Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 260/12
POSTANOWIENIE
Dnia 5 grudnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 5 grudnia 2012 r.,
sprawy M. K.
skazanego z art. 286 § 1 kk i in.
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w R.
z dnia 19 kwietnia 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w D.
z dnia 12 stycznia 2012 r.,
p o s t a n o w i ł :
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. obciążyć skazanego M. K. kosztami sądowymi
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Kasacja obrońcy skazanego M. K. okazała się bezzasadna w stopniu
oczywistym o jakim mowa w przepisie art. 535 § 3 k.p.k. Formalnie rzecz biorąc
podniesiono w niej zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego mające polegać
na naruszeniu dyspozycji art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.
oraz „art. 457 § 2 k.p.k.” (w rzeczywistości chodziło niewątpliwie o § 3 tego
ostatniego przepisu – uwaga SN). Jednak już analiza ich treści, a także części
motywacyjnej skargi kasacyjnej, prowadzi do przekonania, że w istocie autorowi
chodziło o ponowną próbę podważenia wiarygodności poszczególnych źródeł
dowodowych i zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych na tej
podstawie. W sposób oczywisty w tym właśnie kierunku zmierzały wywody
negujące okoliczności w jakich doszło do przekazania św. T. S. danych
2
niezbędnych do dokonania zakupu laptopów w systemie kredytowym, a także
wskazujące na różne wersje relacji składanych przez uczestników postępowania na
różnych jego etapach oraz odwołujące się wprost do wyjaśnień skazanego M.K.,
jako dowodu bardziej wiarygodnego od innych. Tymczasem, w świetle
obowiązującej regulacji prawnej taki zabieg w postępowaniu kasacyjnym nie może
być skuteczny (niezależnie nawet od niezwykle ograniczonych treściowo
procesowych wypowiedzi skazanego). Jak już wielokrotnie podkreślano w
orzecznictwie Sądu Najwyższego, podstawą zarzutów kasacyjnych nie może być
samo negowanie wiarygodności istniejących dowodów, będących oparciem dla
dokonanych ustaleń faktycznych, tylko dlatego, że są niekorzystne dla oskarżonego
i przeciwstawianie im innych dowodów, bardziej dla niego korzystnych, w tym
zwłaszcza jego własnych wyjaśnień. Podejmowane próby takich zabiegów są
jawnym naruszeniem ograniczeń zawartych w art. 523 k.p.k. i stanowią niczym nie
uprawnioną próbę przekształcenia kontroli kasacyjnej w kolejną kontrolę
apelacyjną. Jedynie na marginesie tej kwestii odnotować należy, że pierwotne
wyjaśnienia T. S., w których wskazywał także na rolę S. K. w procederze
wyłudzania kredytów na zakup laptopów, wcale ani nie wykluczały ani nawet nie
zmniejszały zakresu odpowiedzialności skazanego M. K.
Podkreślić także trzeba, że zarzuty kasacyjne zaprezentowane w niniejszej
sprawie dotyczące braku przesłuchania świadków S. K. i T. S. w toku rozprawy, a
także eksponujące brak konfrontacji między nimi oraz innymi osobami
przesłuchiwanymi w toku postępowania, są w rzeczywistości skierowane przeciwko
wyrokowi sądu I instancji. Dodatkowo umacnia to przekonanie, że stanowiły one
próbę obejścia nakazu wynikającego z art. 519 k.p.k., zgodnie z którym
przedmiotem skargi kasacyjnej ma być wyrok sądu odwoławczego.
Niezależnie od powyższego, autor skargi kasacyjnej nie wykazał, aby istniała
realna możliwość bezpośredniego przesłuchania świadków wymienionych w
kasacji, co potwierdzałoby jego zasadniczą tezę, iż sądy zbyt pochopnie
skorzystały z możliwości, jakie stwarza w tym względzie przepis art. 391 § 1 k.p.k.
Kroki podjęte w tym zakresie nie doprowadziły przecież do ustalenia miejsca pobytu
S. K. i T. S., a w kasacji nie przedstawiono takich rozwiązań lub działań, które
mogłyby pozwolić na zmianę tej sytuacji i przeprowadzenia czynności procesowych
z ich udziałem na rozprawie. Stąd też i twierdzenie, że naruszenie obowiązków
wynikających z treści art. 457 § 3 k.p.k. miało polegać na braku podjęcia
3
zagadnienia bezpośredniego przeprowadzenia dowodu z przesłuchania tych
świadków w ramach konfrontacji lub zlecenia tej czynności do wykonania przez Sąd
I instancji po uchyleniu jego wyroku w tej sprawie, nie uwzględnia faktu pobytu tych
świadków poza miejscami pobytu, gdzie można byłoby im doręczyć wezwania do
stawiennictwa. Ponadto, sąd odwoławczy rozważył już identyczny zarzut
postawiony w apelacji obrońcy skazanego, a stanowisko zaprezentowane w tym
zakresie nie zostało skutecznie podważone. Konsekwencją zaś takiego stanu
rzeczy, wynikającą z ustawy, było zaakceptowanie skorzystania z uprawnienia do
ujawnienia wcześniej złożonych wypowiedzi procesowych obu wyżej wymienionych
świadków. Zatem również teza o braku dążenia do przeprowadzenia tego dowodu
w sposób umożliwiający stronom jego weryfikację poprzez zadawanie pytań i
skonfrontowanie poszczególnych relacji – nie znalazła potwierdzenia.
Dla wsparcia zarzutu naruszenia dyrektywy wynikającej z dyspozycji art. 5 §
2 k.p.k. nie wystarczy też powołać się na rzekome nieścisłości w materiale
dowodowym sprawy, mające stanowić „okoliczności niedające się rozstrzygnąć na
niekorzyść oskarżonego”, których to okoliczności ma być „dość dużo”. Pomijając już
nawet nieco odmienne, od przytoczonego przez autora kasacji, brzmienie przepisu
art. 5 § 2 k.p.k., nie sposób nie dostrzec, że żadna z tych okoliczności nie została
tak naprawdę skonkretyzowana ani w zarzucie ani w części motywacyjnej skargi
kasacyjnej, co uniemożliwia szersze odniesienie się do tak postawionej tezy.
Przedstawione w sposób skomprymowany okoliczności uzasadniały zatem
oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, kasacji wniesionej w tej sprawie.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie.