Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 29 kwietnia 2010 r.
III PK 69/09
Nie są zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 8 k.p. normy
moralne, które - jak zasada równego traktowania w zatrudnieniu - zostały ure-
gulowane prawnie. Korzystny dla jednej ze stron wynik postępowania sądo-
wego w sprawie analogicznej do sprawy objętej ugodą nie może uzasadniać
postawienia stronie dochodzącej ugodzonych świadczeń zarzutu nadużycia
prawa. Orzeczenie sądowe nie może naruszyć zasady równego traktowania, o
której mowa w art. 112
k.p. lub w art. 183a
k.p. Sądowi można jedynie zarzucić,
że nieprawidłowo orzekł o naruszeniu tej zasady przez pracodawcę.
Przewodniczący SSN Andrzej Wróbel, Sędziowie SN: Zbigniew Hajn (spra-
wozdawca), Jerzy Kwaśniewski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 22 kwietnia
2010 r. sprawy z powództwa Tomasza S. przeciwko Centrum Opieki Medycznej w J.
o zapłatę, na skutek skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie z dnia 16 lipca 2009 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Są-
dowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
W pozwie z 3 lutego 2009 r. Tomasz S. domagał się od Centrum Opieki Me-
dycznej w J. 14.145,34 zł z ustawowymi odsetkami od 13.371,16 zł od 11 marca
2008 r. do dnia zapłaty oraz od 774,18 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,
a ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów za-
stępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie wyrokiem
z 6 maja 2009 r. [...] zasądził od pozwanego na rzecz powoda: 13.371,16 zł brutto
2
wraz z ustawowymi odsetkami od 11 marca 2008 r. do dnia zapłaty oraz 774,18 zł
wraz z ustawowymi odsetkami od 3 lutego 2009 r. do dnia zapłaty, obie kwoty tytu-
łem należności z porozumienia zawartego 20 listopada 2007 r. (pkt I), odstąpił od
obciążania strony pozwanej kosztami postępowania (pkt II) i nadał wyrokowi w pkt I
rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 11.410,26 zł odpowiadającej jedno-
miesięcznemu wynagrodzeniu powoda za pracę (pkt III).
Sąd Rejonowy w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego usta-
lił, że Tomasz S. zatrudniony był w Centrum Opieki Medycznej od 1 września 1999 r.
do 31 sierpnia 2008 r. na stanowisku starszego asystenta. Powód oraz 41 innych
lekarzy zatrudnionych przez pozwanego w 2007 r. złożyli pozew do Sądu Rejonowe-
go w J. o udzielenie czasu wolnego oraz różnicę wynagrodzenia za dyżury medycz-
ne powołując się na przepisy prawa europejskiego. W dniu 20 listopada 2007 r. po-
między stroną pozwaną reprezentowaną przez dyrektora Janusza S. a lekarzami, w
tym powodem, zawarto porozumienie celem ugodowego załatwienia sporów zawi-
słych przed Sądem w J. W porozumieniu tym określono wysokość zobowiązań pra-
codawcy względem każdego z pracowników z tytułu należności za dyżury medyczne
od maja 2004 r. do września 2007 r. wraz z odsetkami, które pracodawca zobowiązał
się spłacić w miesięcznych ratach poczynając od stycznia 2008 r. a kończąc w grud-
niu 2008 r. W przypadku nieterminowej spłaty cała kwota stawała się natychmiast
wymagalna. Na etapie przygotowań do negocjacji część pracowników domagała się
tylko zapłaty 100% wynagrodzenia za dyżury wraz z odsetkami, a część chciała rów-
nież udzielenia czasu wolnego. Ostatecznie lekarze wysunęli samo żądanie zapłaty
wynagrodzenia za dyżury z należnymi odsetkami. W chwili zawierania porozumienia
strony zdawały sobie sprawę, że kwestia roszczeń lekarzy będzie przedmiotem orze-
kania Sądu Najwyższego, którego rozstrzygnięcie może być dla nich niekorzystne, a
jednocześnie głosy w środowisku lekarskim na temat dostosowania polskiego prawa
do norm unijnych utwierdzały dyrektora w przekonaniu o słuszności żądań lekarzy.
Pozwane Centrum w styczniu 2008 r. wypłaciło powodowi pierwszą ratę należności.
W piśmie z 29 maja 2008 r. pracodawca poinformował zaś Tomasza S., że odstępuje
od porozumienia z 20 listopada 2007 r. wskazując, że przyczyną powyższego jest
zmiana orzecznictwa sądowego dotyczącego prawa do wynagrodzenia za dyżury
medyczne odbyte przed 1 stycznia 2008 r.
Sąd Rejonowy, oceniając ważność porozumienia z 20 listopada 2007 r. w
aspekcie art. 917 k.c. uznał, że kwestią do przesądzenia w sprawie pozostaje ustale-
3
nie, czy pozwany mógł skutecznie uchylić się od skutków porozumienia zawartego, w
jego ocenie, pod wpływem błędu. Sąd stwierdził, że w momencie zawierania poro-
zumienia po obu stronach istniał stan niepewności co do zasadności roszczeń leka-
rzy o wynagrodzenie za dyżury. Strony ugody zdawały sobie sprawę, że kwestia ta
nie jest do końca jednoznaczna i że przesądzona będzie przez Sąd Najwyższy. Po-
mimo takiej niepewności strony zdecydowały się usunąć powstały na tym tle spór
przez zawarcie ugody. Nie można zatem przyjąć, że w sprawie wystąpił błąd co do
stanu faktycznego. Strona pozwana chcąc uchylić się od skutków zawartego poro-
zumienia powołała się na treść uchwały Sądu Najwyższego z 13 marca 2008 r., III
PZP 11/07, wskazującej, że lekarzowi pełniącemu dyżury medyczne w okresie do 1
stycznia 2008 r. nie służy roszczenie o dodatkowe wynagrodzenie w razie nieudzie-
lenia przez pracodawcę odpowiednich okresów nieprzerwanego odpoczynku, nieza-
leżnie od wynagrodzenia wypłaconego z tytułu dyżuru. Tak więc u podstaw decyzji
strony pozwanej leży uzyskanie wiedzy na temat interpretacji przepisów prawa i zda-
nie sobie sprawy ze zbyt pochopnego działania, jakim było zawarcie z lekarzami po-
rozumienia 20 listopada 2007 r. Takiej sytuacji nie można traktować w kategorii błędu
co do stanu faktycznego, o którym mowa w art. 918 k.c. W rezultacie Sąd pierwszej
instancji uznał, że porozumienie nie zostało zawarte pod wpływem błędu i jest wiążą-
ce. Następnie Sąd Rejonowy oceniał świadczenie objęte porozumieniem przez pry-
zmat art. 13 k.p. - zasady godziwości wynagrodzenia, stwierdzając ostatecznie, że
zobowiązanie pozwanego do zapłaty powodowi wynagrodzenia tej zasady nie naru-
sza. Czas podpisania porozumienia świadczy o tym, że powód i pozostali lekarze nie
zawierali go chcąc uzyskać świadczenia niegodziwe, bowiem bezspornie wykonywali
pracę na dyżurach medycznych, zaś interpretacja przepisów prawa unijnego utwier-
dziła ich w przekonaniu, że za dyżur należy im się wynagrodzenie jak za godziny
nadliczbowe. Wskutek tak dokonanych rozważań Sąd uznał żądanie pozwu za za-
sadne.
Wyrok Sądu Rejonowego w Rzeszowie z 6 maja 2009 r. w całości zaskarżyła
strona pozwana zarzucając: (-) niezastosowanie art. 58 § 1 k.c. i art. 300 k.p. w
związku z art. 917 k.c. oraz art. 32j ust. 4 -7 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w
brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2007 r. i w następstwie tego błędne przyję-
cie, że porozumienie zawarte pomiędzy stronami 20 listopada 2007 r. nie było
sprzeczne z ustawą i stanowiło ważną czynność prawną; (-) niezastosowanie art. 8 i
art. 13 k.p. i w następstwie tego błędne przyjęcie, że domaganie się przez powoda
4
zapłaty dodatkowego wynagrodzenia w sytuacji, gdy już otrzymał wynagrodzenie za
pełnione dyżury, nie pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego,
w tym zasadą godziwości wynagradzania i jednocześnie korzysta z ochrony przewi-
dzianej przez prawo; (-) niezastosowanie art. 918 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. i
błędne przyjęcie, że porozumienie z 20 listopada 2007 r. nie zostało zawarte przez
pozwanego pod wpływem błędu co do stanu faktycznego, a tym samym nie było
podstaw do uchylenia się przez pozwanego od skutków prawnych ugody.
W odpowiedzi na apelację Tomasz S. domagał się jej oddalenia. Powód złożył
także zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego w zakresie kosztów postępo-
wania zawarte w wyroku z dnia 6 maja 2009 r., zarzucając naruszenie art. 102 k.p.c.,
przez jego nieuprawnione zastosowanie w sytuacji, gdy w sprawie nie istnieją żadne
szczególne okoliczności, które by to usprawiedliwiały.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie na skutek apelacji strony pozwanej i zażalenia
powoda od wyroku Sądu Rejonowego zmienił w całości zaskarżony wyrok w ten spo-
sób, że oddalił powództwo i nie obciążył powoda kosztami zastępstwa procesowego
strony pozwanej. Ponadto Sąd oddalił zażalenie i nie obciążył stron kosztami zastęp-
stwa procesowego strony przeciwnej za drugą instancję.
Sąd Okręgowy uznał apelację strony pozwanej za uzasadnioną i zasługującą
na uwzględnienie. W jego ocenie Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił okoliczności za-
warcia porozumienia z 20 listopada 2007 r., jednakże wywiódł z nich błędne wnioski.
Sąd Okręgowy podkreślił, że poza sporem winno pozostawać, że lekarzowi pełnią-
cemu dyżury medyczne w okresie do 1 stycznia 2008 r. nie służy roszczenie o wyna-
grodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych świadczoną na dyżurach, jak i o do-
datkowe wynagrodzenie w razie nieudzielenia przez pracodawcę odpowiednich okre-
sów nieprzerwanego odpoczynku niezależnie od wynagrodzenia wypłaconego z ty-
tułu dyżuru. Stanowisko takie Sąd Najwyższy zaprezentował w uzasadnieniu do
uchwały składu siedmiu sędziów z 13 marca 2008 r., I PZP 11/07 (OSNP 2008 nr 17-
18, poz. 247), uchwale z 3 czerwca 2008 r., I PZP 10/07 (OSNP 2008 nr 23-24, poz.
342) oraz w uchwale z 13 maja 2008 r., III PZP 3/07 (OSNP 2008 nr 23-24, poz.
341). Uchwały te w niniejszej sprawie nie wiążą (art. 390 § 2 k.p.c.), ale stanowią
wyraz jednolitej linii orzeczniczej, którą Sąd Okręgowy podziela.
Ustosunkowując się do zgłoszonych przez apelującego zarzutów Sąd Okrę-
gowy w pierwszej kolejności wskazał, że art. 918 k.c., dotyczący dopuszczalności
uchylenia się od skutków prawnych ugody, oraz art. 58 k.c., dotyczący nieważności
5
czynności prawnej, nie znajdą zastosowania w sprawie. Błąd w rzeczywistości doty-
czył stanu prawnego, a nie stanu faktycznego, co nie uzasadnia uchylenia się od
obowiązku zapłaty zobowiązań określonych treścią porozumienia z listopada 2007 r.
Nadto trudno uznać, aby zawarcie porozumienia naruszało zasady współżycia spo-
łecznego, było sprzeczne z przepisami ustawy czy też miało na celu jej obejście, a w
konsekwencji było nieważne. Żaden z przepisów prawa nie zakazywał wypłaty na
rzecz pracowników wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Za zasłu-
gujący na aprobatę Sąd uznał natomiast zarzut naruszenia art. 8 k.p. Konsekwencje
wynikające dla powoda z listopadowego porozumienia nie zasługują bowiem na
ochronę w aspekcie klauzul generalnych z tego przepisu, zgodnie z którym nie
można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia
społecznego. Takie bowiem działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważa-
ne za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Zgodnie z przyjętym w literaturze
poglądem, zasady współżycia społecznego to normy regulujące postępowanie jed-
nych osób wobec drugich, uzasadnione przez oceny moralne, polegające na udzie-
laniu aprobaty lub dezaprobaty jakiemuś zachowaniu ze względu na to, w jakim
stopniu zachowanie to przyczynia się do sprawiedliwego dobra innych ludzi. Zasady
te wyrażają żądanie określonego postępowania moralnie aprobowanego. Powołany
przepis służy przede wszystkim temu, by także w wyjątkowych, nietypowych sytu-
acjach zapewnić zgodność indywidualnego rozstrzygnięcia z obowiązującymi w spo-
łeczeństwie normami etycznymi. Ustawodawca w art. 8 k.p. posłużył się klauzulą ge-
neralną „zasad współżycia społecznego”, odsyłając w ten sposób do reguł i ocen po-
zaprawnych i nie określając jakie zasady składają się na to ogólne zbiorcze pojęcie.
Ocena zgodności zachowania pracownika lub pracodawcy z zasadami współżycia
społecznego zależy zatem od konkretnych okoliczności każdego indywidualnego
przypadku. Istnieje więc potrzeba poddania rozważaniom wszelkich okoliczności
związanych z zaistnieniem po stronie pozwanej zobowiązania zapłaty. Zdaniem
Sądu Okręgowego samo porozumienie z 20 listopada 2007 r. może co do zasady
zostać określone jako zgodne z prawem, jednakże zdarzenia jakie nastąpiły po jego
zawarciu, prowadzącą do uznania, że żądanie zapłaty przez Tomasza S. wynagro-
dzenia określonego jego treścią stanowi nadużycie prawa w rozumieniu art. 8 k.p.
Zgłoszone roszczenie nie może więc korzystać z ochrony. W tym kontekście faktycz-
nym zasadne jest powołanie się na wyroki Sądu Najwyższego z 7 sierpnia 2001 r., I
PKN 563/00 (OSNAPiUS 2002 nr 4, poz. 90); z 27 października 2004 r., I PK 666/03
6
(Prawo Pracy 2005 nr 3, s. 30) oraz z 20 grudnia 2006 r., I PK 171/06 (OSNP 2008
nr 3-4, poz. 34). Podzielając w pełni stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w
tych orzeczeniach wskazać należy, że wynagrodzenie przyznane porozumieniem
powodowi stanowiłoby niczym nieuzasadnioną dodatkową znaczną korzyść mate-
rialną, która przyznana zostałaby tylko Tomaszowi S., a innym lekarzom zatrudnio-
nym w publicznych zakładach opieki zdrowotnej już nie. Korzystne potraktowanie
tylko jednego pracownika i to w sposób bardzo uprzywilejowany, naruszało zasadę
równego traktowania pracowników (art. 112
k.p. i art. 183a
k.p.). Przepis art. 183c
k.p.
odnosi zasadę równego wynagrodzenia do wykonywania takiej samej pracy lub
pracy równej wartości. Przepis ten stanowi, że pracownicy mają prawo do jednako-
wego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości (§ 1),
przy czym pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga
od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych doku-
mentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem
zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku (§ 3). Bez wątpienia
lekarze, którym odmówiono prawa do dodatkowego wynagrodzenia za dyżury me-
dyczne przed 1 stycznia 2008 r., mogliby powziąć przypuszczenie o swej w tym za-
kresie dyskryminacji. Przede wszystkim jednak powyższe naruszałoby społeczne
poczucie sprawiedliwości. Istotne pozostaje także, jak wskazano wcześniej, że w
przypadku przekroczenia norm czasu pracy na skutek pełnienia dyżuru lekarzowi nie
przysługuje prawo do dodatkowego wynagrodzenia z dodatkiem za pracę w godzi-
nach nadliczbowych, a tylko wynagrodzenie za czas dyżuru liczone według zasad
wynikających z art. 32j ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Powód otrzymał na-
leżne mu wynagrodzenie za czas dyżurów i żądanie wypłaty dodatkowego wynagro-
dzenia za czas dyżuru tyle, że traktowany jak praca w godzinach nadliczbowych po-
zostaje w tej kwestii nieusprawiedliwione. Co więcej przyznanie mu takiego wyna-
grodzenia byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa do
wynagrodzenia.
Wskazując na powyższe rozważania Sąd stwierdził, że uprawnienie powoda
wynikające z porozumienia z 20 listopada 2007 r. w aspekcie klauzul generalnych z
art. 8 k.p. nie zasługuje na ochronę a jego realizacja oznaczałaby naruszenie zasad
współżycia społecznego. Skutkiem takiego zapatrywania konieczna stała się zmiana
zapadłego przed Sądem Rejonowym 6 maja 2009 r. wyroku w myśl art. 386 § 1
k.p.c. przez oddalenie powództwa.
7
Odnośnie do zażalenia Tomasza S. na rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów
Sąd Okręgowy uznał, że z uwagi na brak uzasadnionych podstaw nie może ono zo-
stać uwzględnione.
W skardze kasacyjnej powód zaskarżył w całości wyrok Sądu Okręgowego,
zarzucając mu naruszenie prawa materialnego, tj.: (a) art. 112
oraz art. 183a
§ 1 i § 2
k.p., przez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że zasądzenie na
rzecz powoda kwoty dochodzonej pozwem stanowiłoby przejaw dyskryminacji i naru-
szenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu pomimo faktu, że przyznanie ta-
kiej należności pracownikowi nie wynika z zastosowania niedozwolonego przez
ustawę kryterium, ale jest następstwem ważnej, dozwolonej przez prawo czynności
prawnej; (b) art. 112
oraz art. 183a
§ 1 i § 2 k.p., przez ich błędną wykładnię polegają-
cą na przyjęciu, że stosowanie zasady równego traktowania w zatrudnieniu i niedy-
skryminacji wyraża się w nieprzyznawaniu świadczeń pracownikom „uprzywilejowa-
nym”, podczas gdy stosowanie tych zasad polega w rzeczywistości na podwyższeniu
świadczeń należnych pracownikom traktowanym gorzej, a zatem nie można użyć
argumentu o dyskryminacji w stosunku do pracownika faworyzowanego, bowiem to
nie on jest dyskryminowany; (c) art. 8 k.p., przez jego niewłaściwe zastosowanie i
przyjęcie, że zasądzenie na rzecz powoda dochodzonego pozwem wynagrodzenia
byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, stano-
wiąc dodatkową znaczną korzyść majątkową, podczas gdy niewiele ponad miesiąc
później weszła w życie nowelizacja ustawy, która wedle zasad ustalonych w ugodzie
regulowała wynagradzanie lekarzy za pełnienie dyżurów; (d) art. 8 k.p., przez jego
niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że dochodzenie roszczenia objętego pozwem
stanowi nadużycie prawa, jako że przedmiotowe roszczenie - w oparciu o wyrok
Sądu Najwyższego z 13 marca 2008 r. - powodowi nie przysługuje, podczas gdy po-
zbawione sensu byłoby ustanawianie instytucji ugody w Kodeksie cywilnym, gdyby
dochodzenie roszczeń w niej ugodzonych było zależne od rozstrzygnięcia Sądu za-
padłego po jej zawarciu.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w całości i przekaza-
nie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, względnie o uchylenie
i zmianę tego wyroku w całości przez orzeczenie o oddaleniu apelacji pozwanego
oraz o zasądzeniu od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowe-
go radcy prawnego za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych oraz
zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego
8
radcy prawnego w postępowaniu przed Sądem Najwyższym, według norm przepisa-
nych.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strona pozwana wniosła o jej oddalenie i
zasądzenie od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Trafnie w skardze kasacyjnej zarzucono, że zaskarżony wyrok narusza art. 8,
art. 112
oraz art. 183a
§ 1 i § 2 k.p. Na wstępie należy podkreślić, że w ocenie Sądu
Okręgowego, niekwestionowanej ani w skardze kasacyjnej, ani w odpowiedzi na
skargę, zawarcie ugody z 20 listopada 2007 r. było zgodne z prawem, nie naruszało
zasad współżycia społecznego, nie miało na celu obejścia ustawy, a w konsekwencji
było ważne. Ocena ta jest w pełni przekonująca. Sąd Okręgowy uznał natomiast, że
żądanie przez Tomasza S. zapłaty wynagrodzenia określonego w ugodzie z 20 listo-
pada 2007 r. stanowi nadużycie prawa w rozumieniu art. 8 k.p. Zgłoszone roszczenie
nie może więc korzystać z ochrony. Uzasadnienie tego twierdzenia Sąd widzi w zda-
rzeniach jakie nastąpiły po zawarciu ugody. Jedynymi wskazanymi przez Sąd zda-
rzeniami zaszłymi po zawarciu ugody były orzeczenia Sądu Najwyższego uznające,
że lekarzowi pełniącemu dyżury medyczne w okresie do 1 stycznia 2008 r. nie słu-
żyło roszczenie o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych świadczoną
na dyżurach, jak i o dodatkowe wynagrodzenie w razie nieudzielenia przez praco-
dawcę odpowiednich okresów nieprzerwanego odpoczynku. W tej sytuacji, zdaniem
Sądu, wynagrodzenie przyznane powodowi porozumieniem stanowiłoby niczym
nieuzasadnioną dodatkową i znaczną korzyść materialną, która przyznana zostałaby
tylko jemu, a innym lekarzom zatrudnionym w publicznych zakładach opieki zdrowot-
nej już nie. Korzystne potraktowanie tylko jednego pracownika w sposób bardzo
uprzywilejowany, naruszało zasadę równego traktowania pracowników (art. 112
k.p. i
art. 183a
k.p.). Wobec tego lekarze, którym odmówiono prawa do dodatkowego wy-
nagrodzenia za dyżury medyczne przed 1 stycznia 2008 r. mogliby powziąć przy-
puszczenie o ich dyskryminacji w tym zakresie. Przede wszystkim jednak powyższe
naruszałoby społeczne poczucie sprawiedliwości. Poza tym, skoro powód otrzymał w
całości należne mu (w świetle orzeczeń Sądu Najwyższego) wynagrodzenie za dyżu-
ry, to przyznanie mu wynagrodzenia określonego w ugodzie (jak za godziny nadlicz-
9
bowe) byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa do
wynagrodzenia.
Przedstawiona wyżej argumentacja jest nieprzekonująca i w istotnym zakresie
mylna. Pierwszą przesłanką zastosowania konstrukcji nadużycia prawa podmiotowe-
go jest posiadanie tego prawa przez dany podmiot, co oznacza, że wynika ono z
przepisów prawa lub zgodnych z prawem czynności prawnych. Oczywiste jest więc,
że pozbawienie danego podmiotu tego prawa, może być konsekwencją jedynie ta-
kiego naruszenia zasad współżycia społecznego, które w sposób niebudzący wątpli-
wości obraża normy moralne będące ich treścią w stopniu usprawiedliwiającym po-
zbawienie podmiotu legalnie posiadanego prawa. Nie przekonuje twierdzenie Sądu,
że tego rodzaju naruszenia norm moralnych (społecznego poczucia sprawiedliwości)
można się dopatrzeć w domaganiu się przez powoda wykonania ugody z 20 listopa-
da 2007 r. po orzeczeniach Sądu Najwyższego uznających (w sprawach innych od
przedmiotowej sprawy) brak podstaw do wypłaty świadczeń analogicznych do uzna-
nych w niej należności. Jak bowiem ustalił Sąd pierwszej instancji, porozumienie to
było zawarte w sytuacji, w której strony zdawały sobie sprawę, że kwestia roszczeń
lekarzy będzie przedmiotem orzekania przez Sąd Najwyższy, a rozstrzygnięcie może
być dla jednej z nich niekorzystne. Uznanie w takiej sytuacji, że fakt późniejszego,
niekorzystnego dla pozwanego rozstrzygnięcia problemu prawnego przez Sąd Naj-
wyższy automatycznie pozbawi powoda moralnego prawa żądania wykonania ugody,
oznaczałoby, że od początku nie miała ona sensu dla zawierających ją lekarzy. Tym-
czasem istotą ugody, zawieranej dla załatwienia sporu zawisłego przed sądem, jest
osiągnięcie kompromisu polegającego na wzajemnych ustępstwach i uzasadnionego
niepewnością każdej ze stron co do treści przyszłego rozstrzygnięcia sądowego.
Dlatego korzystny dla jednej ze stron wynik postępowania sądowego w sprawie
analogicznej do sprawy objętej ugodą nie może uzasadniać postawienia stronie do-
chodzącej ugodzonych świadczeń zarzutu nadużycia prawa. W niniejszej sprawie
oznacza to, że uzyskanie po zawarciu ugody przez jej strony wiedzy co do autoryta-
tywnej wykładni przepisów prawa, wskazującej na nieprzysługiwanie powodowi na-
leżności będących przedmiotem ugody, nie może uzasadniać postawienia mu na
podstawie art. 8 k.p. zarzutu naruszenia zasad współżycia społecznego, polegające-
go na naruszeniu społecznego poczucia sprawiedliwości, przez to, że nadal dochodzi
tych należności. Pogląd ten nie oznacza, że Sąd Najwyższy wyklucza w ogóle uzna-
nie żądania uzgodnionych w ugodzie roszczeń za nadużycie prawa podmiotowego
10
spowodowane naruszeniem zasad współżycia społecznego. Uzasadnieniem takiej
oceny zachowania pracownika musiałyby być jednak szczególne zdarzenia zaistniałe
po zawarciu ugody, inne niż ugruntowanie wykładni prawa podważającej zasadność
dochodzenia uprawnień objętych ugodą. Sąd Okręgowy na żadne takie zdarzenie się
nie powołał. Należy też przypomnieć pogląd Sądu Najwyższego (mający analogiczne
zastosowanie w niniejszej sprawie), według którego, okoliczność, że sposób
ukształtowania przez strony w umowie o pracę wynagrodzenia pracownika jest dla
niego korzystny, przy uwzględnieniu zarobków innych pracowników, sama przez się
nie uzasadnia twierdzenia, że umowa koliduje z zasadami współżycia społecznego
lub zmierza do obejścia prawa. W myśl bowiem art. 18 § 1 k.p., postanowienia umów
o pracę nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż przepisy prawa pracy, co
oznacza, że postanowienia korzystniejsze są dopuszczalne. Jednocześnie z tego
przepisu wynika, że w przypadku zawarcia z pracownikiem korzystnej dla niego
umowy o pracę, ocena jej ewentualnej sprzeczności z zasadami współżycia społecz-
nego (a także kwestionowanie jej z uwagi na możliwy zarzut obejścia prawa) wyma-
ga szczególnie wyraźnego i wnikliwego uzasadnienia. Takiego uzasadnienia Sąd
Okręgowy, jak już podkreślono, nie przedstawił. Nie można także uznać, że żądanie
powoda było nadużyciem prawa z powodu jego sprzeczności ze społeczno-gospo-
darczym przeznaczeniem prawa do wynagrodzenia. Sprzeczność tę Sąd tłumaczy
faktem nieprzysługiwania lekarzom (co wyjaśniło się w orzeczeniach Sądu Najwyż-
szego zapadłych po zawarciu ugody) prawa do dodatkowego wynagrodzenia z do-
datkiem za pracę w godzinach nadliczbowych. Przyjęcie takiego rozumowania po-
zwalałoby zakwestionować przez jedną ze stron każdą ugodę, po zawarciu której
ustalono wykładnię prawa będącego źródłem ugodzonych roszczeń korzystną dla tej
strony. Nieprzekonujące jest również powołanie się przez Sąd Okręgowy na wyroki
Sądu Najwyższego z 7 sierpnia 2001 r., I PKN 563/00 (OSNAPiUS 2002 nr 4, poz.
90); z 27 października 2004 r., I PK 666/03 (Prawo Pracy 2005 nr 3, s. 30) oraz z 20
grudnia 2006 r., I PK 171/06 (OSNP 2008 nr 3-4, poz. 34). W wyrokach tych Sąd
Najwyższy dopuścił możliwość uznania dochodzenia przez pracownika świadczeń
związanych z rozwiązaniem stosunku pracy, ustalonych na rażąco wysokim poziomie
i w okolicznościach nieusprawiedliwiających takiego postępowania, za nadużycie
prawa podmiotowego, wynikające z naruszenia zasad współżycia społecznego. Po-
dobne poglądy Sąd Najwyższy wyrażał również w niektórych innych orzeczeniach,
uznając, między innymi, że sprzeczność uprzywilejowania pracownika z zasadami
11
współżycia społecznego może wynikać z pominięcia lojalności wobec pracodawcy
lub pominięcia poczucia moralności w dysponowaniu mieniem spółki w interesie
osób pełniących stanowiska w spółce (wyrok z 21 lipca 2009 r., II PK 21/09, LEX nr
533106). Okoliczności, które przesądziły o takim stanowisku Sądu Najwyższego,
zasadniczo różnią się jednak od stanu faktycznego niniejszej sprawy, w której powód
dochodzi roszczeń ze zgodnej z prawem i zasadami współżycia społecznego ugody,
przy zawieraniu której obie strony były przekonane, że pracownicy czynią ustępstwa
na rzecz pracodawcy. Sąd Okręgowy nie przywiązał jednak wagi do tych różnic, po-
nieważ poprzestał na wskazaniu tych orzeczeń, bez rozważenia stanu rzeczy, sta-
nowiącego podstawę ich wydania. Tezy o nadużyciu przez powoda prawa, wyrażają-
cym się w żądaniu przez niego zapłaty ugodzonego wynagrodzenia za dyżury, nie
uzasadnia również przekonanie Sądu Okręgowego, że wynagrodzenie przyznane
powodowi porozumieniem z 20 listopada 2007 r. stanowiłoby korzystne potraktowa-
nie tylko jednego pracownika, co naruszałoby zasadę równego traktowania pracow-
ników (art. 112
k.p. i art. 183a
k.p.), a inni lekarze „mogliby powziąć przypuszczenie o
swej w tym zakresie dyskryminacji”. Pogląd ten jest nietrafny już z tego względu, że
zasady współżycia społecznego są, co akcentuje sam Sąd Okręgowy, normami po-
zaprawnymi. Zasady współżycia społecznego są regułami zachowania nienormowa-
nymi co do ich treści przez przepisy prawa i stanowiącymi uzupełnienie porządku
prawnego wynikającego z przepisów prawa. Nie mogą więc nimi być, zgodnie z do-
minującym w doktrynie prawa stanowiskiem, normy moralne, które (jak zasada rów-
nego traktowania w zatrudnieniu) zostały uregulowane prawnie (szczególnie art. 112
,
113
i rozdział IIa działu pierwszego Kodeksu pracy). Gdyby natomiast ograniczyć
ocenę argumentacji Sądu Okręgowego do prawidłowości zastosowania powołanych
przez Sąd przepisów art. 112
k.p. i art. 183a
k.p., to istotną trudność rodzi zrozumie-
nie, na czym w ocenie Sądu polega naruszenie zasady równego traktowania i kto w
okolicznościach sprawy ją naruszył. Przepis art. 112
k.p. stanowi, że pracownicy mają
równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy
to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu. Z kolei
art. 183a
k.p. przewiduje, że pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie na-
wiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz
dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności
bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekona-
nia polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orienta-
12
cję seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokre-
ślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy (§ 1), przy czym równe
traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bez-
pośrednio lub pośrednio, z przyczyn określonych w § 1 (§ 2). Sąd Okręgowy nie
uważa, że powyższe przepisy zostały naruszone przez ugodę z 20 listopada 2007 r.
Ugoda ta została zawarta przez 42 lekarzy zatrudnionych w pozwanym Centrum
Opieki Medycznej. Jak już wskazano zrezygnowali oni z części swoich roszczeń,
uzyskując w zamian zapewnienie ich realizacji w uzgodnionym zakresie. Skoro więc
w ocenie Sądu ugoda nie naruszała zasady równego traktowania pracowników, to
już to stawia pod znakiem zapytania możliwość uznania, że dochodzenie wynikają-
cych z niej roszczeń może tę zasadę naruszać. Sąd nie twierdzi, że zasadę równego
traktowania określoną w wymienionych przepisach naruszył pracodawca. Pracodaw-
ca mógł tę zasadę naruszyć zawierając ugodę, ale jak wyżej wskazano, tego Sąd nie
twierdzi. Nie można też uznać, że tę zasadę narusza powód, domagając się realizacji
ugody. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest już pogląd prawny,
zgodnie z którym przyznanie pracownikowi określonych uprawnień z tytułu zatrud-
nienia - choćby większych niż przyznane innym pracownikom - nie może być rozwa-
żane w kategoriach dyskryminacji w zatrudnieniu. Zarzut dyskryminacji może bowiem
zostać podniesiony tylko przez pracowników, którym pracodawca nie zagwarantował
równie korzystnych warunków zatrudnienia (wyrok z dnia 9 lutego 2007 r., I PK
222/06, OSNP 2008 nr 11-12, poz. 159). Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego
orzeczenia Sąd Okręgowy uznaje, że do naruszenia zasady równego traktowania
doszłoby wskutek wydania przez sąd orzeczenia zgodnego z żądaniem powoda. Sąd
stwierdził bowiem, że „wynagrodzenie przyznane porozumieniem powodowi stano-
wiłoby niczym nieuzasadnioną dodatkową znaczną korzyść materialną, która przy-
znana zostałaby tylko Tomaszowi S. a innym lekarzom zatrudnionym w publicznych
zakładach opieki zdrowotnej już nie”. Zapatrywanie to nie zasługuje jednak na apro-
batę. Orzeczenie sądowe nie może bowiem naruszyć zasady równego traktowania, o
której mowa w art. 112
k.p. i art. 183a
k.p. Sądowi można jedynie zarzucić, że niepra-
widłowo orzekł o naruszeniu tej zasady przez pracodawcę (por. też uzasadnienie
wyroku Sądu Najwyższego z 28 maja 2008 r., I PK 259/07, OSNP 2009 nr 19-20,
poz. 256). Poza tym jest oczywiste, że orzeczenie w sprawie z powództwa Tomasza
S. może oznaczać przyznanie (w razie wygrania sprawy) korzyści bezpośrednio tylko
jemu. Leży to w istocie cywilnego postępowania sądowego w sprawach indywidual-
13
nych i nie daje podstawy do twierdzenia o uprzywilejowaniu powoda względem in-
nych osób, które mogą wystąpić z własnymi powództwami.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39815
§ 1 k.p.c., a o kosztach postępowania kasacyjnego na podstawie art. 108 §
2 k.p.c. w związku z 39821
k.p.c.
========================================