Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10
Niepubliczny zakład opieki zdrowotnej może na podstawie art. 430 k.c.
ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy lekarza
prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, która powstała przy
wykonywaniu czynności na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie
usług medycznych.
Sędzia SN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Marian Kocon
Sędzia SN Iwona Koper
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa małoletniej Joanny Ś.
reprezentowanej przez ustawowych przedstawicieli Małgorzatę Ś. i Andrzeja Ś.
przeciwko "O.", spółce z o.o. w O. i Bożennie K. o zadośćuczynienie, rentę i
ustalenie, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 26 stycznia 2011 r.,
skarg kasacyjnych: strony pozwanej "O.", spółki z o.o. w O. oraz pozwanej Bożenny
K. od wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 stycznia 2010 r.
oddalił skargi kasacyjne oraz zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz
powódki kwotę 3600 zł z tytułu zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2009 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził na
rzecz małoletniej Joanny Ś. solidarnie od "O.", sp. z o.o. w O. i Bożenny K.
zadośćuczynienie w kwocie 150 000 zł z odsetkami od dnia 23 lutego 2005 r. oraz
rentę w kwocie 6000 zł miesięcznie płatną od dnia 25 lutego 2008 r., natomiast
oddalił powództwo w pozostałej części.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrokiem z dnia 20 stycznia 2010 r. zmienił to
orzeczenie jedynie co do początkowej daty biegu odsetek od kwoty
zadośćuczynienia, określając ją na dzień 23 kwietnia 2008 r. i oddalając apelacje
pozwanych w pozostałym zakresie.
Spółka "O.", której założycielem jest Powiat O., prowadzi niepubliczny zakład
opieki zdrowotnej pod nazwą Centrum Medyczne Zakład Opieki Zdrowotnej w O. W
dniu 14 grudnia 2004 r. pomiędzy pozwanymi została zawarta umowa o
świadczenie usług medycznych, w której Centrum Medyczne "O." powierzyło
Bożennie K. samodzielne wykonywanie obowiązku świadczeń medycznych m.in. w
oddziale dziecięcym. W umowie zastrzeżono, że wadliwe wykonanie usług
medycznych przez przyjmującego zamówienie „skutkuje jego odpowiedzialnością w
stosunku do pacjenta lub osób trzecich za szkodę wyrządzoną z tego tytułu zgodnie
z art. 429 k.c.”. Udzielanie świadczeń przez lekarkę zostało poddane bezpośredniej
kontroli merytorycznej dyrektora do spraw lecznictwa; zapewniał on i nadzorował
ciągłość pracy w poszczególnych oddziałach i współpracował z ordynatorami.
Ordynator oddziału dodatkowo sprawował nadzór nad pozwaną przez
uczestniczenie w obchodach i wspólne z lekarzami ustalanie korekt leczenia i
diagnostyki; mógł też zmieniać decyzje lekarza prowadzącego zarówno w zakresie
proceduralnym, jak i medycznym. Powierzenie pozwanej Bożennie K. świadczenia
usług medycznych wiązało się z zachowaniem jej podległości merytorycznej i
obowiązkiem stosowania się do wydawanych przez przełożonych z ramienia
Centrum wskazówek. Pozwana działała na rachunek "O.", od którego otrzymywała
wynagrodzenie za wykonane na terenie szpitala czynności.
W dniu 23 lutego 2005 r. dwuletnia wówczas powódka została przywieziona
do szpitala prowadzonego przez pozwaną spółkę z rozpoznaniem zapalenia płuc, a
czynności lecznicze wobec niej – jak się okazało, wadliwe – podjęła pozwana
Bożenna K. Została ona prawomocnym wyrokiem karnym z dnia 18 kwietnia 2007 r.
uznana za winną popełnienia przestępstwa z art. 160 § 2 i 3 w związku z art. 156 §
1 pkt 2 i § 2 k.k., polegającego na zastosowaniu niewłaściwego leczenia, wskutek
czego u dziecka doszło do zatrzymania akcji serca i niewydolności oddechowo
krążeniowej, co doprowadziło do nieumyślnego skutku w postaci choroby realnie
zagrażającej życiu.
W konsekwencji błędu w leczeniu powódka doznała uszkodzenia
ośrodkowego układu nerwowego pod postacią spastycznego niedowładu
czterokończynowego i ciężkiego zespołu psychoorganicznego. Niedowład
uniemożliwia wykonywanie ruchów dowolnych, w tym utrzymywanie pozycji ciała.
Zespół psychoorganiczny z zawężoną świadomością uniemożliwia kontaktowanie
się z otoczeniem, zgłaszanie podstawowych potrzeb, wyrażanie emocji i uczuć,
przyswajanie wiedzy. Małoletnia cierpi na encefalopatię anoksemiczną i wymaga
leczenia przeciwpadaczkowego. Jest niezdolna do samodzielnej egzystencji i w
każdej dziedzinie życia wymaga pomocy osób trzecich. Nie ma możliwości poprawy
stanu zdrowia powódki, a rehabilitacja ma na celu utrzymanie dotychczasowego
stanu.
Prawomocne skazanie pozwanej Bożenny K. przesądza zasadę jej
odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c., a ustalenia dotyczące treści umowy
uzasadniają, w ocenie Sądu Apelacyjnego, przyjęcie odpowiedzialności pozwanej
spółki na podstawie art. 430 k.c. Przemawia za tym występowanie relacji
zwierzchnictwa i podporządkowania, o których świadczy istnienie kontroli i
kierownictwa zakładu wobec lekarki oraz jej obowiązek stosowania się do
wskazówek powierzającego czynności, wystarczające do stwierdzenia ogólnego
podporządkowania. Spełniona jest też druga przesłanka zastosowania art. 430 k.c.,
czyli świadczenie przez lekarza usług na rachunek centrum medycznego za
wynagrodzeniem. Z punktu widzenia art. 430 k.c. bez znaczenia jest podstawa, na
jakiej powierzono wykonywanie czynności i nie jest istotny fakt samodzielności
lekarza świadczącego usługi jako lekarz tzw. kontraktowy i przedsiębiorca. Umowne
ustalenie odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c. jest – zgodnie z art. 58 § 1
k.c. – nieważne jako prowadzące do obejścia ustawowej odpowiedzialności za
szkodę, przewidzianej w art. 430 k.c. W tej sytuacji pozwani ponoszą
odpowiedzialność solidarną na podstawie art. 441 k.c.
Sąd Apelacyjny ocenił, że działanie polegające na tworzeniu przez samorządy
spółek posiadających osobowość prawną, które następnie, mimo że stanowią w
100% własność publiczną, tworzą zakład opieki zdrowotnej niepubliczny, stanowi
obejście art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki
zdrowotnej (jedn. tekst: Dz.U. z 2007 r. Nr 14, poz. 89 ze zm. – dalej: "u.z.o.z.").
Stanął na stanowisku, że pozwana "O." odpowiada również na podstawie art. 35
ust. 5 u.z.o.z., który ustanawia solidarną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną
przy udzielaniu świadczeń – udzielającego zamówienie (zakładu opieki zdrowotnej)
i przyjmującego zamówienie (lekarza wykonującego zawód w ramach indywidualnej
praktyki lekarskiej). Sąd stwierdził ponadto, że zebrane dowody – ustalenia
poczynione przez Okręgowy Sąd Lekarski – potwierdzają również winę własną
zakładu opieki zdrowotnej, związaną z tzw. błędem organizacyjnym (art. 415 k.c.).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, kwota 500 000 zł z tytułu zadośćuczynienia jest
zadośćuczynieniem odpowiednim w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Przy tej ocenie,
odnosząc się do zarzutów pozwanej dotyczących potrzeby uwzględnienia jej
sytuacji majątkowej, Sąd Apelacyjny podkreślił, że jest ona przeciętnie sytuowana
finansowo oraz że odpowiada solidarnie z podmiotem, którego sytuacja pozwala na
uiszczenie zasądzonej kwoty oraz że ograniczenie sumy ubezpieczenia od
odpowiedzialności cywilnej do kwoty 200 000 zł było wynikiem jej indywidualnej
decyzji. Z tego względu Sąd nie dopatrzył się podstaw do obniżenia wysokości
zadośćuczynienia tylko ze względu na sytuację majątkową pozwanej.
Ustalona odpowiednia kwota zadośćuczynienia została pomniejszona o 350
000 zł wypłacone przez ubezpieczycieli pozwanych. Ubezpieczyciel zakładu
leczniczego wypłacając kwotę 300 000 zł wskazał, że kwota 250 000 zł stanowi
zapłatę z tytułu zadośćuczynienia, a kwota 50 000 zł z tytułu odszkodowania.
Ubezpieczyciel wypłacił powódce kwotę 200 000 zł, nie precyzując, które
roszczenie zaspokaja. Powódka, która przed procesem domagała się również
odszkodowania w wysokości 150 367,10 zł, oświadczyła w pozwie, że nie dochodzi
roszczeń odszkodowawczych w związku z tym, że zostały one zaspokojone.
Stwierdziwszy przejście prawa wyboru zarachowania świadczenia na wierzycielkę
(art. 451 k.c.) i uznając jej oświadczenie za pokwitowanie w rozumieniu art. 462
k.c., ustalono, że z łącznie wypłaconej przez ubezpieczycieli kwoty 500 000 zł na
poczet zadośćuczynienia przypadła suma 350 000 zł.
Wysokość renty z tytułu zwiększonych potrzeb, z uwzględnieniem przede
wszystkim koniecznego leczenia oraz bieżącej rehabilitacji, została określona na
podstawie szczegółowo omówionych dowodów i wyliczeń, dokonanych przez Sąd
pierwszej, i uzupełnionych przez Sąd drugiej instancji.
Wyrok zaskarżyły obie pozwane.
Spółka "O." oparła skargę kasacyjną na obu podstawach przewidzianych w
art. 3983
§ 1 k.p.c. W ramach podstawy naruszenia prawa materialnego zarzuciła
niewłaściwe zastosowanie i błędną wykładnię art. 58 i art. 430 k.c., art. 35 ust. 5 w
związku z art. 8 ust. 1 pkt 7 i ust. 2, 3, art. 35 ust. 1 u.z.o.z. oraz w związku z art. 4
ust. 1, art. 6 ust. 1, art.14 i art. 19 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie
działalności gospodarczej (jedn. tekst: Dz.U. z 2007 r. Nr 155, poz. 1095 ze zm.),
art. 49a pkt 1, art. 50 ust. 1, ust. 4 pkt 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach
lekarza i dentysty (jedn. tekst: Dz.U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857 ze zm.), art. 5 pkt
35, 37, 38, 40, 41 a, b i pkt 42, art. 136 pkt 3, art. 136b ust. 1 ustawy z dnia 27
sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków
publicznych (Dz.U. Nr 210, poz. 2135 ze zm.), art. 5b ust. 1 i art. 10 ust. 1 pkt 3
ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z
2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.) przez przypisanie skarżącej odpowiedzialności na
zasadzie ryzyka za innego przedsiębiorcę (współpozwaną), potraktowanego jako
podwładnego i działającego nie na własny rachunek oraz bezpodstawne nadanie
skarżącej statusu samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, a także
bezpodstawnego przyjęcia nieważności umowy pozwanych w części wyłączającej
odpowiedzialność skarżącej w oparciu o art. 429 k.c., niezastosowanie art. 429 k.c.,
i tym samym nieuznanie zawartej umowy podwykonawstwa, błędną wykładnię i
spowodowane tym niewłaściwe zastosowanie art. 445, 451 § 1 i 462 k.c. przez
bezpodstawne podzielenie kwot wypłaconych przez ubezpieczycieli na poczet
odszkodowania i zadośćuczynienia, błędną wykładnię i spowodowane tym
niewłaściwe zastosowanie art. 444 § 2 k.c. w związku z wymienionymi licznymi
przepisami ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej
finansowanej ze środków publicznych (jedn. tekst: Dz.U. z 2008 r. Nr 164, poz.
1027 ze zm.), ustawy z dnia 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej (Dz.U. Nr 135,
poz. 1268 ze zm.) oraz ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i
społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. Nr 14, po. 92),
wskutek czego doszło do zasądzenia renty bez zróżnicowania potrzeb powódki na
poszczególne okresy jej życia, bez uwzględnienia możliwości sfinansowania
kosztów leczenia i rehabilitacji ze środków publicznych oraz bez rozważenia tych
kosztów pod kątem celowości ich ponoszenia. Pozwana spółka zarzuciła również
naruszenie art. 98 i 100 k.p.c., art. 233 § 1 w związku z art. 382 i 381 k.p.c. przez
przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz art. 233 § 1 w związku z art.
11 k.p.c. przez próbę podważenia ustaleń wyroku karnego przez przypisanie
zakładowi błędu organizacyjnego mającego wpływ na postępowanie lekarki.
Skarżąca wniosła o uchylenie wyroków Sądów obu instancji w całości w
zakresie, w jakim jej dotyczą i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości, w
zakresie, w jakim jej dotyczy, i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania,
ewentualnie o uchylenie tego wyroku we wskazanym zakresie i orzeczenie co do
istoty sprawy.
Pozwana Bożenna K. oparła skargę kasacyjną na podstawie naruszenia
prawa materialnego, tj. błędnej wykładni art. 445 § 1 w związku z art. 441 § 1 k.c. i
przyjęciu, że kwota 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia jest sumą odpowiednią z
tej przyczyny, że lekarka odpowiada solidarnie z podmiotem, którego sytuacja
finansowa pozwala na uiszczenie zasądzonej kwoty oraz błędnej wykładni art. 440
w związku z art. 368 i 441 § 1 k.c. i w konsekwencji zaniechanie miarkowania
wobec tej pozwanej zadośćuczynienia i renty, mimo że jest to uzasadnione jej
stanem majątkowym i wymagają tego zasady współżycia społecznego. Wniosła o
uchylenie zaskarżonego wyroku w części oddalającej apelacje pozwanych oraz o
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje: (...)
Umówienie się przez pozwane, że lekarka ponosi odpowiedzialność za
wadliwe wykonanie usług medycznych „zgodnie z art. 429 k.c.” nie wywiera skutku
prawnego w stosunku do osoby trzeciej, w danym wypadku – poszkodowanej przez
wadliwe wykonanie świadczenia medycznego. Tego rodzaju zastrzeżenie umowne
nie ma wpływu na podstawę prawną roszczeń powódki, którą stanowią, mające
zastosowanie w danym stanie faktycznym, właściwe przepisy kodeksu cywilnego.
Rozważanie nieważności postanowienia umownego jako prowadzącego do
obejścia ustawy było zatem zbędne, a zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. nie mógł
mieć wpływu na wynik oceny zasadności skargi kasacyjnej.
Stosownie do art. 430 k.c., ten kto na własny rachunek powierza wykonanie
czynności osobie podlegającej przy jej wykonywaniu jego kierownictwu i mającej
obowiązek stosować się do jego wskazówek, odpowiada za szkodę wyrządzoną z
winy tej osoby. W judykaturze i piśmiennictwie ukształtował się w miarę jednolity
model tej odpowiedzialności, w którym pojęcie podporządkowania rozumie się
szeroko, uznając za wystarczające stwierdzenie „ogólnego” czy też „ogólno-
organizacyjnego” kierownictwa, jak również ogólnego charakteru wiążących
wskazówek. Przy tej interpretacji zachowanie przez wykonującego powierzone
czynności określonej samodzielności nie wyłącza istnienia podporządkowania w
rozumieniu art. 430 k.c. Trudność w ocenie tego stosunku występuje przede
wszystkim w odniesieniu do osób mających wysokie kwalifikacje zawodowe i
podejmujących decyzje na podstawie specjalistycznej wiedzy. W praktyce sądowej
najczęściej rozstrzygano ten problem w sprawach dotyczących szkód
wyrządzonych przez lekarzy, a więc osoby niewątpliwie zachowujące niezależność
w procesie leczenia, diagnozy i terapii. Także i w tej kwestii udało się wypracować
w orzecznictwie i nauce prawa zgodne stanowisko, które można najogólniej ująć w
formie tezy, że niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie
sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c.
Rozważania dotyczące odpowiedzialności „za lekarza” dotychczas najczęściej
odnoszono do sytuacji, w których lekarz był pracownikiem zakładu opieki
zdrowotnej. Po wyjaśnieniu wątpliwości związanych z pewną autonomią lekarza,
działanie lekarza w strukturze organizacyjnej takiej jednostki oraz działanie na jej
rachunek, były wystarczające do stwierdzenia rozważanej przesłanki
odpowiedzialności zakładu leczniczego.
W związku ze zmianami w organizacji służby zdrowia i zmianami w
kształtowaniu stosunków prawnych pomiędzy zakładami opieki zdrowotnej a
lekarzami powstał problem, czy i w jakim zakresie pozostają aktualne dotychczas
ukształtowane zasady ich odpowiedzialności za szkody wyrządzone w procesie
leczenia. Wymaga on rozważenia w aspekcie przedmiotowym i podmiotowym
danego stosunku zobowiązaniowego. Istotne przy tym jest uwzględnienie zarówno
charakteru czynności, jak i rodzaju powiązań pomiędzy powierzającym a
wykonawcą.
Najczęściej źródłem tego stosunku jest umowa cywilnoprawna o świadczenie
usług medycznych, do której mają zastosowanie przepisy o zleceniu. Zasadniczo
umowy cywilnoprawne nie stwarzają stosunku podporządkowania, nie przesądza to
jednak wyłączenia a priori odpowiedzialności zakładu leczniczego korzystającego z
usług tzw. lekarza kontraktowego. Stosunek zlecenia może być ukształtowany
różnie, nie wykluczając istnienia więzi zależności, dostatecznej do stwierdzenia
podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. Ocena tych wzajemnych relacji
ostatecznie zależy od okoliczności sprawy.
W niniejszej sprawie ustalono, że udzielanie świadczeń medycznych przez
pozwaną Bożennę K. było poddane nadzorowi ogólnemu dyrektora jednostki oraz
nadzorowi bardziej szczegółowemu, związanemu także z udzielaniem wskazówek,
sprawowanemu przez ordynatora oddziału. Spółka nie zarzuciła w skardze
kasacyjnej naruszenia zasad wykładni umowy ani naruszenia przepisów
postępowania, które mogłoby mieć wpływ na wadliwe ukształtowanie podstawy
faktycznej orzeczenia. W ustalonym stanie faktycznym występują więc, jak
prawidłowo ocenił Sąd Apelacyjny, przesłanki pozwalające na stwierdzenie
podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c.
W ramach podstawy naruszenia tego przepisu szczególnie mocno
wyeksponowano to, że umowa została zawarta pomiędzy niepublicznym zakładem
opieki zdrowotnej a lekarzem, będącym przedsiębiorcą prowadzącym działalność
gospodarczą. Według pozwanej, pomiędzy takimi podmiotami nie może powstać
stosunek podporządkowania w rozumieniu analizowanego przepisu ani nie może
być mowy o wykonywaniu czynności na rachunek powierzającego.
Z twierdzeniem tym nie można się zgodzić. Status zakładu leczniczego,
będącego niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej, nie wyłącza go z kręgu
podmiotów powierzających czynności innym w rozumieniu art. 430 k.c. Zasady
odpowiedzialności niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, które wykonują
czynności lecznicze, udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach umów zawartych
z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie różnią się od reguł odpowiedzialności
zakładów publicznych. Te same zasady odpowiedzialności deliktowej odnoszą się
zresztą także do świadczeń udzielanych poza systemem powszechnego
ubezpieczenia społecznego, z tym że w tych wypadkach w pierwszej kolejności
wchodzi w grę odpowiedzialność kontraktowa, wynikająca z zawartej z pacjentem
umowy o leczenie. W każdym razie uszkodzenie ciała i wywołanie rozstroju zdrowia
stanowi czyn niedozwolony, podlegający reżimowi odpowiedzialności deliktowej.
Brak też podstaw do wyłączenia możliwości istnienia stosunku
podporządkowania ze względu na to, że umowę z zakładem leczniczym lekarka
zawarła w ramach prowadzonej indywidualnej specjalistycznej praktyki lekarskiej.
Prowadzenie tej praktyki oznaczało, zgodnie z art. 49a ustawy z dnia 5 grudnia
1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (jedn. tekst: Dz.U. z 2008 r. Nr 136,
poz. 857 ze zm.), prowadzenie działalności regulowanej w rozumieniu ustawy z
dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Taka forma
wykonywania praktyki lekarskiej wiąże się z określonymi, m.in. w wymienionych
ustawach, wymaganiami i obowiązkami, także o charakterze publicznoprawnym.
Akcentowane przez skarżącą konsekwencje prowadzenia przez lekarza działalności
gospodarczej, takie jak obowiązek ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej
oraz samodzielne rozliczanie podatków i z tytułu składek na ubezpieczenie
społeczne, to elementy działania w określonej formie organizacyjnej. Wbrew
odmiennemu przekonaniu skarżącej spółki, nie ma to bezpośredniego wpływu na
możliwości kształtowania cywilnoprawnych stosunków zobowiązaniowych z
udziałem takiego podmiotu. Nie wyłącza też istnienia w sferze bezpośrednio
związanej ze świadczeniem usługi medycznej powiązania uzasadniającego
zastosowanie art. 430 k.c.
Źródło i charakter szkody wyrządzonej przez lekarza pozostają takie same,
niezależnie od tego, czy działał jako pracownik, czy jako lekarz tzw. kontraktowy. W
każdej z tych sytuacji lekarz kieruje się swoją wiedzą oraz doświadczeniem i
zachowuje niezależność, która – jak wskazano – nie wyłącza istnienia
podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. Diagnozę stawia, leczenie stosuje i
operację wykonuje lekarz, a nie przedsiębiorca. Szkodę wyrządziła powódce
lekarka, pozwana Bożenna K., działając w ramach umowy o świadczenie usług
medycznych, wykonywanych na zasadach świadczących o istnieniu
podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c.
Nie ma też podstaw do zakwestionowania stanowiska Sądu, że pozwana
wykonywała czynności na rachunek powierzającego. Powierzenie wykonania
czynności na własny rachunek cechuje się tym, że mieszczą się one w zakresie
własnej działalności powierzającego, wykonywanej przy pomocy osoby, której
czynności powierzył i z której działania uzyskuje korzyści, decydując zarówno o
samym powierzeniu czynności, jak i jej charakterze. W sprawie ustalono, że formą
rozliczenia pomiędzy współpozwanymi było wynagrodzenie wypłacane lekarce
przez zakład leczniczy, i to nie za poszczególne czynności, ale za czas świadczenia
usług – w formie stałej stawki podstawowej oraz dodatkowo za dyżury. Należności
wynikające z udzielania świadczeń medycznych pacjentom przypadały
bezpośrednio i wyłącznie zakładowi leczniczemu (prowadzącej go spółce). Zasady
współpracy wynikające z umowy pozwanych zostały, wbrew zarzutom skargi,
prawidłowo zakwalifikowane jako działanie lekarza w interesie i na rachunek
zakładu leczniczego powierzającego wykonywanie usług.
W skardze wymieniono zbiorczo przepisy ustaw o zakładach opieki
zdrowotnej, o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a nawet ustawy o podatku
dochodowym, które miały zostać naruszone przez zastosowanie art. 430 k.c. do
stosunku łączącego na podstawie umowy cywilnoprawnej niepubliczny zakład
opieki zdrowotnej i lekarza prowadzącego działalność gospodarczą w formie
indywidualnej praktyki lekarskiej. Zastosowaną metodę charakteryzuje przykładowo
postawienie zarzutu naruszenia art. 49a oraz art. 50 ust. 1 i ust. 4 pkt 4 ustawy o
swobodzie działalności gospodarczej, czyli przepisów określających formy
prowadzenia działalności lekarza i obowiązek wpisu do ewidencji działalności
gospodarczej. Tak ujęte zarzuty nie mogły przekonać o zasadności skargi
kasacyjnej. Z omówionych względów zarzut naruszenia art. 430 k.c. przez przyjęcie
go za podstawę współodpowiedzialności pozwanej spółki za szkodę doznaną przez
powódkę należało ocenić jako nieuzasadniony.
Stwierdzenie odpowiedzialności spółki na podstawie art. 430 k.c. oraz
pozwanej Bożenny K. na podstawie art. 415 k.c. stanowiło podstawę ich
odpowiedzialności solidarnej na podstawie art. 441 k.c. Taką podstawę przyjął Sąd
pierwszej instancji, a Sąd Apelacyjny, wbrew sugestiom skarżącej, nie
zakwestionował zastosowania tego przepisu, ale ustalił jeszcze inną podstawę
odpowiedzialności solidarnej pozwanych.
Wobec niepowołania w podstawach skargi zarzutu naruszenia art. 441 k.c.,
odniesienie się do wywodów skarżącego o „niemożliwości zastosowania tego
przepisu” należy ograniczyć do dwóch stwierdzeń. Po pierwsze, jeżeli za tę samą
szkodę odpowiada kilka osób, to ich odpowiedzialność jest solidarna także wtedy,
gdy opiera się na różnych zasadach, na przykład winy i ryzyka. Po drugie, chybione
jest odwołanie się do art. 11 k.p.c. w kontekście wyroku karnego, którym uznano za
winną tylko lekarkę. Brak orzeczenia przypisującego winę pracownikowi lub
kierownikowi zakładu leczniczego nie ma znaczenia wiążącego dla sądu cywilnego,
jak również nie ma znaczenia z punktu widzenia art. 430 k.c., który wprowadza
odpowiedzialność niezależną od winy powierzającego czynność.
Sąd Apelacyjny dopatrzył się podstaw odpowiedzialności solidarnej
pozwanych także w art. 35 ust. 5 u.z.o.z. Stwierdził, że zakład opieki zdrowotnej,
działający jako szpital, nie może być zwolniony z odpowiedzialności ze względu na
utworzenie go przez podmiot prawa handlowego, jeżeli nastąpiło to w sytuacji, w
której jedynym udziałowcem tego podmiotu jest jednostka samorządu
terytorialnego. Trafna jest uwaga Sądu, że poważne wątpliwości wywołuje praktyka
jednostek samorządu terytorialnego polegająca na tym, iż nie powołuje się
bezpośrednio zakładu opieki zdrowotnej, który ma wtedy status zakładu
publicznego (art. 8 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 u.z.o.z.), lecz powołuje się podmiot prawa
handlowego z wyłącznym lub większościowym udziałem jednostki samorządu, który
następnie tworzy zakład opieki zdrowotnej, mający status zakładu niepublicznego
(art. 8 ust. 1 pkt 7 i ust. 3 u.z.o.z.). W nowszym orzecznictwie nie dostrzega się
jednak podstaw do przypisywania tym zakładom charakteru samodzielnego
publicznego zakładu opieki zdrowotnej (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 22 lutego 2006 r., II PZP 10/05, OSNP 2006, nr 21-22, poz.
314). Trudno też zaprzeczyć, że solidarna odpowiedzialność przewidziana w art. 35
ust. 5 u.z.o.z. dotyczy zamówień udzielanych przez podmioty wymienione w art. 8
ust. 1-3 oraz przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia tych przepisów można powiedzieć, że
argumenty Sądu Apelacyjnego nie są wystarczające, aby przekonać o odnalezieniu
w art. 35 ust. 5 u.z.o.z. podstawy odpowiedzialności solidarnej pozwanych. Zajęcie
stanowiska odnośnie do zasad kształtowania odpowiedzialności, zarówno
kontraktowej jak i deliktowej, niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, który został
powołany we wskazany sposób, za szkody wyrządzone przy udzielaniu świadczeń
zdrowotnych, wymagał bardziej pogłębionych rozważań. Nie ma jednak nie tylko
podstaw, ale też potrzeby ich podejmowania w niniejszej sprawie, gdyż zbędne było
w jej okolicznościach poszukiwanie alternatywnej i tym bardziej – równoległej,
uzupełniającej podstawy odpowiedzialności pozwanego zakładu. Jak ustalono,
ponosi on odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną powódce na podstawie art. 430
k.c. i jest to niewątpliwie odpowiedzialność solidarną ze współpozwaną, na
podstawie art. 441 k.c. Oznacza to, że prawidłowo zasądzono zadośćuczynienie i
rentę solidarnie od obu pozwanych.
Zarzut naruszenia art. 11 k.p.c. „przez próbę podważenia wyroku karnego
przez przypisanie zakładowi błędu organizacyjnego mającego wpływ na
postępowanie lekarki” został podniesiony także w nawiązaniu do stwierdzenia Sądu
Apelacyjnego, opartego na ustaleniach zawartych w orzeczeniu sądu lekarskiego, o
istnieniu podstaw do przypisania zakładowi opieki zdrowotnej winy własnej i
odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. Niezależnie od tego, że skarżąca
błędnie rozumie zakres związania sądu wynikający z art. 11 k.p.c., Sąd Najwyższy
nie miał podstaw do rozważania tej kwestii, gdyż w skardze nie powołano zarzutu
naruszenia art. 415 k.c. ani zarzutu naruszenia przepisów postępowania mogącego
prowadzić do wadliwego ukształtowania podstawy faktycznej orzeczenia. Taki
zarzut nie może być skutecznie zastąpiony przez wniosek „na podstawie art. 380 w
związku z art. 39821
w związku z art. 232 w związku z art. 236 k.p.c. o pominięcie
dowodu z orzeczenia Okręgowego Sądu Lekarskiego w sprawie odpowiedzialności
dyscyplinarnej pozwanej”.
Z tych względów Sąd Najwyższy nie uwzględnił zarzutów pozwanej spółki
dotyczących zasady jej odpowiedzialności.
Nieuzasadnione są także zarzuty tej pozwanej odnoszące się do wysokości
zasądzonych świadczeń. Przeciwko rozstrzygnięciu o rencie skierowany został
zarzut naruszenia prawa materialnego – art. 444 § 2 k.c. oraz przepisów
wymienionych wcześniej ustaw, a także zarzut naruszenia przepisów postępowania
– art. 233 § 1 w związku z art. 382 i 381 k.p.c. Uchybienia procesowe zostały ujęte
w formie zarzutu przekroczenia swobodnej oceny dowodów, polegającego na
dowolnej i wybiórczej ocenie dowodu z opinii biegłego lekarza neurologa,
zignorowaniu jego opinii co do zakresu i celowości rehabilitacji powódki oraz
bezpodstawnym przypisaniu większej wagi zeznaniu świadka, będącego
fizjoterapeutą. Pomimo powołania, poza art. 233 § 1 k.p.c., także dwóch innych
przepisów postępowania, argumentacja pozwanej spółki koncentruje się na ocenie
dowodów i na próbie podważenia ustaleń faktycznych w zakresie wysokości
kosztów leczenia i rehabilitacji jako przesłanek określenia rozmiaru zwiększonych
potrzeb poszkodowanej. Taka konstrukcja podstawy skargi przesądza jej
nieskuteczność (art. 3983
§ 1 k.p.c.). Trzeba dodać, że kwestionowanie wysokości
renty w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego zasadniczo opierało się
na twierdzeniach niemających oparcia w ustalonej podstawie faktycznej orzeczenia.
Naruszenie art. 444 § 2 k.c. polegało, według skarżącej, na zasądzeniu renty
nieróżnicującej potrzeb powódki w poszczególnych okresach jej życia,
nieuwzględnienia możliwości sfinansowania kosztów leczenia ze środków
publicznych, a także nierozważenia kosztów rehabilitacji pod kątem celowości
ponoszonych kosztów z punktu widzenia medycznego.
Chybiony jest zarzut zasądzenia renty w jednakowej wysokości na czas
nieoznaczony, powiązany z nieuwzględnieniem możliwości otrzymania renty
socjalnej z chwilą ukończenia osiemnastego roku życia. Renta została zasądzona
od 2008 r. na podstawie ustalonego zakresu zwiększonych potrzeb w okresie
wyrokowania i najbliższej przyszłości. Środek pozwalający na dostosowanie praw i
obowiązków do sytuacji wynikającej ze zmiany majątkowych lub osobistych
stosunków uprawnionego (zobowiązanego) jest przewidziany w art. 907 § 2 k.c.
Zarzut nieuwzględnienia możliwości finansowania kosztów rehabilitacji ze
środków publicznych nie utrzymuje się w konfrontacji z uzasadnieniem
zaskarżonego wyroku, w którym poczyniono ustalenia i dokonano szczegółowej
analizy koniecznych wydatków, mając też na względzie, że niektóre działania
rehabilitacyjne były sfinansowane z takich środków.
Wreszcie, celowość ponoszenia wydatków na rehabilitację może być wiązana
nie tylko z możliwością uzyskania poprawy stanu zdrowia, ale też z potrzebą
utrzymania tego stanu, jego niepogarszania. Taki właśnie stan rzeczy występuje w
sprawie niniejszej, w której powódka doznała szkody tak ciężkiej, że nie ma
możliwości poprawienia stanu zdrowia. W tej sytuacji pozostaje podejmowanie
czynności przeciwdziałających jego pogorszeniu, bo to jest możliwe, a zwiększone
potrzeby związane z ponoszeniem związanych z tym wydatków stanowią
przesłankę zasądzenia renty na podstawie art. 444 § 2 k.c. (...)
Z omówionych względów nie było podstaw do uwzględnienia skargi kasacyjnej
pozwanej spółki.
Nie ma też uzasadnionych podstaw skarga kasacyjna pozwanej Bożenny K.
Zarzut naruszenia art. 440 w związku z art. 368 i 441 § 1 k.c. został oparty na
bezzasadnym założeniu, że Sąd Apelacyjny wyłączył prawną możliwość
miarkowania odszkodowania w stosunku do odpowiadającej solidarnie pozwanej ze
względu na status współodpowiedzialnej spółki, będącej osobą prawną.
Ograniczenie obowiązku odszkodowawczego na podstawie art. 440 k.c. może
nastąpić tylko pomiędzy osobami fizycznymi, co nie znaczy, że nie może znaleźć
zastosowania w sytuacji, w której pozwana osoba fizyczna odpowiada solidarnie z
osobą prawną. Struktura wewnętrznego stosunku dłużników solidarnych jest
złożona i nie wyklucza możliwości odmiennego sposobu odpowiedzialności
każdego z nich. Dotyczy to sposobu zobowiązania (art. 368 k.c.), jak i
dopuszczalności podnoszenia zarzutów osobistych (art. 375 k.c.). Zarzuty osobiste
to zarzuty dotyczące wyłącznie osoby danego dłużnika, oparte na okolicznościach,
które odróżniają jego sytuację osobistą wobec wierzyciela od sytuacji innych
dłużników. Do zarzutów takich należy także powołanie się na okoliczności mające
uzasadniać tzw. miarkowanie odszkodowania, o którym mowa w art. 440 k.c.
Ograniczenie zakresu obowiązku odszkodowawczego pozwanej Bożenny K. w
danej konfiguracji podmiotowej było dopuszczalne, co nie znaczy, że było
uzasadnione. Wbrew twierdzeniu skarżącej, Sąd Apelacyjny nie stwierdził
niedopuszczalności „miarkowania”, lecz ocenił, że brak do tego podstaw. W takim
tylko kontekście Sąd powołał argument, że pozwana lekarka odpowiada solidarnie z
podmiotem, który ma możliwości uiszczenia należnej kwoty. Nie jest to argument
przekonujący o braku podstaw do ograniczenia obowiązku odszkodowawczego
pozwanej Bożenny K.
Nie znaczy to jednak, że doszło do naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 440
k.c. przez jego niezastosowanie, gdyż skarżąca nie wykazała przesłanek
upoważniających ją do skutecznego domagania się obniżenia odszkodowania.
W postępowaniu instancyjnym powoływała się ona na swoją sytuację majątkową w
kontekście ustalania „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia, co w części
podtrzymała przy uzasadnianiu zarzutu naruszenia art. 445 § 1 w związku z art. 441
§ 1 k.c., nawiązując do sytuacji zobowiązanych do naprawienia szkody w aspekcie
„odpowiedniości” zasądzonych kwot. Sytuacja majątkowa sprawcy szkody nie
należy jednak do przesłanek kształtujących sumę zadośćuczynienia (por. wyroki
Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1997 r., II CKN 41/96, nie publ. i z dnia 7
października 1998, I CKN 418/98, nie publ.). Może być natomiast brana pod uwagę
przy rozważaniu wniosku zobowiązanego o obniżenie odszkodowania na podstawie
art. 440 k.c. Wbrew jednak przekonaniu skarżącej, nie jest to przesłanka jedyna ani
wystarczająca.
Przepis art. 440 k.c., dopuszczający odstępstwo od zasady pełnego
odszkodowania, należy wykładać ściśle i stosować tylko w takich sytuacjach, w
których znajduje to usprawiedliwienie w zasadach współżycia społecznego, przy
uwzględnieniu okoliczności danej sprawy. W pierwszej kolejności należy brać pod
rozwagę stan majątkowy poszkodowanego i sprawcy, co nie znaczy, że nawet
dysproporcja w pozycji majątkowej stron stanowi wystarczającą przesłankę
„miarkowania”, niezależną od innych okoliczności. W sprawie niniejszej jednak
nawet ta przesłanka nie została wykazana, gdyż ustalono, że sytuacja majątkowa
pozwanej jest „przeciętna”, brak natomiast ustaleń świadczących o tym, że sytuacja
poszkodowanej jest lepsza od przeciętnej.
Niezależnie od tego, istotne okoliczności tej sprawy każą odrzucić twierdzenie
pozwanej, że ograniczenia obowiązku odszkodowawczego wymagają zasady
współżycia społecznego. Pierwszą z tych okoliczności jest ciężar naruszenia
obowiązków przez pozwaną, tak znaczny, że zostało ono uznane za przestępstwo,
a drugą rozmiar skutków, czyli bezpowrotna utrata przez dziecko wszelkich szans
na normalne życie. Z tych względów także skarga kasacyjna pozwanej Bożenny K.
nie zasługiwała na uwzględnienie.
W konsekwencji Sąd Najwyższy oddalił skargi kasacyjne na podstawie art.
39814
k.p.c.