Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KO 63/12
POSTANOWIENIE
Dnia 11 września 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Eugeniusz Wildowicz (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSN Roman Sądej
w sprawie G. S.
oskarżonej z art.286 § 1 k.k. w zw. z art.12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu bez udziału stron
w dniu 11 września 2012 r.,
inicjatywy przekazania sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu,
wyrażonej w postanowieniu Sądu Okręgowego w K.
z dnia 6 sierpnia 2012 r.,
odmówić przekazania sprawy.
UZASADNIENIE
G. S. oskarżona została o popełnienie przestępstwa oszustwa na szkodę
Agencji Rozwoju Lokalnego S.A. w J. Sąd Okręgowy w K., jako właściwy rzeczowo
i miejscowo, wystąpił do Sądu Najwyższego z inicjatywą przekazania sprawy
innemu sądowi równorzędnemu ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości,
wskazując, że prezesem zarządu pokrzywdzonej spółki jest mąż sędzi orzekającej
w jednym z wydziałów karnych sądu terytorialnie właściwego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Stanowisko zaprezentowane przez sąd właściwy miejscowo nie zasługiwało
na uwzględnienie.
Jakkolwiek kryterium „dobra wymiaru sprawiedliwości”, o którym mowa w art.
37 k.p.k., ma charakter czysto ocenny, to jednak w judykaturze utrwalił się już
pogląd, że z uwagi na niemożność interpretowania tego przepisu w sposób
rozszerzający (stanowi on wszak odstępstwo od reguły mającej ważne znaczenie
2
gwarancyjne) instytucja w nim przewidziana wchodzi w grę przede wszystkim
wtedy, gdy zachodzi obawa o bezstronność sądu właściwego. Obawa ta wszakże –
co wydaje się oczywiste – nie tylko powinna mieć charakter realny, a więc oparty na
znanych faktach, ale również musi zachodzić duże prawdopodobieństwo jej
wystąpienia u więcej niż znikomej części opinii publicznej. Pochopne sięganie po
tzw. właściwość z delegacji może wywołać w opinii społecznej przypuszczenie o
niemożności wywiązywania się sądów ze swoich powinności i uleganiu przez
sędziów pozaprocesowym wpływom, co w konsekwencji może podważać w
istotnym stopniu autorytet wymiaru sprawiedliwości.
Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, trzeba stwierdzić, że fakt kierowania
pokrzywdzoną spółką przez męża sędzi orzekającej w wydziale karnym sądu
właściwego nie rodzi sam przez się sytuacji, która uprawniałaby zapatrywanie, iż
cały skład tego sądu jest „nieodpowiedni” do osądzenia oskarżonej. Wolno założyć,
że w k ./…/ sądzie okręgowym orzekają sędziowie, których sfera życia prywatnego i
sfera urzędowa nie są powiązane w jakimkolwiek stopniu z pokrzywdzoną spółką i
stąd nie sposób mówić o istnieniu wątpliwości co do ich obiektywizmu. Subiektywne
przeświadczenie oskarżonej o konieczności wyjęcia sprawy spod rozpoznania sądu
miejscowo właściwego nie ma tu nic do rzeczy. Warto podkreślić, że Sąd Okręgowy
w K. jest jednostką o licznej obsadzie sędziowskiej. Poszczególni sędziowie tego
sądu, o ile wystąpią ku temu ustawowe przesłanki, będą mogli skorzystać z
instytucji wyłączenia sędziego przewidzianej w art. 41 § 1 k.p.k. w zw. z art. 42 § 1
k.p.k. Sąd Najwyższy wyraża niezachwiane przekonanie, że sąd terytorialnie
właściwy sprosta ciążącemu na nim zadaniu oraz że sposób procedowania w
sprawie i jej zakończenie zgodne z prawem najdobitniej zaświadczą o jego
bezstronności.
Dlatego orzeczono jak w dyspozytywnej części postanowienia.