Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10
Ustanowienie w umowie na rzecz wierzyciela nadmiernego lub
zbytecznego zabezpieczenia wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia
nieważności tej umowy (art. 58 § 2 i art. 3531
k.c.).
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
Sędzia SN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Bożeny R. i Witolda R. przeciwko
Wiesławowi B. z udziałem interwenienta ubocznego po stronie powodowej – Jolanty
P. o ustalenie, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 28
października 2010 r. skargi kasacyjnej powodów od wyroku Sądu Apelacyjnego w
Szczecinie z dnia 16 grudnia 2009 r.
oddalił skargę kasacyjną oraz zasądził od powodów na rzecz pozwanego
kwotę 3600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powodowie małżonkowie Bożena R. i Witold R. domagali się ustalenia
nieważności umowy z dnia 27 lutego 2001 r. o przewłaszczeniu zabudowanej
nieruchomości, zawartej z pozwanym Wiesławem B. Zarzucili sprzeczność tej
umowy z zasadami współżycia społecznego i elementarnym zasadami uczciwego
kontraktowania. Po stronie powodów interwencję uboczną zgłosiła Jolanta P.,
wnosząc o uwzględnienie powództwa w całości.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo, ustalając, że w dniu 27 lutego 2001 r.
strony zawarły umowę, w której pozwany Wiesław B., prowadzący działalność
gospodarczą pod nazwą "L.B.", udzielił pożyczki małżeństwu R. w wysokości
200 000 zł. Pożyczkobiorcy zobowiązali się do jej zwrotu do dnia 10 stycznia 2002
r. z 0,5% w stosunku dziennym i stosowną prowizją. Tego samego dnia między
pożyczkodawcą i pożyczkobiorcami zawarta została w formie aktu notarialnego
umowa przewłaszczenia nieruchomości w celu zabezpieczenia wierzytelności
pożyczkowej. Powodowie nie zwrócili pozwanemu pożyczki, pomimo upomnienia.
Powodowie zaciągali inne jeszcze pożyczki u pozwanego. W czerwcu 2003 r. jako
właściciela przewłaszczonej nieruchomości wpisano pozwanego. Pozwany został
uniewinniony od zarzucanego mu czynu osiągnięcia korzyści majątkowych kosztem
powodów. Interwenientka uboczna wielokrotnie zaciągała pożyczki u pozwanego.
Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie mają interes prawny w ustaleniu
nieważności umowy przewłaszczenia z 2001 r. W ocenie tego Sądu, umowa
pożyczki zawarta między stronami jest ważna, a za nieważne uznał jedynie samo
jej postanowienie o ustanowieniu „zastawu na nieruchomości”. Ważna okazała się
także, wbrew zarzutom powodów, umowa przewłaszczenia nieruchomości, którą
zawarto w celu zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy pożyczki.
Niesprecyzowanie w umowie przewłaszczenia sposobu skorzystania przez
wierzyciela z ustanowionego zabezpieczenia prowadzi do tego, że w razie
niewykonania zobowiązania przez dłużnika wierzyciel może uzyskać odpowiednie
zaspokojenie swoich należności w każdy sposób, który nie jest sprzeczny z treścią
stosunku prawnego łączącego strony i zasadami współżycia społecznego. Sąd
Okręgowy nie dopatrzył się też okoliczności przemawiających za nieważnością
umowy przewłaszczenia w świetle art. 58 § 2 k.c., suma pożyczki bowiem została
powodom wydana i nie została zwrócona.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację powodów i interwenientki ubocznej,
podzielając ustalenia Sądu pierwszej instancji. Za nietrafne uznał zarzuty
zmierzające do uznania umowy pożyczki za nieistniejącą i nieważną. Przy
zawieraniu notarialnej umowy przewłaszczenia na żądanie powodów doszło do
ustalenia ceny domu na kwotę 700 000 zł. Nie było też podstaw do uznania za
nieważną umowy przewłaszczenia na podstawie art. 58 § 2 k.c. Powodowie
otrzymali kwotę pożyczki i nie zwrócili jej pozwanemu. Istniała zatem prawna
przyczyna ustanowienia przewłaszczenia nieruchomości. Za nieważnością umowy
pożyczki nie może przemawiać, że była tzw. pożyczką lombardową, udzieloną w
ramach prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej. Fakt, że wartość
nieruchomości przekraczała zobowiązanie powodów nie może więc wpływać na
ważność pożyczki, a wyższe jej oprocentowanie to „niejako dodatkowa cena za
możliwość uzyskania kredytu szybciej niż w banku i mimo braku zdolności
kredytowej”. Dla oceny, czy umowa przewłaszczenia na zabezpieczenie była
sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, miał znaczenie także sposób
zaspokojenia się wierzyciela w razie niewykonania zobowiązania przez
przewłaszczającego dłużnika. W tym zakresie nie zachodzą również przesłanki
uznania umowy przewłaszczenia za nieważną na podstawie art. 58 § 2 k.c.
Eksponowane przez powodów tzw. nadzabezpieczenie po stronie pożyczkodawcy
nie może prowadzić do uznania umowy przewłaszczenia za nieważną, a jedynie –
ewentualnie – uzasadniać żądanie różnicy według przepisów o bezpodstawnym
wzbogaceniu.
W skardze kasacyjnej powodów podniesiono zarzuty naruszenia art. 378 § 1
w związku z art. 328 § 1 i zw. z art. 391 § 1 k.p.c., art. 3531
w związku z art. 58 § 1,
art. 3531
w związku z art. 58 § 2 i art. 156 w związku z art. 158 k.c. Skarżący
domagali się uchylenia zaskarżonego wyroku, ewentualnie także wyroku Sądu
Okręgowego i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, albo uchylenia
zaskarżonego wyroku i orzeczenia co do istoty sprawy przez uwzględnienie
powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Umowa przewłaszczenia nieruchomości na zabezpieczenie uznana została w
orzecznictwie Sądu Najwyższego za dopuszczalny sposób rzeczowego
zabezpieczenia wierzytelności w praktyce obrotu gospodarczego (por. np. wyroki
Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2000 r., III CKN 246/00, OSNC 2000, nr 11, poz.
213 i z dnia 8 marca 2002 r., III CKN 748/00, OSNC 2003, nr 3, poz. 33). Sąd
Najwyższy przedstawił istotne argumenty negujące zasadność formułowanych de
lege lata racji, mogących przemawiać za niedopuszczalnością przewłaszczenia
nieruchomości na zabezpieczenie. Przy ukształtowanej już w pewnym stopniu
praktyce tworzenia stosownych postanowień w umowach przewłaszczenia
nieruchomości, niezrozumiale brzmi zarzut, że kwestionowana umowa
przewłaszczenia "doprowadziła do naruszenia interesu ogólnego związanego z
wyłączeniem organów państwowych w zakresie egzekucji zobowiązań, albowiem z
mocy zawartej przez strony umowy przewłaszczenia przyznano pozwanemu
kompetencje do zaspokojenia się z przewłaszczonej nieruchomości". Strony
stworzyły w tej umowie odpowiedni stan zabezpieczenia rzeczowego określonej
nieruchomości, który nie oznacza – wbrew sugestii skarżących – wyłączenia
kompetencji organów egzekucyjnych w razie pojawienia się potrzeby i prawnej
podstawy wymuszenia określonego obowiązku kontraktowego od partnera umowy.
Przewidziany w umowie przewłaszczenia stan zabezpieczenia dla wierzyciela
eliminuje rozważanie dotyczące dopuszczalności de lege lata tzw. umów o
przepadek rzeczy, formuła takiego przepadku bowiem nie została przyjęta w treści
omawianej umowy.
W skardze kasacyjnej wyeksponowano zarzut braku określenia w umowie
przewłaszczenia sposobu zaspokojenia się wierzyciela z przedmiotu
przewłaszczenia w razie niewykonania zobowiązania przez dłużnika, co – w ocenie
skarżących – czyni nieważną umowę przewłaszczenia jako niezgodną z jej naturą
(art. 3531
k.c.). Wspomniany brak wyraża się tym, że na wierzycielu nie spoczywa
kontraktowy obowiązek podjęcia określonych czynności zmierzających do
uzyskania zaspokojenia należności z przedmiotu przewłaszczenia i dopuszczenia w
ten sposób do umorzenia tej wierzytelności; oznacza to nieokreślenie w umowie
przewłaszczenia essentialiae negotii tej czynności prawnej, co również stanowi
przyczynę jej nieważności.
Stanowisko skarżących nie zasługuje na aprobatę.
Należy zaznaczyć, że przyjęta w umowie formuła tzw. porozumienia
powierniczego, określająca uprawnienia i obowiązki niedefinitywnego właściciela
przewłaszczonej nieruchomości do czasu spłaty pożyczki i w razie jej niespłacenia,
należy do typowych formuł prawnych zamieszczanych w umowach
przewłaszczających nieruchomość na zabezpieczenie. Świadczą o tym wypowiedzi
w literaturze oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Do czasu nadejścia terminu zwrotu pożyczki wierzyciel zobowiązał się wobec
dłużników „do niezbywania i nieobciążania przedmiotu przewłaszczenia od dnia
zwrotu pożyczki” i do „powrotnego przeniesienia własności przedmiotu
przewłaszczenia w wypadku zwrotu pożyczki w terminie określanym w umowie
pożyczki”. W ten sposób określono w umowie stan istniejącego zabezpieczenia
wierzytelności pożyczkowej pozwanego, który – jako właściciel ujawniony w księdze
wieczystej w 2003 r. – nie rozporządził wierzytelnością do czasu nadejścia terminu
zwrotu pożyczki i nie uczynił tego do chwili obecnej. W związku z niezwróceniem
pożyczki nie zaktualizował się jeszcze obowiązek pozwanego do powrotnego
przeniesienia przewłaszczonej nieruchomości. Oznacza to, że pozwany nie
naruszył obowiązków określonych w porozumieniu fiducjarnym leżącym u podstaw
transakcji przewłaszczenia. Co więcej, porozumienie to nie nakłada na niego – w
czasie trwania opóźnienia dłużników – obowiązku podjęcia czynności
zmierzających do uzyskania zaspokojenia (z innych zabezpieczeń lub z przedmiotu
przewłaszczenia), toteż do wierzyciela należy wybór odpowiedniego sposobu
zaspokojenia swojej należności w czasie trwania opóźnienia dłużników, byleby był
on zgodny z porozumieniem fiducjarnym i zasadami współżycia społecznego. Nie
można zatem czynić wierzycielowi zarzutu, że nie podjął odpowiednich aktów
zaspokojenia swej należności, skoro korzysta z przysługującego mu prawa
wynikającego ze stworzonego przez strony stanu zabezpieczenia. Brak w treści
umowy przewłaszczenia zobligowania wierzyciela do korzystania z określonego
sposobu zaspokojenia zabezpieczonej wierzytelności i to w taki sposób, który
powodowałby jej odpowiednie umorzenie, nie czyni umowy przewłaszczenia
nieważną w rozumieniu art. 3531
w związku z art. 58 § 1 k.c. Nie można też
twierdzić, że brak w umowie przewłaszczenia. wspomnianego sposobu
zaspokojenia zabezpieczonej wierzytelności czyni umowę przewłaszczenia
nieważną w świetle art. 58 § 2 k.c. jako zawartą „z naruszeniem elementarnych
zasad uczciwości w kontraktowaniu”.
Nieważność umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie wynika także –
zdaniem skarżących – z faktu, że umowa ta jest sprzeczna z zasadami współżycia
społecznego, ponieważ zabezpieczona wierzytelność pożyczkowa ma swoje źródło
w umowie o "lichwiarskim charakterze". W uzasadnieniu tego zarzutu stwierdzono,
że ta cecha umowy przemawia za uznaniem także samej pożyczki za nieważną.
Stanowisko skarżących nie jest uzasadnione. Stwierdzenie zastrzeżenia
nadmiernie wysokich odsetek kapitałowych w umowie pożyczki nie prowadzi wprost
do przyjęcia, że umowa pożyczki jako „lichwiarska” jest nieważna (art. 58 § 2 k.c.),
nawet nie podzielając zbyt ogólnego stanowiska Sądu Apelacyjnego, że wysokie
odsetki zastrzeżone w umowie pożyczki lombardowej stanowią „niejako dodatkową
cenę za możliwość uzyskania kredytu szybciej niż w banku i mimo braku zupełnej
zdolności kredytowej”. Czym innym jest wysokość zadłużenia pożyczkobiorców
kształtowana także poziomem stopy procentowej odsetek, a czym innym kwestia
skuteczności prawnej umowy pożyczki. Wspomniany, tzw. lichwiarski charakter
mogą mieć odsetki zwykłe, a nie sama suma udzielonej pożyczki i to niezależnie od
jej wysokości. Tym bardziej wspomniana cecha umowy pożyczki nie mogła
powodować, bez wskazania dalszych istotnych okoliczności, nieważności umowy
przewłaszczenia nieruchomości (art. 58 § 1 k.c.).
Koncepcja tzw. nadzabezpieczenia i jej konsekwencji prawnych w stosunkach
obligacyjnych między wierzycielem (beneficjentem zabezpieczenia) i dłużnikiem
(ustanawiającym zabezpieczenie) pojawiła się przede wszystkim w orzecznictwie
niemieckim w związku z poszukiwaniem ochrony prawnej kredytobiorców przed
nadmiernymi i uciążliwymi ekonomicznie zabezpieczeniami, obejmującymi tę samą
wierzytelność kredytową. W literaturze polskiej nie ma wątpliwości co do tego, że
koncepcja taka może mieć zastosowanie także w polskiej praktyce kredytowej. W
każdym razie sytuację, w której dochodzi do powstania „nadmiernego i zbędnego”
zabezpieczenia prawnego, należy zawsze oceniać in concreto, odwołując się do
odpowiednich ustaleń sądów meriti. De lege lata nie można, oczywiście,
formułować jakiejś ogólnej oceny, że w praktyce obrotu kredytowego, zwłaszcza
pozabankowego, np. tzw. lombardowego, obowiązuje – nawet elastycznie
pojmowana – powszechna reguła adekwatności prawnej i ekonomicznej w zakresie
ustanawiania zabezpieczeń, wyrażająca się w stwierdzeniu, że wysokość
zabezpieczonej wierzytelności kredytowej powinna mniej więcej korespondować z
uzyskanym przez wierzyciela poziomem jej zabezpieczenia prawnego. Otwartym
zagadnieniem pozostaje określenie skutków prawnych stwierdzonego
"zabezpieczenia ekstensywnego", w tym kwestia ustalenia nieważności umowy
kreującej omawiane zabezpieczenie.
Należy podkreślić nietrafność ogólnego stwierdzenia Sądu Apelacyjnego, że
stan nadzabezpieczenia nie może prowadzić do uznania umowy kreującej
zabezpieczenia za nieważną, a może tylko uzasadniać żądanie różnicy „według
przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu”. (...) W pewnych sytuacjach, w których
stwierdzony został stan nadzabezpieczenia możliwe jest uznanie umowy o
ustanowienie zabezpieczenia za nieważną (art. 3531
i 58 § 2 k.c.). Zapobiegliwość
wierzyciela w zakresie tworzenia odpowiednio skutecznych, intensywnych i
ekonomicznie pewnych zabezpieczeń może in concreto podlegać także kontroli
sądowej, jednak nadmiernie obciążony dłużnik powinien wykazać stan
nadzabezpieczenia (art. 6 k.c.). Tymczasem nawet w skardze kasacyjnej powód
powołał się jedynie ogólnie na występowanie takiego stanu bez wskazania
odpowiednich podstaw faktycznych takiego twierdzenia; brakuje zwłaszcza
wskazania kryteriów ilościowych, np. wykazania dysproporcji zadłużenia,
obejmującego także odsetki, w stosunku do wartości przewłaszczonego
przedmiotu. (...)
Z tych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną jako
nieuzasadnioną (art. 39814
k.p.c.).