Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 709/10
POSTANOWIENIE
Dnia 26 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Tadeusz Wiśniewski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Iwona Koper
SSA Marek Machnij
w sprawie z wniosku Wandy T.
przy uczestnictwie Mieczysława T. i Miasta Stołecznego Warszawy
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 26 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej uczestnika postępowania - Miasta Stołecznego Warszawy
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 12 stycznia 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną; zasądza od uczestnika
postępowania Miasta Stołecznego Warszawy na rzecz
wnioskodawczyni Wandy T. kwotę 600 (sześćset) zł z tytułu
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wnioskodawczyni Wanda T. domagała się stwierdzenia, że nabyła wraz ze
swoim mężem Mieczysławem T. z dniem 1 stycznia 2007 r. przez zasiedzenie, na
zasadach wspólności małżeńskiej, własność nieruchomości o łącznej powierzchni
1133 m2
, składającej się z wielu, szczegółowo określonych we wniosku, działek
ewidencyjnych o rozmaitych powierzchniach, zabudowanej budynkiem
mieszkalnym, stanowiącej część większej nieruchomości położonej w W. przy ul.
O. (jednostka ewidencyjna [...], Dzielnica U., obręb [...]), dla której nie założono
księgi wieczystej.
W toku postępowania uczestnik Mieczysław T. przyłączył się do wniosku
Wandy T.
Uczestnik postępowania m.st. Warszawa domagał się oddalenia wniosku
i zasądzenia na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.
Postanowieniem z dnia 7 lipca 2009 r. Sąd Rejonowy uwzględniając
wniosek, stwierdził zasiedzenie nieruchomości objętej wnioskiem oraz orzekł, że
wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim
udziałem w sprawie.
Sąd Rejonowy ustalił, że pod koniec 1976 r. Wanda T. wraz z mężem
Mieczysławem T. nieformalną umową zawartą z Haliną G. nabyli nieruchomość
położoną w W. przy ul. O. i T. Nieruchomość była wówczas zabudowana domem
mieszkalnym, znajdowała się poza tym na niej komórka i toaleta. Działka była
ogrodzona. Wanda T. i Mieczysław T. do domu mieszkalnego wprowadzili się w
styczniu 1977 r. Dom ten następnie wyremontowali, zmienili siatkę w ogrodzeniu,
założyli instalację elektryczną i wykopali studnię. Część nieruchomości wydali pod
budowę drogi. W dniu 19 maja 1978 r. Wanda T. zwróciła się od Urzędu
Dzielnicowego o przydzielenie jej zajmowanej nieruchomości. W piśmie z dnia 24
maja 1978 r. Wydział Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Dzielnicowego zwrócił się do
Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej o wydzierżawienie Wandzie T.
nieruchomości przy ul. O. 19 (działki numer 37) na okres od 1 stycznia do 31
grudnia 1978 r., które wyraziło zgodę. W piśmie z dnia 19 maja 1981 r. Wanda T.
3
zwróciła się o zezwolenie na przedłużenie umowy dzierżawy działki o pięć lat, co
było jej potrzebne do zameldowania. W odpowiedzi wyrażono zgodę na dzierżawę
od dnia 1 stycznia do dnia 31 grudnia 1982 r. W dniu 14 lipca 1986 r. natomiast
wydano Wandzie T. zaświadczenie o dzierżawie przedmiotowej nieruchomości w
celu przedłożenia go w Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „O.”. Wanda T. i
Mieczysław T. mieszkali na tej nieruchomości do 1986 r., tj. do czasu otrzymania
mieszkania spółdzielczego. Nadal jednak korzystali i korzystają z niej w celach
rekreacyjnych. Sadzili na niej drzewa owocowe i krzewy, uprawiali warzywa.
Wanda T. kolejną umowę dzierżawy zawarła w dniu 20 kwietnia 1989 r. na okres od
dnia 1 stycznia 1983 r. do dnia 31 grudnia 1990 r., którą aneksem przedłużyła na
rok 1991. Później wnioskodawczyni corocznie – aż do końca 2002 r. - zawierała
umowę dzierżawy na dany rok kalendarzowy, z wyjątkiem jednak roku 1996.
Wnioskodawczyni uiszczała podatek od zajmowanej nieruchomości w latach 1993,
1994, 1995, 1997-2003 i w roku 2005. Nieruchomość, zgodnie z ewidencją
gruntów, w zakresie działek 37/18, 37/19, 38/3 i 38/4 stanowiła własność
nieżyjącego już Jakuba C., a jako władający w rejestrze ewidencji gruntów widnieje
m.st. Warszawa. W zakresie działek 38/1, 37/8, 37/9, 37/10, 37/11 jako właściciel i
władający w rejestrze ewidencji gruntów widnieje m.st. Warszawa. W swych
rozważaniach Sąd Rejonowy powołał się na art. 172 k.c. jako podstawę
zasiedzenia. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, kluczowe znaczenie miała w
sprawie okoliczność, że uczestnik m.st. Warszawa w żaden sposób nie
udokumentował swojego tytułu do spornej nieruchomości. Umowy dzierżawy
zawierane między uczestnikami postępowania Sąd Rejonowy uznał natomiast za
czynności pozorne i nie przyjął ich za podstawę stwierdzenia, że Wanda i
Mieczysław T. są posiadaczami zależnymi przedmiotowej nieruchomości. Dla
przyjęcia zaś samoistnego charakteru władztwa konieczne jest wykazanie,
manifestowanego na zewnątrz, zachowania jak właściciel. Zdaniem Sądu
Rejonowego, wnioskodawczyni i jej mąż zachowywali się wobec otoczenia jak
właściciele. Nieruchomość nabyli od innej osoby, tj. Haliny G., którą w owym czasie
nie uważano za właściciela. Później zagospodarowali nieruchomość. Cały czas ją
utrzymywali i wykorzystywali z wyłączeniem innych osób. Z pism kierowanych do
Urzędu Dzielnicy wynikało z kolei, że kwestię uzyskania statusu dzierżawcy
4
traktowali jako konieczność administracyjną, m.in. ze względu na potrzebę
uregulowania swojego meldunku w W., czego nie mogli uczynić jako nieformalni
nabywcy nieruchomości. W konsekwencji Sąd Rejonowy przyjął, że
wnioskodawczyni Wanda T. wraz z mężem – uczestnikiem postępowania
Mieczysławem T. posiadali w złej wierze nieruchomość w granicach określonych na
mapie geodety Witolda K. co najmniej od 1 stycznia 1977 r. Dlatego, przyjmując
trzydziestoletni termin zasiedzenia, zgodnie z art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o
zmianie ustawy – Kodeks cywilny nabyli jej własność na zasadzie ustawowej
wspólności małżeńskiej z dniem 1 stycznia 2007 r.
Powyższe postanowienie zaskarżył apelacją uczestnik postępowania
m.st. Warszawa, zarzucając Sądowi pierwszej instancji m.in. naruszenie prawa
materialnego, tj. art. 172 k.c., przez uznanie dzierżawcy jako samoistnego
posiadacza i zaliczenie ponad trzydziestoletniego okresu dzierżawy jako okresu
uprawniającego do nabycia tytułu własności dzierżawionej nieruchomości w wyniku
zasiedzenia.
Postanowieniem z dnia 12 stycznia 2010 r. Sąd Okręgowy apelację tę
oddalił. W motywach pisemnych wskazał, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził
postępowanie dowodowe w zakresie wnioskowanym przez strony, zgromadzone w
toku postępowania dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie ustalając stan
faktyczny sprawy stanowiący podstawę do rozważań nad stosowaniem przepisów
prawa materialnego. W pełni podzielił ustalenia Sądu Rejonowego, jak również ich
ocenę prawną, stwierdzając, że znajdują umocowanie w obowiązującym porządku
prawnym. Wskazał, że posiadanie wnioskodawców miało charakter posiadania
samoistnego w złej wierze. Sąd Okręgowy podkreślił, że w sprawie bezspornym
było, iż nieruchomość przy ul. O. i ul. T. nie była objęta działaniem dekretu z dnia
26 października 1945 roku o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st.
Warszawy. Skarb Państwa nie mógł więc stać się właścicielem tej nieruchomości
na podstawie tegoż dekretu. Uczestnik postępowania także nie wykazał, że stał się
ewentualnie właścicielem tej nieruchomości na podstawie dekretu o majątkach
opuszczonych i poniemieckich. Zdaniem Sądu Okręgowego, z materiału
dowodowego wynika, że sam uczestnik postępowania (m.st. Warszawa) nie czuł
się właścicielem przedmiotowej nieruchomości. W ewidencji gruntów, nadal co do
5
przeważającej części nieruchomości jako właściciel wpisany jest Jakub C. Z
materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie wynikało poza tym, że
wnioskodawczyni z mężem Mieczysławem T. weszli w posiadanie przedmiotowej
nieruchomości nie na podstawie umowy dzierżawy zawartej z uczestnikiem
postępowania, lecz na podstawie umowy zawartej z Haliną G. Uczestnik nie
wykazał, że Halina G. nie była samoistnym posiadaczem przedmiotowej
nieruchomości. Nie wykazał poza tym, że zawierała z nim umowy dzierżawy
przedmiotowej nieruchomości. Wręcz przeciwnie, zdaniem Sądu Okręgowego, z
dokumentów złożonych w postępowaniu sądowym, wynika, że małżonkowie W. i M.
T. najpierw zawarli umowę z Haliną G., a później, albowiem było to im potrzebne
m.in. do spraw meldunkowych, zwrócili się do uczestnika postępowania z prośbą o
zawarcie umowy dzierżawy. Ponieważ małżonkowie T. weszli w posiadanie
przedmiotowej nieruchomości na podstawie umowy bez zachowania formy aktu
notarialnego, nie mogli oni wobec organów administracyjnych wykazać się tytułem
prawnym względem posiadanej nieruchomości. Według Sądu Okręgowego, ta
okoliczność nie pozbawiła ich posiadania przymiotu samoistności. Miała jedynie
znaczenie dla oceny kwestii dobrej lub złej wiary ich posiadania.
Od postanowienia Sądu drugiej instancji skargę kasacyjną wniósł uczestnik
postępowania m. st. Warszawy, zarzucając:
1. naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 172 § 1 k.c. w zw.
z art. 336 k.c., prowadzącą do uznania, że małżonkowie Wanda T.
i Mieczysław T. nabyli w drodze zasiedzenia z dniem 1 stycznia 2007r., na
zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej, własność spornej nieruchomości,
chociaż była przedmiotem dzierżawy Wandy T.;
2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. (naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów),
polegające na wybiórczym, pasującym do tezy korzystaniu z materiału
dowodowego oraz błędnej ocenie materiału dowodowego, z którego jasno
wynikało, że wszystkie zachowania wnioskodawczyni świadczyły niezbicie
o posiadaniu zależnym.
Powołując się na te podstawy kasacyjne skarżąca wniosła o uchylenie
zaskarżonego postanowienia Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy do
6
ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia co do kosztów postępowania przy
uwzględnieniu postępowania kasacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego postanowienia i orzeczenie co do istoty sprawy przez
oddalenie wniosku i rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c., Sąd
Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia oraz w granicach
podstaw, z urzędu natomiast bierze pod rozwagę jedynie nieważność
postępowania, co oznacza związanie przytoczonymi w skardze kasacyjnej jej
podstawami, ogólnie określonymi w art. 3983
§ 1 k.p.c. Podstawy te determinują
kierunek postępowania Sądu Najwyższego.
Z wiążących Sąd Najwyższy – co do zasady – ustaleń faktycznych
stanowiących podstawę zaskarżonego postanowienia wynika, że posiadanie
przedmiotowej nieruchomości przez małżonków W. i M. T. było posiadaniem
samoistnym. Zagadnienie okresu tego posiadania i jego charakteru (w złej wierze),
to okoliczności niepodważane w skardze kasacyjnej, stąd też nie mają one
charakteru zasadniczego dla oceny zasadności skargi kasacyjnej. W tej sytuacji
podstawowym zagadnieniem jest ocena trafności stanowiska Sądu drugiej instancji
co do uwzględnienia wniosku, a to wobec zastosowania art. 172 § 1 k.c. Skarżący
stanowisko to usiłuje podważyć, zarzucając temu Sądowi m.in. naruszenie prawa
procesowego, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. Nie wnikając bliżej w kwestię
prawniczej prawidłowości sformułowania zarzutu kasacyjnego o charakterze
procesowym, a budzi on poważne zastrzeżenia z tego punktu widzenia (sąd drugiej
instancji stosuje art. 233 § 1 k.p.c. nie wprost i bezpośrednio, lecz zawsze w
związku z art. 391 § 1 k.p.c., który to przepis nie został w skardze powołany),
należy przede wszystkim podkreślić, że takie ukierunkowanie skargi kasacyjnej nie
może odnieść oczekiwanego rezultatu, skoro podstawą skargi kasacyjnej nie mogą
być w żadnym razie zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów (art.
3983
§ 3 k.p.c.), Sąd Najwyższy zaś jest związany ustaleniami faktycznymi
stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Oznacza
to, że Sąd Najwyższy jest związany poczynionym przez Sąd Okręgowy ustaleniem,
7
że posiadanie spornej nieruchomości przez małżonków W. i M. T. było posiadaniem
samoistnym. To ustalenie musi zatem być punktem wyjścia przy dokonywaniu
oceny trafności zarzutu związanego z podstawą kasacyjną naruszenia prawa
materialnego. Zarzut ten dotyczy błędnej wykładni art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 336
k.c.
W myśl art. 172 § 1 k.c., posiadacz nieruchomości nie będący jej
właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat
dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze
(zasiedzenie). Z kolei z art. 336 k.c. wynika, że posiadaczem rzeczy jest zarówno
ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią
faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne
prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz
zależny). Jak widać drugi z przytoczonych przepisów ma charakter definicyjny
i trudno mówić o jego naruszeniu, jeżeli sąd na podstawie wyników postępowania
dowodowego ustala określony charakter władztwa danej osoby.
W odniesieniu zaś do zarzutu naruszenia art. 172 § 1 k.c., jest oczywiste, że
skoro w sprawie ustalono w sposób wiążący Sąd Najwyższy, iż chodziło
o posiadanie samoistne, to nie sposób przyjąć jakiekolwiek naruszenie tego
przepisu. Wprost przeciwnie, Sąd drugiej instancji, w ślad za Sądem pierwszej
instancji, prawidłowo postąpił wydając zaskarżone postanowienie, którym – na
podstawie art. 172 § 2 w związku z przepisem § 1 tego artykułu – uwzględnił
wniosek.
Z przytoczonych powodów skarga kasacyjna okazała się pozbawiona
usprawiedliwionych podstaw, co uzasadniało jej oddalenie (art. 39814
k.p.c.).
O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 2
w związku z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.
8