Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KO 90/12
POSTANOWIENIE
Dnia 7 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Sądej (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSN Dariusz Świecki
w sprawie M. J. P.
skazanego z art. 18§3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 7 lutego 2013 r.,
wniosku obrońcy o wznowienie postępowania karnego zakończonego
prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 sierpnia 2011 r.,
postanowił:
1) oddalić wniosek;
2) obciążyć skazanego kosztami za postępowania
wznowieniowe.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w L., wyrokiem z 18 stycznia 2011 r., uznał M. J. P. za
winnego udzielenia w kwietniu 2000 r. pomocy W. L., przez dostarczenie mu trzech
sfałszowanych operatów szacunkowych z podrobionymi podpisami rzeczoznawcy
majątkowego L. W., do popełnienia przestępstwa oszustwa polegającego na
wyłudzeniu z banku kredytu znacznej wartości w kwocie 800.241 zł, to jest
przestępstwa określonego w art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 294
§ 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., i skazał go za to na karę
roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na
okres próby 5 lat, i grzywnę w ilości 200 stawek dziennych, każda w wysokości 50
zł. Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu w dniu 18 sierpnia 2011 r. apelacji obrońcy,
2
utrzymał w mocy pierwszoinstancyjny wyrok, uznając złożony środek odwoławczy
za oczywiście bezzasadny.
Z wnioskiem o wznowienie postępowania karnego, opatrzonym datą 8
października 2012 r., wystąpił do Sądu Najwyższego obrońca skazanego.
Powołując się na podstawę wznowieniową przewidzianą w art. 540 § 1 pkt 2 lit. a
k.p.k., wniósł o: a) zażądanie ze szpitala w K. informacji, w jakich dniach przebywał
w nim w kwietniu 2000 r. W. L.; b) ustalenie, czy w drugiej połowie 1999 r. lub w
pierwszej połowie 2000 r. W. L. otrzymał skierowanie na leczenie sanatoryjne i czy
z niego skorzystał; c) dopuszczenie dowodu z załączonych do wniosku, a
poświadczonych za zgodność z oryginałem, kopii ośmiu faktur „na okoliczność
stwierdzenia różnic w cechach grafizmu podpisu świadka L. W. (…) wynikających z
jego kreślenia prawą i lewą ręką”; d) zażądanie z jednej ze spółdzielni
mieszkaniowej oryginałów operatów szacunkowych opracowanych przez L. W., na
których widnieją jego podpisy kreślone zarówno prawą, jak i lewą ręką; e)
dopuszczenie dowodu z pisemnego oświadczenia Z. M. P., z którego wynika, że
widziała jak L. W. podpisywał się prawą i lewą ręką; f) dopuszczenie dowodu z
nowej opinii pismoznawczej w celu zbadania, czy podpisy na trzech operatach
szacunkowych, które zadecydowały o skazaniu, zostały nakreślone przez L. W.; g)
zwrócenie się do osób, których dane personalne widnieją na dołączonych do
wniosku fakturach, o nadesłanie oryginałów operatów szacunkowych dotyczących
ich lokali. W konsekwencji autor wniosku o wznowienie procesu zażądał uchylenia
wyroków sądów obu instancji i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania.
Prokurator Prokuratury Generalnej wniósł o oddalenie wniosku o wznowienie
postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek o wznowienie procesu okazał się bezzasadny.
Zarówno załączone do wniosku kopie faktur (pkt c) i oświadczenie Z. M. P.
(pkt e), jak i ewentualne uzyskanie informacji o terminie pobytu W. L. w szpitalu (pkt
a) i o skierowaniu go na leczenie sanatoryjne (pkt b) oraz ewentualne uzyskanie
operatów szacunkowych z podpisami L. W. nie związanych z niniejszą sprawą (pkt
d i g), a nadto dopuszczenie dowodu z nowej opinii pismoznawczej (pkt f) – mające
wykazać, w zamyśle obrońcy, że na trzech operatach szacunkowych, które legły u
podstaw skazania, widnieją podpisy L. W. i że wobec tego M. P. jest niewinny – nie
3
mogły przynieść oczekiwanego przez autora wniosku rezultatu. Takiego stanowiska
obrońcy nie sposób uznać za podanie nowych faktów czy dowodów nieznanych
przedtem sądowi, wskazujących na niewinność skazanego (art. 540 § 1 pkt 2 lit.a
k.p.k.). Według Sądu Najwyższego, autor wniosku podjął w gruncie rzeczy próbę
podważenia ekspertyz z zakresu badania dokumentów, sporządzonych przez
biegłego A. Ł. (k. 982 – 998 i 1156 – 1178), w których wyraził on zdecydowany
pogląd, że kwestionowane podpisy na trzech operatach szacunkowych „nie zostały
nakreślone przez L. W.” (k. 997 i 1177). Nie było więc tu istotne, czy L.W.
kiedykolwiek podpisywał się lewą ręką; najistotniejsze dla rozstrzygnięcia sprawy
było ustalenie – dokonane przede wszystkim na podstawie dwóch opinii biegłego,
które sądy obu instancji podzieliły w całej rozciągłości – że na trzech badanych
dokumentach podpisy nie wyszły spod ręki (którejkolwiek) L. W. Niemniej warto
odnotować, że kwestia leworęczności L. W. nie uszła uwagi sądów: był on o to
wypytywany na rozprawie, na której zeznał, iż jest leworęczny, ale nie potrafi się
podpisać lewą ręką (k. 1489 v); zagadnienie to poruszył w swojej apelacji obrońca
skazanego (k. 1901); sąd odwoławczy zarzut ten dostrzegł i poddał go krytycznej
analizie, zauważając m.in., że obrona nie domagała się sporządzenia
uzupełniającej opinii w tej mierze (k. 1932).
Należało w tym miejscu podkreślić, że u podstaw uznania winy skazanego
legło nie tylko ustalenie, iż podpisy L. W. na trzech operatach szacunkowych
zostały sfałszowane. Sąd pierwszej instancji trafnie zauważył, że skazany miał
dostęp do pieczątki L. W., że tenże świadek stanowczo przeczył, aby podpisał owe
operaty i uczestniczył w ich opracowywaniu, że to skazany kontaktował się ze
zleceniodawcą i że wreszcie wersja skazanego kłóci się z zasadami poprawnego
myślenia: „jeśliby bowiem uzgodnił z L. W. sporządzenie operatów, a następnie
przedłożył mu opracowania do podpisu, to L. W. nie miałby powodu, aby zlecać
komuś podrobienie swoich podpisów na tych dokumentach” (k. 1861 v).
Celnie podniósł w pisemnym stanowisku prokurator, że dla rozstrzygnięcia
sprawy nie mógł mieć znaczenia fakt ewentualnego pobytu W. L. w okresie od 2 do
8 kwietnia 2000 r. w k./…/ szpitalu. Chodzi o to, że nie została ustalona żadna
konkretna data kontaktów W. L. ze skazanym i że nie określono też, aby oględziny
nieruchomości w Ż. miały miejsce w dniu 4 kwietnia 2000 r. Data ta została
wskazana w treści dwóch z trzech wymienionych w pierwszoinstancyjnym wyroku
operatów jako dzień opracowania wyceny (k. 1206 i 1254), co rzecz jasna nie musi
4
pokrywać się z datą oględzin nieruchomości opisanych w operatach. W trzecim
operacie jako datę sporządzenia wskazano ogólnie „kwiecień 2000 r.”. Nie powinno
ujść uwagi, że jednoczesna obecność W. L. i skazanego w Ż. wynika również z
innych dowodów, w szczególności z wyjaśnień współskazanych H. M. i M. M. (k.
686, 827).
W tych warunkach należało stwierdzić, że zaoferowane przez obrońcę nowe
fakt i dowody nie uzasadniały w razie wznowienia postępowania wysokiego
prawdopodobieństwa, oczywiście w zastawieniu z całokształtem zgromadzonego
materiału dowodowego, ani uniewinnienia skazanego, ani przypisania mu
przestępstwa zagrożonego karą łagodniejszą. W judykaturze utrwalone jest
zapatrywanie, że wznowienie procesu może nastąpić tylko w wypadku wystąpienia
poważnego prawdopodobieństwa błędności wyroku skazującego (zob. wyrok SN z
10 października 1995 r., II KO 76/94, OSNKW 1996, z. 1 – 2, poz. 9).
Dlatego Sąd Najwyższy oddalił wniosek o wznowienie postępowania (art.
544 § 2 i 547 § 1 k.p.k.), a kosztami za postępowanie wznowieniowe obciążył
skazanego (art. 639 zd. 2 k.p.k.).