Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 217/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 maja 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Beata Gudowska (przewodniczący)
SSN Zbigniew Hajn
SSN Zbigniew Myszka (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa B.D., M.P., J.N., T.R., H.W., J.W.
przeciwko D. Spółce z o.o. z siedzibą w B.
o przywrócenie do pracy, odszkodowanie, odprawę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 17 maja 2012 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P.
z dnia 25 sierpnia 2011 r., sygn. akt […],
oddala skargę kasacyjną i zasądza od strony pozwanej na
rzecz każdego z powodów po 120 zł (sto dwadzieścia zł) tytułem
zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu
kasacyjnym.
2
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w P. VI Wydział
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 25 sierpnia 2011 r. oddalił
apelację strony pozwanej D. Spółce z o.o. z siedzibą w B. od wyroku Sądu
Rejonowego w C. z dnia 25 marca 2011 r., którym Sąd ten przywrócił powodów:
[…] do pracy u pozwanej na dotychczasowych warunkach pracy i płacy, zasądził
od pozwanej wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy na rzecz powodów,
odpowiednio: B.D. - 1.162,88 zł, W.P.– 1.345,04 zł, J.N. - 1.707,52 zł, T.R. –
1.350,56 zł, H.W. - 1.186,80 zł, J.W. - 1576,88 zł, natomiast na rzecz P.M. zasądził
od pozwanej kwotę 5.387,52 zł tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem
wypowiedzenie umowy o pracę, nadał wyrokowi do kwoty 1795,84 zł rygor
natychmiastowej wykonalności i zniósł koszty procesu między stronami, a także
oddalił powództwa w pozostałej części, zasądził na rzecz powodów (z wyjątkiem
P.M.), po 60 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz nakazał pobrać od
pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w C. kwotę 5.272 zł
tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
W sprawie tej ustalono, że w 2008 r. w firmie pozwanej trwał spór zbiorowy
dotyczący podwyżek wynagrodzenia pracowników. W związku z nieosiągnięciem
porozumienia w drodze rokowań ani mediacji, działająca u pozwanej
międzyzakładowa organizacja związkowa (organizacja związkowa) rozpoczęła
przygotowania do akcji strajkowej w oparciu o regulamin określający zasady i tryb
przeprowadzania referendów strajkowych u pracodawców objętych zasięgiem jej
działania. Referendum przeprowadzono dwukrotnie. Pierwsze, które trwało dwa dni
(6 i 7 sierpnia 2008 r.) miało się odbyć na stołówce hali płyt (6 sierpnia) oraz na
stołówce hali wtryskarek (7 sierpnia), o czym organizacja związkowa poinformowała
stronę pozwana. Ta odpisała, że woli, aby referendum odbyło się na hali, gdyż na
stołówce nie będzie obiektywne. Ostatecznie referendum w dniu 6 sierpnia nie
odbyło się na stołówce, lecz bezpośrednio na hali, gdyż U.G. nie pozwoliła na
rozstawienie punktu wyborczego na stołówce i skierowała komisję referendalną na
halę PCB, na której na samym środku ustawiony był stoli i krzesła dla członków
komisji. Ten punkt referendalny był umieszczony obok przeszklonego biura
3
kierownika i okna do pomieszczeń pracowników administracji strony pozwanej,
przez co pracownicy, którzy zamierzali wziąć udział w referendum mogli podlegać
ciągłej obserwacji kadry kierowniczej pozwanej i obawiać głosowania ze względu
na ewentualne konsekwencje w postaci odmów przedłużenia z nimi umów o pracę.
Dopiero po interwencji organizacji związkowej przesunięto stolik bliżej ściany, co i
tak nie zapewniło pełnej dyskrecji głosującym. Zamieszanie ze zmianą miejsca
głosowania i z przestawieniem stolika na hali płyt opóźniło rozpoczęcie zbierania
głosów, co spowodowało, że nie wszyscy pracownicy, którzy chcieli zagłosować,
zdążyli to uczynić, ponieważ byli „poganiani przez kierownika by szybko wrócić do
pracy i ewentualnie zagłosować w czasie przerw śniadaniowych”. W pierwszym
referendum wzięło udział 158 pracowników. Oddano w nim: 154 głosy za strajkiem,
2 przeciwko i 1 głos nieważny. W dniu 7 sierpnia 2008 r. głosowanie odbyło się na
stołówce hali wtrysków i wzięło w nim udział 48 pracowników. Oddano w nim: 46
głosów za strajkiem, 1 głos przeciwko i 1 nieważny. Głosowanie było tajne i
polegało na stawianiu znaczka „x" w kratce pod pytaniem, czy głosujący wyraża
zgodę na przeprowadzenie akcji strajkowej, czy jest jej przeciwny. Kartki do
głosowania wrzucało się do urny. Mąż zaufania z ramienia pracodawcy - M.F.
dysponowała własną listą pracowników zatrudnionych na tej hali i „odznaczała na
niej osoby biorące udział w głosowaniu. Dopiero po interwencji E.J. z oddała tę listę
Przewodniczącemu”.
Podczas obu dni referendum pracownicy mogli głosować jedynie w czasie
dwóch przerw śniadaniowych, z których jedna trwała 10 a druga 20 minut. Ponadto
mogli oddawać głosy tuż przed przystąpieniem do pracy, „o ile nie prowadziło to do
spóźnienia i zaraz po zakończeniu pracy”, która u strony pozwanej odbywa się na
trzy zmiany: od 6.00 do 14.00, od 14.00 do 22.00 i od 22.00 do 6.00. Na jednej
zmianie pracuje 100 pracowników. Przed referendum pozwany wywiesił informację,
że pracownicy, którzy nie wezmą udziału w głosowaniu otrzymają premię w
wysokości 5,4 %, która po zawarciu porozumienia ze związkami zawodowymi
przekształci się w stałą podwyżkę. Pozwana zawarła takie porozumienia ze 166
pracownikami.
Osiągnięty w takich warunkach wynik pierwszego referendum nie uprawniał
do przeprowadzenia akcji strajkowej, ponieważ w stanie zatrudnienia, który w tym
4
czasie wynosił 505 pracowników, nie uzyskano wymaganej dla ważności
referendum strajkowego większości 253 głosów, o czym poinformowano pozwaną.
Równocześnie z związku ze stwierdzonymi uchybieniami i utrudnieniami w
głosowaniu ze strony pozwanej, komisja międzyzakładowa podjęła uchwałę o
unieważnieniu pierwszego referendum i poinformowała pozwaną o ponownym
ubieganiu się o zgodę na przeprowadzenia akcji strajkowej. Drugie referendum
odbyło się w siedzibie oddziału „Solidarności" i trwało 14 dni: od 17 do 30 września
2008 r. Było ono jawne i „polegało na wpisywaniu się na listę przez wpisanie
imienia, nazwiska, numeru PESEL oraz składaniu podpisów. Na jednej stronie
kartki wpisywały się osoby popierające akcję strajkową a na odwrocie osoby nie
wyrażające zgody”. Tym razem uzyskano 262 głosy poparcia dla strajku, co
stanowiło ponad 50% spośród ówcześnie zatrudnionych 503 pracowników. O
wyniku drugiego referendum i zamiarze przeprowadzenia akcji strajkowej komisja
międzyzakładowa poinformowała stronę pozwaną, która pomimo stosownego
wniosku komisji związkowej nie udostępniła wykazu zatrudnionych pracowników, w
związku tym „bazowano” na liście otrzymanej przez pierwszym referendum.
Podczas tego referendum 28 podpisów osób zostało sfałszowanych, za co część
pracowników podrabiających podpisy została skazana prawomocnymi wyrokami.
Powodowie wzięli udział w obu referendach. Byli oni uprzedzeni przez
pozwaną, że - w jej ocenie - strajk jest nielegalny ze względu na niedozwolone
przeprowadzanie ponownego referendum. Jednocześnie byli zapewniani przez
związek zawodowy, że strajk jest legalny. Powodowie samodzielnie i
własnoręcznie podpisali się na listach poparcia, nie składali podpisów za inne
osoby i nie mieli wiedzy o przypadkach fałszowania podpisów podczas drugiego
referendum.
Strajk odbył się w dniach 16 października - 25 listopada 2008 r. W czasie
strajku powodowie wraz z innymi pracownikami stali pod bramą zakładu i nie
blokowali wjazdu samochodom ciężarowym. Część strajkujących nie chciała
przepuścić samochodów wjeżdżających na teren zakładu, jednakże nie
spowodowali żadnych szkód. „Nie trwało przez cały okres strajku. Autobusy z
pracownikami, którzy nie strajkowali oraz ciężarówki były przepuszczane. Blokada
bramy trwała jeden dzień ale i wówczas część samochodów przepuszczono.
5
Ponadto po kilku dniach część strajkujących podjęła akcję polegającą na
przechodzeniu po przejściu dla pieszych i częściowym blokowania dróg
dojazdowych do dzielnicy przemysłowej, gdzie usytuowany jest zakład pracy
pozwanej, co powodowało częściowo utrudnienia w ruchu pojazdów w dzielnicy
przemysłowej. Te blokady nie były jednak inicjowane przez związek zawodowy. W
dniu 10 listopada 2008 r. pracownicy weszli do stołówki na teren zakładu, co
doprowadziło do zatargu z pracownikami ochrony. Strajkujący używali syren,
gwizdali, śpiewali hymn narodowy. Policja podczas strajku nie interweniowała.
Pozwana zwolniła wszystkich strajkujących, w tym powodów, którzy w
większości pracowali na stanowiskach produkcyjnych. Jako przyczynę
wypowiedzenia umów o pracę we wszystkich przypadkach podano ich udział w
strajku zorganizowanym niezgodnie z zasadami przewidzianymi w ustawie z dnia
23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz. U. Nr 55, poz. 236 ze
zm.). Na miejsce powodów zatrudniono nowych pracowników. Od tego czasu
zmieniła się też organizacja pracy u pozwanego i tylko niewielka część
pracowników wykonuje prace ręcznie. Z nowymi pracownikami zawierane są
umowy na czas określony. W chwili obecnej pozwany nie dysponuje wolnymi
etatami na produkcji.
Powodowie w większości domagali się uznania wypowiedzeń umów o pracę
za bezskuteczne, ewentualnie przywrócenia do pracy i zasądzenie pełnego
wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Tylko powód P.M. domagał się
odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę w
wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia i odprawy pieniężnej z tytułu zwolnień
grupowych.
Pozwana wniosła o oddalenie odwołań, twierdząc, że podane przyczyny
wypowiedzeń były rzeczywiste i prawdziwe. Wskutek udziału w strajku powodowie
naruszyli obowiązki pracownicze, biorąc udział w nielegalnym strajku.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Rejonowy przywrócił powodów do
pracy (z wyjątkiem P.M., któremu zasądził odszkodowanie), uznając, że wprawdzie
powodowie wzięli udział w nielegalnie zorganizowanym strajku, przez co
potwierdziły się wskazane przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia im umów o
pracę, ale okoliczność ta nie uzasadniała jednak wypowiedzenia umów o pracę. W
6
ocenie tego Sądu, z uwagi na niedopuszczalne działania pozwanej, które i miały na
celu ograniczenie swobody głosowania komisja międzyzakładowa miała pełne
prawo do podjęcia uchwały o unieważnieniu pierwszego referendum. W drugim
referendum doszło do przypadków sfałszowania 28 podpisów, co przesądziło o
nielegalności strajku. Jednakże powodowie nie mieli na to żadnego wpływu i nie
mogą ponosić odpowiedzialności za działania osób trzecich, które podrabiały
podpisy w referendum. Przeciwnie „wzięli oni w udział w głosowaniu i w akcji
strajkowej w dobrej wierze, uczciwie oddając głos i nie zachowując się podczas
strajku w sposób naganny. Nie mieli wiedzy o przypadkach podrabiania podpisów i
nie mogli przypuszczać, że taka sytuacja miała miejsce. Biorąc udział w strajku
mieli świadomość jego legalności”. W konsekwencji nie uzasadniało to,
postawienia powodom zarzutu udziału w strajku nielegalnym.
Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanej, podzielając stanowisko Sądu
Rejonowego. Z art. 23 ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych wynika,
że udział w strajku zorganizowanym zgodnie z przepisami ustawy nie stanowi
naruszenia obowiązków pracowniczych. „Wymieniony przepis nie stanowi regulacji
kompleksowej w kwestii przesłanek uzasadniających przypisanie pracownikowi
odpowiedzialności za naruszenie tych obowiązków, zaś proponowana przez
apelującego wykładnia a contrario prowadzi do rezultatów zgoła jurydycznie
nieuzasadnionych”. Jakkolwiek wypowiedzenie umowy o pracę stanowi zwykły
sposób jej rozwiązania i przyczyna wypowiedzenia nie musi mieć szczególnej wagi
(nadzwyczajnej doniosłości), to jednak musi być powiązana z istotą i celem
stosunku pracy i wykazywać związek z podstawowymi obowiązkami pracownika. O
zasadności wypowiedzenia decyduje obiektywnie stwierdzony fakt
nieprawidłowego wywiązywania się z umowy o pracę. W tym kontekście przyczyna
wypowiedzenia powinna być zawsze analizowana w relacji do okoliczności danej
sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego, nie budzi wątpliwości, że udział w
nielegalnym strajku jak przyczynę wypowiedzenia należało powiązać z
obiektywnym faktem niewywiązania się przez powodów ze zobowiązań
pracowniczych. Pozwana wskazała na przyczynę leżącą wyłącznie po stronie
powodów, a zatem należało odnieść ją do ich osobistych przymiotów. Konieczne
było zatem wykazanie ścisłego związku pomiędzy naruszeniem przepisów ustawy i
7
obowiązków pracowniczych, co wymagało ustalenia świadomości powodów co do
faktu bezprawności udziału w strajku. Takiej świadomości nie można im przypisać,
bo nie mieli informacji, że strajk został zorganizowany i przeprowadzony sprzecznie
z przepisami prawa. Brali w nim udział w dobrej wierze, pozostając w błędnym, ale
usprawiedliwionym okolicznościami przekonaniu, że swoim zachowaniem nie
naruszają jakichkolwiek norm prawnych. O wiedzy powodów co do legalności
strajku nie mógł natomiast świadczyć - jak chce pozwana, że strajk był nielegalny
dlatego, że dwukrotnie przeprowadzone było referendum. Tymczasem
unieważnienie pierwszego referendum było uzasadnione oczywiście nagannymi
zachowaniami pozwanego i jego kadry kierowniczej, „obliczonymi i polegającymi na
przeszkadzaniu w swobodnym wyrażeniu woli nie tylko co do sposobu głosowania,
lecz również i co do samego wzięcia udziału w referendum, co stanowiło „wyraz
łamania elementarnych praw i wolności wynikających nie tylko z ustawodawstwa
na poziomie krajowym - na gruncie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i
Konstytucji, ale również wynikającym z aktów o charakterze międzynarodowym,
wyrażającym wypracowane w toku rozwoju cywilizacji normy i standardy
poszanowania praw człowiek i obywatela”. Bez znaczenia w związku z powyższym
pozostawała informacja pracodawcy, wynikająca z jego subiektywnego
przekonania o nielegalności strajku i przekazywane w związku z tym pracownikom
informacje. O tym, czy strajk został przeprowadzony w sposób prawidłowy, nie
decyduje przekonanie pracodawcy, lecz czynniki obiektywne, czyli przepisy prawa.
De facto nielegalność strajku powiązana była przez stronę pozwaną z naruszeniem
przez jego organizatorów art. 20 ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych, nakazującego poprzedzenie strajku ważnie przeprowadzonym w
referendum i uzyskaniem zgody większości głosujących pracowników. Tymczasem
w trakcie drugiego referendum doszło do 28 przypadków fałszowania głosów. Przy
wymaganej liczbie 262 głosów poparcia, które koniecznych dla rozpoczęcia
legalnego strajku, po odliczeniu głosów sfałszowanych, liczba ta spadła do 234, a
więc poniżej wymaganego ustawowego minimum, tyle że ta przyczyna
nielegalności strajku wynikała jedynie z nieuzyskania odpowiedniej liczby poparcia
dla jego przeprowadzenia, nie zaś powtórnego przeprowadzenia głosowania. W
8
konsekwencji dokonane przez pozwaną wypowiedzenia umów o pracę powodom
były arbitralne, przez to nieuzasadnione.
W skardze kasacyjnej pozwany zarzucił naruszenie: art. 45 § 1 k.p. związku
z art. 30 § 4 k.p. oraz art. 23 ust. 1 ustawy o rozwiązaniu sporów zbiorowych przez
ich błędną interpretację i zastosowanie polegające na przyjęciu, że dla uznania
zasadności rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem, którego przyczyną
był udział pracownika w strajku zorganizowanym niezgodnie z przepisami ustawy,
konieczne jest wykazanie, że pracownik musi mieć „pełną świadomość, tego że
strajk jest nielegalny i godzić się na to", podczas gdy sam Sąd Okręgowy przyznaje
deklaratywnie, że wypowiedzenie umowy o pracę za wypowiedzeniem stanowi
normalny sposób rozwiązania umowy o pracę, a zatem dla uznania zasadności
wypowiedzenia umowy o pracę jako normalnego sposobu rozwiązania umowy o
pracę nie wymaga się stwierdzenia winy pracownika, a więc tym bardziej jego winy
umyślnej.
Okolicznością uzasadniająca przyjęcie skargi do rozpoznania jest
występowanie w sprawie szeregu zagadnień prawnych sprowadzających się do
następujących pytań: 1/ czy dopuszczalne jest rozwiązanie za wypowiedzeniem
umowy o prace z pracownikiem z powodu jego udziału w strajku zorganizowanym
niezgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - w sytuacji, gdy
pracownik ten nie mógł co prawda mieć pewności, czy strajk ma charakter
nielegalny - ale znane było mu stanowisko pracodawcy w przedmiocie
nielegalności strajku i okoliczności tej pracodawca dowiódł w postępowaniu
sądowym, 2/ jak powinien być interpretowany art. 23 ust. 1 ustawy o rozwiązywaniu
sporów zbiorowych i jaka jest funkcja z punktu widzenia oceny indywidualnej
odpowiedzialności pracownika w przypadku, gdy strajk okaże się nielegalny, 3/ czy
świadomość bezprawności strajku musi oznaczać, że pracownik „wie" że strajk jest
nielegalny, czy też wystarczy, że pracodawca o takiej ewentualności go informuje,
„przez co ustaje jego stan pewności co do legalności strajku i musi on zdawać
sobie sprawę z możliwych konsekwencji oraz czy w kontekście odpowiedzialności
pracownika można w ogóle mówić o „wiedzy" dotyczącej nielegalnego charakteru
akcji strajkowej, skoro ewentualna nielegalność strajku wymaga ostatecznego
rozstrzygnięcia przez sąd w oparciu o zgromadzone w toku postępowania dowody -
9
wobec czego przekonanie stron w tej sprawie można przyjmować co najwyżej jako
prowizoryczne, a w konsekwencji czy zapewnienie związku zawodowego o
legalności strajku przekazane pracownikom uchyla ich odpowiedzialność z tytułu
udziału w strajku zorganizowanym niezgodnie z przepisami ustawy”, 4/ czy dla
uznania zasadności rozwiązania z pracownikami umowy o pracę istotne jest to, aby
wszystkie podane przez niego przyczyny dla których uważa on strajk za nielegalny
były zasadne, 5/ na czym polega sądowa kontrola legalności strajku dokonywana
przez sąd pracy, skoro ostateczne ustalenie nielegalności strajku nie ma wpływu na
treść rozstrzygnięcia co do przedmiotu sporu, którym jest zasadność
wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę z powodu udziału w nielegalnym
strajku oraz jaka jest funkcja takiej kontroli poza stwierdzeniem faktu, który jest
nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy, 6/ czy pracodawca ma jakąkolwiek
możliwość przeciwdziałania udziałowi pracowników w strajku zorganizowanym
niezgodnie z przepisami ustawy, w sytuacji gdy jest przekonany lub ma
uzasadnione podejrzenie, że akcja strajkowa jest niezgodna z przepisami prawa, a
pracownicy powołują się na zapewnienie organizacji związkowej, 7/ czy związek
zawodowy może odmówić dopuszczenia przedstawicieli pracodawcy do udziału w
obserwacji głosowania, 8/ czy możliwe jest wielokrotne glosowanie w sprawie
strajku, 9/ czy możliwe jest przedłużenie przez związek zawodowy wcześniej
ustalonego okresu, którym odbywa się głosowanie, a jeżeli tak - to, czy osoby
biorące udział w głosowaniu wcześniejszej (przed podjęciem decyzji o przedłużeniu
głosowania) mogą głosować ponownie, czy też należy wyłącznie doliczać nowe
głosy do tych już wcześniej oddanych oraz 10/ czy możliwe jest przeprowadzanie
głosowania bez dokumentów tożsamości glosujących i czy takie glosowanie może
być uznane za rzetelne, uprawniające do przeprowadzenia akcji strajkowej i czy
taki sposób głosowania nie powinien budzić wątpliwości samych glosujących co w
konsekwencji może uchylać ich pewność co do legalności strajku.
W konsekwencji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez
oddalenie powództw B.D., M.P. J.N., T.R., H.W. oraz j.W., o obciążenie tych
powodów kosztami niniejszego postępowania, w tym kosztami zastępstwa
procesowego według norm przepisanych.
10
W odpowiedzi na skargę pełnomocnik powodów wniósł o jej oddalenie i
przyznanie na jego rzecz kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu
kasacyjnym. W piśmie tym wskazano, że skarżący de facto nie wykonał
prawomocnego wyroku dotyczącego powódki J.W., albowiem ta nie podjęła pracy
po prawomocnym przywróceniu jej do pracy - przez co wyrok winien być uznany za
niebyły. W konsekwencji skarga kasacyjna wobec niej winna zostać oddalona jako
niedopuszczalna. Faktem bezspornym jest natomiast okoliczność zawarcia
porozumienia pomiędzy pozwanym a powódką, w przedmiocie wypłacenia jej
odszkodowania w kwocie trzymiesięcznego wynagrodzenia, tj. w wartości kwotowej
4.730 zł, w zamian za zrzeczenie się roszczeń wynikających ze stosunku pracy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest bezzasadna. Przepis art. 20 ustawy z dnia 23 maja
1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracy (Dz. U. Nr 55, poz. 236 ze zm.,
powoływanej dalej jako ustawa o sporach zbiorowych) nie ogranicza związków
zawodowych co do liczby przeprowadzanych referendów przedstrajkowych, co na
gruncie wolności związkowych, dotyczących między innymi ogłaszania akcji
protestacyjnych i strajkowych, oznacza możliwość i legalność (brak ustawowego
zakazu) wielokrotnego przeprowadzania głosowania mającego na celu legalne
zorganizowanie strajku w obronie praw i interesów pracowników, byleby zostały
spełnione ustawowe wymagania jego legalnego ogłoszenia i przeprowadzenia.
Wykluczone i zabronione pod rygorem sankcji karnych jest jakiekolwiek
przeszkadzanie - w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją - we
wszczęciu lub prowadzeniu w sposób zgodny z prawem sporu zbiorowego.
Nielegalne były stosowane przez przedstawicieli strony pozwanej sposoby
utrudniania prowadzenia sporu zbiorowego, polegające na ujawnionych
przypadkach: wpływania na („próbach przekupienia”) pracowników w drodze
zawierania porozumień o przyznaniu „łamistrajkowych premii” w zamian „za
zobowiązanie się pracownika do odmowy udziału w strajku”; stosowania „sugestii”
pozwanej, będących w istocie rzeczy bezprawnymi groźbami rozwiązania umów o
pracę za sam udział w referendum przedstrajkowym, wpływanie na jego przebieg i
11
frekwencję „przez liczne osoby z grona kadry zarządzającej” strony pozwanej. W
opisanych okolicznościach sprawy powtórzenie unieważnienie „pierwszego”
referendum nie było nie tylko nielegalne, ale było oczywiście usprawiedliwione
bezprawnym „przeszkadzaniem” strony pozwanej w zorganizowaniu referendum i
nieskrępowanym (wolnym od jakichkolwiek nacisków pracodawcy) przebiegu.
Dlatego dopuszczalne było doprowadzenie do „drugiego” głosowania w warunkach
wolnych od nielegalnych „nacisków” ze strony reprezentantów (kierowników i
administracji) strony pozwanej. Poinformowanie pracowników, którzy wzięli udział
w ponownym referendum, o rzekomej nielegalności strajku, gdy liczba i „ramy
czasowe” trwania referendum nie podlegają reglamentacji, nie prowadziło ani nie
stanowiło o nielegalności następnie ogłoszonego strajku. Równocześnie Sąd
drugiej instancji trafnie uznał, że zabronione pod rygorem sankcji karnych z art. 26
ust. 1 ustawy o sporach zbiorowych przeszkadzanie we wszczęciu lub w
przeprowadzeniu w sposób zgodny z prawem sporu zbiorowego - stanowiło
złamanie elementarnych praw pracowniczych i wolności związkowych na poziomie
krajowym, międzynarodowym, co oznacza, że opisanych wyżej nielegalnych
praktyk strony pozwanej nie wolno tolerować w cywilizowanym porządku prawnym.
Sądy pracy nie badały, czy możliwe było przeprowadzenie głosownia „bez
sprawdzenia dokumentów głosujących”, ale dopiero w toczącym się postępowaniu
sądowym ustaliły, że wyniki drugiego referendum okazały się sfałszowane, tyle że
powodowie nie mieli wpływu na takie działania osób trzecich, gdyż sami „wzięli
udział w głosowaniu i w akcji strajkowej w dobrej wierze”, pozostając w
usprawiedliwionym przekonaniu co do zapewnień organizatorów o legalności
zorganizowanego strajku, który okazał się nielegalny dopiero ex post po ujawnieniu
w procedurach sądowych przestępczego sfałszowania wyników „drugiego”
głosowania, a nie wskutek informacji pozwanego pracodawcy, który bezpodstawnie
zakwestionował unieważnienie „pierwszego” referendum i dopuszczalne
powtórzenie głosowania. Powodowie nie mogą ponosić odpowiedzialności za
zachowania „osób trzecich” i organizatorów strajku, który okazał się nielegalny,
ponieważ w żadnym stopniu nie doprowadzili ani nie przyczynili się do ogłoszenia i
przeprowadzenia strajku niezgodnie z przepisami ustawy o sporach zbiorowych.
12
Zgodnie z art. 23 ust. 1 tej ustawy, udział pracownika w strajku
zorganizowanym zgodnie z jej przepisami, nie stanowi naruszenia obowiązków
pracowniczych. Według tej regulacji (a contrario) wyłącznie zawiniony udział w
nielegalnym strajku stanowi naruszenie obowiązków pracowniczych, który
stwierdza się tylko wtedy, gdy pracownik obejmuje świadomością bezprawność
swego udziału w nielegalnym strajku i pomimo ostrzeżeń pracodawcy lub wezwań
do powstrzymania się od udziału w nielegalnym strajku świadomie bierze udział w
nielegalnej akcji strajkowej. O takiej sytuacji nie było mowy w rozpoznanej sprawie,
w której powodowie nie obejmowali świadomością udziału w strajku
zorganizowanym niezgodnie z przepisami ustawy o sporach zbiorowych, gdyż byli
zapewniani o legalności strajku, który okazał się nielegalny z powodu sfałszowania
wyniku referendum strajkowego, co zostało ujawnione dopiero (ex post) w
postępowaniu sądowym. Wcześniejsze zastrzeżenia pozwanej, która kontestowała
dopuszczalność i legalność zorganizowania „drugiego” referendum, były
bezpodstawne, bezzasadne i nieusprawiedliwione. Przekazane pracownikom
„związkowe” zapewnienie organizatorów strajku o jego legalności wyklucza zarzut
naruszenia obowiązków pracowniczych z powodu udziału w strajku, który okazał
się nielegalny, gdy pracownicy nie obejmowali swoją świadomością ani winą
udziału w nielegalnym strajku, co wyszło na jaw dopiero w postępowaniu sądowym.
Wszystko to prowadziło do jurysdykcyjnego uznania, że udział pracownika w
strajku, który okazał się nielegalny z powodu sfałszowania wyniku referendum
strajkowego, ujawnionego dopiero (ex post) w postępowaniu sądowym, nie
uzasadnia rozwiązania (wypowiedzenia) stosunku pracy, chyba że dany pracownik
wiedział, że referendum było sfałszowane, a strajk nielegalny.
Zawarty w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniosek pełnomocnika powodów
o oddalenie „jako niedopuszczalnej” skargi wobec powódki J. W., która - według
oświadczenia tego pełnomocnika - miała zawrzeć pozasądową ugodę ze
skarżącym „w zamian za zrzeczenie się roszczeń wynikających ze stosunku pracy”,
był chybiony nie tylko dlatego, że potencjalnie niedopuszczalna skarga kasacyjna
nie podlega oddaleniu, ale odrzuceniu (art. 3986
§ 2 i 3 k.p.c.), ale przede
wszystkim dlatego, że w razie zawarcia pozasądowej ugody strony mogą lub
13
powinny zgodnie wnieść o uchylenie dotychczas zapadłych w sprawie wyroków i
umorzenie postępowania w trybie art. 355 k.p.c.
Dlatego Sąd Najwyższy oddalił niemającą usprawiedliwionych podstaw
skargę kasacyjną w zgodzie z art. 39814
k.p.c., orzekając o należnych powodom
kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym (art. 98 k.p.c.).
/tp/