Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI KZ 1/14
POSTANOWIENIE
Dnia 7 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy – Izba Karna w Warszawie
na posiedzeniu w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia SN Andrzej Siuchniński
Sędziowie: SN Przemysław Kalinowski /spraw./
SN Andrzej Ryński
w sprawie E. C.
po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2014 r.
zażalenia wniesionego przez Ministra Sprawiedliwości
od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej
w W. z dnia 28 października 2013 r.
w przedmiocie rozstrzygnięcia co do wysokości kosztów postępowania
poniesionych w instancji odwoławczej w sprawie … /2012
postanowił
uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę Wyższemu
Sądowi Dyscyplinarnemu przy Krajowej Radzie Notarialnej w W.
w celu ponownego rozpoznania.
UZASADNIENIE
Orzeczeniem z dnia 28 października 2013 r. Wyższego Sądu
Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej w W. obciążono Skarb Państwa
– Ministra Sprawiedliwości kwotą 1.252,80 zł, jako kosztami postępowania
odwoławczego przed tym Sądem w sprawie dyscyplinarnej notariusza E. C. Do
wydatków objętych tą kwotą zaliczono wypłaty dokonane z tytułu doręczeń
zawiadomień i korespondencji oraz zwrotu kosztów dojazdu rzecznika
2
dyscyplinarnego oraz sędziów orzekających w sprawie na tym etapie
postępowania.
Powyższe rozstrzygnięcie zaskarżył Minister Sprawiedliwości, zarzucając
naruszenie prawa procesowego, tj. art. 618 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 69
ustawy- Prawo o notariacie, mające wpływ na treść orzeczenia, przez:
- obciążenie Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości wydatkami poniesionymi
przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny z tytułu doręczeń dokonanych w postępowaniu
odwoławczym – ustalonymi w nieprawidłowej wysokości;
- obciążenie Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości kosztami przejazdów
sędziów i rzecznika dyscyplinarnego Wyższego Sądu Dyscyplinarnego do
siedziby tego Sądu na rozprawę w dniu 14 stycznia 2013 r.
W konkluzji środka odwoławczego skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
orzeczenia i przekazanie sprawy w/w sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zażalenie wniesione przez Ministra Sprawiedliwości od orzeczenia
Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej w W. z dnia 28
października 2013 r. w sprawie … /2013, okazało się częściowo zasadne. Nie
można bowiem odmówić racji tej części wywodów skarżącego, w której zarzuca on
wadliwe określenie wysokości obciążających go wydatków z tytułu doręczenia
zawiadomień i innej korespondencji, poniesionych w postępowaniu w instancji
odwoławczej przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym w sprawie notariusz E. C.
Autor zażalenia słusznie zauważa, że wobec zakresu odesłania zamieszczonego w
art. 69 ustawy- Prawo o notariacie, do ustalenia kosztów postępowania
dyscyplinarnego mają zastosowanie przepisy art. 618 § 1 i 2 k.p.k. Pierwszy z nich,
do wydatków ponoszonych przez Skarb Państwa zalicza m.in. wypłaty dokonywane
z tytułu doręczenia wezwań i innych pism. Drugi natomiast zawiera delegację dla
Ministra Sprawiedliwości, upoważniając go do uregulowania w drodze
rozporządzenia wydanego w porozumieniu z ministrem właściwym ds. finansów
publicznych – wysokości i sposobu obliczania należności wymienionych w § 1 – o
ile nie odrębne przepisy nie normują wysokości i zasad ich ustalania. W oparciu o
to upoważnienie Minister Sprawiedliwości wydał rozporządzenie z dnia 18 czerwca
3
2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w
postępowaniu karnym (Dz. U. Nr 108, poz. 1026). Zgodnie z przepisem § 1 tego
rozporządzenia wydatki Skarbu Państwa poniesione z tytułu doręczenia wezwań i
innych pism zostały ustalone w formie ryczałtu. Kwotę tego ryczałtu w
postępowaniu sądowym określono na 20 zł w każdej instancji. Jest to suma
globalna, przypadająca na każdą instancję bez podziału na szczegółowe pozycje i
niezależna od rzeczywiście uiszczonych należności za doręczoną korespondencję.
Trzeba zgodzić się więc z tezą wyrażoną w zażaleniu, że odpowiednie stosowanie
w postępowaniu dyscyplinarnym notariuszy przepisów kodeksu postępowania
karnego w zakresie dotyczącym kosztów procesu, oznacza konieczność
uwzględnienia również regulacji opartych o delegację zamieszczoną w art. 618 § 2
k.p.k. Tym samym, skoro w przedmiotowym postanowieniu nie wskazano
przepisów, które w tym wypadku wyłączają stosowanie w/w rozporządzenia,
regulując odrębnie wysokość i zasady ustalania tych należności, to obciążenie w
zaskarżonym orzeczeniu Ministra Sprawiedliwości kosztami wszystkich
zawiadomień i korespondencji w wysokości rzeczywiście poniesionej przez
Wyższy Sąd Dyscyplinarny w postępowaniu odwoławczym w sposób oczywisty
narusza wspomniany przepis.
Już taka konstatacja obligowała Sąd Najwyższy do uchylenia orzeczenia Wyższego
Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej w W. z dnia 28
października 2013 r. w sprawie … /2013.
Nie można natomiast było podzielić w całości wywodów skarżącego w tej
części, gdzie kontestuje on – co do zasady – dopuszczalność zaliczenia do
kosztów odwoławczego postępowania dyscyplinarnego, wydatków poniesionych w
związku z przejazdami sędziów oraz rzecznika dyscyplinarnego do siedziby
Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej w W. na
rozprawę w dniu 14 stycznia 2013 r. Argumentacja przedstawiona w motywach
zażalenia odwołuje się w tym zakresie do treści art. 618 § 1 pkt 2 k.p.k., z której
wyprowadza przekonanie, że wydatki z tytułu przejazdu sędziów i innych osób, z
powodu czynności postępowania należą do kosztów procesu jedynie wówczas,
gdy są spowodowane wykonywaniem tylko poszczególnych czynności
procesowych poza siedzibą sądu, np. przeprowadzaniem oględzin, eksperymentu
4
procesowego, przesłuchaniem świadka przez sędziego delegowanego. Nie
obejmują natomiast wydatków związanych z sesją wyjazdową lub organizacją tzw.
roków sądowych.
Powyższy pogląd jest możliwy do zaakceptowania na gruncie procesu
karnego (skoro zasadą jest rozpoznawanie sprawy w siedzibie sądu, to trudno
obciążać strony kosztami, np. decyzji o sesji wyjazdowej), ale zupełnie nie przystaje
do specyfiki postępowania dyscyplinarnego wobec notariuszy uregulowanego w
przepisach ustawy Prawo o notariacie. Oparty jest bowiem na błędnym założeniu,
że w tym postępowaniu przepis art. 618 § 1 pkt 2 k.p.k. należy stosować wyłącznie
wprost i do tego ogranicza się odpowiedniość stosowania przepisów procedury
karnej, przewidziana w art. 69 ustawy- Prawo o notariacie. Tymczasem, jak
wiadomo, odpowiednie stosowanie konkretnej normy prawnej może przebiegać
według trzech możliwych wariantów postępowania, tj. może wyrażać się w
bezpośrednim zastosowaniu normy, do której nastąpiło odesłanie, zastosowaniu jej
z pewnymi modyfikacjami albo odrzuceniu jej w całości. Przy wyborze sposobu, w
jaki ma nastąpić owo „odpowiednie” zastosowanie, decydujące znaczenie musi
odgrywać specyfika otoczenia normatywnego, w którym ma znaleźć się przepis
zaczerpnięty z innego obszaru porządku prawnego. Wynika to właśnie z nakazu
posłużenia się takim przepisem jedynie „odpowiednio”.
W realiach tej sprawy, zagadnienie wydatków poniesionych w związku z
przejazdami sędziów orzekających w składzie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego
musi uwzględniać właśnie rozwiązania prawne regulujące zasady powoływania i
funkcjonowania tego Sądu. Jest on usytuowany przy Krajowej Radzie Notarialnej i
ma swoją siedzibę w W. Natomiast, stosownie do dyspozycji art. 53 § 2 ustawy
Prawo o notariacie, sędziowie tego Sądu są wybierani na trzyletnie kadencje przez
walne zgromadzenia notariuszy izb notarialnych. W wyniku tych wyborów,
dokonywanych na szczeblu poszczególnych izb notarialnych, sędziami Wyższego
Sądu Dyscyplinarnego zostają – w zasadniczej przynajmniej części – notariusze
mający siedziby kancelarii i miejsca zamieszkania, z samego założenia – z dala od
siedziby wspomnianego Sądu. Zatem jest oczywiste, że orzekanie w składzie
Wyższego Sądu Dyscyplinarnego jest nierozerwalnie związane z koniecznością
przybycia do jego siedziby, co w wypadku notariuszy mających siedziby kancelarii
5
na terenie całego kraju, wiąże się z koniecznością wydatków na koszty podróży.
Właśnie dlatego zakres tych wydatków – w kontekście kosztów procesu – musi być
traktowany szerzej niż to ma miejsce w odniesieniu do wydatków związanych z
przejazdami sędziów sądów powszechnych, co wynika z ograniczeń, na które
powołuje się skarżący. Przypomnieć trzeba bowiem, że stosownie do zapisu art. 95
§ 1 u.s.p. – sędzia sądu powszechnego powinien mieszkać w siedzibie sądu. Tym
samym, modelowo, takie rozwiązanie eliminuje zagadnienie wydatków na przejazdy
sędziów sądów powszechnych – inne niż wynikające z czynności procesowych
określonych w ustawie. Ze względów oczywistych nie może ono mieć zastosowania
do sędziów Wyższego Sądu Dyscyplinarnego, wybieranych spośród notariuszy
wykonujących swoją zasadniczą działalność na terenie okręgowych jednostek
samorządu notarialnego. W taki sposób model sądownictwa dyscyplinarnego został
skonstruowany przez ustawodawcę, który również zobligował samorząd notarialny
jedynie do wstępnego wykładania środków na wydatki postępowania
dyscyplinarnego. Rozstrzygnął też o obowiązku ponoszenia tych kosztów przez
obwinionego – w wypadku orzeczenia niekorzystnego dla notariusza
odpowiadającego w tym postępowaniu. Natomiast w pozostałym zakresie – do
obowiązku ponoszenia wydatków postępowania dyscyplinarnego w stosunku do
notariuszy – mają odpowiednie zastosowanie reguły określone w przepisach
procedury karnej.
Na poziomie postępowania odwoławczego, w wypadku nieuwzględnienia
środka odwoławczego, generalna dyrektywa wynikająca treści art. 636 § 1 k.p.k.,
kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obarcza tego, kto wniósł środek
odwoławczy. W sytuacji, gdy środek ten pochodził wyłącznie od oskarżyciela
publicznego – koszty procesu za postępowanie odwoławcze obciążają Skarb
Państwa. W modelu postępowania dyscyplinarnego notariuszy, Minister
Sprawiedliwości posiada status specyficzny. Nie pełni on funkcji oskarżyciela
publicznego, nie ma też pozycji strony procesowej, ale korzysta z daleko idących –
podobnych – uprawnień w zakresie możliwości zaskarżania orzeczeń, a przy
wnoszeniu środków odwoławczych nie jest ograniczony co do kierunku
zaskarżenia. Nie oznacza to jednak, że ta szczególna pozycja procesowa Ministra
Sprawiedliwości powoduje, iż wydatki postępowania powstałe w wyniku podjętej
6
wyłącznie przez niego, jako samodzielnego uczestnika konkretnego postępowania
dyscyplinarnego, ale w efekcie nieskutecznej aktywności procesowej, mają ponosić
inne podmioty. Tym bardziej nie ma żadnych prawnych ani racjonalnych podstaw,
aby te wydatki ponosili członkowie składów orzekających, bądź też – w świetle
uregulowania zawartego w przepisie art. 67 ustawy- Prawo o notariacie –
samorząd notarialny, który realizuje w tym momencie zadanie powierzone mu przez
ustawodawcę. Sam fakt, że koszty te są związane z normalnym funkcjonowaniem
sądownictwa dyscyplinarnego, które zostało przekazane samorządowi
notarialnemu nie determinuje jeszcze obowiązku ponoszenia ich przez ten
samorząd, jeżeli zostały wywołane wyłącznie aktywnością procesową jednego z
podmiotów uprawnionych do wnoszenia środków odwoławczych. Niezależnie od
tego, czy Minister Sprawiedliwości jest stroną procesową sensu stricto (jak zdaje
się sugerować skarżący), czy „tylko” podmiotem uprawnionym do określonych
czynności w postępowaniu dyscyplinarnym, przywołany powyżej argument nie
prowadzi żadną miarą do wniosku, że koszty te „nie mogą być przerzucane na
strony postępowania dyscyplinarnego”. W sposób oczywisty przeczy temu bowiem
– w zakresie tam uregulowanym – treść art. 67 ustawy- Prawo o notariacie, co
bardzo wnikliwie i obszernie uzasadnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 lipca
2013 r. SDI 18/13, a wobec pełnej aprobaty dla wyrażonego tam stanowiska, nie
ma potrzeby ponownego rozważania tej materii. Przesłanką do ponoszenia tych
wydatków nie może być przecież sam fakt posiadania dochodów pochodzących
zresztą ze składek członków samorządu.
Podsumowując dotychczasowe uwagi zauważyć trzeba, że co do zasady,
odpowiednie stosowanie przepisów kodeksu postępowania karnego regulujących
zasady obliczania i ponoszenia koszty procesu w postępowaniu dyscyplinarnym
notariuszy, oznacza konieczność uwzględnienia m.in. szczególnego trybu
powoływania sędziów sądów dyscyplinarnych i braku powiązania siedziby tych
sądów z umiejscowieniem kancelarii notarialnych notariuszy wybranych do składów
orzekających, co w szczególny sposób dotyczy zwłaszcza Wyższego Sądu
Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Notarialnej. Prowadzi to do wniosku, że
wydatki związane z kosztami sędziów tego sądu do jego siedziby mogą być
zaliczone do kosztów procesu w rozumieniu art. 616 i nast. k.p.k. Konsekwencją
7
tego jest jednak również nakaz uwzględnienia obowiązujących aktów prawnych
kształtujących szczegółowe reguły określające sposób wyliczenia poszczególnych
wydatków. Dotyczy to m.in. zasad zwrotu kosztów przejazdu, wynikających ze
szczegółowych regulacji wskazanych w zażaleniu.
Zatem, przy ponownym rozpoznaniu sprawy, Wyższy Sąd Dyscyplinarny
powinien odnieść się do tej części zarzutów podniesionych w zażaleniu Ministra
Sprawiedliwości, w której skarżący wykazał wadliwą metodę wyliczenia wydatków
związanych z doręczeniami zawiadomień i pism procesowych oraz wskazać
przepisy, jakie były podstawą określenia wysokości kosztów przejazdu członków
składu Wyższego Sądu Dyscyplinarnego orzekającego w tej sprawie oraz
rzecznika dyscyplinarnego, o których zwrocie rozstrzygnięto w postanowieniu
dotyczącym tej kwestii, tak aby można było skonfrontować przyjęte wyliczenie z
regułami stosowanymi na gruncie procedury karnej.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy postanowił, jak na wstępie.