Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SDI 3/11
W Y R O K
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 lutego 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący i sprawozdawca)
SSN Dorota Rysińska
SSN Barbara Skoczkowska
Protokolant : Anna Kuras
przy udziale Zastępcy Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej
Anny Tarkowskiej
w sprawie dyscyplinarnej L. S.
obwinionego z art. 53 u.i.l. w zw. z art. 13 ust. 2 KEL oraz art. 8 KEL,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 25 lutego 2011 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę obwinionego
od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego
z dnia 13 kwietnia 2010 r.,
utrzymującego w mocy orzeczenie Okręgowego Sądu Lekarskiego w /…/
z dnia 13 listopada 2009 r.,
1/ uchyla zaskarżone orzeczenie oraz utrzymane nim w mocy orzeczenie
sądu lekarskiego pierwszej instancji i na podstawie art. 63 pkt 4 u.i.l. w
zw. z art. 64 ust. 3 u.i.l. umarza postępowanie w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej Lm Sm związane z czynem przypisanym
obwinionemu w pkt. 4 orzeczenia Okręgowego Sądu Lekarskiego, zaś w
pozostałym zaskarżonym zakresie, to jest co do czynu przypisanego
2
obwinionemu w pkt 1 orzeczenia Okręgowego Sądu Lekarskiego,
przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania temu ostatniemu Sądowi;
2/ kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciąża Skarb Państwa;
3/ nakazuje zwrot L. S. kwoty 750 (siedemset pięćdziesiąt) złotych,
uiszczonych przez niego z tytułu opłaty od kasacji.
U z a s a d n i e n i e
Lekarz dentysta L. S. został obwiniony o to, że:
I. w dniach 3 i 4 października 2006 r. przeprowadził w Centrum
Stomatologii /…/ zabiegi stomatologiczno – protetyczne u pacjentki E.
S. niezgodnie z zasadami sztuki lekarskiej naruszając art. 8 Kodeksu
Etyki Lekarskiej oraz art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza
dentysty, ponadto zachował się nieetycznie jako lekarz, nieudzielając
pacjentce E. S. rzetelnych informacji o wykonywanych zabiegach
chirurgiczno – protetycznych oraz odmówił wydania rachunku za
usługi w języku niemieckim w celu rozliczenia usług przez
ubezpieczalnię w Niemczech.
II. w okresie od 12 lipca 2005 r. do 2 stycznia 2006 r., jako lekarz
dentysta nieprawidłowo wykonał dolną protezę zębową elastyczną u
pacjentki Z. C., czym naruszył art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej w zw. z
art. 4 ustawy o zawodach lekarza i dentysty.
Orzeczeniem z dnia 13 listopada 2009 r., Okręgowy Sąd Lekarski:
1. uznał lek. dent. L. S. za winnego przewinienia zawodowego
popełnionego w ten sposób, że w dniach 3 i 4 października 2006 r.
przeprowadzając w Centrum Stomatologii zabiegi stomatologiczno
– protetyczne u pacjentki E. S. postępował nieetycznie, nie
udzielając pacjentce rzetelnych informacji o wykonywanych
3
zabiegach chirurgiczno – protetycznych co stanowi naruszenie art.
13 ust. 2 Kodeksu Etyki Lekarskiej i za to na podstawie art. 42 ust.
1 pkt 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U.
Nr 30, poz. 158 ze zm.) wymierzył karę upomnienia.
2. Na podstawie art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej oraz art. 4 ustawy z
dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i dentysty (tj. Dz. U. z
2008 r., Nr 136, poz. 57 ze zm.) uniewinnił obwinionego od
zarzutu, iż w dniach 3 i 4 października 2006 r. przeprowadził w
Centrum Stomatologii zabiegi stomatologiczno – protetyczne u
pacjentki E. S. niezgodnie z zasadami sztuki lekarskiej.
3. Uniewinnił obwinionego od zarzutu, iż w tym samym miejscu i
czasie odmówił pacjentce E.S. wydania rachunku za usługi w
języku niemieckim w celu rozliczenia usług przez ubezpieczalnię w
Niemczech.
4. Uznał lek. dent. L. S. za winnego przewinienia zawodowego
popełnionego w ten sposób, że w okresie od 12 lipca 2005 r. do 2
stycznia 2006 r., jako lekarz dentysta nieprawidłowo wykonał dolną
protezę zębową elastyczną u pacjentki Z. C., czym naruszył art. 8
Kodeksu Etyki Lekarskiej w zw. z art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia
1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tj. Dz. U. z 2008 r.,
Nr 136, poz. 57 ze zm.) i za to na podstawie art. 42 ust. 1 pkt 1
ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 30,
poz. 158 ze zm.) wymierzył karę upomnienia.
5. Na podstawie § 41 ust. 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki
Społecznej z dnia 26 września 1990 r. w sprawie postępowania w
przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69,
poz. 406) wymierzył obwinionemu karę łączną upomnienia.
Od powyższego orzeczenia odwołał się obwiniony lek. dent. L. S. W
piśmie datowanym 29 grudnia 2009 r., mającym charakter środka
4
odwoławczego, podniósł jeden jedyny zarzut, a mianowicie naruszenia jego
prawa do obrony przez rozpoznanie sprawy i wydanie orzeczenia pod - jak to
określił autor pisma - „absolutnie usprawiedliwioną nieobecność”, co zdanie
skarżącego naruszało art. 42 Konstytucji RP oraz art. 96 k.p.k., art. 117 i art. 6
k.p.k. Obwiniony wniósł w konsekwencji o - cyt. „unieważnienie postępowania”
przed Okręgowym Sądem Lekarskim.
Orzeczeniem z dnia 13 kwietnia 2010 r., Naczelny Sąd Lekarski, po
rozpoznaniu odwołania obwinionego, utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie
Sądu Lekarskiego I instancji.
Od powyższego orzeczenia kasację wniósł obrońca obwinionego lek. dent.
L. S. – adw. J. K., formułując następujące zarzuty:
1) rażącego naruszenia przepisów § 51 ust. 1 w zw. z § 51 ust. 2
rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 26
września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406),
poprzez brak wszechstronnego rozważenia zarzutu naruszenia
prawa do obrony, podniesionego w odwołaniu obwinionego z
dnia 29 grudnia 2009 r. od orzeczenia Sądu I instancji, a także nie
wzięcie pod rozwagę z urzędu rażącego naruszenia prawa,
jakiego dopuścił się Sąd I instancji, a to przez:
a) nierozpoznanie wniosków zgłoszonych przez obwinionego w
piśmie z dnia 10 czerwca 2009 r., w sytuacji gdy nie zostały one
zgłoszone już po zamknięciu postępowania wyjaśniającego
(postanowieniami Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności
Zawodowej z dnia 12 maja 2009 r., znak: RO-65/2008 oraz RO-
66/2008) i jako takie winny podlegać rozpoznaniu już w
postępowaniu przed sądem dyscyplinarnym, a mimo tego
przyjęcie przez Sąd I instancji za prawidłowe postanowienia
Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej z dnia
5
22 czerwca 2009 r. o oddaleniu tych wniosków wydanego już po
sporządzeniu wniosków o ukaranie obwinionego i bez
przekazania wniosków obwinionego do rozpoznania Sądowi I
instancji, co rażąco uchybia art. 118 § 3 k.p.k. w zw. z art. 57
ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U.
Nr 30, poz. 158 ze zm.), a także § 34 ust. 2 zdanie 1
rozporządzenia z dnia 26 września 1990 r. w sprawie
postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej
lekarzy,
b) pominięcie wniosku obwinionego z dnia 1 października 2009 r. o
odroczenie rozprawy przed Sądem I instancji, wyznaczonej na
dzień 2 października 2009 r., w którym jako podstawę
usprawiedliwienia niemożności stawiennictwa obwiniony
wskazał zły stan zdrowia, potwierdzony załączonym
zaświadczeniem wystawionym przez lekarza sądowego, co
stanowi rażące naruszenie art. 117 § 2 k.p.k. w zw. z art. 57 ust.
1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr
30, poz. 158 ze zm.) oraz § 36 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia
Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 26 września 1990 r.
w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406),
c) bezzasadne nieuwzględnienie usprawiedliwienia obwinionego
zawartego w piśmie z dnia 13 listopada 2009 r. odnośnie do
niemożności stawiennictwa na rozprawie w dniu 13 listopada
2009 r., mimo wyjaśnienia obwinionego, że jego stawiennictwo
na rozprawie jest niemożliwe z uwagi na zły stan zdrowia,
wskazując jednocześnie, że stosowne zwolnienie prześle
niezwłocznie, co stanowi rażące naruszenie art. 117 § 2 k.p.k. w
zw. z art. 57 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach
6
lekarskich (Dz. U. Nr 30, poz. 158 ze zm.), oraz § 36 ust. 4 pkt 2
rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 26
września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406),
d) niepowołanie innego biegłego zamiast biegłej A. S., w sytuacji
gdy już z pisma pokrzywdzonej Z. C. z dnia 19 kwietnia 2006 r.
wynikało, że pokrzywdzona była pacjentką biegłej A. S., po tym
jak zrezygnowała z korzystania z dalszych usług medycznych u
obwinionego, co zdecydowanie poddaje w wątpliwość
bezstronność tej biegłej w niniejszej sprawie, a co z kolei
stanowi rażące naruszenie art. 196 § 3 k.p.k. w zw. z art. 57 ust.
1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr
30, poz. 158 ze zm.),
e) poprzestaniu na przeprowadzeniu dowodu z pisemnych opinii
biegłej A. S. z dnia 10 listopada 2008 r. oraz 30 stycznia 2009 r.,
mimo, że opinie te nie spełniają elementarnych wymogów
stawianych co do ich formy i treści, co stanowi rażące naruszenie
art. 200 § 2 k.p.k. w zw. z 57 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989
r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 30, poz. 158 ze zm.),
2) z ostrożności procesowej - na wypadek nieuwzględnienia
zarzutów wskazanych w pkt. 1 - obrońca zarzucił rażące
naruszenie przepisu art. 118 ust. 7 ustawy z dnia 2 grudnia 2009
r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 219, poz. 1708 ze zm.)
polegające na:
- procedowaniu przez Sąd II instancji w oparciu o przepisy
rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia
26 września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz.
406), mimo utraty mocy tych przepisów z dniem 1 stycznia
7
2010 r. i wejścia w życie przepisów ustawy z dnia 2 grudnia
2009 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 219, poz. 1708 ze zm.)
W konkluzji kasacji, obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
w całości i przekazanie sprawy Sądowi II instancji do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając skargę kasacyjną, wniesioną w niniejszej sprawie, w
granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów (art. 536 k.p.k. in principio
w zw. z art. 112 pkt 1 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich,
Dz.U. Nr 219, poz. 1708, dalej oznaczanej w niniejszym uzasadnieniu
skrótem : u.i.l.) oraz kontrolując z urzędu, czy nie zachodzi potrzeba
rozpoznania kasacji w szerszym zakresie (art. 536 k.p.k. in fine w zw. z art.
112 pkt 1 u.i.l.), Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
I. W sprawie niniejszej nie wystąpiły okoliczności uzasadniające
zastosowanie rozwiązań określonych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. w zw. z art. 112
pkt 1 u.i.l., a zatem wniesiona kasacja została rozpoznana, jak nakazują przepisy
prawa, w zakreślonych w niej granicach zaskarżenia oraz podniesionych
zarzutów.
II. Przeciwnie, unormowanie przewidziane w art. 436 k.p.k. w zw. z art. 518
k.p.k. oraz w zw. z art. 112 pkt 1 u.i.l. pozwalałoby na ograniczenie rozpoznania
nadzwyczajnego środka zaskarżenia do jednego tylko uchybienia, figurującego
w pkt. 1c wniesionej kasacji, albowiem rozpoznanie skargi w tym zakresie
byłoby wystarczające do wydania orzeczenia. Jednak z uwagi na to, że
postępowanie kasacyjne w sprawach odpowiedzialności zawodowej lekarzy ma
nadal jeszcze charakter precedensowy, a odniesienie się do pozostałych zarzutów
może pomóc sądom lekarskim przy rozpoznawaniu innych spraw w trybie
rozdziału 5 u.i.l., Sąd Najwyższy zdecydował, że odniesie się także do
pozostałych zarzutów skargi.
III. Wszystkie pozostałe zarzuty kasacji, a więc te, które zostały
sformułowane w pkt 1a, 1b, oraz 1d-e, a także w pkt 2 petitum nadzwyczajnego
środka zaskarżenia, były bezzasadne w takim stopniu, że przemawiałyby nawet
8
za oddaleniem tej skargi jako oczywiście bezzasadnej (art. 535 § 3 k.p.k. w zw. z
art. 112 pkt 1 u.i.l.). Na marginesie wskazać wypada, że - mając na uwadze treść
zwykłego środka odwoławczego wniesionego w niniejszej sprawie - zostały one
rozważone przez Sąd Najwyższy tylko z uwagi na to, iż w tzw. główce zarzutu
skargi kasacyjnej jej autor zawarł stwierdzenie, że Naczelny Sąd Lekarski
(oznaczany dalej skrótem : NLA) powinien je rozważyć z urzędu, co przy
odczytaniu tego sformułowania przez pryzmat przepisu art. 118 § 1 i 2 k.p.k.
pozwalało przyjąć, iż każde z tych uchybień wiązane jest z treścią art. 440 k.p.k.
w zw. z art. 112 ust. 1 u.i.l. Takie odczytanie tych zarzutów narzucało jednak
dodatkowy rygor ich oceny, nie tylko pod tym kątem, czy są to zarzuty zasadne,
ale także pod tym kątem, czy ewentualne nie wzięcie pod uwagę
sygnalizowanego uchybienia przez NSL z urzędu, mogło prowadzić do wydania
przez ten organ orzeczenia wręcz „rażąco niesprawiedliwego”.
a) Co do zarzutu z pkt 2 petitum kasacji przyznać trzeba, że Autor skargi ma
rację, iż postępowanie przed Naczelnym Sądem Lekarskim, powinno się toczyć
już nie w oparciu o przepisy rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki
Społecznej z dnia 26 września 1990 r. w sprawie postępowania w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (Dz. U. Nr 69, poz. 406), ale na
podstawie przepisów rozdziału 5 uchwalonej w dniu 2 grudnia 2009 r. nowej
ustawy o izbach lekarskich, zgodnie bowiem z art. 123 tego ostatniego aktu
prawnego wszedł on w życie z dniem 1 stycznia 2010 r. Wszelkie dalsze
wywody, związane przez autora kasacji z tak postawionym zarzutem, są już
jednak całkowicie bezzasadne. Po pierwsze, zapisy zawarte w aktach sprawy
świadczą o tym, że NSL i Okręgowy Sąd Lekarski (oznaczany dalej jako OSL)
nie przeoczyły zmiany stanu prawnego i procedowały, po dniu 30 grudnia 2009
r., odwołując się do nowego stanu prawnego (zob. np. zarządzenie
Przewodniczącego OSL z dnia 5 stycznia 2010 r. – k. 426 akt, pouczenie
Przewodniczącego NSL, zawarte w protokole rozprawy przed NSL z dnia 13
kwietnia 2010 r. – k. 446 akt). O tyle niezasadny jest zarzut kasacji, że „...Sąd II
9
instancji przeprowadził postępowanie (...) w oparciu o przepisy proceduralne,
które utraciły moc”. Po drugie, Autor skargi zdaje się nie rozumieć istoty
rozwiązania przewidzianego w art. 118 ust. 6-8 u.i.l. Polega ono na tym, że w
art. 118 ust. 6 i 7 sformułowano regułę stosowania, co do zasady, przepisów
nowych (ust. 6), w tym także co do spraw wszczętych i niezakończonych przed
dniem wejścia w życie u.i.l. prawomocnym orzeczeniem w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej lekarzy (ust. 7 in principio), chyba, że przepisy
dotychczasowe byłyby dla obwinionego względniejsze (ust. 7 in fine). Nie
można jednak zapominać o dyrektywie z ust. 8, zgodnie z którą w sprawach
wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie u.i.l. prawomocnym
orzeczeniem w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy, wszystkie
czynności dokonane na podstawie przepisów dotychczasowych są skuteczne. To
ostatnie unormowanie wskazuje zatem na to, że większość rozwiązań
procesowych podejmowanych przed wejściem w życie u.i.l. powinno być
ocenianych, co do ich skuteczności, w świetle przepisów dotychczasowych.
Prowadzi to zatem do wniosku, że reguła „działania przepisów względniejszych”
powinna być odnoszona przede wszystkim do przepisów mających charakter
materialnoprawny, a w odniesieniu do przepisów procesowych jedynie wówczas,
gdy porównanie obu stanów prawnych prowadzi do wniosku, że jedno z
rozwiązań jest bardziej gwarancyjne dla obwinionego lekarza. W odwołaniu
wniesionym przez obwinionego zgłoszony został jeden jedyny zarzut, związany
z uznaniem jego nieobecności za nieusprawiedliwioną i akurat rozpoznanie tego
zarzutu w oparciu o stary stan prawny mogłoby być dla obwinionego jedynie
korzystne, o czym będzie mowa w pkt IV niniejszego uzasadnienia. O tyle
zatem, gdyby nawet uznać, że ma rację Autor kasacji, iż „Sąd II instancji
przeprowadził (...) wyrokowanie w oparciu o przepisy proceduralne, które
utraciły moc”, to nie można byłoby z tego tytułu, mając na uwadze szczególne
uwarunkowanie niniejszej sprawy i treść zarzutu zawartego w odwołaniu, czynić
odrębnego zarzutu, albowiem byłoby to posunięcie – wbrew twierdzeniom
10
skarżącego – prawidłowe. Odrębną kwestią jest to, czy oceny co do zarzutu
zgłoszonego w odwołaniu, dokonane przez NSL, były prawidłowe i czy można
je zatem zaakceptować. Po trzecie wreszcie, jeśli Autor kasacji stawia określony
zarzut, to winien w uzasadnieniu skargi wykazać, że określone uchybienie mogło
mieć wpływ, i to istotny, na treść orzeczenia sądu odwoławczego (w tym
wypadku – na treść orzeczenia NSL). Autor skargi kasacyjnej nawet nie podjął
trudu wykazania takiego wpływu. Uwzględniając zatem i ten aspekt sprawy
zarzut ten uznać należy za oczywiście chybiony.
b) Oczywiście bezzasadne, a po części wręcz nieprawdziwe, są zarzuty
zawarte w pkt 1d oraz 1e kasacji. Twierdzenie, zawarte w zarzucie z pkt 1d, iż
biegła A. S. powinna być wyłączona od opiniowania w niniejszej sprawie na
podstawie art. 196 § 3 k.p.k. w zw. z art. 57 ust. 1 poprzedniej ustawy o izbach
lekarskich (obecnie – w zw. z art. 112 ust. 1 u.i.l.), bowiem „...już z pisma
pokrzywdzonej Z. C. z dnia 19 kwietnia 2006 r. wynikało, że pokrzywdzona
była pacjentką biegłej A. S., po tym jak zrezygnowała z korzystania z dalszych
usług medycznych u obwinionego” świadczy bądź to o nieznajomości akt
sprawy przez obrońcę, bądź o świadomej próbie wprowadzenia sądu
kasacyjnego w błąd. W oryginale tego pisma, figurującym na k. 189 akt sprawy,
pokrzywdzona informuje Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej OIL jedynie
o tym, że próbowała nawiązać kontakt z dr S. w tym celu, aby uzgodnić dogodny
termin badania wykonywanego przez tę ostatnią w charakterze biegłej
(podkreślenie SN), a więc właśnie w związku ze zleconą jej opinią. Także żaden
inny fragment materiału dowodowego nie tylko nie potwierdza tezy, iż Z. C.
była kiedykolwiek „pacjentką biegłej A. S.”, ale nadto nie pozwala wysuwać
tezy, że ujawniły się jakiekolwiek inne powody osłabiające zaufanie do
bezstronności tego biegłego lekarza. Również zastrzeżenia podnoszone przez
Autora kasacji co do treści opinii biegłej, które - zdaniem skarżącego - powinny
prowadzić do dyskwalifikacji tej opinii nie są tej rangi, iżby mogły powodować
skuteczność kasacji. Po pierwsze, brak wskazania w opinii niektórych danych, o
11
których mowa jest w art. 200 § 2 pkt 1 k.p.k., stanowi uchybienie czysto
formalne, nie mogące mieć wpływu na treść wydanego orzeczenia, w
szczególności, gdy zważy się, że ani obwiniony, ani jego obrońca, nigdy nie
kwestionowali tego, że A. S. jest doktorem nauk medycznych – stomatologiem.
Także twierdzenie, że opinia wydana przez tę biegłą nie spełnia warunków
określonych w art. 200 § 1 pkt 5 k.p.k. ani nie jest do końca prawdziwe, ani też,
z uwagi na etap postępowania i sytuację procesową, poprzedzającą podniesienie
takiego zarzutu, nie mogłoby ważyć na treści orzeczenia sądu kasacyjnego. Jak
wykazuje treść opinii pisemnej na k. 278 akt wprawdzie w formie skrótowej, ale
też przecież zadanie postawione przed biegłą nie było nadmiernie
skomplikowane, wypowiedź dr A. S. zawiera opis czynności wykonanych przez
nią oraz spostrzeżenia i wnioski wyprowadzone z tych czynności. Po drugie,
treści tej opinii zostały nadto uzupełnione szczegółowymi wywodami, które
biegła przedstawiła odpowiadając na pytania OSL (protokół rozprawy przed
OSL – k. 401-402 akt). Ta ostatnia uwaga ma szczególne znaczenie, jeśli się
zważy, że przewidziane w art. 200 § 2 (w tym także w pkt 1 i 5) k.p.k. elementy
opinii odnoszone są zarówno do opinii ustnych, jak i złożonych na piśmie
(argumentum a rubrica z usytuowania § 2 względem § 1 art. 200 k.p.k.). Zatem,
gdyby opinia pisemna nawet w ogóle nie odpowiadała warunkom określonym w
§ 2, co więcej, gdyby opinia pisemna w ogóle nie została sporządzona, ustna
wypowiedź biegłego może spowodować, że organ procesowy (a w tym wypadku
był nim przecież OSL) uzna ją za spełniającą standardy procesowe. Po trzecie
wreszcie, opinia ta nie była kwestionowana przez obwinionego w odwołaniu, a
zatem podniesienie tego zarzutu dopiero na etapie postępowania kasacyjnego
mogłoby okazać się skuteczne jedynie wówczas, gdyby skarżący wykazał, że
brak zwrócenia przez NSL z urzędu uwagi na mankamenty opinii prowadził do
sytuacji określonej w art. 440 k.p.k., a więc, że to właśnie z powody tego
uchybienia utrzymanie orzeczenia w mocy było rażąco niesprawiedliwe. Próby
uzasadnienia takiego twierdzenia autor kasacji nawet nie podjął i wydaje się to
12
całkiem zrozumiałe w sytuacji, gdy wskazano na pierwotne, mało znaczące braki
formalne opinii, które w żaden sposób nie mogły oddziaływać na jej treść
merytoryczną.
c) Zarzut z pkt 1b kasacji można tłumaczyć jedynie brakiem znajomości akt
przez adwokata sporządzającego skargę. Mowa jest w nim bowiem o rażącym
naruszeniu art. 117 § 2 k.p.k. w zw. z art. 57 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r.
o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 30, poz. 158 ze zm.) oraz § 36 ust. 4 pkt 2
rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 26 września 1990 r.
w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy
(Dz. U. Nr 69, poz. 406) z tego powodu, że obwiniony usprawiedliwił
niemożność stawiennictwa na rozprawę przed OSL w dniu 2 października złym
stanem zdrowia, potwierdzonym załączonym zaświadczeniem wystawionym
przez lekarza sądowego. Tymczasem w aktach sprawy brak jest jakiegokolwiek
śladu, pozwalającego na wysuwanie tego typu twierdzenia. Jak wynika z akt
obwiniony próbował uzyskać zniesienie tego terminu przez OSL z powodu
organizowania kursu (szkolenia) z zakresu implantologii dla lekarzy dentystów
(k. 360 akt – fax wysłany przez obwinionego w dniu 16 września 2009 r., k. 361-
362 akt - kopie faxowe informacji o szkoleniu). W sytuacji zaś, gdy OSL
postanowił wniosku o zniesienie terminu nie uwzględnić (k. 363 – postanowienie
z dnia 21 września, k. 373 – dowód doręczenia obwinionemu tego
postanowienia), po prostu nie stawił się na rozprawę. W tej sytuacji OSL w pełni
zasadnie uznał jego obecność za nieusprawiedliwioną i zdecydował o
prowadzeniu postępowania pod nieobecność obwinionego (postanowienie z
protokołu rozprawy w dniu 2.10.2009 r.- k. 377 akt). Także NSL nie dysponował
żadnym dokumentem, który miałby należycie usprawiedliwiać omawiane tu
niestawiennictwo L. S. w dniu 2.10.2009 r. Przedstawienie przez obwinionego
na rozprawie kasacyjnej kserokopii zaświadczenia lekarskiego, które miał
rzekomo przesłać do OSL, przy jednoczesnym oświadczeniu, że nie dysponuje
żadnym dowodem nadania takiej przesyłki, nie może w żaden sposób zmieniać
13
oceny, że niestawiennictwo na rozprawie w dniu 2 października 2009 r. było
nieusprawiedliwione, a zarzut zawarty w pkt 1b kasacji w żaden sposób nie
został udokumentowany. Jedynie na marginesie, albowiem nie może to w żaden
sposób rzutować na rozstrzygnięcie sprawy niniejszej, wskazać należy, że
opisana wyżej sytuacja mogłaby stać się przedmiotem odrębnego
zainteresowania Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Świadczy bowiem
albo o wysoce nagannym bałaganie w organach samorządu lekarskiego albo o
jeszcze bardziej nagannym zachowaniu obwinionego, który ex post próbował w
inny sposób usprawiedliwić swe niestawiennictwo. Nie jest przecież rzeczą
trudną sprawdzenie, z jednej strony, w dokumentacji OSL adnotacji z tzw.
dzienników wpływu korespondencji w okresie 21 września – 2 października
2009 r. Z drugiej strony, nie jest też niczym skomplikowanym porównanie
zapisu figurującego w kserokopii zaświadczenia Nr 103/2009, wystawionego
przez lekarza J. P., z zapisami figurującymi w prowadzonym przez tegoż lekarza
- na podstawie art. 15 ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o lekarzu sądowym
(Dz.U. Nr 123, poz. 849 ze zm.) - rejestrze, a w szczególności z porządkiem
zapisów w tym rejestrze oraz z dokumentacją szkolenia, którego dotyczą
kserokopie dokumentów z k. 361-362 akt sprawy (w celu wyjaśnienia, czy i
kiedy wystawione było zaświadczenie, którego kserokopią operuje obecnie
obwiniony, a jeśli tak, to czy obwiniony L. S. nie uczestniczył w okresie
objętym tym zaświadczeniem w imprezie, która pierwotnie miała stanowić
przyczynę odroczenia rozprawy przez OSL).
d) Całkowicie bezzasadny jest także zarzut z pkt 1a skargi. W kontekście
tego właśnie zarzutu z całym naciskiem podkreślić należy istotę postępowania
kasacyjnego oraz to, jakie orzeczenie jest objęte tzw. polem zaskarżenia
kasacyjnego. Zgodnie z art. 95 ust. 1 u.i.l. kasację wnosi się od orzeczenia sądu
lekarskiego, kończącego postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej. Skarga może być wniesiona, zgodnie z art. 96 ust. 1 u.i.l. jedynie z
powodu jednego z uchybień stanowiących tzw. bezwzględną przyczynę
14
uchylenia orzeczenia (art. 439 § 1 k.p.k.) lub z powodu porównywalnego co do
jego znaczenia – „innego rażącego naruszenia prawa”. Inne rażące naruszenie
prawa ma obciążać orzeczenie objęte wskazanym wyżej polem zaskarżenia
kasacyjnego, czyli orzeczenie kończące postępowanie w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej, in concreto – orzeczenie NSL z dnia 13 kwietnia
2010 r. Tymczasem w zarzucie z pkt 1a skargi jej autor powraca do
nieprawidłowości, które – gdyby nawet miały miejsce – relacjonowane mogłyby
być jedynie do wstępnego etapu postępowania, nazywanego w postępowaniu w
przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy – postępowaniem
wyjaśniającym. Co więcej, zarzuty te są całkowicie bezpodstawne. W piśmie z
dnia 10 czerwca 2009 r. (k. 320 akt) L. S. złożył bowiem trzy wnioski. Brak ich
uwzględnienia - niezależnie od tego, na jakim etapie nie zostałyby złożone – w
żadnej mierze nie można uznać za „rażące naruszenie prawa”. Wniosek o
wyłączenie Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej (pkt 1 pisma) był, w
momencie jego złożenia, już całkowicie bezprzedmiotowy, albowiem
postępowanie wyjaśniające było już zakończone. Niezależnie od tego,
wyłączenie takie mogłoby nastąpić tylko z poważnych, udokumentowanych
przez składającego wniosek, przyczyn, a nie z powodu gołosłownego
oświadczenia obwinionego, że pozostaje z Rzecznikiem „w sporze”. Nie sposób
nie zauważyć, że ów „spór” powstał w związku z próbą zdyscyplinowania
obwinionego przez Rzecznika w trakcie postępowania wyjaśniającego, a więc w
związku z traktowaniem przez Rzecznika w sposób poważny obowiązku
korporacyjnego powierzonego mu przez samorząd zawodowy lekarzy. Ocena
(nota bene wyrażona w nader nieuprzejmej formie) opinii biegłej dr A. S. (pkt 2
pisma) jest wyrazem subiektywnych przekonań obwinionego. Miał on prawo
kwestionować tę opinię także i na dalszych etapach postępowania i czynił to, tyle
tylko, że zarzuty nie znalazły uznania organów procesowych, w tym Sądu
Najwyższego. W tym zakresie wystarczy odesłanie do wywodów zawartych
wyżej w pkt IIIb uzasadnienia wyroku sądu kasacyjnego. Wreszcie „żądanie”
15
zgłoszone przez obwinionego w pkt 3 pisma nie znajduje żadnego oparcia w
przepisach prawa. To biegły, a nie obwiniony, przeprowadza badanie i
przedstawia organom procesowym swe wnioski, a obwiniony ma prawo, rzecz
jasna, złożoną opinię na dalszych etapach postępowania kwestionować.
Powinien to jednak czynić w odpowiedniej procesowo formie.
IV. Jak to już wyżej stwierdzono, o uchyleniu zaskarżonego kasacją
orzeczenia zdecydowało uznanie przez Sąd Najwyższy zasadności zarzutu
sformułowanego w pkt 1c skargi kasacyjnej. Przypomnieć należy, że – jak
wynika z dokumentacji zawartej w aktach sprawy – w dniu drugiej i ostatniej
rozprawy (istotnej, albowiem na tym właśnie terminie odbierana była od biegłej
dr A. S. ostateczna opinia, strony miały prawo zająć stanowisko końcowe, zaś
OSL wydał po zamknięciu rozprawy orzeczenie merytoryczne), przed jej
rozpoczęciem, obwiniony nadesłał faks, w którym informował OSL, że z
powodu choroby nie jest w stanie na rozprawę dotrzeć i że zaświadczenie
lekarskie niezwłocznie prześle (k. 398, k. 440 – protokół rozprawy). OSL,
pomimo informacji o takiej przyczynie niestawiennictwa obwinionego oraz
zobowiązania, że zaświadczenie zostanie niezwłocznie przesłane, zadecydował o
kontynuowaniu postępowania i zakończył je wydanym orzeczeniem. Co
najistotniejsze dla dalszych ocen, obwiniony istotnie nadesłał zaświadczenie od
lekarza sądowego, usprawiedliwiające należycie jego niestawiennictwo (k. 414 –
oryginał zaświadczenia nr 90/2009). O ile nie można mieć jeszcze większych
zastrzeżeń do decyzji OSL, który nie dysponował w chwili podejmowania
decyzji tym zaświadczeniem (aczkolwiek mógł wykazać więcej ostrożności
dysponując zapowiedzią jego „dosłania”), o tyle całkowicie nieprawidłowe było
rozstrzygnięcie i jego uzasadnienie, podjęte przez NSL w związku z treścią
odwołania, złożonego przez L. S. Zważyć należy bowiem, że w dacie orzekania
przez NSL w aktach sprawy znajdowało się już wspomniane wyżej
zaświadczenie lekarskie. Decyzji i sposobu argumentacji, który został
przedstawiony na jej poparcie, nie można zaakceptować z następujących
16
przyczyn. W wypadku sformułowania zarzutu naruszenia prawa do obrony w
postępowaniu jurysdykcyjnym, a taki właśnie zarzut zawarty był w odwołaniu
wniesionym przez obwinionego, nie można odwoływać się do argumentacji, że
obwiniony mógł swobodnie realizować swe prawo do obrony na etapie
postępowania wyjaśniającego, a jedynie z uwagi na swoją postawę prawa tego
nie realizował. Sąd Najwyższy też dostrzega elementy lekceważenia przez L.S.
organów korporacyjnych (przede wszystkim Rzecznika Odpowiedzialności
Zawodowej) w toku postępowania wyjaśniającego. Postawa taka, przy
przekroczeniu pewnych granic, mogłaby stanowić wręcz podstawę
przedstawienia odrębnych zarzutów, nie może jednak rzutować na ocenę tego,
czy na odrębnym etapie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności
zawodowej, jaki stanowi postępowanie przed sądami lekarskimi, nie naruszono
prawa obwinionego do obrony. Obwiniony ma bowiem prawo na każdym etapie
postępowania zmienić swoją postawę i podjąć próbę aktywnej, realnej obrony.
Zatem, ujmując zagadnienie najkrócej, ocena czy doszło do naruszenia prawa do
obrony, powinna być dokonywana nie „zbiorczo”, ale w odniesieniu do każdej z
czynności procesowych, w których obwiniony ma prawo wziąć udział. Z tego
samego powodu nieprawidłowe było deprecjonowanie wagi zarzutu zgłoszonego
przez obwinionego w środku zaskarżenia poprzez odwoływanie się do tego, że
jego niestawiennictwo na pierwszym z terminów rozprawy wyznaczonej przez
OSL było nieusprawiedliwione. Tę ostatnią ocenę, jak temu już dano wyraz w
pkt IIIb niniejszego uzasadnienia, Sąd Najwyższy podziela. Tyle tylko, że nie
może ona przesądzić także tego, czy zarzut naruszenia prawa do obrony nie jest
zasadny, gdy idzie o prowadzenie postępowania pod nieobecność obwinionego,
usprawiedliwioną należycie w trybie przewidzianym przepisami prawa
procesowego, na terminie rozprawy w dniu 13 listopada 2009 r.
Charakterystyczne jest to, że NSL nie kwestionuje legalności zaświadczenia
lekarskiego, wystawionego przez lekarza sądowego, figurującego na k. 414 akt
sprawy, a koncentruje się jedynie na wykazaniu tego, że obwiniony mógł
17
„wcześniej” swobodnie prowadzić obronę, zaś OSL nie dysponował jeszcze tym
zaświadczeniem, a zatem nie popełnił błędu decydując o kontynuacji
postępowania w dniu 13 listopada 2009 r. i o przesłuchaniu w tym dniu biegłej i
wydaniu orzeczenia merytorycznego bez wysłuchania stanowiska obwinionego.
Co do tej ostatniej kwestii, przypomnieć należy konsekwentną linię orzecznictwa
sądu kasacyjnego, zgodnie z którą „rażące naruszenie prawa, w rozumieniu art.
523 § 1 k.p.k., zachodzi nie tylko wtedy, gdy sądowi (organowi procesowemu)
można czynić zarzut z tytułu tego naruszenia, ale także wtedy, gdy niezależnie
od tego sądu doszło do rażącego pogwałcenia praw czy interesów strony” (por.
np. wyrok z dnia 14 września 2005 r., IV KK 262/05, R-OSNKW 2005, poz.
1667, wyrok z dnia 11 lutego 2002 r., IV KKN 435/01, Lex Nr 53039, wyrok z
dnia 6 września 1996 r., II KKN 71/96, OSNKW 1997, z. 1-2, poz. 14). Istotne
jest bowiem to, czy doszło do naruszenia tych praw lub interesów, a nie to, jakie
było źródło tego naruszenia. Zdaniem Sądu Najwyższego brak jest racjonalnych
podstaw, aby odmienne rozumienie nadawać tak samo sformułowanej podstawie
kasacyjnej na gruncie art. 96 ust. 1 u.i.l. Tak więc, jedynie przy założeniu, że
zaświadczenie od lekarza sądowego, za pomocą którego obwiniony
usprawiedliwił swoje niestawiennictwo na rozprawie przed OSL w dniu 13
listopada 2009 r., jest nierzetelne albo nie spełnia wymogów formalnych
określonych w przepisach ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o lekarzu sądowym,
można było przyjąć, że nie doszło przy tej - mającej istotne znaczenie dla
rozstrzygnięcia merytorycznego wydanego przez sądy lekarskie - do rażącego
naruszenia praw i interesów obwinionego, w szczególności prawa do obrony, w
tym – konkretnie – że nie doszło do naruszenia § 36 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia
Ministra Zdrowia i Opieki społecznej z dnia 26 września 1990 r. w sprawie
postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy, w świetle
którego to przepisu, z uwagi na datę rozprawy, powinna następować ocena
możliwości kontynuowania rozprawy pod nieobecność obwinionego. Założenia
takiego nie poczynił jednak NSL, a także i sąd kasacyjny stwierdza, że brak jest
18
przesłanek dowodowych do zakwestionowania wiarygodności zaświadczenia z
k. 414 akt sprawy.
W konsekwencji, konieczne stało się uchylenie zaskarżonego kasacją
orzeczenia NSL, ale także i poprzedzającego go orzeczenia OSL, albowiem
uchybienie decydujące o wzruszeniu prawomocnego orzeczenia zaistniało w
postępowaniu przed sądem lekarskim pierwszej instancji, a zatem uchylenie
samego tylko orzeczenia sądu odwoławczego nie mogłoby prowadzić do
odwrócenia skutków prawnych stwierdzonego naruszenia. Takie rozstrzygnięcie
musiało, z kolei, prowadzić - z uwagi na różnicę w datach popełnienia czynów
przypisanych obwinionemu w prawomocnym orzeczeniu - do wydania
odmiennych orzeczeń następczych w odniesieniu do czynu przypisanego L. S. w
pkt 4 orzeczenia OSL w porównaniu z czynem przypisanym mu w pkt 1 tego
orzeczenia. W odniesieniu do przewinienia zawodowego, którego data
(końcowa) popełnienia oznaczona została na dzień 2 stycznia 2006 r., mając na
uwadze treść art. 64 ust. 3 u.i.l. należało stwierdzić upływ terminu
przedawnienia karalności tego przewinienia, a w konsekwencji umorzyć w tym
zakresie, na podstawie art. 63 pkt 4 u.i.l., postępowanie w przedmiocie
odpowiedzialności zawodowej L. S. W odniesieniu zaś do przewinienia
zawodowego, co do którego nie nastąpiło jeszcze przedawnienie karalności,
należało przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Okręgowemu Sądowi
Lekarskiemu. Można jedynie mieć nadzieję, że organ ten przystąpi do
niezwłocznego rozpoznania sprawy w tym zakresie, starając się od strony
organizacyjnej zapewnić taki sposób procesowania, że zostanie ona szybko
zakończona, ale jednocześnie zachowane zostaną gwarancje procesowe stron, w
tym prawo obwinionego do obrony.
V. W związku z uwzględnieniem kasacji, należało - na podstawie art. 527 §
4 k.p.k. w zw. z art. 112 pkt 1 u.i.l - nakazać zwrot obwinionemu kwoty
wpłaconej przezeń tytułem opłaty od kasacji w wysokości 750 zł (k. 10 akt SDI
19
3/11 – dowód wpłaty kwoty 450 zł.,– dowód uiszczenia, tytułem dopłaty, kwoty
300 zł.).