Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 370/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Mirosław Bączyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa M. J.
przeciwko M. Spółce z o.o. i M. Z.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 29 marca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 stycznia 2011 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2. nie obciąża powoda kosztami postępowania kasacyjnego;
Uzasadnienie
Powód M. J. wystąpił przeciwko pozwanym: M. Spółce z o.o. i M. Z. z
żądaniem zapłaty zadośćuczynienie w wysokości 1 mln zł w związku z
2
naruszeniem jego dóbr osobistych (czci, dobrego imienia, godności osobistej,
wizerunku i nazwiska) we wskazanych w pozwie publikacjach prasowych,
ukazujących się w dzienniku /…/. Sąd Okręgowy oddalił powództwo, dokonując
następujących ustaleń faktycznych.
Od października 1998 r. do lutego 2002 r. prowadzone było śledztwo
w sprawie doprowadzenia małoletnich poniżej 15 roku życia do obcowania
płciowego, poddania się innym czynnością seksualnym. Czynności takie były
zarejestrowane na kasetach video i zdjęciach fotograficznych. Postępowanie
wszczęto w wyniku zawiadomienia o przestępstwie przez właścicielkę lokalu, który
najmował powód, w związku z odnalezieniem w jego mieszkaniu materiałów
o treściach pornograficznych, zdjęć i czasopism. Powód i jego brat odmówili
podaniu się badaniom fonoskopijnym. W styczniu 2002 r. umorzono postępowanie
z powodu przedawnienia karalności. Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło
(w listopadzie 2003 r.), że umorzenie nastąpiło przedwcześnie, ponieważ w toku
postępowania przygotowawczego nie wykorzystano wszystkich możliwości
dowodowych. W kwietniu 2003 r. Redakcja dziennika /…/ złożyła zawiadomienie o
podejrzeniu popełnienia przez powoda i jego brata przestępstwa z art. 200 § 1 k.k. i
art. 200 § 2 k.k.; do zawiadomienia dołączono kasetę video z utrwalonymi treściami
pornograficznymi, którą znaleziono w mieszkaniu powoda W dniu 16 kwietnia
2003 r. przeprowadzono przeszukiwane mieszkanie powoda i ujawniono 39 kaset
video oraz sporo pozytywów, negatywów i slajdów z utrwalonymi treściami
pornograficznymi z udziałem nieletnich.
Powód odmówił poddaniu się badaniom fonograficznym. Do Sądu został
skierowany przeciwko braku powoda akt oskarżenia, zawierający zarzut utrwalania
treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 roku życia.
Wyrok skazujący w pierwszej instancji został uchylony i sprawę przekazano
do ponownego rozpoznania.
W dniu /…/ w dzienniku /…/ ukazał się artykuł p.t. „Ręce precz od dzieci”, w
którym opisano wstrząsające nagrania pornograficzne z udziałem 8 - 10 letnich
dziewczynek, umorzenie śledztwa przeciwko sprawcom, co uzasadniało
przeprowadzenie śledztwa dziennikarskiego. Na wniosek Gazety policja wznowiła
postępowanie, dokonała rewizji w mieszkaniu powoda i znaleziono tam następne
3
kasety. W artykule podano informację, że dwugodzinny film zostały nagrany przez
powoda i jego starszego brata, mieszkańców wskazanej dzielnicy warszawskiej, a
właścicielka lokali znalazła w mieszkaniu powoda sporą ilość filmów i zdjęć z
pornografią dziecięcą. Wyjaśniono też, że obaj bracia uprawiali swój proceder co
najmniej kilkanaście lat, materiały pornograficzne trafiały na policję, lecz
pokrzywdzeni nie chcieli składać zeznań, śledztwo prowadzone przeciwko braciom
skończyło się umorzeniem. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazły się
także opisy informacji (dotyczących m.in. powoda) zawartych w wielu kolejnych
publikacjach (ukazujących się jeszcze do maja 2004 r.).
Wyrokiem z dnia 17 października 2007 r. dziennikarka dziennika /…/ K.B.
została uznana winną tego, że działając w warunkach przestępstwa ciągłego, w
wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w krótkich odstępach czasu (w okresie
od kwietnia do listopada 2003 r.) wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami,
przewidując możliwości popełnienia przestępstwa zniesławienia i na to się godząc,
na łamach dziennika /…/ zamieściła serię artykułów, w którym pomówiła powoda o
postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić
na utratę zaufania potrzebnego do wypełniania funkcji wykładowcy akademickiego
poprzez stwierdzenie, że jest zboczeńcem, pedofilem, nagrywa filmy
pornograficzne z udziałem nieletnich dziewczynek i pomaga bratu pedofilowi.
Dziennikarka ta została skazana za popełnienie przestępstwa tzw. zniesławienia
medialnego (art. 212 § 2 k.k.).
Analizując obszerny materiał dowodowy dotyczący powoda, sposobu
uzyskania informacji o powodzie, dziennikarskiej weryfikacji tych informacji oraz
motywów działania dziennikarzy publikujących wskazany przez powoda materiał
prasowy, Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezpodstawne. Sąd przyjął,
że publikacje w dzienniku naruszyły dobra osobiste powoda (jego dobre imię i
godność). Użyte pod adresem powoda sformułowania o charakterze pejoratywnym
(pedofil, zboczeniem, zwyrodnialec molestujący małoletnie dzieci, osoba
uprawiająca proceder od wielu lat, osoba utrwalająca treści pornograficznych
z udziałem dzieci) są w opinii społecznej odbierane jako zniesławiające
i dyskredytujące. Publikacje prasowe naruszyły także prawo do nazwiska powoda
(wielokrotnie wymienianie go z imienia i nazwiska w publikacjach), a w publikacji
4
prasowej (z dnia 26 maja 2004 r.) doszło również do naruszenia wizerunku
powoda (nie uzyskano zgody powoda na publikację jego wizerunku w prasie).
Aktywność dziennikarzy nie była jednak bezprawna, bowiem działali oni
(publikując materiały prasowe o powodzie) w uzasadnionym interesie społecznym.
Przed publikacjami dochodziło do odpowiedniej weryfikacji zamieszczonych później
w dzienniku informacji o powodzie i ocen zachowania się powoda.
Gdy publikacja prasowa dotyczy doniosłych dla funkcjonowania społeczeństwa
spraw (np. krzywdzenia dzieci przez osoby o skłonnościach pedofilskich)
wystarczające będzie to, jeżeli przy przygotowaniu publikacji dziennikarz opiera się
na wiarygodnych źródłach i dokona ich rzetelnego sprawdzenia.
Nie można wymagać od dziennikarza, aby rzetelne informowanie oznaczało
bezwzględne przestrzeganie przez niego prawdziwego przedstawiania zjawiska.
Dziennikarz natrafiający na działalność pedofilską nie musi więc czekać
z publikacją na prawomocny wyrok skazujący określoną osobę za popełnienie
przestępstwa (art. 200 k.k. i 201 k.k.).
Apelacja powoda została oddalona. Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia
faktyczne Sądu pierwszej instancji. Bezprawność działania podmiotu
naruszającego dobra osobiste może być wyłączona, gdy dochodzi do działania
w uzasadnionym interesie społecznym. W prawie karnym przewidziana karalność
zniesławienia i wyłączenia odpowiedzialności karnej następuje wówczas, gdy
podniesiony lub rozgłoszony zarzut jest prawdziwy, a działanie służyło obronie
społecznie uzasadnionego interesu (art. 213 § 2 pkt 2 k.k.), natomiast inna jest
ochrona w prawie cywilnym. Prawomocne skazanie autorki artykułów prasowych za
przestępstwa określone w art. 212 § 2 k.c. w zw. z art. 12 k.k., popełnione na
szkodę powoda, nie oznacza udzielenia powodowi automatycznie ochrony prawnej
na podstawie przepisów prawa cywilnego. Sąd Apelacyjny wskazał zasadnicze
elementy stanu faktycznego, które mogły świadczyć o tym, że seria publikacji
dotycząca m.in. powoda była uzasadniona ważkim interesem społecznym
(m.in. zjawisko pedofilii, zarekwirowanie w domu powoda dużej ilości materiałów
z pornografią dziecięcą). W materiale prasowym dziennikarz może posłużyć się
wypowiedziami drastycznymi w stosunku do osoby posiadającej dużą ilość
materiałów (filmów) z pornografią dziecięcą (np. zboczeniec, pedofil, zwyrodnialec).
5
Dziennikarz piętnujący - w interesie społecznym - zachowanie się osoby
naruszającej elementarne normy obyczajowe dominujące w społeczeństwie (zakaz
pokrzywdzenia dzieci) nie działa bezprawnie, jeżeli wymienia tę osobę publicznie
z imienia i nazwiska. Pozwani nie wykazali natomiast tego, aby powód dopuścił
się innych jeszcze czynów (poza posiadaniem materiałów pornograficznych
z udziałem dzieci).
Powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r.,
III CZP 53/04 (OSNC 2005, z. 718, poz. 114), Sąd Apelacyjny stwierdził, że dla
uchylenia bezprawności działania dziennikarza, naruszającego dobro osobiste innej
osoby w publikacji prasowej, nie jest konieczne wykazywanie prawdziwości
zarzutów, wystarczy natomiast, że dziennikarz zebrał i opublikował materiał
prasowy w obronie uzasadnionego interesu społecznego i działał z zachowaniem
szczególnej staranności. Dziennikarz nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli udowodni
że jego przekonanie o prawdziwości zarzutów wynika z usprawiedliwionych
okoliczności. Okoliczności te mogą uzasadniać dobrą wiarę dziennikarza
w zakresie prezentacji własnych przekonań i sądów w publikacji prasowej.
Takie okoliczności wystąpiły w rozpoznawanej sprawie. Na podstawie zebranego
materiału dowodowego, m.in. w postaci zapisu kaset video, zeznań świadków,
informacji Ministerstwa Sprawiedliwości, dokumentów z akt postępowania
przygotowawczego (dotyczących też kwestii badań fonograficznych) dziennikarze
mogli sformułować pod adresem powoda sąd o jego aktywnej jednak roli wraz
z bratem w dokonywaniu niezgodnych z prawem czynów o podłożu seksualnym
wobec dzieci. Publikacje prasowe nie były podjęte w celu szykany powoda, lecz
w uzasadnionym interesie społecznym i doprowadziły nawet do aktywniejszego
działania organów wymiaru sprawiedliwości.
W skardze kasacyjnej powoda podnoszono zarzuty naruszenia prawa
procesowego, tj. art. 11 k.p.c., art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. i w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c., art. 233 § 1 w zw. z art. 382 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
Wskazywano też na zarzut naruszenia art. 12 ust. 1 prawa prasowego z 1984 r.
Skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie
sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, ewentualnie - o
6
uchylenia tego wyroku, uchylenia także wyroku Sądu pierwszej instancji i
przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c nie może być brany pod uwagę
w postępowaniu kasacyjnym (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Sądy meriti trafnie oceniły
w rozpoznanej sprawie, dlaczego prawomocny wyrok karny, skazujący
dziennikarza, nie może mieć znaczenia w zakresie udzielenia ochrony prawnej
powodowi (zob. pkt 2 uzasadnienia). Bezpodstawne jest zatem twierdzenie
skarżącego, że doszło do „pominięcia części istotnego materiału dowodowego”
w rozumieniu art. 382 k.c. Zaskarżony wyrok spełnia zasadnicze wymagania
przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd drugiej
instancji rozpoznał zasadnicze zarzuty podnoszone przez powoda w postępowaniu
apelacyjnym. Sąd Apelacyjny miał uzasadnione podstawy do podzielenia
stanowiska Sądu Okręgowego, że brak sformułowania przez prokuratora zarzutów
przeciwko powodowi nie wyłącza możliwości prezentowania przez dziennikarza
ogólnych ocen dotyczących zachowania się i właściwości powoda, jeżeli oceny
te tworzono w oparciu o odpowiednio zweryfikowane fakty i podejmowane one były
w uzasadnionym interesie społecznym (zob. pkt 2 uzasadnienia).
2. W obecnym procesie pozwani zostali Wydawca i Redaktor Naczelny
(art. 38 ustawy z dnia 26 stycznia 1994 r. - Prawo prasowe, Dz.U. nr 5, poz. 24
ze zm.) przez powoda, który wskazywał na to, że seria publikacji prawnych,
zamieszczona w dzienniku /…/, spowodowało naruszenie jego dób osobistych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przesądzono, że tzw. delikt prasowy
można konstruować także przez wskazanie pewnego cyklu publikacyjnego
(serii publikacji), które w swej formie lub treści powodują naruszenie dóbr
osobistych innych osób (zob. np. ostatnio uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego
z dnia 29 września 2011 r., I CSK 33/11, nie publ.) i mogą uruchomić odpowiednie
roszczenia pokrzywdzonego określone w art. 24 i 448 k.c.
Sąd Apelacyjny trafnie uznał, że pozwani wykazali, iż naruszenie dóbr
osobistych powoda nie było bezprawne, ponieważ przygotowanie i opublikowanie
wskazanego w pozwie materiału prasowego nastąpiło w uzasadnionym interesie
7
społecznym. Trafnie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyeksponowano
zasadnicze elementy, które potwierdzają taką właśnie ocenę działalności
dziennikarzy, a mianowicie – wskazanie na społeczną wagę (wymiar) opisywanego
w publikacjach zjawiska obyczajowego, wywołującego zdecydowanie negatywną
reakcję opinii publicznej (tj. zjawisko pedofilii) oraz na motywację
przygotowywanego i realizowanego cyklu publikacyjnego (mobilizacji opinii
publicznej, rodzaj społecznego nacisku na kompetentne organy dochodzeniowe,
element prewencji środowiskowej). Elementy te znalazły się w uzasadnieniu obu
Sądów meriti, nie są określone w sposób arbitralny, lecz mają odpowiednie
usprawiedliwienie w dokonanych ustaleniach faktycznych. Nie można tu zatem
mówić o intencji szykany, tworzenia sensacji lub szkalowania powoda, a tym
samym – o braku wykazania przez pozwanych legalnego charakteru działania
dziennikarzy.
3. W uzasadnieniu rozstrzygnięć obu Sądów meriti szeroko rozważano
zakres i sposób weryfikowania przez dziennikarzy materiału prasowego
przeznaczonego do publikacji i dotyczącego powoda. Nie sposób podważyć
ogólnego stanowiska tych Sądów o dokonaniu przez dziennikarzy rzetelnej
(a nie tylko arbitralnej) weryfikacji informacji i refleksji dotyczących powoda,
zamieszczonych następnie w kwestionowanych publikacjach. Nie podważa tej
rzetelności zarzut skarżącego, że wobec niego formułowano w artykułach
prasowych oceny mimo braku przeciwko niemu odpowiednich postępowań
prokuratorskich. To samo odnosi się do niezbadania przed publikacją taśm
filmowych (i ustaleniu, czy był na nich głos powoda), rozpowszechniania nieprawdy
(o skłonnościach powoda, których mu nie wykazano). Należy bowiem podkreślić,
że dziennikarska rzetelność weryfikacyjna polega na tym, czy ostateczne formułuje
dziennikarz swoje oceny w dobrej wierze, tzn. w oparciu o dostępne mu informacje
(fakty) uzyskane na podstawie odpowiednich miarodajnych źródeł. Sądy meriti
trafnie wskazywały na miarodajne źródła ocen dziennikarzy, tj. informacje uzyskane
od policji i prokuratury, znalezienie taśm i materiałów z pornografią dziennikarską
w domu powoda (kilkakrotnie, w dużej ilości), treść filmów z udziałem dzieci.
Takie okoliczności uzasadniały zatem formułowanie także pod adresem powoda
pejoratywnych dla niego ocen obyczajowych, skoro w odpowiedni sposób (m.in.
8
przez związki rodzinne i miejsce zamieszkania) uwikłany on został nie bez
elementu własnej aprobaty w określoną sytuację, którą mogła interesować się
opinia publiczna i oceniać ją jednoznacznie. Tak rozumiana weryfikacja rzetelności
dziennikarza znalazła swój wyraz m.in. w uchwale Sądu Najwyższego z dnia
18 lutego 2005 r., III CZP 53/04 (OSNC 2005, z. 718, poz. 114).
W ocenie skarżącego, istniejący już wyrok karny, skazujący dziennikarza
(przygotowującego kwestionowane publikacje prasowe) za przestępstwo tzw.
zniesławienia medialnego przewidzianego w art. 212 § 2 k.k., ma ten skutek,
że strona pozwana nie zdołała obalić domniemania bezprawności naruszenia dóbr
osobistych powoda w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Ten skutek występuje także
wtedy, gdy jako pozwani w obecnym procesie cywilnym występują inne podmioty
niż skazany dziennikarz, tj. Wydawca gazety i jej Redaktor Naczelny (art. 38 prawa
prasowego).
Stanowisko takie jest bezpodstawne.
De lege lata toczy się ożywiona dyskusja o zasadności otrzymywania
obecnie penalizacji czynu opisanego w art. 212 § 2 k.c. Zgłaszane są postulaty
uchylenia w ogóle art. 212 k.k. w kontekście uznawanej ochrony praw i wolności
obywateli, w szczególności prawa do wolności wypowiedzi i swobody prasy.
Z ustaleń faktycznych wynika, że do skazania dziennikarza, przygotowującego
publikacje prasowe objęte pozwem, doszło w 2007 r. W wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 12 maja 2005 r., SK 43/05 (OTK-A 2008, z. 4, poz. 57)
uznano zgodność art. 212 § 2 z Konstytucją. W uzasadnieniu tego wyroku
wskazywano m.in. na potrzebę utrzymywania dwóch reżimów ochrony dóbr
osobistych, tj. ich ochronę według przepisów k.k. (art. 212 § 1 k.k.) i przepisów
prawa cywilnego oraz prawa prasowego. Konsekwencją tego stanu rzeczy może
być m.in. inne ujęcie bezprawności (karalności) zachowania polegającego na
naruszeniu dóbr osobistych publikacją prasową w sferze prawa karnego i w sferze
prawa cywilnego. Sąd karny oceniał materiał prasowy z punktu widzenia tego, czy
dziennikarka zawarła w nim „dokładne i wiarygodne informacje, nie wypaczające
rzeczywistości i oparte na faktach” (rzetelność w dotarciu do faktów; zob.
uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego z dnia 28 maja 2008 r., IV CA 123/08
9
k. 387 akt). W procesie o naruszenie dóbr osobistych publikacją prasową, Sądy
meriti rozważały, czy naruszenie dóbr osobistych było bezprawne dlatego,
że dziennikarz pozwanego Wydawcy nie działał jednak m.in. w uzasadnionym
interesie publicznym i nie dokonał przed publikacją odpowiednich czynności
weryfikacyjnych (art. 12 ust. 1 prawa prasowego). Skazanie zatem dziennikarza
w procesie karnym na podstawie art. 212 § 2 k.k. nie przesądza automatycznie
bezprawności działania podmiotów odpowiedzialnych na podstawie art. 38 prawa
prasowego, tj. Wydawcy i Redaktora Naczelnego gazety.
Z przedstawionych względów nie doszło zatem do naruszenia art. 11 k.p.c
i art. 12 ust. 1 prawa prasowego. Jeżeli w skardze kasacyjnej wyeksponowano
kwestię bezprawnego działania dziennikarza gazety, skazanego wyrokiem karnym
z 2007 r., to należy stwierdzić, że powód dochodził ochrony prawnej na podstawie
przepisów o ochronie dóbr osobistych (art. 23, 24 k.c. i art. 12 prawa prasowego).
W postępowaniu rozpoznawczym nie formułowano innych podstaw prawnych
odpowiedzialności pozwanych (np. na podstawie ogólnego art. 415 k.c.).
4. W toku postępowania rozpoznawczego, a także w postępowaniu
kasacyjnym skarżący podtrzymuje stanowisko naruszenia wskazanymi publikacjami
jego pięciu dóbr osobistych (czci, dobrego imienia, godności osobistej, nazwiska
i wizerunku). Oba Sądy meriti wykluczyły bezprawność naruszenia tych dóbr
osobistych powoda z racji działania dziennikarzy w uzasadnionym interesie
społecznym i podjęcia przed nich przez nich przed publikacją odpowiednich
czynności weryfikacyjnych. Takie czynności weryfikacyjne istotnie usprawiedliwiały
użycie pod adresem powoda odpowiednio ostrych i dosadnych określeń, a także
ujawnienie tożsamości powoda (jego imienia i nazwiska). Jeżeli w skardze
kasacyjnej powód kwestionuje także ocenę Sądu Apelacyjnego odnośnie do
legalności działania pozwanych w zakresie posłużenia się w kwestionowanych
publikacjach prasowych także wizerunkiem powoda w rozumieniu art. 81 ustawy
z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r.,
nr 90, poz. 631 ze zm.), to przepis ten powinien być powołany w podstawach
kasacyjnych skargi. Brak takiego powołania powoduje niemożność kontroli
kasacyjnej w tym zakresie i w rezultacie - oddalenie skargi kasacyjnej w całości
(art. 39814
k.p.c.).
10
jw