Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 4 LISTOPADA 2011 R.
V KK 164/11
„Wykonaniem rozkazu” w rozumieniu art. 318 k.k. należy uznać tylko
takie działanie lub zaniechanie, które zostało przez rozkazodawcę wprost
nakazane, albo bez którego wykonanie rozkazu byłoby niemożliwe. Tylko w
takich sytuacjach podwładny może uwolnić się od odpowiedzialności karnej
za popełnione przestępstwo, nie odpowiada on też za skutki, które były
koniecznym następstwem wykonania rozkazu. Norma art. 318 k.k. nie
obejmuje natomiast przypadków, gdy podwładny popełnia przestępstwo
wskutek wykonywania rozkazu niezgodnie z jego treścią lub też wbrew
przepisom regulującym czynności, które prowadzą bezpośrednio do
wykonania rozkazu, a więc nienależycie czy niewłaściwie, gdyż wówczas
czyn podwładnego nie może być uznany za będący „wykonaniem rozkazu”.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik.
Sędziowie SN: Z. Puszkarski, B. Skoczkowska (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Nowińska.
Sąd Najwyższy w sprawie Dariusza M., oskarżonego z art. 177 § 2
k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 4 listopada 2011 r.,
kasacji, wniesionych przez prokuratora Prokuratury Okręgowej w L. i
pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego od wyroku Sądu Okręgowego w L.
z dnia 27 stycznia 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego
w L. z dnia 18 października 2010 r.,
2
u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz utrzymany nim w mocy wyrok Sądu
Rejonowego w L. i p r z e k a z a ł sprawę temu Sądowi do ponownego
rozpoznania (...).
U Z A S A D N I E N I E
Dariusz M. został oskarżony o to, że dniu 7 października 2008 r. w L.
kierując samochodem m-ki Ford Mondeo naruszył nieumyślnie zasady
bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że prowadził pojazd z
nadmierną prędkością około 100 km/h znacznie przekraczając poziom
prędkości bezpiecznej i administracyjnie dopuszczalnej (40 km/h) przez co
przyczynił się do wypadku drogowego uderzając w wyjeżdżającą z drogi
podporządkowanej kierującą pojazdem m-ki Opel Astra Zofię R., w wyniku
czego doszło do zderzenia obu pojazdów, skutkiem czego Zofia R. doznała
obrażeń ciała, które spowodowały jej zgon, natomiast pasażerka
samochodu Opel Astra Bożena L. oraz pasażer pojazdu Ford Mondeo
Ryszard P. doznali obrażeń ciała, które spowodowały naruszenie czynności
organizmu na okres powyżej 7 dni, tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.
Wyrokiem z dnia 19 lutego 2010 r., Sąd Rejonowy w L. uznał
Dariusza M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 177 § 2
k.k. z ustaleniem, że oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu
lądowym w sposób umyślny oraz działał w ramach kolizji obowiązków
określonej w art. 26 § 5 k.k., to jest realizował ciążący na nim obowiązek
służbowy wynikający z art. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji,
poświęcając dobro chronione w postaci bezpieczeństwa w ruchu drogowym
i przyjmując, że oskarżony przekroczył granice kontratypu stanu wyższej
konieczności w sposób opisany w art. 26 § 3 k.k., odstąpił od wymierzenia
mu kary na podstawie tego przepisu.
3
Na skutek apelacji wniesionych od tego wyroku przez prokuratora
Prokuratury Rejonowej w L. oraz obrońcę oskarżonego, Sąd Okręgowy w L.
wyrokiem z dnia 13 maja 2010 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę
przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Po ponownym rozpoznaniu, Sąd Rejonowy w L. wyrokiem z 18
października 2010 r. ustalił, że oskarżony aspirant sztabowy Policji Dariusz
M. w dniu 7 października 2008 r. w L., pełniąc służbę jako policjant patrolu
zmotoryzowanego Policji, którego dowódcą był aspirant sztabowy Policji
Ryszard P., działając w wykonaniu rozkazu bezpośredniego przełożonego
– dowódcy patrolu aspiranta sztabowego Policji Ryszarda P., podjął i
prowadził pościg oznakowanym radiowozem policyjnym – samochodem
marki Ford Mondeo, za pojazdem Opel Omega, którego kierująca
wcześniej prowadziła pojazd z nadmierną prędkością i nie zatrzymała się
na wezwanie aspiranta sztabowego Policji Ryszarda P., przez co oskarżony
Dariusz M. naruszył umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym,
prowadząc pojazd z nadmierną prędkością wynoszącą nie mniej niż 100
km/h, znacznie przekraczając poziom prędkości bezpiecznej i
administracyjnie dopuszczalnej (40 km/h) – mimo nie włączenia sygnalizacji
świetlnej i dźwiękowej właściwej dla pojazdu uprzywilejowanego, wskutek
czego spowodował wypadek drogowy, uderzając w jadący prawidłowo,
wyjeżdżający z drogi podporządkowanej pojazd marki Opel Astra kierowany
przez Zofię R., skutkiem czego Zofia R. doznała obrażeń ciała, które
spowodowały jej zgon, a pasażerka samochodu Opel Astra Bożena L. oraz
pasażer pojazdu Ford Mondeo Ryszard P. doznali obrażeń ciała, które
spowodowały naruszenie czynności organizmu na okres powyżej 7 dni, i na
podstawie art. 318 k.k. w zw. z art. 141a ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o
Policji uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu. Na
podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. koszty postępowania zaliczył na rachunek
Skarbu Państwa.
4
Z wyrokiem tym nie zgodzili się oskarżyciel publiczny i oskarżyciel
posiłkowy Tadeusz R. składając apelację za pośrednictwem swojego
pełnomocnika.
Prokurator zaskarżając wyrok Sądu pierwszej instancji w całości na
niekorzyść oskarżonego, orzeczeniu temu zarzucił obrazę przepisów prawa
materialnego w postaci art. 318 k.k., poprzez nieprawidłowe przyjęcie, iż
Dariusz M. dopuścił się czynu zabronionego będącego wykonaniem
rozkazu, a tym samym nie można mu było przypisać winy za zarzucony
występek, podczas gdy analiza stanu faktycznego przedmiotowego
zdarzenia wskazuje, iż w sprawie zachodziły okoliczności wyłączające
stosowanie przepisu art. 318 k.k. wobec bezspornych ustaleń, iż oskarżony
z uwagi na rażącą nieostrożność wykonał niewłaściwie wydane mu przez
przełożonego polecenie podjęcia pościgu, a następnie spowodował nie
będący wykonaniem rozkazu wypadek drogowy, w którym śmierć poniosła
Zofia R., a Bożena L. i Ryszard P. odnieśli obrażenia ciała naruszające
czynności organizmu na okres powyżej 7 dni i powołując się na ten zarzut,
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego w apelacji zarzucił obrazę
przepisów prawa materialnego, poprzez zastosowanie art. 318 k.k. i
przyjęcie, że czyn zabroniony popełniony przez oskarżonego Dariusza M.
stanowił wykonanie prawnie skutecznego rozkazu wydanego przez jego
przełożonego Ryszarda P. oraz uznanie, że sytuacja ta wyłącza winę
oskarżonego – podczas gdy art. 318 k.k. nie może znaleźć zastosowania w
ustalonym stanie faktycznym, z uwagi na okoliczność, że zachowanie
oskarżonego leżące u podstaw zarzutu nie polegało na wykonaniu rozkazu
„podjęcia pościgu" tylko na bezprawnym jego kontynuowaniu z
pogwałceniem obowiązujących przepisów ruchu drogowego oraz
pragmatyk służbowych i doprowadzeniu do wypadku, którego następstwem
5
była śmierć człowieka i wskazując na ten zarzut wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Rejonowemu w L.
Sąd Okręgowy w L., wyrokiem z dnia 27 stycznia 2011 r., utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok uznając apelacje za oczywiście bezzasadne.
Oskarżyciela posiłkowego zwolnił od ponoszenia kosztów sądowych za
drugą instancję, a w zakresie apelacji prokuratora kosztami procesu za
postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa.
Kasację od prawomocnego orzeczenia Sądu odwoławczego wnieśli
prokurator Prokuratury Okręgowej w L. i pełnomocnik oskarżyciela
posiłkowego Tadeusza R.
Prokurator w kasacji zarzucił rażące naruszenie przepisów prawa
procesowego, które miało istotny wpływ na treść wyroku w postaci art. 433
§ 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. polegające na tym, że Sąd odwoławczy w L.
rozpoznając środek odwoławczy nie poddał wszechstronnej i wnikliwej
analizie zarzutu sformułowanego w apelacji Prokuratora Rejonowego w L.
oraz nie ustosunkował się do niego w stopniu wystarczającym, a to do
okoliczności wyłączających stosowanie wobec oskarżonego Dariusza M.
przepisu art. 318 k.k. wobec bezspornych ustaleń, iż oskarżony z uwagi na
rażącą nieostrożność wykonał niewłaściwie wydane mu przez przełożonego
polecenie podjęcia pościgu, a następnie spowodował niebędący
wykonaniem rozkazu wypadek drogowy, w którym śmierć poniosła Zofia R.,
a Bożena L. i Ryszard P. odnieśli obrażenia ciała naruszające czynności
organizmu na okres powyżej 7 dni, które to uchybienie doprowadziło do
tego, że Sąd odwoławczy zaakceptował wadliwe poglądy i oceny przyjęte
przez Sąd pierwszej instancji, iż oskarżony Dariusz M. dopuścił się czynu
zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, a tym samym nie można mu
było przypisać winy za zarzucony występek. Podnosząc ten zarzut
prokurator wniósł o uchylenie w całości wyroku Sądu Okręgowego w L.
6
oraz wyroku Sądu Rejonowego w L. i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżonemu wyrokowi
zarzucił rażące naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 3 k.p.k.,
poprzez nierzetelne i nieprawidłowe, rażąco sprzeczne z ustawowymi
regułami postępowania karnego, rozważenie zarzutu podniesionego w
apelacji od wyroku Sądu pierwszej instancji wniesionej przez pełnomocnika
oskarżyciela posiłkowego Tadeusza R., wyrażające się przyjęciem
niemożliwego do zaakceptowania, wewnętrznie sprzecznego rozumowania
uzasadniającego wyrok Sądu Okręgowego oraz wybiórczym i całkowicie
dowolnym ustosunkowaniem się w uzasadnieniu tego wyroku do twierdzeń
i argumentów wskazanych w treści apelacji, w szczególności do
przedstawionej w apelacji wykładni art. 318 k.k., wskazującej na
niemożność zastosowania tego przepisu w ustalonym przez Sąd pierwszej
instancji stanie faktycznym, podczas gdy dokonanie prawidłowej, czyli
wnikliwej i wyczerpującej kontroli odwoławczej doprowadziłoby Sąd
odwoławczy do wydania odmiennego rozstrzygnięcia, zgodnie z wnioskiem
apelacji tj. uchylenia zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji.
Powołując się na powyższy zarzut skarżący wniósł o uchylenie
zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania przez Sąd Okręgowy.
W pisemnej odpowiedzi na kasację pełnomocnika oskarżyciela
posiłkowego Tadeusza R., prokurator Prokuratury Okręgowej w L. wniósł o
jej uwzględnienie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniesione przez prokuratora oraz pełnomocnika oskarżyciela
posiłkowego kasacje są zasadne.
7
Trafnie podnoszą skarżący, iż Sąd Okręgowy utrzymał w mocy
zaskarżony apelacjami wyrok Sądu Rejowego, pomimo że został on
wydany z obrazą przepisu prawa materialnego.
Ustalenia stanu faktycznego, poczynione w niniejszej sprawie przez
Sąd pierwszej instancji, zarówno w odniesieniu do początkowej fazy
zdarzenia z udziałem oskarżonego oraz jego zachowania w trakcie pościgu,
jak i mechanizmu, przebiegu i skutków wypadku drogowego, nie były
podważane w trakcie postępowania przez strony. Nie budziły również
wątpliwości ustalenia, że Ryszard P. został tego dnia wyznaczony przez
Naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego KMP w L. na dowódcę patrolu
zmotoryzowanego, do którego został również przydzielony Dariusz M.
Ryszard P. był więc tego dnia przełożonym oskarżonego i nie tylko miał
prawo kierowania jego czynnościami związanymi z zakresem spraw
służbowych, ale przede wszystkim miał prawo do wydawania mu rozkazów
(na temat wzajemnych relacji przełożony-podwładny por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 20 sierpnia 1973 r., Rw 542/73, LEX nr 21574; z dnia
24 października 1995 r., WR 168/95, WPP z 1996, nr 2, str. 126, LEX nr
45481). Nie ulega też wątpliwości, a co zostało prawidłowo ustalone przez
Sąd pierwszej instancji i nie było również podważane przez strony, że
Dariusz M., na polecenie swojego przełożonego, podjął pościg za jadącym
z nadmierną prędkością samochodem Opel Omega, którego kierowca nie
zatrzymał się do kontroli na wezwanie pełniącego służbę policjanta, a jadąc
oznakowanym radiowozem policyjnym z nadmierną prędkością,
spowodował wypadek drogowy, uderzając w wyjeżdżający z drogi
podporządkowanej samochód Opel Astra, następstwem którego była m. in.
śmierć Zofii R.
Uniewinniając oskarżonego Dariusza M. od zarzutu popełnienia
przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., Sąd pierwszej instancji uznał, a Sąd
Okręgowy pogląd ten zaaprobował, że czyn ten stanowił wykonanie
8
prawnie skutecznego rozkazu wydanego przez jego bezpośredniego
przełożonego Ryszarda P., co zgodnie z treścią art. 318 k.k. wyłączało winę
oskarżonego.
Należy przypomnieć, że zgodnie z treścią art. 318 k.k. nie popełnia
przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego
wykonaniem rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnia
przestępstwo. Kodeks karny zawiera legalną definicję „rozkazu” w art. 115
§ 18. Rozkazem jest więc polecenie określonego działania lub zaniechania
wydane służbowo żołnierzowi przez przełożonego lub uprawnionego
żołnierza starszego stopniem. Pomimo, iż Kodeks karny posługuje się
pojęciem rozkazu tylko w części wojskowej, jednakże ustawy szczególne
mogą rozciągać reżim prawny właściwy rozkazowi wojskowemu, w całości
albo w części, także na polecenia służbowe wydawane w innych
formacjach, w których służba funkcjonariuszy oparta jest na zasadzie
dyscypliny i podporządkowania, w tym funkcjonariuszy Policji, Straży
Granicznej, Służby Więziennej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i
Agencji Wywiadu oraz Państwowej Straży Pożarnej.
Z mocy przepisu art. 141a ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U.
Nr 78, poz. 462 ze zm.) do funkcjonariuszy Policji odpowiednie
zastosowanie ma więc art. 115 § 18 k.k., podobnie jak art. 318 k.k. oraz art.
344 k.k. Z treści art. 318 k.k. wynika, że respektuje on podstawową zasadę
dyscypliny, zgodnie z którą podwładny winien jest posłuszeństwo
otrzymanemu rozkazowi, i zwalnia od odpowiedzialności karnej żołnierza
(policjanta), który dopuścił się czynu zabronionego, będącego wykonaniem
rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnił przestępstwo.
Działanie na rozkaz nie uchyla zatem odpowiedzialności podwładnego,
który wykonując rozkaz umyślnie dopuszcza się przestępstwa, czyli
wykorzystując sposobność, jaką daje mu wykonywanie rozkazu, popełnia
„przy okazji” czyn zabroniony. Jednakże ten przypadek, z uwagi na
9
oskarżenie Dariusza M. o popełnienie przestępstwa nieumyślnego, jakim
jest z pewnością wypadek drogowy, pozostaje poza rozważaniami Sądu
Najwyższego. Kontratyp rozkazu wojskowego określony w art. 318 k.k.
odnosi się więc jedynie do sytuacji, w których realizacja znamion
nieumyślnego czynu zabronionego jest „wykonaniem rozkazu”. Za będące
„wykonaniem rozkazu” w rozumieniu art. 318 k.k. należy natomiast uznać
tylko takie działanie lub zaniechanie, które zostało przez rozkazodawcę
wprost nakazane, albo bez którego wykonanie rozkazu byłoby niemożliwe.
Tylko w takich sytuacjach podwładny może uwolnić się od
odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo, nie odpowiada on
też za skutki, które były koniecznym następstwem wykonania rozkazu.
Norma art. 318 k.k. nie obejmuje natomiast przypadków, gdy podwładny
popełnia przestępstwo wskutek wykonywania rozkazu niezgodnie z jego
treścią lub też wbrew przepisom regulującym czynności, które prowadzą
bezpośrednio do wykonania rozkazu, a więc nienależycie czy niewłaściwie,
gdyż wówczas czyn podwładnego nie może być uznany za będący
„wykonaniem rozkazu” [zob. K. Mioduski (w:) J. Bafia, K. Mioduski, M.
Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1987, t. 2, s. 495-498; J.
Majewski (w:) A. Zoll (red.): Kodeks Karny. Komentarz, Warszawa 2008, t.
3, s. 881].
Stwierdzić bowiem należy, że rozkazodawca odpowiada zawsze za
treść rozkazu oraz dające się przewidzieć skutki jego wykonania, a
wykonawca rozkazu za sposób jego realizacji. Sposób wykonania rozkazu
należy natomiast zawsze weryfikować przez analizę treści wszystkich
przepisów prawa obowiązujących podwładnego w danej sytuacji faktycznej.
Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy, konieczne jest
wskazanie, że polecenie, które otrzymał oskarżony Dariusz M. od
przełożonego Ryszarda P. było rozkazem, którego treść stanowiło podjęcie
pościgu. Dariusz M. podejmując, na rozkaz przełożonego, działania w
10
formie interwencji policyjnej, zmierzające do ujęcia osoby ściganej, a więc
podejmując pościg oraz go kontynuując, kierował radiowozem wprawdzie
oznakowanym, ale nieposiadającym w krytycznym czasie statusu pojazdu
uprzywilejowanego, gdyż w samochodzie tym nie były włączone sygnały
świetlne i dźwiękowe. Ustalając ten fakt, Sad pierwszej instancji wskazał
również, że radiowóz poruszał się z prędkością 100 km/h, przy
dopuszczalnej administracyjnie prędkości 40 km/h, a pościg był
prowadzony niezgodnie z Zarządzeniami Komendanta Głównego Policji, w
szczególności nr 609 z dnia 25 czerwca 2007 r. w sprawie sposobu
pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz. Urz. KGP nr 13, poz.
100) oraz nr 1355 z dnia 20 grudnia 2007 r. w sprawie metod i form
organizowania i prowadzenia przez Policję pościgów i zorganizowanych
działań pościgowych (Dz. Urz. KGP z 2008, nr 1, poz.1).
Wobec powyższych wskazań, za całkowicie błędne należy uznać
twierdzenia obu Sądów, że z uwagi na podstawową zasadę pościgu, jaką
jest utrzymywanie kontaktu wzrokowego ze ściganym, wydanie rozkazu
podjęcia pościgu było równoznaczne z poleceniem jazdy z prędkością
przekraczającą dopuszczalną prędkość, mimo niewłączenia sygnalizacji
świetlnej i dźwiękowej, i nie było potrzeby precyzowania w tym zakresie
rozkazu. Teza taka, sprowadzająca się do obowiązku podejmowania przez
wykonawcę rozkazu wszelkich możliwych działań zmierzających do jego
wykonania, prowadziłaby do usankcjonowania naruszania nie tylko
przepisów pragmatyk służbowych, ale również przepisów bezwzględnie
obowiązujących. W tym miejscu należy jedynie przypomnieć, że nawet fakt
uprzywilejowania pojazdu w żadnym wypadku nie zwalnia jego kierowcy od
obowiązku przestrzegania zasady zachowania szczególnej ostrożności, a w
niniejszej sprawie samochód prowadzony przez oskarżonego nie mógł
nawet korzystać z uprawnień przysługujących takiemu pojazdowi (por.
11
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 1957 r., I K 1042/56, LEX nr
118725).
Wobec jednoznacznych ustaleń Sądu pierwszej instancji, że Ryszard
P. w trakcie trwania pościgu cały czas był pochylony, próbując włączyć
sygnalizację świetlną i dźwiękowa właściwą dla pojazdu uprzywilejowanego
oraz połączyć się oficerem dyżurnym, a w związku z tym nie obserwował
drogi, nie do zaakceptowania jest twierdzenie Sądu Odwoławczego, że
obecność rozkazodawcy w radiowozie wyłączała możliwość powstania po
stronie Dariusza M. obowiązku przerwania pościgu oraz wyłączyła
możliwość oceny jego zachowania podczas prowadzenia pościgu, jako
wykonania rozkazu niezgodnie z jego treścią. Obecność rozkazodawcy
przy wykonywaniu rozkazu nie zwalnia bowiem wykonawcy rozkazu od
obowiązku przestrzegania prawa, co w niniejszej sprawie sprowadzało się
do przestrzegania przede wszystkim zasad ruchu drogowego podczas
prowadzonego pościgu, a nawet do odstąpienia od pościgu.
Powyższe wskazuje więc, że mają rację skarżący, iż w niniejszej
sprawie doszło do obrazy prawa materialnego, bowiem w żadnej mierze nie
można zaakceptować stanowiska obu Sądów, które stwierdzają, że do
wypadku drogowego doszło w wykonaniu rozkazu przez oskarżonego, który
działał w granicach określonych przez art. 318 k.k., a przez to została
wyłączona po jego stronie wina za czyn z art. 177 § 2 k.k. Zachowanie
oskarżonego leżące u podstaw zarzutu nie polegało bowiem na wykonaniu
rozkazu „podjęcia pościgu”, tylko na bezprawnym jego kontynuowaniu z
pogwałceniem obowiązujących przepisów ruchu drogowego oraz
pragmatyk służbowych. Doprowadzenie w takich warunkach do wypadku
drogowego, którego następstwem była śmierć Zofii R., nie może być
uznane za czyn będący wykonaniem rozkazu w rozumieniu art. 318 k.k.
Zdaniem Sądu Najwyższego, stwierdzona obraza prawa
materialnego, a to art. 318 k.k., jest rażąca i miała istotny wpływ na
12
uniewinnienie oskarżonego. Z uwagi na to, że obraza ta obciąża zarówno
zaskarżony wyrok Sądu odwoławczego jak i wyrok Sądu pierwszej instancji,
konieczne jest uchylenie obu wyroków i przekazanie sprawy Sądowi
Rejonowemu w L. do ponownego rozpoznania. Przy ponownym
rozpoznaniu sprawy Sąd orzekający będzie, zgodnie z art. 442 § 3 k.p.k. w
zw. z art. 518 k.p.k., związany przedstawionymi wyżej zapatrywaniami
prawnymi, a odpowiedzialność Dariusza M. oceni w granicach zarzutu
zawartego w akcie oskarżenia.