Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PK 45/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 kwietnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Maciej Pacuda (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf (sprawozdawca)
SSN Halina Kiryło
w sprawie z powództwa E.S.
przeciwko Domowi Pomocy Społecznej "D." w S.
z udziałem zainteresowanej H.Towarzystwo Ubezpieczeń Spółki Akcyjnej […]
Oddziału w W.
o zadośćuczynienie i inne,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 19 kwietnia 2013 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w S.
z dnia 20 lutego 2012 r., sygn. akt […]
uchyla zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazuje do
ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu - Sądowi Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w S. i orzeczenia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Powódka E.S. w pozwie z dnia 13 lutego 2007 r. domagała się od
pozwanego Domu Pomocy Społecznej „D.” w S. (DPS) odszkodowania w kwocie
40.000 zł za niedopełnienie obowiązku zapewnienia pracownikowi należytej
ochrony przy kontaktach z nosicielami wirusowego zapalenia wątroby, kwoty
20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia związane z zapadnięciem na tę
chorobę oraz renty w kwocie 1000 zł miesięcznie. Postanowieniem z dnia 21
czerwca 2007 r. Sąd wezwał do udziału w sprawie H. Towarzystwo Ubezpieczeń
S.A. Oddział […] w W.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 10 lutego 2011 r. Sąd Rejonowy w S. zasądził
od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4910,04 zł netto tytułem skapitalizowanej
uzupełniającej za okres od dnia 1 marca 2007 r. do 29 lutego 2008 r. ustawowymi
odsetkami od dnia 1 marca 2008 r. do dnia zapłaty oraz 20.000 zł tytułem
zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od uprawomocnienia się
orzeczenia do dnia zapłaty; w pozostałym powództwo oddalił, powództwo w
stosunku do H. oddalił w całości.
Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że powódka E.S. zatrudniona była u
pozwanego od grudnia 2001 r. stanowisku opiekunki. Wśród swoich podopiecznych
miała A.C., która była nosicielem wirusa HBV. Powódka nie wiedziała, że A. C. była
nosicielem wirusa HBV. Czynności pielęgnacyjne wymagały czynności brudnych,
jak kąpiel, zmiana pampersów, czyszczenie protez zębowych. 5 marca 2005 r.
powódka zauważył u siebie żółte spojówki i skórę. Z tego powodu zgłosiła się do
szpitali S. i została przyjęta na oddział zakaźny, gdzie przebywała w okresie od 5
marca 2005 r. do 4 kwietnia 2005 r. Wypisano ją ze szpitali z rozpoznaniem ostrego
wirusowego zapalenia wątroby typu B.
Po przebyciu wirusowego zapalenia wątroby (WZW) powódka nie wróciła do
pracy w DPS. Po wypisie ze szpitala była pod opieką Poradni Chorób Zakaźnych w
S. Po roku od zachorowania na WZW badanie serologiczne u powódki wykazało
antygenu HBs, kontrolne oznaczenia trans analiz i bilirubiny wykazywały wartości
prawidłowe.
3
Decyzją Powiatowego Inspektora Sanitarnego w S. z dnia 8 listopada 2005 r.
stwierdzono u E.S. chorobę zawodową - wirusowe zapalenie wątroby typu B. Na
podstawie orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z sierpnia 2006 r. u powódki
orzeczono 20% uszczerbek na zdrowiu w przebytego WZW typu B. W listopadzie
2004 r. (od 15 do 26 listopada) była hospitalizowana w oddziale wewnętrznym
szpitala w S. Po wyjściu ze szpitala przebywała około 2 tygodni na zwolnieniu
lekarskim. Aktualnie powódka skarży się na okresowe pobolewania podbrzusza,
wzdęcia, wymioty, czasami zaparcia. Z powodu tych dolegliwości musi stosować
dietę lekkostrawną. W okresie od września 2004 r. powódka nie miała zabiegów
stomatologicznych, ginekologicznych oraz innych procedur medycznych czy
ambulatoryjnych. Po zachorowaniu powódki na WZW u członków najbliższej
rodziny o oznaczenia HBV i nie stwierdzono u nikogo nosicielstwa. Żaden z
członków najbliższej rodziny nie zachorował na WZW typu B.
W ocenie Sądu Rejonowego materiał dowodowy pozwalał na stwierdzenie z
dużą dozą prawdopodobieństwa, że powódka uległa zarażeniu w kontaktach z
pensjonariuszką pozwanego. Nie została uprzedzona o ryzyku zarażenia, nie
została także zaszczepiona przeciwko WZW, pracodawca nie wprowadził także
środków ochrony zdrowia, które w maksymalny sposób zabezpieczyłyby
pracowników przed zagrożeniami.
Wyrokiem z dnia 20 lutego 2012 r., sygn. [….], wydanym na skutek apelacji
obu stron, Sąd Okręgowy w S. oddalił apelację strony powodowej, natomiast
uwzględnił apelację pozwanego, zmieniając wyrok i oddalając powództwo. Zdaniem
Sądu Okręgowego nie sposób przyjąć, że pozwany ponosi winę w rozumieniu art.
415 k.c., co uzasadniałoby jego odpowiedzialność. Warunkiem zastosowania tej
normy pozostaje wykazanie przez pracownika uchybień po stronie pracodawcy w
zakresie przestrzegania przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Po pierwsze,
pozwany nie miał świadomości, iż pensjonariuszka, którą zajmowała się powódka,
była zarażona WZW. Po drugie, powódka tak jak inni pracownicy mieli dostęp do
gumowych rękawic przeznaczonych do czynności pielęgnacyjnych. Po trzecie, nie
odnotowano faktu zakłucia powódki w prowadzonym w tym celu zeszycie, nie
ustalono zatem w jaki sposób doszło od zakażenia powódki. Argumenty te mają,
4
zdaniem Sądu Okręgowego, znaczenie z perspektywy oceny związku
przyczynowego między zachowaniem pracodawcy a zaistniałą szkodą.
Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiódł pełnomocnik powódki, zarzucając
Sądowi Okręgowemu:
a/ naruszenie art. 233 k.p.c. przez pominięcie dowodów, wskazujących na
rażące, zawinione przez pozwanego naruszenie przepisów bhp,
b/ naruszenie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. przez przyjęcie, że
pozwanemu nie sposób przypisać winy w sytuacji, gdy w okolicznościach sprawy
zaniedbania w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy
miały charakter rażący,
c/ naruszenie art. 207 k.p. przez jego błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie polegające na przyjęciu, że pozwany zapewnił powódce bezpieczne i
higieniczne warunki pracy, w sytuacji, gdy była ona narażona na zachorowanie
wskutek groźnych i zawinionych zaniechań pracodawcy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna okazała się uzasadniona, wskutek czego zaskarżony
wyrok został uchylony a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Nie
wszystkie jednak zarzuty, ujęte w skardze kasacyjnej, zasługują na merytoryczną
ocenę Sąd Najwyższy w pierwszej kolejności przypomina, że podstawy skargi nie
mogą stanowić zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów (art. 3983
§
3 k.p.c.). W tym zatem zakresie Sąd Najwyższy nie oceniał przedstawionych w
skardze zarzutów.
Oceny wymagały natomiast pozostałe zarzuty, dotyczące możliwości
przypisania pozwanemu odpowiedzialności za chorobę powódki. Konieczna
okazuje się tu w pierwszej kolejności precyzja terminologiczna w badaniu
poszczególnych przesłanek takiej odpowiedzialności. Nie można bowiem w żadnym
wypadku zgodzić się z dowolnym stosowaniem pojęcia winy czy związku
przyczynowego. Zastosowanie odpowiedzialności pracodawcy wymaga w pierwszej
kolejności ustalenia jej podstawy.
5
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że pracodawca ponosi
odpowiedzialność uzupełniającą za szkody, jakich doznał pracownik wskutek
wypadku przy pracy lub choroby zawodowej w zakresie, w jakim szkody nie
naprawiono świadczeniami z ubezpieczenia społecznego. Podstawę tej
odpowiedzialności stanowią przepisy Kodeksu cywilnego, przy czym zasadniczo
sięga się do unormowań odpowiedzialności deliktowej - art. 415 i nast. k.c., (por.
np. wyrok z dnia 14 września 2000 r., sygn. II UKN 207/00, wyrok z dnia 16 marca
1999 r., sygn. II UKN 522/98). W nowszym orzecznictwie Sąd Najwyższy
dopuszcza także odpowiedzialność na podstawie art. 471 i nast. k.c. (wyrok z 14
grudnia 2010 r., sygn. I PK 95/10, wyrok z dnia 7 czerwca 2011 r., sygn. I PK
277/10).
Bez względu na stosowaną podstawę odpowiedzialności w pierwszej
kolejności wypada zbadać, czy zachowanie pracodawcy cechuje się
bezprawnością. Jak trafnie wskazuje Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 listopada
2008 r., sygn. II PK 100/08 konieczne jest stwierdzenie, że w konkretnych
okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w
konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realne zagrożenia przy
jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego
pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, albo zagrożenia faktycznie rozpoznane
nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie
pracownika.
Na pracodawcy spoczywają obowiązki zapewnienia bezpiecznych i
higienicznych warunków pracy generalnie ujęte w art. 207 § 2 k.p. W pkt 4 tego
paragrafu za obowiązek pracodawcy uznaje się zapewnienie rozwoju spójnej
polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym
uwzględniającej zagadnienia techniczne, organizację pracy, warunki pracy,
stosunki społeczne oraz wpływ czynników środowiska pracy. W art. 226 pkt 2 k.p. i
art. 227 k.p. doprecyzowuje się te obowiązki, wymagając od pracodawcy
przekazania pracownikowi informacji o ryzyku zawodowym i sposobach jego
zapobiegania w szczególności w celu przeciwdziałania chorobom zawodowym i
parazawodowym (co podkreśla Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 14
grudnia 2010 r., sygn. I PK 95/10). Chorobę zawodową lub parazawodową może w
6
szczególności stanowić choroba zakaźna. Wypada zatem odwołać się do regulacji
ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób
zakaźnych u ludzi (Dz. U. Nr 234 poz. 1570 ze zm.). Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 tej
ustawy obowiązkowym badaniom sanitarno-epidemiologicznym podlegają osoby
podejmujące lub wykonujące prace, przy wykonywaniu których istnieje możliwość
przeniesienia zakażenia lub choroby zakaźnej na inne osoby. W takim wypadku to
na pracodawcy spoczywa obowiązek skierowania na badania, co pozwala nie tylko
leczyć schorzenia występujące u samego pracownika, ale także zapobiegać jego
rozprzestrzenianiu się na pozostałych pracowników lub osoby trzecie.
Pracodawca ma zatem obowiązek oceny ryzyka zawodowego związanego z
pracą na określonym stanowisku, ujmując go w kartach oceny tego ryzyka. O
ryzyku należy pracownika poinformować, przekazując jednocześnie wiedzę o
środkach zapobiegania negatywnym dla zdrowia lub życia skutkom warunków
pracy. Obowiązek przeciwdziałania chorobom zawodowym i innym chorobom
występującym w środowisku pracy obejmuje po pierwsze ocenę, na jakie choroby
pracownicy mogą zapaść, a po drugie zastosowanie środków ochronnych, np. w
postaci szczepień. I tak np. w sprawie, zakończonej wyrokiem Sądu Najwyższego z
dnia 7 czerwca 2011 r., sygn. I PK 324/10 potwierdzono, że pracodawca prowadził
działania profilaktyczne w celu przeciwdziałania wystąpieniu u leśników
przypadków boreliozy. Pracownicy byli informowani o ryzyku zawodowym
związanym z pracą, w tym o ryzyku zachorowania. Zapewniono im odzież ochronną
lub – na wyraźne żądanie pracowników – ekwiwalent na samodzielny zakup takiej
odzieży. Prowadzono także coroczne badania lekarskie w celu zweryfikowania
przypadków boreliozy. Sąd Najwyższy uznał w tym stanie rzeczy, że pracodawca
nie może ponosić odpowiedzialności uzupełniającej za szkodę (w postaci
uszczerbku na zdrowiu), jakiej doznał pracownik.
W stanie faktycznym niniejszej sprawy pracodawca niewątpliwie nie
dokumentował ryzyka zawodowego i nie poinformował pracowników, w tym
powódki, o jego zakresie. Zagrożenia, jakie wiązały się z pracą, nie zostały przez
pracodawcę w dostatecznym stopniu rozpoznane, co świadczy o bezprawności
jego zachowania. Nie można zatem przyjąć, że nie ponosi on w ogóle
odpowiedzialności za skutki schorzenia, jakiego doznała powódka.
7
Okoliczności, przytoczone przez Sąd Okręgowy, dotyczące świadomości
pracodawcy występowania WZW u jednej z pensjonariuszek, w tym także na
podstawie adnotacji o zakłuciach, mogą przełożyć się na ocenę kolejnej przesłanki
odpowiedzialności, którą pozostaje wina. Nie może bowiem mylić sformułowanie
art. 415 k.c., gdzie termin „wina” niesie podwójne znaczenie – bezprawności i winy
sensu stricto. Winę w odpowiedzialności deliktowej interpretuje się jako możliwość
postawienia zarzutu niewłaściwego postępowania w ramach tzw. teorii
normatywnej, przyjmowanej także w prawie cywilnym (por. np. Z. Banaszczyk w :
Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Pietrzykowskiego, Warszawa 2011, uwaga
20 do art. 415). Dowód winy spoczywa jednak na stronie dochodzącej
odpowiedzialności. Zaletą stosowania norm o odpowiedzialności kontraktowej
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2010 r., sygn. I PK 95/10, wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 7 czerwca 2011 r., sygn. I PK 277/10) stanowi obciążenie
pracodawcy ciężarem dowodu braku winy kontraktowej. W ujęciu art. 471 k.c. to na
dłużniku spoczywa bowiem ciężar dowodzenia, że niewykonanie zobowiązania
stanowi skutek okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności.
W niniejszej sprawie można postawić pracodawcy zarzut niewłaściwego
postępowania. Brak wiedzy o zachorowaniu pensjonariuszki dotyczy bowiem
układu relacji między pozwanym a osobami korzystającymi z jego usług. Czym
innym pozostaje natomiast właściwe ułożenie relacji z pracownikami w celu
zapewnienia im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Pracodawca ma
obowiązek ocenić hipotetyczne niebezpieczeństwa związane z określonym
rodzajem pracy, choćby na moment tej oceny w praktyce się nie zdarzyły. Nie
chodzi tu o uwzględnienie zdarzeń trudno przewidywalnych lub niezwykle rzadko
występujących. Niemniej jednak ryzyko zapadnięcia na schorzenia pochodzące od
pensjonariuszy w domu pomocy społecznej stanowi zwykłe ryzyko związane z
prowadzoną działalnością. W rezultacie zaniechanie przeciwdziałania tego rodzaju
ryzyku nie świadczy o braku winy w razie zapadnięcia pracownika na pochodzącą
od pensjonariusza chorobę.
Kwestia zachowań strony powodowej w postaci zaniechania korzystania ze
środków ochronnych (rękawic), także akcentowanych w uzasadnieniu
zaskarżonego rozstrzygnięcia, wymaga oceny nie tyle z perspektywy winy
8
pracodawcy, ile ewentualnego przyczynienia się do szkody (art. 362 k.c.), o ile w
istocie środki takie pracownikom dostarczono i zobowiązano do ich wykorzystania.
Wymaga to poczynienia szczegółowych ustaleń faktycznych, umożliwiających
ocenę całokształtu okoliczności, w szczególności stopnia winy obu stron.
Dotychczas ustalony stan faktyczny nie daje po temu podstaw.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
/tp/