Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KO 56/12
POSTANOWIENIE
Dnia 11 września 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Eugeniusz Wildowicz (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Rafał Malarski
SSN Roman Sądej
w sprawie G.B.
oskarżonego z art. 298 § 1 k.k. i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu, bez udziału stron,
w dniu 11 września 2012 r.,
wniosku Sądu Okręgowego w C.
z dnia 15 czerwca 2012 r.,
o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu na
podstawie art. 37 k.p.k. postanowil:
nie uwzględnić wniosku .
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 15 czerwca 2012 r., podjętym na rozprawie
odwoławczej, Sąd Okręgowy w C. zwrócił się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o
przekazanie sprawy G. B., oskarżonego z art. 298 § 1 k.k. i in. do rozpoznania
innemu sądowi równorzędnemu.
W uzasadnieniu postanowienia wskazał m.in., że matka oskarżonego-
świadek W. K. do 1.VII. 2006 r. była pracownicą księgowości Sądu Rejonowego w
C. W związku z tym „w toku postępowania przygotowawczego świadkowie strony
przeciwnej zaczęli podnosić, iż powoływała się ona na wpływy w tutejszym Sądzie
jako niegdyś pracownica tego Sądu. Miała podobno mówić, że ma znajomości w
Sądzie i wszystko załatwi”. Na takie wpływy miał powoływać się też oskarżony,
świadek T. G. i były teść oskarżonego. Ponieważ, zdaniem sądu występującego z
2
inicjatywą, „nikt nie może nawet podejrzewać, że określone osoby mają jakoby
wpływy w tutejszym Sądzie Okręgowym, jeśli nawet kiedykolwiek pracowały w
budynku tegoż Sądu”, dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga przekazania sprawy
innemu sądowi równorzędnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek Sądu Okręgowego w C. o przekazanie sprawy do rozpoznania
innemu sądowi równorzędnemu nie jest zasadny. W orzecznictwie Sądu
Najwyższego ugruntowane jest zapatrywanie, że przekazanie sprawy do
rozpoznania innemu sądowi w trybie art. 37 k.p.k., jako odstępstwo od obowiązku
rozpoznania sprawy przez sąd miejscowo właściwy, jest możliwe tylko w
wyjątkowych przypadkach, kiedy szczególnie ważne względy związane z dobrem
wymiaru sprawiedliwości za takim przekazaniem przemawiają.
Taka sytuacja w tej sprawie nie zachodzi. Fakt, że matka oskarżonego w
przeszłości (do 1 lipca 2006 r.) miała być pracownikiem księgowości innego sądu -
Sądu Rejonowego w C. - nie uzasadnia zastosowania w niej instytucji
przewidzianej w art. 37 k.p.k. Brak jest bowiem podstaw do zaakceptowania
poglądu Sądu Okręgowego, że ta sytuacja może pociągać za sobą uzasadnione
wątpliwości w opinii społecznej, co do możliwości bezstronnego rozpoznania
apelacji prokuratora przez sąd miejscowo właściwy.
Gdyby nawet kiedyś (w toku toczącego się kilka lat wcześniej postępowania
przygotowawczego) inne osoby (świadkowie „strony przeciwnej”) podnosiły, że
matka oskarżonego – była pracownica księgowości innego sądu - miała powoływać
się na wpływy w Sądzie Okręgowym w C. (nie jest jasne dlaczego akurat w tym
Sądzie, skoro wówczas nie rozpoznawał on sprawy jej syna), to obecnie nic nie
wskazuje na aktualność takich pogłosek ani, przede wszystkim, na możliwość
pojawienia się w opinii publicznej wątpliwości, co do rzetelności i bezstronności
rozpoznania tej sprawy w postepowaniu odwoławczym, w razie zachowania
ustawowej właściwości. W każdym razie wniosek Sądu Okręgowego takich
okoliczności nie przywołuje. Co więcej, okoliczności podjęcia postanowienia z dnia
15 czerwca 2012 r. (na rozprawie odwoławczej, po zmianie składu orzekającego)
oraz zawarta w nim argumentacja wskazują na to, że Sąd Okręgowy w istocie
uchylił się od rozpoznania sprawy pod pozorem pojawienia się w przyszłości
zarzutów dotyczących braku obiektywizmu.
3
Tymczasem w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że sąd
miejscowo właściwy do rozpoznania sprawy nie może antycypować przyszłych
opinii społecznych. Przewidywanie pojawienia się takich, niekorzystnych opinii, w
sytuacji, gdy pozbawione będą uzasadnionych podstaw, nie powinno prowadzić do
odstąpienia od zasadniczej właściwości sądu. Unikanie rozpoznania sprawy pod
presją przewidywanego negatywnego odbioru przez pewną grupę osób nie służy
dobru wymiaru sprawiedliwości, bowiem autorytet sądu buduje sprawne, bez
zbędnej zwłoki, przeprowadzenie każdego postępowania i podjęcie, na podstawie
wnikliwej i bezstronnej oceny wszystkich dowodów, merytorycznie słusznej decyzji
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 października 2006 r., V KO
86/06, LEX nr 324567).
Dlatego nie ma podstaw do uwzględnienia wniosku o przekazanie
przedmiotowej sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu.
Kierując się powyższym Sąd Najwyższy postanowił jak na wstępie.