Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 20/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
SSN Bogumiła Ustjanicz (sprawozdawca)
SSA Agnieszka Piotrowska
w sprawie z powództwa małoletniego K. W. - reprezentowanego
przez przedstawicieli ustawowych M. W. i T. W.
przeciwko M. M. – W. i A. K.
o zadośćuczynienie i rentę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 19 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 23 czerwca 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny zaskarżonym wyrokiem oddalił apelację powoda – K. W. od
wyroku Sądu Okręgowego z dnia 19 lutego 2010 r., którym oddalone zostało jego
powództwo skierowane przeciwko M. M. – W. i A. K. o zadośćuczynienie i rentę.
Rozstrzygnięcie to oparte zostało na następujących ustaleniach
i wnioskach:
Małoletni powód urodził się w dniu 3 stycznia 2004 r. na Oddziale Położniczo-
Ginekologicznym Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w K.,
siłami natury jako zdrowe dziecko. Pochodzi z czwartej ciąży M. W. Najstarszy syn
M. liczy obecnie 10 lat, a dwie kolejne ciąże zakończyły się poronieniami w szóstym
tygodniu i w trzecim miesiącu. Poród przebiegł bez komplikacji, a stan noworodka w
pierwszej minucie oceniono na 9 punktów w skali Apgara, a następnie, po pięciu
minutach na 10 punktów. Doszło jednak do urazu w postaci złamania
prawego obojczyka. Powód wraz z matką wypisany został ze szpitala w dniu 7
stycznia 2004 r. z adnotacją „zdrowy bez zastrzeżeń”. W czasie ciąży matka
powoda była pod opieką najpierw A. K., a od 10 lipca 2003 r. M. M.-W. Informowała
lekarzy o możliwości wystąpienia konfliktu serologicznego i niepowodzeniach
poprzednich ciąż, zdarzały się krwawienia oraz bóle podbrzusza. Podczas dwóch
pierwszych wizyt lekarskich w dniach 21 maja i 3 czerwca 2003
r. pozwany zalecał matce powoda zażywanie leków podtrzymujących ciążę,
leżenie, wypisywał zwolnienie lekarskie, z uwagi na stojący charakter pracy,
wykonał jedno badanie USG, nie założył właściwej dokumentacji lekarskiej.
Badania wykonywane podczas kolejnych wizyt przez pozwaną nie dały podstaw do
stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości w rozwoju ciąży, co było przyczyną
odstawienia wszystkich leków poza witaminami. Wykluczone zostało
niebezpieczeństwo powstania konfliktu serologicznego, a badanie USG, wykonane
w 24 tygodniu ciąży nie wykazało żadnych nieprawidłowości w rozwoju płodu.
Pozwana stwierdziła jedynie skrócenie szyjki macicy, które było przedmiotem
obserwacji i nie wpłynęło na dalszy przebieg ciąży. Nie było wskazań do
3
przeprowadzenia badań genetycznych ani leczenia szpitalnego. W okresie od 18
do 25 stycznia 2004 r. powód przebywał w szpitalu z rozpoznaniem zapalenia płuc,
nosa i gardła. Wykonano tam także badanie neurologiczne, nie stwierdzono
odchyleń od normy. Poważne problemy zdrowotne pojawiły się u powoda na
przełomie trzeciego i czwartego miesiąca życia. Badanie tomografii
komputerowej głowy ujawniło znacznego stopnia wodogłowie zewnętrzne oraz
podejrzenie obustronnej szczeliny otwartej mózgu, a rezonansu magnetycznego -
skrajny zanik półkul mózgu z nadciśnieniem płynu
mózgowo-rdzeniowego, prawdopodobnie olbrzymią torbiel pajęczynówki. Obecnie
powód ma sześć lat nie chodzi, nie siedzi, nie widzi i ma ataki padaczki. Sąd
stwierdził, że stosowane przez pozwanych leczenie i jego efekty były
wystarczające, w odniesieniu do zagrożeń poronieniem i przedwczesnym porodem.
Nie było zagrożenia życia dziecka, a tym samym potrzeby podejmowania działań
wewnątrzmacicznych. Ciąża nie należała do kategorii wysokiego ryzyka. Nie ma
podstaw do przyjęcia związku przyczynowo-skutkowego między przebiegiem ciąży
a stanem zdrowia powoda. Podejrzewana u powoda schizencephalia jest chorobą
układu nerwowego o niejasnej etiologii, różnej dynamice, rozpoznawaną w różnym
wieku. To rzadkie zaburzenie rozwojowe charakteryzuje się obecnością
nieprawidłowych szczelin lub szczeliny w półkulach mózgowych. Występują różne
stopnie tych zaburzeń, jak niedorozwoje umysłowe, porażenia połowicze lub
czterokończynowe, obniżenie napięcia mięśniowego, a u większości chorych
występują drgawki, w niektórych zaś przypadkach wodogłowie. Nie są znane
sposoby skutecznego leczenia przyczynowego schizencephalii. Ujawnione u
powoda w czwartym miesiącu życia wodogłowie jest schorzeniem wtórnym. Objawy
wodogłowia wrodzonego widoczne są zazwyczaj niezwłocznie po urodzeniu,
natomiast stwierdzenie go w czasie ciąży jest wskazaniem do porodu przez
cesarskie cięcie oraz leczenia operacyjnego dziecka. Prowadzone w stosunku do
pozwanych przez Izbę Lekarską postępowanie wyjaśniające, dotyczące zarzutu
nieprawidłowego leczenia powoda oraz nieprawidłowego prowadzenia ciąży jego
matki zostało umorzone. Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo w sprawie
spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu powoda, na skutek błędu w sztuce
medycznej lekarzy z B., K. i K., leczących go od 2004 r., polegającego na
4
nierozpoznaniu u niego w odpowiednim czasie „wodogłowia” i tym samym
opóźnienia w podjęciu leczenia, to jest o czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., z uwagi na
to, że czynu nie popełniono. Pozwani są lekarzami z długoletnim stażem.
Pozwana w zakresie diagnostyki ultrasonograficznej w położnictwie i ginekologii
ukończyła wiele specjalistycznych kursów, uzyskała tytuł specjalisty pierwszego,
a następnie drugiego stopnia w zakresie położnictwa i ginekologii. Sąd Apelacyjny
stwierdził, że ogół przeprowadzonych opinii wskazuje, że problemy związane
z przebiegiem ciąży nie miały wpływu na stan zdrowia powoda.
Fakt wcześniejszych poronień, czy krwawych plamień w czasie ciąży nie musiał
zwiększać czujności diagnostycznej, związanej z rozwojem powoda w życiu
prenatalnym. Stosowana przez pozwanych diagnostyka nie odbiegała od
obowiązujących ówcześnie standardów. Z opinii Instytutu „Centrum Matki Polki”
wynika, że pozwanym nie można zarzucić niestaranności. Dla oceny prawidłowości
podejmowania przez nich czynności ma znaczenie fakt zmiany osoby lekarza
prowadzącego, jak też, że matka powoda w początkowym okresie nie podawała
rzetelnie informacji o wcześniejszych ciążach, informując tylko o jednym poronieniu,
co wraz ze sposobem prowadzenia dokumentacji lekarskiej zaburzyło tok działań
lekarskich. Nałożony na pozwanych obowiązek szczególnej staranności nie
oznaczał konieczności podejmowania wszelkich możliwych metod diagnozowania
potencjalnych schorzeń płodu, czy komplikacji ciąży, skoro nie było przesłanek do
wielokierunkowego działania. Powołana opinia stwierdza, że ciąża matki powoda
był prowadzona prawidłowo, zgodnie z przyjętymi ówcześnie standardami, które nie
przewidywały zakwalifikowania jej do wyższej grupy referencyjnej, co stosowane
jest w przypadku trzech poronień, jak też minimum trzykrotnych badań USG. Nie
miały wpływu na stan zdrowia powoda zaniechania przeprowadzenia badań w
kierunku toksoplazmozy i różyczki oraz zaniedbanie dotyczące prowadzenia
dokumentacji medycznej. Poród siłami natury i dobry stan noworodka przeczy
twierdzeniu powoda, że wodogłowie wystąpiło już w życiu płodowym. Opinia prof.
M. U. nie ma odniesienia do wymagań i zaleceń Polskiego Towarzystwa
Ginekologicznego z okresu ciąży, jak to miało miejsce w opinii Instytutu „Centrum
Zdrowia Matki Polki”, przeprowadzonej w sprawie 1827/05. Waga wywodów tej
opinii, wspartych konsultacją pracowników tej placówki, ma przewagę nad opinią
5
pojedynczego biegłego. Nie zostało wykazane, że decyzje o zwolnieniach
lekarskich matki powoda były podyktowane innymi przyczynami, niż charakter jej
pracy, wymagający utrzymywania przez długi czas pozycji stojącej. Nie było
podstaw do uznania, że wady rozwojowe ujawniły się we wcześniejszym czasie,
skoro niedowład górnej prawej kończyny związany był ze złamaniem obojczyka,
zaś fakt niewodzenia przez dziecko oczami nie był zgłaszany lekarzom. Wady
rozwoju mózgu powoda nie powstały na skutek sposobu prowadzenia ciąży.
Schizencephalia jest rzadkim schorzeniem, którą trudno zdiagnozować w życiu
płodowym. W „Centrum Zdrowia Matki Polki” zetknięto się jedynie trzykrotnie z
rozpoznaniem szczelin w mózgu, charakteryzujących chorobę, w trakcie
diagnostyki USG wykonywanej w czasie ciąży. Nawet w przypadku
poszerzenia diagnostyki o kolejne badania USG najprawdopodobniej nie doszłoby
do wykrycia schorzenia powoda. W przypadku zdiagnozowania schizencephalii
nie sposób było podjąć leczenia, zarówno w życiu płodowym, jak i po narodzinach,
ponieważ nie są znane metody leczenia tej choroby. Powód nie udowodnił związku
przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanych a jego krzywdą. Oddalenie
wniosków powoda o powołanie dowodu z opinii biegłego z zakresu neurologii
dziecięcej i pediatrii nie naruszało art. 278 § 1 k.p.c. Od jego narodzin upłynął
znaczny okres czasu, jego stan zdrowia w okresie porodu był dobry, wrodzonych
wad budowy mózgu nie stwierdził neonatolog podczas wstępnych badań. Choroba
rozwijała się bezobjawowo, jej obecności nie zauważył szereg specjalistów,
mających kontakt z powodem w pierwszym okresie życia, a wodogłowie ujawniło
się dopiero po trzecim miesiącu życia i było następstwem tej choroby. Po jej
ustaleniu powód został poddany leczeniu także w Klinice Chirurgii Dziecięcej w P.,
gdzie dokonano implantacji zastawki komorowo-otrzewnowej, redukującej
podwyższone ciśnienie w mózgu, w Poradni Genetycznej we W. W postępowaniu
prowadzonym przez Sąd Okręgowy w stosunku do Zakładu Opieki Zdrowotnej w K.
przesądzone zostało, że późne wykrycie wady rozwojowej u powoda nie było
błędem w sztuce lekarskiej w obecnym stanie medycyny. Tym bardziej niewykrycie
wady, która nie dawała objawów wodogłowia w życiu płodowym nie mogło być
uznane za błąd w sztuce pozwanych. Sam fakt, że być może, przy wyjątkowo
pogłębionej diagnostyce, istniała możliwość wykrycia wady w okresie płodowym,
6
nie jest wystarczający do przypisania pozwanym odpowiedzialności. Nie zostały
wykazane żadne, obiektywnie nieprawidłowe zachowania pozwanych, pozostające
w związku przyczynowym ze szkodą powoda. Poprzestanie na przeprowadzonej
opinii Instytutu „Centrum Zdrowia Matki Polki”, w połączeniu z analizą opinii
przeprowadzonych we wcześniej prowadzonych postępowaniach - cywilnym i
karnym, po dopuszczeniu z nich dowodu w postępowaniu apelacyjnym,
było prawidłowe. Dalsze wnioski dowodowe były nieprzydatne dla rozstrzygnięcia.
Powód w skardze kasacyjnej powołał podstawę przewidzianą art. 3983
§ 1
pkt 2 k.p.c., zarzucając że istotny wpływ na wynik sprawy miało naruszenie art. 235
§ 1, art. 233 § 1 w związku z art. 382, art. 385 k.p.c. przez przyjęcie za
prawidłowe ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, mimo nieprawidłowej oceny
i zgromadzenia materiału dowodowego. Z pogwałceniem art. 290 § 2 k.p.c. jako
opinia instytutu naukowego potraktowana została opinia tylko jednego lekarza –
dr B. J. oraz art. 233 § 2 k.p.c. doszło do ustalenia prawidłowości postępowania
pozwanych mimo, że nie poprzedzało go wyjaśnienie rozbieżności w materiale
dowodowym, co do etiologii schorzenia powoda. Niezgodnie z art. 380 k.p.c. w
związku z art. 217 § 2 k.p.c. Sąd Apelacyjny podzielił postanowienie Sądu
Okręgowego oddalające wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego
z zakresu neurologii dziecięcej w sytuacji, gdy opinia Instytutu „Centrum Zdrowia
Matki Polki” nie zawierała ekspertyzy neurologicznej, mimo zlecenia jej
opracowania, a schorzenie powoda dotyczy układu nerwowego. Skarżący domagał
się uchylenia zaskarżonego wyroku w części oddalającej jego apelacje
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Powołanie jako podstawy skargi kasacyjnej naruszenia przepisów
postępowania wymaga wskazania przepisu, który został naruszony, wyjaśnienia
na czym naruszenie to polegało oraz jaki mogło mieć wpływ na wynik sprawy.
Skarżącego obciąża obowiązek wykazania, że następstwa stwierdzonych
wadliwości postępowania były tego rodzaju, że kształtowały lub współkształtowały
treść kwestionowanego orzeczenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
25 marca 2010 r., I CSK 252/09; wyroki z dnia 24 marca 2011 r., I UK 317/10;
7
z dnia 16 czerwca 2011 r., III UK 213/10, niepubl.). Przepis art. 235 k.p.c. daje
wyraz zasadzie bezpośredniości, przejawiającej się w tym, że sąd ma obowiązek
korzystania z dowodów pierwotnych, a z dowodów pochodnych tylko wówczas, gdy
nie ma dowodów pierwotnych, jak i obowiązek bezpośredniego prowadzenia
dowodów, przy uwzględnieniu przewidzianych w § 1 i 2 wyjątków. Nie wyznacza
jednak przedmiotowego zakresu postępowania dowodowego, a zatem z reguły
zarzutu naruszenia tego przepisu nie można uznać za wpływający na treść
rozstrzygnięcia. Dopuszczenie dowodu z dokumentów, znajdujących się w aktach
innej sprawy, nie narusza zasady bezpośredniości, jeśli strony miały możliwość
ustosunkowania się do nich. Natomiast dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lub
instytutu naukowego, które przeprowadzone były w innych postępowaniach, dla
wsparcia decyzji o odmowie prowadzenia dowodów wnioskowanych
w rozpoznawanej sprawie, stanowi o naruszeniu zarówno art. 235, jak i art. 217 § 2
k.p.c., tym bardziej, gdy opinie te prowadziły do wniosków sprzecznych z tymi
przedstawianymi przez powoda, domagającego się dopuszczenia dowodu z opinii
na twierdzone okoliczności. Charakter rozpoznawanej sprawy wskazuje
na konieczność pozyskania wiadomości specjalnych dla rozstrzygnięcia
o zasadności zgłoszonego powództwa. Wobec tego przeprowadzenie takiego
dowodu, w kształcie zezwalającym na wyjaśnienie podnoszonych przez powoda
wątpliwości, było obligatoryjne. Na podzielenie zasługuje zarzut skarżącego,
że sporządzona opinia nie mogła być podstawą rozstrzygnięcia, ponieważ nie
spełnia wymagań, przewidzianych na gruncie art. 290 k.p.c., dla opinii instytutu
naukowego. Ugruntowane zostało w orzecznictwie Sądu Najwyższego
zapatrywanie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2007 r., II CSK
228/07, niepubl.), że opinia instytutu naukowego lub naukowo-badawczego, będąca
odmianą dowodu z opinii biegłego, spełnia szczególną funkcję procesową.
Założeniem sięgnięcia po taką opinię jest stwierdzenie, że podlegający ocenie
problem, ze względu na jego złożoność, wymaga wyjaśnienia przez specjalistów
o szczególnie wysokim stopniu przygotowania i możliwości wykorzystania, jeśli
zajdzie potrzeba, najnowszych wyników badań naukowych, ponieważ w inny
sposób nie można usunąć rozbieżności wyłaniających się z dostępnych już
opinii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1981 r., IV CZ 215/81,
8
OSPiKA 1982/7/121) Usprawiedliwione jest zatem dążenie do wykorzystania
potencjału intelektualnego oraz możliwości technicznych lub technologicznych
instytutu, który dysponuje wysokiej klasy środkami badawczymi oraz wydaje
opinię zespołowo, po wspólnym przeprowadzeniu badań. Wydana na żądanie
sądu opinia instytutu, stosownie do art. 290 § 1 k.p.c., powinna być podjęta
kolektywnie, po wspólnym przeprowadzeniu badania, musi wyrażać stanowisko
instytutu, a nie poszczególnych osób, które go reprezentują. Wymagane jest
wskazanie osób, które przeprowadziły badania i wydały opinię (art. 290 § 2
k.p.c.), z podaniem ich stopni naukowych i stanowiska służbowego oraz
dziedziny wiedzy, w której są specjalistami (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 28 września 1965 r., II PR 321/65, OSNCP 1966/5/84). Większe
znaczenie opinii instytutu w stosunku do opinii biegłego wyraża się
w kolegialnym jej wydaniu i wykorzystaniu autorytetu naukowego tego instytutu.
Powołanych wymagań nie spełnia opracowana na zlecenie Sądu opinia
w Instytucie „Centrum Zdrowia Matki Polki” w Ł. Nie została ona opracowana
zgodnie z postanowieniem Sądu, wskazującym na dziedziny wiedzy, w których
specjalizujący się pracownicy naukowi powinni się wypowiedzieć, w celu
wyrażenia stanowiska, co do wyłaniającego się w sprawie problemu.
Opinia przekazana Sądowi nie może być traktowana jako opinia wymienionego
Instytutu, czego nie zmienia uzupełnienie podpisu osoby nim kierującej oraz
poparcie wywodów zamieszczonych w opinii i jej konkluzji przez jej autora B. J.
podczas przesłuchania przez Sąd. Zasadnie zatem zarzuca skarżący, że
podzielenie przez Sąd Apelacyjny oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosku o
przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych wskazanych specjalności naruszało art.
217 § 2 k.p.c. Nie było podstaw do zastąpienia obowiązku przeprowadzenia
dowodu z opinii biegłych, a wobec złożoności sprawy z opinii instytutu
naukowego, dopuszczeniem dowodu z opinii biegłych i instytutu naukowego
przeprowadzonych w innych sprawach, nawet jeśli łączyły się także
ze schorzeniem powoda, skoro dotyczyły one innego etapu postępowania
lekarskiego. Podkreślenia wymaga, że okoliczności sprawy przemawiały za
dążeniem do wyczerpania wszystkich dopuszczalnych i żądanych przez powoda
środków dowodowych, które mogłyby wyjaśnić wątpliwości związane
9
z rozpoznaniem tego rzadkiego schorzenia lub prawdopodobieństwo doprowadzić
do stopnia najbliższego wyjaśnieniu. Nie można było zatem poprzestać na
rozważaniu rozbieżności pomiędzy opiniami z innych spraw bez właściwego
przeprowadzenia dowodu z opinii adekwatnej do twierdzeń wysuniętych w ramach
rozpoznawanej sprawy, ponieważ nie było podstaw do dokonywania miarodajnych
odniesień do wypowiadanych przez biegłych wywodów i wniosków.
Z powyższych względów zaskarżony wyrok podlegał uchyleniu na podstawie
art. 39815
§ 1 k.p.c., a sprawa przekazaniu do ponownego rozpoznania. W oparciu
o art. 108 § 2 w związku z art. 39821
k.p.c. rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego pozostawiono orzeczeniu końcowemu.