Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 305/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 marca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Halina Kiryło
w sprawie z wniosku H. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych o emeryturę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 8 marca 2011 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawczyni od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 maja 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 14 maja 2010 r., Sąd Apelacyjny oddalił apelację
wnioskodawczyni H. B. od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 9 grudnia 2009 r. w sprawie przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń
Społecznych o emeryturę, podzielając ustalenia Sądu pierwszej instancji oraz
wydany w sprawie wyrok, w myśl którego wnioskodawczyni nie wykazując na dzień
2
złożenia wniosku 30 lat okresów składkowych i nieskładkowych, nie spełniła
warunków zawartych w art. 29 i art. 46 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jednolity tekst; Dz.U.
z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze zm.).
W stanie faktycznym sprawy, decyzją z dnia 16 kwietnia 2009 r. Zakład
Ubezpieczeń Społecznych odmówił wnioskodawczyni prawa do emerytury,
wskazując w uzasadnieniu, iż udokumentowała ona na dzień złożenia wniosku
łącznie 29 lat, 2 miesiące i 14 dni okresów składkowych i nieskładkowych. Organ
rentowy nie zaliczył do stażu pracy wnioskodawczyni, okresu pracy w
gospodarstwie rolnym rodziców od dnia 5 września 1966 r. do dnia 5 września 1970
r., uznając zeznania świadków, w części odnoszącej się do wymiaru pracy
wnioskodawczyni w gospodarstwie, za mało wiarygodne oraz wskazując, że
niewielki areał gospodarstwa nie zapewniał pracy przez cały ten okres w wymiarze
co najmniej połowy czasu pracy, gdy się dodatkowo zważy, że wnioskodawczyni
uczęszczała od 1964 r. do liceum ogólnokształcącego w T. W odwołaniu od
powyższej decyzji wnioskodawczyni podniosła, iż szkoła, do której uczęszczała
była oddalona od domu jedynie 2 km, zaś po szkole codziennie pracowała w
gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze co najmniej połowy czasu pracy.
Ponadto wskazała, że oboje rodzice pracowali zawodowo, starszy brat uczył się w
Studium Nauczycielskim, a młodsi bracia nie mogli z racji wieku uczestniczyć w
pracach rolniczych.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 9
grudnia 2009 r. oddalił odwołanie, ustalając, że wnioskodawczyni ma obecnie 59 lat
(ur. 5 września 1950 r.), z zawodu jest sekretarką. Rodzice wnioskodawczyni mieli
gospodarstwo rolne, składające się z dwóch części, ojciec od 1963 r. był
właścicielem gospodarstwa rolnego w miejscowości O., o pow. 1,36 ha, a rodzice
prowadzili w okresie od 1955 r. do 1979 r. gospodarstwo rolne o pow. 0,6982 ha w
miejscowości T. „D". 1/4 gruntów ornych stanowiły łąki. Rodzice wnioskodawczyni
poza prowadzeniem gospodarstwa pracowali zawodowo: ojciec był kierownikiem
sklepu odzieżowego, matka w nim pracowała. Wnioskodawczyni w okresie od dnia
17 marca 1951 r. do dnia 5 sierpnia 1973 r. była zameldowana na pobyt stały w T.
W latach 1964 - 1968 uczęszczała do Liceum Ogólnokształcącego. Zajęcia
3
odbywały się sześć dni w tygodniu, a wnioskodawczyni uczyła się w systemie
dziennym. Zajęcia zaczynały się o godzinie 8 rano i trwały ok. 5 godzin. Przed
rozpoczęciem zajęć i po lekcjach pomagała dorywczo rodzicom w drobnych
pracach w gospodarstwie rolnym (prace przy karmieniu zwierząt, przy wykopkach,
dojeniu krów itp.). W trakcie nauki w szkole średniej wnioskodawczyni mieszkała
wraz z rodzicami i rodzeństwem. Wnioskodawczyni ma starszego brata H. K. (ur.
1948 r.) oraz dwóch młodszych braci M. K. (ur. 1953 r.) i M. K. (ur. 1958 r.).
Wszyscy oni pomagali przy pracach w gospodarstwie. Po zakończeniu nauki w
szkole średniej, wnioskodawczyni kontynuowała naukę w Państwowej Szkole
Ekonomicznej, ucząc się w systemie dziennym i przez okres nauki w tej szkole
mieszkała w Ł. Wnioskodawczyni ukończyła naukę w tej szkole w dniu 20 czerwca
1970 r. Następnie w dniu 15 września 1970 r. odwołująca podjęła pracę w
Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko - Własnościowej. Od 1 września 1993 r. do
chwili obecnej pracuje w Szkole Podstawowej. Nie jest członkiem Otwartego
Funduszu Emerytalnego.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył skargą kasacyjną pełnomocnik
wnioskodawczyni w całości i zarzucając naruszenie prawa materialnego – art. 10
ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z FUS
poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że uwzględnieniu okresu pracy w
gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 lat celem uzupełnienia wymaganego dla
przyznania emerytury okresu, podlega wykonywanie pracy w wymiarze co najmniej
czterech godzin dziennie, podczas gdy decydująca jest gotowość do świadczenia
pracy na rzecz gospodarstwa osoby bliskiej w wymiarze czasu stosownym do jego
funkcjonowania zgodnie z jego strukturą, przy uwzględnieniu jego obszaru, liczby
pracujących w nim osób oraz używanego sprzętu rolniczego. Ponadto, w ocenie
pełnomocnika, art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS ma
zastosowania do wszystkich rodzajów gospodarstw, gdyż ustawodawca posłużył
się w nim zwrotem – „okresu pracy w gospodarstwie rolnym” - a zgodnie z art. 6 pkt
4 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, (jednolity
tekst: Dz.U. z 2008 r. Nr 50, poz. 291 ze zm.), pod pojęciem gospodarstwa rolnego,
należy rozumieć, każde gospodarstwo służące prowadzeniu działalności rolniczej,
a według art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju
4
rolnego (Dz.U. Nr 64 poz. 592 ze zm.), gospodarstwo rolne to grunty rolne wraz z
gruntami leśnymi, budynkami lub ich częściami, urządzeniami i inwentarzem, jeżeli
stanowią lub mogą stanowić zorganizowaną całość gospodarczą, oraz prawami
związanymi z prowadzeniem gospodarstwa rolnego o obszarze nie mniejszym niż 1
ha użytków rolnych. Pełnomocnik wnioskodawczyni wskazał także, iż prawidłowa
wykładnia art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS prowadzi do
uznania, że o uwzględnieniu okresu pracy w gospodarstwie rolnym winno
decydować przede wszystkim to, czy domownik gotów był do świadczenia pracy na
rzecz gospodarstwa osoby bliskiej w wymiarze czasu stosownym do prawidłowego
jego funkcjonowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona.
Stosownie do art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w
granicach skargi kasacyjnej i jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi
podstawę zaskarżonego orzeczenia, jeżeli tak jak w rozpoznawanej sprawie,
skarga nie zawiera zarzutu naruszenia przepisów postępowania. Okoliczności
faktyczne rozpoznawanej sprawy nie budzą wątpliwości, w szczególności nie jest
wątpliwe, że wnioskodawczyni, uczęszczając do szkoły, mieszkała wraz z
rodzicami, będąc domownikiem rolnika i pomagała w pracach związanych z
prowadzeniem gospodarstwa rolnego, przy czym pomoc ta – według ustaleń Sądu -
miała charakter doraźny i okazjonalny, biorąc pod uwagę niewielki areał tego
gospodarstwa, sporna natomiast pozostaje ocena tych okoliczności w świetle
przepisów prawa materialnego. Dokonując tej oceny, należało uznać, że zarzut
naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z
dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS jest nieuzasadniony.
Zgodnie z tym przepisem, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu
jej wysokości uwzględnia się również - jak okresy składkowe - przypadające przed
dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16
roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach
określonych w art. 5-7 ustawy o emeryturach i rentach, są krótsze od okresu
5
wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia
tego okresu. Już w tym miejscu trzeba przypomnieć, że w orzecznictwie Sądu
Najwyższego utrwalony jest pogląd, że – zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 1 ustawy o
emeryturach i rentach - do okresów składkowych zalicza się okresy wykonywania
pracy przed dniem 15 listopada 1991 r. w wymiarze co najmniej połowy pełnego
wymiaru czasu pracy. Oznacza to, że także przesłanką zaliczenia do okresów
składkowych okresu pracy w gospodarstwie rolnym, o którym stanowi art. 10 ust. 1
pkt 3 tej ustawy (okres ten jest traktowany jak okres składkowy) jest znaczący dla
funkcjonowania tego gospodarstwa wymiar czasu pracy, za który uważa się wymiar
co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy.
Tak też przyjął, orzekając w rozpatrywanej sprawie, Sąd Apelacyjny, który
uznając wnioskodawczynię za „domownika” w rozumieniu art. 6 pkt 2 ustawy z dnia
20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (jednolity tekst: Dz.U. z
1998 r. Nr 7, poz. 25 ze zm.), wskazał na utrwalone orzecznictwo, które kładzie
nacisk nie tylko na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym przez
domownika, ale także wymiar czasu poświęcanego na taką pracę. Powyższe ma
istotne znaczenie, także w rozpatrywanej sprawie, przede wszystkim dla oceny
charakteru prac wykonywanych przez wnioskodawczynię, a przede wszystkim
zakresu jej pomocy w gospodarstwie rolnym, mającej wpływ na funkcjonowanie
gospodarstwa. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 października 2006
r., II UK 42/06, (OSNP 2007 nr 19-20, poz. 292) - o stałości pracy domownika w
gospodarstwie rolnym w rozumieniu art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o
ubezpieczeniu społecznym rolników, decyduje zachowanie - mimo prowadzenia
działalności pozarolniczej - gotowości do świadczenia jej na rzecz gospodarstwa
osoby bliskiej w wymiarze czasu stosownym do zakładanego przez rolnika
prawidłowego jego funkcjonowania z uzupełnieniem, że wymiar tego czasu
powinien sięgać co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy (podobnie w
wyroku z dnia 21 kwietnia 1998 r., II UKN 3/98 (niepublikowany). Ustanowienie
obowiązku ubezpieczenia społecznego domownika dotyczy osób nie będących
posiadaczami gospodarstwa rolnego, a powiązanych z gospodarstwem rolnym
tylko szczególnym stosunkiem, cechującym domownika. Nieodzowne jest zatem
sięgnięcie do specjalnego znaczenia jego roli w społeczno-gospodarczych
6
stosunkach wiejskich, której specyfikę uwypukla porównanie określenia domownika
w art. 6 pkt 2 i definicji rolnika sformułowanej w art. 6 pkt 1 ustawy. Zestawienie
tych przepisów wskazuje, że istota działań domownika, który nie prowadzi
zawodowej działalności rolniczej na własny rachunek, sprowadza się do pomocy
rolnikowi w prowadzeniu gospodarstwa, czyli do wykonywania prac wskazanych mu
przez prowadzącego gospodarstwo, leżących w zakresie jego decyzji go-
spodarczych. Mając to na względzie, należy zaaprobować stanowisko Sądu
Apelacyjnego, że praca wnioskodawczyni w niewielkim gospodarstwie rolnym
(łącznie z gruntami dzierżawionymi 2.05 ha) i jednoczesne pobieranie przez nią
nauki w szkole znajdującej się w innej miejscowości niż miejsce gospodarstwa
rolnego - a co za tym idzie konieczność codziennych podróży do szkoły,
konieczność przygotowywania się do zajęć szkolnych, wyklucza przyjęcie, iż
wnioskodawczyni wykonywała pracę w gospodarstwie rolnym rodziców stale i w
wymiarze znaczącym dla funkcjonowania tego gospodarstwa. Ocenę tę potwierdza
także i to, że oboje rodzice wnioskodawczyni, poza pracą w gospodarstwie rolnym,
pracowali także zawodowo w pełnym wymiarze czasu pracy, co dowodzi, iż wymiar
pracy w gospodarstwie rolnym, w tym ilość zadań przy codziennym obrządku
zwierząt pozwalał im na podjęcie pełnoetatowego zatrudnienia. Sprzeczne z
zasadami doświadczenia życiowego w tych okolicznościach jest twierdzenie, że
przeważający ciężar prowadzenia gospodarstwa rolnego spoczywał w tym czasie
na niepełnoletniej początkowo wnioskodawczyni, która pobierała naukę w szkole
znajdującej się w innej miejscowości tj. w T. (lata 1964-1968) a następnie w Ł. (lata
1968 -1970). Podzielając ocenę Sądu Apelacyjnego w tym zakresie, należy także
przypomnieć, iż wnioskodawczyni po zakończeniu nauki w Państwowej Szkole
Ekonomicznej, (20 czerwca 1970 r.), od dnia 15 września 1970 r. podjęła pracę w
Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej. Okoliczność ta dowodzi
tezy, iż gospodarstwo rolne rodziców wnioskodawczyni było tak zorganizowane, iż
po podjęciu przez odwołującą pracy, mogło ono funkcjonować i być prowadzone
przez rodziców odwołującej bez jej pomocy przy pracach gospodarskich, zatem nie
mógł na niej uprzednio spoczywać przeważający ciężar prowadzenia gospodarstwa
rolnego rodziców. Należy także przywołać wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja
2000 r., II UKN 535/99, (OSNP 2001 nr 21, poz. 650) w którym wskazano, że
7
doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo
wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w
gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego, a za taką właśnie,
doraźną pomoc, należało uznać pracę wykonywaną przez wnioskodawczynię w
gospodarstwie rolnym rodziców. Do stażu emerytalnego uwzględnia się – jak
okresy składkowe - nie okresy jakiejkolwiek pracy rolniczej, a jedynie stałą pracę o
istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym,
w którym osoba zainteresowana (domownik) zamieszkuje lub ma możliwość
codziennego wykonywania w nim prac związanych z prowadzoną działalnością
rolniczą.
Tym samym, uznając za prawidłowy wyrok Sądu Apelacyjnego, gdy zarzuty
skargi okazały się nieusprawiedliwione, należało orzec jak w sentencji na
podstawie art. 39814
k.p.c.