Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 29 CZERWCA 2010 R.
I KZP 6/10
Bezwzględna przyczyna uchylenia orzeczenia – o której jest mowa w
art. 439 § 1 pkt 10 k.p.k. w zw. z art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k., a nadto w zw. z art.
79 § 4 k.p.k. – zachodzi, gdy w postępowaniu przed sądem oskarżony nie
miał obrońcy lub obrońca nie brał udziału w czynnościach, w których jego
udział był obowiązkowy wówczas, gdy:
1. organ procesowy powziął wątpliwości co do tego, czy sprawca mógł
w czasie czynu rozpoznać jego znaczenie lub pokierować swoim postępowa-
niem (art. 31 § 1 k.k.) albo, czy jego zdolność rozpoznania znaczenia czynu
lub kierowania postępowaniem nie była w znacznym stopniu ograniczona
(art. 31 § 2 k.k.), a także wówczas, gdy co prawda brak wątpliwości wskaza-
nych wyżej, ale istnieją one, w ocenie organu procesowego, co do tego, czy
stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala na jego udział w postępo-
waniu, a jeśli nawet tak, to czy może w tym stanie zdrowia prowadzić samo-
dzielną, rozsądną obronę i w celu wyjaśnienia którejkolwiek z tych wątpliwo-
ści dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy psychiatrów (art. 202 § 1 k.p.k.) –
od momentu powzięcia tych wątpliwości, a więc również przed złożeniem
przez biegłych opinii;
2. biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, iż sprawca nie mógł w czasie
czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem (art.
31 § 1 k.k.), a także gdy stwierdzili, że w czasie popełnienia przestępstwa je-
go zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem
była w znacznym stopniu ograniczona (art. 31 § 2 k.k.), a także wówczas, gdy
biegli wprawdzie nie stwierdzili zniesionej lub ograniczonej w stopniu znacz-
nym poczytalności sprawcy tempore criminis, ale organ procesowy nadal ma
2
wątpliwości w tej kwestii i podejmuje dalsze czynności, zmierzające do zwery-
fikowania zasadności tych wątpliwości;
3. nie zachodzą wprawdzie okoliczności wymienione wyżej w pkt. 2.,
ale z opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że ze względu na stan zdro-
wia psychicznego oskarżonego tempore procedendi nie jest on w stanie brać
udziału w postępowaniu lub, co najmniej, nie może bez pomocy obrońcy pro-
wadzić rozsądnej obrony albo – pomimo braku zastrzeżeń ze strony biegłych
lekarzy psychiatrów także i w którejkolwiek z tych kwestii – organ procesowy
nie usunął swych wątpliwości i zmierza do ich potwierdzenia lub wykluczenia.
Przewodniczący: Sędzia SN S. Zabłocki (sprawozdawca).
Sędziowie SN: P. Hofmański, D. Świecki.
Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Krzysztofa Ł., po rozpoznaniu na posiedze-
niu w dniu 29 czerwca 2010 r., przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k.
przez Sąd Okręgowy w Z., postanowieniem z dnia 22 marca 2010 r., zagad-
nienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy bezwzględna przyczyna odwoławcza o jakiej mowa w art. 439 § 1 pkt 10
k.p.k. zachodzi także w sytuacji, gdy w postępowaniu przed Sądem pierwszej
instancji oskarżony nie miał obrońcy - pomimo, że w świetle opinii sądowo-
psychiatrycznej w czasie czynu miał on w stopniu nieznacznym ograniczoną
zdolność rozpoznawania znaczenia czynu i również w stopniu nieznacznym
ograniczoną zdolność pokierowania swym postępowaniem, czy taka opinia
biegłych lekarzy psychiatrów pozwala przyjąć, że poczytalność oskarżonego
nie budzi wątpliwości w rozumieniu art. 79 § 4 k.p.k.?”
p o s t a n o w i ł odmówić podjęcia uchwały.
3
U z a s a d n i e n i e
Wątpliwości prawne Sądu Okręgowego w Z. ujawniły się w następującej
sytuacji procesowej.
W toku postępowania przygotowawczego Krzysztof Ł., podejrzany o
popełnienie występku określonego w art. 207 § 1 k.k., podał do protokołu
przesłuchania, że leczył się z powodu depresji i w konsekwencji tej informacji
Prokurator Rejonowy w T. dopuścił dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy
psychiatrów, bowiem w ocenie tego organu ujawniona została okoliczność
poddająca w wątpliwość poczytalność podejrzanego i stan jego aktualnego
zdrowia psychicznego.
W opinii z dnia 20 listopada 2009 r. biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali
u podejrzanego zaburzenia afektywne dwubiegunowe oraz zespół uzależnie-
nia alkoholowego i stwierdzili, że w konsekwencji miał on „w czasie czynu w
stopniu nieznacznym ograniczoną zdolność rozpoznawania znaczenia czynu
i również w stopniu nieznacznym ograniczoną zdolność pokierowania swym
postępowaniem”. Biegli stwierdzili nadto, że „aktualny stan zdrowia psychicz-
nego opiniowanego pozwala na udział w postępowaniu”.
Pismem datowanym 20 listopada 2009 r., Przewodniczący Wydziału
Karnego Sądu Rejonowego w T. poinformował Prokuraturę Rejonową w T. o
wyznaczeniu podejrzanemu obrońcy z urzędu (w aktach sprawy brak jest za-
rządzenia wydanego w tym przedmiocie, zaś samo pismo powiadamiające
wpłynęło do Prokuratury dnia 23 listopada 2009 r.). Wyznaczony obrońca z
urzędu nie brał udziału w końcowych czynnościach postępowania przygoto-
wawczego, będąc o nich zawiadamiany. W akcie oskarżenia obrońca ten nie
był wykazany. Również z zarządzenia o wyznaczeniu rozprawy głównej nie
wynika, aby był on powiadomiony o jej terminie, ale stawił się on na termin tej
rozprawy. Następnie, w ramach czynności wstępnych Sędzia Przewodniczą-
4
cy stwierdził, że „obrońca nie był wzywany na termin rozprawy, gdyż nie wy-
nikało to z załącznika aktu oskarżenia”, natomiast „w aktach sprawy nie było
zarządzenia o cofnięciu obrony z urzędu do chwili obecnej”, a zatem „Sąd
postanowił na podstawie art. 79 § 4 k.p.k. cofnąć oskarżonemu obrońcę z
urzędu (...) z uwagi na treść opinii biegłych lekarzy psychiatrów, a także na
brak przesłanek do obligatoryjnej obrony z urzędu”. Postępowanie przed Są-
dem pierwszej instancji toczyło się bez udziału obrońcy. W apelacji osobistej,
wniesionej od wyroku skazującego, Krzysztof Ł. – nie precyzując zarzutów
odwoławczych – stwierdził m. in., że „oskarżony leczy się od nerwicy i depre-
sji, a broniąc się sam miał wielkie trudności z powodu słabej koncentracji w
trakcie obrony”. Odpis tej apelacji został doręczony wyznaczonemu swego
czasu obrońcy oskarżonego, a następnie obrońca ten został wezwany na
termin rozprawy odwoławczej (zarządzenie o wyznaczeniu rozprawy), z ad-
notacją, iż „obecność obrońcy z urzędu obowiązkowa”, co sugeruje, że w
sposób dorozumiany ten sam adwokat został ponownie wyznaczony obrońcą
z urzędu, tym razem w postępowaniu odwoławczym. W trakcie rozprawy
odwoławczej obrońca poparł apelację wniesioną przez oskarżonego; oskar-
żony przyłączył się do stanowiska obrońcy. Prokurator wnosił natomiast o
uznanie tej apelacji za oczywiście bezzasadną i utrzymanie w mocy zaskar-
żonego wyroku.
Po wysłuchaniu głosów stron, Sąd Okręgowy postanowił odroczyć roz-
prawę i „na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przekazać Sądowi Najwyższemu
wymagające zasadniczej wykładni ustawy (...) zagadnienie prawne”, którego
treść figuruje w części dyspozytywnej niniejszego orzeczenia Sądu Najwyż-
szego. W uzasadnieniu swego stanowiska, Sąd odwoławczy przytoczył
orzecznictwo, z którego wynika, że ilekroć biegli lekarze psychiatrzy stwier-
dzą, iż oskarżony wprawdzie nie miał wyłączonej poczytalności (art. 31 § 1
k.k.), ani też jego poczytalność nie została ograniczona w stopniu znacznym
(art. 31 § 2 k.k.), ale jednak cierpi na jakieś mankamenty psychiki, ogranicza-
5
jące zdolność rozpoznania znaczenia czynu albo pokierowania postępowa-
niem, choć tylko w stopniu nieznacznym, tylekroć niezbędne jest, aby w ca-
łym dalszym postępowaniu miał on obrońcę, albowiem nie został spełniony
warunek wyartykułowany w art. 79 § 4 k.p.k., że jego poczytalność „nie budzi
wątpliwości”. Przytoczył też te judykaty, w świetle których ustalenie przez
biegłych psychiatrów, iż nie ma podstaw do przyjęcia niepoczytalności albo
poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej, skutkuje brakiem „wątpliwo-
ści co do poczytalności” w aspekcie konieczności kontynuowania obrony ob-
ligatoryjnej. Sąd odwoławczy odwołał się także do poglądów wyrażanych w
tym przedmiocie w piśmiennictwie prawniczym, nie dostrzegając już tego, że
kontrowersje wyrażane w doktrynie dotyczą nieco innego zagadnienia, do
którego wypadnie zresztą powrócić w dalszej części niniejszego uzasadnie-
nia. Najistotniejsze dla rozstrzygnięcia podjętego przez Sąd Najwyższy jest
jednak to, że zestawiając ze sobą przeciwne nurty orzecznictwa Sąd odwo-
ławczy dał wyraz swemu jednoznacznie krytycznemu nastawieniu wobec jed-
nego z nich, zaś wyraźnie aprobującemu wobec kierunku drugiego. Takiemu
nastawieniu dał równie jednoznaczny wyraz w końcowym fragmencie swego
postanowienia, stwierdzając, że „w ocenie Sądu Okręgowego słuszny jest
pogląd, że poczytalność oskarżonego nie budzi wątpliwości wyłącznie wtedy,
gdy poczytalność ta nie jest w żadnym stopniu ograniczona”. W tej sytuacji
należy przyznać rację stanowisku zaprezentowanemu we wniosku pisemnym
prokuratora Prokuratury Generalnej, że brak jest podstaw do podjęcia przez
Sąd Najwyższy uchwały. U podstaw decyzji co do wystąpienia przez każdy
sąd odwoławczy, na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., z tzw. zagadnieniem praw-
nym muszą bowiem leżeć wątpliwości sądu zadającego pytanie co do wy-
kładni prawa, których samodzielnie nie potrafi on wyjaśnić (por. m. in. uza-
sadnienie postanowienia SN z dnia 17 października 1996 r., I KZP 24/96,
OSNKW 1997, z. 1-2, poz. 7). Jeśli zatem sąd odwoławczy posiada własny,
zdeklarowany pogląd, to nie ma on wątpliwości, jak rozstrzygnąć przedsta-
6
wioną kwestię. W tej sytuacji zadane pytanie nie zmierza bowiem do wyja-
śnienia wątpliwości, co do wykładni, a jedynie do uzyskania swoistej akcepta-
cji Sądu Najwyższego dla stanowiska sądu odwoławczego. Niczego nie
zmienia odwołanie się do rozbieżności orzecznictwa i poglądów doktryny.
Przesłanki określone w art. 441 k.p.k. nie są bowiem zbieżne z tymi, które
upoważniają jeden z podmiotów kwalifikowanych do sformułowania pytania
tzw. abstrakcyjnego na podstawie art. 60 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 listopada
2002 r. o Sądzie Najwyższym. Podmiot taki nawet mając wyrobione zdanie
własne, co do poprawności określonego kierunku wykładni prawa, stwierdza-
jąc rozbieżności w orzecznictwie uprawniony jest do zainicjowania postępo-
wania, zmierzającego do podjęcia uchwały. Sąd odwoławczy, jeśli sam dekla-
ruje brak wątpliwości, nie może liczyć na to, że jego inicjatywa spowoduje
podjęcie uchwały.
Stwierdzając omówioną wyżej przeszkodę do podjęcia uchwały, Sąd
Najwyższy doszedł jednak do przekonania, że ważkie względy przemawiają
za rozważeniem w uzasadnieniu niniejszego postanowienia kilku istotnych
zagadnień, dotyczących obrony obligatoryjnej związanej ze stanem psychiki
oskarżonego.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że szczególne trudności z
wykładnią art. 79 k.p.k. nastąpiły po wejściu w życie tzw. noweli styczniowej
do Kodeksu postępowania karnego, to jest z dniem 1 lipca 2003 r., gdy to w
treści § 4 tego przepisu pojawiło się odniesienie pojęcia poczytalności także i
do czasu postępowania, a nie tylko do chwili popełnienia przez sprawcę za-
rzucanego mu czynu.
Zmusza to do rozstrzygnięcia dylematu, czy w art. 79 § 4 k.p.k. pojęcie
poczytalności w całym zakresie, a więc nie tylko w nawiązaniu do czasu po-
stępowania, ale także i w nawiązaniu do chwili popełnienia czynu zarzucane-
go, nie nabrało autonomicznej, czysto procesowej treści, oderwanej od jego
treści normatywnej, łączonej dotąd z przepisami prawa karnego materialne-
7
go. Przypomnieć w tym kontekście wypada, że na gruncie nauk przyrodni-
czych, w tym medycyny i jej szczególnej dziedziny – psychiatrii, ani nie stwo-
rzono uporządkowanej teorii poczytalności i jej braku, ani nie wypracowano
czysto klinicznych kryteriów oceny niepoczytalności i poczytalności zmniej-
szonej [zob. np. R. Rutkowski: Kontrowersje w sprawie odpowiedzialności
karnej osób z zaburzeniami psychicznymi, NP. 1989, z. 4, s. 64; K. Dąbrow-
ski: Co to jest zdrowie psychiczne (w:) K. Dąbrowski (red.): Zdrowie psy-
chiczne, Warszawa 1985, s. 7 i nast.]. W konsekwencji, w piśmiennictwie
medycznym podkreśla się, że przepis o tzw. poczytalności jest konstrukcją
formalnoprawną, dla której trudno szukać bezpośrednich desygnatów w prze-
życiach psychicznych sprawcy (np. R. Rutkowski: op. cit., s. 65), zaś w pi-
śmiennictwie prawniczym wskazuje się po pierwsze na to, że określenie
prawnicze niepoczytalności nastąpiło przy użyciu metody mieszanej (me-
dyczno-psychologicznej), to jest przez podanie przyczyn (źródeł) niepoczytal-
ności (człon medyczny) i następstw tych stanów w psychice sprawcy (człon
psychologiczny), a po drugie na to, że akceptacja psychiatrów dla istnienia
pojęcia poczytalności została, w istocie, „wymuszona” przez prawników, a
stopniowanie poczytalności „wymuszone” zostało przez praktykę sądową
[zob. np. A. Wąsek (w:) O. Górniok i in.: Kodeks karny. Komentarz, t. I,
Gdańsk 2005, s. 404 i nast. i powołane tam piśmiennictwo]. Również Kodeks
karny nie zawiera definicji legalnej poczytalności, niemniej jednak z przepisu
art. 31 § 1 k.k. można a contrario wysnuć wniosek, że w sensie materialno-
prawnym poczytalność to taki stan psychiczny sprawcy w czasie popełnienia
przezeń czynu, który charakteryzuje się brakiem zaburzeń czynności psy-
chicznych, a sprawca pozostając w takim stanie ma możliwość rozpoznania
znaczenia swego czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem [por. A.
Wąsek: Kodeks karny. Komentarz, t. I, Gdańsk 1999, s. 383; E. Habzda-
Siwek: Dylematy związane z opinią o stanie zdrowia psychicznego oskarżo-
nego (refleksje wokół art. 202 k.p.k.) – (w:) K. Krajewski (red.): Nauki penalne
8
wobec problemów współczesnej przestępczości. Księga jubileuszowa z okazji
70. rocznicy urodzin Profesora Andrzeja Gaberle, Warszawa 2007, s. 186].
Niepoczytalność w znaczeniu materialno-prawnym wyłącza odpowiedzialność
karną, gdy zachodzi w czasie czynu. Zasada koincydencji czasu popełnienia
czynu zabronionego oraz winy wymaga, aby wszystkie te okoliczności, które
stanowią podstawę negatywnej oceny czynu, były objęte przesłankami zawi-
nienia. Innymi słowy, „(...) za podstawę negatywnej oceny przypisanej spraw-
cy jako wina mogą być brane wyłącznie te zachowania sprawcy, które były
zrealizowane w warunkach poczytalności” (por. A. Zoll, W. Wróbel: Polskie
prawo karne. Część ogólna, Kraków 2010, s. 395). Przepisy prawa karnego
materialnego normują też znaczenie dla odpowiedzialności karnej sprawcy
wyłączenia lub ograniczenia poczytalności, które przewidywał on albo mógł
przewidzieć, wprawiając się w stan nietrzeźwości lub odurzenia (art. 31 § 3
k.k.), a także zasady orzekania leczniczych środków zabezpieczających
wówczas, gdy sprawca popełnił w stanie niepoczytalności czyn zabroniony o
znacznej szkodliwości społecznej (art. 94 § 1 – 3 k.k.) oraz gdy popełnił czyn
zabroniony w stanie znacznie ograniczonej poczytalności i skazany został na
karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania (art.
95 § 1 – 2 k.k.), a nadto stosowanie wobec sprawcy niepoczytalnego tzw. nie-
leczniczych środków zabezpieczających (art. 99 k.k.). Tak więc, pojęcia „nie-
poczytalności” i „poczytalności ograniczonej” (w stopniu znacznym), relacjo-
nowane do chwili popełnienia czynu, należą bez wątpienia do terminologii
stosowanej w materialnej ustawie karnej i można mówić o ich ukształtowa-
nym, prawno-materialnym znaczeniu (zob. np. W. Kozielewicz: Pojęcie nie-
poczytalności w doktrynie prawa karnego i orzecznictwie Sądu Najwyższego,
Pal. 2007, z. 1-2, s. 76 i nast. oraz powołane tam dalsze piśmiennictwo). Ma-
jąc na uwadze powyższe uwarunkowania, zdaniem Sądu Najwyższego przy-
jąć należy, iż brak jest dobrych argumentów, aby twierdzić, że w art. 79 § 4
k.p.k. poczytalność odnoszona do czasu popełnienia czynu powinna być ro-
9
zumiana w sposób odmienny niż wskazany wyżej, a w szczególności, że zy-
skuje ona na gruncie przepisu procesowego znaczenie autonomiczne wobec
tego, w jakim występuje w treści art. 31 § 1 – 3 k.k. Przeciwnie, dyrektywa
konsekwencji terminologicznej zabrania nadawania temu samemu wyrażeniu
ustawowemu różnych znaczeń w kontekście różnych przepisów, przynajmniej
na gruncie pokrewnych gałęzi prawa, a w takim związku pozostają ze sobą,
bez wątpienia, prawo karne materialne i prawo karne procesowe. Wniosek
cząstkowy, zgodnie z którym na gruncie przepisów Kodeksu postępowania
karnego poczytalność relacjonowana do chwili popełnienia czynu zabronio-
nego, zachowuje znaczenie ukształtowane na gruncie materialno-prawnym,
nie przesądza, rzecz jasna, tego, w jakich uwarunkowaniach można mówić,
że tak rozumiana poczytalność „nie budzi wątpliwości” i do tego zagadnienia
wypadnie zatem powrócić w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
Wcześniej wskazać jednak należy na to, że użyte w art. 79 § 4 k.p.k.
pojęcie poczytalności, relacjonowane do czasu postępowania nie ma nic
wspólnego z opisanym wyżej pojęciem materialno-prawnym i dlatego ilekroć
w dalszym wywodzie niniejszego uzasadnienia odnoszone ono będzie tem-
pore procedendi (tempore processus), tylekroć ujmowane będzie w cudzy-
słów. W piśmiennictwie zasadnie wskazuje się, że pojęcie „poczytalności”
tempore procedendi jest „oczywiście sprzeczne z powszechnie przyjętym ro-
zumieniem poczytalności jako stanu zdrowia psychicznego w czasie czynu”
(E. Habzda-Siwek: op. cit., s. 188), że „przepis art. 79 § 4 k.p.k. (...) może
budzić istotne zastrzeżenia natury legislacyjnej” (R. Kmiecik: O poczytalności
oskarżonego „w czasie postępowania” polemicznie, Pal. 2007, z. 5-6, s. 93),
czy też, że „redakcja art. 79 § 4 k.p.k. w aktualnej postaci oceniana jest (...)
jako niefortunna pod względem legislacyjnym” (A. Płatek: Poczytalność
oskarżonego „w czasie postępowania” czy psychiczna zdolność do „rozumnej
obrony”?, Pal. 2009, z. 5-6, s. 70). Przyjęcie, że pojęciu „poczytalności” tem-
pore procedendi należy nadać znaczenie autonomiczne, jawi się jako zabieg
10
wręcz niezbędny, albowiem „w czasie postępowania” oskarżony nie popełnia
przecież jakiegokolwiek czynu, relewantnego z punktu widzenia jego odpo-
wiedzialności karnej, względem którego można byłoby odnosić możliwość
rozpoznania jego znaczenia. Również możliwość „kierowania swoim postę-
powaniem” jest w rozumieniu materialno-prawnym (art. 31 § 1 – 3 k.k.) odno-
szona nie do „postępowania” in abstracto lub „postępowania” jako zespołu
czynności procesowych, ale dotyczy zachowania się sprawcy w związku z
popełnionym czynem zabronionym, skonkretyzowanym w akcie oskarżenia.
Posługiwanie się tym samym pojęciem „poczytalności” zarówno w znaczeniu
materialno-prawnym, to jest w odniesieniu do stanu psychicznego relewant-
nego z punktu widzenia prawa karnego materialnego – tempore criminis, jak i
do stanu psychicznego istotnego z punktu widzenia prawa karnego proceso-
wego – tempore procedendi, mogłoby prowadzić do paradoksu, iż pomimo
identycznego stanu psychicznego oskarżonego zarówno w chwili popełnienia
przestępstwa jak i w czasie postępowania, mógłby on być potraktowany rów-
nocześnie jako „poczytalny” (w tym pierwszym znaczeniu) i „niepoczytalny”
lub „nie w pełni poczytalny” (w tym drugim znaczeniu), gdyby mimo zdolności
do rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem tempore
criminis okazał się jednocześnie „psychicznie niezdolny” do udziału w postę-
powaniu (por. R. Kmiecik: op. cit., s. 92). Wypada wreszcie zauważyć, że Ko-
deks postępowania karnego w przepisie określającym niezbędne elementy
opinii biegłych lekarzy psychiatrów (art. 202 § 5 k.p.k.) pojęcie poczytalności
odnosi wyłącznie do „chwili popełnienia czynu”.
Skoro zatem ustawowe sformułowanie o „poczytalności” tempore pro-
cedendi jest bądź to lapsusem ustawowym, bądź co najmniej terminem auto-
nomicznym, nie odpowiadającym poczytalności w znaczeniu materialno-
prawnym, należy rozważyć, jakie znaczenie nadać wyrażeniu „poczytalność”
w relacji do „czasu postępowania”. Sąd Najwyższy podziela w tej kwestii za-
patrywania wyrażone w literaturze przedmiotu, które odwołują się przede
11
wszystkim do treści przepisu art. 202 § 5 k.p.k. in fine. O ile w wypadku opi-
niowania przez biegłych lekarzy psychiatrów o poczytalności w znaczeniu
materialno-prawnym idzie o przekazanie organowi procesowemu wiadomości
specjalnych dotyczących stanu psychicznego sprawcy w chwili popełnienia
przezeń zarzucanego mu czynu zabronionego, a w konsekwencji o podjęcie
przez organ ewentualnej decyzji co do wyłączenia lub złagodzenia odpowie-
dzialności karnej sprawcy, o tyle w wypadku opiniowania przez takich bie-
głych o „poczytalności” w owym znaczeniu autonomicznym, odnoszonym do
czasu postępowania, chodzi o zapewnienie oskarżonemu właściwych warun-
ków korzystania z prawa do obrony, w wyniku właściwej oceny przez organ
procesowy, czy oskarżony jest w ogóle zdolny do udziału w postępowaniu, a
jeśli nawet tak – to czy jego stan psychiczny pozwala na prowadzenie samo-
dzielnej obrony. Należy zatem podzielić zapatrywania, iż odwołanie się przez
ustawodawcę w drugiej części przepisu art. 79 § 4 k.p.k. do takich określeń,
jak „zdolność oskarżonego do udziału w postępowaniu” albo „zdolność do ro-
zumnej obrony” (por. R. Kmiecik: op. cit., s. 92; A. Płatek: op. cit., s. 73) po-
zwoliłoby uniknąć dwuznaczności i nieporozumień semantycznych, do któ-
rych nieuchronnie prowadzi akceptowanie [tak jak czyni to np. A. Ziębiński:
Wybrane kontrowersje wokół obrony obligatoryjnej (cz. 1), Pal. 2007, z. 1-2,
s. 60 i nast.] koncepcji poczytalności sensu largo, obejmującej także stan
psychiczny oskarżonego tempore procedendi.
Ukazanie tego, że pojęcie poczytalności – do którego zbiorczo, i wła-
śnie dlatego wysoce niefortunnie, odwołuje się ustawodawca w przepisie art.
79 § 4 k.p.k. – w klasycznym znaczeniu powinno być odnoszone jedynie do
stanu psychicznego sprawcy w chwili czynu, albowiem w odniesieniu do sta-
nu psychicznego sprawcy w czasie postępowania ma ono całkowicie od-
mienny sens i w rezultacie pełni ono zupełnie inną funkcję, prowadzi do ko-
lejnego wniosku, a mianowicie tego, że odmiennie zatem nie tylko może, ale
wręcz powinna kształtować się ocena co do istnienia (lub ich braku) „uzasad-
12
nionych wątpliwości” co do poczytalności w znaczeniu materialno-prawnym
(tempore criminis) i co do „poczytalności” w rozumieniu autonomicznym, pro-
cesowym (tempore procedendi).
Za punkt wyjścia przyjąć należy twierdzenie, że obligatoryjna obrona
powinna trwać przez cały czas istnienia uzasadniających ją okoliczności, co
w rezultacie oznacza, iż: 1) gdy przyczyną jej przyjęcia były uzasadnione
wątpliwości co do poczytalności sprawcy czynu tempore criminis jest ona
wymagana przez cały czas występowania wątpliwości właśnie co do poczy-
talności oskarżonego w znaczeniu materialno-prawnym, 2) gdy przyczyną jej
przyjęcia były uzasadnione wątpliwości co do „poczytalności” oskarżonego
tempore procedendi jest ona wymagana przez cały czas występowania wąt-
pliwości co do jego „poczytalności” w tym drugim, procesowym znaczeniu, 3)
gdy wątpliwości dotyczyły zaś poczytalności w obu aspektach obrona obliga-
toryjna jest wymagana do chwili, aż wątpliwości te nie zostaną usunięte w
obu tych sferach.
Dlatego też zwrócić należy uwagę na to, że początkowym etapem pro-
cesowym, na jakim oskarżony powinien mieć obrońcę (czy to z wyboru czy z
urzędu), nie jest etap „zmaterializowania” się tych wątpliwości w wypowiedzi,
zawartej w opinii biegłych lekarzy psychiatrów, ale już etap powzięcia takich
wątpliwości przez organ procesowy, w wyniku którego dopuszczony zostaje –
właśnie dla wyjaśnienia tej okoliczności – dowód wymagający wiadomości
specjalnych. Reguła ta dotyczy, rzecz jasna, zarówno powzięcia przez organ
procesowy wątpliwości co do poczytalności sprawcy czynu w chwili jego po-
pełnienia, jak i co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego w aspekcie
możliwości jego uczestnictwa w postępowaniu i ewentualnego prowadzenia
samodzielnie rozsądnej obrony. Ten etap początkowy zdaje się nie budzić w
orzecznictwie i piśmiennictwie większych dylematów i powszechnie wiązany
jest z powstaniem w umyśle sędziego (na etapie postępowania przygoto-
wawczego – organu prowadzącego to postępowanie), w oparciu o materiał
13
dowodowy zgromadzony już w aktach sprawy lub choćby tylko na podstawie
doświadczenia wyniesionego przez organ procesowy z bezpośredniego kon-
taktu z oskarżonym, na tyle poważnych zastrzeżeń co do jego stanu psy-
chicznego, iż organ ten stosując wskazania doświadczenia życiowego nie jest
w stanie stwierdzić ich zasadności (lub bezzasadności) bez odwołania się do
wiedzy osób posiadających wiadomości specjalne (art. 193 § 1 k.p.k.) i w tym
właśnie celu powołuje co najmniej dwóch biegłych lekarzy psychiatrów (art.
202 § 1 k.p.k.). Odosobniony jest pogląd co do potrzeby zasięgania przez or-
gan procesowy „wstępnej” opinii o tym, czy istniejące w danej sprawie oko-
liczności rzeczywiście czynią wątpliwości co do poczytalności „uzasadniony-
mi”, przy czym chodziłoby tu o zasięganie opinii na zasadach ogólnych (art.
193 § 1 k.p.k.), a nie opinii psychiatrycznej w rozumieniu art. 202 § 1 k.p.k., a
zatem wystarczające byłoby powołanie jednego biegłego lekarza. Funkcjo-
nalność tego ostatniego sposobu procedowania budzi istotne zastrzeżenia
składu wydającego niniejsze postanowienie (zob. jednak postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 27 lipca 1984 r., I KZ 107/84, OSNKW 1985, z. 3-4, poz.
26 oraz M. Cieślak, Z. Doda: Kierunki orzecznictwa Sądu Najwyższego...,
Pal. 1987, z. 3-4, s. 57 – 58 oraz Z. Doda, A. Gaberle: Dowody w procesie
karnym, Warszawa 1995, s. 135 – 136).
O wiele większe wątpliwości wiązane są z etapem, gdy po dopuszcze-
niu przez organ procesowy opinii na podstawie art. 202 § 1 k.p.k. biegli leka-
rze psychiatrzy złożyli do akt sprawy swą opinię. Do ich powstania przyczynił
się zarówno wskazany już wyżej mankament, polegający na odniesieniu w
treści art. 79 § 4 k.p.k. pojęcia poczytalności nie tylko do chwili czynu, ale
także do czasu postępowania, jak i - w niemniejszym stopniu - wadliwa re-
dakcja przepisu, która zdaje się wskazywać na to, że o ustaniu stanu obrony
obligatoryjnej przesądza, niejako „automatycznie”, treść opinii biegłych leka-
rzy psychiatrów, a mianowicie zawarte w niej stwierdzenie, że „poczytalność
(abstrahując w tym miejscu, dla uproszczenia wywodu, od jej znaczenia ma-
14
terialno-prawnego i procesowego) oskarżonego (...) nie budzi wątpliwości” lub
stwierdzenie równoważne treściowo powyższemu. Jak już zauważono w pi-
śmiennictwie, ograniczenie się li tylko do wykładni językowej przepisu art. 79
§ 4 k.p.k. nakazywałoby podzielenie stanowiska wyrażonego przez Sąd Naj-
wyższy w wyroku z dnia 15 marca 2005 r., II KK 404/04 (zob. R.A. Stefański:
Ustanie obrony obowiązkowej, PiP 2007, z. 9, s. 71). Rzecz jednak w tym, że
okolicznością (faktem procesowym), powodującą ustanie obrony obligatoryj-
nej jest przecież – w świetle art. 79 § 4 k.p.k. – brak wątpliwości co do „po-
czytalności”, a nie środek dowodowy (opinia biegłych), który tę okoliczność
„stwierdza” (podobnie Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 1 lutego 2006
r., II KK 340/05, R-OSNKW 2006, poz. 239, w którym przyjęto, że „skoro to
wątpliwości organu procesowego co do poczytalności oskarżonego powodują
powstanie obrony obligatoryjnej, to również dopiero stan braku wątpliwości u
tego organu rodzi konsekwencje wynikające z ustawy”). Zatem w pełni należy
podzielić postulat, aby „nie mylić środka dowodowego z przedmiotem dowo-
dzenia”, a także pogląd, iż „dopóki opinia biegłych, stwierdzająca niebudzącą
ich zdaniem wątpliwości poczytalność oskarżonego sama nasuwa wątpliwo-
ści organu procesowego co do jej wiarygodności lub rzetelności, nie mówiąc
o przyczynach wyłączenia biegłych lub >ważnych powodach< uzasadniają-
cych powołanie innych biegłych (...), obrona formalna pozostaje obligatoryjna,
a to oznacza, że organ procesowy nie może wówczas >cofnąć wyznaczenia
obrońcy<” (zob. R. Kmiecik: op. cit., s. 95; por. tegoż autora: Glosa do posta-
nowienia SN z 27 października 2005 r., I KZP 30/05, OSP 2006, z. 4, s. 191).
Podsumowując, nie sposób podzielić zapatrywań przeciwnych (tak np. A.
Ziębiński: op. cit., s. 74), że ilekroć tylko opinia biegłych psychiatrów „stwier-
dza” brak wątpliwości lekarzy co do poczytalności, to niezależnie od oceny
wartości dowodowej tej opinii następuje ustanie obrony obligatoryjnej.
W tym miejscu przejść należy do rozważenia zagadnienia nie mniej
istotnego i kontrowersyjnego: jakie to treści opinii biegłych lekarzy psychia-
15
trów zobowiązują organ procesowy do uznania, że obrona obligatoryjna win-
na trwać nadal, chociaż organ ten uznaje samą opinię nie tylko za odpowia-
dającą wszystkim wymogom art. 196 § 1 – 3 k.p.k., ale także za pełną, jasną i
zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie niesprzeczną w rozumieniu art. 201
k.p.k., a w konsekwencji podziela bez zastrzeżeń wnioski postawione przez
biegłych i przedstawioną przez biegłych na poparcie tych wniosków argumen-
tację. O ile bowiem organ procesowy może – w aspekcie przesłanek obrony
obligatoryjnej – nie podzielić opinii biegłych odnośnie do tego, że nie zacho-
dzą uzasadnione wątpliwości co do poczytalności (i w tym miejscu, dla
uproszczenia wywodu, pojęcie to jest używane zarówno w znaczeniu mate-
rialno-prawnym, jak i w jego autonomicznym znaczeniu procesowym, odno-
szonym do czasu postępowania) oskarżonego, o tyle nie może zignorować
takich treści zawartych w opinii biegłych, które potwierdziły wątpliwości orga-
nu procesowego, warunkujące dopuszczenie tego dowodu. Jak już wyżej za-
sygnalizowano, tę właśnie kwestię należy rozważyć odrębnie w odniesieniu
do tych treści opinii biegłych lekarzy psychiatrów, które dotyczą poczytalności
w znaczeniu materialno-prawnym, odrębnie zaś do tych, które dotyczą „po-
czytalności” tempore procedendi.
Sąd Najwyższy w składzie wydającym niniejsze postanowienie opowia-
da się za poglądem, że wątpliwości co do poczytalności w znaczeniu mate-
rialno-prawnym zostają, najczęściej, usunięte, w razie stwierdzenia przez
biegłych lekarzy psychiatrów, iż poczytalność sprawcy w chwili czynu w żad-
nej z dwóch komponent (możliwości rozpoznania znaczenia czynu zarzuca-
nego lub pokierowania postępowaniem) nie była zniesiona lub ograniczona w
stopniu znacznym. Zapatrywanie, iż sygnały biegłych, zawarte w opinii, co do
istnienia ewentualnych innych nieprawidłowości dotyczących stanu psychicz-
nego oskarżonego tempore delicti, poza stwierdzeniem warunków określo-
nych w art. 31 § 1 lub 2 k.k., są irrelewantne z punktu widzenia obrony obliga-
toryjnej, oparte jest przede wszystkim na założeniu, że ustawa procesowa
16
służy realizacji ustawy karnej materialnej i nie tworzy własnych pojęć mate-
rialno-prawnych. Dlatego też odwołanie się w ustawie procesowej do pojęcia
określonego w Kodeksie karnym, który skutki materialno-prawne łączy jedy-
nie ze zniesieniem lub ograniczeniem poczytalności w stopniu znacznym,
przemawia za tezą, iż także konieczność posiadania obrońcy wiązać trzeba
tylko z tymi stanami [por. L.K. Paprzycki: Podstawowe zasady opiniowania
sądowo-psychiatrycznego co do poczytalności oskarżonego i zdolności jego
uczestniczenia w postępowaniu karnym (w:) Postępy Psychiatrii i Neurologii
1997, t. 6, s. 25 – 26; R.A. Stefański : op. cit., s. 70 – 71; R. Paprzycki: Glosa
do wyroku SN z 15 marca 2005 r., II KK 404/04, Pal. 2005, z. 9-10, s. 246 –
252]. Pogląd powyższy znajduje także potwierdzenie w dostrzeżeniu tego,
jakie okoliczności ma na względzie organ procesowy podejmując decyzję o
dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów, mając przy tym
na uwadze nie stan psychiki oskarżonego w trakcie postępowania, ale wła-
śnie stan zdrowia psychicznego oskarżonego tempore criminis. Otóż organ
ten dopuszcza dowód wymagający wiedzy specjalnej, aby ustalić, czy ten
stan miał wpływ na zasady odpowiedzialności karnej oskarżonego, a zatem
ma na uwadze jedynie okoliczności wymienione w art. 31 § 1 i 2 k.k., albo-
wiem ograniczenie poczytalności w stopniu mniejszym niż znaczny nie mody-
fikuje zasad odpowiedzialności karnej. Uzasadnione wątpliwości dotyczą więc
de facto tego, czy oskarżony miał zniesioną lub w znacznym stopniu ograni-
czoną poczytalność. W praktyce, nie powołuje się biegłych, jeśli organ proce-
sowy nie ma tak daleko posuniętych podejrzeń. W konsekwencji, opinia bie-
głych, w której nie stwierdzono takich właśnie okoliczności, wyklucza – naj-
częściej – uzasadnione wątpliwości co do poczytalności sprawcy tempore
criminis (por. T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego oraz ustawa o
świadku koronnym. Komentarz, Warszawa 2008, s. 258; P. Hofmański, E.
Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I, Warsza-
wa 2007, s. 446). W stwierdzeniach powyższych zastrzeżenie wyrażone w
17
zwrocie „najczęściej” czynione jest po to, aby raz jeszcze podkreślić, że or-
gan procesowy nie jest „niewolnikiem” treści opinii biegłych i nawet w sytuacji,
gdy biegli wykluczają zniesienie lub ograniczenie poczytalności w stopniu
znacznym, a więc negują istnienie okoliczności relewantnych z punktu widze-
nia materialno-prawnych zasad odpowiedzialności, organ ten może wątpliwo-
ści w tym względzie uznać za niewyjaśnione lub wyjaśnione w stopniu niedo-
statecznym. Wówczas zaś brak jest podstaw do stwierdzenia, że usunięte
zostały przesłanki obrony obligatoryjnej.
Ustosunkowując się zaś wprost do zapatrywań wyrażonych w niektó-
rych wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, które to judykaty wy-
mienione zostaną w dalszej części niniejszego uzasadnienia, wypada wska-
zać, że treści przepisu art. 79 § 4 k.p.k. nie można ustalać w oderwaniu od
funkcji, jaką ma on pełnić oraz w izolacji od innych unormowań, a w szcze-
gólności od art. 202 § 5 k.p.k. Ten ostatni przepis wskazuje, że opinia bie-
głych lekarzy psychiatrów powinna co prawda zawierać stwierdzenia doty-
czące poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia czynu, a więc poczy-
talności w aspekcie materialno-prawnym, jak i stwierdzenia odnoszące się do
jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego oraz zdolności do udziału w po-
stępowaniu, a w razie potrzeby także co do okoliczności wymienionych w art.
93 k.k., niemniej jednak nie ma w tym przepisie mowy o tym, iż opinia ta ma
zawierać wyraźną formułę o „braku wątpliwości co do poczytalności”. Zatem
de lege lata żądanie, aby sformułowanie takie stanowiło niezbędny element
opinii, gdyż tylko ono pozwoli na uznanie, że wygasły powody obrony obliga-
toryjnej, nie znajduje uzasadnienia w art. 202 § 5 k.p.k. Gdyby miało ono sta-
nowić niezbędny element opinii biegłych, wymóg taki niewątpliwie znalazłby
w tym przepisie stosowne uregulowanie (por. R.A. Stefański: op. cit., s. 71).
Opinia biegłych, w której nie stwierdzono skutków określonych w art. 31
§ 1 i 2 k.k. wyklucza, najczęściej, uzasadnione wątpliwości co do poczytalno-
ści, ale jedynie w znaczeniu materialno-prawnym, a więc w relacji do chwili
18
popełnienia czynu. Dalsze utrzymywanie się tych wątpliwości może więc mieć
źródło w innych okolicznościach, w szczególności tych, które określone są
przez prawo karne procesowe i nazwane zostały wyżej przesłankami auto-
nomicznymi procesowymi, a relacjonowane są do stanu psychicznego oskar-
żonego tempore procedendi. Dla oceny konsekwencji stwierdzenia biegłych
odnoszącego się do „poczytalności” w czasie postępowania, która z punktu
zapewnienia prawa do obrony, a w rezultacie zachowania standardu rzetel-
nego procesu, jest co najmniej równie istotna, rozważany dotąd pryzmat wy-
znaczony treścią art. 31 k.k. nie ma już jednak jakiegokolwiek znaczenia. Na-
leży zatem rozważyć, czy w tym aspekcie każda stwierdzona przez biegłych
wątpliwość co do „poczytalności” skutkuje obligatoryjnością obrony w dal-
szym postępowaniu. Rozstrzygnięcie tego problemu wymaga wyeksponowa-
nia na plan pierwszy tego, że sygnalizowana już potrzeba odczytywania rze-
czywistej treści przepisu art. 79 § 4 k.p.k. – w tej jego części, w jakiej odwołu-
je się on do „poczytalności” tempore procedendi – w ścisłej łączności z art.
202 § 5 k.p.k., nie tylko powinna skłaniać, ale wręcz powinna wymuszać od-
mienne niż dotąd formułowanie przedmiotu i zakresu ekspertyzy sądowo-
psychiatrycznej oraz pytań szczegółowych (art. 194 pkt 2 k.p.k.) pod adresem
biegłych lekarzy psychiatrów. Jeśli bowiem biegli nie wypowiedzieli się co do
wzajemnej zależności pomiędzy aktualnym stanem zdrowia psychicznego
oskarżonego a jego zdolnością do udziału w postępowaniu, w tym także w
aspekcie zdolności samodzielnej realizacji obrony w procesie, a odnieśli się
wyłącznie do kwestii „poczytalności” tempore procedendi, to taka opinia jest
nieprzydatna dla określenia jej konsekwencji w sferze obligatoryjności obro-
ny. Powinna być zatem uznana za niejasną w rozumieniu art. 201 k.p.k. i
uzupełniona na jednej z dróg wskazanych w tym przepisie (ponowne wezwa-
nie tych samych biegłych albo powołanie innych). Jeśli natomiast biegli zao-
piniowali pozytywnie co do zdolności udziału oskarżonego w postępowaniu i
psychicznej zdolności prowadzenia przezeń „rozumnej obrony”, należy uznać
19
warunek ustania obrony obligatoryjnej za spełniony właśnie z punktu widze-
nia owego niefortunnie określonego wymogu „poczytalności” w czasie postę-
powania (por. T. Grzegorczyk: op. cit., s. 258; P. Hofmański, E. Sadzik, K.
Zgryzek: op. cit., s. 444 – 445; A.Płatek: op. cit., s. 74). Podkreślić wypada,
że tak pojmowana „poczytalność” odnoszona do czasu postępowania, a więc
w istocie „możność rozumnej obrony” (pierwszy tego celnego określenia użył
S. Śliwiński: Polski proces karny przed sądem powszechnym – zasady ogól-
ne, Warszawa 1948, s. 293) nie podlega stopniowaniu. Należy bowiem przy-
jąć, że albo wiedza specjalna lekarzy psychiatrów pozwoli im na wykluczenie
wpływu określonego mankamentu stanu zdrowia psychicznego oskarżonego
na zdolność udziału w postępowaniu i prowadzenie samodzielnej obrony, a
wówczas ich odpowiedź na pytanie o taką zależność będzie negatywna, albo
wpływu takiego nie będą oni w stanie jednoznacznie wykluczyć, a tym samym
potwierdzą wątpliwość organu procesowego powziętą w tej materii. Wówczas
to, zgodnie z zasadą lege non distinguente, należy przyjąć, że każda po-
twierdzona przez biegłych wątpliwość co do psychicznej zdolności oskarżo-
nego do „rozumnej obrony” skutkuje obroną obligatoryjną w dalszym postę-
powaniu (por. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: op. cit., s. 446).
Sąd Najwyższy w składzie wydającym niniejsze postanowienie nie po-
dziela też obaw, że aprobowany w tym orzeczeniu kierunek wykładni ma cha-
rakter antygwarancyjny. Po pierwsze, wbrew poglądom wyrażanym w pi-
śmiennictwie (zob. np. A. Wilkowska-Płóciennik: Uzasadnione wątpliwości co
do poczytalności oskarżonego jako przesłanka obrony obligatoryjnej, Prok. i
Pr. 2006, nr 4, s. 145) ratio legis art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. nie sprowadza się do
zapewnienia obrony obligatoryjnej „każdemu oskarżonemu, który choćby w
niewielkim stopniu odbiega od normy psychicznej”. Twierdzenie takie nie
znajduje oparcia ani w tekście samej ustawy, ani w materiałach dokumentu-
jących tok prac ustawodawczych. Co najistotniejsze, musiałoby ono prowa-
dzić do wniosku, iż praktycznie w odniesieniu do każdego oskarżonego za-
20
chodzi warunek obrony niezbędnej, gdyż współczesna psychiatria, jak po-
wszechnie wiadomo, w ogóle nie określa „normy zdrowia psychicznego”, a
psychiatrzy nie wykluczają, że osób o całkowicie niezakłóconej psychice w
zasadzie nie ma. Takie rozszerzanie sfery „uzasadnionych wątpliwości co do
poczytalności”, wprowadzałoby elementy całkowicie zbędnej stygmatyzacji
oskarżonego. Należy zatem podzielić zapatrywanie, iż wobec osób, w sto-
sunku do których wykluczono działanie tempore criminis w warunkach art. 31
§ 1 i 2 k.k., „...formuła przewidziana w art. 202 § 4 k.p.k. (od wejścia w życie
ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy –
Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy
– Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 206, poz.
1589, to jest od dnia 8 czerwca 2010 r. – w art. 202 § 5 k.p.k. – uwaga SN) w
sposób całkowicie wystarczający spełnia swą funkcję gwarancyjną – z punktu
widzenia obrony niezbędnej – wymagając jedynie od biegłych wydania opinii
co do «zdolności oskarżonego do udziału w postępowaniu» i braku wątpliwo-
ści co do tej zdolności «w czasie postępowania»” (R. Kmiecik: O poczytalno-
ści oskarżonego..., op. cit., s. 94).
Tak więc, skład orzekający, który wydał niniejsze postanowienie, po-
dziela poglądy wyrażane w judykaturze Sądu Najwyższego ostatniego okresu
(por. np. postanowienie z dnia 14 marca 2008 r., IV KK 434/07, R-OSNKW
2008, poz. 652 oraz postanowienie z dnia 13 września 2007 r., IV KK 60/07,
R-OSNKW 2007, poz. 1991), nie zaś te, które dominowały wcześniej (por. np.
wyrok z dnia 15 marca 2005 r., II KK 404/04, R-OSNKW 2005, poz. 544 i po-
stanowienie z dnia 20 lipca 2005 r., I KZP 25/05, R-OSNKW 2005, poz.
1362), w tym także na gruncie poprzedniej ustawy karnej procesowej (por.
np. wyrok z dnia 10 października 1979 r., V KRN 226/79, OSNPG 1980, z. 3,
poz. 38).
Za kierunkiem rozumowania prezentowanym w niniejszym postanowie-
niu przemawia także, czego nie podnoszono dotąd w orzecznictwie, treść art.
21
325c pkt 2 w brzmieniu nadanym mu ustawą z dnia 29 marca 2007 r. o zmia-
nie ustawy o prokuraturze, ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz nie-
których innych ustaw (Dz. U. Nr 64, poz. 432). Przypomnieć – w omawianym
tu kontekście – wypada, że przepis art. 470 k.p.k. sprzed tzw. noweli stycz-
niowej z 2003 r. wyłączał stosowanie postępowania uproszczonego w oko-
licznościach wymagających przyznania oskarżonemu zwiększonych gwaran-
cji procesowych, między innymi wówczas, gdy zachodziły okoliczności skut-
kujące obronę obowiązkową. Po wejściu w życie noweli styczniowej, to jest
od dnia 1 lipca 2003 r., jego odpowiednikiem stał się przepis art. 325c k.p.k.,
w którym wyłączenie określonych spraw spod dochodzenia, a w konsekwen-
cji także od prowadzenia ich w trybie uproszczonym (art. 469 k.p.k.), uwarun-
kowane było nadal między innymi tym, że „zachodzą okoliczności wymienio-
ne w art. 79 § 1” (art. 325c pkt 2 k.p.k. w poprzednim brzmieniu). Zmiana z
noweli marcowej 2007 r., która weszła w życie z dniem 12 lipca 2007 r.,
wprawdzie oderwała tę ujemną przesłankę dochodzenia, a w konsekwencji i
trybu uproszczonego, od art. 79 k.p.k., ale nie od okoliczności tam wskaza-
nych. Według aktualnego brzmienia przepisu, dochodzenia nie prowadzi się
m. in. „gdy biegli lekarze psychiatrzy powołani do wydania opinii w sprawie
stwierdzą, że poczytalność oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanego
mu czynu lub w czasie postępowania jest wyłączona albo w znacznym stop-
niu ograniczona”. Przepis ten, niestety, nadal powtarza błąd popełniony w art.
79 § 4 k.p.k., jako że kwestia poczytalności powinna być odnoszona jedynie
do chwili czynu, zaś w relacji do czasu postępowania może chodzić jedynie –
jak już była o tym kilkakrotnie mowa – o stan zdrowia psychicznego oskarżo-
nego w aspekcie możliwości jego udziału w procesie, niemniej jednak w spo-
sób bardziej precyzyjny niż art. 79 k.p.k. określa treści opinii sądowo psychia-
trycznej, powodujące konieczność kontynuacji obrony obowiązkowej. Według
brzmienia po nowelizacji, przesłanką ujemną dochodzenia, a w ślad za tym
także postępowania uproszczonego, jest stwierdzenie przez biegłych psy-
22
chiatrów, że poczytalność podejrzanego w chwili czynu była wyłączona lub w
znacznym stopniu ograniczona (art. 31 § 1 i 2 k.k.). Zdaniem Sądu Najwyż-
szego, oznacza to jednocześnie taką potrzebę rozumienia treści pkt 2. art.
325c k.p.k. w odniesieniu do „czasu postępowania”, zgodnie z którym stan
zdrowia psychicznego podejrzanego wyklucza lub ogranicza możliwość jego
udziału w procesie, a co najmniej wyklucza lub ogranicza możliwość prowa-
dzenia samodzielnej, rozsądnej obrony, chociaż w chwili czynu nie miał wyłą-
czonej ani ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności. Nie stanowi na-
tomiast takiej przesłanki uznanie przez biegłych, iż zdolność rozpoznania
znaczenia czynu i pokierowania swym postępowaniem była u podejrzanego
w chwili czynu ograniczona w stopniu mniejszym niż wymagany przez art. 31
§ 2 k.k. oraz ocena biegłych, iż aktualny stan zdrowia podejrzanego co praw-
da nasuwa pewne zastrzeżenia, ale ani nie wyklucza jego udziału w postę-
powaniu, ani też nie ogranicza zdolności uczestniczenia w postępowaniu, w
tym w aspekcie prowadzenia samodzielnej obrony. Także w piśmiennictwie
dostrzeżono (zob. np. T. Grzegorczyk: op. cit., s. 699; P. Hofmański, E. Sa-
dzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Aktualizacje, t.
IV, Warszawa 2008, s. 265), że po noweli marcowej z 2007 r. zasadniczego
przewartościowania wymaga zapatrywanie Sądu Najwyższego, iż uzasadnio-
na wątpliwość co do poczytalności, skutkująca niedopuszczalność postępo-
wania uproszczonego (aktualnie także dochodzenia) nie zostaje usunięta
przez sam fakt wydania przez biegłych psychiatrów opinii stwierdzającej, że
poczytalność oskarżonego nie była w chwili czynu zniesiona ani w znacznym
stopniu ograniczona (por. uchwałę z dnia 26 czerwca 1997 r., I KZP 11/97,
OSNKW 1997, z. 9-10, poz. 74). Na zakończenie tego fragmentu rozważań
podkreślić należy, że przy ocenie treści art. 325c pkt 2 w aktualnym jego
brzmieniu i art. 79 § 4 k.p.k. nie należy kierować się zakazem wykładni syno-
nimicznej, gdyż zmiana treści pierwszego z wymienionych przepisów miała
służyć – jak to już też zaznaczono – nie oderwaniu jego treści od okoliczności
23
wskazanych w art. 79 k.p.k., ale jedynie jej doprecyzowaniu (por. T. Grzegor-
czyk: op. cit., s. 698).
Dla uporządkowania materii dodać także wypada, że ustanie obrony
obligatoryjnej z powodów określonych w art. 79 § 4 k.p.k. nie oznacza tego, iż
wątpliwości co do poczytalności oskarżonego nie mogą się pojawić w dal-
szym toku postępowania, co w szczególności dotyczy poczytalności w auto-
nomicznym, procesowym znaczeniu. Związanie poglądem co do braku uza-
sadnionych wątpliwości działa bowiem jedynie w granicach rebus sic stanti-
bus.
Podsumowując przeprowadzone rozważania, stwierdzić należy, co na-
stępuje.
Bezwzględna przyczyna uchylenia orzeczenia – o której mowa jest w
art. 439 § 1 pkt 10 k.p.k. w zw. z art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k., a nadto w zw. z art.
79 § 4 k.p.k. – zachodzi, gdy w postępowaniu przed sądem oskarżony nie
miał obrońcy lub obrońca nie brał udziału w czynnościach, w których jego
udział był obowiązkowy wówczas, gdy:
1. organ procesowy powziął wątpliwości co do tego, czy sprawca mógł
w czasie czynu rozpoznać jego znaczenie lub pokierować swoim postępowa-
niem (art. 31 § 1 k.k.) albo, czy jego zdolność rozpoznania znaczenia czynu
lub kierowania postępowaniem nie była w znacznym stopniu ograniczona
(art. 31 § 2 k.k.), a także wówczas, gdy co prawda brak wątpliwości wskaza-
nych wyżej, ale istnieją one, w ocenie organu procesowego, co do tego, czy
stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala na jego udział w postępo-
waniu, a jeśli nawet tak, to czy może w tym stanie zdrowia prowadzić samo-
dzielną, rozsądną obronę i w celu wyjaśnienia którejkolwiek z tych wątpliwo-
ści dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy psychiatrów (art. 202 § 1 k.p.k.) –
od momentu powzięcia tych wątpliwości, a więc również przed złożeniem
przez biegłych opinii;
24
2. biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, iż sprawca nie mógł w czasie
czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem (art.
31 § 1 k.k.), a także gdy stwierdzili, że w czasie popełnienia przestępstwa je-
go zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem
była w znacznym stopniu ograniczona (art. 31 § 2 k.k.), a także wówczas, gdy
biegli wprawdzie nie stwierdzili zniesionej lub ograniczonej w stopniu znacz-
nym poczytalności sprawcy tempore criminis, ale organ procesowy nadal ma
wątpliwości w tej kwestii i podejmuje dalsze czynności, zmierzające do zwery-
fikowania zasadności tych wątpliwości;
3. nie zachodzą wprawdzie okoliczności wymienione wyżej w pkt. 2.,
ale z opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że ze względu na stan zdro-
wia psychicznego oskarżonego tempore procedendi nie jest on w stanie brać
udziału w postępowaniu lub, co najmniej, nie może bez pomocy obrońcy pro-
wadzić rozsądnej obrony albo – pomimo braku zastrzeżeń ze strony biegłych
lekarzy psychiatrów także i w którejkolwiek z tych kwestii – organ procesowy
nie usunął swych wątpliwości i zmierza do ich potwierdzenia lub wykluczenia.