Od wnioskodawczyni zaś
otrzymała 10 000,- zł „odstępnego". Po śmierci S.H. w 1978 r., do zajmowanego
przez nią lokalu A, stanowiącego własność D.H., zmarłej w 1970 r., zameldowała
się – za zgodą wnioskodawczyni i A.L. – H.G. Po jej śmierci lokal A nadal znajduje
się w posiadaniu rodziny G. (uczestników postępowania), która wykorzystuje go do
celów przechowawczych. W okresie od 1970 r. do 1978 r. podatek od
przedmiotowej nieruchomości płaciły wnioskodawczyni, A.L. i S.H., następnie od
1978 r. koszty związane z podatkiem pokrywały A.L. i wnioskodawczyni, a od 1992
r. partycypowała w nich także H.G. Przyjęty podział opłat był zależny od ilości
zajmowanych pomieszczeń, w wyniku czego G. opłacali 2/10, wnioskodawczyni
3/10, a A.L. 5/10. W podobny sposób były rozliczane inne należności, w tym
ubezpieczenie. Wnioskodawczyni zawarła szereg umów o dostarczanie mediów: w
1980 r. umowę o dostarczanie gazu ziemnego, w 1995 r. o dostarczanie wody i
odprowadzanie ścieków, a w 1994 r. uzyskała zezwolenie na rozbudowę miejskiej
sieci kanalizacji sanitarnej oraz przyłączy wodociągowego i kanalizacyjnego.
W przedmiotowym lokalu w okresie od 1955 r. zameldowani byli H.G. oraz
ich córki. Po ich wyprowadzeniu, począwszy od 19 stycznia 1970 r. do chwili
3
obecnej, zameldowana jest w nim wnioskodawczyni, jej mąż i córka, a od 1995 r.
także wnuczka. Stosunki rodzinne pomiędzy S.H. i jej dziećmi oraz między dziećmi
nawzajem były bardzo dobre.
Sąd Rejonowy uznał, że wnioskodawczyni spełniła przesłanki konieczne do
zasiedzenia. Posiadała ona przedmiotowy lokal od 1970 r., tj. od chwili
wyprowadzenia się z niego H.G., była tam zameldowana wraz z rodziną i
przebywała w nim z zamiarem stałego pobytu. O samoistnym posiadaniu
nieruchomości lokalowej przez wnioskodawczynię świadczy także okoliczność
„spłacenia" H.G. zarówno przez wnioskodawczynię, jak i matkę S.H., a także fakt,
że po śmierci S.H. H.G. wprowadziła się do budynku przy ul. G. jednakże nie do
mieszkania B, ale do lokalu mieszkalnego zajmowanego przez matkę,
a należącego prawnie do zmarłej wcześniej siostry D.G. Za samoistnością
posiadania przemawiają też fakty dotyczące dokonywania przez wnioskodawczynię
nakładów na nieruchomość przy ul. G., ponoszenie opłat za media, w tym płacenie
podatków, ubezpieczenia, zarządzania budynkiem oraz doprowadzenie do niego
mediów.
W ocenie Sądu pierwszej instancji wnioskodawczyni uzyskała posiadanie
w złej wierze, bowiem wiedziała, że właścicielem przedmiotowej nieruchomości
lokalowej była H.G., a zatem do zasiedzenia doszło po 30 latach samoistnego
posiadania nieruchomości. W konsekwencji Sąd ten uwzględnił wniosek i stwierdził
zasiedzenie nieruchomości lokalowej przez wnioskodawczynię.
Sąd Okręgowy oddalił apelację uczestników od powyższego orzeczenia.
Podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji przyjmując je
za własne oraz uznał trafność i poprawność oceny materiału dowodowego. Nadto,
na wniosek skarżących przeprowadził dowód z przesłuchania uczestnika T.G.,
który jednak w jego ocenie nie wniósł nowych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy
informacji.
Zdaniem Sądu Okręgowego ocena materiału dowodowego została
przeprowadzona rzetelnie i z zachowaniem zasad logicznego rozumowania
i doświadczenia życiowego, tj. reguł przewidzianych w art. 233 k.p.c. Dowody
zgromadzone w sprawie pozwoliły w sposób czytelny wyjaśnić kwestię zapisania
4
mieszkania H.G., a następnie przekazania go wnioskodawczyni i „wywianowania"
H.G. Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. uznał Sąd Okręgowy za bezpodstawny.
Przedstawienie bowiem własnej wersji zdarzeń przez skarżącego opartej na
dowodach, którym Sąd Rejonowy zasadnie odmówił wiarygodności, nie przesądza
o wadliwym stosowaniu reguł oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów.
Zgromadzony materiał dowodowy może dać asumpt do wyprowadzenia różnych
wersji i wniosków, jednakże podstawą wyrokowania mogą być tylko te ustalenia,
które są zgodne z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.
Rozstrzygniecie zaś musi być oparte na wszechstronnej ocenie materiału
dowodowego, a nie na dowolnie wybranych dowodach, a tym bardziej na
wyrwanych z kontekstu fragmentach zeznań.
Sąd Okręgowy podzielił pogląd Sądu Rejonowego, że o samoistności
posiadania wnioskodawczyni świadczyło uiszczanie przez nią należnych opłat,
dokonywanie remontów, podłączanie mediów, zawieranie stosownych umów.
Wnioskodawczyni uważała się za posiadacza samoistnego przedmiotowej
nieruchomości lokalowej i tak też była traktowana przez osoby trzecie i sąsiadów.
Zdaniem Sądu Okręgowego, fakt pytania o zgodę na nadbudowę strychu
pozostałych współposiadaczy budynku, nie przesądza o braku przymiotu
posiadania samoistnego, bowiem przebudowa nie dotyczyła lokalu B, ale całego
budynku, którego wnioskodawczyni posiadaczem wyłącznym nie była. Również
brak zgody H.G. na zameldowanie męża córki wnioskodawczyni nie wyłącza
samoistności posiadania lokalu B, bowiem świadek B.N., na którego powołuje się
skarżący zeznała, że zameldowanie miało dotyczyć pokoju na górze, podczas gdy
przedmiotowa nieruchomość znajduje się na parterze. Także twierdzenie, że
oryginały dokumentów znajdują się w posiadaniu spadkobierców HG., a nie
wnioskodawczyni, nie dowodzi tego, że to H.G. była osobą ponoszącą wszelkiego
rodzaju opłaty. To ona bowiem, a nie wnioskodawczyni figurowała w księdze
wieczystej jako prawny właściciel nieruchomości lokalowej, a doświadczenie
życiowe pokazuje, że do takiej osoby kierowane są wezwania do zapłaty, o czym
świadczy fakt, iż na rachunkach widniało nazwisko S.H. także po jej śmierci. Samo
zatem posiadanie oryginałów rachunków i polis nie przesądza o tym, kto faktycznie
płacił należności, a jedynie wskazuje do kogo kierowane były wezwania. Sąd uznał,
5
że dodatkowym potwierdzeniem faktu samoistności posiadania jest to, że H.G. nie
wprowadziła się po śmierci matki do lokalu B, ale do lokalu należącego do D.G.
Za bezzasadne uznał Sąd Okręgowy także zarzuty dotyczące ustnej umowy
darowizny. Rozważania dotyczące tego, skąd S.H. i wnioskodawczyni mogły
zgromadzić kwoty na „spłacenie" H.G., Sąd odwoławczy uznał za nie poparte
żadnymi dowodami. Podobnie za niezrozumiałe uznał Sąd drugiej instancji wywody
apelacji, iż S.H. jako osoba wykształcona miałaby dokonać umowy darowizny w
formie pisemnej. Podkreślił, że tezie tej przeczą zeznania świadków, m. in. S.S., a
także okoliczność, iż pomimo swojego wykształcenia S.H. nie doprowadziła również
do uregulowania własności i rozliczeń z tytułu posiadania nieruchomości,
pozostawiając sprawy swojemu biegowi.
Sąd Okręgowy podkreślił, że zarzuty dotyczące błędnych ustaleń
faktycznych stanowią w istocie własną ocenę apelującego. Uznał, że nie ma
istotnego znaczenia dla sprawy rozstrzygnięcie, czy S.H. wynajmowała mieszkanie
w budynku przy ul. G. Odnośnie do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Sąd
Odwoławczy wskazał, że niewskazanie przyczyn, dla których niektórym dowodom
odmówiono wiarygodności, jest uchybieniem nie mającym istotnego wpływu na
rozstrzygniecie sprawy, które w swojej istocie było słuszne. Dlatego ogólne
stwierdzenie Sądu Rejonowego, iż pozostałe nieomówione dowody z dokumentów,
nie miały wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, było wystarczające.
Uczestnicy E.S., T.G. i M.G. zaskarżyli powyższe postanowienie skargą
kasacyjną. Jako podstawy skargi wskazali błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie: art. 172 k.c. przez uznanie, że M.F. nabyła własność
nieruchomości przez zasiedzenie; art. 336 k.c. przez nie uznanie, że faktyczne
władztwo nad rzeczą w rozumieniu właścicielskim musi być zamanifestowane dla
osób trzecich, aby uznać takie posiadanie za posiadanie oraz naruszenie
przepisów postępowania: art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. poprzez brak
wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia przyczyn, dla których
Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodom zawnioskowanym przez
uczestników, nie ustosunkowanie się do wszystkich dowodów zgromadzonych
w sprawie, pominięcie szeregu dokumentów, zeznań świadków i nie wskazanie
6
w treści uzasadnienia przyczyny takiego stanu rzeczy, przez co orzeczenie to nie
poddaje się kontroli kasacyjnej; naruszenie art. 510 § 2 k.p.c., art. 609 § 2 i 3
k.p.c. i art. 610 k.p.c. w związku z art. 677 § 1 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie
i nie ustalenie kręgu osób zainteresowanych w niniejszej sprawie; art. 379 pkt 5
k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. przez niestwierdzenie nieważności postępowania.
Skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia przez oddalenie
wniosku o zasiedzenie w całości ewentualnie o uchylenie orzeczenia i
przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności rozpoznania wymaga zarzut nieważności
postępowania, której skarżący upatrują w pozbawieniu prawa do obrony (art. 379
pkt 5 k.p.c.), niebiorącego udziału w postępowaniu męża wnioskodawczyni M.F.,
a po jego śmierci (w czasie trwania postępowania odwoławczego) jego
spadkobierców. Zarzut ten połączony został w skardze z zarzutem naruszenia art.
510 § 2 k.p.c., art. 609 § 2 i 3 k.p.c. i art. 610 k.p.c. w zw. z art. 677 § 1 k.p.c.,
które w ocenie skarżącego polegało na niezastosowaniu i w konsekwencji
nieustaleniu kręgu osób zainteresowanych, a sprowadzało się do pominięcia M.F.
i jego spadkobierców jako zainteresowanych wynikiem sprawy. W istocie zatem
skarżący w niewezwaniu do udziału w sprawie męża wnioskodawczyni, a potem
jego następców konstruują dwa zarzuty: nieważności postępowania o jakiej
stanowi art. 379 pkt 5 k.p.c. oraz naruszenia przepisów procesowych obligujących
sąd w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia do ustalenia osób zainteresowanych
i wezwania ich do udziału w sprawie.
Rozważenia zatem wymaga kwestia, czy niewezwanie do udziału w
sprawie męża wnioskodawczyni stanowiło naruszenie przepisów procesowych
mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy i czy naruszenie takie pozbawiało
osobę niebędącą uczestnikiem postępowania prawa do obrony w rozumieniu art.
379 pkt 5 k.p.c., a zatem czy powodowało nieważność postępowania.
Podejmując to zagadnienie stwierdzić należy, iż wielokrotnie już było ono
przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, który w kwestii skutków naruszenia
art. 510 § 2 k.p.c. oraz art. 609 § 2 k.p.c. polegającego na nie wezwaniu
7
wszystkich zainteresowanych w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia,
zaprezentował dwa odmienne stanowiska. Według jednego, niewezwanie do
udziału w sprawie o stwierdzenie zasiedzenie właściciela nieruchomości, pociąga
za sobą nieważność postępowania (por. postanowienia Sądu Najwyższego:
z dnia 10 maja 1966 r., III CR 78/66, OSNC 1967/5/83, z dnia 2 września 1993 r.,
II CRN 89/93, niepubl., z dnia 10 listopada 2004 r., II CK 185/04, niepubl.).
Według drugiego, aprobowanego w piśmiennictwie i które podziela także Sąd
Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, zaniechanie wezwania do
udziału w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia wszystkich zainteresowanych
stanowi uchybienie procesowe, które może mieć wpływ na wynik sprawy, ale nie
prowadzi do nieważności postępowania. Zainteresowany bowiem, niebędący
uczestnikiem postępowania, którego interesy narusza prawomocne postanowienie
stwierdzające nabycie własności nieruchomości przez zasiedzenie, może
dochodzić swych praw wyłącznie w drodze wznowienia postępowania na
podstawie art. 524 § 2 k.p.c., gdyż przepis art. 379 pkt 5 k.p.c. ma zastosowanie
tylko do naruszenia prawa do obrony strony procesu (a z mocy art. 13 ust. 2 k.p.c.
także uczestnika postępowania nieprocesowego), a nie osoby, która przymiotu
takiego nie posiada i w postępowaniu w ogóle nie brała udziału (por. uchwałę
Sądu Najwyższego z dnia 13 września 1967 r., III CZP 60/67, OSNC 1968/3/37,
postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 23 września 1999 r. III CKN 352/98,
OSNC 2000/3/62. z dnia 14 listopada 1996 r. l CKU 29/96, niepubl., z dnia 21
maja 1997 r., l CKN 39/97, OSNC 1997/12/197, z dnia 13 kwietnia 2000 r., III
CKN 737/98, niepubl., z uzasadnienia postanowienia z dnia 18 września 1998 r.,
III CKN 608/97, niepubl.).
O ile nieustalenie przez sąd w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia
poprzedniego właściciela, przeciwko któremu biegnie zasiedzenie i nie wezwanie
go do udziału w sprawie może skłaniać do wniosku zaprezentowanego w
pierwszej grupie orzeczeń odnośnie do pozbawienia takiego właściciela możności
obrony swych praw, a tym samym do nieważności postępowania, choć z uwagi na
treść art. 524 § 2 k.p.c. nie jest to oczywiste, o tyle nie budzi wątpliwości, że nie
prowadzi do wskazanej nieważności postępowania nie wezwanie do udziału w
sprawie małżonka posiadacza samoistnego nieruchomości (wnioskodawcy), na
8
rzecz którego jako współposiadacza sąd także mógłby orzec nabycie własności
nieruchomości w drodze zasiedzenia. Z uwagi na fakt, że postanowienie
stwierdzające zasiedzenie zapada po ustaleniu przez sąd z urzędu, niezależnie
od wniosków uczestników postępowania, wszystkich uprawnionych posiadaczy
samoistnych nieruchomości (art. 609 § 2 i 3 k.p.c. i art. 610 k.p.c. w zw. z art. 677
§ 1 k.p.c.), nie wezwanie do udziału w sprawie zainteresowanego , który nie jest
uczestnikiem postępowania, może uzasadniać podstawę skargi kasacyjnej
przewidzianą w art. 3981
§ 1 pkt 2 k.p.c., o ile zostanie wykazane, że uchybienie
to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 21 maja 1997 r., l CKN 39/97, OSNC 1997/12/197,
i postanowienie z dnia 23 września 1999 r., III CKN 352/98, OSNC 2000/3/62).
W rozpoznawanej sprawie skarżący zależności takiej nie wykazali,
ograniczając swój wywód w tym zakresie jedynie do przypuszczeń, że
uczestnictwo zainteresowanych pozwoliłoby sądowi na ocenę, czy istnieją
przesłanki do zasiedzenia lokalu. Sądy pierwszej i drugiej instancji kwestię tę
przesądziły w sposób pozytywny. Brak jest podstaw do twierdzenia, by udział
w sprawie męża wnioskodawczyni, a następnie jego następców prawnych
(do których należy wnioskodawczyni) wpłynął na wynik sprawy, w szczególności
z punktu widzenia interesów uczestników postępowania. Zgodnie z powołaną
przez skarżącego uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1978 r. (III CZP
7/78, OSNC 1978/9/153), własność nieruchomości nabyta przez jednego ze
współmałżonków w drodze zasiedzenia wchodzi w skład majątkowej wspólności
ustawowej, gdy bieg terminu zasiedzenia zakończył się w czasie trwania
wspólności ustawowej. Według zatem tezy skarżących o pozostawaniu przez
wnioskodawczynię w związku małżeńskim z M.F. także w dacie na jaką Sąd
Rejonowy stwierdził zasiedzenie (1 styczeń 2001 r.), fakt ten będzie miał to
znaczenie, że własność nieruchomości nabyta przez zasiedzenie przez
wnioskodawczynię będzie wchodziła w skład majątku dorobkowego małżonków F.
W rezultacie zatem okoliczność, czy M.F. (jego następcy prawni) brał udział
w niniejszym postępowaniu nie miał istotnego wpływu na wynik sprawy, gdyż
niezależnie od jego uczestnictwa, rezultat sprawy byłby taki sam.
9
Niezasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
(stosowanego w postępowaniu apelacyjnym odpowiednio przez art. 391 § 1
k.p.c.), określającego konstrukcyjne elementy uzasadnienia orzeczenia. Zgodnie
z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. naruszenie przepisów postępowania może być
podstawą skargi kasacyjnej tylko wówczas, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy. Chodzi więc o wywiedzenie w skardze kasacyjnej, nie
tylko na czym – zdaniem skarżącego – polega obraza przez sąd drugiej instancji
konkretnych przepisów przytoczonych w ramach tej podstawy, ale nadto
wykazanie, że miała ona wpływ na rozstrzygnięcie sprawy w tym sensie,
że następstwa wadliwości postępowania kształtowały lub współkształtowały treść
kwestionowanego orzeczenia. Takiej konstrukcji podstawy skargi kasacyjnej
skarżący w niniejszej sprawie nie zastosowali i już tylko z tego względu zarzuty
naruszenia przytoczonych przez nich przepisów procesowych muszą być uznane
za chybione.
Nie podlegał też uwzględnieniu – w żaden sposób nieuzasadniony
w skardze – zarzut naruszenia prawa materialnego, art. 172 i art. 336 k.c.
Podstawa faktyczna zaskarżonego orzeczenia uzasadniała prawidłowo dokonaną
przez Sąd Okręgowy subsumcję prawa materialnego w postaci zastosowania
art. 172 k.c. Nie jest też trafne twierdzenie skarżącego o wadliwej wykładni art. 336
k.c. Sąd drugiej instancji podzielił w całości szeroko umotywowane stanowisko
Sądu Rejonowego odnośnie do manifestowania przez wnioskodawczynię swego
właścicielskiego posiadania przedmiotowej nieruchomości wobec osób trzecich
(strona 11 uzasadnienia).
Z przedstawionych przyczyn, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
oddalił skargę kasacyjną jako pozbawioną uzasadnionych podstaw.
10