Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 247/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 stycznia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Zbigniew Myszka (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku A. W.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o prawo do emerytury,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 29 stycznia 2014 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 28 stycznia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia
28 stycznia 2013 r. oddalił apelację wnioskodawcy A. W. od wyroku Sądu
Okręgowego w G. VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 maja
2012 r., który oddalił odwołanie wnioskodawcy od decyzji Zakładu Ubezpieczeń
2
Społecznych z dnia 5 października 2011 r. odmawiającej mu prawa do
wcześniejszej emerytury.
W sprawie tej ustalono, że wnioskodawca, urodzony 24 września 1951 r., w
dacie złożenia wniosku o przyznanie prawa do emerytury, tj. 2 września 2011 r. nie
pozostawał w stosunku pracy, a także nie był członkiem otwartego funduszu
emerytalnego oraz wykazał okres składkowy i nieskładkowy w rozmiarze 29 lat, 11
miesięcy i 5 dni. W okresie od 17 października 1974 r. do 13 sierpnia 1999 r.
wnioskodawca był zatrudniony w I.G. Sp. z o.o., gdzie od 17 października 1974 r.
do 1 czerwca 1975 r. wykonywał prace robotnika budowlanego, od 1 czerwca 1975
r. do 20 czerwca 1975 r. był zatrudniony na stanowisku montera instancji
przemysłowych, od 1 kwietnia 1982 r. był zatrudniony na stanowisku montera
instancji sanitarnych i ogrzewania - spawacza. W okresie od września do grudnia
1985 r. pracował w byłej NRD na stanowisku montera - spawacza, od 1 stycznia
1995 r. wykonywał prace polegające na dozorze mienia. Stanowisko montera -
spawacza powierzono mu ponownie od dnia 1 maja 1997 r. Na początku
zatrudnienia w firmie I. wnioskodawca był zatrudniony na stanowisku montera,
wykonując prace montowania urządzeń wodnokanalizacyjnych i CO w głębokich
wykopach, ale także pracował przy układaniu instalacji CO wewnątrz budynków.
Wnioskodawca wykonywał prace na wysokościach, jednakże nie były one
wykonywane przez cały okres zatrudnienia. Wykonywał też prace spawacza, przy
czym przed przystąpieniem do spawania musiał przygotować elementy do
spawania, gdyż w zakładzie nie było monterów. Uprawnienia do spawania
elektrycznego w podstawowym zakresie wnioskodawca uzyskał 15 grudnia 1981 r.,
a do spawania gazowego od 19 lipca 1982 r.
Zaskarżoną decyzją z dnia 5 października 2011 r. organ rentowy odmówił
mu ustalenia prawa do wcześniejszej emerytury, nie zaliczając okresu zatrudnienia
w I. G. Sp. z o.o. od 17 października 1974 r. do 31 grudnia 1998 r. do stażu pracy w
warunkach szczególnych z uwagi na występujące rozbieżności w przedłożonej
dokumentacji dotyczącej stanowisk pracy, na których zatrudniony był
wnioskodawca.
Sąd Okręgowy oddalił odwołanie wnioskodawcy, argumentując, że brak było
uzasadnienia do dokonania istotnych ustaleń na podstawie świadectwa
3
wykonywania pracy w szczególnych warunkach z dnia 8 sierpnia 2002 r., z którego
wynika, że wnioskodawca w okresie od dnia 17 października 1974 r. do dnia 13
sierpnia 1999 r. wykonywał prace monterskie, roboty wodno-kanalizacyjne
wymienione w wykazie A dziale V poz. 1 i 5 pkt 6,1, stanowiącym załącznik Nr 1 do
zarządzenia Nr 9 Ministra Budownictwa i Materiałów Budowlanych z dnia 1 sierpnia
1983 r., ponieważ zawierało ono dane, które okazały się niezgodne z prawdą.
Świadectwo pracy wydane wcześniej w dniu 30 sierpnia 1999 r., a zatem kilka dni
po rozwiązaniu stosunku pracy z wnioskodawcą (z dniem 13 sierpnia 1999 r.),
wskazywało, że wnioskodawca był zatrudniony I. G. Sp. z o.o. na stanowiskach:
monter spawacz, pracownik dozoru mienia. Nie wymieniało tylko stanowiska
„montera”. Świadectwo wykonywania prac w warunkach szczególnych, w których
oznaczono stanowisko ubezpieczonego jako „montera” zostało wystawione dopiero
8 sierpnia 2002 r., a zatem prawie 3 lata od rozwiązania stosunku pracy oraz nie
wskazano w nim, że wnioskodawca początkowo pracował jako robotnik budowlany i
pomocnik montera, jak też nie wyłączono okresu, w którym pracował jako dozorca
mienia. Wobec sprzeczności treści tych dokumentów, jak również
nieprzedstawienia przez wnioskodawcę „jakichkolwiek innych dowodów na
potwierdzenie prezentowanego przez niego stanowiska (oprócz zeznań świadków),
brak było w ocenie Sądu Okręgowego podstaw do przyjęcia, że w spornym okresie
pracował on stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, wyłącznie na stanowisku
montera na wysokościach, lub że jego prace polegały wyłącznie na wykonywaniu
robót wodno-kanalizacyjnych w głębokich wykopach, skoro z innych dokumentów
aktach osobowych wnioskodawcy bezsprzecznie wynika, że zajmował on różne
stanowiska: montera, spawacza, pracownik ochrony mienia. Ponadto,
wnioskodawca nie mógł przez cały okres sporny pracować jako monter - spawacz,
gdyż dopiero w latach 1981 i 1982 uzyskał uprawnienia spawacza. Wprawdzie
wnioskodawca wskazywał, że wykonywał także prace spawacza po uzyskaniu
uprawnień spawacza, okoliczność ta została potwierdzona zeznaniami świadków,
jednakże przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało, w jakim
dokładnie okresie wykonywał pracę na stanowisku spawacza. W konsekwencji Sąd
Okręgowy uznał, że na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego nie
można w sposób jasny, precyzyjny, a przede wszystkim niebudzący wątpliwości
4
faktycznych ani interpretacyjnych wskazać, w jakim okresie wnioskodawca
pracował na stanowisku montera przy wykonywaniu instalacji wodno-
kanalizacyjnych w głębokich wykopach, ani na stanowisku montera przy
wykonywaniu konstrukcji metalowych na wysokościach oraz w jakich okresach
wykonywał prace spawacza. W szczególności „nie można w sposób pewny i
precyzyjny wyłączyć ze spornego okresu okresów pracy wnioskodawcy przy
montażu instalacji wewnątrz budynków”.
W apelacji wnioskodawca zarzucił naruszenie 1/ § 2 rozporządzenia z dnia 7
lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze
zm., zwanego dalej rozporządzeniem z dnia 7 lutego 1983 r.) - przez wadliwą
interpretację pojęcia „wykonywanie pracy stale, w pełnym wymiarze czasu pracy”,
przejawiającą się w uznaniu, że apelujący w ramach zatrudnienia na stanowisku
montera przy wykonywaniu pracy na wysokościach i w głębokich wykopach,
wykonywał czynności mieszczące się w zakresie obowiązków pracowniczych
należących do stanowisk pracy objętych wykazem prac w szczególnych
warunkach, ale „pracę tę dzielił z pracą wewnątrz budynków”, tj. pracy w
szczególnych warunkach nie wykonywał stale, tj. przez 8 godzin, w sytuacji gdy
„stanowisko brygadzisty, które zajmował, przez część okresu zatrudnienia
wymagało wykonywania czynności zarówno na wysokościach, w głębokich
wykopach, jak i wewnątrz budynków (tzw. czynności nadzorcze)”. Natomiast do
zaliczenia pracy na stanowisko spawacza jako zatrudnienia wykonywanego w
szczególnych warunkach, nie ma wpływu miejsce jego wykonywania (na
wysokości, głębokie wykopy, wnętrze budynku). Ponadto istotna część prac
związanych ze spawaniem wymaga przygotowania/montażu sprzętu, butli
gazowych, elementów spawanych, itp. (tzw. czynności przygotowawcze), 2/ art.
231 i 232 k.p.c. przez uznanie za nieudowodnione, że apelujący w spornym czasie
pracował na stanowiskach i wykonywał prace (stale i w pełnym wymiarze czasu
pracy) w szczególnych warunkach, pomimo potwierdzenia tego przez wzajemnie
się uzupełniające się zeznania świadków E. K., J. T., oraz dokumenty w postaci
świadectwa wykonywania pracy w szczególnych warunkach, 3/ art. 233 k.p.c. przez
brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny
5
z pominięciem istotnej części tego materiału, tj. zeznań świadków E. K., J. T. oraz
dokumentów w postaci świadectwa pracy i świadectwa wykonywania pracy w
szczególnych warunkach, z których wynika, że apelujący wykonywał prace
spawacza także przed uzyskaniem uprawnień spawacza. Ponadto apelujący
powołał nowe dowody z przesłuchania kolejnych świadków, twierdząc, że nie było
to możliwe przed Sądem pierwszej instancji, jak również uznał, iż „przesłuchanie
dwóch świadków będzie wystarczające dla Sądu do podjęcia pewnej i precyzyjnej
decyzji. Przy tym potrzeba powołania się na nowy dowód wynikła później, gdyż
dopiero z lektury uzasadnienia wyroku dowiedział się, że wiedza zawnioskowanych
świadków nie jest wystarczająca do podjęcia przez Sąd Okręgowy pewnej, jasnej i
precyzyjnej decyzji w jego sprawie”. Apelujący wniósł o uzupełnienie i powtórzenie
postępowania dowodowego przez przeprowadzenie dowodu z przesłuchania
dalszych na okoliczność wskazania czy apelujący wykonywał pracę jako monter
wewnątrz budynków i jeżeli tak to przez jaki okres, czy też jako spawacz jedynie
przygotowywał urządzenia spawalnicze/elementy, wewnątrz budynków, które miał
zespawać.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację uznając, że Sąd pierwszej instancji
przeprowadził należycie postępowanie dowodowe ani „nie popełnił też zasadniczo
uchybień w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej,
które mogłyby uzasadnić ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia”. Sąd
Apelacyjny podkreślił, że już z samych zeznań wnioskodawcy i jego dokumentacji
pracowniczej wynika, że brak jest podstaw do uznania jakiejkolwiek części okresu
zatrudnienia go w I. G. Sp. z o.o. za okres pracy w szczególnych warunkach.
Jakkolwiek wnioskodawca w pewnym zakresie wykonywał zarówno prace
spawalnicze, jak i prace monterskie w głębokich wykopach lub na wysokości, to
jednak nie miało to miejsca stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Konkluzję tę
wzmacniają również zeznania świadków E. K. i J. T., którzy często powtarzali, że
nie pamiętają faktów, na których okoliczność byli przesłuchiwani. W konsekwencji
ani na podstawie tych zeznań, ani z zestawienia ich z dokumentacją pracowniczą
wnioskodawcy nie sposób było ustalić, że wykonywał on stale i w pełnym wymiarze
czasu pracy zatrudnienie na stanowiskach wymienionych w wykazie prac w
szczególnych warunkach, a także, w jakich okresach czasu miałoby to mieć
6
miejsce. W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych obowiązuje zasada
kontradyktoryjności, zatem ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z
faktu tego wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.), a strony są obowiązane wskazywać
dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c.).
Tymczasem wnioskodawca nie przedstawił dowodów, które pozwoliłyby na
dokonanie innych ustaleń niż poczynione przez Sąd pierwszej instancji. Nie
oznacza to jednak, jak zarzuca apelujący, iż Sąd ten nie rozpoznał istoty sprawy
lub też niedostatecznie wyjaśnił stan faktyczny. Sąd Okręgowy ocenił bowiem
wszystkie dowody zaoferowane przez strony i była to ocena trafna. Na jej
podstawie Sąd poczynił wszelkie ustalenia konieczne do stanowczego
rozstrzygnięcia sprawy. To, że ustalenia te nie są zgodne z oczekiwaniami strony,
nie przekreśla ich prawidłowości. W ocenie Sądu Apelacyjnego, uzasadniało to
oddalenie spóźnionych wniosków dowodowych zgłoszonych w apelacji (art. 381
k.p.c.), ponieważ wnioskodawca mógł i powinien powołać je w postępowaniu przed
Sądem Okręgowym. Zgubienie adresu świadka, nie uniemożliwia złożenia wniosku
o jego przesłuchanie i uzupełnienia brakującej wiedzy (adresu) „w późniejszym,
zakreślonym przez Sąd terminie”.
W skardze kasacyjnej wnioskodawca zarzucił naruszenie przepisów
postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy: 1/art. 227 k.p.c. w związku z
art. 381 k.p.c. i 382 k.p.c. przez oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych
przez w apelacji, z powodu uznania ich za spóźnione, 2/ art. 326 § 3 k.p.c. w
związku z art. 328 § 2 k.p.c. polegające „na częściowej sprzeczności pisemnego
uzasadnienia wyroku z ustnymi motywami rozstrzygnięcia”.
Wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania skarżący sformułował
„z uwagi na oczywistą zasadność skargi spowodowaną oczywistą zasadnością jej
zarzutów”. Z lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika wręcz, że dowody,
o dopuszczenie których skarżący wniósł w apelacji, „miały znaczenie dla ale z
uwagi na ich ‘spóźnione zgłoszenie’ podlegały oddaleniu”, ponieważ Sąd
Apelacyjny wskazał, że to na skarżącym spoczywał ciężar udowodnienia
okoliczności, z których wywodzi skutki prawne, „jednocześnie stwierdzając, iż A. W.
nie przedstawił Sądowi dowodów, które pozwoliłyby na dokonanie innych ustaleń
niż poczynione przez Sąd I instancji”. Stoi to w sprzeczności z wnioskami
7
dowodowymi zgłoszonymi w apelacji, a skarżący zaoferował Sądowi odpowiednie
dowody, które pozwoliłyby na dokonanie odmiennych ustaleń niż poczynione przez
Sąd pierwszej instancji, z którymi jednak Sąd Apelacyjny „zaniechał się zapoznać”.
Z norm o prekluzji dowodowej nie można wyprowadzać wniosku o ograniczeniu
dopuszczenia w postępowaniu apelacyjnym przez Sąd z urzędu istotnego dowodu,
nawet sprekludowanego, jak i niepowołanego przez strony, a tym bardziej
ograniczenia możliwości prowadzenia przez Sąd drugiej instancji dowodów
zgłoszonych przez strony w postępowaniu odwoławczym. Skoro bowiem, „według
uznania” tego Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał
podstaw do przyjęcia, że strona spełnia przesłanki wykonywania pracy w
szczególnych warunkach przez okres co najmniej 15 lat, „to powinien był dopuścić
nowy dowód zawnioskowany przez stronę mający tą okoliczność wykazać”.
Oznacza to, że „zachodzi dysharmonia pomiędzy treścią pisemnego uzasadnienia
wyroku a ustnymi motywami rozstrzygnięcia. W ustnych motywach rozstrzygnięcia
Sąd Apelacyjny uznał za zasadny zarzut apelacji co błędnego ustalenia, że
świadkowie K. i T. zeznali, że skarżący pracował wewnątrz budynków, gdyż w
rzeczywistości świadkowie takich informacji nie podali. Natomiast w pisemnym
uzasadnieniu Sąd Apelacyjny wskazał, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił
stan faktyczny sprawy na podstawie zgromadzonych dowodów.
Skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez uwzględnienie
apelacji, a co z tym związane uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie
zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według
norm przepisanych za wszystkie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu z
pozostawieniem mu rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zawierała usprawiedliwionych podstaw już dlatego, że
podstawowym motywem zastosowania art. 381 k.p.c. było konsekwencją
prawidłowej i logicznej oceny wyjaśnień samego skarżącego, który przed Sądem
pierwszej instancji przyznał, że wykonywał prace monterskie instalacji c.o. i
8
wodnokanalizacyjnych „zarówno na zewnątrz w głębokich wykopach, jak i w miarę
postępu prac - wewnątrz budynku”, co uprawniało konkluzję, że nie wykonywał
„pracy szczególnych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy”. Do
zatrudnienia wykonywanego w głębokich wykopach nie zalicza się prac, które nie
wymagają wykonania ani nie są realizowane w takich szczególnych warunkach
(„głębokich wykopach”), co wyklucza legalność uwzględnienia bezspornego
wykonywania przez skarżącego instalacji c.o. lub wodno-kanalizacyjnych wewnątrz
budynków do szczególnego zatrudnienia. Nie może być tak, że skarżący
przedstawia niespójne, nieprecyzyjne i dlatego budzące wątpliwości prawne
świadectwa dokumenty, następnie sam przyznaje fakt wykonywania istotnych prac
monterskich wewnątrz budynków, a następnie oczekuje, że potencjalnie korzystne
dla niego zeznania złożą kolejni oferowani świadkowie, którzy ewentualnie
„dostosują się” do wymagań prawa materialnego koniecznych do sądowego
przyznania wcześniejszych uprawnień emerytalnych z tytułu okresów szczególnego
zatrudnienia, które ewidentnie nie było wykonywane stale i w pełnym wymiarze
czasu pracy „w głębokich wykopach”.
Wprawdzie nie można wykluczyć dopuszczalności usprawiedliwionego
zgłaszania środków dowodowych w postępowaniu apelacyjnym, jeżeli potrzeba ich
powołania wynikła później lub była spowodowana przekonaniem o pozytywnym dla
skarżącego osądzie odwołania, ale w wyżej opisanych okolicznościach sprawy, w
której sam skarżący przyznał, że w spornym okresie wykonywał czynności
instalacyjne nie tylko w „głębokich wykopach”, ale także - w miarę postępu prac -
„wewnątrz budynków”, zarzut kwalifikowanego (oczywistego) naruszenia dyspozycji
art. 382 k.p.c. okazał się nie tylko bezpodstawny, ale oczywiście bezzasadny
Przepis ten pozostawia ocenę możliwości, potrzeb i celowości dopuszczenia
nowych dowodów w postępowaniu apelacyjnym Sądowi drugiej instancji (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2013 r., I PK 415/02, OSNP 2004, nr 16,
poz. 276), który w opisanych okolicznościach przedmiotowej sprawy był uprawniony
do pominięcia kolejnych wniosków dowodowych jako oczywiście nieuzasadnionych
(wobec dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy i prawidłowej
oceny prawnej Sądu pierwszej instancji), bez potrzeby „spóźnionego” zaoferowania
9
kolejnych dowodów (z zeznań innych świadków) w sprawie, która została należycie
i profesjonalnie rozstrzygnięta już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd drugiej instancji wystarczająco
należycie ustalił i ocenił, że skarżący w spornym okresie zatrudnienia nie
wykonywał - stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na stanowisku
montera - instalacji c.o. lub wodnokanalizacyjnych „w głębokich wykopach”,
ponieważ wykonywał także takie instalacje „wewnątrz budynków”, które ewidentnie
nie były prowadzone w szczególnych warunkach, narażających go na uciążliwe lub
szkodliwe oddziaływanie na jego organizm zatrudnienia „w głębokich wykopach”.
Od wypełnienia tego szczególnego warunku zatrudnienia ustawodawca uzależniał
cechę (przymiot) szczególnego charakteru wykonywanych robót „w głębokich
wykopach” dla potrzeb ustalenia prawa do emerytury w niższym wieku
emerytalnym. Kontestowana w skardze kasacyjnej interpretacja przepisów
szczególnych nie może polegać na wykładni rozszerzającej wyjątkowe regulacje
prawa ubezpieczeń społecznych umożliwiających nabycie wcześniejszych
uprawnień emerytalnych. Za utrwaloną należy uznać linię judykatury, z której
wynika, że wymóg uznania robót instalacyjnych (wodno-kanalizacyjnych) za prace
wykonywane w szczególnych warunkach, będący warunkiem koniecznym do
nabycia prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym, jest spełniony tylko
wtedy, gdy takie zatrudnienie było wykonywane stale i w pełnym wymiarze czasu
pracy w głębokich wykopach (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 stycznia 2012 r.,
II UK 103/11, LEX nr 1130388 lub z 14 listopada 2013 r., II UK 133/13,
niepublikowany).
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy orzekający wyrokował jak w
sentencji w zgodzie z art. 39814
k.p.c.