Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 189/12
POSTANOWIENIE
Dnia 17 października 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 17 października 2012 r.,
sprawy M. M. o wydanie wyroku łącznego
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego
z dnia 13 grudnia 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok łączny Sądu Rejonowego z dnia 12 września 2011 r.,
p o s t a n o w i ł:
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) zwolnić skazanego od ponoszenia kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
] Kasacja jest oczywiście bezzasadna w zakresie zarzutu pierwszego,
natomiast niedopuszczalna co do zarzutu drugiego.
Odnośnie zarzutu pierwszego:
Nie spełnia on wymogów skutecznych zarzutów kasacyjnych. Te bowiem,
określone w art. 523 § 1 k.p.k., sprowadzają się do konieczności wykazania przez
skarżącego, obok uchybień wskazanych w art. 439 k.p.k., „innego rażącego
naruszenia (przez sąd odwoławczy), prawa które mogło mieć istotny wpływ na treść
zaskarżonego wyroku”.
Te dwa warunki muszą zatem zaistnieć kumulatywnie, brak któregokolwiek z
nich pozbawia taki zarzut kasacyjny zasadności. Omawiany zarzut kasacji obrońcy
skazanego tych rygorów nie przestrzega.
2
Nie wykazuje bowiem „rażącego”, a więc jednoznacznie niewątpliwego i
oczywistego naruszenia przez sąd odwoławczy przy wydaniu zaskarżonego wyroku
prawa, ani też możliwej istotności, to jest znacznej miary, wpływu tego uchybienia
na jego treść.
Tymczasem istotność wpływu uchybienia podlega ocenie przede wszystkim
przy uwzględnieniu stopnia, w jakim dane uchybienie wpłynęło lub mogło wpłynąć
na treść zaskarżonego orzeczenia, w szczególności na sytuację oskarżonego .
Skarżący w istocie tej oceny nie przeprowadzał i jej w skardze nie
zaprezentował. Ograniczył się bowiem do tyleż ogólnego, co nie przystającego tak
do realiów sprawy, jak i treści owego zarzutu kasacji, stwierdzenia o tym, że „gdyby
sąd II instancji w sposób właściwy kierował się wspomnianymi przez siebie
dyrektywami, w tym słuszności i celowości”, to skorygowałby, na łagodniejszy,
wymiar kar łącznych orzeczonych wobec skazanego.
Stwierdzenie to abstrahuje zatem od sedna postawionego zarzutu (którym
jest wytknięcie sądowi odwoławczemu przeprowadzenia nierzetelnej kontroli
instancyjnej, w związku z wniesioną przez obrońcę skazanego apelacją) i istotności
wpływu tego zarzucanego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku, w sposób
konkretny, z przywołaniem zaistniałych in concreto faktów, bynajmniej też nie
wykazuje.
Nie był to jednak wyłączony powód uznania oczywistej bezzasadności
omawianego zarzutu kasacji.
Sąd odwoławczy rzeczywiście wprost nie odniósł się do tej jednej
okoliczności, która obecnie eksponowana jest w tym zarzucie.
Jednakże nie dowodzi to jeszcze tego, że rażąco uchybił przywołanym w
podstawie prawnej tego zarzutu normom.
Przekonanie o tym uzasadniają następujące względy:
Po pierwsze, nieprawdą jest to, że Sąd Rejonowy – jak to ujęto w zarzucie –
„kierując się wymiarem kary łącznej orzeczonej zarówno w pkt. 2, jak i 3 wyroku,
wziął pod uwagę także szkodliwość społeczną za poszczególne czyny, będące
przedmiotem łączenia”. Z uzasadnieniem wyroku tego Sądu wynika, że uczynił to
tylko odnośnie kary łącznej wymierzonej w pkt 3 wyroku, a więc w rozważaniach
dotyczących orzeczonej w pkt. 3 kary łącznej „za przestępstwa pozostające w
zbiegu realnym opisanym jako drugi” (por. s. 132);
3
Po drugie, ta okoliczność została przez sąd I instancji formalnie wskazana,
ale w dalszej kolejności, i tylko jako jedna z wielu, którą „musiał także uwzględnić”
(k. 132). Sąd bowiem przy tym przede wszystkim eksponował inne liczne
okoliczności, które niewątpliwie zasadnie wziął pod uwagę (por. s. 132-133);
Po trzecie, obrońca skazanego w zarzucie sformułowanym w apelacji w
ogóle nie wskazał tego uchybienia. Podnosząc tam zarzut rażącej
niewspółmierności kary łącznej wymierzonej skazanemu w pkt. 2 i 3 wyroku,
dopatrywał się tegoż w „jej wymierzeniu na zasadzie pełnej kumulacji (pkt. 2) i tylko
nieznacznie niższej od wysokości kary pozbawienia wolności wynikającej z
arytmetycznego zsumowania poszczególnych podlegających łączeniu (pkt. 3)” (co
nie było w pełni zasadne skoro przy drugim zbiegu skazany poprzez zastosowanie
reguł częściowej absorpcji „zyskał” aż rok i cztery miesiące), a także w
nieuwzględnieniu „dobrej opinii skazanego z Aresztu Śledczego”, „świadczącej o
postępującej resocjalizacji” (w rzeczywistości w opinii tej jego zachowanie oceniono
jako: umiarkowane – k. 25).
Podnoszoną obecnie w pierwszym zarzucie kasacji okoliczność obrońca
skazanego przedstawił dopiero w uzasadnieniu apelacji (str. 3, akapit 2 i 3 od góry).
Przy tego rodzaju zaszłości, co należy podkreślić z całą stanowczością,
niewątpliwie uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia odnosi się do podniesionego
w apelacji jedynego zarzutu niewspółmierności kary, którego jednym z elementów (i
to nawet w ocenie samego obrońcy skazanego nie pierwszorzędnym, skoro
zdecydował się on pominąć go w samym zarzucie, a podać dopiero w uzasadnieniu
apelacji) była właśnie kwestia nieprawidłowego uwzględnienia – przy wymiarze
łącznej kary pozbawienia wolności – także „stopnia społecznej szkodliwości czynów
pozostających w zbiegu realnym”.
W tych warunkach nie można więc uznać by Sąd odwoławczy – tak jak to
ujęto w pierwszym zarzucie kasacji – „ nienależycie rozważył istotne zarzuty
apelacji obrońcy”.
Niezależnie od tego, sama lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku
dowodzi, że sąd ten przeprowadził rzetelną kontrolę instancyjną zaskarżonego
wyroku sądu I instancji i wnikliwie rozpoznał podniesiony w apelacji zarzut rażącej
niewspółmierności kary (por. s. 172-175). Przekonywująco – bo w oparciu o
ujawnione w sprawie okoliczności – wykazując jego bezzasadność.
4
Przy tego rodzaju argumentacji oraz takim tylko opisie zarzutu zawartego w
apelacji (który eksponował wyłącznie niewspółmierność – surowość kar łącznych –
zaistniałą w wyniku niezasadnego, wobec „dobrej opinii o skazanym”, zastosowania
przy ich wymiarze reguł pełnej kumulacji i tylko „nieznacznej” absorpcji), nie sposób
uznać by doszło do „rażącego” naruszenia przepisów art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art.
457 § 3 k.p.k. które rzeczywiście mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego
wyroku.
Po czwarte, analizując owo (kwestionowane przez obrońcę) stwierdzenie
Sądu Rejonowego o tym, że „musiał także uwzględnić stopień społecznej
szkodliwości czynów pozostających w tym zbiegu realnym” (k. 132) w kontekście
towarzyszących mu innych konstatacji tego Sądu, można mieć w ogóle wątpliwości
co do jego kategorycznego znaczenia w takim, prezentowanym w kasacji sensie.
Nie sposób bowiem wykluczyć też uznania je za tylko, niefortunne,
zaakcentowanie wagi czynów które stanowiły ów drugi realny zbieg przestępstw, co
do którego - w ogóle w tym miejscu uzasadniana przez Sąd – kara łączna się
odnosiła. Na taką interpretację- jako też możliwą – pozwalają następujące, po tym
(zakwestionowanym) zdaniu, stwierdzenia, opisujące rodzaj owych przestępstw,
warunki ich popełnienia, ich kwalifikacje oraz wymierzone za nie kary, które Sąd
poczynił jako uzasadniające „brak podstaw do zastosowania zasady absorpcji, czy
asperacji w szerszym zakresie”.
Zważyć też należy i na dalszą treść uzasadnienia w którym to Sąd
zdecydowanie podniósł, że „kierował się w pierwszej kolejności względami
prewencji indywidualnej; całokształt działalności przestępczej M. M. wskazuje
bowiem na jego głęboką demoralizację” (k. 133).
W świetle tych kategorycznych stwierdzeń brak jest jakichkolwiek
racjonalnych przesłanek do przyjęcia (nawet w przypadkach uznania zaistnienia
zaniechania ze strony sądu odwoławczego w zakresie odniesienia się wprost do
wszystkich przytoczonych w apelacji argumentów jako uzasadniających wymiar
kary łącznej orzeczonej za drugi ciąg przestępstw) możliwości „istotnego” wpływu
tego zaniedbania (bo nawet nie uchybienia, skoro sąd rozważył wnikliwie
podniesiony w apelacji zarzut) na treść zaskarżonego kasacją wyroku.
Na koniec zauważyć też należy, że sąd odwoławczy rozważał przecież
jedyny zarzut apelacji – „rażącej niewspółmierności kary”. Skuteczność tego
rodzaju zarzutu jest warunkowana koniecznością wykazania „rażącej”, a więc
5
„niewspółmiernej w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 1995, z. 6, poz. 18)
surowości orzeczonej kary.
Powyżej przedstawione okoliczności świadczą o tym, że kwestia
eksponowana w pierwszym zarzucie kasacji z pewnością siły i skuteczności tego
rodzaju argumentacji nie miała.
Stąd też – biorąc pod uwagę te wszystkie względy – należało uznać
oczywistą bezzasadność pierwszego zarzutu kasacji obrońcy skazanego.
Drugi natomiast przedstawiony w niej zarzut jest niedopuszczalny.
Przepis art. 523 § 1 in fine k.p.k. jednoznacznie stanowi, że „kasacja nie
może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”.
Ten zakaz należy rozumieć jako niedopuszczalność kwestionowania w
kasacji tylko niewspółmierności, bez wysuwania w związku z nią innych zasadnych
zarzutów rażącego naruszenia prawa, jak i wysuwania takiego zarzutu w
towarzystwie innych, ale bezzasadnych zarzutów.
Nie ulega wątpliwości że w drugim zarzucie kasacji skarżący zarzucał tylko
„rażącą niewspółmierność kary łącznej”, niezwiązaną z jakimkolwiek innym
uchybieniem.
To skutkuje uznaniem niedopuszczalności z mocy prawa tego zarzutu.
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518
k.p.k. Zwolnienie skazanego od ponoszenia tych kosztów nastąpiło wobec ustalonej
jego sytuacji rodzinnej, majątkowej i osobistej (k. 25).
Z tych wszystkich względów, orzeczono jak wyżej.