Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 745/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Kiepura

Sędziowie SSO Arkadiusz Łata

SSO Agata Gawron-Sambura (spr.)

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale Andrzeja Zięby

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2014 r.

sprawy J. M. /M./ syna J. i A.,

ur. (...) Z.

oskarżonego z art. 284§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 24 czerwca 2014 r. sygnatura akt VII K 244/13

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. O. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 745/14

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 24czerwca 2014r., sygn. akt VII K 244/13 apelację na korzyść oskarżonego J. M. wywiódł jego obrońca z urzędu, który zaskarżając wyrok w całości na jego korzyść zarzucił orzeczeniu:

1. mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się popełnienia przypisanego mu czynu, pomimo że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na dokonanie tego rodzaju ustaleń;

2. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a w szczególności naruszenie art. 4 k.p.k., 7 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k., przez dokonanie błędnej oceny analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego i zbytnią dowolność w zakresie jego oceny, a w szczególności przez oparcie swoich ustaleń wyłącznie na podstawie dowodów obciążających oskarżonego i całkowite pominięcie okoliczności dla niego korzystnych.

Podnosząc wskazane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Odwoławczy w wyniku własnej analizy ustalonych w tej sprawie okoliczności faktycznych i całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, dokonanej przez pryzmat zarzutów apelacyjnych obrońcy oskarżonego, stwierdza niezasadność zarzutów obrońcy i w oparciu i tę analizę kontrolną uznaje dokonane przez Sąd a quo ustalenia za w pełni trafne.

Mówiąc o błędzie w ustaleniach faktycznych trzeba mieć na uwadze to, że chodzi o błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd "braku"), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). Może on być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7 k.p.k.) np. błąd logiczny, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonywającym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, czy oparcie się na faktach w istocie nieudowodnionych (zob. wyrok S. Apel. we Wrocławiu z dnia 6 lutego 2013 r., II AKa 395/12, LEX nr 1289604; Tomasz Grzegorczyk, Komentarz do art. 438 Kodeksu postępowania karnego w: Grzegorczyk T., Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze 2003).

Skarżący, formułując swoje zarzuty w odniesieniu do oskarżonego J. M., wskazuje na dowolną, nieuwzględniającą kluczowych kwestii, ocenę dowodów, w następstwie czego doszło do dokonania przez sąd instancji pierwszej błędnych ustaleń faktycznych. W sposób oczywisty rysuje się zatem ów błąd " dowolności". Przy tym decydujące znaczenie skarżący nadaje faktowi niedostatecznego uwzględnienia przez sąd orzekający rozbieżności występujących w relacjach świadków oskarżenia, stanowiących podstawę dokonanych ustaleń faktycznych.

Analizując zebrany w sprawie niniejszej materiał dowodowy nie sposób przyznać skarżącemu racji w tym względzie.

Na podstawie przeprowadzonej przez Sąd II instancji własnej analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i konfrontacji jej wyników z analizami i ocenami przedstawionymi w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, Sąd ad quem stwierdza, że zarówno przebieg postępowania dowodowego na rozprawie głównej w tej sprawie, jak też ocena dowodów i treść dokonanych w oparciu o nie ustaleń faktycznych, są zgodne z przepisami prawa procesowego i zasadami prawa dowodowego, a także z regułami logicznego rozumowania i wnioskami oraz regułami życiowego doświadczenia.

Uwzględniając jednakże fakt, że w tej sprawie obrońca nie ograniczył się jedynie do postawienia zarzutów i ogólnikowego ich uzasadnienia, lecz formułowane zarzuty starał się uargumentować, konieczne staje się odniesienie do tej argumentacji, z podaniem powodów, dla których uznana ona została za niedostateczną, nieprzekonującą i nie zdatną do zakwestionowania ustaleń Sądu a quo, które, zdaniem Sądu II instancji, oparte zostały - wbrew twierdzeniom obrońcy – na swobodnej, a nie na dowolnej ocenie dowodów.

W pierwszej kolejności obrońca zarzucił, że błędne są ustalenia jakoby relacje świadków oskarżenia uzasadniały przypisanie oskarżonemu odpowiedzialności z art. 284 § 2 k.k.

Zmierzając do wyeksponowania sprzeczności pomiędzy zeznaniami wzmiankowanych świadków podkreśla skarżący, że podawane przez nich wersje różniły się między sobą na okoliczność przedmiotów, które miały zostać bezprawnie zabrane przez oskarżonego, dając tym samym do zrozumienia, że w rozpatrywanej sprawie brak jest wystarczających dowodów potwierdzających tezy aktu oskarżenia odnośnie przywłaszczenia przez oskarżonego z mieszkania pokrzywdzonej mienia wskazanego w akcie oskarżenia.

Uważna analiza wszystkich zeznań składanych przez pokrzywdzoną i świadków oskarżenia T. D. (1), E. O. (1) i E. S. nie daje jednakże podstaw do kwestionowania ustalenia dokonanego przez Sąd a quo.

Sąd Rejonowy słusznie przyjął w tej kwestii wersję uwzględniającą wypowiedzi przed wszystkim samej pokrzywdzonej J. S., która stanowczo i niezmiennie w toku procesu wskazywała przedmioty, które zostały bezprawnie zabrane przez oskarżonego z należącego do niej mieszkania.

Sąd Rejonowy w pełni był uprawniony do uznania wypowiedzi pokrzywdzonej za wiarygodne, tak w zakresie ilości rzeczy wyniesionych z jej mieszkania, jak i tego, że przywłaszczenia wzmiankowanego mienia dokonał oskarżony J. M.. Próba podważenia wiarygodności pokrzywdzonej poprzez odwoływanie się do jej niepamięci, tudzież faktu jakoby miały tego dokonać inne osoby mogące mieć klucze do tego mieszkania z racji wcześniejszego wynajmowania go przez pokrzywdzoną, nie mogła się powieść.

Po pierwsze uwzględnienia wymaga fakt, że była konkubina oskarżonego B. M., która zamieszkiwała z nim przez pewien czas w tym mieszkaniu, składając zeznania w toku niniejszego procesu potwierdziła okoliczności wskazywane przez samą pokrzywdzoną odnośnie wyposażenia mieszkania, obalając tym samym twierdzenia oskarżonego negującego fakt znajdowania się w wynajmowanym mieszkaniu wszystkich tych przedmiotów wymienionych w akcie oskarżenia.

Skoro relacja pokrzywdzonej znajdowała wsparcie w zeznaniach nie tylko córki E. S., ale także w wypowiedziach bezstronnej osoby, co do której można zakładać, że nie jest zainteresowana w żadnej mierze wynikiem procesu, a także pośrednio uwzględniony przez sąd meriti protokół oględzin mieszkania przy ul. (...) w Z. uwiarygodnił podawaną przez nią wersję odnośnie umeblowania mieszkania, to zgodzić się należy z sądem orzekającym, że zasługiwała ona na przymiot wiarygodności. W tej sytuacji dla nikogo nie może być żadnym zaskoczeniem, że materiał ten posłużył sądowi rejonowemu do odtworzenia rzeczywistego przebiegu przedmiotowego zdarzenia i ustalenia wszystkich istotnych jego okoliczności i przyczyn.

Nie sposób podzielić zastrzeżeń apelującego imputującego jakoby ktoś inny dopuścił się przywłaszczenia rzeczy należących do pokrzywdzonej. Przecież z akt sprawy jasno wynika, że J. S. ujawniła brak sprzętów w mieszkaniu już następnego dnia rano po zniknięciu oskarżonego, a skoro oskarżony jak dowiedzione zostało bezspornie wyprowadził się z tego lokalu wieczorem dnia poprzedniego, to trudno przyjąć, aby jakaś inna osoba korzystając z jego nieobecności mogła w tym czasie dokonać, i to w sposób niezauważony, kradzieży wspomnianego majątku, jako że żadna z sąsiadek wypowiadających się w tej materii nie wskazywała na podobną okoliczność.

Wbrew wywodom skarżącego depozycje pokrzywdzonej nie uprawniają do formułowania wniosku odnośnie dysponowania kluczami do wspomnianej nieruchomości przez inne osoby poza oskarżonym, co czyni twierdzenia skarżącego w omawianej materii czysto hipotetycznymi.

Różnice występujące w zeznaniach świadków T. D. (1) i E. O. (1) nie wyłączają, ani w istotnym stopniu nie podważają prawdziwości twierdzeń pokrzywdzonej J. S. odnośnie dopuszczenia się przez oskarżonego przywłaszczenia na jej szkodę mienia określonego w akcie oskarżenia.

Wypunktowane przez skarżącego różnice, będące faktem, nie zostały bynajmniej przeoczone przez sąd orzekający, a należycie zauważone i właściwie ocenione z uwzględnieniem kryteriów wskazanych w art. 7 k.p.k. Niemniej tak naprawdę są one racjonalnie wytłumaczalne fragmentaryczną obserwacją wyprowadzki oskarżonego przez wypowiadające się w tej sprawie osoby.

Wiedza wymienionych osób na temat przedmiotów zabranych przez oskarżonego z mieszkania J. S. nie może w realiach sprawy uchodzić za kompletną, skoro poczynione przez nich w tej materii spostrzeżenia nie były pełne. Potwierdzeniem tego założenia jest choćby fakt, że świadek T. D. zeznając na temat przedmiotów widzianych podczas wyprowadzki nie wymieniła telewizora, a przecież sam oskarżony składając wyjaśnienia wskazał na niego jako jedną z tych rzeczy będących jego własnością, która została wówczas przez niego wyniesiona. Podobnie opisując przebieg wyprowadzki z udziałem oskarżonego świadek T. D. nie wspominała o obecności innych osób na miejscu zdarzenia, tymczasem inna sąsiadka obserwująca owe zajście E. O. (2) wyraźnie zeznała, że do samochodu, do którego spakowano rzeczy wsiadły także osoby mieszkające razem z oskarżonym.

Z wypowiedzi wzmiankowanych osób nie sposób zatem wnioskować, aby od samego początku obserwowały wynoszenie przez oskarżonego rzeczy z mieszkania pokrzywdzonej, i były na miejscu zdarzenia nieprzerwanie do końca rzeczonej wyprowadzki. Z zeznań świadka T. D. pochodzących z postępowania przygotowawczego, w których wskazywała, że kiedy przyjechał samochód, to oskarżony zabrał rzeczy i od tego czasu go nie widziała, nie wynika przecież, że widziała ona końcowy etap wyprowadzki. Nie sposób zatem przyznać racji skarżącemu, który odwołując się do relacji tego świadka, w której wskazane zostało wyniesienie przez oskarżonego innych rzeczy aniżeli podawała to zeznająca w sprawie J. S., próbuje zdyskwalifikować w tym zakresie jej stanowisko.

Powyższe okoliczności wskazują bowiem dobitnie, że wymienieni świadkowie zaobserwowali wyłącznie określony fragment owej wyprowadzki z udziałem oskarżonego, stąd poczynionych przez nich spostrzeżeń będących jedynie cząstkowym wycinkiem rzeczywistości nie można traktować jako wyznacznika prawdomówności pokrzywdzonej. Tak więc niewskazanie przez wzmiankowanych świadków określonych przedmiotów jako wyniesionych przez oskarżonego nie przesądza automatycznie o nieszczerości wypowiedzi pokrzywdzonej wskazującej na zdecydowanie większą ilość przedmiotów wyniesionych przez wynajmującego mieszkanie oskarżonego, która będąc wszakże ich właścicielem najlepiej była zorientowana w zakresie jakie rzeczy zostały bezprawnie zabrane z jej mieszkania przez oskarżonego.

O nieszczerości wypowiedzi pokrzywdzonej nie przesądza bynajmniej zawyżenie przez nią wartości wzmiankowanych przedmiotów. Wypytywana na rozprawie o ich cenę, wskazała orientacyjną wartość mienia, opartą jak słusznie wskazał sąd meriti jedynie na jej subiektywnym odczuciu, nie zaś rzetelnej wiedzy. Słusznie postąpił więc procedujący sąd meriti zasięgając w tym względzie opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości, gdyż pokrzywdzonej nie sposób czynić zasadnie zarzutu odnośnie nieznajomości wartości poszczególnych przedmiotów, przy uwzględnieniu ich amortyzacji, tudzież wieku.

Wskazać też należy, że skarżący uzasadniając stawiane przez siebie tezy traktuje zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób dość wybiórczy, poddając analizie tylko pewne jego fragmenty. Nie uwzględnia wyraźnie, że wersja zaprezentowana przez oskarżonego jest całkiem odosobniona, i w kontekście ujawnionych faktów o wybitnie niekorzystnej dla oskarżonego wymowie ( posłużenie się dowodem osobistym należącym do innej osoby podczas zawierania umowy najmu mieszkania, wykluczenie podawanej przez niego wersji odnośnie wyremontowania lokalu) nie mogła zostać uczyniona podstawą ustaleń faktycznych, a przy tym zapominając tym samym, że podstawą odtworzenia rzeczywistego przebiegu przedmiotowego zdarzenia i ustalenia wszystkich istotnych jego okoliczności i przyczyn staje się możliwe dopiero poprzez syntezę wszystkich informacji dotyczących rozważanych kwestii, co ponad wszelką wątpliwość zostało w sprawie dokonane.

Tymczasem wyłaniający się z owej syntezy obraz nie pozwala przyjąć za wiarygodną wersję prezentowaną przez oskarżonego jakoby wyprowadzając się z mieszkania pokrzywdzonej zabrał wyłącznie rzeczy będące jego własnością, stąd słusznie została ona zanegowana przez sąd meriti jako irracjonalna i niedorzeczna.

W tym stanie rzeczy należy skonstatować, iż w niniejszej sprawie nie może być mowy o naruszeniu przez sąd I instancji art. 7 k.p.k., gdyż jego przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych, zostało poprzedzone ujawnieniem i przeanalizowaniem wszystkich istotnych okoliczności wynikających z przeprowadzonych w sprawie dowodów, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonych, ponadto zostało wyczerpująco i logicznie, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, umotywowane w uzasadnieniu orzeczenia. Stąd też oparte na takich dowodach ustalenia faktyczne nie mogły zostać skutecznie zakwestionowane przez skarżącego.

Także o obrazie art. 4 k.p.k. nie sposób mówić w sytuacji, gdy Sąd meriti zgodnie z dyspozycją tego przepisu, przeanalizował szczegółowo i dokładnie całość materiału dowodowego, ale przy dokonywaniu ustaleń faktycznych jedynie część z nich ocenił jako zasługujące na wiarę.

Gdy chodzi o podniesiony w apelacji zarzut rażącego naruszenia przepisów odnoszących się do uzasadnienia wyroku (art. 424 § 1 k.p.k.), to skarżący nie wykazał przekonująco, iż uchybienie to rzeczywiście zaistniało.

Odnosząc się do rozstrzygnięcia o karze, do skontrolowania którego zobligowany był Sąd odwoławczy z uwagi na zakres środka zaskarżenia wniesionego przez apelującego, podnieść trzeba, że kara wymierzona oskarżonemu za przypisany mu zaskarżonym wyrokiem czyn, jest współmierna do stopnia zawinienia, społecznej szkodliwości czynu oraz spełni cele prewencji ogólnej i szczególnej i za nadmiernie wygórowaną w realiach niniejszej sprawy uchodzić nie może.

Sąd, mając na względzie wszystkie okoliczności mające stosownie do art. 53 k.k. wpływ na wymiar kary, w sposób właściwy wskazał na występujące w sprawie okoliczności obciążające, przy braku okoliczności łagodzących.

Dalece obciążającą wymowę ma w niniejszej sprawie uprzednia wielokrotna karalność oskarżonego za podobne przestępstwa przeciwko mieniu. Wszystkie te argumenty wskazujące na wysoki stopień zawinienia sprawcy i wysoki stopień społecznej szkodliwości jego czynu odpowiednio znalazły odzwierciedlenie w rozmiarze karnej represji orzeczonej wobec tego oskarżonego.

Tym samym nie znalazł Sąd Okręgowy żadnych absolutnie podstaw do ingerowania również i w tę cześć zapadłego orzeczenia podlegającego zaskarżeniu.

Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd pierwszej instancji, nie znalazł także podstaw do przyjęcia wobec J. M. pozytywnej prognozy kryminologicznej.

Prawidłowo i w pełni zasadnie podkreślił sąd meriti, że przedmiotowego czynu oskarżony dopuścił się po skazaniu go za przestępstwa podobne przeciwko mieniu o zbliżonej kwalifikacji prawnej, za które był skazywany z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Postawa oskarżonego świadcząca o niepoprawności i utrwaleniu nawyków i zachowań godzących w porządek prawny nie pozwala na przyjęcie pozytywnej prognozy kryminologicznej, a tym samym wyłącza możliwość stosowania środków probacyjnych.

Wszystkie te okoliczności w pełni uzasadniały wymierzenie kary 5 miesięcy pozbawienia wolności, której to karze nie sposób zarzucać rażącej surowości.

Z tych wszystkich względów Sąd odwoławczy nie stwierdził zarzucanych w apelacji obrońcy oskarżonego uchybień i tym samym nie znalazł podstaw do ingerencji w zapadłe rozstrzygnięcie, dlatego utrzymał w mocy zaskarżony wyrok i zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych postępowania odwoławczego związanych z postępowaniem odwoławczym, mając na względzie bezwzględny charakter orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności.

O kosztach pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu orzeczono jak w pkt. 2 niniejszego wyroku