Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 1210/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2013r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Grzegorczyk (spr.)

Sędziowie:

SA Hanna Rojewska

SA Dorota Ochalska - Gola

Protokolant:

st.sekr.sądowy Grażyna Michalska

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2013r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa J. M. (1) i małoletniej J. M. (2)

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 13 lipca 2012r. sygn. akt I C 1772/11

I. z apelacji powódek zmienia zaskarżony wyrok na następujący:

„1. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz:

a)  J. M. (2) kwotę 130.000 (sto trzydzieści tysięcy) złotych,

b)  J. M. (1) kwotę 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych,

z ustawowymi odsetkami od obu wyżej wymienionych kwot od 21 lutego 2011r.;

2. oddala powództwo w pozostałej części;

3. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódek w częściach równych kwotę 4.286,53 (cztery tysiące dwieście osiemdziesiąt sześć 63/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4. nakazuje ściągnąć od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 6.900 (sześć tysięcy dziewięćset) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa’’;

II. oddala apelację strony pozwanej;

III. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódek J. M. (1) i J. M. (2) w częściach równych kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

IV. nakazuje ściągnąć od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 1.550 (jeden tysiąc pięćset pięćdziesiąt) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od apelacji powódek.

Sygn. akt I ACa 1210/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 13 lipca 2012r. w sprawie z powództwa J. M. (1) i małoletniej J. M. (2) przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o odszkodowanie i zadośćuczynienie, Sąd Okręgowy w Kaliszu zasądził od strony pozwanej na rzecz małoletniej J. M. (2) kwotę 103.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lutego 2011r. i na rzecz J. M. (1) kwotę 16.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lutego 2011r. oraz kwotę 1.100 złotych tytułem zwrotu kosztów sądowych, oddalił powództwo w pozostałej części, zniósł wzajemnie pomiędzy stronami pozostałe koszty procesu.

(wyrok k. 219)

Powyższy wyrok zapadł na podstawie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny co do zasady podzielił i przyjął za własne, a z których wynika, że w dniu 7 października 2008r. w wyniku wypadku komunikacyjnego, śmierć poniosła M. M. (1) – synowa powódki J. M. (1) oraz matka małoletniej powódki J. M. (2). Sprawcą tego tragicznego w skutkach wypadku i właścicielem samochodu, którym jechali małżonkowie M. i K. M. był mąż zmarłej - K. M., który również poniósł śmierć w wyniku przedmiotowego zdarzenia. W dwa dni po wypadku, a zarazem po śmierci K. M., tj. 9 października 2008r. pobrano ze zwłok kierowcy krew na badanie, celem oznaczenia zawartości alkoholu. Badanie to wykazało obecność we krwi denata 0,6 promila alkoholu etylowego. K. M. jako kierowca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...) S.A.

Sąd Okręgowy poczynił ustalenia na okoliczność stanu majątkowego, relacji rodzinnych, warunków w jakich wychowywała się małoletnia powódka w okresie gdy żyli jej rodzice, następstw jakie powstały na skutek śmierci M. M. zarówno w psychice obydwu powódek, jak również w ich sytuacji życiowej i majątkowej, warunków w jakich obecnie obie powódki żyją, w porównaniu do sytuacji jaka istniała gdy żyli oboje małżonkowie M. i K. M.. Ustalił także, jak wyglądał przebieg zdarzeń i jakie były zajęcia każdego z rodziców małoletniej w dniu 7 października 2008r., tj. w godzinach poprzedzających wyjazd małżonków, w czasie którego doszło do przedmiotowego wypadku ( uzasadnienie skarżonego wyroku k. 230-233).

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika także, że pismem datowanym 30 grudnia 2009r., które wpłynęło do strony pozwanej w dniu 18 stycznia 2010r. pełnomocnik powódek zgłosił szkodę i wezwał stronę pozwaną do wypłaty odszkodowania na rzecz powódek - po 100.000zł na rzecz każdej z nich oraz zadośćuczynienia dla małoletniej powódki także w kwocie 100.000 zł. Kolejnym pismem z dnia 2 lutego 2010r., które strona pozwana otrzymała 10 lutego 2010r. ten sam pełnomocnik wezwał do zapłaty na rzecz J. M. (1) zadośćuczynienia także w kwocie 100.000 zł. Pełnomocnik powódek pismem z dnia 2 marca 2010r. adresowanym do strony pozwanej ponowił wezwania do zapłaty wcześniej zgłoszonych w/w roszczeń.

W kwietniu 2010r. strona pozwana wypłaciła na rzecz małoletniej powódki 5.000 zł. Uznała bowiem, że kwotą należną małoletniej z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci matki jest 10.000 zł, jednak przyjęła, że zmarła przyczyniła się w 50 % do powstania wypadku, w którym poniosła śmierć i w tym samym zakresie strona pozwana pomniejszyła przyznane odszkodowanie (uzasadnienie skarżonego wyroku k. 234-235).

Następnie Sąd Okręgowy dokonał oceny materiału dowodowego zgromadzonego w tym postępowaniu (k. 236-237).

W swych rozważaniach Sąd Okręgowy podkreślił, że strona pozwana nie kwestionuje zasady swej odpowiedzialności, natomiast sporne jest czy zmarła przyczyniła się do powstania wypadku, a jeżeli tak – to w jakim stopniu.

W swych rozważaniach Sąd Okręgowy przyjął, że M. M. (1) przyczyniła się do szkody w 20% i w związku z tym w takim samym stopniu obniżył świadczenia należne w jego ocenie obydwu powódkom. Analizując wysokość odszkodowania należnego małoletniej powódce z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej na skutek śmierci matki (art. 446 §3 k.c.), Sąd Okręgowy uznał, że stosowną kwotą z tego tytułu jest 55.000 zł, natomiast zadośćuczynienie należne tej powódce (art. 446 §4 k.c.) Sąd ocenił na 80.000 zł. Pomniejszył następnie te kwoty o 20%, tj. o stopień przyczynienia (czyli o 27.000 zł) a także o wypłaconą przez stronę pozwaną kwotę 5.000 zł i w efekcie zasądził skarżonym wyrokiem na rzecz tej powódki 103.000 zł.

Natomiast należne odszkodowanie na rzecz J. M. (1), z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci synowej (art. 446 §3 k.c.), Sąd Okręgowy ocenił na kwotę 20.000 zł i po pomniejszeniu tej kwoty o 20% z tytułu przyczynienia, zasądził na rzecz tej powódki kwotę 16.000 zł.

Jednocześnie uznał za zasadne zgłoszone w pozwie żądanie zasądzenia odsetek od powyższych kwot, poczynając od 21 lutego 2010r. i wyjaśnił dlaczego - (k. 245-246), natomiast w wyroku odsetki zostały zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu od 21 lutego 2011r. ( k. 219).

Powyższy wyrok zaskarżyły obie strony.

Pełnomocnik powódek zaskarżył wyrok w części (w zakresie pkt 3) oddalającej powództwo małoletniej powódki co do kwoty 27.000 zł oraz oddalającej powództwo drugiej z powódek - J. M. (1) co do 4.000 zł, konsekwentnie także zaskarżył orzeczenie o kosztach procesu za pierwszą instancję (pkt 4 i 5). Skarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 §1 k.p.c. przez dokonanie oceny przeprowadzonych dowodów w sposób:

- niewszechstronny i niepełny, tj. pominięcie okoliczności, że sprawca wypadku z dnia 7.10.2008r. w dacie zdarzenia był chory i zażywał leki, co mogło mieć wpływ na ocenę jego stanu trzeźwości przez osoby postronne, a także pomięcie faktu, iż zmarła M. M. (1) z uwagi na wcześniejsze problemy alkoholowe ojca w swym domu rodzinnym była zdecydowanym przeciwnikiem nadużywania alkoholu i nigdy przed wypadkiem nie pozwoliła mężowi prowadzić samochodu w stanie nietrzeźwości;

– sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania przez przyjęcie, że zmarła M. M. (1) podjęła świadomą decyzję o jeździe z nietrzeźwym mężem jako kierowcą, choć w dacie wypadku nie przebywała z nim przez cały dzień aż do godzin wieczornych, posiadała uprawnienia do prowadzenia pojazdów i mogła prowadzić samochód, tym bardziej, że decyzja o wspólnej podróży wynikała z konieczności powrotu przez M. M. tym samym samochodem do domu, a niewielkie stężenie alkoholu we krwi kierowcy, również z uwagi na własne zmęczenie i stan zdrowia kierowcy, mogło pozostać dla niej niezauważalne;

b) art. 231 k.p.c. poprzez przyjęcie w drodze domniemania faktu, iż bezpośrednio poszkodowana M. M. (1) podjęła świadomą decyzję o jeździe z nietrzeźwym kierowcą, jedynie na podstawie ustalonego stężenia alkoholu we krwi kierowcy wynikającego z badania przeprowadzonego po jego śmierci.

2. Naruszenie prawa materialnego, tj. art. 362 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i obniżenie zasądzonych powódkom świadczeń ze względu na przyczynienie się bezpośrednio poszkodowanej do powstania szkody, pomimo, że nie zostało wykazane aby bezpośrednio poszkodowana M. M. (1) podjęła świadomą decyzję o jeździe z nietrzeźwym kierowcą a także pomimo braku ustalenia związku przyczynowego pomiędzy nietrzeźwością kierowcy a wypadkiem.

W konsekwencji pełnomocnik powódek wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie:

1. Od pozwanego na rzecz powódki J. M. (1) kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 21.02.2011 r. do dnia całkowitej zapłaty tytułem odszkodowania, na podstawie art. 446 § 3 k.c., za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci bliskiego członka rodziny.

2. Od pozwanego na rzecz małoletniej powódki kwoty 135.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21.02.2011r. do dnia całkowitej zapłaty, w tym 55.000 złotych tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 §3 k.c. za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci bliskiego członka rodziny oraz 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c. (łącznie dalsze 27.000zł, pkt 1 wyroku).

3. Od pozwanego na rzecz powódek kwoty 4.286,53 zł tytułem kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego.

4. Od pozwanego na rzecz powódek kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji szczegółowo uzasadnił zarzuty apelacyjne (apelacja powódek k. 250-254).

Strona pozwana także wniosła apelację i zaskarżyła wyrok w części, tj. w pkt. 1 ponad kwotę 65.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21.02.2011r., oraz w pkt 2, 4 i 5, zarzucając:

1.naruszenie przepisu art. 446 § 4 k.c., poprzez uznanie, iż w wyniku śmierci M. M. małoletnia powódka doznała krzywdy uzasadniającej przyznanie tytułem zadośćuczynienia kwoty zasądzonej zaskarżonym wyrokiem (w apelowanej części 14.000 zł);

2. naruszenie przepisu art. 446 § 3 k.c., poprzez uznanie, że w wyniku śmierci M. M. doszło do pogorszenia sytuacji życiowej powódek, uzasadniające przyznanie im sum zasądzonych zaskarżonym wyrokiem (w apelowanej części, tj. małoletniej J. – 24.000 zł i J. M. (1) - w całości);

3. naruszenie przepisu art. 233 k.p.c., poprzez przyjęcie istnienia związku przyczynowego dolegliwości zdrowotnych powódki ze śmiercią synowej;

Wskazując na powyższe zarzuty, strona pozwana wniosła o:

1.zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części i stosunkowe rozdzielenie między stronami kosztów procesu;

2. zasądzenie solidarnie od powódek na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji strona pozwana uzasadniła podniesione zarzuty apelacyjne (apelacja strony pozwanej k. 257-260).

Nadto każda ze stron apelujących wniosła odpowiedź na apelację strony przeciwnej, wnosząc o oddalenie apelacji przeciwnika i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesowych za instancję odwoławczą (odpowiedź na apelację wniesiona przez pełnomocnika powódek k. 267-273 i odpowiedź na apelację wniesiona przez stronę pozwaną k. 275-277).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódek zasługuje na uwzględnienie, natomiast apelacja strony pozwanej jest niezasadna.

I. Co do apelacji powódek

Apelujące powódki nie kwestionują wysokości zadośćuczynienia, jak również odszkodowania - określonych przez Sąd Okręgowy, natomiast kwestionują przyjęcie przez ten Sąd, że M. M. (1) przyczyniła się do powstania szkody. Nie kwestionują także ustaleń poczynionych przez Sąd, natomiast uważają, że wadliwa jest ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji. Sąd Apelacyjny podziela ten zarzut.

Na wstępie rozważań należy podkreślić, że zasadą jest przyznanie odszkodowania i zadośćuczynienia osobie poszkodowanej na skutek śmierci osoby bliskiej, o ile zostaną spełnione przesłanki sprecyzowane w art. 446 §3 i §4 k.c. Natomiast ciężar wykazania, że zaistniały przesłanki do przyjęcia przyczynienia się osoby poszkodowanej do powstania szkody i w jakim rozmiarze należy przyjąć przyczynienie - spoczywają na pozwanym (art. 6 k.c.), który podnosząc zarzut przyczynienia pragnie w ten sposób spowodować by Sąd zmniejszył należne uprawnionym kwoty z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania. Jednak trafnie zostało podniesione w tej apelacji, że strona pozwana w niniejszym procesie dowodu takiego nie przeprowadziła.

Zasadnie podnoszą apelujące powódki, że kluczowym dla uwzględnienia stawianego przez pozwanego zarzutu przyczynienia nie było ustalenie czy sprawca wypadku był nietrzeźwy, lecz czy zmarła M. M. (1) miała tego świadomość podejmując decyzję o wspólnej z mężem jeździe samochodem. Nawet bowiem gdyby przyjąć, że w czasie kierowania samochodem bezpośrednio przed wypadkiem K. M. znajdował się pod wpływem alkoholu przy jego stężeniu we krwi wynoszącym 0,6 promila (którą to okoliczność powódki kwestionowały w toku procesu), to zasadnie podnoszą apelujące, że z samego tego faktu nie można automatycznie wnioskować w drodze domniemania, iż M. M. (1) jako pasażerka pojazdu, podejmując decyzję o wspólnej jeździe, miała tego pełną świadomość i podejmowała przez to ryzyko udziału w wypadku. Istotnie, tak jak wskazano w apelacji powódek - żaden z dowodów przeprowadzonych w tym postępowaniu nie potwierdził tego faktu. Ustalenie swoje w tym zakresie, tj., że zmarła miała tego świadomość, Sąd Okręgowy oparł na domniemaniu faktycznym (art. 231 k.p.c.), którego podstawą było ustalone pośmiertnie (po dwóch dniach od zgonu) stężenie alkoholu we krwi kierowcy. Z kolei dane na ten temat Sąd Okręgowy powziął z uzasadnienia postanowienia Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie o umorzeniu śledztwa w sprawie 2 Ds. 588/08 z dnia 17 grudnia 2008r. Powódki kwestionowały wynik badania krwi kierowcy, podnosząc m. in., że krew do badania została pobrana w dwa dni po śmierci denata a także, że w dacie wypadku był on przeziębiony i zażywał leki, które mogły skutkować ograniczoną możliwością dostrzeżenia przez M. M. ewentualnych skutków spożycia alkoholu przez K. M. w tym dniu, zwłaszcza, że poszkodowana w dacie wypadku pracowała do późna i do domu wróciła dopiero około godz. 21,00. Poszkodowana nie przebywała zatem z mężem przez większą część tego dnia, nie miała możliwości obserwowania jego zachowania, w tym także – spostrzeżenia, że spożywał on w tym dniu alkohol. Natomiast niezwłocznie po powrocie do domu, została poinformowana przez męża, że został on odwołany z urlopu i istnieje konieczność by pojechała wspólnie z nim do jego zakładu pracy, po to by następnie wrócić do domu tym samochodem. M. M. (1) miała prawo jazdy i nic nie stało na przeszkodzie, by prowadziła samochód w obydwie strony, gdyby wiedziała, że mąż jej znajduje się pod wpływem alkoholu. Zwłaszcza, że tak jak wynika z ustaleń Sądu Okręgowego, ponieważ wcześniej w jej rodzinnym domu istniał problem nadużywania alkoholu, była uczulona na tym punkcie, uprawniona jest ocena, że z pewnością nie pozwoliłaby mu kierować samochodem gdyby wiedziała, że mąż spożywał alkohol i jest pod jego wpływem. Zasadnie podnoszą apelujące, że na ograniczenie możliwości percepcyjnych samej poszkodowanej mógł mieć również wpływ jej stan psychofizyczny, bowiem sama była po całym dniu pracy a do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych, kiedy z uwagi na porę roku panował już zmrok, co ograniczało możliwości dokładnej obserwacji męża, a nadto jest to pora dnia, gdy objawy przeziębienia K. M. ulegały nasileniu (o czym była mowa wyżej). Nadto stężenie alkoholu w granicach 0,6 promila, w istocie nie jest aż tak istotnym stężeniem, które powoduje, że fakt pozostawania takiej osoby pod wpływem alkoholu ewidentnie jest widoczny dla osoby postronnej, która nie miała, tak jak M. M. (1), wiedzy o wcześniejszym spożywaniu alkoholu przez tę osobę.

Należy także uznać za trafny zarzut apelujących, że w toku postępowania pierwszoinstancyjnego nie zostało również wykazane, iż przyczyną wypadku w dniu 7 października 2008r. była nietrzeźwość kierowcy. Z postanowienia Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie wynika jedynie, że przyczyną wypadku było zjechanie samochodu, którym jechali małżonkowie M. na prawe pobocze jezdni, z niewiadomych przyczyn, następnie odbicie w lewo, utrata panowania nad pojazdem i uderzenie w drzewo. Z uzasadnienia postanowienia natomiast nie wynika, że wyłączną lub choćby główną przyczyną wypadku była nietrzeźwość kierowcy. W związku z tym nie można było, tak jak uczynił to Sąd Okręgowy, przyjąć jedynie na podstawie treści postanowienia Prokuratury, że pomiędzy stanem nietrzeźwości kierowcy a wypadkiem istniał adekwatny związek przyczynowy. Do wypadku również mogło dojść np. wskutek usterki technicznej samochodu lub nagłej sytuacji zaistniałej na jezdni, np. zajechania drogi przez inny pojazd. W toku postępowania przed Sądem I instancji nie został przeprowadzony żaden dowód na tę okoliczność a strona pozwana nawet nie wnioskowała o jego przeprowadzenie. Z całą pewnością natomiast ustalenia takie wymagały wiedzy specjalistycznej a zatem – opinii biegłego sądowego, specjalisty z zakresu wypadków drogowych. Sąd I instancji nie miał jednak obowiązku przeprowadzenia takiego dowodu z urzędu. Zasadnie apelujące podniosły, że w tej sytuacji za błędne, a nadto za sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego należy uznać wnioskowanie Sądu Okręgowego, iż jedynie na podstawie ustalonego stężenia alkoholu etylowego we krwi sprawcy wypadku, można było przyjąć, iż bezpośrednio poszkodowana w wyniku wypadku M. M. (1), podejmując decyzję o wspólnej jeździe w charakterze pasażera, z całą pewnością wiedziała, że mąż jej znajduje się pod wpływem alkoholu. To z kolei doprowadziło do nieuprawnionego przyjęcia przez Sąd Okręgowy tejże okoliczności a w rezultacie Sąd ten błędnie zastosował przepis art. 362 k.c., uznając, że poprzez swoje zachowanie M. M. (1) przyczyniła się do powstania szkody, co uzasadnia obniżenie świadczeń odszkodowawczych należnych pośrednio poszkodowanym, czyli powódkom w niniejszym postępowaniu. Zastosowaniu art. 362 k.c. sprzeciwiał się nadto również brak ustalenia związku przyczynowego pomiędzy stanem nietrzeźwości kierowcy, a zaistnieniem wypadku drogowego.

Sprzeczny z ustaleniami Sądu I instancji pozostaje więc wniosek, że stan nietrzeźwości K. M. musiał być widoczny dla jego żony (k. 238) i miała ona świadomość, że mąż jest pod wpływem alkoholu, wysnuty przez ten Sąd tylko na tej podstawie, że po powrocie z pracy do domu miała z nim kontakt werbalny i mąż poinformował ją o tym, że pracodawca odwołał go z urlopu oraz że małżonkowie ustalili, że pojadą wspólnie a następnie M. M. (1) wróci samochodem do domu.

Wręcz przeciwnie - w tej sytuacji żona miała prawo zakładać, że mąż jest trzeźwy, skoro wybierał się do pracy, jako kierowca. Sąd Okręgowy nie ustalił czy i w jakich okolicznościach K. M. spożywał feralnego dnia alkohol, jak wyglądał po powrocie żony do domu, jak się zachowywał i czy żona mogła przypuszczać, że mąż jest pod wpływem alkoholu. Dlatego też pozbawione podstawy jest ustalenie Sądu Okręgowego, że stan nietrzeźwości męża musiał być dla niej oczywisty i miała tego świadomość decydując się na jazdę z nim. Co więcej – powyższe pozostaje w sprzeczności z kolejnym stwierdzeniem Sądu Okręgowego, który uzasadniając stopień przyczynienia stwierdził „należy wysnuć wniosek, że pomimo niewątpliwie zauważalnego faktu spożycia przez niego alkoholu, dla osoby z zewnątrz jego reakcje psychofizyczne nie odbiegały zasadniczo od normy.” (k. 238 – podkr. SA)

Odpowiedzialność kierującego samochodem za szkodę opiera się na zasadzie winy. Gdyby mimo wszystko przyjąć, że do wypadku doszło na skutek stanu nietrzeźwości kierującego (co skarżące także kwestionują i o czym była mowa wyżej), w konsekwencji - bez winy po stronie bezpośrednio poszkodowanej M. M. nie można przyjąć, że przyczyniła się ona do szkody w rozumieniu art. 362 k.c. Powódki twierdzą, że nie miała ona świadomości, że mąż jej jest pod wpływem alkoholu, innymi słowy, że nie ponosiła winy i twierdzenie to nie zostało obalone przez pozwanego. Podkreślić należy, jak już wcześniej wskazano, że to na pozwanym, zgodnie z art. 6 k.c., spoczywał ciężar wykazania, że M. M. (1) przyczyniła się do powstania szkody. Takiego ustalenia brak a dopiero ustalenie, że M. M. przyczyniła się do powstania szkody dawać mogło Sądowi Okręgowemu podstawy do ewentualnego miarkowania odszkodowania.

Co więcej – należy przypomnieć, że "W nauce prawa wyraża się zapatrywanie, że art. 362 k.c. zawiera dyspozycję uprawniającą sąd do miarkowania odszkodowania oraz że samo przyczynienie się nie jest wyłączną przesłanką zmniejszenia odszkodowania. Miarkowanie jest, więc uprawnieniem sądu, a nie jego obowiązkiem, a kategoryczne brzmienie przepisu "ulega" odnieść należy do końcowego fragmentu art. 362 k.c., w którym jest mowa o przesłankach miarkowania odszkodowania. Podkreśla się też, że art. 362 k.c. jest wyrazem zasady sędziowskiego wymiaru odszkodowania, która w granicach w nim wyznaczonych daje sądowi możliwość uwzględnienia wszystkich okoliczności sprawy, także w płaszczyźnie niezastosowania odstępstwa od zasady pełnego odszkodowania. W takim ujęciu samo przyczynienie się poszkodowanego jest jedynie warunkiem miarkowania odszkodowania i nie prowadzi do niego automatycznie. Art. 362 k.c. traktuje wprawdzie przyczynienie się poszkodowanego, jako okoliczność ograniczającą odpowiedzialność sprawcy szkody, nie można jednak nie dostrzegać, że wyjątkowo - ze względu na okoliczności danego wypadku - zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody pomimo przyczynienia się poszkodowanego może pozostawać w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. W takich wypadkach trzeba uznać za dopuszczalne postulowane w nauce prawa skorzystanie przez sąd z możliwości odstąpienia od zmniejszenia odszkodowania". (z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 2006 r. sygn. IV CSK 118/06). Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie zastosował obniżenie odszkodowania, uznając 20% przyczynienie się M. M. do szkody i uzasadnił je wyłącznie nieprzekonującym w świetle poczynionych ustaleń stwierdzeniem, że „Sąd uznał za słuszne stanowisko strony pozwanej, że przed rozpoczęciem jazdy samochodem M. M. (1) miała świadomość, że jej mąż spożywał alkohol. Skoro zatem, pomimo tej świadomości, podjęła decyzję o podróżowaniu z mężem w charakterze pasażera, w obiektywny sposób przyczyniła się do powstania szkody w postaci swojej śmierci.” (k. 238).

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny podzielił zarzuty przedstawione w apelacji powódek i ocenił, że brak jest podstaw do przyjęcia, że bezpośrednio poszkodowana w następstwie wypadku M. M. (1) przyczyniła się do powstania szkody. Zatem brak było podstaw do obniżenia przez Sąd Okręgowy należnych powódkom kwot z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia przyjętych przez ten Sąd za odpowiednie.

II. Co do apelacji strony pozwanej.

Jednocześnie jako niezasadne ocenił Sąd Apelacyjny zarzuty podniesione w apelacji strony pozwanej, jakoby Sąd Okręgowy ustalając wysokość należnego powódkom zadośćuczynienia i odszkodowania dokonał tego z obrazą art. 446 § 3 i 4 k.c., przy czym strona pozwana nadto twierdzi, że w odniesieniu do żądań małoletniej powódki są one wygórowane i niewspółmierne do odniesionej szkody i doznanej krzywdy, natomiast w odniesieniu do odszkodowania zasądzonego na rzecz J. M. (1) – że w ogóle brak było podstaw do przyjęcia, że doznała ona szkody wskutek śmierci synowej.

Co do zarzutów wysokości zadośćuczynienia należnego małoletniej powódce.

Jak powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie, w tym także jak wielokrotnie podkreślał w swych orzeczeniach Sąd Najwyższy - zadośćuczynienie ma charakter wielorodzajowy, składa się z szeregu elementów, które należy wziąć pod uwagę przy określaniu jego wysokości. Jest ono bowiem sposobem naprawienia krzywdy, która powinna być każdorazowo indywidualnie oceniana przez Sąd orzekający w tego typu sprawach. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy ocenić krzywdę ujmowaną zarówno jako cierpienie fizyczne, a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z powstałą szkodą i w przypadku małoletniej powódki mamy do czynienia właśnie z cierpieniami natury psychicznej. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. W związku z tym winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc Sąd powinien uwzględnić także prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy.

Ustalając stan faktyczny, rzutujący na wysokość zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy prawidłowo uwzględnił, że w dacie śmierci swej mamy małoletnia powódka miała 8 lat, była uczennicą II klasy szkoły podstawowej. Osiągała bardzo dobre wyniki w nauce. Była pogodnym i radosnym dzieckiem. Aktywnie uczestniczyła także w życiu klasy, brała udział w konkursach i przedstawieniach, chętnie występowała na forum klasy, podejmowała się wykonywania dodatkowych zadań, świetnie radziła sobie w pracy zespołowej, pełniła w grupie rówieśników funkcje przywódcze. Po śmierci rodziców małoletnia powódka zamieszkała u dziadków ojczystych, którzy na mocy postanowienia Sądu Rejonowego zostali jej prawnymi opiekunami, a także zostali ustanowieni dla niej rodziną zastępczą. Mieszka z nimi także ich 22 letnia córka - P. M.. Dziadkowie zapewnili powódce dobrą opiekę. Mimo to dziewczynka zamknęła się w sobie, była zalękniona, smutna i przygnębiona, odczuwała brak rodziców, często nie chciała się uczyć, chodzić do szkoły i wychodzić z domu, w trakcie lekcji nagle wybuchała płaczem. Stała się małomówna, odseparowała się od całej klasy, ograniczyła aktywność na lekcjach. Przestała uczestniczyć aktywnie w życiu klasy i w dodatkowych zajęciach. Nie chciała przystąpić do I Komunii Świętej. Odbyła wraz z dziadkami terapię psychologiczną w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w (...) Centrum Pomocy (...) w K. oraz szereg wizyt u pedagoga szkolnego. Po kilku miesiącach wprawdzie odzyskała równowagę psychiczną i emocjonalną, poczucie bezpieczeństwa oraz spokój i pogodę ducha, odnowiła też kontakty z rówieśnikami ale nadal jest wobec nich nieśmiała. Jednak często wraca pamięcią do swych rodziców, szczególnie w okresie świąt i uroczystości rodzinnych, miewa także złe nastroje.

Zmarła była dla małoletniej powódki mamą, z którą małoletnia spędziła całe swoje życie i z którą pozostawała w bardzo bliskiej więzi emocjonalnej. Według Sądu Okręgowego powódka doznała z tytułu śmierci mamy olbrzymich cierpień psychicznych, przejawiających się między innymi płaczem, smutkiem, przygnębieniem, poczuciem lęku, małomównością, brakiem ochoty do wychodzenia z domu oraz do nauki, izolowaniem się od rówieśników, spadkiem aktywności życiowej, niechęcią uczestniczenia w uroczystościach i odczuwanym w związku z nimi bólem psychicznym. Cierpienia te były tak znacznie nasilone, że wymagały poddania powódki terapii psychologicznej oraz wsparcia pedagoga szkolnego. Sąd Okręgowy podkreślił, że wziął również pod uwagę fakt, że pomimo tego, iż powódka po kilku miesiącach odzyskała równowagę psychiczną, nadal jednak odczuwa dotkliwie skutki śmierci matki, co przejawia się w tym, że brakuje jej mamy, szczególnie podczas świąt i uroczystości rodzinnych. W związku z tym miewa złe nastroje. Istotne jest w ocenie Sądu Okręgowego, którą to ocenę podziela także Sąd Apelacyjny, to że z uwagi na szczególny charakter więzi emocjonalnej istniejącej między dzieckiem i rodzicem, odczuwany przez małoletnią powódkę brak mamy, a więc osoby najbliższej, najbardziej przez dziecko kochanej, dającej poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i miłości tak potrzebnej każdemu dziecku, z biegiem czasu, może ulec jedynie złagodzeniu, lecz – z natury rzeczy – nigdy nie zostanie całkowicie zniwelowany. Nadto, z uwagi na bardzo młody wiek powódki, brak ten będzie odczuwała przez bardzo wiele lat jej życia, a zwłaszcza w wieku dorastania. Mając powyższe na uwadze, wbrew gołosłownym i polemicznym twierdzeniom strony pozwanej, Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu Okręgowego i uznał, że dochodzona kwota 80.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną przez J. M. (2) krzywdę z tytułu śmierci jej matki, nie jest kwotą wygórowaną lecz jest ona kwotą odpowiednią do doznanych przez nią do tej pory oraz tych, które będzie odczuwała w przyszłości przez szereg lat - cierpień psychicznych związanych z brakiem mamy.

Należy przyznać rację pełnomocnikowi powódek, że relacji między matką a dzieckiem nie może zastąpić żaden inny związek. Dlatego też pomimo bliskich relacji w jakich powódka pozostaje z babcią, będącą jej obecnym opiekunem, relacja ta z racji wieku babci ma, jak to określił pełnomocnik „niezwykle kruchy charakter” i powódka już ten fakt odczuła, gdyż w toku niniejszego procesu zmarł drugi z jej opiekunów, tj. dziadek. Tak więc krąg osób z rodziny, z którymi małoletnia będzie mogła utrzymywać relacje w dorosłym życiu uległ drastycznemu zawężeniu. Przeprowadzone dowody, w tym także zeznania osób trzecich, które należy uwzględnić przy ustalaniu rozmiaru krzywdy powódki, pozwalają porównać zachowania powódki przed i po wypadku, nadto do pozwu dołączono dokumenty w postaci zaświadczeń i notatek osób uczestniczących w procesie edukacji powódki, które także zawierają informacje dotyczące zachowania powódki po wypadku i zmian jakie obserwowano w tym zakresie w odniesieniu do okresu poprzedzającego tragiczne zdarzenie. Wbrew zarzutom apelacji - wynika z nich, że małoletnia powódka pozostaje stale pod opieką szkolnego psychologa, z uwagi na to, że zaobserwowano u niej wycofanie i zamknięcie w sobie, co więcej - także opiekunowie powódki korzystali również ze wsparcia, które nie ograniczało się do jednorazowego spotkania i już chociażby z treści zaświadczeń z dnia 16.06.2009r. oraz 11.01.2011r. wynika, że wizyt tego rodzaju było co najmniej siedem.

Istotnie pozwany, jako gwarant odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku ponosi odpowiedzialność ograniczoną jedynie do skutków przedwczesnej śmierci mamy powódki, (która w wypadku straciła przecież oboje rodziców). Należy jednak wskazać, że niemożliwa jest odrębna ocena okoliczności wpływu śmierci każdego z rodziców powódki na jej obecną sytuację. Szacowanie rozmiarów należnej powódce rekompensaty istotnie należało dokonać przy abstrakcyjnym założeniu, że powódka na skutek wypadku została jedynie półsierotą i zasadnie pełnomocnik powódek zauważył, że wysokość dochodzonej przez powódkę i uwzględnionej przez Sąd kwoty zadośćuczynienia uwzględniała powyższe okoliczności.

Odnosząc się do wysokości zadośćuczynienia należy podnieść, że skuteczne kwestionowanie wysokości zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy nastąpiło oczywiste naruszenie ogólnych kryteriów jej ustalania. Zatem zarzut zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia może być uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów przez Sąd, tym bardziej, że w pojęciu „odpowiednia suma zadośćuczynienia” zawarte jest uprawnienie swobodnej oceny Sądu, motywowanej dodatkowo niematerialnym – a zatem z natury rzeczy trudnej do precyzyjnego oszacowania wartości doznanej krzywdy, stanowiącej naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego (wyrok SN 15.02.2006r., IV CK 384/05, opubl. w LEX nr 179739 oraz wyrok SN z 5.12.2006r., II PK 102/06, opubl. w OSNP 2008/1-2/11, a także wyrok SN z 4.07.2002r., I CKN 837/00, opubl. w LEX nr 56891). Zarzut zawyżenia kwoty zadośćuczynienia nie może zatem wkraczać w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Stąd korygowanie przez Sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok SN z 18.11.2004r., I CK 219/04, opubl. w LEX nr 146356), co w przedmiotowej sprawie nie występuje. Zwłaszcza, że wysokość należnego małoletniej powódce zadośćuczynienia określona przez Sąd Okręgowy na kwotę 80.000 zł, w zakresie której strona pozwana zakwestionowała rozstrzygnięcie Sądu I instancji, z pewnością nie jest rażąco wygórowana, lecz znajduje uzasadnienie w realiach przedmiotowej sprawy. Natomiast twierdzenie strony apelującej, jakoby zadośćuczynienie to było zbyt wysokie, stanowi jedynie polemikę z oceną dokonaną przez Sąd Okręgowy. Strona apelująca nie wskazała żadnych okoliczności podlegających weryfikacji, które wskazywałyby, że zadośćuczynienie w tej kwocie jest rażąco wygórowane, a tylko wówczas istniałyby podstawy do jego obniżenia przez Sąd Apelacyjny.

W odniesieniu do zarzutów strony pozwanej, dotyczących odszkodowania zasądzonego na rzecz małoletniej powódki, należy podnieść, że i one, w ocenie Sądu Apelacyjnego nie są trafne.

Ustawodawca również w art. 446 § 3 k.c. posłużył się pojęciem „stosownego odszkodowania”. Szkoda jaką rekompensować ma w tym przypadku odszkodowanie w istocie jest niepoliczalna. Dlatego też ustawodawca, zdając sobie z tego sprawę, pozostawił sądowi margines swobody celem umożliwienia „stosownego” ustalenia rekompensaty. W orzecznictwie podkreśla się, że utrata rodzica zawsze stanowi pogorszenie sytuacji życiowej dziecka (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 06.02.1968r. I CR 654/67 OSNCP 1969/1/4, wyrok SN 13.05.1969 r., II CR 128/69, OSPIKA 1970, poz.122). Tak jak zauważył pełnomocnik powódek, podstawą roszczenia nie jest w takim przypadku utrata dochodu, służącego zaspokojeniu potrzeb dziecka (gdyż temu celowi służy renta zasądzana na podstawie art. 446 §2 k.c.), lecz utrata osobistych starań i wkładu rodzica w wychowanie i rozwój dziecka. Podobnie jak w przypadku zadośćuczynienia - w wieku 8 lat powódka została pozbawiona osobistych świadczeń ze strony matki, kiedy starań tych potrzebowała w bardzo szerokim zakresie a nadto nadal będzie ich potrzebowała jeszcze w stosunkowo długiej perspektywie czasowej. Istotnie można przyjąć, tak jak wskazał pełnomocnik powódek, że małoletnia usamodzielni się w wieku 24-25 lat, gdyż tak dzieje się w większości prawidłowo funkcjonujących rodzin w naszym kraju, a z ustaleń wynika, że stosunki w rodzinie małoletniej za życia jej mamy nie odbiegały od stosunków panujących w normalnych rodzinach. Każde z rodziców powódki, poprzez pracę zarobkową jak i osobisty wkład w wychowanie córki, przyczyniało się do zaspokojenia jej potrzeb i rozwoju. Natomiast aktualnie wiek babci powódki nakazuje również ostrożnie szacować potencjalny czas sprawowania przez nią opieki nad małoletnią powódką w przyszłości. Z dużym stopniem prawdopodobieństwa należy przyjąć, że powódka bez wsparcia najbliższych będzie musiała samodzielnie zmagać się z pojawiającymi się problemami we wkraczaniu w dorosłość i będzie pozbawiona pomocy rodziców i innych najbliższych osób w okresie dorastania, czyli w okresie, w którym zwykle dziecko korzysta z pomocy rodziców, którzy dostarczają nie tylko środków utrzymania, lecz świadczą swemu dziecku również inną niezbędną pomoc w okresie gdy wkracza ono w dorosłe życie. Pojawiające się wówczas problemy, w tym o charakterze finansowym, powodują że rodzice w bardzo szerokim zakresie wspierają materialnie swoje dzieci (np. pomagając w zakupie i urządzeniu mieszkania, w opiece nad wnukami, a nade wszystko - służąc radą i wsparciem w ważnych momentach życia, itp.). Pomimo, że nie można precyzyjnie wyliczyć kwoty odszkodowania, biorąc pod uwagę ogół ustalonych przez Sąd okoliczności, w tym w szczególności utratę wsparcia rodzica w bardzo młodym wieku, Sąd Apelacyjny ocenił, że ustalona przez Sąd Okręgowy kwota pieniężna w wysokości 60.000 zł spełnia walor stosowności o jakim mowa w art. 446 § 3 k.c. i należycie rekompensuje szkodę poniesioną przez małoletnią powódkę. Także w odniesieniu do odszkodowania został uwzględniony fakt, że dla wyliczenia jego wysokości indyferentna jest śmierć ojca powódki w tym samym wypadku.

Sąd Apelacyjny nie podzielił także zarzutów strony pozwanej dotyczących odszkodowania należnego powódce J. M. (1). Z uwagi na fakt konieczności przejęcia przez tę powódkę całości obowiązków związanych z wychowywaniem na co dzień w pełnym zakresie 8-letniej wówczas wnuczki J., Sąd Okręgowy miał podstawy do przyjęcia, że na skutek śmierci mamy małoletniej J. istotnemu pogorszeniu uległa sytuacja życiowa J. M. (1). Rację ma powódka, wywodząc, że z pewnością zakres poprzednich obowiązków powódki jako babci wspierającej, niejako uzupełniająco, rodziców w opiece nad dzieckiem był zdecydowanie mniejszy aniżeli zakres obowiązków, które obecnie ciążą na J. M. (1). Nadto należy również podkreślić, że z każdym rokiem, z uwagi na upływ czasu, tej powódce trudniej jest wykonywać obowiązki związane w pełni z wychowaniem, rozwojem fizycznym a zwłaszcza – umysłowym oraz z zapewnieniem środków finansowych koniecznych dla utrzymania i rozwoju małoletniej powódki. Z całą pewnością obowiązki te stanowią niewątpliwie olbrzymie obciążenie, także i psychiczne dla powódki, a tym samym świadczą o znacznym pogorszeniu jej sytuacji życiowej.

Powódka podnosi, że z uwagi na dobro wnuczki zmuszona była zmienić miejsce zamieszkania i przeprowadzić się do domu stanowiącego wcześniej własność rodziców małoletniej, a koszty związane z jego utrzymaniem są znacznie wyższe aniżeli koszty utrzymania mieszkania spółdzielczego, w którym dotychczas zamieszkiwała powódka. Sąd Okręgowy wadliwie ocenił, że świadczenia przyznane na utrzymanie małoletniej J. w całości pokrywają jej rzeczywiste koszty utrzymania. Dlatego też w związku z rosnącymi potrzebami wnuczki będącej się w wieku intensywnego rozwoju fizycznego i intelektualnego, powódka i jej córka - a ciotka J., dokładają własne środki finansowe na jej utrzymanie. Wynika to nie tylko z zeznań powódki, ale także z zeznań świadka – P. M.. Fakt, że są to osoby bliskie małoletniej J. w niczym nie dyskredytuje ich zeznań, jak podnosi strona pozwana, która w żaden sposób nie wykazała, by zeznania te nie zasługiwały na danie im wiary przez Sąd. Z zeznań tych wynika także, że zmarła M. M. (1) pomagała swej teściowej w wykonywaniu cięższych prac domowych, woziła ją samochodem gdy powódka tego potrzebowała, obdarowywała ja prezentami z okazji uroczystości rodzinnych oraz świąt. Zatem także i z tej przyczyny istniały podstawy do przyjęcia, że po śmierci synowej nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki, która z uwagi na wiek i stan zdrowia sama potrzebuje pomocy, którą uprzednio świadczyła na jej rzecz synowa, a obecnie jest jej pozbawiona.

Mimo, że także przed wypadkiem powódka leczyła się, tym niemniej, wbrew zarzutom strony pozwanej, Sąd Apelacyjny ocenia, że istniały podstawy do przyjęcia przez Sąd Okręgowy, iż negatywne przeżycia związane z następstwami wypadku, a nadto zwiększenie zakresu obowiązków związanych zarówno z wychowaniem małoletniej powódki, jak i ze zwiększeniem zakresu obowiązków domowych, wobec utraty pomocy świadczonej wcześniej przez synową, wyższe świadczenia finansowe związane z utrzymaniem większego mieszkania, ale przede wszystkim negatywny wpływ przeżyć psychicznych związanych z wypadkiem na stan zdrowia powódki, co jest okolicznością powszechnie znaną a zatem nie wymagającą ścisłego dowodzenia, spowodowały istotne pogorszenie sytuacji życiowej J. M. (1). Tym samym istniały podstawy do zasądzenia przez Sąd Okręgowy odszkodowania na rzecz tej powódki a wysokość tego odszkodowania ustalona przez Sąd I instancji na kwotę 20.000 zł z pewnością nie jest wygórowana.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 kpc, Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną, natomiast wobec przedstawionych wyżej rozważań na temat braku podstaw do przyjęcia zarzutu przyczynienia, z apelacji powódek Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i podwyższył o 20 %, tj. o wielkość odpowiadającą przyczynieniu przyjętemu przez Sąd Okręgowy, kwoty zadośćuczynienia na rzecz małoletniej powódki i kwoty odszkodowań zasądzonych na rzecz każdej z powódek, odpowiednio do wyników postępowania przed Sądem I instancji, zmieniając w konsekwencji także rozstrzygnięcie o kosztach procesu przed Sądem I instancji.

Natomiast o kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł, na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 108 § 1 kpc i art. 391 § 1 kpc oraz § 2 ust. 1 – 2, § 6 pkt 6 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej (…) (Dz. U. z 2002r. Nr 163, poz. 1349) i zasądził od strony pozwanej na rzecz powódek w częściach równych łączną kwotę 2.700 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, nakazując także ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa opłatę od apelacji wniesionej przez powódki, z obowiązku ponoszenia której były one zwolnione.