Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 93/12
POSTANOWIENIE
Dnia 20 listopada 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 20 listopada 2012r.,
sprawy z wniosku W. G. o odszkodowanie i zadośćuczynienie
z tytułu niesłusznego tymczasowego aresztowania
z powodu kasacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 27 października 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego z
dnia 2 sierpnia 2011 r.,
postanowił :,
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. obciążyć wnioskodawcę W. G.
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 2 sierpnia 2011 r. w sprawie III Ko … Sąd Okręgowy w P.
zasądził od Skarbu Państwa na rzecz W. G. kwotę 12.500 zł tytułem
odszkodowania i kwotę 28.400 zł tytułem zadośćuczynienia za niewątpliwie
niesłuszne zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Powyższe rozstrzygnięcie
zostało zaskarżone apelacjami wniesionymi przez pełnomocników wnioskodawcy
W. G. Autorzy środków odwoławczych zarzucili wyrokowi Sądu I instancji
naruszenie art. 5 § 1 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. oraz błędy w
ustaleniach faktycznych.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 27 października
2011 r. utrzymał w mocy rozstrzygnięcie Sądu I instancji. Następnie, kasację w tej
2
sprawie wniósł pełnomocnik wnioskodawcy W. G. zaskarżając wyrok sądu
odwoławczego w zakresie punktu I i wnosząc o uchylenie kwestionowanego
orzeczenia w tej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi II
instancji.
Precyzując zarzuty nadzwyczajnego środka zaskarżenia jego autor wskazał
jako naruszone przepisy procesowe, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i art. 424
k.p.k. Uchybienie zawartym tam dyrektywom miało – w ocenie skarżącego –
polegać na akceptacji przez sąd II instancji dowolnej oceny materiału dowodowego
i ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji. Natomiast uznanie, że
wnioskodawca nie jest osobą o nieposzlakowanej opinii, gdyż toczy się wobec
niego inne postępowanie karne, naruszało dyspozycję art. 5 § 1 k.p.k. i art. 410
k.p.k.; zaś ustalenie o braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności Skarbu
Państwa za niewykonanie umowy z dnia 12 stycznia 2000 r., zostało dokonane z
obrazą art. 7 k.p.k. w zw. z art. 417 § 1 k.c. i art. 361 § 1 i 2 k.c.
Sąd Najwyższy zważył co następuje .
Kasacja wniesiona przez pełnomocnika wnioskodawcy W.G. okazała się
bezzasadna w stopniu oczywistym, co uzasadniało jej oddalenie w trybie
przewidzianym w art. 535 § 3 k.p.k. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest
możliwość ograniczenia części motywacyjnej do wyeksponowania jedynie
najważniejszych zagadnień. Podkreślić zatem trzeba, że już sama konstrukcja
zarzutów kasacyjnych pozostawała w oczywistej opozycji do obowiązującego
rozwiązania ustawowego. Przy ich formułowaniu pominięto bowiem całkowicie
dyspozycję art. 519 k.p.k., który uprawnia strony do wnoszenia kasacji jedynie od
prawomocnych wyroków sądu odwoławczego. Tymczasem, już sama formuła
zarzutów kasacyjnych jednoznacznie wskazuje na to, że są one skierowane wprost
do orzeczenia Sądu I instancji, co już sprawia, że nie spełniają one zupełnie
podstawowego standardu wymaganego od nadzwyczajnego środka zaskarżenia.
Powyższe przekonanie umacnia także sposób zrealizowania przez
skarżącego obowiązku wynikającego z dyspozycji przepisu art. 523 k.p.k., która to
norma procesowa wyraźnie wiąże nadzwyczajny środek zaskarżenia z
uchybieniami wymienionymi w art. 439 k.p.k. oraz innymi rażącymi naruszeniami
prawa. W powiązaniu z powołanym wcześniej przepisem art. 519 k.p.k., jest jednak
oczywiste, że te ”inne rażące naruszenia prawa” muszą bezpośrednio wiązać się z
zakresem i prawidłowością kontroli instancyjnej wykonywanej przez sąd
3
odwoławczy. Nawet jeżeli zarzuty kasacji muszą – w pewnych sytuacjach –
nawiązać do kwestionowanych przez jej autora, działań lub poglądów sądu meriti,
to oparciem dla tak konstruowanych zarzutów muszą być wyraźnie powołane
przepisy regulujące postępowanie odwoławcze, wraz z argumentacją wykazującą,
że to na etapie kontroli apelacyjnej popełniono błędy powodujące przeniknięcie do
orzeczenia sądu II instancji, hipotetycznych wad postępowania
pierwszoinstancyjnego. Błędy te mogą być następstwem braku rozpoznania
niektórych zarzutów apelacyjnych lub też niepełnej albo wręcz wadliwej
argumentacji przytoczonej w związku z ich rozpoznaniem.
Żadnego z tych wymagań natury fundamentalnej nie spełnia treść kasacji
wniesionej w tej sprawie. Jak już odnotowano na wstępie, w tej sprawie skarżący
zarzucił bezpośrednio sądowi odwoławczemu naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w
zw. z art. 410 k.p.k., a w dwóch wypadkach także art. 424 k.p.k. Rzecz jednak w
tym, że wyrokując w II instancji Sąd Apelacyjny „jedynie„ utrzymał w mocy
orzeczenie Sądu Okręgowego . W takiej sytuacji procesowej nie można zarzucić
sądowi odwoławczemu obrazy przepisów wskazanych przez autora kasacji, bez
jednoczesnego powołania się na uchybienie dyrektywom wynikającym z przepisów
art. 433 § 2 k.p.k. lub art. 457 § 3 k.p.k. Konfiguracja wynikająca z utrzymania w
mocy wyroku sądu I instancji powoduje, że sąd odwoławczy ani nie dokonuje
samodzielnie nowych ocen w ramach art. 7 k.p.k. ani nie analizuje na nowo
całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej stosownie do
nakazu określonego w art. 410 k.p.k. Skoro przed sądem odwoławczym nie
nastąpiło ani uzupełnienie postępowania dowodowego ani ten sąd nie zmieniał
ustaleń faktycznych i nie modyfikował treści rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego, to
żadną miarą nie można mu też skutecznie postawić zarzutu uchybienia
obowiązkom wynikającym z dyspozycji art. 424 k.p.k. Ten ostatni przepis jest w
sposób oczywisty skierowany do Sądu I instancji i określa wymagania
ustawodawcy skierowane pod adresem tego właśnie Sądu w związku z treścią
pisemnego uzasadnienia wyroku. W odniesieniu do sądu odwoławczego ma on
zastosowanie tylko w wypadku prowadzenia czynności dowodowych w trybie art.
452 § 2 k.p.k., bądź dokonania odmiennej oceny materiału dowodowego
prowadzącej do istotnej zmiany ustaleń faktycznych, a w konsekwencji – zmiany
orzeczenia sądu meriti, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Nie mogło być
zatem mowy o naruszeniu przepisów wskazanych przez autora kasacji, a brak
4
powołania norm kształtujących zakres i reguły postępowania odwoławczego oraz
ograniczenie wynikające z dyspozycji art. 536 k.p.k. – nie pozwalały na
rozszerzenie granic kontroli kasacyjnej.
Jedynie na marginesie zauważyć trzeba, że w skardze kasacyjnej nawet nie
podjęto próby wykazania, w jakim zakresie sądy obu instancji, w tym zwłaszcza sąd
odwoławczy, miałyby przekroczyć granice sędziowskiej swobody ocen i wpływu
uchybienia zasadom wynikającym z normy art. 7 k.p.k. na treść wyroku.
Ostatni z zarzutów kasacyjnych, odwołujący się do treści art. 7 k.p.k. w zw. z
art. 417 § 1 k.c. i art. 361 § 1 i 2 k.c., stanowi w rzeczywistości powtórzenie zarzutu
stawianego wcześniej w zwykłym środku odwoławczym, przy czym dokonano
jedynie takiej jego modyfikacji, która pozornie spełniała wymagania zakreślone w
art. 523 § 1 k.p.k. Te same okoliczności, które wcześniej były podstawą do
prezentowania poglądu o popełnieniu przez Sąd I instancji błędu w ustaleniach
faktycznych, obecnie stały się oparciem dla kwestionowania tychże ustaleń w
aspekcie procesowym i skierowaniem tego zarzutu pod adresem sądu
odwoławczego.
Tymczasem, to samo zagadnienie było już przedmiotem zwykłej kontroli
odwoławczej (Sąd Apelacyjny odniósł się do tego zarzutu na str. 10 pisemnych
motywów) i powrót do tej kwestii w nadzwyczajnym środku zaskarżenia byłby
możliwy jedynie w drodze wykazania, że zarzuty w tym zakresie nie zostały
należycie rozpoznane przez sąd II instancji lub przy ich rozpatrywaniu doszło do
rażących naruszeń prawa. Takich argumentów skarżący jednak nie przedstawia,
ograniczając się jedynie do powtórzenia krytycznej oceny stanowiska sądu I
instancji, bez zauważenia wypowiedzi sądu odwoławczego, który przecież poddał
ten zarzut analizie i po dokonaniu oceny jego zasadności – odwołał się do własnej
opinii wnioskodawcy na temat przedmiotowej umowy.
Konkludując, stwierdzić należało, że już sam katalog przepisów powołanych
w kasacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy W. G. wskazywał na to, że
jej autor ponownie kontestował ustalenia i oceny wyrażone w wyroku Sądu I
instancji i wbrew wyraźnym regulacjom ustawowym dążył do ponownego
uczynienia właśnie tego rozstrzygnięcia przedmiotem kolejnej kontroli odwoławczej.
Jednak wobec wyraźnego brzmienia art. 523 § 1 k.p.k. zabieg tego rodzaju musiał
być uznany za nieskuteczny.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy postanowił, jak na wstępie.
5