Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I KZP 20/12
UCHWAŁA
Dnia 24 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Sądej (przewodniczący)
SSN Józef Dołhy
SSN Zbigniew Puszkarski (sprawozdawca)
Protokolant Joanna Mierzwińska-Lorencka
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Aleksandra Herzoga
w sprawie S. K.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 24 stycznia 2013 r.,
przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w T.
postanowieniem z dnia 21 sierpnia 2012 r., zagadnienia prawnego wymagającego
zasadniczej wykładni ustawy:
"Czy - a jeżeli tak, to w jakim terminie - dopuszczalne jest
cofnięcie (odwołanie) przez oskarżyciela prywatnego
oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia złożonego przed
rozpoczęciem przewodu sądowego (art. 496 § 2 k.p.k.)?"
podjął uchwałę:
Oskarżyciel prywatny może odwołać złożone przed
rozpoczęciem przewodu sądowego na pierwszej rozprawie
głównej oświadczenie o odstąpieniu od oskarżenia – do chwili
wydania przez sąd postanowienia o umorzeniu postępowania.
UZASADNIENIE
Zagadnienie prawne, ujęte w wyżej przedstawionym pytaniu, wymagające,
zdaniem Sądu Okręgowego w T., zasadniczej wykładni ustawy, wyłoniło się w
następującej sytuacji procesowej.
Z. K. wniósł do Sądu Rejonowego w T. prywatny akt oskarżenia przeciwko S.
K., zarzucając mu popełnienie na swoją szkodę czterech czynów. Chociaż zgodnie
z art. 487 k.p.k. nie był zobligowany do wskazania przepisów ustawy karnej, pod
2
które czyny te podpadają, przepisy te określił, przy czym tylko w wypadku jednego
czynu podany przepis – art. 216 k.k. – odnosił się do występku ściganego z
oskarżenia prywatnego. Jeszcze przed wyznaczeniem terminu posiedzenia
pojednawczego oskarżyciel prywatny skierował do Sądu dwa pisma, w których dał
wyraz woli odstąpienia od oskarżenia i zażądał zwrotu uiszczonej przy wnoszeniu
aktu oskarżenia zryczałtowanej równowartości wydatków. Wobec takiego
stanowiska oskarżyciela prywatnego Sąd Rejonowy w T. postanowieniem z dnia 29
czerwca 2012 r., na podstawie art. 496 § 1 i 2 k.p.k. umorzył postępowanie w
przedmiotowej sprawie, uznając, że skutecznie cofnął on akt oskarżenia, a na
podstawie art. 622 k.p.k. zwrócił oskarżycielowi uiszczoną przez niego
zryczałtowaną równowartość wydatków w postępowaniu prywatnoskargowym w
kwocie 300 zł.
W dniu 11 lipca 2012 r. odpis postanowienia, wraz z pouczeniem o możliwości
jego zaskarżenia, doręczono oskarżycielowi prywatnemu, ale wcześniej, w dniu 5
lipca 2012 r., zostało złożone pismo skierowane do Sądu Rejonowego w T., w
którym oskarżyciel prywatny domagał się „wznowienia” sprawy przeciwko S. K.,
motywując swoje stanowisko tym, że kontynuuje on nieakceptowane przez
oskarżyciela zachowanie. Wobec tego, że pismo nie było podpisane, jego autor
został wezwany do uzupełnienia tego braku, co nastąpiło 11 lipca 2012 r. Następnie
pismo to zostało potraktowane jako zażalenie na postanowienie o umorzeniu
postępowania i przedstawione do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w T.
Rozpoznając zażalenie, Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że w
sprawie wystąpiło przytoczone na wstępie zagadnienie prawne wymagające
zasadniczej wykładni ustawy i wydanym w dniu 21 sierpnia 2012 r. postanowieniem
na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przekazał je do rozstrzygnięcia Sądowi
Najwyższemu. W uzasadnieniu wystąpienia zaznaczył, że brak ogólnego przepisu
regulującego kwestię odwołalności czynności procesowych stron nie stoi na
przeszkodzie takiemu postąpieniu, bowiem pytanie prawne znajduje umocowanie w
treści art. 496 § 2 k.p.k.; nadto art. 441 § 1 k.p.k. nie wyklucza uczynienia
przedmiotem wykładni ustawy czy to jej części (zespołu przepisów), czy to nawet
całości. Co do meritum zagadnienia Sąd odwoławczy zwrócił uwagę, że Kodeks
postępowania karnego nie zawiera regulacji, która w sposób generalny
rozstrzygałaby kwestię odwołalności czynności procesowych stron postępowania, a
konsekwencją tego jest rozbieżność poglądów dotyczących zakresu
3
dopuszczalności takiego postąpienia. Odwołując się do piśmiennictwa
prawniczego, Sąd Okręgowy stwierdził, że w większości publikacji wyrażane jest
stanowisko, nawiązujące do zasady kontradyktoryjności procesu karnego i
dyspozycyjności działania stron w procesie, zgodnie z którym za regułę uznać
należy dopuszczalność odwołania (cofnięcia) przez stronę dokonanej czynności.
Organ ad quem zauważył, że pogląd o odwołalności czynności procesowych stron,
chociaż nie nieograniczonej, zdecydowanie przeważa też w orzecznictwie.
W dalszym ciągu wywodu Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że o ile w doktrynie
i judykaturze jest wyrażany pogląd o odwołalności czynności procesowych stron, to
w kwestii odwołalności odstąpienia przez oskarżyciela prywatnego od oskarżenia
dominuje pogląd przeciwny, zgodnie z którym oświadczenie oskarżyciela
prywatnego o odstąpieniu od oskarżenia jest nieodwołalne, zatem ewentualne
oświadczenie o cofnięciu odstąpienia jest prawnie bezskuteczne. Stanowisko to
opiera się na dwóch dawniejszych judykatach Sądu Najwyższego, a to wyroku z
dnia 12 marca 1931 r., II. 2K. 118/31, ZO 1931, poz. 289, w którym wskazano, że
„odstąpienie od oskarżenia w myśl art. 67 k.p.k. nie może być odwołane nawet za
zgodą oskarżonego” oraz uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 17 września 1959
r., VI KO 33/59, OSNPG 1960, z. 4, poz. 66, w której stwierdzono, że wolne od wad
oświadczenie oskarżyciela prywatnego o odstąpieniu od oskarżenia jest wiążące i
nie może być cofnięte.
Zdaniem Sądu Okręgowego w T., argumentacja uzasadniająca wspomniane
stanowisko nasuwa jednak zastrzeżenia. W szczególności trudno uznać za trafny
wyrażony w drugim z wymienionych orzeczeń pogląd, że momentem umorzenia
postępowania na skutek odstąpienia przez oskarżyciela prywatnego od oskarżenia
jest moment złożenia oświadczenia o odstąpieniu (ewentualnie też wyrażenia
zgody przez oskarżonego), a nie moment wydania przez sąd postanowienia o
umorzeniu postępowania. W świetle obowiązujących przepisów postępowanie
karne może bowiem zakończyć tylko decyzja procesowa organu będącego
gospodarzem danego etapu procesu i tylko ona ma charakter konstytutywny; w tej
mierze Sąd odwoławczy powołał poglądy przedstawicieli nauki prawa, jak też
późniejsze od wymienionych wyżej wypowiedzi Sądu Najwyższego. W
uzasadnieniu pytania prawnego zwrócono również uwagę, że w omawianej sytuacji
procesowej rola sądu nie sprowadza się wyłącznie do konfirmacji woli strony, ale
rzeczą sądu jest ocena, czy procesowe oświadczenie oskarżyciela prywatnego o
4
odstąpieniu od oskarżenia (także zgoda oskarżonego) jest wolne od wad
oświadczeń woli; wreszcie podkreślono, że treść art. 496 § 1 k.p.k. – „postępowanie
(…) umarza się za zgodą oskarżonego, jeżeli oskarżyciel prywatny odstąpi od
oskarżenia przed prawomocnym zakończeniem postępowania” – nie zawiera
elementu wskazującego na automatyczne umorzenie postępowania z chwilą
skutecznego złożenia przez strony stosownych oświadczeń. Oświadczenia te są
powodem wydania decyzji o umorzeniu postępowania, jednak same w sobie nie są
z tym równoznaczne. Wynika to również z tego, że jeżeli czynność strony wywołuje
określone skutki procesowe z chwilą swego zaistnienia, bez wydania decyzji
procesowej, to jasno wskazuje na to treść przepisów, jak np. art. 506 § 3 k.p.k. Z
kolei argument, że żaden przepis prawny nie zezwala oskarżycielowi prywatnemu
na wycofanie się ze złożonego oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia jest,
zdaniem Sądu Okręgowego, o tyle nieprzekonujący, że żaden przepis mu tego nie
zabrania.
Przytaczając wypowiedzi przedstawicieli nauki prawa, Sąd odwoławczy
podkreślił, że pod rządami kodyfikacji z 1928 r., następnie z 1969 r., a w końcu i z
1997 r. przez doktrynę konsekwentnie było wyrażane stanowisko, iż oświadczenie
oskarżyciela prywatnego o odstąpieniu od oskarżenia jest nieodwołalne, a
ewentualne oświadczenie o cofnięciu odstąpienia jest tym samym prawnie
bezskuteczne. Przywołał też jednak, przecząc tezie o jednolitości poglądów w
omawianej kwestii, publikacje autorów, którzy dopuszczają możliwość odwołania
przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia,
wyrażając jednak różne zapatrywania co do terminu skutecznego dokonania tej
czynności. Np. według M. Szerera (Glosa do uchwały składu siedmiu sędziów SN z
dnia 17 września 1959 r., VI KO 33/59, PiP, z. 11, s. 901 i n.), może to nastąpić do
czasu wydania postanowienia o umorzeniu postępowania, natomiast I. Nowikowski
(Odwołalność czynności procesowych stron w polskim procesie karnym, Lublin,
2001, s. 119) oraz D. Gil (Postępowanie w sprawach z oskarżenia prywatnego w
polskim prawie karnym, Warszawa 2011, s. 254) uważają, że aż do momentu
uprawomocnienia się tego postanowienia, dopiero bowiem z tą chwilą powstaje
skutek procesowy odstąpienia od oskarżenia, tj. umorzenie postępowania,
stanowiące tzw. stan nieodwracalny. Drugie stanowisko Sąd Okręgowy ocenił jako
„konsekwentne jurydycznie”, wskazując zarazem, że prowadzi do wniosku, iż
oskarżyciel może odwołać odstąpienie od oskarżenia także w zażaleniu na
5
postanowienie umarzające postępowanie. Zarazem jednak Sąd dostrzegał ujemne
następstwa przyjęcia takiego rozwiązania, podnosząc m.in. że prowadziłoby do
sytuacji, w której tego rodzaju oświadczenie strony samo w sobie wystarczyłoby do
podważenia decyzji procesowej nie dotkniętej w momencie wydania jakąkolwiek
obrazą prawa procesowego, uzależniając jej byt niejako od „widzimisię” strony. W
konkluzji Sąd odwoławczy zdaje się opowiadać za przyjęciem, że cofnięcie
(odwołanie) przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od
oskarżenia może nastąpić jedynie do momentu wydania przez sąd postanowienia o
umorzeniu postępowania, a nie do momentu jego uprawomocnienia się.
Prokurator Prokuratury Generalnej złożył wniosek o odmowę podjęcia uchwały.
Wywodził, że pytanie prawne przedstawione przez Sąd Okręgowy w T. nie spełnia
wymogów określonych w art. 441 § 1 k.p.k. Przepis ten jest wyjątkiem od zasady
samodzielności jurysdykcyjnej sądu rozstrzygającego daną sprawą. Dlatego sąd
obowiązany jest w pierwszej kolejności dokonać próby usunięcia podniesionych
wątpliwości interpretacyjnych w drodze wykładni operatywnej. Dopiero gdy
wątpliwości nie potrafi wyjaśnić samodzielnie, może wystąpić do Sądu
Najwyższego o dokonanie zasadniczej wykładni ustawy. Prokurator zauważył, że
Sąd Okręgowy w T. w sposób wyczerpujący i rzetelny przedstawił poglądy
wyrażane tak w piśmiennictwie, jak i w orzecznictwie w kwestii dopuszczalności
odwołania oświadczenia woli oskarżyciela prywatnego o odstąpieniu od oskarżenia,
dokonał operatywnej wykładni sformułowanego przez siebie zagadnienia prawnego
i przedstawił argumenty przemawiające za słusznością określonego poglądu
prawnego. Zadając pytanie Sądowi Najwyższemu, miał więc na celu w istocie
upewnienie się co do prawidłowości tego poglądu, a zatem nie jest konieczne
dokonanie zasadniczej wykładni przepisów prawa przez ten Sąd. Prokurator
przedstawił własny wywód, wskazując na początku, że posłużenie się
instrumentami wykładni językowej, której pierwszeństwo jest powszechnie
przyjmowane tak w doktrynie, jak w orzecznictwie, nie daje podstaw do
rozstrzygnięcia zagadnienia przedstawionego przez Sąd Okręgowy w T. Przepisy
Kodeksu postępowania karnego, przyznając w art. 496 § 1 i 2 oskarżycielowi
prywatnemu prawo do odstąpienia od oskarżenia, milczą bowiem w przedmiocie
możliwości cofnięcia takiego oświadczenia. W takim razie analiza problemu musi
być oparta na dyrektywach wykładni systemowej i funkcjonalnej. Prokurator
zauważył zatem, że zarówno w piśmiennictwie, jak i w orzecznictwie dominuje
6
pogląd, iż dopuszczalne jest odwoływanie oświadczeń woli stron składanych w
postępowaniu karnym, zaś w przypadku oświadczenia oskarżyciela prywatnego o
odstąpieniu od oskarżenia żaden przepis nie wyłącza możliwości odwołania takiej
czynności. Nie można uznać, że oświadczenie to ma charakter konstytutywny i
samoistnie powoduje umorzenie postępowania; to następuje w następstwie
wydania przez sąd postanowienia umarzającego, które jest zaskarżalne. W takim
razie, zdaniem prokuratora, oskarżyciel prywatny może cofnąć oświadczenie o
odstąpieniu od oskarżenia do chwili uprawomocnienia się postanowienia sądu o
umorzeniu postępowania, z tą chwilą bowiem nastąpi skutek w postaci zakończenia
postępowania karnego, co dezaktualizuje możliwość składania oświadczeń woli
oskarżyciela prywatnego w przedmiocie biegu postępowania. Prokurator zwrócił
uwagę, że za przyjęciem takiego stanowiska przemawiają też względy
celowościowe, nakazujące uwzględniać specyfikę postępowania
prywatnoskargowego. Zakłada ono szczególną kontradyktoryjność stron, co każe
przyjąć, że wola oskarżyciela prywatnego ma zasadnicze znaczenie dla toku
postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W pierwszej kolejności należy ustalić, czy w sprawie jest spełniony
podstawowy warunek wystąpienia przez Sąd odwoławczy z pytaniem prawnym,
jakim w świetle art. 441 § 1 k.p.k. jest „rozpoznawanie środka odwoławczego”.
Kwestii tej Sąd Okręgowy w T. w ogóle nie rozważył, chociaż było to potrzebne w
sytuacji, gdy zagadnienie może nasuwać wątpliwości. Jest oczywiste, wynika to
zresztą z art. 427 § 1 k.p.k., że pisma złożonego przez stronę nie sposób traktować
jako środka odwoławczego, jeżeli nie da się ustalić, iż strona zna treść skarżonego
orzeczenia. Analiza chronologii poszczególnych czynności procesowych
udokumentowanych w aktach sprawy, także sformułowany przez oskarżyciela
prywatnego postulat „wznowienia” sprawy, wskazujący na wiedzę, że jej procesowy
bieg został zakończony, pozwalają jednak na wniosek – przy zastosowaniu
przepisu art. 118 § 1 k.p.k. – że dopuszczalne było potraktowanie pisma
oskarżyciela prywatnego jako zażalenia.
W sprawie zachodzą też pozostałe przesłanki określone w art. 441 § 1 k.p.k.,
uzasadniające podjęcie uchwały przez Sąd Najwyższy, chociaż nie jest pozbawiona
słuszności uwaga prokuratora, iż Sąd Okręgowy w T. w odniesieniu do
przedstawionego zagadnienia samodzielnie wypracował określony pogląd. Nie
7
wydaje się wszakże zasadne twierdzenie, że w realiach tej sprawy stanowi to
przeszkodę do wydania uchwały. Już sam prokurator zauważył, iż wykładnia
językowa wchodzących w grę przepisów nie pozwala wyjaśnić nasuwających się
wątpliwości, zaś analiza problemu nie może się obyć bez pogłębionych rozważań,
sięgających do dyrektyw wykładni systemowej i funkcjonalnej. Przedstawione
zagadnienie nie jest jednolicie interpretowane w piśmiennictwie prawniczym, a i
orzecznictwo najwyższej instancji sądowej może skłaniać do prezentowania
różnych poglądów. W końcu, ma rację Sąd występujący z pytaniem prawnym, iż nie
jest wykluczone podjęcie wykładni ustawy w aspekcie szerszym niż pojedynczego
jej przepisu (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 22 stycznia 2003 r., I KZP 36/02, OSNKW 2003, z. 1-2, poz. 2;
także: P. Hofmański, S. Zabłocki: Elementy metodyki pracy sędziego w sprawach
karnych, Kraków 2006, s. 489-490).
Przejść zatem należy do istoty zagadnienia. W pierwszej kolejności wypada
zauważyć, że całkowicie słusznie Sąd odwoławczy postrzega je w kontekście
szerszej problematyki odwołalności czynności procesowych strony w postępowaniu
karnym, która nie jest wolna od kontrowersji, głównie z tego powodu, że Kodeks
postępowania karnego nie zawiera ogólnego przepisu regulującego tę kwestię.
Zachodzi więc możliwość różnego jej postrzegania, przy czym jest oczywiste, że
przyjęcie, iż odwołanie czynności przez stronę jest dopuszczalne i rodzi skutki
procesowe jedynie wtedy, gdy wyraźnie zezwala na to przepis ustawy, czyniłoby
nieuchronnym wniosek o niedopuszczalności odwołania przez oskarżyciela
prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia, jako że żaden przepis
wprost takiego uprawnienia oskarżycielowi nie daje. Dopiero uznanie, iż czynność
procesowa może być, co do zasady, przez stronę odwołana, daje pole do
szerszego rozpatrzenia wspomnianego zagadnienia.
Jak to zauważył Sąd występujący z pytaniem prawnym, w doktrynie oraz w
orzecznictwie dominuje pogląd, zgodnie z którym za regułę uznać należy
dopuszczalność odwołania (cofnięcia) czynności dokonanej przez stronę w
postępowaniu karnym. Jego zwolennikami są liczni przedstawiciele nauki prawa
(zob. np. W. Daszkiewicz: Prawo karne procesowe. Zagadnienia ogólne, t. II,
Poznań 2001, s. 16-17; A. Gaberle: Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk
2004, s. 138-139; T. Grzegorczyk: Czynności procesowe w postępowaniu karnym,
Warszawa 1998, s. 19-21; K. Marszał: Proces karny, Katowice 1977, s. 234; I.
8
Nowikowski: Odwołalność czynności procesowych…, passim; S. Steinborn:
Odwoływalność oświadczeń woli a porozumienia w polskim procesie karnym, Pal.
2001, nr 7-8, s. 29-33, a wcześniej S. Glaser: Zarys polskiego procesu karnego,
Warszawa 1929, s. 91; S. Śliwiński: Polski proces karny przed sądem
powszechnym. Zasady ogólne, Warszawa 1948, s. 430; wydaje się, że inaczej niż
uznał to Sąd Okręgowy, także S. Kalinowski wyraźnie opowiedział się za
odwołalnością czynności procesowych, skoro wskazał, że „strona ma prawo
odwołać /cofnąć/ dokonaną czynność procesową” – Polski proces karny, Warszawa
1971, s. 349), zaś głosy przeciwne, wychodzące z założenia, że odwołalność co do
zasady nie istnieje, są odosobnione (tak S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu,
Warszawa 2009, s. 64). Zapewne skłoniło to autora jednej z publikacji do
wysunięcia stanowczej tezy, że „w polskim procesie karnym przyjęto jako zasadę
odwoływalność oświadczeń woli stron, wynikającą przede wszystkim z zasady
kontradyktoryjności” (P. Rogoziński: O niektórych procesowych aspektach
dobrowolnego poddania się przez oskarżonego odpowiedzialności karnej /art. 387
k.p.k./, Pal. 2001, nr 1-2, s. 12). Sąd Okręgowy przytoczył prezentowane przez
strony sporu argumenty, jak też przedstawił wątpliwości, jakie mogą one nasuwać,
nie jest wszakże rzeczą Sądu Najwyższego definitywne rozstrzyganie sporów
doktrynalnych i prezentowanie obszernych wywodów, mających cechę opracowań
naukowych. Wystarczające jest zaprezentowanie własnego stanowiska, które
uwzględnia zarówno racje jurydyczne, jak i funkcjonalność w praktyce orzeczniczej.
Takim też jest pogląd przyjmujący, iż zasadą jest możliwość odwołania przez stronę
czynności procesowej, za którym przemawiają nader przekonujące argumenty.
Szeroko zostały one przedstawione w powołanej wcześniej literaturze prawniczej,
przywołał je też Sąd Okręgowy, wskazując m.in. na prawo strony do wpływania na
przebieg i wynik procesu, z czym musi się wiązać możliwość reagowania na
określone, nowe sytuacje procesowe, jak też zdarzenia pozaprocesowe, rodzące
niekiedy potrzebę odwołania czynności, po to, by zapobiec tym jej następstwom,
które strona uznaje za niepożądane. Słusznie zwrócił też Sąd uwagę na wyraźną w
obowiązującym Kodeksie postępowania karnego tendencję do poszerzenia zakresu
dyspozycyjności stron w procesie, która w postępowaniu prywatnoskargowym
zawsze była szeroka, zaś oskarżyciel występuje jako dominus litis (zob. np. M.
Lipczyńska: Oskarżenie prywatne, Warszawa 1977, s. 120 i passim), jak również
zaakcentował, że przyjęcie zasady, iż odwołanie czynności procesowej przez
9
stronę może mieć miejsce tylko wtedy, gdy wprost zezwala na to przepis, byłoby
zupełnie irracjonalne, bowiem prowadziłoby do uznania za nieodwołalne takich
czynności, jak złożenie wniosku dowodowego, bądź wniosku o sporządzenie
uzasadnienia wyroku. Rzecz jasna, odwołalność aktualizuje się na gruncie tych
czynności, których dokonanie przez stronę jest fakultatywne, przy czym w
piśmiennictwie za „bardzo przekonującą” uznano argumentację, zgodnie z którą
skoro od woli uczestnika postępowania zależy samo przedsięwzięcie czynności, to
przedmiotowe uprawnienie przesądza także o prawie do jej odwołania. Ten
bowiem, kto nie był zobligowany do podjęcia konkretnej czynności, powinien także
mieć możliwość pozbawienia skutków czynności, której dokonanie zależne było od
jego woli (zob. S. Zabłocki: Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia
2001 r., I KZP 8/01, OSNKW 2001, z. 7-8, poz. 51, Pal. 2001, nr 9-10, s. 211 i
powołane przez autora publikacje).
Szersze rozważanie przedmiotowego zagadnienia jest też zbędne z tego
względu, iż od dawna ukształtowała się linia orzecznicza Sądu Najwyższego,
opowiadająca się za regułą odwołalności dokonanej przez stronę czynności
procesowej. Odnotował to Sąd występujący z pytaniem prawnym, powołując wyrok
z dnia 16 lutego 1931 r., II. 3K. 1173/30, OSP 1931, t. 10, poz. 295, uzasadnienia
uchwał z dnia 23 stycznia 1975 r., VI KZP 44/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 34
oraz z dnia 26 września 2002 r., I KZP 13/02, OSNKW 2002, z. 11-12, poz. 88,
wreszcie uzasadnienie wyroku z dnia 21 lutego 1992 r., WRN 3/92, OSNKW 1992,
z. 9-10, poz. 70). Nie zachodzą istotne powody, by od tej linii orzeczniczej odstąpić.
Uznając za możliwe odwołanie przez stronę czynności procesowej, trzeba
rozważyć, już wprost nawiązując do przedstawionego zagadnienia prawnego, czy
odnosi się to również do odwołania przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia o
odstąpieniu od oskarżenia. Jak to zauważył Sąd Okręgowy, w piśmiennictwie
prawniczym zdecydowana większość autorów zajmuje w tym względzie negatywne
stanowisko, wskazując na nieodwołalność tej czynności (np. T. Grzegorczyk:
Kodeks postępowania karnego oraz ustawa o świadku koronnym. Komentarz,
Warszawa 2008, s. 1034; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks
postępowania karnego. Komentarz, t. III, Warszawa 2012, s. 65; F. Prusak:
Komentarz do Kodeksu postępowania karnego, t. 2, Warszawa 1999, s. 1366; R. A.
Stefański [w:] J. Bratoszewski, L. Gardocki, Z. Gostyński, S. M. Przyjemski, R. A.
Stefański, S. Zabłocki: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. III, Warszawa
10
2004, s. 418; W. Grzeszczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
Warszawa 2012, s. 605; A. Ważny [w:] K. T. Boratyńska, A. Górski, A. Sakowicz, A.
Ważny: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2012, s. 1041). Taki
sam pogląd był wyrażany na gruncie poprzednich kodyfikacji (L. Peiper: Komentarz
do kodeksu postępowania karnego, Kraków 1933, s. 130; S. Śliwiński: Polski
proces karny przed sądem powszechnym. Zasady ogólne, Warszawa 1948, s. 336-
337; S. Kalinowski, M. Siewierski: Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
Warszawa 1966, s. 136; J. Bafia [w:] J. Bafia, J. Bednarzak, M. Flemming, S.
Kalinowski, H. Kempisty, M. Siewierski: Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
Warszawa 1971, s. 577; S. Waltoś: Postępowania szczególne w procesie karnym,
Warszawa 1973, s. 203; S. Stachowiak: Funkcje skargowości w polskim procesie
karnym, Poznań 1975, s. 79; J. Grajewski, E. Skrętowicz: Kodeks postępowania
karnego z komentarzem, Gdańsk 1995, s. 292; B. Bieńkowska: Dyspozycyjność
stron w procesie karnym na tle zasady kontradyktoryjności, PS 1994, nr 6, s. 40).
Pogląd o niemożności odwołania przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia
o odstąpieniu od oskarżenia jest prezentowany bez umotywowania, względnie
bazuje na dwóch, wcześniej wskazanych orzeczeniach Sądu Najwyższego, a to:
wyroku z dnia 12 marca 1931 r., II. 2K. 118/31 oraz uchwale składu siedmiu
sędziów z dnia 17 września 1959 r., VI KO 33/59. Przytoczona uprzednio teza
pierwszego z powołanych rozstrzygnięć, mówiąca o niemożności odwołania
odstąpienia od oskarżenia prywatnego, została umotywowana przez stwierdzenie,
że „późniejsze odwołanie cofnięcia odstąpienia od oskarżenia nie może mieć
żadnego procesowego skutku, gdyż z chwilą zadeklarowanego odstąpienia od
oskarżenia ustaje podstawa prawna do wszczęcia postępowania (…), zresztą k.p.k.
nie przewiduje takiego cofnięcia, które byłoby wiążące dla sądu”. W tezie drugiego
orzeczenia (uchwały) stwierdzono natomiast, że „umorzenie postępowania na
podstawie art. 64 k.p.k. następuje wskutek złożenia przez oskarżyciela prywatnego
oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia i wyrażeniu zgody przez oskarżonego na
to odstąpienie, jeśli oświadczenia są wyrazem rzeczywistej, wolnej od wad ich woli.
Kwestia, czy oświadczenia te są stanowcze i wolne od wad, podlega ocenie sądu.
Prawidłowo złożone oświadczenia są wiążące”. Myśl ta została rozwinięta w
uzasadnieniu, w którym wskazano, iż „z faktu, że umorzenie postępowania na
podstawie art. 64 k.p.k. następuje w wyniku złożenia przez strony oświadczeń
odpowiadających wyżej przedstawionym warunkom wynika, że takie oświadczenia
11
są wiążące i nie mogą być cofnięte, albowiem umorzenie postępowania następuje z
chwilą złożenia takich oświadczeń, a postanowienie sądu w przedmiocie umorzenia
postępowania ma jedynie charakter deklaratywny”. W piśmiennictwie wyrażano
różne poglądy co do trafności uchwały, niewątpliwie nawiązującej do stanowiska S.
Śliwińskiego, który twierdził, że „skuteczne odstąpienie od oskarżenia powoduje
umorzenie postępowania, a proces należy uważać za umorzony z mocy samego
prawa (…), sądowe zaś umorzenie postępowania ma znaczenie jedynie
deklaratywne” (op. cit., s. 337). Aprobując stanowisko Sądu Najwyższego
wskazywano m.in., że żaden przepis prawa nie zezwala oskarżycielowi
prywatnemu na wycofanie się ze złożonego oświadczenia, zaś jego prawa
oskarżycielskie są uprawnieniami o zabarwieniu wybitnie publicznoprawnym, nie
zaś prawem podmiotowym, podlegającym ocenie według norm prawa cywilnego (J.
Waszczyński: Glosa do uchwały siedmiu sędziów z dnia 17 września 1959 r., VI
KO 33/59, OSPiKA 1960, z. 11, s. 679).
Podejmując natomiast krytykę uchwały, zakwestionowano tezę o
deklaratoryjnym charakterze postanowienia o umorzeniu postępowania i uznano,
że strony są uprawnione do cofnięcia swych oświadczeń do czasu wydania
orzeczenia o umorzeniu postępowania karnego (M. Szerer: Glosa …, s. 901 i n.).
Niewątpliwie, przyjęcie koncepcji, iż odstąpienie oskarżyciela prywatnego od
oskarżenia powoduje umorzenie postępowania z mocy prawa, przemawiałoby za
odrzuceniem możliwości cofnięcia odstąpienia, wobec uznania, że nastąpił tzw.
stan nieodwracalny. Wspomniana teza nie jest jednak trafna. Zastrzeżenia zgłosili
do niej np. S. Waltoś podkreślając, że „bez postanowienia o umorzeniu nie ma
końca procesu” (op. cit., s. 203) oraz K. Marszał, według którego „nie do przyjęcia
jest twierdzenie, że odstąpienie od oskarżenia eo ipso powoduje unicestwienie
postępowania karnego (Ingerencja prokuratora w ściganie przestępstw
prywatnoskargowych w polskim procesie karnym, Warszawa 1980, s. 57). Także w
późniejszym orzecznictwie Sąd Najwyższy zajmował w omawianej kwestii inne
stanowisko. Np. w uzasadnieniu uchwały z dnia 23 kwietnia 1992 r., I KZP 6/92,
OSNKW 1992, z. 7-8, poz. 54, stwierdził, że „zakończeniem postępowania
prywatnoskargowego nie jest samo odstąpienie oskarżyciela prywatnego od
oskarżenia, ale dopiero wydanie prawomocnego postanowienia sądu o umorzeniu
na tej podstawie toczącego się postępowania”. Podobnie, chociaż niejednomyślnie,
w sytuacji zaistnienia innej negatywnej przesłanki procesowej (śmierci
12
oskarżonego) Sąd Najwyższy nie przyjął deklaratoryjnego charakteru
postanowienia o umorzeniu postępowania (postanowienie z dnia 26 lutego 2004 r.,
I KZP 41/03, R-OSNKW 2004, poz. 406). Można zauważyć, że na gruncie Kodeksu
postępowania karnego z 1928 r. teza o konstytutywnym charakterze odstąpienia
oskarżyciela prywatnego od oskarżenia, mogłaby otrzymać pewne wsparcie w
wykładni językowej, skoro art. 63 i art. 64 tego aktu prawnego (wersja z 1950 r.)
stanowiły, że odstąpienie oskarżyciela prywatnego od oskarżenia powoduje
umorzenie postępowania. W opracowaniach słownikowych wyraz „powodować” jest
bowiem utożsamiany z takimi wyrazami, jak „sprawiać”, „wywoływać coś” (S.
Dubisz [red.]: Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003, t. 3, s. 785),
także z wyrazami: „czynić”, „skutkować” (M. Bańko [red.]: Wielki słownik wyrazów
bliskoznacznych PWN, Warszawa 2005, s. 589). Inaczej natomiast został
zredagowany art. 65 § 3 wymienionego Kodeksu, odnoszący się do sytuacji, gdy w
sprawie z oskarżenia prywatnego wszczętej przez prokuratora, prokurator odstąpił
od oskarżenia. Wtedy owo odstąpienie nie „powodowało” umorzenia postępowania,
ale, verba legis, sąd umarzał postępowanie. Brzmienie art. 17 § 1 obowiązującego
k.p.k., określającego powinność organu procesowego w razie zaistnienia ujemnej
przesłanki procesowej („nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza”),
każe przyjąć, że samo zaistnienie takiej przesłanki, w tym odstąpienie oskarżyciela
prywatnego od oskarżenia, skutkujące brakiem skargi uprawnionego oskarżyciela
(art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.), nie umarza automatycznie postępowania, ale niezbędne
jest ku temu konstytutywne w swym charakterze orzeczenie właściwego organu.
Nie chodzi tu bowiem o potwierdzenie przez sąd zaistniałych już faktów
powodujących określony stan z mocy prawa, ale o podjęcie decyzji o zakończeniu
postępowania karnego w sprawie. Także w postępowaniu prywatnoskargowym, w
którym pozycja sądu doznaje ograniczenia w określonych aspektach na rzecz
oskarżyciela prywatnego, trzeba przyjąć, że to sąd a nie strony decyduje o
przebiegu i zakończeniu postępowania, które w związku z umorzeniem następuje
nie ex tunc – od chwili odstąpienia oskarżyciela od oskarżenia, a ex nunc – od
wydania orzeczenia o umorzeniu. Trafnie Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę, że z
treści przepisu zawsze jasno wynika, o ile ustawodawca takie rozwiązanie
przyjmuje, iż czynność strony wywołuje określony skutek procesowy z chwilą
zaistnienia (np. art. 506 § 3 k.p.k.), zaś brzmienie art. 496 § 1 k.p.k. nie wskazuje
na samoistne umorzenie postępowania z chwilą złożenia przez strony stosownych
13
oświadczeń. Warto też zauważyć, rozważając czy odstąpienie oskarżyciela
prywatnego od oskarżenia powoduje samoistne umorzenie postępowania, że w
określonej sytuacji procesowej umorzenie następuje dopiero po wyrażeniu na to
zgody przez oskarżonego (art. 496 § 1 i 2 k.p.k.), gdy art. 64 k.p.k. z 1928 r. zgodę
oskarżonego odnosił nie do umorzenia, ale do odstąpienia oskarżyciela od
oskarżenia. Nie można wreszcie pominąć wskazanych przez prokuratora
Prokuratury Generalnej względów celowościowych, w świetle których wola
oskarżyciela prywatnego co do prowadzenia postępowania powinna być w
maksymalnym stopniu respektowana. W tym kontekście M. Szerer przekonująco
wskazywał (op. cit., s. 903), iż stronom nie należy zabraniać wykorzystania „luzu
czasowego” między ich oświadczeniem a ogłoszeniem umorzenia przez sąd na
możliwe wahania stron w obliczu dzielącego je konfliktu, przypływy i odpływy chęci
zgody oraz psychologiczną błędność wytwarzania w stronach obawy, że
wyraziwszy chęć zgody, znajdą się natychmiast w sytuacji, z której wycofanie się
jest niemożliwe. Z drugiej strony nie jest też słuszne zamykanie oskarżycielowi
drogi sądowej, skoro wycofał się z kompromisu i pragnie doprowadzić do wydania
merytorycznego orzeczenia. W konkluzji wymieniony autor wyraził pogląd, że
właściwe jest dozwalanie, by strony, póki nie zapadło orzeczenie umarzające
postępowanie, mogły cofnąć swoje poprzednie oświadczenia.
Dostrzec też należy, że niekiedy złożenie przez oskarżyciela prywatnego
oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia nie prowadzi do umorzenia
postępowania; dzieje się tak wtedy, gdy oskarżyciel zadeklaruje to po rozpoczęciu
przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej, a oskarżony na umorzenie
nie wyrazi zgody (art. 496 § 1 i 2 k.p.k.). W takim jednak wypadku nie ma
przeszkód, by oskarżyciel prywatny nadal pełnił aktywnie swoją rolę procesową, co
byłoby równoznaczne z odwołaniem, choćby konkludentnym, odstąpienia od
oskarżenia. Analogicznie, nie byłoby słuszne odbieranie oskarżycielowi
prywatnemu możliwości dochodzenia swoich racji, gdy odwoła on oświadczenie o
odstąpieniu od oskarżenia w sytuacji, gdy zgoda oskarżonego na umorzenie nie
jest wymagana.
Celowe będzie wspomnieć, że wielu autorów opowiada się za możliwością
odwołania przez prokuratora odstąpienia od oskarżenia (zob. I. Nowikowski: op.
cit., s. 106-110 i powołane tam publikacje). B. Bieńkowska wskazała, że wynika to z
faktu, iż proces karny jest tworem dynamicznym i w jego toku może okazać się, że
14
odstąpienie prokuratora od oskarżenia było ewidentnym błędem (Dyspozycyjność
stron w procesie karnym …, s. 45-46). Podobnie T. Grzegorczyk zwrócił uwagę, że
prokurator może dojść do wniosku, iż odstąpienie od oskarżenia było niezasadne
lub nastąpiło wręcz w wyniku zaniedbania czy niedopatrzenia oraz że zasada
legalizmu nakazuje mu w takim wypadku popieranie wniesionego oskarżenia w
toku całego postępowania (Odstąpienie oskarżyciela od oskarżenia w sprawach o
przestępstwa ścigane z urzędu [w:] J. Skorupka [red.]: Rzetelny proces karny.
Księga jubileuszowa Profesor Zofii Świdy, Warszawa 2009, s. 300-301).
Dostrzegając, że zgodnie z art. 14 § 2 k.p.k. odstąpienie prokuratora od oskarżenia
nie rodzi takiego skutku, jak odstąpienie oskarżyciela prywatnego, można jednak
wyrazić pogląd, że nie musi to prowadzić do różnicowania uprawnień w
omawianym aspekcie wymienionych podmiotów i wykluczenia możliwości
kontynuowania postępowania, gdy przed jego umorzeniem oskarżyciel prywatny
uzna, że niezasadnie odstąpił od oskarżenia.
Pogląd o dopuszczalności odwołania przez oskarżyciela prywatnego
oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia jest prezentowany w niektórych
opracowaniach naukowych (I. Nowikowski: op. cit. s. 119 i n.; D. Gil: op. cit., s.
254), z czym, wydaje się, koresponduje dopuszczenie przez innych autorów
możliwości odwołania przez stronę pojednania, które zgodnie z art. 492 k.p.k.
również jest przesłanką umorzenia postępowania (W. Daszkiewicz: Pojednanie,
ugoda, mediacja w procesie karnym [w:] Nowa kodyfikacja karna. Kodeks
postępowania karnego. Krótkie komentarze, z. 8, Warszawa 1998, s. 76; D. Kala:
Tryby szczególne w kodeksie postępowania karnego w świetle poglądów
reprezentowanych w doktrynie i judykaturze, Toruń 2005, s. 89). Wymaga
podkreślenia, że wspomniany pogląd został też wyrażony przez Sąd Najwyższy,
który w uzasadnieniu przywołanej wcześniej uchwały z dnia 23 kwietnia 1992 r., I
KZP 6/92, zauważył, w kontekście korzystania przez oskarżonego z pomocy
obrońcy, iż „nawet gdyby oskarżony dowiedział się o tym, że oskarżyciel prywatny
złożył pismo, w którym oświadcza, że
jednostronnie odstępuje od oskarżenia, to i wtedy nie byłby pozbawiony prawa do
skorzystania z pomocy obrońcy do chwili prawomocnego zakończenia
postępowania. Liczyć się może bowiem z różnymi niekorzystnymi dla niego
skutkami prawnymi nie zakończonego jeszcze postępowania karnego, np. z tym, że
oskarżyciel cofnie swoje oświadczenie przed posiedzeniem sądu (…)”.
15
Podsumowując tę część rozważań, warto przytoczyć wyrażony w
piśmiennictwie ogólny pogląd, że oświadczenie woli nie może zostać skutecznie
cofnięte, gdy ustawa wyłącza możliwość jego cofnięcia, bądź gdy uzależnia je od
określonych warunków, które jednak nie zostały spełnione. Tam zaś, gdzie brak jest
takich ograniczeń, jedynym ograniczeniem może być powstanie stanu
nieodwracalnego. Jeżeli stan taki nie powstał, uczestnik procesu może skutecznie
cofnąć swoje oświadczenie woli (T. Grzegorczyk [w:] T. Grzegorczyk, J. Tylman:
Polskie postępowanie karne, Warszawa 2009, s. 379-380). Przenosząc te uwagi na
grunt rozpatrywanego zagadnienia można zauważyć, że w odniesieniu do cofnięcia
przez oskarżyciela prywatnego odstąpienia od oskarżenia nie widać ograniczeń do
takiego postąpienia, zatem wypada przyjąć, że wspomniane cofnięcie jest możliwe,
tyle że do momentu powstania stanu nieodwracalnego.
Sposób sformułowania zagadnienia prawnego oraz uzasadnienie wydanego w
tym względzie postanowienia wskazują, że Sąd Okręgowy w T. ma wątpliwości,
kiedy stan nieodwracalny powstaje w razie złożenia przez oskarżyciela prywatnego
przed rozpoczęciem przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej
oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia – czy z chwilą wydania przez sąd
postanowienia o umorzeniu postępowania, czy z chwilą uprawomocnienia się tego
postanowienia. Sąd występujący z pytaniem prawnym przywołał wymienione
wcześniej uchwały Sądu Najwyższego – z dnia 23 stycznia 1975 r., VI KZP 44/74
oraz z dnia 26 września 2002 r., I KZP 13/02, które interpretuje jako wyrażające
pogląd, że oświadczenie woli stron może być cofnięte, dopóki nie zapadnie
rozstrzygnięcie odnoszące się do kwestii, której to oświadczenie dotyczy oraz że
chodzi o wydanie rozstrzygnięcia a nie jego uprawomocnienie się. Zdaniem Sądu
odwoławczego, pogląd ten nie nasuwa zastrzeżeń w zakresie, w jakim dotyczy
rozstrzygnięć niezaskarżalnych, jednakże budzi wątpliwości w odniesieniu do
rozstrzygnięć zaskarżalnych, dopiero bowiem z chwilą uprawomocnienia się
takiego rozstrzygnięcia powstaje skutek czynności strony, którą chce ona odwołać.
W świetle poczynionych wcześniej uwag, odpowiedź na wątpliwości Sądu jest
zdeterminowana rozumieniem pojęcia „stan nieodwracalny”. Niekiedy, gdy kwestię
tę rozważać np. w aspekcie cofnięcia przez prokuratora oświadczenia o odstąpieniu
od oskarżenia, trzeba przyjąć, że stan nieodwracalny nastąpi dopiero z chwilą
wydania przez sąd prawomocnego orzeczenia. W odniesieniu do czynności, które
obligują organ procesowy do formalnego zajęcia stanowiska należy jednak uznać,
16
że stan nieodwracalny zaistnieje z chwilą, gdy stosowna decyzja zostanie przez
organ podjęta, chociaż i wtedy wyraźny przepis może przewidywać możliwość
cofnięcia czynności. Widać to akurat na gruncie postępowania
prywatnoskargowego, w którym wydanie orzeczenia przez sąd pierwszej instancji
nie stanowi przeszkody do odstąpienia od oskarżenia. Niezależnie od tego, jest
faktem, że w uzasadnieniu uchwały z dnia 26 września 2002 r., I KZP 13/02, Sąd
Najwyższy stwierdził, iż „oświadczenie woli stron może być cofnięte dopóty, dopóki
nie zapadnie rozstrzygnięcie odnoszące się do kwestii, której oświadczenie to
dotyczy, chyba że ustawa ogranicza lub wyłącza możliwość takiego cofnięcia”,
natomiast nie wspomniał, że cofnięcie oświadczenia może nastąpić do
uprawomocnienia się rozstrzygnięcia. Również przytoczony fragment uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 23 kwietnia 1992 r., I KZP 6/92, w którym jest mowa o
odwołaniu przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od
oskarżenia przed posiedzeniem sądu, a nie przed uprawomocnieniem się
postanowienia o umorzeniu postępowania, zdaje się zawierać myśl, widoczną i u
M. Szerera, że odwołanie owego oświadczenia powinno nastąpić nie później, niż do
chwili wydania przez sąd postanowienia. Warto wskazać, że także w piśmiennictwie
powstanie stanu nieodwracalnego łączono z wydaniem decyzji w przedmiocie
danego oświadczenia, pomijając przy tym kwestię jej prawomocności (np. T.
Grzegorczyk: Czynności procesowe …, s. 20; S. Zabłocki: Glosa ……, s. 210; S.
Steinborn: Odwoływalność oświadczeń woli …, s. 35 i passim).
Sąd odwoławczy wskazał na niekorzystne następstwa przyjęcia tezy, że w
przypadku wydania orzeczenia zaskarżalnego stan nieodwracalny powstaje dopiero
z chwilą jego prawomocności. Mianowicie należałoby przyjąć, że do tego czasu jest
możliwe cofnięcie czynności procesowej, która spowodowała wydanie tego
orzeczenia, co jednak wprowadzałoby do postępowania element niepewności,
destabilizacji i dezorganizacji, a nadto czyniłoby rozstrzygnięcie zawarte w tej
decyzji procesowej bezprzedmiotowym. Godziłoby to w powagę sądu i zawierało
element usankcjonowania swego rodzaju nielojalności strony procesowej, od której
należy wymagać odpowiedzialnego działania w procesie karnym. Argumenty te nie
są bez znaczenia, chociaż, co zauważono, specyfika postępowania
prywatnoskargowego skłoniła ustawodawcę do zezwolenia oskarżycielowi na
odstąpienie od oskarżenia aż do prawomocnego zakończenia postępowania.
Ważniejszy w takim razie wydaje się argument, że uznanie możliwości odwołania
17
przez oskarżyciela prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia aż do
czasu uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu, pozwalałoby nielojalnemu
oskarżycielowi na wytworzenie permanentnego stanu oskarżenia wobec
oskarżonego – poprzez składanie coraz to nowych oświadczeń o odstąpieniu od
oskarżenia, a następnie ich odwoływaniu. Wypadałoby uznać, że każde z tych
oświadczeń wiązałoby sąd, a prowadząc do zniweczenia kolejno wydawanych
orzeczeń, godziłoby też w powagę wymiaru sprawiedliwości, uniemożliwiając
zakończenie postępowania. Nie byłby zabezpieczeniem przed takim zachowaniem
oskarżyciela wymóg zgody oskarżonego na umorzenie postępowania, skoro cały
czas nie dochodziłoby do rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawy
głównej (art. 496 § 1 i 2 k.p.k.). Zatem i argumenty wykładni funkcjonalnej
przemawiają za przyjęciem, że nie do uprawomocnienia się postanowienia o
umorzeniu postępowania, ale do wydania tego orzeczenia oskarżyciel prywatny
może skutecznie odwołać, wyrażone przed rozpoczęciem przewodu sądowego na
pierwszej rozprawie głównej odstąpienie od oskarżenia.
Trzeba zauważyć, że autorzy optujący za możliwością odwołania przez
oskarżyciela prywatnego oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia aż do czasu
uprawomocnienia się postanowienia umarzającego, nie precyzują, jaka jest droga
powrotu do postępowania w sytuacji, gdy zostało wydane postanowienie o jego
umorzeniu przez sąd pierwszej instancji. W każdym razie stanowisko tych autorów
nie wydaje się tak konsekwentne jurydycznie, jak uznał to Sąd występujący z
pytaniem prawnym. Trudno przyjąć, że w razie odwołania odstąpienia od
oskarżenia, orzeczenie to nie rodziłoby żadnych skutków prawnych – było
bezprzedmiotowe, względnie miałoby być traktowane jako niebyłe. Widać, że
odrzuca taką możliwość Sąd Okręgowy, który uważa, że I. Nowikowski ma na myśli
odwołanie oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia w zażaleniu na postanowienie
umarzające postępowanie, co miałoby prowadzić do jego uchylenia przez sąd
pierwszej instancji (art. 463 § 1 k.p.k.) albo sąd odwoławczy. Nie jest jasne, czy
takie odczytanie intencji wymienionego autora jest prawidłowe. Gdyby tak było,
budziłoby wątpliwości zatarcie różnicy między różnymi czynnościami: odwołaniem
czynności procesowej a wniesieniem środka odwoławczego. Różnica ta jest
zasadnicza, gdy wspomnieć, że środek odwoławczy ze swej istoty zmierza do
podważenia, w związku z zaistniałymi uchybieniami, skarżonego orzeczenia, a jego
adresatem jest sąd odwoławczy. Z kolei odwołanie czynności procesowej polega
18
bądź na złożeniu oświadczenia, mocą którego strona uniemożliwia merytoryczne
rozpoznanie uprzednio dokonanej czynności, bądź na anulowaniu swego
wcześniejszego oświadczenia, warunkującego wszczęcie, kontynuowanie albo
zakończenie postępowania w określonej kwestii (I. Nowikowski: Odwołalność
czynności procesowych …, s. 19). Adresatem oświadczenia odwołującego z reguły
będzie organ, przed którym czynność ta była dokonana.
W niniejszej sprawie powinnością Sądu Okręgowego jest rozpoznanie, zgodnie
z obowiązującymi regułami, a więc przy uwzględnieniu m.in. przepisów art. 438 i
art. 439 k.p.k., środka odwoławczego, za jaki uznał pismo oskarżyciela prywatnego.
Niewątpliwie, w sytuacji gdy oskarżyciel prywatny domaga się w zażaleniu
kontynuowania postępowania umorzonego z powodu jego odstąpienia od
oskarżenia, kontrola instancyjna nie powinna pominąć kwestii prawidłowości
oświadczenia złożonego przez oskarżyciela, co dostrzegł zresztą Sąd odwoławczy.
W orzecznictwie i piśmiennictwie słusznie zwrócono bowiem uwagę, że warunkiem
uznania oświadczenia o odstąpieniu od oskarżenia za przyczynę umorzenia, jest
brak wad oświadczenia woli (zob. powołaną wcześniej uchwałę składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1959 r., VI KO 33/59 i glosę J.
Waszczyńskiego; także S. Waltoś: Postępowania szczególne …, s. 203).
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy podjął sformułowaną na wstępie
uchwałę.
Przewodniczący: SSN (Roman Sądej)
Sędziowie SN: (Józef Dołhy) (Zbigniew Puszkarski)