Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 16 LIPCA 2010 R.
SNO 29/10
Przewodniczący: sędzia SN Jerzy Steckiewicz (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Małgorzata Gersdorf, Bogumiła Ustjanicz.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 16 lipca 2010 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z
odwołaniem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym od wyroku
Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 29 marca 2010 r., sygn. akt ASD
(...)
u t r z y m a ł w m o c y z a s k a r ż o n y w y r o k .
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 29 marca 2010 r., sygn.
akt ASD (...), uznał sędziego Sądu Rejonowego za winną tego, że: w dniu 3 grudnia
2009 r. w A., wysyłając e-maila na adres XVIII Wydziału Grodzkiego Sądu
Rejonowego, wydała polecenie pracownicy sekretariatu tego Wydziału Justynie K., za
pośrednictwem zastępcy dyrektora sekretariatu, zniszczenia wyroku wydanego w
sprawie XVIII K 1215/08, który został sporządzony, podpisany i ogłoszony w
obecności stron na rozprawie w dniu 3 grudnia 2009 r. i załączenia w miejsce
oryginału, wydruku wyroku wykonanego w oparciu o przesłaną wersję elektroniczną,
stanowiącą załącznik do e-maila, tj. popełnienia przewinienia dyscyplinarnego
określonego w art. 107 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 89, poz. 1070 ze zm.), za co wymierzył karę dyscyplinarną
upomnienia.
Odwołanie od tego wyroku wniósł Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w
Sądzie Okręgowym i zarzucił:
„1. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a
mianowicie art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 i 2 k.p.k., polegającą
na nadmiernym wyeksponowaniu okoliczności łagodzących oraz nadaniu im zbyt
wielkiego znaczenia i nie wzięcie pod uwagę wszystkich istotnych okoliczności
obciążających, a także sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób, który nie
odpowiada wymogom formalnym;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający
wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, jakoby obwiniona wydała
2
pracownikowi sekretariatu polecenie usunięcia z akt sprawy XVIII K 1251/08 projektu
wyroku, podczas gdy wydane polecenie dotyczyło zniszczenia wyroku podpisanego i
ogłoszonego na rozprawie, zgodnie z jego treścią;
3. rażącą niewspółmierność (zbytnią łagodność) orzeczonej kary, w stosunku do
popełnionego przez obwinioną przewinienia służbowego i nie uwzględnienia
wszystkich okoliczności obciążających, a w szczególności stopnia społecznej
szkodliwości czynu”.
Podnosząc te zarzuty, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego postulował:
1. przeprowadzenie na rozprawie odwoławczej dowodu z załączonych do
odwołania, stwierdzonych na piśmie uchybień dotyczących sprawności
postępowania sądowego prowadzonego przez sędziego Sądu Rejonowego;
2. zmianę zaskarżonego wyroku przez podwyższenie orzeczonej kary
dyscyplinarnej i wymierzenie w miejsce upomnienia, kary przeniesienia
obwinionej na inne miejsce służbowe,
ewentualnie
3. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej
instancji do ponownego rozpoznania.
Uzasadniając zażalenie, jego autor wskazał na następujące okoliczności.
Obraza art. 424 § 1 i 2 k.p.k. polegać ma na zbyt powierzchownej i przez to
mylącej argumentacji dotyczącej przyjętych przez Sąd faktów, co miało wpływ na
orzeczoną karę, a w szczególności nie wyeksponowanie, że wydane przez obwinioną
pracownikowi sekretariatu polecenie dotyczyło zniszczenia wyroku podpisanego i
ogłoszonego na rozprawie, a nie sugerowanie, że chodziło jedynie o projekt
orzeczenia.
Naruszenie innych przepisów wskazanych w pkt. 1 odwołania – zasad:
obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) oraz art. 410
k.p.k. było spowodowane przyjęciem przez Sąd, w ślad za wyjaśnieniami obwinionej,
że celem jej działania było wyłącznie doprecyzowanie treści wyroku. Motywy
działania mogły być inne, bowiem obwiniona w rozmowie z przewodniczącym
wydziału „bezpośrednio po zdarzeniu nie umiała wytłumaczyć przyczyn swojego
zachowania i podała, że można przyjąć, że był to głupi żart”.
Zdaniem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny, orzekając karę dyscyplinarną nadał zbyt dużą rangę przyznaniu się
obwinionej do zarzuconego jej czynu, bowiem zebrane dowody nie pozostawiały
wątpliwości, kto jest jego sprawcą oraz okolicznościom łagodzącym, co stanowiło
obrazę art. 4, 7 i 410 k.p.k. Jednocześnie, Sąd Dyscyplinarny nie docenił
występujących w sprawie okoliczności obciążających, w szczególności tego, iż
przypisany obwinionej występek dyscyplinarny zawierał znamiona czynu
zabronionego przez ustawę karną, „co najmniej sprawstwa kierowniczego do art. 276
3
k.k.” oraz nie wziął pod uwagę, jako okoliczności obciążającej stwierdzonych
uchybień w zakresie sprawności postępowania sądowego.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznając odwołanie za nieuzasadnione
zważył, co następuje:
Nie ulega wątpliwości, że sędzia Sądu Rejonowego krytycznego dnia, z pomocą
protokolantki, dokonała zniszczenia ogłoszonego i podpisanego wyroku (wydanego
jednoosobowo), dołączając w zamian orzeczenie innej treści. Chodziło o wyrok, na
mocy którego postępowanie karne zostało warunkowo umorzone wobec sprawcy
dwóch przestępstw. Wyrok w nowej wersji zawierał dopisek, że umorzenie
postępowania nastąpiło „do każdego z czynów”.
Jednocześnie Sąd Dyscyplinarny przyjął, że motywem działania obwinionej była
chęć podporządkowania się zaleceniom przewodniczącego wydziału, który w
przypadku, gdy przedmiotem orzeczenia było kilka czynów oczekiwał wyraźnej
formuły, że podjęte przez sąd rozstrzygnięcie dotyczy każdego z nich.
Wbrew twierdzeniu Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego ustalenia Sądu
Dyscyplinarnego nie były gołosłowne, bowiem wyjaśnienia obwinionej nie zostały w
żaden sposób podważone. Okoliczność, że poprawiono wyrok podpisany i ogłoszony,
a nie jak miała sugerować obwiniona i na co powołuje się autor odwołania – jego
projekt, nie znajduje żadnego potwierdzenia w dowodach, o czym zaświadcza
zarówno opis czynu przypisanego sędziemu Sądu Rejonowego i jego uzasadnienie
oraz treść e-maila przesłanego przez obwinioną zawiadamiającą o innej wersji
orzeczenia, gdzie słowo projekt ujęte jest w cudzysłowie (k. 7), a to oznacza, iż użyto
go w przenośni.
Również motywy działania przyjęte przez Sąd Dyscyplinarny nie mogą być
zasadnie kwestionowane, głównie dlatego, że wyjaśnienia sędziego Sądu Rejonowego
były konsekwentne (określenie, że był to żart pada tylko w rozmowie z przełożonym),
logiczne i przekonujące.
Zarzucając Sądowi pierwszej instancji błędne rzekomo ustalenie, iż jedynym
celem działania sędziego Sądu Rejonowego był zamiar „doprecyzowania treści
wydanego wyroku”, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego twierdzenia tego nie
rozwija i nie wskazuje, jakie ewentualnie mogłyby być inne motywy działania, dlatego
też wyrażony pogląd uznać należy za gołosłowny.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny trafnie ocenił przewinienie dyscyplinarne,
zarówno pod względem podmiotowym, jak i przedmiotowym, akcentując w
szczególności – na niekorzyść obwinionej – wagę dokumentu, który został
„poprawiony” oraz – na korzyść – iż jego zmiana nie miała żadnego merytorycznego
znaczenia i w ogóle, również z formalnego punktu widzenia, nie była potrzebna,
bowiem wyrok był jasny i zrozumiały, nawet bez tej korekty.
4
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego, kwestionując rodzaj wymierzonej kary
dyscyplinarnej i postulując jej zmianę na surowszą, uzasadnia dwiema
okolicznościami, których Sąd Dyscyplinarny ferując wyrok nie wziął pod uwagę, a
mianowicie: przypisane obwinionej przewinienie dyscyplinarne zawierało znamiona
przestępstwa określonego w art. 276 k.k. oraz pominięcie przez Sąd, że sędzia Sądu
Rejonowego miała niedociągnięcia w pracy w zakresie sprawności postępowania, co
znalazło swój wyraz w udzielonych jej trzykrotnie uwagach, o których mowa w art. 37
§ 4 Prawa o u.s.p.
Podane okoliczności, w ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, nie
mogą wpłynąć na zaostrzenie kary.
Stwierdzenie, że przypisane obwinionej przewinienie dyscyplinarne zawierało
znamiona przestępstwa (w domyśle było przestępstwem) jest przedwczesne, bowiem
najpierw należałoby określić jego stopień społecznej szkodliwości i wykazać, że był
on wyższy niż znikomy.
Sąd dyscyplinarny pierwszej instancji wiedział, bowiem była o tym wzmianka w
opinii służbowej obwinionej, że wytknięto jej uchybienia w zakresie sprawności
postępowania i okoliczności tej rzeczywiście nie powołał jako obciążającej przy
wymiarze kary. W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego nie popełniono
jednak błędu, bowiem istotniejsze, z uwagi na charakter przewinienia, były
okoliczności związane z działalnością orzeczniczą sędziego Sądu Rejonowego. Nie
ulega najmniejszej wątpliwości, że obwiniona pod względem merytorycznym
prezentowała bardzo wysoki poziom o czym świadczą uzasadnienia orzeczeń, których
była autorką, ich stabilność oraz terminowość sporządzania. Jeżeli uwzględni się
również, że obwiniona jest sędzią o stosunkowo niewielkim stażu, to niedociągnięcia
administracyjne, chociaż nieobojętne dla całościowej oceny sędziego, nie mogą w
sposób zasadniczy rzutować na wymierzaną karę dyscyplinarną, zwłaszcza niezwykle
surową, której skutki ponosić będzie nie tylko ukarana, ale również jej rodzina.
Obwiniona przyznała się do popełnionego czynu, co nie może być pominięte
przy wymiarze kary, jako okoliczność łagodząca, zwłaszcza że nastąpiło ono jeszcze
przed podjęciem czynności dyscyplinarnych. Swoje zachowanie sędzia Sądu
Rejonowego określiła bardzo krytycznie, wskazując, że było to wydarzenie
incydentalne. Okazała skruchę.
Wszystko to oraz inne powołane w sprawie okoliczności łagodzące pozwalają na
przyjęcie, że wymierzona kara dyscyplinarna, nawet najłagodniejsza, osiągnie swój
pozytywny cel i dlatego zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.