Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 137/12
POSTANOWIENIE
Dnia 9 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Henryk Gradzik (przewodniczący)
SSN Barbara Skoczkowska (sprawozdawca)
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski
Protokolant Barbara Kobrzyńska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Mieczysława Tabora,
w sprawie
- A. J. B. oskarżonego z art. 296 § 2 kk i innych,
- R. S. oskarżonego z art. 229 § 4 kk i innych,
- A. Ś. oskarżonego z art. 229 § 4 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 9 stycznia 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez prokuratora,
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 6 października 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w P.
z dnia 21 lutego 2011 r.,
1. oddala kasację;
2. kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciąża
Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Prokurator Prokuratury Okręgowej skierował akt oskarżenia oskarżając:
1. A. B. o popełnienie przestępstwa z art. 296 § 2 i 3 k.k. w zb. z art. 228 § 4
k.k. w zb. z art. 228 § 5 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k.;
2. R. S. o popełnienie przestępstw z art. 229 § 4 k.k. i z art. 18 § 3 k.k. w zw. z
art. 228 § 5 k.k.;
2
3. A. Ś. o popełnienie przestępstwa z art. 229 § 4 k.k.
Sąd Okręgowy w P., wyrokiem z dnia 21 lutego 2011 r., uniewinnił
wszystkich trzech oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów.
Wyrok ten został zaskarżony w całości na niekorzyść oskarżonych przez
prokuratora. Skarżący zarzucając w apelacji:
1. rażącą obrazę przepisów postępowania karnego w postaci art. 7 k.p.k. w zw.
z art. 410 k.p.k. oraz art. 424 § 1 k.p.k. mającą wpływ na treść wyroku;
2. rażącą obrazę przepisów prawa materialnego w postaci art. 228 k.k.;
3. rażącą obrazę przepisów postępowania karnego w postaci art. 176 § 1 k.p.k.
w zw. z art. 393 § 3 k.p.k. i art. 410 k.p.k.,
wniósł o uchylenie przedmiotowego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego
rozpoznania przez Sąd Okręgowy w P.
Sąd Apelacyjny, wyrokiem z dnia 6 października 2011 r., utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok uznając apelację prokuratora za oczywiście bezzasadną.
Kasację od prawomocnego orzeczenia Sądu odwoławczego wniósł
prokurator Prokuratury Okręgowej. Zaskarżając wyrok w całości na niekorzyść
oskarżonych skarżący zarzucił:
1. „mające wpływ na treść wyroku rażące naruszenie prawa, tj. art. 7 k.p.k. w
zw. z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. polegające na zaniechaniu
rozpoznania zarzutów apelacyjnych, tj.:
a) nieprzeprowadzenie przez sąd odwoławczy kontroli ustaleń sądu meritii
odnoszących się do działań syndyka z punktu widzenia ich zgodności z
przepisami Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 24 października 1934
r. Prawo upadłościowe (Dz. U. z 1991 r. nr 118, poz. 512 ze zm.), a w
szczególności art. 112 i 113, w aspekcie konieczności realizacji zasady
optymalizacji postępowania upadłościowego w zakresie zaspokojenia
wierzycieli upadłych i upadłych oraz postępowania wymienionego w
kontekście jego obowiązków, co doprowadziło do powstania szkody w
majątku upadłych i wierzycieli, mimo twierdzenia zawartego w punkcie 1
tiret pierwszy apelacji o istnieniu uchybienia w tym zakresie
obciążającego wyrok sądu pierwszej instancji,
b) nieprzeprowadzenie przez sąd odwoławczy kontroli oceny uznanych
przez sąd meritii za wiarygodne wyjaśnień A. B. i A. Ś., mimo
podniesienia w pkt 1 tiret drugi apelacji zachodzącej między nimi
3
sprzeczności, a także ich sprzeczności z uznanymi za wiarygodne
zeznaniami świadka F. R.,
c) nieprzeprowadzenie przez sąd odwoławczy kontroli oceny wyrażonej
przez sąd pierwszoinstancyjny, który uznał za zbędne dla ostatecznych
ustaleń zrekonstruowanie zdarzeń zaistniałych pomiędzy końcem
kwietnia 2003 r. a dniem 13 maja 2003 r., co pozwoliłoby na obiektywne
określenie roli każdego z oskarżonych, mimo twierdzenia zawartego w
punkcie 1 tiret drugi apelacji o istnieniu uchybienia w tym zakresie
obciążającego wyrok sądu pierwszej instancji,
co w efekcie doprowadziło go tego, że treść uzasadnienia wyroku Sądu
Apelacyjnego pozbawiona jest informacji czym kierował się sąd odwoławczy, nie
podzielając zarzutów apelacji podniesionych w jej pierwszym punkcie, uznając ją za
oczywiście bezzasadną, co w konsekwencji doprowadziło do bezkrytycznego
zaakceptowania ustaleń sądu pierwszoinstancyjnego, poczynionych wbrew
zasadzie art. 7 k.p.k., a w konsekwencji spowodowało wykluczenie uznania
przeprowadzonej kontroli instancyjnej za prawidłową, co niewątpliwie miało wpływ
na treść zaskarżonego orzeczenia;
2. mające wpływ na treść wyroku rażące naruszenie prawa, tj. przepisu art. 7
k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., polegające na
nienależytym rozpoznaniu zarzutów apelacyjnych, tj.:
a) niewskazanie czym kierował się sąd ad quem nie uwzględniając
twierdzenia o istnieniu uchybienia w postaci wadliwej oceny wyjaśnień R.
S. i akceptując negatywną ocenę wyjaśnień tego oskarżonego w zakresie
dotyczącym przestępstwa łapownictwa, dokonaną przez sąd
pierwszoinstancyjny, w oderwaniu od ustalenia faktycznego, iż w
rezultacie środki wymagalne na rzecz upadłych z tytułu produkcji w toku,
ostatecznie uzyskane zostały przez nabywcę przedsiębiorstw, w
konsekwencji czego sąd odwoławczy w uzasadnieniu nie odniósł się do
tej kwestii i nie wykazał dlaczego nie uznał twierdzeń apelacji za
nieprzekonywujące, choć w uzasadnieniu środka odwoławczego
zaprezentowano obszerną argumentację poświęconą rozwinięciu tego
zarzutu (str. 10-13),
b) niewyjaśnienie przyczyn, dla których nie został uwzględniony zarzut
podniesiony w pkt 3 apelacji prokuratora, co w efekcie doprowadziło do
4
tego, że treść uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego odnosząca się do
tej części środka odwoławczego pozbawiona jest informacji czym
kierował się sąd odwoławczy, nie podzielając tego twierdzenia o istnieniu
uchybienia,
co w konsekwencji doprowadziło do bezkrytycznego zaakceptowania ustaleń sądu
pierwszoinstancyjnego, poczynionych wbrew zasadzie art. 7 k.p.k., a w rezultacie
wyklucza możliwość uznania przeprowadzonej kontroli instancyjnej za prawidłową,
co niewątpliwie miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia;
3. mające wpływ na treść orzeczenia rażące naruszenie prawa, tj. przepisu art.
296 § 4 k.k. polegające na odstąpieniu przez sąd odwoławczy od uchylenia
zaskarżonego wyroku przy jednoczesnym ustaleniu, iż wybór oferty zakupu
upadłych spółek za kwotę 5.800.000 zł i odrzucenie oferty wyższej o
2.000.000 zł świadczył o tym, że syndyk dopełnił ciążących na nim
obowiązków, a jedynie nie posiadał umiejętności kupieckich, nie potrafił
prawidłowo ocenić prowadzonego procesu sprzedaży spółek i brak mu
jedynie umiejętności przewidywania, które to rozważania powinny
doprowadzić sąd odwoławczy do ustalenia, że zachowanie A. B. wyczerpało
znamiona występku z art. 296 § 4 k.k., bowiem wyrażona przez sąd
odwoławczy ocena działań oskarżonego wykazała, że rezultat w postaci
szkody był efektem nie zachowania przez syndyka ostrożności wymaganej w
tych okolicznościach”.
Podnosząc te zarzuty prokurator wniósł o uchylenie prawomocnego wyroku
Sądu Apelacyjnego z dnia 6 października 2011 r., i przekazanie sprawy
wymienionemu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej poparł
stanowisko wyrażone w kasacji przez prokuratora Prokuratury Okręgowej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja prokuratora nie jest zasadna.
Wbrew zarzutom zawartym w punktach 1 i 2 kasacji, należy stwierdzić, że
analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd Apelacyjny
ustosunkował się do wszystkich zarzutów i wniosków zawartych w apelacji
prokuratora oraz wskazał dlaczego uznał je za niezasadne.
Odnosząc się do pierwszego zarzutu przede wszystkim należy zauważyć, że
oskarżyciel w akcie oskarżenia zarzucił A. B., iż „nie dopełnił ciążącego na nim
5
obowiązku”, jednakże nie sprecyzował którego obowiązku wymaganego od
syndyka oskarżony nie dopełnił, chociaż w wypadku, gdy sprawca realizuje znamię
czynności sprawczej przez zaniechanie, konieczne jest ustalenie, że na sprawcy
ciążył obowiązek określonego działania. Skarżący dopiero w apelacji wskazał na
brak oceny przez Sąd I instancji działania syndyka z punktu widzenia ich zgodności
z art. 112 i 113 Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24
października 1934 r. Prawo upadłościowe w aspekcie konieczności realizacji
zasady optymalizacji postępowania upadłościowego w zakresie zaspokojenia
wierzycieli upadłych i upadłych. Z uzasadnienia wyroku Sądu I instancji wynika
jednak, że została dokonana ocena działania tego oskarżonego w zakresie
prowadzenia postępowania upadłościowego w oparciu o przepisy Rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. Prawo upadłościowe i
wynikających z niego praw i obowiązków syndyka. Sąd odwoławczy uznał tą ocenę
za prawidłową podkreślając, że sposób podejmowania decyzji w prowadzonych
upadłościach obu spółek tj. Z. Wagony S.A. oraz Zakład Produkcyjno-Remontowy
spółka z o.o. mieścił się w granicach obowiązującego prawa upadłościowego, a
nadto, że wartość obu przedsiębiorstw została przez syndyka prawidłowo przyjęta.
Mimo, że zdaniem tego Sądu działanie syndyka nie było wzorcowe, to w pełni
zaakceptował ustalenie Sądu I instancji, że postępowanie oskarżonego
prowadzące do sprzedania obu spółek za kwoty i na warunkach wskazanych w
ofercie z dnia 13 maja 2003 r., było konsekwencją procesu przetargowego. Należy
przypomnieć, że negocjacje ze spółką „T. S.”, której prezesem był oskarżony A. Ś.,
były prowadzone po okresie, w którym przeprowadzone trzy przetargi nie doszły do
skutku z braku ofert spełniających warunki przedmiotowych trzech przetargów.
Wprawdzie oskarżyciel zarzucał oskarżonemu A. B. wyrządzenie szkody
spółkom w upadłości, a nie jak to wskazuje w apelacji oraz kasacji bezpośrednio
wierzycielom, to należy zauważyć, że oczywistym jest, iż w przypadku sprzedaży
przedsiębiorstw w upadłości z naruszeniem obowiązujących przepisów, a więc
również po zaniżonej cenie, doszłoby do zmniejszenia aktywów masy upadłości, co
wpłynęłoby na sytuację wierzycieli spółki zmniejszając majątek, z którego
przysługuje im zaspokojenie. Celem postępowania upadłościowego jest bowiem
zaspokojenie wierzycieli w drodze likwidacji masy upadłości przez spieniężenie jej
składników i podział uzyskanych funduszy między wierzycieli (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 23 marca 2006 r., II CSK 35/06, LEX nr 182966). W niniejszej
6
sprawie brak jest jednak podstaw do twierdzenia, że oskarżony nie wywiązał się z
zasadniczego jego obowiązku jako syndyka.
W świetle poczynionych ustaleń bezsporne jest, że Sąd Apelacyjny miał
prawo zaaprobować ocenę dowodów przeprowadzonych przez Sąd Okręgowy,
gdyż ocena ta nie nosiła cech dowolności, a wręcz przeciwnie, ocena ta była
zgodna z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego. Stwierdzenie to w
szczególności odnosi się do oceny wyjaśnień oskarżonych A. B. i A. Ś. Faktem
jest, że Sąd odwoławczy mógł się wykazać nieco większą szczegółowością
wywodu, niemniej jednak brak jest podstaw do formułowania zarzutu rażącego
naruszenia art. 457 § 3 k.p.k., które nadto mogło mieć istotny wpływ na treść
wyroku. Sąd ten jednoznacznie wskazał, iż nie zgadza z oceną dowodów
zaprezentowaną przez prokuratora w apelacji, odwołując się w tym zakresie do
bardzo obszernych wywodów Sądu I instancji. Sąd Apelacyjny natomiast bardzo
wnikliwie odniósł się do oceny wyjaśnień oskarżonego R. S. podkreślając, że nie
korelowały one z innymi dowodami, w tym wyjaśnieniami współoskarżonych oraz
zeznaniami świadków, którzy jedynie od tego oskarżonego słyszeli o łapówce.
Zdaniem więc tego Sądu, prawidłowo Sąd I instancji nie dał im wiary uznając je za
klasyczne pomówienie.
Sąd odwoławczy rozważył również zarzut zawarty w apelacji związany z
chronologią zdarzeń, aprobując ocenę dowodów oraz ustalenia faktyczne
dokonane w tym zakresie przez Sąd I instancji. Wbrew twierdzeniom skarżącego,
w uzasadnieniu Sądu Okręgowego zostały bardzo szczegółowo omówione nie tylko
zaistniałe zdarzenia pomiędzy końcem kwietnia 2003 r. a dniem 13 maja 2003 r., o
których była mowa w apelacji oraz kasacji prokuratora, ale również okoliczności
dotyczące kolejnych ofert oraz przetargów, które miały istotny wpływ w niniejszej
sprawie.
Faktycznie, Sąd Apelacyjny uznał zaliczenie do materiału dowodowego
pisma oskarżonego A. B. złożonego w dniu 21 grudnia 2009 r., za naruszenie przez
Sąd I instancji przepisów art. 176 § 1 k.p.k. w zw. z art. 393 § 3 k.p.k. i art. 410
k.p.k. W uzasadnieniu swojego orzeczenia wprawdzie w sposób bardzo ogólny i
mało precyzyjny ustosunkował się do zarzutu apelacyjnego dotyczącego tego
zagadnienia, jednakże obecnie skarżący w żaden sposób nie wykazał, aby taki
sposób rozpoznania zarzutu miał wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Przypomnieć należy, że oskarżony sporządził pismo, w którym zawarł uwagi do
7
sporządzonej przez organy ścigania na etapie postępowania przygotowawczego
„Analizy przepływów pieniężnych”. Wskazał w nim kiedy, z jakich kont oraz z
jakiego tytułu doszło do przepływu tych środków. Pismo to zostało zaliczone do
materiału dowodowego jednakże, w odróżnieniu do „Analizy”, nie było podstawą
dokonywanych ustaleń faktycznych, a tym bardziej, jak to sugeruje skarżący,
podstawą uniewinnienia oskarżonego od zarzutu przyjęcia korzyści majątkowej.
Podkreślić natomiast należy, że ani na etapie postępowania przygotowawczego,
ani obecnie w kasacji prokurator nie wykazał, aby „Analiza przepływu pieniędzy”
stanowiła dowód przyjęcia przez oskarżonego jakiejkolwiek łapówki, a w
szczególności będącej przedmiotem niniejszej sprawy, na co słusznie zwrócił
uwagę Sąd odwoławczy.
Całkowicie niezasadny jest również zarzut obrazy prawa materialnego art.
296 § 4 k.k. Analiza treści tego zarzutu pozwala stwierdzić, że u jego podłoża leży
chęć odmiennej konstrukcji okoliczności faktycznych, według potrzeb procesowych
skarżącego. Nie jest bowiem prawdą, że ocena działania oskarżonego dokonana
przez Sąd odwoławczy wykazała, że rezultat w postaci szkody był efektem nie
zachowania przez syndyka ostrożności wymaganej w tych okolicznościach. Z
ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji, a w pełni zaakceptowanych
przez Sąd odwoławczy, wynika bowiem, że postępowanie dowodowe nie wykazało,
aby oskarżony A. B. swoim działaniem jako syndyk wyrządził upadłym spółkom
jakąkolwiek szkodę majątkową. Prokurator formułując tej treści zarzut pominął
prawdopodobnie również fakt, że przestępstwo nadużycia zaufania w obrocie
gospodarczym określone w art. 296 k.k. jest przestępstwem materialnym, gdyż do
jego znamion należy skutek w postaci wyrządzenia mocodawcy szkody majątkowej
(por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 lutego 2000 r., V KKN 557/99, LEX nr
50997; z dnia 3 lutego 2005 r., III KK 339/04, LEX nr 146270). W każdym
przypadku rozważania odpowiedzialności karnej za to przestępstwo, konieczne jest
nie tylko wykazanie, że sprawca swoim zachowaniem wypełniającym znamiona
czynu doprowadził do skutku w postaci szkody majątkowej, ale również ustalenie
wysokości wyrządzonej przez niego szkody. Wartość szkody stanowi bowiem z
jednej strony podstawę rozgraniczenia zachowań spełniających znamiona
występku określonego w art. 296 § 1 k.k., jeżeli wyrządzona szkoda przekracza
próg znaczności (w rozumieniu art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 5 k.k.), z drugiej
stanowi podstawę rozgraniczenia typu podstawowego nadużycia zaufania
8
przewidzianego w art. 296 § 1 k.k. od typu kwalifikowanego przez wielkość szkody
określonego w art. 296 § 3 k.k. (w rozumieniu art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 6 k.k.).
Prokurator natomiast nie określił wielkości szkody powstałej na skutek określonego
przez oskarżyciela zachowania oskarżonego w mieniu każdej ze spółek, ani nawet
sposobu w jaki wyliczył łączną wartość wskazanej w zarzucie aktu oskarżenia
wysokości szkody, a co za tym idzie jaką wartość faktycznie przyjął jako punkt
odniesienia do jej ustalenia. Prokurator mienie obu upadłych spółek traktuje jako
jedną masę majątkową i obie spółki jako tą samą, jedną osobę prawną. Nie ulega
natomiast wątpliwości, że spółka akcyjna Z. Wagony oraz Zakład Produkcyjno-
Remontowy spółka z o.o. były odrębnymi osobami prawnymi w rozumieniu art. 33
kodeksu cywilnego. Wobec każdego z tych przedsiębiorstw, całkowicie niezależnie
od siebie, było prowadzone postępowanie przez Sąd Rejonowy zakończone w dniu
10 grudnia 2002 r., ogłoszeniem upadłości Z. Wagony S.A., a w dniu 12 grudnia
2002 r., ogłoszeniem upadłości Z. Zakład Produkcyjno-Remontowy spółka z o.o.
oraz odrębnie były prowadzone postępowania upadłościowe. Każde z tych
przedsiębiorstw zostało odrębnie sprzedane przez syndyka na podstawie dwóch
odrębnych umów w formie dwóch aktów notarialnych. Wobec ustalenia, że A. B.
jako syndyk nie wyrządził upadłym spółkom żadnej szkody majątkowej, jakiekolwiek
rozważania co do oceny jego zachowania przez pryzmat art. 296 § 4 k.k. jest więc
całkowicie bezprzedmiotowe.
Stwierdzić więc należy, iż brak jest podstaw do uznania, że zaskarżony
kasacją wyrok został wydany z rażącą obrazą przepisów prawa procesowego czy
też przepisu prawa materialnego, które miałyby istotny wpływ na jego treść.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy zdecydował o oddaleniu kasacji
jako niezasadnej i w oparciu o przepis art. 636 § 1 k.p.k. obciążył Skarb Państwa
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.