Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 24 KWIETNIA 2012 R.
SNO 15/12
Przewodniczący: sędzia SN Eugeniusz Wildowicz (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Jerzy Kwaśniewski, Krzysztof Strzelczyk.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego oraz protokólanta po rozpoznaniu w dniu
24 kwietnia 2012 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 12 stycznia 2012 r., sygn. ASD (...)
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i p r z e k a z a ł sprawę Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi
Dyscyplinarnemu d o p o n o w n e g o r o z p o z n a n i a .
U z a s a d n i e n i e
Sędzia Sądu Rejonowego został obwiniony o to, że „w dniu 14 lipca 2008 r. w A. w
sprawie sygn. IX GUp 48/07 Sądu Rejonowego jako sędzia komisarz złożył
nieprawdziwe oświadczenie, że z reprezentującą syndyka masy upadłości dłużników W.
L. J.-M. G. nie łączy go żaden stosunek osobisty tego rodzaju, który mógłby wywołać
wątpliwości co do jego bezstronności, gdy równocześnie pozostawał z M. G. w bliskim
stosunku osobistym, a nadto nie wyłączył się od rozpoznania sprawy sygn. IX GUp
48/07, przez co dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisu art. 49 k.p.c., skutkującej
nieuwzględnieniem wniosku W. J. o wyłączenie sędziego komisarza, tj. o uchybienie
godności urzędu i dopuszczenie się przewinienia służbowego określonego w art. 107 § 1
u.s.p.” (ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. Nr
98, poz. 1070 ze zm. – przyp. SN).
2
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 12 stycznia 2012 r., sygn. akt
ASD (...), uniewinnił obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a kosztami
postępowania w sprawie obciążył Skarb Państwa.
Odwołanie od tego orzeczenia wniósł Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu
Okręgowego. Zaskarżył je w całości na niekorzyść obwinionego i zarzucił „obrazę
przepisów procesowych, tj. art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 167 k.p.k. oraz związany z
tym błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały
wpływ na treść wyroku, jak też obrazę prawa materialnego, tj. art. 107 § 1 u.s.p.”
W oparciu o tak sformułowany zarzut skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Obwiniony i jego obrońca w pisemnych odpowiedziach na odwołanie wnieśli o jego
oddalenie.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie w zakresie, w jakim podnosi zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k. i art. 107 § 1
u.s.p., jest zasadne i zasługuje na uwzględnienie.
Na wstępie, przed rozważeniem tych zrzutów wskazać jednak trzeba, że nie ma racji
skarżący, iż Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny naruszył przepisy art. 5 § 2 k.p.k. i art.
167 k.p.k. Sąd ten na korzyść obwinionego, na podstawie art. 5 § 2 k.p.k., rozstrzygnął
bowiem wątpliwości dotyczące jednej tylko kwestii, a mianowicie „uznania dziecka M.
G.” Skarżący akurat tego rozstrzygnięcia nie kwestionował. Nie podważał też zasadności
zastosowania zawartej w nim zasady do oceny wskazanej kwestii. Natomiast naruszenia
tego przepisu upatrywał w braku weryfikacji korespondencji dostarczonej przez świadka
P. K., twierdząc, że brak weryfikacji owej korespondencji i nieskorzystanie z opinii
biegłego prowadzić miał nie tylko do naruszenia art. 167 k.p.k., ale też do wadliwości
polegającej na „nieprawidłowym skorzystaniu z przepisu art. 5 § 2 k.p.k.” Skoro jednak
Sąd Apelacyjny w trybie art. 5 § 2 k.p.k. nie rozstrzygał innych wątpliwości, w tym
dotyczących weryfikacji korespondencji dostarczonej przez K., to nie mógł naruszyć
przepisu art. 5 § 2 k.p.k.
W sprawie nie można też mówić o obrazie art. 167 k.p.k., poprzez zaniechanie
przeprowadzenia z urzędu dowodu z opinii biegłego z dziedziny informatyki, skoro
wniosek o dopuszczenie takiego dowodu został złożony przez obwinionego, a Sąd
3
Dyscyplinarny oddalił go jako nieprzydatny (k. 420). Skarżący mógł w tej sytuacji
stawiać zarzut naruszenia innych przepisów (choćby art. 170 k.p.k.) i wskazywać na inne
uchybienia, czego jednak nie uczynił. Prowadzi to do wniosku, że podniesione w
odwołaniu zarzuty naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. i art.167 k.p.k. nie są zasadne.
Odnosząc się natomiast do zarzutu obrazy art. 7 k.p.k. stwierdzić należy, że istotnie
dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów z zeznań świadków i wyjaśnień
obwinionego narusza dyrektywę zawartą w tym przepisie.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego (zob. np. wyrok z 3
września 1998 r., V KKN 104/98, Prokuratura i Prawo 1999, z. 2, poz. 6) przekonanie
sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod
ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy
głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich
okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jest
zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco
i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.
Powyższe wymogi nie zostały dotrzymane zwłaszcza przy ocenie zeznań D. S. –
świadka w tej sprawie niewątpliwie kluczowego. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
uznał, że zeznania tego świadka nie podważają wyjaśnień obwinionego (negującego fakt
pozostawania z M. G. w bliskim stosunku osobistym w lipcu 2008 r.), gdyż po pierwsze,
D. S. nie jest „świadkiem w pełni obiektywnym”, bowiem nie stara się nawet ukryć
swojego negatywnego nastawienia do M. G. Po drugie, nie potwierdził na rozprawie „w
pełni” okoliczności wynikających z zeznań złożonych w postępowaniu wyjaśniającym.
Po trzecie, jego wiedza na temat stosunków łączących M. G. z obwinionym, jak i P. K.
pochodziła głównie od tego ostatniego i „nie była wynikiem jego własnych obserwacji,
jak też nie została mu przekazana przez obwinionego lub M. G.” (s. 8 uzasadnienia).
Z takim stanowiskiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego nie można się
zgodzić, albowiem wspierające go argumenty nie są ani trafne, ani przekonujące. Ponadto
niektóre z nich nie mają oparcia w materiale dowodowym ujawnionym w sprawie.
Przede wszystkim nieuprawnione jest stwierdzenie Sądu pierwszej instancji, że
świadek nie był „w pełni obiektywny”, gdyż przejawiał negatywne nastawienie do M. G.
W sprawie chodzi bowiem o stosunek świadka do obwinionego a nie innej osoby.
Nastawienie zaś D. S. do obwinionego z pewnością negatywne nie było. Przeciwnie, z
4
wypowiedzi obu zainteresowanych wynika, że pozostawali oni w dobrych stosunkach. D.
S. podał m.in., że sędziego Sądu Rejonowego zna od 2003 roku. Do dnia 30 kwietnia
2008 r. orzekali w tym samym Wydziale Upadłościowym Sądu Rejonowego i „byliśmy
przyjaciółmi” (k. 321 i 203). W każdym razie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie
przywołano okoliczności świadczących o takim stosunku świadka do obwinionego, jak do
M. G. Nie wskazał też Sąd Apelacyjny aby „negatywne nastawienie świadka do M. G.”
prowadziło do nieobiektywnego przedstawienia przezeń choćby jednej okoliczności
istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy.
Dalej wskazać należy, że świadek na rozprawie potwierdził swoje zeznania złożone
w postępowaniu wyjaśniającym (k. 322). To prawda, że nie był on już pewien
podawanych dat, w tym daty wyjazdu obwinionego z M. G. nad morze, lecz ów brak
pewności – co istotne – nie dotyczył samego faktu wyjazdu. Natomiast wątpliwości co do
dat były pozorne, gdyż z zeznań świadka jasno wynika, że opisywane zdarzenia z
pewnością miały miejsce nie wcześniej niż w maju 2008 r. i nie później niż w grudniu
2008 r. (k. 321 – 323).
Wbrew Sądowi pierwszej instancji wiedza świadka na temat stosunków łączących
obwinionego z M. G. w 2008 r., w tym co do ich wspólnego wyjazdu nad morze nie
pochodziła „głównie od P. K.” D. S. podał bowiem, że dowiedział się o tym wyjeździe
właśnie od obwinionego, M. G. lub osoby trzeciej (k. 204). Ponadto w 2008 r.
utrzymywał kontakty z obwinionym, spotykał się z nim (również z M. G.), toteż miał
możność czynić w tej kwestii własne obserwacje. W ich wyniku miał nawet sugerować
obwinionemu aby wyłączył się z tych spraw, w których syndykiem była M. G. (k. 204 i
322). Nie można więc poddawać w wątpliwość zeznań świadka z tego powodu, że wiedzę
na temat stosunków łączących te osoby miał on rzekomo czerpać „głównie” od P. K.
Powyższe prowadzi do wniosku, że dokonana przez Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny ocena zeznań świadka D. S. nie może być uznana za swobodną,
pozostającą pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k.
Rację ma również skarżący, że poważne wątpliwości nasuwa dokonana przez ten
Sąd ocena wartości dowodowej zeznań M. G. i P. K. oraz wyjaśnień obwinionego. Treść
uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że dowody te zostały ocenione
powierzchownie i schematycznie. Sąd pierwszej instancji zamiast wymaganej
wszechstronnej i wnikliwej ich analizy w istocie a priori założył, że rację ma tylko
5
obwiniony. W związku z tym jego wyjaśnienia bezkrytycznie uznał w całości za
prawdziwe. Dopuścił wprawdzie możliwość obalenia tego założenia dowodem
przeciwnym (obciążającym), jednak dowód ten – w odróżnieniu od wypowiedzi
obwinionego – musiałby spełniać podwyższone wymagania.
Taka ocena przeprowadzonych w sprawie istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów
nie może więc być uznana za swobodną, pozostającą pod ochroną art. 7 k.p.k. Przeciwnie,
jako sprzeczna z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia
życiowego, jest dowolna. Skoro tak, to podniesiony w odwołaniu zarzut naruszenia art. 7
k.p.k. jest zasadny.
Co do zarzutu obrazy prawa materialnego – art. 107 § 1 u.s.p.
Skarżący wprawdzie nie podał w petitum odwołania na czym ten zarzut miałby
polegać, jednak w uzasadnieniu środka odwoławczego wskazał na uchybienie w postaci
niewłaściwej subsumpcji. Ocenił bowiem jako błędne stanowisko Sądu pierwszej
instancji, że podejmowanie przez obwinionego czynności w prowadzonym postępowaniu
upadłościowym po nawiązaniu bliskich kontaktów z M. G. a nawet po uznaniu jej
dziecka, nie stanowi rażącej i oczywistej obrazy art. 49 k.p.c., gdyż czynności te miały
jedynie formalny charakter. Tymczasem, zdaniem skarżącego, postępowanie
obwinionego stanowi przewinienie służbowe określone w art. 107 § 1 u.s.p., bowiem
„naruszenie przepisu art. 49 k.p.c. było łatwe do stwierdzenia i nie wymagało
przeprowadzenia szczegółowej analizy prawnej, a nadto obraza ta miała charakter rażący,
ponieważ obwiniony decydował co do wniosku osoby dla siebie najbliższej”.
Tak rozumiany zarzut nie jest pozbawiony słuszności. Rację ma bowiem skarżący,
że zachowanie obwinionego, polegające na zaniechaniu złożenia wniosku o wyłączenie
go od pełnienia funkcji sędziego komisarza (procedura cywilna nie zna bowiem instytucji
„wyłączenia się sędziego”), po nawiązaniu bliskich stosunków osobistych z
reprezentującą syndyka masy upadłości dłużników M. G., niezależnie od tego na jakim
etapie postępowania upadłościowego doszło do nawiązania takich stosunków i jakie
jeszcze czynności w tym postępowaniu przez sędziego komisarza były podejmowane,
świadczy o naruszeniu przepisu art. 49 k.p.c. W szczególności nie ma tu znaczenia rodzaj
i charakter czynności podejmowanych przez sędziego komisarza, który nie jest przecież
powoływany do podejmowania określonych czynności, lecz – zgodnie z art. 151 i art. 152
ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U z 2009 r. Nr
6
175, poz. 1361 ze zm.) – jest indywidualnie wyznaczony do prowadzenia oznaczonej
sprawy upadłościowej, kieruje tokiem tego postępowania oraz sprawuje nadzór nad
czynnościami syndyka. Błędne jest przeto stanowisko Sądu pierwszej instancji, że istotne,
wręcz decydujące znaczenie ma tu rodzaj podejmowanych czynności oraz że w sytuacji,
gdy nie miały one charakteru merytorycznego, to obwiniony nie występując z wnioskiem
o wyłączenie z funkcji sędziego komisarza „nie dopuścił się rażącej obrazy art. 49 k.p.c.”
Dlatego zaskarżony wyrok ostać się nie może, zachodzi konieczność jego uchylenia i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Rzeczą sądu ponownie rozpoznającego sprawę będzie przeprowadzenie na nowo
przewodu sądowego, przesłuchanie obwinionego i świadków, a w razie potrzeby
przeprowadzenie także innych dowodów. Tak zgromadzony materiał dowodowy sąd ten
podda wszechstronnej analizie oraz prawidłowej, zgodnej z regułami postępowania
karnego ocenie i wyprowadzi z niej trafne wnioski.
Jeżeli uzna, że obwiniony zachowaniem swoim wyczerpał dyspozycję art. 107 § 1
u.s.p. to powinien mieć na względzie i to, że odpowiedzialność dyscyplinarną jako
przewinienia służbowe rodzą jednak tylko te naruszenia prawa, które jednocześnie
spełniają dwa wymagania, a mianowicie są zarazem i "oczywiste" i "rażące". Interpretacja
pojęć "oczywistość" obrazy prawa i "rażący" jej charakter doprowadziły do
wypracowania szczegółowych warunków, jakie muszą być spełnione, aby konkretne
postąpienie przez sędziego mogło być uznane za przewinienie służbowe odpowiadające
tym kryteriom (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2002 r., SNO
18/02, LEX Nr 470242; z dnia 23 stycznia 2008 r., SNO 89/07, LEX Nr 369725). W
skrócie rzecz ujmując, interpretację pojęcia "oczywiste naruszenie prawa" należy odnosić
do rodzaju, wagi i rozmiaru błędu popełnionego przy stosowaniu lub wykładni prawa.
Kryterium "rażącej" obrazy prawa należy natomiast odnosić do skutków, jakie powstały
w wyniku błędnego zastosowania lub niezastosowania przez sędziego obowiązujących
przepisów. Do przypisania deliktu dyscyplinarnego w postaci przewinienia służbowego
nie jest bowiem wystarczające popełnienie błędu w zakresie prawidłowego stosowania
prawa – i to nawet błędu oczywistego dla należycie wykształconego prawnika.
Konsekwencją takiego uchybienia musi być ponadto narażenie na szwank praw i
interesów stron albo wyrządzenie szkody, będącej następstwem decyzji lub działania
7
podjętego przez sędziego wykonującego swoją funkcję (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 23 stycznia 2008 r., SNO 89/07, LEX Nr 369725).
W razie stwierdzenia, że obwiniony popełnił zarzucany czyn (ewentualnie w innej
postaci) Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny rozważy także kwestię czasookresu jego
popełnienia, a w szczególności, czy do zarzucanego przewinienia służbowego („nie
wyłączenia się od rozpoznania sprawy”) doszło, jak zdaje się wynikać z opisu czynu,
tylko w dniu 14 lipca 2008 r., czy również w innym czasie. Będzie miał też na względzie
kwestię przedawnienia dyscyplinarnego (art. 108 u.s.p.).
Kierując się powyższym Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł jak w wyroku.