Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 245/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 listopada 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Puszkarski
SSN Barbara Skoczkowska
Protokolant Teresa Jarosławska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Zbigniewa Siejbika,
w sprawie B. E. K. i J. K. S.
uniewinnionych od zarzutu popełnienia przestępstwa określonego w art. 160 § 2 kk
w zw. z art. 160 § 1 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 26 listopada 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Okręgowego w L.
od wyroku Sądu Okręgowego w L.
z dnia 20 marca 2013 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w R.
z dnia 18 kwietnia 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę B. E. K. i J. K. S.
Sądowi Okręgowemu w L. do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym.
UZASADNIENIE
2
Prokurator oskarżył:
1. B. E. K. o to, że w dniu 11 marca 2005 r. w R., jako lekarz ginekolog –
starszy asystent w oddziale ginekologiczno-położniczym miejscowego
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, mając obowiązek
opieki nad pacjentką nie dopełniła swoich obowiązków przez nierozpoznanie
makrosomii płodu E. F. i wykonanie pomiaru miednicy kostnej pacjentki,
przez co podjęła niewłaściwą decyzję o przeprowadzeniu porodu
fizjologicznego czym naraziła E. F. na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a następnie nie
rozpoznając dystocji barkowej niewłaściwie prowadziła poród fizjologiczny w
ten sposób, że pociągnęła za główkę dziecka z nadmierną siłą i nadmiernie
skręciła główkę i szyję, co doprowadziło do rozerwania kręgosłupa i
uszkodzenia rdzenia kręgowego, w wyniku czego nieumyślnie spowodowała
zgon dziecka E. F., tj. o czyn z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. w zb.
z art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.;
2. J. K. S. o to, że w dniu 11 marca 2005 r. w R. jako lekarz ginekolog-
zastępca ordynatora w oddziale ginekologiczno-położniczym miejscowego
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, mając obowiązek
opieki nad pacjentką nie dopełnił swoich obowiązków przez nierozpoznanie
dystocji barkowej i wykonanie zabiegu Kristellera, czym naraził pacjentkę E.
F. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu, a następnie niewłaściwie udzielał pomocy w trakcie rodzenia
dziecka E. F., w wyniku czego nieumyślnie spowodował zgon jej dziecka, tj.
o czyn z art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. w zb. z art. 155 k.k. w zw.
z art. 11 § 2 k.k.
Sąd Rejonowy w R., wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2012 r. uznał:
1. B. E. K. za winną tego, że w dniu 11 marca 2005 r. w R. jako lekarz
ginekolog - starszy asystent w oddziale ginekologiczno-położniczym
miejscowego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, mając
obowiązek opieki nad pacjentką nie dopełniła swoich obowiązków przez
nierozpoznanie dystocji barkowej i niewłaściwe przeprowadzenie porodu
3
fizjologicznego w ten sposób, że pociągnęła za główkę dziecka z nadmierną
siłą i nadmiernie skręciła główkę i szyję, czym nieumyślnie naraziła dziecko
E. F., na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu, tj. dokonania przestępstwa z art. 160 § 3 k.k. w zw.
z art. 160 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 160 § 3 k.k. wymierzył jej karę
grzywny w wysokości 80 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki
na kwotę 50 zł;
1. J. K. S. za winnego tego, że w dniu 11 marca 2005 r. w R. jako lekarz
ginekolog - zastępca ordynatora w oddziale ginekologiczno-położniczym
miejscowego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, mając
obowiązek opieki nad pacjentką nie dopełnił swoich obowiązków przez
nierozpoznanie dystocji barkowej i wykonanie zabiegu Kristellera, czym
naraził pacjentkę E. F. i jej dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. czynu wyczerpującego
dyspozycję art. 160 § 3 k.k. w zw. z art. 160 § 2 k.k. i za ten czyn na
podstawie art. 160 § 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 70
stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 50 zł.
Natomiast powództwo cywilne zostało pozostawione bez rozpoznania.
Powyższe orzeczenie zostało zaskarżone przez obrońców oskarżonych
podnoszących zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego oraz błędy w
ustaleniach faktycznych, a także przez prokuratora – w części dotyczącej
orzeczenia o karze – z zarzutem rażącej niewspółmierności wymierzonych kar.
Po rozpoznaniu wniesionych apelacji, Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 20 marca
2013 r., zmienił zaskarżone rozstrzygnięcie Sądu I instancji w ten sposób, że
uniewinnił oboje oskarżonych od popełnienia zarzuconych im czynów.
4
Obecnie, kasację na niekorzyść B. E. K. i J. K. S. od wyroku sądu
odwoławczego wniósł Prokurator Okręgowy, zarzucając:
1. rażące naruszenie prawa karnego procesowego, tj. art. 4 k.p.k., art. 7
k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 92 k.p.k., art. 410 k.p.k., które miało istotny wpływ na
treść wyroku tego sądu, polegające na dokonaniu dowolnej i błędnej oceny
materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania z naruszeniem
wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, manifestującej się w wysnuciu
błędnych wniosków z pełnej i jasnej opinii biegłego z zakresu ginekologii R. D.
odnośnie niemożności ustalenia, czy oskarżeni nieumyślnie narazili pacjentkę E.
F. i jej dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu z uwagi na niemożność ustalenia czasu powstania
obrażeń skutkujących śmiercią dziecka E. F., co w konsekwencji doprowadziło
do oczywiście niesłusznego uniewinnienia przez Sąd Okręgowy B. E. K. i J. K. S;
2. rażące naruszenie prawa karnego procesowego mogące mieć istotny
wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie art. 457 § 3 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt
1 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k. przez wydanie wyroku zmieniającego
rozstrzygnięcie sądu I instancji co do istoty sprawy w oparciu o odmiennie
ustalone okoliczności przy braku wskazania rozważań dowodowych
prowadzących do tak odmiennych wniosków w uzasadnieniu wyroku sądu
odwoławczego, co skutkowało niesłusznym uniewinnieniem oskarżonych.
Na podstawie tak sformułowanych zarzutów autor kasacji wniósł o
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja wniesiona przez Prokuratora Okręgowego w L. na niekorzyść
oskarżonych B. E. K. i J. K. S. okazała się zasadna, a podniesione w niej zarzuty
i sformułowane wnioski zasługiwały na uwzględnienie, choć przywoływanie
akurat przepisu art. 4 k.p.k., jako jednej z podstaw nadzwyczajnego środka
zaskarżenia, od dawna nie znajduje aprobaty w orzecznictwie sądu
kasacyjnego.
Już na samym wstępie na szczególne podkreślenie zasługuje znaczenie
drugiego z zarzutów postawionych w kasacji Prokuratora Okręgowego w L.,
5
wskazującego na rażące naruszenie art. 424 § 1 k.p.k. – zwłaszcza w kontekście
wpływu tego uchybienia na treść wyroku sądu odwoławczego, a także
możliwości kontroli prowadzonej w tym zakresie przez sąd kasacyjny. W świetle
dyspozycji art. 437 § 1 i 2 k.p.k. nie ulega wątpliwości, że sąd odwoławczy jest w
pełni uprawniony do m.in. zmiany zaskarżonego orzeczenia Sądu I instancji, w
tym również do wydania orzeczenia całkowicie odmiennego co do istoty sprawy.
Skorzystanie z tej możliwości niesie jednak za sobą daleko idące konsekwencje.
Jak to już niejednokrotnie podnoszono w orzecznictwie Sądu Najwyższego „w
sytuacji, gdy sąd ad quem dokona zmiany zaskarżonego orzeczenia co do istoty
sprawy, jego obowiązkiem jest nie tylko wykazanie w uzasadnieniu wyroku
realizacji nakazu wynikającego z treści art. 457 § 3 k.k., ale także spełnienia
obowiązku wynikającego z treści art. 424 § 1 i 2 k.k.” (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 8 czerwca 2010 r., II KK 247/09, LEX Nr 590213). Rozstrzyganie w
instancji odwoławczej co do istoty sprawy i to w sposób tak fundamentalnie
zmieniający orzeczenie sądu meriti, zasadniczo modyfikuje także rolę sądu
odwoławczego. Jego funkcja kontrolna, zakreślona wniesionymi środkami
odwoławczymi oraz obowiązkami podejmowanymi z urzędu, zostaje
zdominowana przez konieczność przeprowadzenia na nowo analizy całego
materiału dowodowego, poddania go ponownej ocenie i wyprowadzenia
wniosków zawierających ustosunkowanie się do całości materiału dowodowego
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2013 r., III KK 119/12, LEX Nr
1252710). Argumentacja przedstawiona przez sąd odwoławczy w takiej sytuacji
musi zatem wskazywać na to, jakie fakty sąd ten uznał za udowodnione, a jakie
nie uzyskały takiego wsparcia, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i
dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12
listopada 2008 r., IV KK 150/08, LEX Nr 531380). Dodatkowo, przy dokonywaniu
w postępowaniu odwoławczym odmiennej oceny dowodów przeprowadzonych
przez Sąd I instancji trzeba wykazać, że dotychczasowy materiał ma
jednoznaczną wymowę, a jego ocena wyrażona przez Sąd I instancji – była
oczywiście błędna. Jest wreszcie możliwa i zasługująca na akceptację i taka
sytuacja, gdy sąd odwoławczy w pełni opierając się i wykorzystując analizę
dowodów dokonaną przez Sąd I instancji oraz poczynione przez ten Sąd
6
ustalenia faktyczne, wyrazi odmienną ocenę prawną i z tego powodu
rozstrzygnie inaczej w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego. W
każdym z tych wypadków nie ulega natomiast wątpliwości, że wyrokując
odmiennie co do istoty sprawy, sąd odwoławczy jest zobligowany do
sporządzenia swego uzasadnienia w sposób, który nie tylko uwzględnia
obowiązki wynikające z art. 457 § 3 k.p.k., ale realizuje również wymagania
nakreślone w art. 424 § 1 i 2 k.p.k. Musi zatem nie tylko zadeklarować, jakie są
przyczyny odmiennego rozstrzygnięcia, tj. zweryfikowanie oceny dowodów,
dokonanie na ich podstawie nowych ustaleń faktycznych, czy też inna ocena
prawna dotychczasowych ustaleń, nie tylko przedstawić argumenty, które
przemawiają za jego stanowiskiem, ale przede wszystkim wykazać, że oceny
wyrażone w tych obszarach przez Sąd I instancji były oczywiście błędne (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 listopada 2008 r., IV KK 150/08).
Jeżeli zatem podstawą zmiany wyroku Sądu I instancji nie jest inna ocena
prawna niekwestionowanych ustaleń, orzekając odmiennie sąd odwoławczy
przy prezentowaniu swojego stanowiska powinien także zastosować się do
zasad wynikających z art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a więc poddać analizie i
ocenie cały materiał dowodowy zgromadzony w toku dotychczasowego
postępowania, przedstawić własne ustalenia, które doprowadziły go do
przekonania o konieczności odmiennego rozstrzygnięcia i wykazać, że
stanowisko wyrażone w wyroku Sądu I instancji było wadliwe oraz przedstawić
argumentację uzasadniającą taki wniosek.
W niniejszej sprawie obowiązki te nie zostały wykonane przez Sąd
Okręgowy, co stanowiło rażące naruszenie nie tylko przepisów art. 424 § 1 k.p.k.
oraz art. 457 § 3 k.p.k., ale także art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k., i to w takim
stopniu, że patrząc z tego punktu widzenia, motywy wyroku sądu odwoławczego
nie poddają się żadnej kontroli. W ich ramach, zamieszczono szereg dość
ogólnych uwag sformułowanych w kilkunastu lakonicznych zdaniach – z
niezwykle lapidarnym odniesieniem się do dość obszernego przecież materiału
dowodowego zgromadzonego w toku tego procesu (samych wypowiedzi
biegłego R. D. wymagających przeanalizowania jest przynajmniej kilka).
7
Już na samym wstępie pisemnego uzasadnienia sądu odwoławczego
zawarta jest niezbyt jasna deklaracja tego sądu co do stanowiska w odniesieniu
do oceny dowodów i ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji. Z
jednej bowiem strony Sąd Okręgowy przyjmuje, że ocena dowodów jest trafna,
co w szczególności ma dotyczyć opinii biegłego R. D., „którą to Sąd Rejonowy
trafnie uznał za rzetelną i pełną i jako taką w całości uwzględnił”, a z drugiej
uznaje, iż jednak z tej opinii sąd meriti nie wyciągnął prawidłowych wniosków.
Takie stanowisko trzeba traktować jako zakwestionowanie ustaleń faktycznych
poczynionych przez Sąd Rejonowy w tej sprawie. Potwierdza to dalszy wywód
sądu odwoławczego, który zaczyna się od przyjęcia hipotetycznego założenia,
że „dziecko doznało skutkujących śmiercią obrażeń w pierwszej fazie porodu, na
skutek działania położnej”, co ostatecznie doprowadziło sąd odwoławczy do
przekonania, że zachowanie oskarżonych nie rodziło już odpowiedzialności
karnej albowiem nie można było narazić na niebezpieczeństwo osoby, która już
nie żyła. Tak daleko idącej zmiany ustaleń faktycznych nie sposób jednak
zaakceptować bez przedstawienia dogłębnej analizy tych wszystkich dowodów,
które wcześniej doprowadziły Sąd I instancji do zupełnie odmiennego
przekonania i bez wykazania, że ta analiza była wadliwa.
Tymczasem, Sąd Okręgowy ograniczył się w swoim pisemnym
uzasadnieniu do przywołania wręcz ułamkowych fragmentów opinii biegłego R.
D., wyrwanych z całości jego wypowiedzi składanych na różnych etapach
postępowania w tej sprawie, zawierających treści w sumie bardzo szczegółowe,
obszerne i wielokrotnie uzupełniane przed sądem. Jeżeli się przy tym zważy, że
granice oskarżenia w tej sprawie obejmowały nie tylko spowodowanie śmierci
dziecka E. F., ale także błędy w diagnostyce i błędy w zakresie metody
przeprowadzenia porodu oraz zastosowanych w czasie jego trwania zabiegów
medycznych, poprzedzających nawet hipotetyczny moment śmierci dziecka, to
ograniczenie się w wywodach sądu odwoławczego jedynie do wypowiedzi
biegłego R. D. odnoszących się do tej ostatniej kwestii (i enigmatyczne
odwołanie się do „opinii biegłych” określonych liczbą mnogą – str. 7 uzas.),
trzeba uznać za szczególnie rażące naruszenie przepisów wskazanych w
kasacji oskarżyciela publicznego. Sąd ten nie konfrontuje też przytoczonych
8
przez siebie wyimków z opinii biegłego ani z resztą tej opinii, ani z innymi
dowodami. Ignoruje wręcz nawet tę uzupełniającą opinię biegłego, którą sam
wywołał na rozprawie apelacyjnej – o czym będzie jeszcze mowa w dalszej
części uzasadnienia.
Uwzględniając powyższe okoliczności należało dojść do przekonania, że
uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego nie spełnia wymogów określonych w
art. 457 § 3 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k., bowiem przedstawiona w nim ocena
materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłego R. D., w sposób rażący
uchybia wymaganiom wynikającym z art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Zawiera ona
odniesienie się jedynie do części materiału dowodowego ujawnionego w toku
procesu, a poza sferą rozważań pozostawia fakty i okoliczności, które wymagały
wszechstronnego przeanalizowania – przed wykluczeniem ich znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy.
Uchybienie to w sposób oczywisty mogło wpłynąć na treść wyroku
zaskarżonego kasacją, bowiem zapadł on niewątpliwie nie tylko bez poddania
analizie całości materiału dowodowego, jaki powstał w tej sprawie w wyniku
kolejnych uzupełnień w toku jej ponownego rozpoznawania, ale także bez
odniesienia się do całości zarzutów stawianych obojgu oskarżonym.
Już taka konstatacja całkowicie uzasadniała uchylenie wyroku Sądu
Okręgowego i przekazanie mu sprawy oskarżonych B. E. K. i J. K. S. do
ponownego rozpoznania, co w świetle dyspozycji art. 436 k.k. w zw. z art. 518
k.k., należało uznać za wystarczające do wydania rozstrzygnięcia kasacyjnego.
Przedwczesne na tym etapie postępowania było natomiast
ustosunkowywanie się do zagadnień materialnoprawnych związanych z
odpowiedzialnością karną z tytułu narażenia człowieka na niebezpieczeństwo,
co do których sąd odwoławczy także sformułował pewne uwagi. Zatem, jedynie
w aspekcie procesowego wykorzystania odnotować trzeba kilka kwestii, które
nie powinny umknąć z pola widzenia Sądu Okręgowego w toku ponownego
postępowania odwoławczego.
Niezależnie od tych wypowiedzi biegłego R. D., które przytoczył Sąd
Okręgowy, opinie tego biegłego zawierają jeszcze szereg innych stwierdzeń,
odnoszących się wprawdzie do medycznej strony działania oskarżonych, ale
9
mogących mieć znaczenie z punktu widzenia dokonania oceny prawnej ich
zachowania podczas prowadzenia akcji porodowej (np.: „dalsze zastosowanie
chwytu Kristellera w warunkach, które dawały podstawę do rozpoznania dystocji
barkowej można uznać za błąd w sztuce lekarskiej – k. 1484v, „sama dystocja
barkowa jest potężnym zagrożeniem życia matki dziecka”, „w przypadku dystocji
barkowej ucisk na dno macicy pogorszyć może tylko sytuację” – 1272,
„następnym błędem było wykonanie zabiegu Kristellera przez jednego z
oskarżonych” – k. 1270, „zabieg Kristellera nie jest rekomendowany ponieważ
jest dużym ryzykiem zarówno dla matki, jak i dziecka” – k. 1340, „wykonanie
zabiegu Kristellera w wypadku rozpoznania dystocji barkowej jest błędem,
ponieważ nasila mechanizm patofizjologiczny tej choroby” – k. 1270,
„niezależnie od tego, jak jest wykonany, nie jest w stanie sprowadzić przedniego
zaklinowanego barku pod spojenie łonowe” – k. 1271).
Przytoczone fragmenty opinii biegłego zacytowano dla zobrazowania, jak
dalece niewystarczające może okazać się zaniechanie poddania analizie całego
dowodu i rozważenia w jakim zakresie może i powinien on znaleźć zastosowanie
przy rozstrzyganiu sprawy.
Przedmiotem pogłębionej oceny sądu powinna także stać się kwestia
rozpoznania dystocji barkowej przez osoby uczestniczące w akcji porodowej
będącej przedmiotem niniejszego procesu. Trzeba zauważyć, że biegły R. D.
zajmuje w tej materii niejednolite stanowisko, co nie spotkało się z odpowiednią
reakcją sądu odwoławczego i dążeniem do uściślenia opinii. Z wypowiedzi
biegłego znajdującej się na k. 1270v wynika, że dopiero ordynator oddziału – B.
B. „jako pierwsza postawiła rozpoznanie dystocji barkowej. Trudno jest
odpowiedzieć, czy któryś z lekarzy powinien wcześniej przed ordynatorem
rozpoznać dystocję barkową, bo nie wiadomo, czy głowa była już urodzona”.
Jednak w innym miejscu – k. 1272v ten sam biegły jest zdania, że „doktor K.
powinna rozpoznać dystocję barkową, musiał być objaw żółwia”. Z kolei, w
wypowiedzi na ostatniej – przed wydaniem wyroku uniewinniającego – rozprawie
apelacyjnej, biegły R. D. prezentuje pogląd, że „dystocja została rozpoznana już
przez położną, która odstąpiła od odebrania porodu” – k. 1696v. Już sama tak
postawiona teza wymagała szczególnej analizy ze strony sądu ad quem – w
10
świetle poprzednich wypowiedzi biegłego oraz jego wcześniejszego stanowiska,
traktującego stosowanie zabiegu Kristellera w warunkach wystąpienia dystocji
barkowej, jako błędu w sztuce lekarskiej. Tymczasem, sąd odwoławczy nie tylko
nie rozważył tego stanowiska na tle całej opinii w tym zakresie, nie odniósł
wypowiedzi biegłego do ustaleń faktycznych poczynionych w oparciu o inne
dowody, ale nawet nie odnotował w sporządzonym uzasadnieniu samego faktu
uzupełnienia przez siebie dowodu, który generalnie uznał przecież za
szczególnie doniosły. Również w tym świetle, naruszenie dyrektyw wynikających
z art. 7 k.k., art. 410 k.k. i art. 424 § 1 k.k. – jawi się jako oczywiste i rażące, a
jego wpływ na treść wyroku może okazać się znaczący.
Na koniec odnotować trzeba, że wyrok uniewinniający oboje oskarżonych
– w części uzasadniającej to rozstrzygnięcie – nie tylko jest oparty na
hipotetycznym założeniu, że „dziecko doznało skutkujących śmiercią obrażeń w
pierwszej fazie porodu”, ale również stwierdza, iż nastąpiło to „na skutek
działania położnej”. Takie ustalenie trzeba uznać za wręcz niedopuszczalne w
sytuacji, gdy położna B. K. w tej sprawie pozostawała przecież pod takim
zarzutem i została od niego prawomocnie uniewinniona. Samodzielność
jurysdykcyjna sądu karnego (art. 8 k.p.k.) dotyczy ustaleń odnoszących się do
osób, co których proces jeszcze się toczy lub może się toczyć. W jej ramach nie
można natomiast rozstrzygać o przypisaniu odpowiedzialności za czyn
zabroniony osobie, w odniesieniu do której – we wcześniejszej fazie tego
samego procesu – zapadło już prawomocne orzeczenie uniewinniające.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy podda analizie
całokształt ujawnionych dotychczas okoliczności, respektując przy tym
dyrektywy wynikające z art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., podejmie rozstrzygnięcie –
zachowując oczywiście pełną swobodę w zakresie orzekania oraz przedstawi
argumentację spełniającą ustawowe kryteria obowiązujące sąd odwoławczy w
zależności od kierunku orzeczenia – określone w przepisach art. 433 § 2 k.p.k. i
art. 457 § 3 k.p.k. lub art. 424 § 1 i 2 k.p.k.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w wyroku.
11