Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II Ca 712/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 grudnia 2014 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski (spr.)

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Dariusz Iskra

Sędzia Sądu Rejonowego Joanna Misztal-Konecka (del.)

Protokolant Sekretarz sądowy Emilia Trąbka

po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 2014 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. D.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 17 czerwca 2014 roku, sygn. akt I C 480/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt I. w ten sposób, że oddala powództwo w zakresie żądania zapłaty tytułem odszkodowania kwoty 200 zł (dwieście złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 10 lutego 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz K. D. kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 712/14

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 28 maja 2013 roku powódka K. D. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S.: kwoty 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 24 października 2011 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 600 zł tytułem odszkodowania obejmującego zwrot kosztów leczenia z ustawowymi odsetkami od dnia 10 lutego 2012 roku do dnia zapłaty.

*

Wyrokiem z dnia 17 czerwca 2014 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie:

I.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz K. D. kwotę 14.600 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 14.000 zł od dnia 24 października 2011 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 600 zł od dnia 10 lutego 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz K. D. kwotę 3.946,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 maja 2011 roku w L. doszło do zdarzenia komunikacyjnego, podczas którego kierujący pojazdem marki F. o numerze rejestracyjnym (...) uderzył w tył pojazdu marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) prowadzonego przez K. D., która w wyniku uderzenia szybą w głowę doznała urazu zgięciowo-wyprostnego kręgosłupa szyjnego. Sprawca zdarzenia był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S..

Na miejsce zdarzenia nie wzywano karetki pogotowia, jednak z uwagi na odczuwany ból kręgosłupa szyjnego, nudności, ból i zawroty głowy, K. D. kilka godzin po wypadku zgłosiła się na Izbę Przyjęć (...) Publicznego Szpitala (...) w L., gdzie wykonano u niej rtg czaszki i kręgosłupa szyjnego, stwierdzając wyrównanie lordozy w odcinku szyjnym kręgosłupa. Zalecono również stosowanie kołnierza ortopedycznego, który poszkodowana nosiła przez okres 6 tygodni.

Dalsze leczenie K. D. kontynuowała w poradni neurologicznej oraz poradni ortopedycznej. Korzystała również z rehabilitacji w ramach NFZ w ośrodku rehabilitacji dziennej w Szpitalu (...) w L. w okresie od dnia 17 czerwca 2011 roku do dnia 8 lipca 2011 roku oraz zaleconej rehabilitacji twardej w prywatnym gabinecie terapii manualnej K. W., w związku z czym poniosła koszt w wysokości 400 zł, z której nie mogła skorzystać w 2011 roku w ramach kontraktu z NFZ.

K. D. na skutek doznanego w wyniku wypadku zespołu stresu pourazowego, nie radząc sobie z lękiem przez jazdą samochodem, zmuszona była skorzystać z pomocy psychologa, w związku z czym poniosła koszty w wysokości 200 zł. Jeździć samochodem samodzielnie zaczęła dopiero we wrześniu 2011 roku, niemniej jednak podczas jazdy w dalszym ciągu obawia się o swoje bezpieczeństwo i ma ograniczone zaufanie do innych kierowców.

W związku z wypadkiem K. D. przebywała na zwolnieniu lekarskim w okresie od 10 do 31 maja 2011 roku. W tym okresie odczuwała cierpienie o natężeniu średnim i wymagała pomocy w wykonywaniu codziennych praw domowych. Natomiast pomocy przy wykonywaniu cięższych prac w domu, takich jak sprzątanie, odkurzanie, noszenie zakupów, wymagała przez okres do dwóch miesięcy. W związku z tym opiekę nad K. D., która jest osobą samotną, musiała sprawować jej matka A. D., która oprócz pomocy w codziennych sprawach dowoziła ją również na wizyty lekarskie oraz na zabiegi rehabilitacyjne

Po okresie 3 tygodni od zdarzenia drogowego, K. D. mogła powrócić do pracy, niemniej jednak dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego nadal się utrzymywały, w związku z czym wymagała ona stosowania leków przeciwbólowych przez okres łącznie około 6 miesięcy.

Po powrocie do pracy pracodawca dostosował warunki pracy K. D. do jej aktualnego stanu zdrowia, proponując jej pracę w mniejszym wymiarze czasu pracy i wykonywanie pracy w domu, do momentu całkowitego powrotu do zdrowia. Pierwszy dzień w pracy był jednak dla niej dość niemiłym przeżyciem, gdyż wychodząc z pracy zakręciło jej się w głowie, wskutek czego upadła i porozbijała kolana.

W dniu 17 maja 2011 roku K. D. zgłosiła w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. powstałą szkodę w ramach polisy OC sprawcy kolizji.

Następnie pismem z dnia 19 września 2011 roku skierowanym do (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. pełnomocnik poszkodowanej wniósł o zapłatę kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz kwoty 62,50 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. Pismo to ubezpieczyciel otrzymał w dniu 23 września 2011 roku.

Na podstawie decyzji z dnia 7 października 2011 roku ubezpieczyciel przyznał poszkodowanej kwotę 2.062,50 zł, w tym kwotę 2.000 zł tytułem należnego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwotę 62,50 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia: zakupu kołnierza i lekarstw.

W piśmie z dnia 20 października 2011 roku ubezpieczyciel wyjaśnił, iż w przedmiotowej sprawie oceniono rozmiar doznanej krzywdy oraz ustalono kwotę zadośćuczynienia w oparciu o nadesłaną dokumentację medyczną, nie ustalając wysokości uszczerbku. Ustalenie stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu jest niezbędne przy rozpatrywaniu roszczeń z ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, co nie ma zastosowania w tym przypadku, bowiem mamy tu do czynienia z odszkodowaniem z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Stopień uszczerbku nie należy do elementów niezbędnych, lecz jest jednym z wielu branych pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wysokości zadośćuczynienia za ból i cierpienie

Pismem z dnia 3 stycznia 2012 roku, które zostało odebrane przez ubezpieczyciela w dniu 10 stycznia 2012 roku, pełnomocnik poszkodowanej wniósł o ponowne rozpatrzenie sprawy i wypłatę następujących kwot: 18.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, 600 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i 2.690,44 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów na wizyty medyczne.

Na podstawie decyzji z dnia 17 lutego 2012 roku ubezpieczyciel przyznał K. D. dodatkową kwotę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 4.000 zł oraz dodatkową kwotę tytułem odszkodowania za koszty dojazdu w wysokości 196,24 zł, odmawiając zarazem wypłaty pozostałych kwot.

K. D. jest osoba młodą, bez zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa. Około 1,5 miesiąca przed wypadkiem zakupiła nowy samochód, zaś z dniem 15 maja 2011 roku miała rozpocząć nową pracę na stanowisku jednoosobowym.

W wyniku wypadku K. D. doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego oraz powierzchownego urazu głowy. Obrażenia te nie pozostawiły trwałych następstw, jednak spowodowały powstanie długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Chociaż w chwili obecnej uskarża się na ból kręgosłupa szyjnego, drętwienie rąk, palców, zwłaszcza ręki prawej, bóle i zawroty głowy, które nasilają się przy ruchach głowy na boki, to jednak z upływem czasu K. D. powinna powrócić do pełnej sprawności sprzed wypadku. Nie wymaga ona również dalszego leczenia ortopedycznego, jednak wskazane może być okresowe (1 do 2 serii w ciągu roku) stosowanie zabiegów rehabilitacyjnych w celu utrzymania obecnego stanu zdrowia.

K. D. na skutek wypadku z dnia 10 maja 2011 roku doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, z zakresu neurologii wynoszącego 8 %, w tym 5 % zespół korzeniowy pourazowy odcinka szyjnego i 3 % zespół stresu pourazowego, również z zakresu ortopedii ustalonego na poziomie 5 %.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny, zaznaczając, że dokumenty zawarte w aktach szkody i z leczenia powódki, zgromadzone w aktach sprawy, nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Sąd pierwszej instancji uznał również za wiarygodne zeznania powódki K. D. (k. 310v-311 w zw. z k. 235v-236) oraz świadka A. D. (k. 236v), uznając je za jasne, logiczne oraz wzajemnie ze sobą korespondujące.

Sąd obdarzył walorem wiarygodności dowody z opinii biegłych z zakresu neurologii A. S. (k. 252-254, 279-280) oraz z zakresu ortopedii i traumatologii D. S. (k. 270-273, 301), które ocenił jako spójne, logiczne, sporządzone przez osoby będące ekspertami w swojej dziedzinie, zgodnie ze wskazaniami wiedzy specjalistycznej. Biegli w opiniach uzupełniających odnieśli się do zgłaszanych przez pełnomocnika pozwanego zastrzeżeń, szczegółowo wyjaśniając definicję trwałego uszczerbku na zdrowiu i zasadność poniesionych przez powódkę kosztów leczenia.

Biegła A. S. wyjaśniła też, że zespół objawów nerwicowych jest z pogranicza neurologii i psychiatrii i jest objęty przez obie specjalizacje, w związku z czym mogła się wypowiedzieć co do doznanego przez powódkę uszczerbku w zakresie zespołu stresu pourazowego.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w całości.

Zgodnie z art. 822 § 1 i § 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone w okresie ubezpieczenia osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której zawarta została umowa ubezpieczenia. W myśl art. 34 ust. 1, art. 35 i art. 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarantowanym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Przepis art. 19 ust. 1 cyt. ustawy stanowi, że poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Należy zatem uznać, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest pochodną odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. W niniejszej sprawie odpowiedzialność sprawcy szkody oparta jest na art. 436 § 2 zdanie 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c., a jej przesłanki, podobnie jak przesłanki odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń, nie były przedmiotem sporu.

Pozwany twierdził natomiast, że przyznana i zapłacona przez niego powódce przed procesem tytułem zadośćuczynienia kwota 6.000 zł w całości rekompensuje krzywdę powódki.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody polega na wypłacie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Nadto w myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Przystępując do oceny zasadności roszczenia o zadośćuczynienie Sąd Rejonowy wskazał, że jego podstawową funkcją jest kompensacja. Zmierza ono bowiem do wynagrodzenia doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i psychicznych. Ustalając „odpowiednią sumę” należy mieć na względzie rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, stopień tych cierpień, intensywność i długotrwałość (pobyt w szpitalu, konieczność poddania się zabiegom), prognozy na przyszłość, wiek i płeć poszkodowanego, konsekwencje, jakie naruszenie wywołało w życiu osobistym i społecznym. O wysokości zadośćuczynienia nie powinny przy tym decydować subiektywne odczucia poszkodowanego, który często wyolbrzymia doznaną szkodę niemajątkową. Zadośćuczynienie powinno być umiarkowane – nie może być symboliczne, ale i nie może być nadmierne.

W ocenie Sądu Rejonowego powódce jako poszkodowanemu należy się tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę kwota 20.000 zł, a zatem pozwany powinien jej dopłacić kwotę 14.000 zł ponad kwotę dotychczas wypłaconą.

Sąd Rejonowy podkreślił, iż u K. D. w wyniku zdarzenia z dnia 10 maja 2011 roku doszło do skręcenia kręgosłupa szyjnego z powierzchownym urazem głowy, następstwem którego jest zespół korzeniowy pourazowy odcinka szyjnego, przejawiający się w dolegliwościach bólowych szyi, karku, głowy, drętwieniu górnych kończyn. Stopień cierpień fizycznych i psychicznych wywołanych tymi dolegliwościami w okresie pierwszych 3 tygodni po zdarzeniu był średni, a w okresie kolejnych tygodni, do czterech miesięcy dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego utrzymywały się nadal, ale miały mniejsze nasilenie. W ich wyniku poszkodowana zmuszona była poddać się procesowi leczenia farmakologicznego i zabiegom fizykoterapeutycznym, co niewątpliwie spowodowało czasowe ograniczenia w życiu osobistym, zawodowym i rodzinnym, jak też nosiła przez okres 6 tygodni kołnierz ortopedyczny.

Biegli z zakresu neurologii i ortopedii byli zgodni co do tego, że uraz, jakiego doznała, spowodował długotrwały uszczerbek na zdrowiu, tzn. taki który powoduje naruszenie sprawności organizmu, powodujące jego upośledzenie, na okres do 6 miesięcy, mogące ulec poprawie. Należy pamiętać, że kręgosłup jest bardzo istotną częścią organizmu człowieka i wszelkie jego uszkodzenia nie mogą być bagatelizowane, podobnie należy odnieść się do urazów głowy. Rokowania powódki na przyszłość są dobre i z punktu widzenia ortopedycznego i neurologicznego powódka powinna powrócić do stanu zdrowia sprzed zdarzenia komunikacyjnego.

Obrażenia powódki spowodowały u niej ograniczenia w wykonywaniu czynności życia codziennego w zakresie cięższych prac domowych, takich jak dźwiganie cięższych przedmiotów czy wykonywanie prac związanych z unoszeniem kończyn górnych powyżej poziomu barków, przez okresie od 6 do 8 tygodni. Przez okres około 6 miesięcy powódka wymagała przyjmowania leków przeciwbólowych. Musiała zatem w tym zakresie liczyć na pomoc ze strony matki, która woziła ją również na wizyty do lekarzy i rehabilitację.

U powódki w dalszym ciągu utrzymują się bóle głowy z zawrotami oraz bóle odcinka szyjnego kręgosłupa, drętwienie barku. W okresie nasilenia dolegliwości bólowych zmuszona jest przyjmować leki przeciwbólowe. Wskazane dolegliwości niewątpliwie powodują czasowe ograniczenia w życiu osobistym, zawodowym i towarzyskim powódki.

Sąd Rejonowy podniósł przy tym, że mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie, nie znajdujące żadnego oparcia, ani uzasadnienia w treści art. 445 § 1 k.c. Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia, którą to „odpowiedniość” bada się przy uwzględnieniu różnorodnych okoliczności, do których należy między innymi stopień poniesionego uszczerbku. W związku z tym możliwym jest przyznanie zadośćuczynienia nawet wówczas, gdy poszkodowany na skutek wypadku mógł odczuć cierpienie fizyczne i psychiczne, nie doznając przy tym żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Przyznane zadośćuczynienie rekompensuje nie tylko już znane i istniejące krzywdy, ale również i te, które wystąpią lub mogą wystąpić w przyszłości (jak na przykład duże prawdopodobieństwo przyśpieszenia i zaawansowania rozwoju zmian zwyrodnieniowych pojawiające się przy urazach mechanicznych).

Na psychiczną krzywdę powódki miało również wpływ to, że w dniu 15 maja 2011 roku miała ona rozpocząć nową pracę, w związku z czym obawiała się, iż jej zwolnienie lekarskie może być źle przyjęte. Co więcej, półtora miesiąca przed wypadkiem kupiła nowy samochód, który wskutek zdarzenia uległ uszkodzeniu, co również wywołało u niej negatywne przeżycia. Ponadto, jak stwierdził biegły z zakresu neurologii, powódka wskutek zdarzenia drogowego, oprócz długotrwałego uszczerbku w zakresie zespołu korzeniowo-pourazowego odcinka szyjnego, doznała również długotrwałego uszczerbku w zakresie zespołu stresu pourazowego wynoszącego 3 % i choć w chwili obecnej powróciła do kierowania samochodem, nadal odczuwa obawy podczas jazdy samochodem i ma ograniczone zaufanie do innych kierowców.

Żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia znajduje swoje uzasadnienie w art. 481 § 1 i § 2 k.c.

Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje sam wierzyciel poprzez wezwanie zobowiązanego do jego wykonania. Zgodnie z art. 817 § 1 k.c. zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenia odszkodowawcze w terminie 30 dni, licząc od daty zgłoszenia szkody (oczywiście z zastrzeżeniem sytuacji, o której mowa w art. 817 § 2 k.c.).

Sąd Rejonowy wskazał, że w dniu 23 września 2011 roku powódka określiła pozwanemu żądaną wysokość świadczenia z tytułu zadośćuczynienia na kwotę 20.000 zł. Decyzje w przedmiocie częściowego uwzględnienia jej roszczeń zapadły w dniach 7 października 2011 roku oraz 17 lutego 2012 roku. Tym samym zakład ubezpieczeń popadł w opóźnienie w spełnieniu świadczenia co do pozostałej części roszczenia dochodzonego przez powoda z upływem 30 dni, licząc od daty zgłoszenia szkody na piśmie w dniu 23 września 2011 roku.

Powódka domagała się również zasądzenia kwoty 600 zł tytułem odszkodowania, w tym kwoty 400 zł tytułem zwrotu kosztów rehabilitacji (rachunek nr (...) z dnia 3 sierpnia 2011 roku) oraz kwoty 200 zł tytułem zwrotu kosztów badania psychologicznego (rachunek nr (...) z dnia 10 czerwca 2011 roku). Sąd Rejonowy uznał te roszczenia za zasadne.

Chociaż powódka część zabiegów rehabilitacyjnych wykorzystała w ramach NFZ, uzasadnione było kontynuowanie rehabilitacji w gabinetach prywatnych ze względu na bardzo długi okres oczekiwania na zabiegi refundowane, który wynosił około 3 miesięcy (co potwierdzili obaj biegli).

Skoro też powódka w wyniku zdarzenia drogowego – jak wynika z opinii biegłej z zakresu neurologii – doznała zespołu stresu pourazowego, uzasadnione okazały się jej wizyty u psychologa, które miały jej pomóc poradzić sobie ze stresem.

Żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie w zapłacie odszkodowania znajduje swoje uzasadnienie w art. 481 § 1 i § 2 k.c. Powódka roszczenia z tego tytułu zgłosiła pozwanemu w piśmie z dnia 3 stycznia 2012 roku, które zostało doręczone zakładowi ubezpieczeń w dniu 10 stycznia 2012 roku. Zgodnie z powołaną już wyżej normą art. 817 § 1 k.c. zakład ubezpieczeń zobowiązany był spełnić te świadczenia w terminie 30 dni, licząc od daty zgłoszenia szkody.

Pozwany nie dowodził zaistnienia okoliczności wskazanych w art. 817 § 2 k.c.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., wskazując, że na kwotę należną powódce od pozwanego składają się: wynagrodzenie pełnomocnika – radcy prawnego w kwocie 2.400 zł (§ 6 pkt 5 w zw. z § 2 ust. 2 i ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Dz. U. z 2013 roku, poz. 490), opłata od pozwu w kwocie 730 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz uiszczona przez powódkę zaliczka na poczet dowodów z opinii biegłych w kwocie 799,70 zł.

*

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany (...) Spółka Akcyjna w S., zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w części, a mianowicie w punkcie I. w zakresie, w jakim Sąd pierwszej instancji uwzględnił żądanie ponad kwotę 6.400 zł z ustawowymi odsetkami od dnia: 24 października 2011 roku od kwoty 6.000 zł i od dnia 10 lutego 2012 roku od kwoty 400 zł, a także w zakresie rozstrzygnięcia z punktu II. wyroku.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

1.  naruszenie prawa materialnego, a w szczególności:

a)  art. 445 § l k.c. w zw. z art. 444 § l k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie rażąco przekraczającej wysokość sumy odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę,

b)  art. 6 k.c. w zw. z art. 445 § l k.c. przez przyjęcie, że powódka udowodniła, iż odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia stanowi kwota 20.000 zł,

c)  art. 6 k.c. w zw. z art. 444 § l zd. l k.c. przez przyjęcie, że powódka udowodniła, iż koszt prywatnej opinii psychologicznej pozostaje w normalnym związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem z dnia 10 maja 2011 roku,

d)  art. 361 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie a w konsekwencji uznanie, iż koszt prywatnej opinii psychologicznej stanowi normalne następstwo zdarzenia z dnia 10 maja 2011 roku;

2.  istotne naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, w tym zwłaszcza art. 233 § l k.p.c., przez dowolną ocenę materiału dowodowego sprawy i poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, sprzecznych z treścią zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności poprzez:

a)  przyjęcie, że powódka w wyniku zdarzenia z dnia 10 maja 2011 roku doznała stresu pourazowego,

b)  przyjęcie, że koszt poniesiony przez powódkę w kwocie 200 zł był podyktowany koniecznością skorzystania przez nią z pomocy psychologa na skutek nieradzenia sobie z zaburzeniem w postaci stresu pourazowego,

c)  błędną ocenę dowodu w postaci dokumentu prywatnego przedstawionego przez powódkę w postaci psychologicznej opinii prywatnej jako dowodzącej doznania przez powódkę zaburzenia w postaci stresu pourazowego,

d)  poprzez pominięcie ustalenia, że rokowania powódki na przyszłość są pozytywne a obecnie powódka nie odczuwa skutków wypadku.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I. przez zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki K. D. kwoty 6.400 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 24 października 2011 roku do dnia zapłaty co do kwoty 6.000 zł i od dnia 10 lutego 2012 roku do dnia zapłaty co do kwoty 400 zł i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie, a także o odpowiednią zmianę zawartego w punkcie II. wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, zgodnie z zasadą ich stosunkowego rozdzielenia oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest zasadna tylko w niewielkiej części dotyczącej odszkodowania.

Sąd Rejonowy, wbrew zarzutom apelacji, co do zasady poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy zmienia te ustalenia tylko w zakresie jednej okoliczności, a mianowicie co do istoty wydatku powódki objętego rachunkiem nr (...) w kwocie 200 zł (k. 145). Z dokumentu tego wynika bowiem, że jest to wynagrodzenie za badanie psychologiczne w celu sporządzenia opinii a nie za leczenie powódki (terapię psychologiczną). Wskazuje na to również sama treść opinii psychologicznej (prywatnej ekspertyzy) z dnia 20 czerwca 2011 roku, w której psycholog wskazała, że badanie psychologiczne wykonała w celu określenia stanu psychicznego powódki i ewentualnych konsekwencji psychologicznych po przebytym w maju 2011 roku wypadku samochodowym, na podstawie badań własnych z dnia 10 czerwca 2011 roku (k. 20). Należy zauważyć zatem, że powódka, nie czekając na prawidłowe przeprowadzenie przez pozwanego postępowania likwidacyjnego w następstwie zgłoszonej przez nią w dniu 17 maja 2011 roku szkody, poniosła koszt związany ze sporządzeniem oceny stanu jej zdrowia, która mogła i powinna zostać dokonana przez pozwanego w procesie likwidacji szkody, bez potrzeby wywoływania takiej ekspertyzy. W dacie 10 czerwca 2011 roku powódka nie miała jeszcze wiedzy co do tego, jak ostatecznie odniesie się zakład ubezpieczeń do zgłoszonych przez nią roszczeń, czy zaistnieje spór co do wysokości zadośćuczynienia i czy tego rodzaju ekspertyza okaże się potrzebna do ustalenia wysokości roszczenia powódki dochodzonego w ewentualnym procesie cywilnym. Wprawdzie w pewnych przypadkach koszt prywatnych ekspertyz może zostać uznany za pozostający w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wywołującym szkodę, ale takiej zależności w niniejszej sprawie stwierdzić nie można. Dodatkowo, jeżeli nawet przyjąć, że powódka potrzebowała terapii psychologicznej, nie wykazała, aby nie mogła z niej skorzystać nieodpłatnie, w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy przyjmuje ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego za własne.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i błędnych ustaleń faktycznych, należy uznać je za chybione. Wbrew zarzutowi apelacji Sąd Rejonowy wyraźnie ustalił, że powódka w następstwie wypadku drogowego z dnia 10 maja 2011 roku nie odniosła trwałego uszczerbku na zdrowiu i rokowania co do stanu jej zdrowia na przyszłość są korzystne (strona 11 i 16 uzasadnienia). Nie jest natomiast prawdą, jakoby powódka nie odczuwała żadnych dolegliwości, gdyż z opinii biegłej neurolog wynika, że u powódki utrzymują się zawroty głowy i pojawiają nadal dolegliwości bólowe (k. 253-254).

Nie negując trafności wywodów skarżącego co do tego, że prywatna ekspertyza (w niniejszej sprawie psychologiczna) nie może zastępować dowodu z opinii biegłego odpowiedniej specjalności, w zakresie okoliczności wymagających wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.), dokument prywatny przedłożony przez powódkę w postaci opinii psychologicznej nie może zostać uznany za bezwartościowy dla oceny stanu zdrowia powódki. Zawiera bowiem on w swej treści opis przeprowadzonych przez psychologa badań powódki, a zatem ma charakter podobny do różnego rodzaju zaświadczeń lekarskich, kart leczenia itp. Nie można zatem podzielić zarzutu pozwanego, że biegły neurolog nie powinien odwoływać się do danych z tego dokumentu. Skarżący wybiórczo odwołuje się do opinii uzupełniającej biegłej neurolog (k. 280), która wyraźnie stwierdziła, że po zebraniu wywiadu oraz badaniu powódki nie widziała podstaw do kwestionowania dostarczonej przez powódkę dokumentacji. Innymi słowy, biegła potwierdziła rozpoznanie postawione przez psychologa w sporządzonej na zlecenie powódki prywatnej ekspertyzie. Biegła wskazała również, że zespół objawów nerwicowych należy do pogranicza neurologii i psychiatrii, a tym samym jest objęty jej specjalizacją. Z tych względów Sąd Okręgowy nie podziela zarzutów pozwanego co do zasadności przyjęcia, że u powódki wystąpiły pourazowe zaburzenia nerwicowe (stres pourazowy). Zaistnienie takich zaburzeń trudno uznać za rozległy uraz w psychice powódki, zwłaszcza, że polegają one na naturalnym po wypadku drogowym lęku przed kierowaniem pojazdem i zachowaniem innych uczestników ruchu drogowego, a w sytuacji życiowej powódki wiązać je również należy z obawami powódki i napięciem wewnętrznym związanym z tym, że wypadek miał miejsce w okresie zmiany przez powódkę pracy. Tym niemniej wystąpienie tych zaburzeń należało również uwzględnić przy ocenie stanu zdrowia powódki, a także przy ocenie wysokości należnego jej zadośćuczynienia, co trafnie uczynił Sąd Rejonowy.

Pozwany przed Sądem pierwszej instancji nie domagał się dalszego uzupełniania opinii biegłej neurolog, ani nie wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, toteż nie można podzielić zarzutów postawionych tej opinii w apelacji.

Sąd Rejonowy dokonał również – co do zasady – prawidłowej oceny stanu faktycznego, która Sąd Okręgowy w pełni podziela i zbędne jest powtarzanie tej argumentacji. Należy jedynie dodać, że obowiązek spełnienia przez ubezpieczyciela świadczenia w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody w przypadku ubezpieczeń obowiązkowych wynika z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Z uwagi na to, że przepis ten zawiera analogiczną treść co przywołany przez Sąd Rejonowy art. 817 § 1 k.c., uchybienie to nie miało żadnego wpływu na treść zaskarżonego wyroku.

Za błędnie sformułowany należy uznać zarzut naruszenia art. 6 k.c. Przepis ten reguluje zagadnienie ciężaru dowodu w znaczeniu materialnym, czyli zagadnienie podmiotu, którego obciążają materialnoprawne skutki nieudowodnienia twierdzeń w zakresie okoliczności faktycznych istotnych dla rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy. Z naruszeniem tego przepisu mielibyśmy do czynienia wówczas, gdyby Sąd pierwszej instancji nieprawidłowo określił, na kim w rozpoznawanej sprawie spoczywa ciężar dowodu w zakresie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Taka sytuacja jednak w rozpoznawanej sprawie nie wystąpiła.

Przepis art. 6 k.c. nie dotyczy natomiast zagadnienia, czy strona wywiązała się ze swego obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi skutki prawne. Przepis art. 6 k.c. nie reguluje kwestii skuteczności wykazania dowodzonych okoliczności, ponieważ ta kwestia podlega ocenie w świetle przepisów procesowych. Kwestionowanie prawidłowości uznania przez sąd, że przeprowadzone dowody nie są wystarczające do przyjęcia za udowodnione okoliczności, których ciężar udowodnienia spoczywał na jednej ze stron, może nastąpić w drodze zarzutu naruszenia odpowiednich przepisów prawa procesowego, nie zaś art. 6 k.c.

Za niezasadny należy również uznać podniesiony zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. W okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób uznać zasądzonej przez Sąd pierwszej instancji kwoty zadośćuczynienia za sumę nieodpowiednią, nieadekwatną do ciężaru krzywdy powódki.

Wprawdzie uraz, którego doznała powódka w wyniku wypadku drogowego, jest często spotykanym, a krzywdę powstałą w ten sposób należy uznać co do zasady za umiarkowaną, jednakże w przypadku powódki nie można tracić z pola widzenia tego, że uraz dotknął osobę młodą, co do której trudno przyjąć, aby istniały u niej poważne schorzenia kręgosłupa przed wypadkiem, spowodował u niej dość istotne ograniczenia w funkcjonowaniu w życiu codziennym, a dodatkowo nastąpił w okresie zmiany przez powódkę pracy, co stało się dla powódki źródłem dużego stresu (konieczność przebywania na zwolnieniu lekarskim i obawa przed reakcją nowego pracodawcy). Sąd Rejonowy obszernie przywołał i omówił inne okoliczności, które wziął pod uwagę przy ocenie odpowiedniości kwoty zadośćuczynienia.

Podkreślić należy, że Sąd drugiej instancji mógłby dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia tylko wówczas, gdyby było ono nieodpowiednie w stopniu rażącym (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 roku, sygn. I CK 219/04, Lex nr 146356). Sąd Okręgowy uznaje sumę zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powódki za stosunkowo wysoką w porównaniu do rozmiaru jej krzywdy, ale nie przekraczającą kwoty odpowiedniej w stopniu rażącym.

Skarżący nie sformułował żadnych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, którego zmiany domagał się odpowiednio do wyniku apelacji, a Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. II CSK 400/07, Lex nr 371445). Nie było zatem podstaw do zmiany tego rozstrzygnięcia, gdyż zmiana zaskarżonego wyroku nastąpiła tylko w nieznacznej części (co do kwoty 200 zł tytułem odszkodowania), a zatem na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie na pozwanego należało nałożyć obowiązek zwrotu powódce całości kosztów procesu.

Wobec tego, że apelacja pozwanego została uwzględniona w nieznacznej części, na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. pozwany powinien zwrócić powódce całe koszty postępowania odwoławczego obejmujące wynagrodzenie pełnomocnika powódki – radcy prawnego w stawce minimalnej.

Z tych względów na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.