Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 342/12
POSTANOWIENIE
Dnia 9 maja 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dorota Rysińska (przewodniczący)
SSN Roman Sądej
SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca)
Protokolant Joanna Sałachewicz
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Beaty Mik
w sprawie J. P. i D. Ś.
skazanych z art. 158 § 3 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 9 maja 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanych
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 26 kwietnia 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w Z.
z dnia 23 maja 2011 r.
1) oddala kasację jako oczywiście bezzasadną,
2) zwalnia skazanych z kosztów sądowych postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 23 maja 2011 r. Sąd Okręgowy uznał oskarżonych O. I., J.
P., A. S. i D. Ś. za winnych tego, że w dniu 29 sierpnia 2009 r. w G. wspólnie i w
porozumieniu, działając publicznie i bez powodu, przez co okazali lekceważenie dla
porządku prawnego, poprzez uderzanie pięściami i kopanie w głowę i inne okolice
ciała, wzięli udział w pobiciu A. C., w wyniku którego pokrzywdzony doznał licznych
podbiegnięć krwawych głównie w okolicy kończyn górnych i klatki piersiowej,
okolicy pośladka i biodra prawego oraz jądra prawego, także rany tłuczonej głowy,
2
masywnego podbiegnięcia tkanki podskórnej głowy i okolicy lędźwiowej prawej,
pęknięcia łuski kości czołowej, masywnego stłuczenia płatów czołowych mózgu,
niewielkiego stopnia krwiaka podtwardówkowego prawostronnego, krwawienia
podpajęczynówkowego na sklepistościach mózgu, pourazowego obrzęku mózgu,
przy czym na skutek odniesionych obrażeń czaszkowo – mózgowych
pokrzywdzony zmarł w dniu 7 września 2009 r., który to skutek oskarżeni mogli
przewidzieć – tj. występku z art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.. Za powyższy
czyn wymierzono oskarżonym kary po 10 lat pozbawienia wolności. Oskarżonego
D. Ś. ponadto Sąd uznał winnym także występku z art. 222 § 1 k.k., art. 216 § 1 k.k.
i art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Sąd wymierzył temu oskarżonemu karę
łączną 10 lat pozbawienia wolności.
Wedle ustaleń Sądu Okręgowego stanowiących podstawę wyrokowania
opisane powyżej zdarzenie (pobicie) miało miejsce przed drzwiami do klatki
schodowej mieszkania ofiary kilkanaście minut po godzinie 19.00. Zdarzenie
obserwowało kilka postronnych osób, z których jedna (A. Z.) ok. godziny 19.26
wezwał zespół pogotowia ratunkowego. Przed przyjazdem karetki ratunkowej,
zgodnie z zaleceniami pracownika pogotowia ratunkowego odbierającego
informację o zdarzeniu, jeden ze świadków (A. P.) uciskał ręcznikiem ranę głowy
ofiary w celu zatamowania krwawienia. Pogotowie przybyło na miejsce kilka minut
po zgłoszeniu i zabrało A. C. do karetki. Pokrzywdzony po opatrzeniu rany głowy w
szpitalu w K., nie wyraził zgody na hospitalizację i został wypisany. Żona (M. C.)
zabrała go do domu. Ze względu na pogarszający się stan A. C., o godz. 7.16
następnego dnia (tj. 30 sierpnia 2009 r.) jego żona wezwała pogotowie, którego
załoga zabrała pokrzywdzonego z powrotem do szpitala w K. (Oddział Chirurgii
Ogólnej). W dniu 31 sierpnia 2009 r. w godzinach popołudniowych został
przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego na Oddział Neurochirurgii, gdzie zmarł w
dniu 7 września.
Powołany w sprawie biegły lekarz M. S. w swojej opinii opisał dokładnie
obrażenia, jakich doznał pokrzywdzony (mnogie obrażenia mózgu) i ich etiologię
(uderzenia narzędziem tępokrawędzistym) oraz wniosek o powiązaniu
przyczynowym tychże obrażeń ze skutkiem śmiertelnym. Nie był jednak w stanie
wypowiedzieć się na temat prawidłowości udzielania pokrzywdzonemu pomocy
3
lekarskiej. Konkluzje te zostały potwierdzone w opinii biegłych z Katedry i Zakładu
Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w P. (J. K. i S. S.). Biegli ci,
wypowiadając się odnośnie ewentualnego wpływu odmowy pozostania w szpitalu
przez pokrzywdzonego, a w konsekwencji zwłoki w podjęciu leczenia, wskazali, że
przez to rokowania przebiegu choroby uległy pogorszeniu. Jednocześnie nie byli w
stanie wypowiedzieć się, czy podjęcie intensywnego leczenia w szpitalu w dniu
zdarzenia pozwoliłoby na uniknięcie zgonu. Brak leczenia musiał jednak skutkować
narastaniem zmian krwotocznych i obrzęku mózgu.
W postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 26 kwietnia
2012 r. dokonał modyfikacji opisu czynu zarzucanego oskarżonym przez
wyeliminowanie działania w postaci uderzania pięściami, a w pozostałym zakresie
wyrok utrzymał w mocy.
W kontekście zarzutów apelacyjnych dotyczących niemożności przypisania
skutku oskarżonym, Sąd odwoławczy przytoczył szereg orzeczeń sądów
apelacyjnych oraz Sądu Najwyższego popierających tezę, że dla oceny
przyczynowości określonego zachowania wystarczy wykazanie, że jest ono jednym
z warunków powstania skutku i nie usuwa tego związku fakt włączenia się do
łańcucha przyczyn innych okoliczności. Sąd podkreślił, że z jednoznacznych opinii
biegłych wynika, że zachowanie sprawców było wystarczające dla spowodowania
skutku śmiertelnego. Nie zgodził się także z tezami apelujących, według których
oskarżeni nie mogli przewidzieć wystąpienia skutku w postaci śmierci A. C., jako
rezultatu swych działań, skoro nie przewidzieli tego lekarze na izbie przyjęć.
Zdaniem Sądu, w przeciwieństwie do lekarza, który opatrywał pokrzywdzonego
(którego zachowanie nie wskazywało na ciężki uraz głowy), sprawcy doskonale
zdawali sobie sprawę z ilości i siły zadanych ciosów.
Od tego wyroku kasację wniósł obrońca D. Ś. i J. P., zarzucając mu rażące
naruszenie przepisów prawa procesowego mogące mieć wpływ na treść
orzeczenia, przez:
1) niedopuszczenie z urzędu dowodu z opinii biegłego lekarza sądowego na
okoliczność tego, czy w dniu 29 sierpnia 2009 r. pokrzywdzonemu udzielono
właściwej pomocy medycznej oraz czy zachodzi związek przyczynowo –
4
skutkowy pomiędzy ewentualnym błędem w sztuce lekarskiej a skutkiem w
postaci śmierci pokrzywdzonego,
2) naruszenie art. 7 k.p.k. przez przyjęcie, że dowód przeprowadzony z badań
DNA nie stanowi dowodu negatywnego na sprawstwo oskarżonych w
zakresie występku z art. 158 § 3 k.k.
Podnosząc powyższe zarzuty, wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Prokurator w odpowiedzi na kasację wniósł o oddalenie jej jako oczywiście
bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W petitum kasacji postawiono dwa zarzuty. Pierwszy z nich sprowadzał się
do niedopuszczenia z urzędu dowodu z opinii biegłego lekarza sądowego na
okoliczność tego, czy pokrzywdzonemu udzielono właściwej pomocy medycznej
oraz czy zachodzi związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy ewentualnym błędem
w sztuce lekarskiej a skutkiem w postaci śmierci pokrzywdzonego w dniu 7
września 2009 r. W drugim zarzucie autor kasacji podniósł rażące naruszenie art. 7
k.p.k. wyrażające się w naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów w postaci
przeprowadzonych w sprawie badań DNA.
Z treści uzasadnienia kasacji możliwy jest do wyprowadzenia jeszcze jeden
zarzut – niewłaściwego rozpoznania apelacji w zakresie, w jakim podnoszono w
niej istotne znaczenie ewentualnego błędu w sztuce lekarskiej dla ustalenia (ew.
wykluczenia) odpowiedzialności karnej za skutek w postaci śmierci
pokrzywdzonego lub też zmniejszenia stopnia winy oskarżonych za ten skutek.
Na wstępie należy podkreślić, że zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. nie ma
charakteru kasacyjnego i sprowadza się do polemiki z ustaleniami Sądu I instancji a
autor kasacji nawet nie próbuje w tym zakresie wykazać, na czym miałaby polegać
niewłaściwość kontroli odwoławczej dokonanej przez Sądu Apelacyjny. Z tego
powodu zarzut ten Sąd Najwyższy uznał za oczywiście bezzasadny.
Dwa pozostałe zarzuty w istocie odnoszą się do tej samej kwestii – uznania
przez Sąd Odwoławczy, że ewentualny błąd w leczeniu pokrzywdzonego nie ma
znaczenia dla odpowiedzialności karnej skazanych za spowodowany przez nich
skutek.
5
Odnosząc się do tych zarzutów należy podkreślić, że rację ma Autor kasacji,
że w przypadku przestępstw skutkowych (a do takich należy przypisane sprawcom
przestępstwo z art. 158 § 3 k.k.), przyczynienie się do powstania skutku przez inną
osobę, w tym w szczególności przez pokrzywdzonego, może mieć znaczenie dla
odpowiedzialności tego, kto uruchomił cały przebieg przyczynowy prowadzący do
skutku. Sąd Apelacyjny na stronie 11 uzasadnienia wyroku wyraził natomiast
pogląd, że „dla ustalenia czy zachowanie się człowieka jest przyczynowe dla skutku
wystarczy stwierdzić, iż jest ono jednym z jego warunków (…) związku takiego nie
usuwa fakt, że do łańcucha przyczynowości włączają się inne okoliczności mające
wpływ na skutek, jeżeli ten skutek był objęty zamiarem bądź nieumyślnością
sprawcy”. Sąd II instancji podkreślił nadto, że czyny innych osób lub inne
zdarzenia, które w perspektywie czasowej stają się kolejnymi ogniwami w ciągu
powiązań kauzalnych rodzących skutek, nie uchylają odpowiedzialności sprawcy,
który swoim zachowaniem ciąg tych powiązań zainicjował.
Tak zgeneralizowany pogląd zaprezentowany w wyroku Sądu
Odwoławczego budzi zastrzeżenia, bowiem samo ustalenie pomiędzy ocenianym
działaniem sprawcy a skutkiem, związku przyczynowego, rozumianego jako
łańcuch oddziaływań kauzalnych zachodzących w rzeczywistości przyrodniczej i
społecznej (opisywanego niekiedy jako przekaz energii lub informacji – por. K.
Buchała, Prawo karne materialne, Warszawa 1989, s. 224), nie jest wystarczający
dla przyjęcia odpowiedzialności karnej tego sprawcy za ten skutek. Nie jest też
dopuszczalne sprowadzenie przypisania odpowiedzialności za skutek stanowiący
znamię czynu zabronionego do prostego testu warunku sine qua non (A. Zoll, w
pracy Odpowiedzialność karna lekarza za niepowodzenie w leczeniu, Warszawa
1988, s. 47; R. Dębski, w pracy Pozaustawowe znamiona przestępstwa. O
ustawowym charakterze norm prawa karnego i znamionach typu czynu
zabronionego nie określonych w ustawie, Łódź 1995;, s. 168, przypis 163; J.
Majewski w Glosie do wyroku SN z dnia 8.III.2000 r., (III KKN 231/98); OSP 2001,
nr 10, poz. 146, s. 492; P. Konieczniak, (w pracy) Czyn jako podstawa
odpowiedzialności w prawie karnym, Kraków 2002;, s. 232-243.).
Od wielu już lat w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz doktrynie prawa
karnego wskazuje się na konieczność spełnienia dodatkowych przesłanek
6
przypisania odpowiedzialności za skutek poza ustaleniem powiązania kauzalnego
między ocenianym zachowaniem a skutkiem, przy czym przesłanki te różnią się w
zależności od tego, czy chodzi o przestępstwa zrealizowane przez działanie czy
zaniechanie. Np. jednym z takich powszechnie akceptowanych warunków owego
przypisania jest zachodząca ex ante (w momencie realizacji czynu) obiektywna
przewidywalność tego, że dane zachowanie łączy się z wysokim
prawdopodobieństwem wystąpienia skutku na tej drodze kauzalnej, na której
ostatecznie skutek ten się zrealizował. Obiektywne przypisanie skutku nie zależy
natomiast ani od zamiaru sprawcy, ani od tego, czy sprawca skutek ten sam
przewidywał. (por. m.in. postanowienie SN z dnia 15 lutego 2012 r. II KK 193/12
Biul.SN 2012/9/11, wyrok SN z dnia 8 marca 2000 r., III KKN 231/98, OSNKW
2000, z. 5-6, poz. 45; wyrok SN z dnia 1 grudnia 2000 r., IV KKN 509/98, OSNKW
2001, z. 5-6, poz. 45; wyrok SN z dnia 9 maja 2002 r., V KK 21/02, LEX nr 54393;
wyrok SN z dnia 3 października 2006 r., IV KK 290/06, R-OSNKW 2006, poz.
1866; wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2008 r., IV KK 187/11, LEX nr 950442,
postanowienie SN z dnia 3 czerwca 2004 r. V KK 37/04 Biul.SN 2004/8/12, wyrok
SN z dnia 3 października 2006 r. IV KK 290/06 OSNwSK 2006/1/1866, wyrok SN z
dnia 1 grudnia 2000 r. IV KKN 509/98 , Biul.SN 2001/3/16, postanowienie SN z dnia
12 stycznia 2010 r. , IV KK 225/09, Prok.i Pr.-wkł. 2010/7-8/1, wyrok SN z dnia 4
lipca 2013, III KK 33/13 niepubl., w literaturze przedmiotu por. m.in. M. Bielski,
Kryteria obiektywnego przypisania skutku na tle współczesnej polskiej dogmatyki
prawa karnego, w: Państwo prawa i prawo karne. Księga Jubileuszowa Profesora
Andrzeja Zolla, red. P. Kardas, T. Sroka, W. Wróbel, tom II, s. 503–528, J. Giezek,
Przyczynowość oraz przypisanie skutku w prawie karnym, Wrocław 1994,
P.Kardas, Przypisanie skutku przy przestępnym współdziałaniu (w:) red. J.
Majewski, Podstawy odpowiedzialności za przestępstwo skutkowe, KPP 2004, nr 4;
J. Majewski, Prawnokarne przypisanie skutku przy zaniechaniu. [Zagadnienia
węzłowe], Kraków 1997, Sz. Tarapata: Głos w sprawie „niebezprawnego
naruszenia reguł postępowania z dobrem prawnym” [o przypadku tzw. „płonącego
anioła”] e-CZPK 12/2013, M. Małecki: Z problematyki obiektywnego przypisania
skutku [przypadek płonącego anioła] e-CZPK 11/2013).
7
Nie można także wykluczyć, że w zainicjowany przez sprawcę łańcuch
kauzalny włączy się zachowanie innej osoby, w tym samego pokrzywdzonego.
Takie współprzyczynienie może (choć nie musi) prowadzić do zmniejszenia
zakresu odpowiedzialności sprawcy przez zmniejszenie stopnia winy uzasadnione
mniejszym zakresem społecznej szkodliwości czynu, jaki można było sprawcy w
takiej sytuacji przypisać. Z tego też powodu w orzecznictwie Sądu Najwyższego
fakt przyczynienia się pokrzywdzonego do wystąpienia skutku najczęściej
znajdował swoje odzwierciedlenie na płaszczyźnie wymiaru kary (por. m.in. wyrok
SN z dnia 24 stycznia 1997 r. II KKN 133/96, Prok.i Pr.- wkł. 1997/6/5). Niekiedy
przyczynienie się pokrzywdzonego (lub innej osoby) może być tak daleko idące, że
prowadzić będzie do zwolnienia innej osoby z odpowiedzialności za skutek.
Podobnie, w przypadku zaniechania przez gwaranta nienastąpienia skutku
prawidłowej realizacji obowiązków (art. 2 k.k.) nie można a priori wykluczyć wpływu
tej okoliczności na odpowiedzialność karną osoby, która uruchomiła dany przebieg
kauzalny prowadzący do skutku, a którego rozwojowi miał się przeciwstawić
gwarant. (por. z nowszych rozważań w tej kwestii T. Sroka (w:) Odpowiedzialność
karna za niewłaściwe leczenie. Problematyka obiektywnego przypisania skutku,
Warszawa 2013, s. 534 i n. oraz cytowana tam literatura przedmiotu oraz
orzecznictwo). Także i w tym wypadku, zaniechanie przez gwaranta wypełnienia
obowiązku zapobieżenia skutkowi może prowadzić do łagodniejszej
odpowiedzialności osoby, która wcześniej uruchomiła przebieg przyczynowy
wywołując niebezpieczeństwo realizacji skutku, a nawet całkowitego wyłączenia tej
odpowiedzialności, choć nie wykluczone są także sytuacje, w których spełnione
będą przesłanki częściowej lub pełnej odpowiedzialności za skutek zarówno tej
osoby, jak i samego gwaranta.
Rozstrzygająca jest w tym przypadku waga i charakter naruszonych reguł
postępowania z danym dobrem prawnym (co, zgodnie z art. 115 § 2 k.k. stanowi
jedno z podstawowych kryteriów oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu).
Jeżeli oceniane działanie sprawcy uruchamiające dany przebieg kauzalny łączyło
się ze sprowadzeniem bardzo znacznego ryzyka naruszenia dobra prawnego i
stanowiło naruszenie w sposób rażący reguły postępowania z tym dobrem, to
ewentualne późniejsze zaniechanie przez osobę będącą gwarantem nienastąpienia
8
skutku, działań które miały przerwać uruchomiony przebieg przyczynowy i odwrócić
zagrożenie dla dobra prawnego, nie zwolni z odpowiedzialności za skutek osoby,
która ten przebieg uruchomiła, ani też nie zmniejszy jej winy. Przy czym
odpowiedzialność takiej osoby za skutek nie zwalnia od odpowiedzialności także
gwaranta, który nie wykonał ciążącego na nim obowiązku.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce w ocenianym przez Sąd Okręgowy
stanie faktycznym. Wielokrotne kopanie w głowę pokrzywdzonego stanowiło
drastyczne naruszenie reguł postępowania z dobrem prawnym, jakim jest życie i
zdrowie ludzkie, i łączyło się z bardzo wysokim prawdopodobieństwem wystąpienia
urazów bezpośrednio zagrażających życiu ludzkiemu, a które to niebezpieczeństwo
faktycznie zrealizowało się w ustalonym przez Sąd meriti przebiegu kauzalnym
prowadzącym do zgonu pokrzywdzonego. W tej sytuacji nawet ewentualny błąd w
sztuce medycznej popełniony przez lekarza udzielającego pomocy
pokrzywdzonemu nie mógł ani wyłączyć, ani nawet ograniczyć odpowiedzialności
skazanych za ten skutek, nawet gdyby udało się wykazać (co w sprawie nie było
możliwe), że istniała medyczna możliwość zapobieżenia skutkowi śmiertelnemu.
Zbędnym więc było w tych okolicznościach badanie, czy faktycznie lekarz
udzielający pomocy medycznej pokrzywdzonemu działał prawidłowo czy też nie,
tym bardziej, że przedmiotem rozpoznania Sądu I i II instancji były zarzuty
postawione skazanym. Z tych samych powodów zbędne było dopuszczanie z
urzędu opinii biegłego lekarza sądowego na okoliczność prawidłowości udzielenia
pomocy pokrzywdzonemu, a zarzut nieprzeprowadzenia tego dowodu z urzędu
przed Sądem Okręgowym należało uznać za oczywiście bezzasadny.
W tym stanie rzeczy, uznając kasację za oczywiście bezzasadną, należało
orzec jak w sentencji.