Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI K 611/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2013 roku

Sąd Rejonowy, VI Wydział Karny w Kłodzku w składzie:

Przewodniczący: SSR Mirosław Irzycki

Protokolant: Monika Schwenderling

przy udziale Prokuratora: Macieja Leszczyńskiego

po rozpoznaniu dnia 28 września 2011 roku, 09 listopada 2011 roku, 02 lutego 2012 roku, 01 marca 2012 roku, 28 marca 2012 roku, 09 maja 2012 roku, 10 stycznia 2013 roku, 27 lutego 2013 roku i 28 marca 2013 roku

sprawy karnej

A. R., ur. (...) w K.

syna S. i H. zd. Ś.

oskarżonego o to, że: w dniu 28.04.2011 roku w K., na ul. (...) przy posesji nr (...), pow. K., woj. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki F. (...) o nr rej. (...) oraz zmieniając kierunek jazdy nie zachował szczególnej ostrożności i przejeżdżając przez ścieżkę dla rowerów nie ustąpił pierwszeństwa rowerzystce C. D., która jechała na wprost z jego prawej strony, zajechał jej drogę w wyniku czego rowerzystka zderzyła się z w/w samochodem, w wyniku czego C. D. doznała obrażeń ciała w postaci złamania nasady bliższej kości promieniowej lewej, które to obrażenia naruszyły czynność narządu ciała na czas dłuższy niż dni siedem;

to jest o czyn z art. 177§1 kk

I.  Uniewinnia oskarżonego A. R. od popełnienia zarzucanego czynu.

II.  Kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 28 kwietnia 2011 roku, około godziny 8.20, oskarżony A. R. jechał ulicą (...) w K., prowadząc samochód osobowy marki F. (...) o nr rej. (...) w kierunku centrum miasta. Razem z oskarżonym jechała pasażerka H. Ż., a którą oskarżony wówczas odwoził do jej miejsca zamieszkania na ulicę (...), i mieli oni skręcić w tą ulicę (...). Jednak po dojeździe do znajdującego się wcześniej przed tą ulicą, skrętu drogi w prawo, drogi prowadzącej na osiedle mieszkaniowe, oskarżony włączył kierunkowskaz sygnalizując skręt w prawo, i kiedy H. Ż. powiedziała do niego, że chce skręcić za wcześnie, to oskarżony odpowiedział jej, że to już tamtędy pojadą. Oskarżony wtedy jadąc tym prowadzonym samochodem osobowym z prędkością zbliżoną do 10-20 km/h rozpoczął manewr skrętu w prawo i bez zatrzymywania prowadzonego pojazdu wjechał na jezdnię tej drogi prowadzącej do osiedla mieszkaniowego oraz zbliżył się do znajdującego się tam chodnika, wówczas w okresie w pasie którego trwały prace budowlane z zakresu przebudowy jego dla osób pieszych oraz budowy tam pasa ścieżki rowerowej. W czasie kiedy samochód osobowy przez oskarżonego prowadzony był już w pełnym skręcie w prawo, to oskarżony zauważył wówczas, że z prawej strony tym chodnikiem w jego kierunku jedzie rowerzystka, a to pokrzywdzona C. D., która prowadzonym rowerem jechała z prędkością zbliżoną do 10-12 km/h, też nie obserwującej chodnika przed sobą. Oskarżony tym faktem zaskoczony, chcąc uniknąć kolizji z tą rowerzystką, wjeżdżającą bezpośrednio przez jego pojazd, przyspieszył prowadzonym przez siebie samochodem osobowym, lecz pomimo tego pokrzywdzona C. D. uderzyła prowadzonym przez siebie rowerem w tył samochodu jego, przewracając się następnie wraz z rowerem na podłoże.

Oskarżony wtedy prowadzony przez siebie samochód osobowy zatrzymał za znajdującym się tam sklepem, gdzieś w odległości około 20 metrów od miejsca kolizji, zderzenia się pojazdów, po czym po opuszczeniu swego pojazdu, podszedł do stojącej już na chodniku pokrzywdzonej C. D.. Gdzieś w odległości trzech metrów od nich stała wówczas i przysłuchiwała się ich rozmowie H. Ż., pasażerka samochodu osobowego przez oskarżonego prowadzonego. Oskarżony po podejściu do pokrzywdzonej zapytał się jej czy nic jej się nie stało, czy coś ją boli, a która na jego te pytania odpowiedziała, że wszystko jest dobrze tylko, że boli ją prawa ręka. Oskarżony wtedy obejrzał jej tą rękę i następnie powiedział do niej, że jakby ta ręka dalej ją bolała by zgłosiła się do Stacji Pielęgniarstwa Rodzinnego Ojca P.” Caritas” w K., a gdzie oskarżony był wtedy zatrudniony. Następnie pokrzywdzona C. D. wzięła podany jej przez oskarżonego rower swój i udała się do swego miejsca zatrudnienia, a gdzie tam też współpracownikom swym, a to S. G. i W. D. opowiedziała co ją spotkało, mówiąc im też, że jechała ścieżką rowerową do pracy rowerem i uderzyła nim w samochód który jej nie przepuścił, i kiedy się przestraszyła chcą też skręcić by go ominąć, to uderzyła w tył tego samochodu, wskutek czego przewróciła się i upadła na podłoże. Tam też wkrótce w miejscu swego zatrudnienia zaczęła odczuwać problemy z podnoszeniem lewej ręki i około godziny 15 udała się do lekarza w K., a ten z kolei skierował ją do szpitala w P. na prześwietlenie ręki, i tamże na jej prośbę zawiózł ją wraz ze swoją żoną M. B. (1). W szpitalu w P. zostało dokonane prześwietlenie lewej ręki pokrzywdzonej, którą następnie unieruchomiono w gipsie.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego A. R. – karta 76 i 316-317 akt sprawy, częściowo zeznania pokrzywdzonej C. D. – karta 1-2 i 77-78 akt sprawy, zeznania świadków: S. G. – karta 107 akt sprawy, M. B. (1) – karta 107-108 akt sprawy, W. D. – karta 108 akt sprawy, H. Ż. – karta 108-109 akt sprawy, materiał poglądowy – karta 6-7 akt sprawy, pismo Urzędu Miasta w K. z dnia 06 października 2011 roku – karta 119 akt sprawy, opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K. – karta 236-248, 275-276 i 315-316 akt sprawy, kserokopia dowodu rejestracyjnego samochodu osobowego o nr rej. (...) – karta 44 akt sprawy.

Pokrzywdzona C. D. w wyniku tego przedmiotowego wypadku drogowego doznała obrażeń ciała w postaci urazu łokcia lewego ze złamaniem nasady bliższej kości promieniowej lewej w postaci złamania brzeżnego głowy kości promieniowej lewej wymagającego zastosowania longety gipsowej dłoniowo ramiennej, a następnie fizykoterapii i rehabilitacji z pozostawieniem deficytu wyprostu łokcia lewego w zakresie 45 stopni oraz z konicznością przerwania pracy do dnia 26 czerwca 2011 roku, a które to obrażenia ciała spowodowały naruszenie czynności narządów ciała jej trwające dłużej niż dni siedem w rozumieniu przepisu art. 157§1 kk oraz również te obrażenia ciała według biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. B. (2) powstały od działania narzędzi tępych, tępokrawędzistych lub od uderzenia się o takie narzędzia i mogły one powstać w czasie i okolicznościach podawanych w przedmiotowej sprawie, a to w wyniku uderzenia się przez pokrzywdzoną okolicą łokcia lewego o podłoże przy upadku lub uderzenia tym łokciem o twarde elementy pojazdu, lecz z uwagi, że brak jest jakichkolwiek informacji co do uszkodzeń z zakresie karoserii pojazdu należy przyjąć, że obrażenie to powstało w wyniku upadku cyklistki i uderzenie się o twarde podłoże.

Przyjął również biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej M. B. (2), że w dniu 26 kwietnia 2011 roku, kiedy określono deficyt wyprostu łokcia lewego do 45% istniał około 20% uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonej, przyjmując też, że na dzień 10 marca 2012 roku uszczerbek ten był niewielki, a to rzędu 2-3 %.

dowód: opinia biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej H. S. – karta 15 akt sprawy, opinia biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. B. (2) – karta 143-144, 145, 167-168 i 189 akt sprawy, dokumentacja medyczna pokrzywdzonej C. D. dotycząca – karta 9, 71-73 i 93-100 akt sprawy.

Biegły sądowy z zakresu wypadków drogowych, techniki motoryzacyjnej i analizy wypadków w użytkowaniu maszyn M. Ł. opinią uzyskaną w toku postępowania przygotowawczego z dnia 08 czerwca 2011 roku, podtrzymaną na rozprawie głównej dniu 27 lutego 2013 roku przyjął, że stan zagrożenia na drodze i przedmiotowy wypadek spowodował wyłącznie oskarżony A. R., a który prowadząc samochód osobowy marki F. (...) i zmieniając kierunek jazdy nie zachował szczególnej ostrożności i przejeżdżając przez ścieżkę dla rowerów nie ustąpił pierwszeństwa rowerzystce, która jechała na wprost i z jego prawej strony, zajeżdżając jej drogę, i tym samym doprowadził do tego wypadku, przyjmując jednocześnie, że pokrzywdzona C. D. nie przyczyniła się w ogóle do zaistnienia tego wypadku i w okolicznościach zagrożenia jaki spowodował wyłącznie kierujący samochodem marki F. (...) nie mogła ona uniknąć zderzenia z tym samochodem i tego wypadku.

Biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K. opinią uzyskaną w toku postępowania sądowego z dnia 18 października 2012 roku, potwierdzoną i podtrzymaną na rozprawie głównej w dniu 10 stycznia 2013 roku oraz w dniu 28 marca 2013 roku przyjął, że stan zagrożenia oraz sytuację wypadkową wytworzyła rowerzystka, która jadąc po chodniku wjechała z tego chodnika na jezdnię drogi prowadzącej do osiedla mieszkaniowego bezpośrednio przed samochód marki F., podając i przyjmując też również, że jak wynika z analizy topografii drogi, w dniu i w miejscu zdarzenia nie było jeszcze formalnie drogi dla rowerów, a rowerzystka poruszała się w tym czasie chodnikiem i z tego chodnika wjechała na jezdnię drogi prowadzącej do osiedla mieszkaniowego, po której poruszał się kierujący F., i, że nie ma żadnych podstaw technicznych, logicznych czy prawnych dla przyjęcia poglądu, że w dniu kolizji rowerzystka posiadała pierwszeństwo przejazdu w miejscu zdarzenia przed kierującym samochodem marki F.. Natomiast oceniając zachowanie kierującego samochodem marki F. przyjął ten biegły sądowy, że jest ona złożoną i wymaga wprost przyjęcia czy i w jakim zakresie ten kierujący powinien zastosować się do zasady ograniczonego zachowania, i w ramach możliwych w tym zakresie alternatywnych rozważań wskazał, że jeżeli przyjąć, że kierujący F. jeszcze przed skrętem w prawo powinien zauważyć jadącą chodnikiem rowerzystkę i całkowicie utracić do niej zaufanie oraz założyć, że nie udzieli ona mu pierwszeństwa, to wówczas jest oczywistym, że kierujący F. miał możliwość uniknięcia wypadku, zatrzymując się przed tworzoną ścieżką dla rowerów, a jeżeli przyjąć, że kierujący F. powinien podjąć działania obronne dopiero wówczas gdy po wykonaniu manewru skrętu w prawo mógł rozpoznać, że rowerzystka nie udzieli mu pierwszeństwa przejazdu to wówczas należało by stwierdzić, że kierujący F. mógł nie mieć możliwości uniknięcia wypadku, i wówczas to brak byłoby podstaw do przyjęcia, że popełnił on błąd w technice lub w taktyce jazdy.

dowód : opinia biegłego sądowego z zakresu wypadków drogowych, techniki motoryzacyjnej i analizy wypadków w użytkowaniu maszyn M. Ł. z dnia 08 czerwca 2011 roku i z dnia 27 lutego 2013 roku – karta 28-32 i 292-296 akt sprawy oraz opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K. z dnia 10 października 2012 roku, z dnia 10 stycznia 2013 roku oraz z dnia 28 marca 2013 roku – karta 236-248, 275-276 i 315-316 akt sprawy.

Oskarżony A. R. nie był karany sądownie.

dowód: dane o karalności – karta 268 akt sprawy.

Oskarżony A. R. do winy nie przyznał się i wyjaśniając na rozprawie głównej (karta 76 i 316-317 akt sprawy) podał zgodnie z ustalonym stanem fatycznym, podając też, że rowerzystka zobaczyła go w ostatniej chwili, wcześniej go nie widząc, a w trakcie trzech sekund od zauważenia rowerzystki podjął decyzję przyspieszenia prowadzonym pojazdem by uniknąć zderzenia i, że prawdopodobnie się to udało, bo nie było żadnych śladów na rowerze oraz na samochodzie jego.

Sąd zważył co następuje.

Odpowiedzialności z art. 177§1 kk podlega ten kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone art. 157§1 kk, a więc istotą tego występku jest to, że sprawca jego doprowadza do sytuacji spowodowania zagrożenia wypadkowego, a następnie wypadek ten powoduje, właśnie w sytuacji nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, a tymi zasadami są ujęte w odpowiednich przepisach, też prawa o ruchu drogowym, zasady określające sposób korzystania z ruchu i obejmują one te reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowanie się w typowych dla ruchu sytuacjach lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację, jak i również reguły nieskodyfikowane w sposób szczegółowy, a wynikające z tych przepisów oraz istoty bezpieczeństwa ruchu, a które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1975 roku - wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe, V KZP 2/74, OSNKW 1975, nr 3-4, poz. 33), i stąd też i również między innymi prowadzących pojazdy, również nie mechaniczne, a więc i rower, obowiązuje przestrzeganie tak zwanej zasady ograniczonego zaufania, generalnie której istota sprowadza się do tego, że obowiązkiem prowadzącego pojazd ma być prowadzenie go nie tylko zgodnie z obowiązującymi nakazami i zakazami, ale także winien prowadzić go w sposób rozważny i ostrożny.

Odnosząc się do zebranego w sprawie materiału dowodowego, a przede wszystkim tego odnoszącego się do wyjaśnień oskarżonego A. R., zeznań świadka H. Ż. oraz opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej mechanoskopijnych badań pojazdów D. K., a w dalszej kolejności w postaci materiału poglądowego (karta 6-7 akt sprawy), pisma Urzędu Miasta w K. z dnia 06 października 2011 roku (karta 119 akt sprawy), to właśnie jego ocena i analiza prowadzi i musi prowadzić do jednego i jedynego poglądu, że tenże materiał dowodowy nie potwierdził zasadności tezy oskarżenia w zakresie, że to oskarżony A. R. jest winnym, że jest sprawcą zarzucanego mu czynu, a mającego wyczerpywać ustawowe znamiona występku określonego art. 177§1 kk, a z kolei który to tenże właśnie materiał dowodowy wykazał w sposób jednoznaczny i niepodlegający kwestionowaniu, że to pokrzywdzona, oskarżycielka posiłkowa C. D. w dniu 28 kwietnia 2011 roku prowadząc w K. rower, spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, doprowadzając do stanu zagrożenia i sytuacji wypadkowej w ten sposób, że jadąc chodnikiem, usytuowanym wzdłuż ulicy (...), praktycznie będącym wówczas w budowie i przebudowie z uwagi na budowanym na nim wówczas też pasa ścieżki rowerowej, następnie wjeżdżając z tego chodnika na jezdnię drogi prowadzącej do osiedla mieszkaniowego, wjechała bezpośrednio przed tam już jadący samochód osobowy prowadzony przez oskarżonego, nie ustępując mu pierwszeństwa przejazdu, wcześniej też nie obserwując przed sobą chodnika którym jechała, wskutek czego zderzając się z tyłem tego pojazdu upadła na podłoże, doznając obrażeń ciała w postaci urazu łokcia lewego ze złamaniem nasady bliższej kości promieniowej lewej w postaci złamania brzeżnego głowy kości promieniowej lewej wymagającego zastosowania longety gipsowej dłoniowo ramiennej, a następnie fizykoterapii i rehabilitacji z pozostawieniem deficytu wyprostu łokcia lewego w zakresie 45 stopni i z konicznością przerwania pracy do dnia 26.06.2011 roku, i które to obrażenia ciała spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas trwający dłużej niż siedem dni w rozumieniu przepisu art. 157§1 kk, fakt ten potwierdzony został opinią biegłego sądowego M. B. (2) (karta 143-143, 145, 167-168 i 189 akt sprawy), ale i również opinią biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej H. S. (karta 15 akt sprawy).

W przedmiotowej sprawie, odnosząc się do sytuacji drogowej istniejącej w dniu zaistnienia przedmiotowego zdarzenia drogowego, to niewątpliwym jest, że pokrzywdzona, oskarżycielka posiłkowa C. D. jechała rowerem chodnikiem przy ulicy (...) w K. w kierunku centrum miasta. Warunki regulujące ruch rowerów również na po chodniku lub drodze dla pieszych reguluje przepis art. 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 roku, Nr 1137 j.t.) z tym, że w czasie przedmiotowego zdarzenia drogowego obowiązywał ten przepis w wersji z sprzed jego nowelizacji dokonaną ustawą z dnia 01 kwietnia 2011 roku o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami (Dz. U. Nr 92, poz. 530), a ponadto w czasie tym na tym chodniku w pasie jego trwały prace w zakresie jego przebudowy oraz budowy tam na nim pasa ścieżki rowerowej, właśnie w kwietniu 2011 roku, a więc i również w dniu 28 kwietnia 2011 roku, i wykonywano wówczas na nim układanie masy żywicznej, i teren ten oznakowany był jako plac budowy, a zakres wykonywanych prac umożliwiał poruszanie się pieszych oraz umożliwiał wjazd i wyjazd pojazdów mechanicznych z terenów przyległego do tej drogi osiedla mieszkaniowego. Ostateczne zakończenie tych prac budowlanych nastąpiło w dniu 19 maja 2011 roku, kiedy to i również przebudowywany odcinek pasa drogi wojewódzkiej został oznakowany zgodnie z projektem jako chodnik dla osób pieszych i ścieżka rowerowa, co wynika w sposób jednoznaczny z pisma Urzędu Miasta w K. z dnia 06 października 2011 roku (karta 119 akt sprawy). Tak więc odnosząc się do ówczesnego stanu faktycznego, a przede wszystkim odnoszącego się do sytuacji drogowej w miejscu tego przedmiotowego zdarzenia drogowego istniejącej, oraz także sytuacji prawnej tam regulującej ruch drogowy, wówczas również dla prowadzących rowery, to niewątpliwym jest i niepodlegającym kwestionowaniu, że to oskarżycielka posiłkowa C. D. nie zachowała, nie zadośćuczyniła zasadom bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym i bezpiecznego prowadzenia roweru, w czasie kiedy jadąc tym chodnikiem, będącym nadto w budowie i w przebudowie, i kiedy tam nie było jeszcze ścieżki dla rowerów, wyjechała z tego chodnika na jezdnię drogi prowadzącej na osiedle mieszkaniowe, bezpośrednio przed samochód osobowy prowadzony przez oskarżonego, nie udzielając jemu pierwszeństwa przejazdu. W tym powyższym zakresie wskazać należy, że pokrzywdzona, oskarżycielka posiłkowa C. D. właśnie w ówczesnym stanie prawnym ruch drogowy w tamtym czasie i miejscu regulującym, zupełnie innym niż obecnie, nie nabywała i nie nabyła oraz nie miała pierwszeństwa przejazdu przed samochodem osobowym prowadzonym przez oskarżonego, nawet wówczas gdyby poruszała się wtedy ścieżką dla rowerów, której co ponownie podnieść należy nie było jeszcze utworzonej. Dalej w tym zakresie podnieść również należy, że w dniu przedmiotowego zdarzenia drogowego nie obowiązywał już przepis nakazujący i zobowiązujący kierującemu pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu prowadzącemu rower po drodze (ścieżce) dla rowerów, przebiegającej przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża, a który to przepis określony art. 27 ust. 2 prawa o ruchu drogowym skreślony został nowelizacją prawa ruchu drogowym w 2001 roku, a konkretnie art. 1 pkt 13 lit. b ustawy z dnia 06 września 2001 roku (Dz. U. z 2001 roku, Nr 129, poz. 1444), zmieniającej tą wskazaną ustawę w tym zakresie z dniem 01 stycznia 2002 roku, a co łącznie z zakazem wjazdu na przejazd bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd oznaczało, że rowerzysta jadący prosto ścieżką dla rowerów zobowiązany był do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu skręcającemu pojazdem z drogi poprzecznej, i dopiero nowelizacją prawa o ruchu drogowym dokonaną art. 1 pkt 5 ustawy z dnia 01 kwietnia 2011 roku o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami (Dz. U. Nr 92, poz. 530), obowiązującą od dnia 21 maja 2011 roku, przepisem art. 27 ust. 1a prawa o ruchu drogowym zniesiono nakaz nakazujący rowerzyście jadącemu prosto ścieżką rowerową ustąpienie pierwszeństwa samochodowi skręcającemu z drogi poprzecznej. Stąd też brak jest właśnie jakichkolwiek podstaw do przyjęcia poglądu by pokrzywdzona jadąc w okresie krytycznym, a więc przed dniem 21 maja 2011 roku, a to w dniu 28 kwietnia 2011 roku, miała pierwszeństwo przejazdu przed samochodem osobowym prowadzonym przez oskarżonego, a wręcz przeciwnie to ona właśnie wówczas miała obowiązek tego pierwszeństwa mu udzielić, a że nie udzieliła mu tego pierwszeństwa przejazdu, to to było jedynie efektem tego, że nie tylko, że nie posiadała odpowiedniej wiedzy co do zasad i reguł ruchu drogowego obowiązujących prowadzącego rower, ale i również nie obserwowała ona wówczas w sposób należyty chodnika przed sobą którym jechała, którym poruszała się rowerem, nie obserwując też należycie jego bezpośrednio przed dojazdem do wjazdu na niego bocznej drogi chodnik ten przecinający, oraz skręcającego tam i wjeżdżającego na tą drogę samochodu osobowego prowadzonego przez oskarżonego, w tym czasie tylko obserwując witrynę sklepu przy tym chodniku usytuowanego, a co wynika w sposób jednoznaczny z wyjaśnień oskarżonego, podającego, że po zauważeniu jadącej z prawej jego strony rowerzystki, też zauważył, że: „…widziałem skręt głowy prowadzącej rower w kierunku wystawy kiosku ruchu, który znajdował się po jej prawej stronie” (karta 76 odwrót akt sprawy). Tak opisywana przyczyna i mechanika tego zdarzenia drogowego oraz jego przebieg przez oskarżonego A. R., którego wyjaśnienia znajdują wsparcie w zeznaniach świadka H. Ż., znalazła i również potwierdzenie w ustaleniach i w konkluzji opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K. z dnia 18 października 2012 roku, potwierdzoną i podtrzymaną na rozprawie głównej w dniu 10 stycznia 2013 roku oraz w dniu 28 marca 2013 roku, a który ponadto również wskazał, że jazda po chodniku w dniu i w miejscu zdarzenia była zabroniona zasadami ruchu drogowego i stąd nie ma podstaw do przyjęcia poglądu, że pokrzywdzona jadąc chodnikiem, poprzez wykonanie manewru zabronionego nabywała pierwszeństwa przejazdu przez jezdnię po której poruszał się samochód prowadzony przez oskarżonego i nie nabyłaby takiego nawet gdyby poruszała się ścieżką dla rowerów, a w ówczesnym czasie rowerzysta nabywał pierwszeństwo przejazdu gdy już znajdował się na przejeździe, natomiast zabronione było wjeżdżanie na przejazd dla rowerzystów bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, co regulował przepis art. 33 ust. 4 pkt 1 prawa o ruchu drogowym, a który uchylony został art. 1 pkt 7 lit. e ustawy z dnia 01 kwietnia 2011 roku o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami (Dz. U. Nr 92, poz. 530).

W powyższym zakresie również Sąd przyjął, że oskarżony nie przyczynił się do spowodowania przedmiotowego wypadku drogowego i w okresie krytycznym podjął on manewr obronny, a mający według niego, ale i obiektywnie, uniknąć mu tego wypadku drogowego, mający polegać na przyspieszeniu prowadzonym pojazdem po to by zjechać nim z toru jazdy pokrzywdzonej, i manewr ten jego faktycznie byłby skutecznie unikającym zderzenia pojazdów gdyby do jego skuteczności nie zabrakło oskarżonemu jedynie 0,1-0,2 sekundy, i by uniknąć tej kolizji musiałby wówczas przejechać tylko jedynie jeszcze 0,5-1,0 metra, właśnie by zjechać z toru jazdy pokrzywdzonej. Na logiczność tak podjętej wówczas przez oskarżonego decyzji wskazał biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K. (karta 247 akt sprawy), podający również w tym zakresie, że rodzaj wybranego manewru obronnego przez oskarżonego polegający na przyspieszeniu prowadzonym pojazdem w sytuacji powstałego błędu rzędu 0,2 sekundy by był on w pełni efektywnym i skutecznym, to to wskazuje na duże prawdopodobieństwo dokonania przez oskarżonego i to w krótkim okresie czasu, prawidłowej ceny, że wybrany wariant manewru obronnego może być skutecznym, bardziej skutecznym niż manewr hamowania. W powyższym zakresie nadto wskazać należy, że możliwym byłoby uniknięcie tego wypadku drogowego gdyby i pokrzywdzona podjęła skuteczny manewr obronny w postaci czy to hamowania bądź też skrętu w lewo lub w prawo prowadzonym rowerem, zwłaszcza w sytuacji kiedy jechała rowerem z niedużą prędkością, skoro ani na rowerze jej oraz na samochodzie oskarżonego nie pozostały jakieś ślady, uszkodzenia, i dalej podnieść należy, że pokrzywdzona zamiennie podawała wykonanie takiego manewru, na rozprawie głównej podając, że hamowała rowerem (karta 77 akt sprawy), z kolei zeznając w toku postępowania przygotowawczego podała, że nie zdążyła zahamować ani nigdzie skręcić (karta 9 akt sprawy), natomiast świadkowi W. D., relacjonując przebieg tego wypadku podała, że próbowała hamować ale nie zdążyła i uderzyła w samochód, co pozwala na przyjęcie poglądu, że nie podjęła ona żadnego manewru obronnego, a wjazd samochodu oskarżonego na drogę poprzeczna był całkowitym zaskoczeniem, głównie z powodu nieobserwowania przez nią chodnika przed nią i terenów do niego przylegających.

W kontekście powyższego konkludując Sąd przyjął za rozstrzygającą i decydującą w przedmiotowej sprawie opinię biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K., uznając ją jako posiadającą przymiot opinii pełnej, jasnej, rzetelnej, pozbawionej sprzeczności i nielogiczności, kompleksowej, a to odnoszącej się i uwzględniającej cały zebrany w sprawie materiał dowodowy oraz również uwzględniającej sytuację drogową miejsca zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego, a także dokonującej oceny prawnej zasad bezpieczeństwa ruchu, również w zakresie uprawnień i obowiązków prowadzących pojazdy jej dzień zaistnienia tego wypadku, a których to takich przymiotów nie posiada opinia biegłego sądowego z zakresu wypadków drogowych, techniki motoryzacyjnej i analizy wypadków w użytkowaniu maszyn M. Ł., w tej sytuacji w tej przedmiotowej sprawie w zakresie ustalenia przyczyn, mechaniki, przebiegu oraz zakresu i rodzaju zasad naruszonych przez pokrzywdzoną oraz przez oskarżonego jest nie przydatną, a jest ona sprzeczną z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, też opinią biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, fotografii kryminalistycznej i mechanoskopijnych badań pojazdów D. K., i błędnie analizuje bądź też pomija ona nadto wówczas istniejącą sytuację drogową i ówczesny stan prawny ją regulującą w zakresie organizacji ruchu drogowego.

Odnosząc się do zeznań świadków S. G. (karta 107 akt sprawy), M. B. (1) (karta 107-108 akt sprawy) oraz W. D. (karta 108 akt sprawy), to te nie mogą być uznanymi za w sprawie rozstrzygające i decydujące o zasadności tezy oskarżenia, ponieważ świadkowie ci nie byli bezpośrednimi, naocznymi świadkami przedmiotowego zdarzenia drogowego, a wiedzę o nim uzyskali jedynie od pokrzywdzonej.

Wobec powyższego skoro zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wykazał sprawstwa i winy oskarżonego odnośnie popełnienia zarzucanego mu występku określonego art. 177§1 kk, to Sąd uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu tego czynu i kosztami sądowymi zgodnie z przepisem art. 632 pkt 2 kpk obciążył Skarb Państwa.