Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 7/14
POSTANOWIENIE
Dnia 27 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 27 lutego 2014 r.,
sprawy M. K.
skazanego z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
z powodu kasacji wniesionych przez obrońców skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 5 września 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w K.
z dnia 8 kwietnia 2013 r.
p o s t a n o w i ł
1. oddalić obie kasacje jako oczywiście bezzasadne,
2. obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Nadzwyczajne środki zaskarżenia wniesione w tej sprawie przez obrońców
skazanego M. K. okazały się niezasadne w stopniu określonym w art. 535 § 3 k.p.k.,
a postawione w nich zarzuty i sformułowane wnioski nie zasługiwały na
uwzględnienie. Pozwala to na odpowiednio syntetyczne przedstawienie motywów
stanowiska Sądu Najwyższego.
Formalnie rzecz biorąc w kasacjach wniesionych w tej sprawie
sformułowano przede wszystkim zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego,
mającej polegać na naruszeniu dyspozycji art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. (w
2
kasacji adw. A. M. także art. 7 k.p.k.) oraz (w kasacji adw. P. D.) zarzut wadliwego
zastosowania prawa materialnego, tj. art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 278 § 1 k.k.
Jednak już analiza treści tych zarzutów, a także części motywacyjnej skarg
kasacyjnych, prowadzi do przekonania, że w istocie obu autorom chodziło przede
wszystkim o ponowną próbę podważenia trafności oceny wiarygodności materiału
dowodowego i zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych na tej
podstawie.
W częściach dotyczących aspektu procesowego autorzy kasacji wniesionych
na korzyść skazanego M. K. upatrywali uchybienia dyrektywom zawartym w art.
433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. w zbyt mało szczegółowym uzasadnieniu
rozstrzygnięcia, zaprezentowanym w pisemnych motywach wyroku sądu
odwoławczego i braku szczegółowego wyjaśnienia, z jakiego powodu zarzuty
apelacyjne uznano za niezasadne oraz w pominięciu zagadnienia wiarygodności
zeznań św. K. D. w kontekście zmian jej relacji o okolicznościach zdarzenia.
Jednak od razu stwierdzić trzeba, że o zachowaniu wymagań wynikających z
przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. nie decyduje rozmiar pisemnego
uzasadnienia. Zasadnicze znaczenie przy ocenie tak postawionego zarzutu ma
natomiast udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy sąd odwoławczy odniósł się w
sposób konkretny do wywodów autora apelacji i czy dla poparcia swego stanowiska
dysponował argumentami, które nie zostały następnie podważone. O poprawności
kontroli odwoławczej nie przesądza bowiem obszerność przedstawionych
wywodów, czy też liczba zacytowanych orzeczeń, które zapadły w innych
sprawach.
W szczególny sposób w obu kasacjach podnoszono zagadnienie
ustosunkowania się sądu odwoławczego do zarzutów apelacyjnych, w których
kwestionowano ustalenia faktyczne dotyczące roli odegranej przez M. K., oparte na
zeznaniach św. K. D., zwłaszcza w kontekście ich zmiany w toku śledztwa i dowodu
z nagrania rozmowy świadka ze skazanym. Zdaniem skarżących, taka postawa św.
K. D. miałaby uniemożliwiać procesowe wykorzystanie dowodu z jej zeznań i
przypisanie skazanemu M. K. pierwszego z zarzuconych mu czynów, czego nie
dostrzegł sąd odwoławczy.
3
W realiach niniejszej sprawy nie ulega tymczasem wątpliwości, że sąd II
instancji w pełni rozpoznał przedstawione mu w tym zakresie zagadnienia, miał na
uwadze modyfikację kolejnych zeznań K. D., rozważył także znaczenie wpływu
wywieranego na tego świadka – i to przez różne osoby, a także podkreślił sytuację
motywacyjną, w jakiej się znajdowała w poszczególnych fazach procesu.
Kontestowane obecnie rozstrzygnięcie zapadło zatem z uwzględnieniem
wszystkich uwarunkowań, jakie były podnoszone przez skarżących. Powyższe
prowadzi do wniosku, że nie doszło do naruszenia dyrektyw wynikających z
dyspozycji art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., a jedynie argumentacja
przywołana dla uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia i wyciągnięte z niej wnioski
nie odpowiadają oczekiwaniom autorów kasacji. Przypomnieć trzeba jednak, że
już w zwykłym środku odwoławczym obrońca ówcześnie osk. M. K. podważał
przede wszystkim wiarygodność poszczególnych źródeł dowodowych oraz
kwestionował ustalenia faktyczne poczynione w sprawie a świadczące o udziale i
kierowniczej roli tego oskarżonego, odegranej przez niego przy popełnieniu
pierwszego z zarzucanych mu czynów zabronionych, jak również negował
wysokości szkody poniesionej przez pokrzywdzonego. Sąd odwoławczy odniósł się
do podniesionych wątpliwości i zastrzeżeń skarżącego, wskazując także te źródła
dowodowe, ustalone okoliczności i logiczne argumenty, które przemawiały za
zaakceptowaniem stanowiska sądu meriti. Niewątpliwie właśnie w tym kontekście
przywołano te dowody, które wspierają późniejszą wersję zeznań św. K. D.,
przyjętą za jedną z podstaw dokonanych ustaleń faktycznych i przemawiają za jej
prawdziwością. Nie można zatem skutecznie twierdzić, że zasadnicze – zdaniem
skarżącego – zagadnienie wiarygodności poszczególnych relacji składanych przez
w/w świadka, nie stało się przedmiotem należytej kontroli ze strony sądu II instancji.
Także w kwestii wysokości szkody przypisanej skazanemu trudno skutecznie
podważać procesową poprawność ustaleń, które zostały oparte na pierwszej relacji
samego skazanego, zważywszy zwłaszcza na jej szczegółowość w tym zakresie,
co ma niewątpliwie znaczenie z punktu widzenia zdyskwalifikowania zarzutu obrazy
art. 7 k.p.k. Jego autor nie przedstawił zresztą żadnych istotnych argumentów
mogących potwierdzić założenie o przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodu
z wyjaśnień złożonych przez ówcześnie podejrzanego M. K.
4
Wywody Sądu Apelacyjnego zawierają też wystarczającą wypowiedź w
kwestii materialnoprawnej, tj. dotyczącej roli sprawcy kierowniczego, jaką
przypisano skazanemu M. K. Odnotować w tym miejscu trzeba, że przywołany cytat
z uzasadnienia, zamieszczony w zarzucie kasacji adw. P. D., nie odzwierciedla
rzeczywistości w pełni, gdyż został zaprezentowany z pominięciem zwrotu, który
nie odpowiadał koncepcji skarżącego. Oceniając wszelako trafność samego
zarzutu nadzwyczajnego środka zaskarżenia związanego z kwalifikacją prawną
przypisanej skazanemu postaci czynu, stwierdzić należy, że rozpoznając także to
zagadnienie sąd odwoławczy nie tylko określił swoje stanowisko w tej materii, ale
wymienił również konkretne okoliczności, które w realiach tej sprawy przekonywały
o zrealizowaniu elementów determinujących wypełnienie wszystkich istotnych cech
instytucji sprawstwa kierowniczego. Opisano nawet przyczyny i formy zachowań
małoletniej K. D. świadczące o stopniu jej zależności i podporządkowania się
kierowaniu jej działaniem przez skazanego.
Także ustalenia związane ze skazaniem za drugi z czynów przypisanych M.
K., tj. zaangażowanie D. R. i wyznaczenie mu odpowiedniego zadania w
zniekształcaniu obrazu przyszłego przestępstwa, potwierdzają jego pozycję
wykraczającą poza ten zakres działania, który przyznaje on w swoich
wyjaśnieniach. Finalnie, kierowniczą rolę M. K. przypieczętowało przejęcie i
ukrycie łupu, a następnie przystąpienie do wydatkowania skradzionych pieniędzy,
przy jednoczesnym wyłączeniu na tym etapie osoby, który fizycznie dokonała
wyniesienia pieniędzy z domu pokrzywdzonego.
Łatwo też zauważyć, że ustalenia poczynione w tej sprawie pozwalałyby
rozważać zrealizowanie przestępstwa kradzieży w formie sprawstwa kierowniczego
nawet przy zastosowaniu zawężającego kryterium bieżącego wpływania na
realizację działań przestępczych, jako decydującego o zastosowaniu instytucji
określonej w art. 18 k.k.
Rozważając to ostatnie zagadnienie, opowiedzieć się trzeba za
stanowiskiem wyrażonym przez sądy orzekające w tej sprawie. Zachowanie
skazanego szło znacznie dalej od tego, co określa się jako podżeganie lub
pomocnictwo do popełnienia przestępstwa i prowadziło do wniosku, że już w czasie
akcji przestępnej utożsamiał się on z przedmiotowymi występkami, uznając je za
5
własne przedsięwzięcia. Jednocześnie, to jego inspiracja na wstępie oraz
determinacja i konsekwencja w działaniu na kolejnych etapach, doprowadziły do
zrealizowania znamion przypisanego mu ostatecznie przestępstwa z art. 18 § 1 k.k.
w zw. z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. W ramach swoistego podziału
czynności sprawca kierowniczy, który od strony intelektualnej i logistycznej
organizuje całe przestępcze przedsięwzięcie, a następnie nadzoruje realizację
poszczególnych etapów, pełni w nim rolę niezwykle istotną, jeśli nie najważniejszą,
bo bez jego działania najczęściej w ogóle nie mogłoby dojść do popełnienia czynu
zabronionego. Wbrew twierdzeniom zawartym w kasacji jednego z obrońców,
pozycja sprawcy kierowniczego w żadnym stopniu nie musi się też wiązać z
zachowaniami negatywnymi wobec bezpośrednich wykonawców, takimi jak:
zastraszenie, grożenie, czy też wywieranie bezpośredniego przymusu. W równym
stopniu, związek i stosunek podległości istniejący między sprawcą kierowniczym
oraz osobami realizującymi przedmiotowe znamiona przestępstwa, mogą
kształtować relacje pozytywne, w tym także emocjonalne.
Natomiast rozważania autorów kasacji na temat pochodzenia pieniędzy
będących przedmiotem kradzieży, czy też ich ilości (potwierdzonej przecież
pierwotnie przez skazanego), jak również powodów przechowywania ich w domu
pokrzywdzonego, dotyczą sfery ustaleń faktycznych i oceny wiarygodności źródeł
dowodowych, pozostając poza ramami kontroli kasacyjnej.
W sytuacji istniejącej w niniejszej sprawie nie może być zatem mowy również
o naruszeniu art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. w związku z zakresem
odniesienia się sądu odwoławczego do kwestii dotyczących przypisania skazanemu
M. K. popełnienia przestępstwa kradzieży w postaci sprawstwa kierowniczego.
Zarzut apelacyjny sformułowany w tym zakresie został bowiem rozpoznany i
przedstawiono powody jego oddalenia.
Podniesiona na koniec w kasacji autorstwa adw. P. D., kwestia oceny
surowości represji karnej zastosowanej wobec M. K. – z woli ustawodawcy (art. 523
§ 1 zd. drugie k.p.k.) – w ogóle nie może być przedmiotem skargi kasacyjnej i nie
wymaga ustosunkowania.
Brak podzielenia zarzutów postawionych przez autorów nadzwyczajnych
środków zaskarżenia spowodował, co oczywista, także nieuwzględnienie wniosków
6
zamieszczonych w kasacjach. O kosztach sądowych postępowania kasacyjnego
rozstrzygnięto natomiast na podstawie obowiązujących przepisów uznając, że nie
ma przesłanek uzasadniających odstąpienie od zasady wyrażonej w przepisie art.
636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy orzekł, jak w postanowieniu.