Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 20 lipca 2010 r.
III SW 36/10
Przeprowadzenie przez partie polityczne wewnątrz ich struktur organiza-
cyjnych tak zwanych prawyborów, mających na celu wyłonienie kandydatów
partii na Prezydenta RP, jeszcze przed zarządzeniem wyborów przez Marszałka
Sejmu, nie oznacza rozpoczęcia kampanii wyborczej w rozumieniu art. 76b ust.
1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej (jednolity tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz. 467 ze zm.).
Przewodniczący SSN Romualda Spyt, Sędziowie SN: Bogusław Cudowski
(sprawozdawca), Zbigniew Myszka.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 20 lipca
2010 r. sprawy z protestu Roberta P. z udziałem Państwowej Komisji Wyborczej,
Prokuratora Generalnego przeciwko wyborowi Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
p o s t a n o w i ł:
1. wyrazić opinię, że zarzut protestu naruszenia art. 4 i art. 76b ust. 1 ustawy z
dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity
tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz. 467), nie jest zasadny,
2. w odniesieniu do pozostałych zarzutów pozostawić protest bez dalszego
biegu.
U z a s a d n i e n i e
Dnia 7 lipca 2010 r. Robert P. wniósł protest wyborczy, przedstawiając trzy za-
rzuty. Po pierwsze, stwierdzając, że tzw. prawybory nie są uregulowane przez prawo,
zarzucił, że wszystkie wypowiedzi dotyczące poglądów poszczególnych kandydatów
naruszają art. 76b pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej (jed-
nolity tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr 72, poz. 467).
2
Po drugie, z powołaniem się na art. 32 Konstytucji RP zarzucono, że prezen-
towanie jedynie 10 kandydatów do urzędu Prezydenta RP jest dyskryminacją. W opi-
nii wnoszącego protest, nieprzedstawienie kandydatów niezwiązanych z polityką nie
pozwoliło wyborcom na obiektywne głosowanie. W ramach drugiego zarzutu podnie-
siono również, że wnoszący protest próbował dostać się do Państwowej Komisji Wy-
borczej, aby wyjaśnić pewne kwestie prawne związane z wyborami. Niestety okazało
się to niemożliwe. Jak stwierdzono, siedziba PKW znajduje się w budynkach rządo-
wych, chronionych przez pracowników Biura Ochrony Rządu. Wnoszący protest nie
otrzymał odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie ma wydzielonego wejścia dla peten-
tów. Jest to naruszenie równego traktowania obywateli przez władze publiczne.
Po trzecie, zarzucono popełnienie przestępstwa, które polega na obiecywaniu
części obywateli korzyści majątkowych w zamian za oddanie swoich głosów na kon-
kretnego kandydata. Dotyczy to składanie niektórym grupom pracujących obietnic
korzyści majątkowych w postaci podwyżek lub poprawienia ich sytuacji prawnej. W
opinii wnoszącego protest chodzi tu o uzyskanie stanowiska Prezydenta (a co za tym
idzie różnych przywilejów). Można więc tu mówić o wyłudzeniu korzyści znacznej
wartości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Na podstawie art. 129 ust. 2 Konstytucji RP, wyborcy przysługuje prawo zgło-
szenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta RP
na zasadach określonych w ustawie. Zgodnie z art. 73 ust. 3 ustawy o wyborze Pre-
zydenta RP wnoszący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić
lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty. Przedmiotem zarzutów może
być naruszenia przepisów ustawy o wyborze Prezydenta RP lub dopuszczenie się
przestępstwa przeciwko wyborom, jeżeli to naruszenie lub przestępstwo miało wpływ
na wynik wyborów (art. 72 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP).
Wnoszący protest zarzucił naruszenie nie tylko ustawy o wyborze Prezydenta
RP, lecz również Konstytucji RP. Należy przyjąć, że naruszenie przepisów tej ustawy
stanowić może jednocześnie naruszenie Konstytucji RP, o tyle więc może być ono
odniesione do tych przepisów Konstytucji RP, które dotyczą wyboru Prezydenta. Wy-
daje się więc, że wskazanie art. 32 ust. 1 Konstytucji RP można traktować jak zarzut
naruszenia art. 4 ustawy o wyborze Prezydenta RP, który stanowi, że wybory są
3
równe; wyborcy biorą udział w wyborach na równych zasadach. Przyjmuje się, że
równość wyborów rozpatrywać można na dwóch płaszczyznach. Można mówić o
równości w sensie formalnym i materialnym. Równość w sensie formalnym oznacza,
że każdy wyborca ma jeden głos. Spełnienie tego warunku nie gwarantuje jeszcze
pełnej równości wyborów. Niezbędna jest jeszcze równość w sensie materialnym,
która zachodzi, gdy waga każdego głosu jest równa (wyborcy mają równy wpływ na
skład wybieranego organu).
W tym kontekście, nieporozumieniem jest utożsamianie zasady równości for-
malnej, która odnosi się do samego aktu głosowania, z zapewnieniem wyborcom
dostępu do PKW.
Niezależnie od tego, z pisma PKW z 12 lipca 2010 r., ZPOW-670-3-31/10, wy-
nika, że twierdzenia co do utrudnionego dostępu do PKW są nieprawdziwe. Intere-
sanci są przyjmowani w Krajowym Biurze Wyborczym po uzyskaniu przepustki, którą
może otrzymać każdy, kto posiada przy sobie dowód tożsamości.
Co do twierdzeń wnoszącego protest, że prezentowanie jedynie 10 kandyda-
tów do urzędu Prezydenta RP jest dyskryminacją, należy stwierdzić, że również w
tym przypadku nieprawidłowe jest utożsamianie zasady równości formalnej z zapew-
nieniem prezentacji kandydatów niezgłoszonych przez co najmniej 100.000 obywa-
teli. Warto również przypomnieć, że zgodnie z art. 43 ust. 1 ustawy o wyborze Prezy-
denta RP i z zachowaniem wszystkich pozostałych reguł zawartych w rozdziale 5 tej
ustawy, PKW sporządziła listę 10 kandydatów na Prezydenta RP i podała ją do wia-
domości wyborców.
W przedmiocie zarzutu naruszenia art. 76c ustawy o wyborze Prezydenta RP,
należy stwierdzić, że przeprowadzenie przez partie polityczne wewnątrz ich struktur
organizacyjnych tzw. prawyborów, mających na celu wyłonienie kandydatów danej
partii na Prezydenta RP jeszcze przed zarządzeniem wyborów przez Marszałka
Sejmu nie oznacza rozpoczęcia kampanii wyborczej w rozumieniu art. 76b ust. 1
ustawy o wyborze Prezydenta RP (podobnie w odniesieniu do wyborów parlamentar-
nych w postanowieniu Sądu Najwyższego z 18 października 2001 r., III SW 119/01,
niepublikowane).
W zakresie obietnic wyborczych traktowanych przez wnoszącego jako prze-
stępstwo, należy stwierdzić, że Sąd Najwyższy pozostawia bez dalszego biegu pro-
test w sytuacji, gdy wnoszący protest nie przedstawił w nim ani nie wskazał dowo-
dów, na których opiera swoje zarzuty ( art. 74 ust. 1 w związku z art. 73 ust. 3 ustawy
4
o wyborze Prezydenta RP). Ustawa ta nie przewiduje możliwości wezwania osoby
wnoszącej protest do uzupełnienia braków protestu przez uszczegółowienie zarzu-
tów lub wskazanie dowodów. Protest taki pozostawia się więc bez dalszego biegu
(postanowienia Sądu Najwyższego z 12 października 2000 r., III SW 17/00, z 18
października 2001 r., III SW 23/01, 16 października 2000 r., III SW 52/00, 30 paź-
dziernika 2000 r., III SW 96/00, niepublikowane).
Niezależnie od tego można podkreślić, że zarzut obiecywania korzyści w za-
mian za głosowanie na któregoś z kandydatów oparty jest na błędnym przekonaniu,
że działaniem takim jest formułowanie w kampanii wyborczej obietnic wyborczych
dotyczących rozwiązania problemów określonych grup społecznych. Z pewnością
obietnic wyborczych nie można traktować jako przestępstwa określonego w Kodek-
sie karnym. Ich składanie w toku kampanii wyborczej jest powszechnie stosowane i
nie jest nawet traktowane jako przyrzeczenie publiczne rodzące skutki cywilnopraw-
ne (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1996 r., III CZP 72/96, OSNC
1997, nr 1, poz. 4).
Z tych względów, na podstawie art. 75 ust. 1, art. 73 ust. 3 i art. 74 ust. 1
ustawy o wyborze Prezydenta RP, Sąd Najwyższy postanowił jak w sentencji.
========================================