Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 9 grudnia 2011 r.
II PK 64/11
1. Normalnym następstwem (art. 361 § 1 k.c.) korzystania w procesie
pracy z niewłaściwego urządzenia technicznego nie jest uszkodzenie ciała pra-
cownika powstałe wskutek zakazanej (nietolerowanej) przez pracodawcę czyn-
ności pracownika, niepolegającej na używaniu tego urządzenia.
2. Organizacja społeczna przystępująca do sprawy w postępowaniu ape-
lacyjnym może powołać się na nowe fakty i dowody, których sąd drugiej instan-
cji nie może pominąć (art. 381 k.p.c.), jeśli wykaże, że nie mogła przystąpić do
sprawy przed zamknięciem rozprawy w sądzie pierwszej instancji.
Przewodniczący SSN Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Katarzyna Gonera, Romualda Spyt.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 9 grudnia
2011 r. sprawy z powództwa Agnieszki Z. z udziałem Stowarzyszenia poszkodowa-
nych przez Wielkie Sieci Handlowe B. z siedzibą w O. przeciwko J.M. Dystrybucja SA
z siedzibą w K. z udziałem interwenientów ubocznych po stronie pozwanej: Pow-
szechnego Zakładu Ubezpieczeń SA w W. oraz C.E. SA Oddział w Polsce o zapłatę,
na skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia
24 września 2010 r. […]
o d d a l i ł skargę kasacyjną, odstępując od obciążania powódki obowiąz-
kiem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego na rzecz strony pozwanej i C.E. SA
Oddział w Polsce.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 10 grudnia 2009 r. […] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych w Słupsku oddalił powództwo Agnieszki Z. przeciwko J.M. Dystry-
bucja SA z siedzibą w K. o zapłatę świadczeń uzupełniających z tytułu wypadku przy
pracy.
2
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka była zatrudniona w pozwanej
Spółce od 28 maja 2003 r. do 31 sierpnia 2006 r. na podstawie umowy o pracę w peł-
nym wymiarze czasu pracy, przy czym ostatnio (od dnia 17 maja 2005 r.) świadczyła
pracę w S. jako zastępca kierownika sklepu […] należącego do Spółki. Powódka
dwukrotnie odbyła organizowane przez pracodawcę kursy podstawowe BHP dla
osób kierujących pracownikami, które ukończyła z wynikiem bardzo dobrym. W dniu
7 października 2005 r. około godziny 1130
powódka uległa wypadkowi przy pracy.
Chcąc uporządkować w magazynie puste opakowania po towarze, weszła na stos
makulatury znajdujący się w metalowym koszu i zaczęła go ubijać. W pewnym mo-
mencie część kartonów wysunęła się spod jej stóp, powódka straciła równowagę i
upadła na posadzkę. Pomocy udzielił jej pracownik ochrony. Powódka wróciła do wy-
konywania swoich obowiązków, nie informując przełożonych o zdarzeniu. Dopiero po
kilku dniach, w związku z utrzymującymi się bólami, powódka udała się do lekarza. W
dniu 26 października 2005 r. jej stan zdrowia pogorszył się tak gwałtownie, że skiero-
wano ją do szpitala na oddział neurologiczny i rozpoznano jamistość odcinka piersio-
wego rdzenia kręgowego. Lekarz orzecznik ZUS uznał powódkę za całkowicie nie-
zdolną do pracy, okresowo do listopada 2008 r., w związku z czym organ rentowy
przyznał powódce rentę okresową z tytułu niezdolności do pracy do dnia 30 listopada
2008 r. w wysokości 716,95 zł. W związku z wypadkiem przy pracy powódka uzy-
skała też prawo do jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego.
W sklepie, w którym powódka pracowała, obowiązywał określony sposób postępowa-
nia z makulaturą. Zgodnie z wytycznymi pracodawcy, puste opakowania były składo-
wane w specjalnie przeznaczonym na ten cel, składanym metalowym koszu o wyso-
kości około 1,20 m umieszczonym na palecie. Uformowany w taki sposób stos karto-
nów był obwiązywany specjalną taśmą a następnie spinany za pomocą urządzenia
napinającego. Po odpięciu kosza, powstałe bele makulatury podlegały załadowaniu
do samochodów dostawczych celem ich przetransportowania do centrum dystrybucji.
Z taką procedurą był zapoznawany każdy nowy pracownik. Powódka również została
zapoznana ze sposobem postępowania z kartonami. Użycie napinacza nie wymagało
ani siły fizycznej, ani uprzedniego zgniatania makulatury. Pracodawca nie określił, do
jakiej wysokości i wagi należało zapełniać kosze na puste opakowania. W pozwanej
Spółce obowiązywał zakaz wchodzenia do kosza celem zgniatania makulatury. Kie-
rownictwo sklepu stanowczo sprzeciwiało się takim praktykom. Mimo zakazu, niektó-
rzy pracownicy wchodzili jednak do koszy i ugniatali puste kartony.
3
W oparciu o takie ustalenia Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługuje
na uwzględnienie, bowiem strona pozwana nie ponosi odpowiedzialności za wypa-
dek przy pracy, któremu uległa powódka. Według Sądu, nie zostały spełnione łącznie
przesłanki z art. 444 § 1 i 2 oraz art. 445 k.c., w oparciu o które powódka wywodziła
roszczenia odszkodowawcze. Pracodawcy nie można przypisać winy za wypadek
przy pracy, któremu uległa powódka. Winę za to zdarzenie ponosi jedynie powódka,
bowiem w celu przyspieszenia wykonania zleconych jej obowiązków złamała wy-
raźny zakaz pracodawcy dotyczący wchodzenia do kosza z makulaturą. Co więcej,
pracownica miała świadomość niebezpieczeństwa, jakie niosło za sobą takie zacho-
wanie i potwierdziła to w swoich zeznaniach. Powyższa okoliczność jest o tyle na-
ganna, że powódka jako zastępca kierownika sklepu sama powinna dawać przykład
prawidłowego zachowania innym, szeregowym pracownikom. Zdaniem Sądu, pozwa-
nej Spółce nie można przypisać winy nawet przy założeniu, że (przynajmniej w pierw-
szym okresie pracy powódki, czy też przed jej wypadkiem), pracodawca wyraźnie nie
formułował zakazu wchodzenia do kratownicy. Nie można bowiem przewidzieć
wszystkich możliwych sposobów zachowania się pracowników i zakazywać a priori
czegoś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Pracodawca miał opracowany sposób
postępowania z kartonami. W tym celu została wydana na piśmie stosowna instruk-
cja, zaś pracownicy byli przeszkoleni w sposób praktyczny. Wystarczyło więc postę-
pować zgodnie z instrukcją, a nie poszukiwać szybszych i teoretycznie łatwiejszych
(lecz niebezpiecznych) rozwiązań. Pracownicy, będąc osobami dorosłymi, powinni
mieć świadomość, że wchodzenie na wysoki, niestabilny kosz jest z zasady niebez-
pieczne. Sąd Rejonowy uznał, że powódka nie wykazała winy po stronie pozwanej,
bo nie udowodniła, że pozwana nakazywała powódce postępować z pustymi karto-
nami w sposób niezgodny z przepisami BHP ani też tego, że pozwana ze swej winy
nie zapewniła powódce możliwości bezpiecznej pracy. Skoro w sprawie nie wyka-
zano winy pozwanego pracodawcy, to zbędne stało się badanie dalszych przesłanek
odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy (istnienia szkody i związku przy-
czynowego między szkodą a zachowaniem pracodawcy).
Od wyroku Sądu pierwszej instancji powódka wniosła apelację. Na etapie po-
stępowania apelacyjnego - za zgodą powódki - do sprawy wstąpiła organizacja spo-
łeczna Stowarzyszenie Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe „B.” z sie-
dzibą w O., która w piśmie procesowym z dnia 11 maja 2010 r. wniosła w szczegól-
ności o przeprowadzenie dowodu z protokołu kontroli Państwowej Inspekcji Pracy
4
dokonanej w lutym i marcu 2006 r. oraz z protokołu przesłuchania powódki w toku tej
kontroli w charakterze świadka.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Słupsku uzupełnił
postępowanie dowodowe, przeprowadzając dowód z protokołów kontroli Państwowej
Inspekcji Pracy z marca 2006 r. oraz z zeznań inspektora pracy i ustalił dodatkowo,
że Państwowa Inspekcja Pracy w dniach 17 lutego, 3 marca i 13-16 marca 2006 r.
przeprowadziła kontrolę w miejscu wykonywania pracy przez powódkę. O kontroli
powódka była powiadomiona. W toku kontroli w dniu 9 marca 2006 r. powódka zo-
stała przesłuchana przez inspektora pracy w charakterze świadka i po zapoznaniu
się z treścią złożonych przez siebie zeznań podpisała protokół.
Wyrokiem z dnia 24 września 2010 r. […] Sąd Okręgowy oddalił apelację po-
wódki i orzekł o kosztach postępowania. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia stwierdził,
że dla skutecznego dochodzenia przez pracownika roszczeń uzupełniających z tytułu
wypadków przy pracy w postępowaniu sądowym nie wystarcza samo powołanie się
na wystąpienie wypadku przy pracy i jego stwierdzenie protokołem powypadkowym,
lecz konieczne jest wykazanie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pra-
codawcy (z tytułu czynu niedozwolonego), a więc szkody poniesionej przez pracow-
nika (uszczerbku na zdrowiu) oraz związku przyczynowego pomiędzy wypadkiem a
powstaniem szkody. Podmiot odpowiedzialny za wyrządzenie szkody czynem niedo-
zwolonym jest zobowiązany do jej naprawienia zgodnie z ogólną normą art. 415 k.c.
W świetle tej regulacji nawet najmniejszy stopień winy sprawcy wystarcza do obcią-
żenia go odpowiedzialnością cywilną, natomiast niewykazanie winy w postaci choćby
lekkiego niedbalstwa (culpa levissima) uniemożliwia przypisanie odpowiedzialności.
Pozwanej Spółce nie sposób przypisać ani winy umyślnej, ani nieumyślnej, gdyż wy-
niki postępowania dowodowego - przeprowadzonego zarówno przez Sąd pierwszej
instancji, jak i przez Sąd odwoławczy - potwierdzają tezę, że Spółka nie ponosi odpo-
wiedzialności za szkodę na osobie powódki. W sklepie, w którym pracowała powód-
ka, obowiązywał ściśle określony sposób postępowania z makulaturą. Pozwany pra-
codawca kategorycznie zabronił pracownikom wchodzenia do koszy z makulaturą. To
pracownicy samowolnie decydowali się na takie działania po to, by lepiej „zagęścić”
makulaturę, zabezpieczając ją przed ewentualnym rozsypaniem się podczas trans-
portu i przed koniecznością ponownego jej układania. O tych zasadach powódka
była poinformowana. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje podstawę do
twierdzenia, iż to w istocie sama powódka ponosi winę za wypadek przy pracy.
5
Ugniatanie przez nią opakowań wbrew instrukcji pracodawcy było przejawem naru-
szenia podstawowych obowiązków pracowniczych (nieprzestrzegania przepisów oraz
zasad bezpieczeństwa i higieny pracy). Zachowania powódki nie usprawiedliwia po-
woływanie się przez nią na spotykaną powszechnie w zakładzie pracy praktykę
zgniatania makulatury. Była ona bowiem wprost zabroniona przez pracodawcę. Tak
więc należy przyjąć, że szkoda powstała wyłącznie na skutek zachowania poszkodo-
wanej pracownicy, na które Spółka nie dawała przyzwolenia. Ponadto powódka peł-
niła funkcję zastępcy kierownika sklepu, była przeszkolona w zakresie bezpieczeń-
stwa i higieny pracy, a pomimo tego ewidentnie złamała zakazy BHP, dając jednocze-
śnie zły przykład podległym jej pracownikom. Powódka miała zatem świadomość, że
praktyka wchodzenia do kosza na makulaturę i ugniatania jej ciężarem własnego
ciała jest procederem niedozwolonym. W tym stanie rzeczy bezprzedmiotowe były
rozważania dotyczące dalszych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej
pozwanej (szkody i związku przyczynowego).
Sąd Okręgowy wyjaśnił dodatkowo, że na podstawie art. 381 k.p.c. oddalił
wniosek dowodowy powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw
BHP, bowiem uznał, że dowód ten jest zbędny, skoro okoliczności wskazywane w
tezie dowodowej zostały wyjaśnione i udowodnione za pomocą innych środków do-
wodowych. Według Sądu, samo prowadzenie przeciwko pozwanej Spółce wielu pro-
cesów cywilnych, które zakończyły się uwzględnieniem powództw wnoszonych przez
pracowników, nie powoduje a priori uznania za słuszne roszczeń, które zgłosiła po-
wódka. Na zasadność powództwa nie ma wpływu również wyrok sądu ubezpieczeń
społecznych, który przyznał powódce prawo do jednorazowego odszkodowania z
tytułu wypadku przy pracy, tym bardziej że w postępowaniu, które zostało wywołane
wniesieniem odwołania od odmownej decyzji organu rentowego pozwana Spółka nie
była stroną. Skoro więc powódka nie uczyniła zadość wymaganiom z art. 6 k.c. i nie
wykazała winy pozwanej, to powództwo nie mogło być uwzględnione.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Okręgowego powódka zarzuciła narus-
zenie: 1) art. 415 k.c. w związku z art. 207 i art. 300 k.p., wskutek przyjęcia, że „po-
zwana nie ponosi winy za niezapewnienie pracownikom bezpiecznych i higienicznych
warunków pracy, pomimo iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i ustalony
stan faktyczny wskazują, iż w zakładzie pracy pozwanej nie było odpowiedniego
sprzętu do zgniatania pustych opakowań kartonowych i nie podjęto odpowiednich
starań w celu zapewnienia bezpieczeństwa w korzystaniu z istniejącego urządzenia
6
zastępczego”; 2) art. 61 § 1 pkt 4 oraz art. 462 w związku z art. 217 k.p.c., przez po-
minięcie (bez wydania stosownego postanowienia) wniosków dowodowych złożo-
nych przez organizację społeczną, której przysługiwały prawa strony, w sytuacji, gdy
wnioski te nie mogły zostać pominięte jako spóźnione a zostały pominięte wyłącznie
„z przyczyn merytorycznych”, których Sąd nie podał.
W uzasadnieniu skargi powódka w szczególności wywiodła, że pracownicy
pozwanej Spółki „z narażeniem własnego zdrowia byli zmuszeni” korzystać przy wy-
konywaniu swych obowiązków z urządzeń nienadających się do celu, do jakiego ich
używano, podczas gdy na rynku są dostępne urządzenia znacznie bardziej zaawan-
sowane technologicznie i zaprojektowane w celu zgniatania dużych ilości makulatury.
Niezapewnienie pracownikom odpowiednich warunków technicznych do zgniatania
makulatury nie zostało ponadto przez pracodawcę zrekompensowane wydaniem na
piśmie stosownych wytycznych zapewniających bezpieczne korzystanie z urządzeń
dostępnych w sklepie należącym do pozwanej. Zdaniem powódki, zatrudnionym w
sklepie pracownikom pozwanej nie zapewniono najlepszego (najbardziej zaawanso-
wanego technologicznie) dostępnego na rynku urządzenia technicznego służącego
do zgniatania makulatury. Ta zaś okoliczność została przez Sądy obu instancji wadli-
wie pominięta w uzasadnieniu orzeczeń. Pomimo braku takich ustaleń Sąd
Okręgowy przyjął, że pozwana zapewniła powódce bezpieczne i higieniczne warunki
pracy. Tymczasem pracownicy pozwanej zgniatali makulaturę urządzeniem, którym
próbowano zastąpić zgniatarkę. Urządzenie napinające taśmę i zgniatarka do maku-
latury pełnią dwie różne funkcje (pierwsze z nich służy jedynie do obwiązania ma-
kulatury, drugie zaś zmniejsza jej objętość). Zasady doświadczenia życiowego naka-
zują przewidywać, że urządzenie zastępcze może nie działać prawidłowo, nie speł-
niając funkcji, jakich wymaga się normalnie od zgniatarki, wobec czego będzie wy-
magać podjęcia dodatkowych czynności przez pracowników. Skarżąca wywiodła rów-
nież, że postępowanie odwoławcze w sprawie nie było prowadzone prawidłowo, bo-
wiem Sąd drugiej instancji wadliwie pominął wnioski dowodowe zgłoszone przez or-
ganizacje społeczną. Sąd Okręgowy nie mógł pominąć tych wniosków na mocy art.
381 k.p.c., gdyż organizacja społeczna przyłączyła się do sprawy dopiero na etapie
postępowania apelacyjnego, a zatem nie miała możliwości zgłoszenia dowodów na
wcześniejszym etapie postępowania.
Skarżąca wniosła o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego i orzeczenie co do
istoty sprawy (zgodnie z żądaniem pozwu) oraz o zasądzenie od strony pozwanej na
7
rzecz powódki kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wy-
roku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
W odpowiedziach na skargę kasacyjną pozwana Spółka oraz występująca po
jej stronie w charakterze interwenienta ubocznego C.E. SA Oddział w Polsce z sie-
dzibą w W. wniosły o odmowę przyjęcia skargi do rozpoznania, ewentualnie o jej od-
dalenie oraz o zasądzenie od powódki kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy wziął pod uwagę, co następuje:
Co do zarzutu naruszenia prawa materialnego (art. 415 k.c. w związku z art.
207 i art. 300 k.p.) to jest on bezzasadny głównie z tego powodu, że opiera się na
twierdzeniach co do faktów, które nie są podstawą zaskarżonego orzeczenia. W po-
stępowaniu kasacyjnym nie jest dopuszczalne powołanie nowych faktów i dowodów
a Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę za-
skarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Przedstawiona w skardze koncepcja
odpowiedzialności pracodawcy w istotnych elementach jest następująca. Pracodaw-
ca użytkował niewłaściwe urządzenie do zgniatania makulatury i to jego zachowanie
było zawinione ponieważ powinien używać najnowocześniejszego urządzenia. Wsku-
tek tego pracownicy byli „zmuszeni” do ugniatania makulatury w pojemniku ciężarem
własnego ciała i przy wykonywaniu takiej czynności powódka doznała uszczerbku na
zdrowiu. Ta konstrukcja odpowiedzialności wykracza poza stan faktyczny stanowiący
podstawę zaskarżonego wyroku, w szczególności Sądy nie ustalały, czy pracodawca
używał właściwego urządzenia do zgniatania makulatury, a zwłaszcza, czy było to
urządzenie odpowiadające warunkom określonym w art. 215-218 k.p., „przy wykorzy-
staniu osiągnięć nauki i techniki” (art. 207 § 2 k.p.). W kontekście tych przepisów
oraz podstawowych zasad prawa pracy (art. 15 i 94 pkt 4 k.p.) Sądy nie oceniały też
winy pracodawcy w stosowaniu tego, niewłaściwego (według powódki) urządzenia.
Sądy trafnie pominęły te ustalenia i oceny, gdyż w prezentowanej przez powódkę
koncepcji odpowiedzialności pracodawcy istnieje podstawowe założenie, które nie
odpowiada ustalonemu stanowi faktycznemu. Mianowicie pracownicy nie byli „zmu-
szeni” do ugniatania makulatury ciężarem własnego ciała. Takie zachowanie nie tylko
nie wynikało z poleceń pracodawcy ani nie było przez niego tolerowane, ale wręcz
było wyraźnie przez pracodawcę zakazane. Brak jest więc elementu pośredniego w
przedstawionym przez powódkę ciągu przyczynowo-skutkowym, który pozwalałby na
8
uznanie adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) między działaniem
urządzenia do zgniatania makulatury a doznanym przez powódkę uszkodzeniem
ciała wskutek upadku z pojemnika. Przyczyną wypadku, jakiemu uległa powódka, nie
było bowiem używanie w zakładzie pracy takiego, a nie innego urządzenia przezna-
czonego do zgniatania makulatury. Powódka nie uległa wypadkowi przy używaniu
tego urządzenia. Przyczyną wypadku było to, że powódka - wbrew obowiązującym w
zakładzie pracy regulaminom i wyraźnemu zakazowi pracodawcy w tym przedmiocie
- weszła do kosza, w którym była umieszczona makulatura i ugniatała ją ciężarem
własnego ciała. Takiego zachowania od powódki (pracowników) pracodawca nie tylko
nie wymagał w ramach pracowniczego podporządkowania jego kierownictwu, ale
wręcz zakazywał. O zakazie wchodzenia do kosza z makulaturą powódka wiedziała
(odbyła w tym celu przeszkolenie) i jako zastępca kierownika sklepu nie tylko powin-
na wymagać od podwładnych respektowania tego zakazu, ale sama powinna go
przestrzegać, dając tym samym przykład należytego postępowania. W takim razie
wszystkie wywody skargi, które zostały poświęcone rzekomym uchybieniom praco-
dawcy w zakresie niezapewnienia pracownikom korzystania z najlepszego (najbar-
dziej zaawansowanego technologicznie) dostępnego na rynku urządzenia do zgnia-
tania makulatury, nie dotyczą ustalonej przyczyny wypadku, czyli przyczyny, która w
adekwatnym związku przyczynowym spowodowała u powódki uszczerbek na zdro-
wiu. Normalnym następstwem (art. 361 § 1 k.c.) korzystania w procesie pracy z nie-
właściwego urządzenia technicznego nie jest bowiem uszkodzenie ciała pracownika
powstałe wskutek zakazanej (nietolerowanej) przez pracodawcę czynności pracow-
nika, niepolegającej na używaniu tego urządzenia.
Z kolei, ocenę drugiej z powołanych przez powódkę podstaw kasacyjnych (ob-
razy prawa procesowego, to jest art. 61 § 1 pkt 4 oraz art. 462 w związku z art. 217
k.p.c.) rozpocząć należy od stwierdzenia, że powódka powołała się na przepis, który
nie istnieje. Artykuł 61 k.p.c. wprawdzie jest podzielony na pięć paragrafów, jednak
żaden z nich (a zwłaszcza § 1) nie został podzielony na mniejsze jednostki redak-
cyjne (punkty). Najprawdopodobniej powódce chodziło o art. 61 § 4 k.p.c., zgodnie z
którym organizacje społeczne, do których zadań statutowych należy ochrona równo-
ści oraz niedyskryminacji przez bezpodstawne bezpośrednie lub pośrednie zróżnico-
wanie praw i obowiązków obywateli, mogą w sprawach o roszczenia z tego zakresu
wytaczać za zgodą obywateli powództwa na ich rzecz oraz, za zgodą powoda, wstę-
pować do postępowania w każdym jego stadium. Pomijając wskazaną wadę skargi,
9
należy stwierdzić, że i tak nieusprawiedliwiony jest zarzut bezzasadnego pominięcia
przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych zgłoszonych w postępowaniu apelacyj-
nym przez organizację społeczną. Skarżąca twierdzi, że wnioski dowodowe zgłoszo-
ne przez tę organizację nie mogły być pominięte przez Sąd drugiej instancji jako
spóźnione, skoro przystąpiła ona do sprawy dopiero na etapie postępowania odwo-
ławczego, a zatem nie miała możliwości wcześniejszego zgłoszenia dowodów.
Uprawnienie sądu drugiej instancji, który na podstawie art. 381 k.p.c. może
pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed
sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później,
odnosi się również do organizacji społecznych biorących udział w procesie. Jeśli więc
organizacja społeczna mogła powołać dowody i fakty w postępowaniu pierwszoin-
stancyjnym, lecz ich wtedy nie przedstawiła a uczyniła to dopiero w postępowaniu
apelacyjnym, to sąd odwoławczy z powołaniem się na art. 381 k.p.c. jest uprawniony
pominąć te fakty i dowody. Powódka uważa, że organizacja społeczna nie mogła
zgłosić wniosków dowodowych w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, gdyż
przystąpiła do sprawy dopiero po wniesieniu apelacji, wobec czego art. 381 k.p.c. nie
miał zastosowania. Taka wykładnia jest nietrafna. Należy bowiem zważyć, że organi-
zacja społeczna może wstąpić do postępowania cywilnego w każdym jego stadium
(art. 61 § 4 k.p.c.). Nie ma zatem przeszkód, aby taka organizacja wstąpiła do
sprawy dopiero na etapie postępowania apelacyjnego. Jednak taka możliwość nie
uchyla innych reguł procesowych, w szczególności obowiązku koncentracji materiału
dowodowego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Tak więc organizacja społecz-
na przystępująca do sprawy dopiero w postępowaniu odwoławczym musi liczyć się z
tym, że formułowane przez nią twierdzenia i wnioski dowodowe mogą zostać pomi-
nięte przez sąd drugiej instancji na podstawie art. 381 k.p.c. Zarzut naruszenia tego
przepisu (bezpodstawnego pominięcia wniosków dowodowych zgłoszonych przez
organizację społeczną w postępowaniu apelacyjnym) mógłby być uzasadniony tylko
wówczas, gdyby zostało wykazane, że organizacja nie mogła (obiektywnie) przystą-
pić do sprawy przed zamknięciem rozprawy w sądzie pierwszej instancji. W takiej
sytuacji sąd drugiej instancji nie mógłby z powołaniem się na art. 381 k.p.c. pominąć
tych wniosków jako spóźnionych, gdyż rzeczywiście potrzeba powołania się na nowe
fakty i dowody wystąpiła dopiero w postępowaniu odwoławczym. Jednakże powódka
nawet nie twierdzi w skardze, aby organizacja społeczna nie mogła przystąpić do
postępowania przed Sądem Rejonowym, wobec czego zarzut podniesiony w skardze
10
w tym przedmiocie nie jest zasadny. Dla porządku należy dodać, że powołanie się w
podstawach kasacyjnych na naruszenie art. 462 k.p.c. jest oczywiście chybione, gdyż
przepis ten ma charakter ogólny i stanowi generalną podstawę występowania organi-
zacji społecznych (inspektorów pracy) w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpie-
czeń społecznych. O naruszeniu tego przepisu nie może być mowy, skoro organiza-
cja społeczna została dopuszczona do udziału w sprawie.
Podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art. 217 k.p.c. nie sta-
nowi z oczywistych powodów usprawiedliwionej podstawy kasacyjnej, gdyż przepis
ten ma zastosowanie wprost do postępowania przed sądem pierwszej instancji. W
myśl tego przepisu strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności
faktyczne i dowody na uzasadnienie swych wniosków lub dla odparcia wniosków i
twierdzeń strony przeciwnej, z zastrzeżeniem niekorzystnych skutków, jakie według
przepisów niniejszego kodeksu mogą dla niej wyniknąć z działania na zwłokę lub
niezastosowania się do zarządzeń przewodniczącego i postanowień sądu (§ 1), zaś
sąd pominie środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie
wyjaśnione lub jeżeli strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki (§ 2). Przepis ten nie
został też naruszony, gdyż w kontekście przepisów prawa materialnego (o czym była
mowa wyżej), wszystkie istotne okoliczności faktyczne sprawy zostały wyjaśnione.
Z powołanych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną na podsta-
wie art. 39814
k.p.c. i na mocy art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążenia powódki obo-
wiązkiem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego na rzecz strony pozwanej oraz
interwenienta ubocznego, kierując się tymi samymi motywami co Sąd drugiej instan-
cji przy rozstrzyganiu o kosztach postępowania odwoławczego.
========================================