Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 282/12
POSTANOWIENIE
Dnia 10 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner (sprawozdawca)
SSN Iwona Koper
w sprawie z wniosku W. S. i innych,
przy uczestnictwie J. D. i innych,
o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 10 stycznia 2013 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawców
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 24 listopada 2011 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie w całości i oddala apelację
od postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 11 lipca 2011 r. w
sprawie sygn. akt I Ns 374/09 oraz zasądza od uczestniczki J. D.
na rzecz wnioskodawców solidarnie kwotę 1597, - (jeden tysiąc
pięćset dziewięćdziesiąt siedem) złotych tytułem kosztów
postępowania.
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy, postanowieniem z dnia 11 lipca 2011 r. stwierdził w sprawie
z wniosku W. S. i sześciu innych osób i z udziałem J. D. oraz dziewięciu innych
osób, a także Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Starostę S., że
właściciele działek oznaczonych w postanowieniu nabyli dnia 1 stycznia 2008 r.
2
przez zasiedzenie służebności gruntowe polegające na prawie przechodu i
przejazdu po drodze usytuowanej na oznaczonych działkach w miejscowości K.,
gmina S. W wyniku apelacji uczestniczki postępowania J. D., Sąd Okręgowy,
postanowieniem z dnia 24 listopada 2011 r. zmienił postanowienie Sądu pierwszej
instancji i wniosek oddalił, z zasądzeniem kosztów. Podzielając ustalenia faktyczne
i ocenę materiału dowodowego Sądu Rejonowego, w zakresie spełnienia przez
wnioskodawców i ich poprzedników prawnych przesłanek nabycia służebności
gruntowej przejazdu i przechodu po przedmiotowej drodze, w postaci korzystania z
trwałego i widocznego urządzenia (art. 292 k.c.) oraz uznając za trafne przyjęcie
daty 1 stycznia 1988 r. za początek biegu terminu zasiedzenia służebności, Sąd
drugiej instancji uznał brak uzasadnienia dla przyjęcia, iż poprzednicy prawni
wnioskodawców uzyskali posiadanie służebności w dobrej wierze. To
spowodowało, że według Sądu nie upłynął jeszcze wymagany okres zasiedzenia
(art. 172 § 2 w związku z art. 292 k.c.).
W skardze kasacyjnej wnioskodawców zarzucono zaskarżonemu orzeczeniu
naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 292 w związku z art. 172 § 1 i 2
k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, wyrażające się
przyjęciem złej wiary wnioskodawców lub ich poprzedników prawnych w dacie
objęcia przez nich w posiadanie nieruchomości gruntowych, wchodzących w skład
drogi objętej wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia służebności. Skarżący wnieśli
o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania, ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego postanowienia i oddalenie apelacji z zasądzeniem
kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Z uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wynika, że w sprawie zostało
dowiedzione spełnienie przesłanek wymaganych na podstawie art. 292 w związku
z art. 172 § 1 i 2 k.c. do zasiedzenia służebności gruntowej drogi koniecznej, z tym
tylko, że ze względu na przyjęcie przez Sąd drugiej instancji złej wiary
wnioskodawców nie upłynął jeszcze ustawowy termin zasiedzenia. Problemem
prawnym do rozstrzygnięcia, zgodnie z zarzutem podniesionym w skardze
3
kasacyjnej jest zatem tylko kwestia oceny dobrej wiary wnioskodawców w świetle
ustalonego stanu faktycznego.
Sąd pierwszej instancji, który w postanowieniu przyjął występowanie dobrej
wiary wnioskodawców motywował to tym, że zgodnie z art. 7 k.c., jeżeli ustawa
uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej
wiary. Jeżeli natomiast ustawa tego nie wyłącza, to według art. 234 k.p.c.
domniemania ustanowione przez prawo (domniemania prawne) mogą zostać
obalone przez przeprowadzenie dowodu przeciwnego, a gdy to nie nastąpi,
domniemania te sąd wiążą. Z powołaniem się na orzecznictwo Sądu Najwyższego
(wyrok z dnia 20 kwietnia 1994 r., I CRN 44/94, OSNC 1994, nr 12, poz. 245,
postanowienie z dnia 6 lutego 1998 r., I CKN 484/97, Lex nr 50540), Sąd Rejonowy
wskazał, że obalenie domniemań prawnych wzruszalnych związanych
z posiadaniem służebności spoczywa na uczestnikach postępowania
o stwierdzenie zasiedzenia, ponieważ to oni właśnie, sprzeciwiając się wnioskowi
zmierzają do dowiedzenia braku po stronie wnioskodawców przesłanek
niezbędnych do uwzględnienia wniosku o zasiedzenie, a wynikających
z domniemań. Należy przypomnieć, co wynika także z twierdzeń Sądu,
że domniemania prawne wzruszalne (praesumptio iuris tantum) zmieniają ogólną
zasadę rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) i przerzucają ciężar dowodu
przeciwnego na drugą stronę, czyniąc to wtedy, gdy dowiedzenie faktu byłoby zbyt
utrudnione lub niemożliwe dla strony, a dowiedzenie faktu przeciwnego wynika
z okoliczności znanych drugiej stronie. Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku,
że w niniejszej sprawie druga strona domniemania dobrej wiary nie obaliła,
a przeprowadzone postępowanie wykazało, iż od kilkudziesięciu lat,
już wielopokoleniowo wnioskodawcy i ich poprzednicy prawni korzystali
z przejazdu i dojścia do własnych nieruchomości sporną drogą, nigdy nie mieli
dostępu z własnych nieruchomości do drogi publicznej i uważali, że mają prawo
do korzystania z drogi, będącej przedmiotem zasiedzenia, istniejącej jak twierdzili
świadkowie nawet od stu lat, a na zdjęciach lotniczych z 1958 r. jest widoczne
istnienie szlaku drogowego. Sąd ustalił również, że dla większości
zainteresowanych było zaskoczeniem, gdy uczestniczka J. D. w 2009 r. ustaliła
wchodzenie drogi w skład jej nieruchomości i zażądała zaprzestania korzystania z
4
niej dla celów przejazdu i przechodu. Okoliczności sprawy wskazują na korzystanie
z drogi na warunkach służebności gruntowej wskutek porozumienia sąsiedzkiego,
niekwestionowanego przez dziesiątki lat i ze względu na zaszłości faktyczne
uważanego za w pełni poprawne.
Nie jest konieczne w takiej sytuacji wdawanie się w rozważania, którą
koncepcję doktrynalną dobrej wiary przyjąć w okolicznościach sprawy i nie jest
pomocne dla rozstrzygnięcia sprawy powoływanie się na orzecznictwo Sądu
Najwyższego, odnoszące się do prób nieformalnego nabywania prawa własności
wskutek niezachowania wymaganej formy szczególnej. Poglądy orzecznictwa w tej
kwestii wynikają z przekonania o braku potrzeby sankcjonowania w oparciu
o zasiedzenie niedbałości albo oportunizmu tzw. nieformalnych nabywców,
w sytuacjach, w których nie następowało przeniesienie własności. W przypadku
zasiedzenia służebności należy większą rolę przyznać uwarunkowaniom
faktycznym. Można bowiem wnioskować z uzasadnienia postanowienia Sądu
pierwszej instancji spełnienie przez wnioskodawców warunków prawnych dla
dobrej wiary rozumianej najwęziej i najsurowiej, to znaczy, że osoby te miały
przekonanie o swoim prawie do korzystania z pasa gruntu przeznaczonego na
drogę (por. powołany przez Sąd Okręgowy w zaskarżonym postanowieniu wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2004 r., III CK 496/02, Lex nr 152776).
Przekonanie to było usprawiedliwione także tym, że był to jedyny dostęp do ich
nieruchomości, nigdy nie było innego dostępu, że z drogi korzystali również
uczestnicy i że nie było nigdy żadnych konfliktów co do przebiegu drogi i potem jej
utwardzenia. Wprawdzie Sąd Okręgowy nie zgodził się z ustaleniem o istniejącym
przeświadczeniu wnioskodawców co do ogólnodostępności drogi, jednak podjęli
oni działania - już po zakwestionowaniu ich praw przez uczestniczkę J. D. - w
sprawie zalegalizowania drogi przez właściwą gminę.
Niezasadna jest zatem ocena prawna Sądu Okręgowego, który zmieniając
postanowienie Sądu pierwszej instancji i oddalając wniosek stwierdził w uzasadnieniu, że
skoro dobrą wiarę wyłącza przeciwna wiedza o rzeczywistym stanie prawnym oraz
niedołożenie należytej staranności w poznaniu stanu prawnego przez zainteresowanych, to
wnioskodawcy znajdują się w złej wierze. Ma to wynikać z tego, że nie dołożyli oni należytej
staranności w dowiedzeniu się, iż nie przysługuje im określone, faktycznie wykonywane
5
prawo. Zdaniem Sądu Okręgowego, z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby
wnioskodawcy i ich poprzednicy prawni mogli uważać, że przysługuje im służebność
przejazdu i przechodu także dlatego, że pomiędzy właścicielami nieruchomości, po których
przebiega droga oraz właścicielami nieruchomości, do których tym przejazdem dojeżdżano
nie były zawierane jakiekolwiek umowy, których przedmiotem było ustanowienie
służebności. Jednakże w tym rozumowaniu tkwią przynajmniej dwa błędy. Po pierwsze,
gdyby były zawierane jakiekolwiek umowy, to zgodnie z ogólnymi regułami, dotyczącymi
ustanawiania służebności byłyby one nadal skuteczne i nie byłoby potrzebne zasiadywanie
służebności. Ma ono wyjątkowy charakter nabywania służebności, a ze względu na
powszechne traktowanie drogi koniecznej, zarówno na gruncie kodeksu cywilnego (art.
145), jak i prawa rzeczonego z 1946 r. (art. 33) za służebność gruntową, służebność ta
ustanowiona umownie byłaby skuteczna wobec każdoczesnego właściciela nieruchomości
obciążonej (art. 285 k.c., art. 167 pr. rzecz.). Po drugie, z uzasadnienia zaskarżonego
postanowienia można wnosić, że Sąd rozpoznając apelację badał dobrą wiarę
w odniesieniu do całego okresu wykonywania służebności. Należało jednak ograniczyć
ocenę dobrej wiary tylko do chwili początkowej, związanej z utwardzeniem drogi (trwałym
urządzeniem) i przekonaniem na ten moment, że wnioskodawcy mogli uważać za
zasadne swoje prawo do gruntu zajętego pod drogę. Późniejsza zła wiara, albo powstanie
wątpliwości odnośnie do zgodności z prawem wykonywanej służebności, wiążące się z
powstałym sporem nie ma znaczenia dla przesłanek zasiedzenia służebności (mala fides
superveniens non nocet). Nie można zatem o złej wierze mówić w okolicznościach
niniejszej sprawy, także ze względu na obowiązek jej dowiedzenia przez uczestników w
toku postępowania w celu obalenia domniemania (art. 6 i 7 k.c.).
Odnośnie do tej kwestii, podniesionej w uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji
nie wypowiedział się odmiennie Sąd Okręgowy, z czego można wnioskować
przyznanie racji ustaleniom faktycznym i ocenom prawnym Sądu Rejonowego. Jest
zatem problem dotyczący nie tylko chwili, według której ocenia się dobrą wiarę
wnioskodawców, ale także w skuteczności domniemania dobrej wiary. To nie dobrą
wiarę dowodzi się w przypadku domniemania prawnego, o którym mowa, tylko
występowanie złej wiary. Wykazanie tego w uzasadnieniu Sądu w zaskarżonym
postanowieniu tylko poprzez zarzucenie niezbadania stanu prawnego przez
uczestników w czasie, gdy korzystali oni bez przeszkód przez pokolenia z
6
niezakłóconego przejazdu i przechodu jest zbyt daleko idącym zarzuceniem
zaniechania. Wnioskodawcy aż do oświadczenia uczestniczki J. D. nie mieli podstaw
przypuszczać, że ich korzystanie z drogi zostanie zakwestionowane, więc kierując się
racjonalnością zachowania przeciętnego człowieka nie podejmowali w tej kwestii
żadnych kroków prawnych. Nie można zatem przyjmować w sprawie o zasiedzenie
służebności gruntowej drogi koniecznej (art. 292 w związku z art. 172 i 145 k.c.), że
przy spełnieniu pozostałych przesłanek, w złej wierze jest wykonujący prawo w
zakresie tej służebności tylko dlatego, iż poniechał sprawdzenia stanu prawnego
korzystania z drogi, które odbywało się w sposób niezakłócony od kilkudziesięciu lat
wskutek dobrowolnego wyodrębnienia części nieruchomości pod drogę i dało
uzasadnione przekonanie korzystającym o przysługującym im prawie
odpowiadającym treści tej służebności.
Dodatkowym argumentem w sprawie jest powołanie się przez Sąd pierwszej instancji
na zasady współżycia społecznego (normy moralne), ze względu na potrzebę samych
uczestniczek poruszania się do swoich działek przedmiotową drogą, a zatem nadal jej
pozostawieniem w tej postaci. Do kwestii tej nie nawiązał Sąd Okręgowy w uzasadnieniu
zaskarżonego postanowienia, a ma ona znaczenie w tym sensie, że nawet gdyby przyjąć
złą wiarę posiadacza służebności, mającą znaczenie tylko dla wydłużenia czasu
zasiedzenia, to sprzeciwianie się wnioskowi o zasiedzenie służebności przejazdu i
przechodu w okolicznościach sprawy należałoby uznać za sprzeczne z zasadami
słuszności (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2012 r., IV CSK
606/11, Lex nr 1218193).
Z tych względów na podstawie art. 39816
k.p.c. należało zaskarżone
postanowienie uchylić i oddalić apelację uczestniczki postępowania, rozstrzygając
o kosztach postępowania na podstawie art. 98 w związku z art. 391 § 1, art. 520 §
2 i art. 39821
k.p.c.
7