Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 206/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Elżbieta Bieńkowska (spr.)

SA Jarosław Marek Kamiński

Protokolant

:

Iwona Aldona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2013 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 18 stycznia 2012 r. sygn. akt I C 103/10

I.  oddala obie apelacje;

II.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu za drugą instancję;

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 94 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

K. S. wnosiła o zasądzenie od (...) S.A. V. (...) w W. (spółka została następnie przejęta, w trybie art. 492 § 1 pkt 1 k.s.h., przez (...) S.A. V. (...) w W. /k. 857-860/, która stała się podmiotem legitymowanym biernie na dalszym etapie postępowania) kwoty 126.502,90 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 stycznia 2010 r. do dnia zapłaty, tytułem naprawienia szkody powstałej w wyniku pożaru budynku gospodarczego znajdującego się na jej nieruchomości. Na dochodzoną pozwem sumę składał się koszt robót rozbiórkowych i koszt odbudowy budynku gospodarczego - w wysokości 90.000 zł oraz wartość zniszczonego w pożarze wyposażenia budynku, wynosząca 36.502,90 zł. Ostatecznie, w piśmie z 19 maja 2011 r., powódka określiła wartość zniszczonego mienia ruchomego na kwotę 35.661,33 zł.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa. Kwestionując swoją odpowiedzialność co do zasady, wskazał na brak dowodów, z których wynikałoby, że do pożaru doszło na skutek samozapłonu pojazdu, objętego ubezpieczeniem OC. Pozwany podniósł także, że nieudowodniona została wysokość szkody w zakresie wyposażenia budynku gospodarczego.

Wyrokiem z 18 stycznia 2012 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 64.273,42 zł z ustawowymi odsetkami od 16 stycznia 2010 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym zakresie, znosząc wzajemnie między stronami poniesione przez nie koszty procesu.

Sąd I instancji ustalił, że powódka jest właścicielką nieruchomości gruntowej, położonej w T., na której posadowiony jest dom mieszkalny oraz na której wzniesiony był budynek gospodarczy z garażem. Powódka i A. C., z którym pozostaje w związku konkubenckim, na prośbę ich wspólnego znajomego W. Z., udostępnili mu grzecznościowo garaż. W. Z. przygotowywał w nim, do rajdów terenowych, swój samochód marki R. (...). W dniu 10 grudnia 2009 r. A. C., na prośbę W. Z., zamierzał wymienić płyn chłodniczy w ww. samochodzie. W tym celu pojechał nim na stację benzynową w O., gdzie zakupił płyn i wrócił do T.. Po powrocie, gdy wjechał samochodem do garażu, zauważył, że spod maski oraz z prawego boku pojazdu wydobywa się duży ogień. Wówczas szybko opuścił samochód i z pomocą syna powódki wyniósł z budynku butle z gazem i kanistry z paliwem. Następnie wezwał Straż Pożarną. W tym czasie ogień objął już strop garażu. Całkowitemu spaleniu uległ samochód oraz wyposażenie znajdujące się w garażu i budynku gospodarczym. Zniszczenia objęły również sam budynek.

Sąd Okręgowy zważył, że na podstawie art. 34 ust. 1 i 2 pkt. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm. – dalej: u.ubezp.obow.), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, ubezpieczyciel odpowiada za szkodę wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu; z kolei za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas zatrzymania, postoju i garażowania auta. Ustalając następnie, na podstawie opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, że przyczyną powstania pożaru samochodu osobowego R. (...) i budynku było zapalenie się par benzyny wyciekających z rozszczelnionego układu paliwowego pojazdu od rozgrzanych elementów układu wydechowego samochodu, Sąd uznał, że pozwany ponosi co do zasady odpowiedzialność za szkodę powódki.

W oparciu o wnioski zawarte w opinii biegłego z zakresu budownictwa, Sąd ustalił, że zniszczenia budynku gospodarczego obejmują konstrukcję dachową, stolarkę drzwiową i okienną, ocieplenie budynku, tynki, ściany osłonowe i instalację elektryczną. Uszkodzeniu nie uległy jedynie fundamenty i elementy konstrukcyjne na poziomie posadzki budynku. Wartość robót niezbędnych do doprowadzenia obiektu do stanu przed zdarzeniem (łącznie z kosztem wywozu gruzu) wynosiła 58.176,77 zł.

Sąd uznał także za częściowo uzasadnione żądanie zapłaty odszkodowania za zniszczone w wyniku pożaru mienie ruchome, znajdujące się w garażu i budynku gospodarczym. Częściowe uwzględnienie żądań wynikało z faktu, że powódka nie udowodniła szkody w dochodzonej wysokości. Przede wszystkim nie przedłożyła protokołu z inwentaryzacji zniszczonych przedmiotów, mimo że, jak twierdziła, taki protokół został sporządzony. Wnioski dowodowe, m.in. na okoliczność sporządzenia tego protokołu oraz wykazu zniszczeń w wyposażeniu garażu, złożone na rozprawie w dniu 11 stycznia 2012 r. Sąd oddalił jako spóźnione. W konsekwencji Sąd wskazał, że na podstawie materiału dowodowego trudno jest ustalić, czy wskazane w zestawieniu samej powódki ruchomości faktycznie znajdowały się w budynku podczas pożaru, czy stanowiły jej własność i jaka była ich wartość. Dlatego, przy ustaleniu wysokości szkody w mieniu ruchomym Sąd I instancji uwzględnił wyłącznie te przedmioty, które były udokumentowane dowodami ich zakupu. Zestawienie to objęło następujące przedmioty: śrubokręty krzyżakowe - 24,57 zł; tarczki do cięcia metalu i betonu i listkowa - 75,96 zł; przewód, złączka do urządzeń pneumatycznych i kompresor - 645,90 zł; przedłużacz - 98,35 zł; skrzynka na narzędzia - 114,72 zł; prostownik - 131,15 zł; migotam + reduktor + butlal - 580,31 zł; opaski zaciskowe - 30,13 zł; aluminiowa taśma klejąca - 4,75 zł; kanister z rozpuszczalnikiem - 20,49 zł; piec gazowy z reduktorem - 342,21 zł; zestaw nitów - 9,80 zł; myjka ciśnieniowa - 204,10 zł; wąż do myjki - 51,23 zł; lakier samochodowy - 327,88 zł; klej butapren - 12,44 zł; silikon - 7,37 zł; cztery poziomice - 23,30 zł; drzwi wejściowe - 171,31 zł; komoda - 310,66 zł; wkręty - 2,83 zł; farba emulsyjna - 141,72 zł; grabie - 32,78 zł; sekator - 6,62 zł; pompa do szamba - 65,57 zł; pompa hydroforowa - 269,67 zł; regał - 171,31 zł; dywaniki samochodowe - 114,74 zł; ościeżnice drewniane - 147,50 zł; lina pleciona - 26,84 zł; trzy miotły - 10,66 zł; taśmy papierowe - 7,23 zł; przewody rozruchowe - 12,29 zł; olej silnikowy - 231,96 zł; olej do przekładni hydraulicznych - 124,08 zł; kit - 47,46 zł; komplet świec do samochodu S. (...) - 143,02 zł; klucz przestawny - 83,20 zł; wiertarka udarowa - 97,51 zł; pistolet D. - 17,71 zł. Łącznie 6.096,65 zł.

W rezultacie Sąd Okręgowy uwzględnił roszczenie powódki co do kwoty 64.273,42 zł (58.176,77 + 6.096,65), zaś w pozostałym zakresie, powództwo jako nieudowodnione zostało oddalone.

Apelację od tego wyroku wniosły obie strony.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo, zarzucając Sądowi I instancji naruszenie:

1.  art. 34 ust. 1 i 2 pkt 3 u.ubezp.obow. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie,

2.  art. 361 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie na rzecz powódki odszkodowania za straty, których nie poniosła,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w postaci opinii biegłego ds. pożarnictwa, zeznań świadka A. C., zeznań świadka K. R., zaświadczenia Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. z 14 grudnia 2009 r. z pominięciem wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz wbrew zasadom logicznego rozumowania,

4.  art. 227 w zw. z art. 278 w zw. z art. 286 w zw. z art. 290 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego pozwanego w zakresie sporządzenia dodatkowej opinii pożarniczej przez instytuty naukowy.

W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Powódka zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo, zarzucając naruszenie:

1.  art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (t.j. Dz.U. z 2010 r. Nr 11, poz. 66 ze zm. – dalej: u.dział.ubezp.) poprzez jego niezastosowanie w sprawie, wyrażające się w przyjęciu, że powódka nie udowodniła w pełni wysokości swego roszczenia w sytuacji, gdy posługiwała się ona w tym zakresie dowodami zgromadzonymi przez pozwany zakład ubezpieczeń w ramach przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego,

2.  art. 361 w zw. z art. 363 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie wyrażające się pominięciem zasady pełnego odszkodowania,

3.  art. 231 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym opinia biegłego sądowego J. L. oraz dokumenty pochodzące z postępowania likwidacyjnego, nie uzasadniają wysokości roszczenia powódki w zakresie odszkodowania za spalony budynek oraz za znajdujące się w nim ruchomości,

4.  art. 6 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że czynności podejmowane w celu przeciwdziałania przewlekaniu postępowania mogą prowadzić do uszczerbku dla rzetelnego wyjaśnienia sprawy,

5.  art. 207 § 3 k.p.c. poprzez pominięcie dowodów zgłoszonych w piśmie procesowym z 11 grudnia 2012 r.

Z uwagi na powyższe powódka wnosiła o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od pozwanego dodatkowo kwoty 64.273,42 zł; ewentualnie o uchylenie skarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Obie apelacje nie były zasadne.

Analizę zarzutów apelacji należało rozpocząć od tych najdalej idących, tj. od zarzutów pozwanego zmierzających w kierunku wyłączenia jego odpowiedzialności za skutki pożaru, co do zasady. Skarżący zawarł je w punkcie 1 i 4 apelacji i nadał im jednocześnie formę zarzutu naruszenia prawa materialnego i procesowego. Jako, że meritum apelacji koncentrowało się wokół ustaleń faktycznych, które dawały dopiero podstawy do subsumcji stanu faktycznego pod normę wskazaną w art. 34 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 u.ubezp.obow. (ustalenia co do przyczyn pożaru), zarzut naruszenia tego przepisu był chybiony. Prawidłowy i jednocześnie zasadny okazał się natomiast zarzut procesowy wskazujący na wadliwe pominięcie wniosku dowodowego pozwanego w przedmiocie dopuszczenia dodatkowego dowodu z opinii instytutu naukowego (art. 286 w zw. z art. 290 § 1 k.p.c.).

Ustalenie przyczyn i przebiegu pożaru w należącym do powódki budynku gospodarczym, wymagało niewątpliwie zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, a ten, dysponując materiałem zgormadzonym w aktach sprawy oraz własną wiedzą i doświadczeniem, przedstawił i szczegółowo uzasadnił najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia. Biegły przyjął możliwość wystąpienia uszkodzenia przewodów paliwowych biegnących wzdłuż podwozia z prawej strony pojazdu i w konsekwencji parowanie paliwa w pobliżu gorących elementów układu wydechowego. Biegły wyjaśnił także dlaczego do zapalenia paliwa mogło dojść dopiero w garażu, wskazując na obniżenie w pomieszczeniu poziomu cyrkulacji powietrza. Intensywność i tempo rozprzestrzeniania się ognia wzmagał wzrost temperatury oraz będące jego skutkiem szybsze parowanie benzyny (k. 309-316, 351-354, 393). Zważywszy na wyjątkowość tego rodzaju zdarzenia, wynikające z braku dowodów bezpośrednich oparcie wniosków opinii na rozważaniach w istocie teoretycznych oraz na to, że sam biegły wskazał na niemożność jednoznacznego określenia przyczyny pożaru, należało uznać, że w sprawie zaistniała uzasadniona potrzeba do zasięgnięcia opinii dodatkowej (art. 286 k.p.c.).

W związku z powyższym, na podstawie art. 382 k.p.c., Sąd Apelacyjny dopuścił dowód uzupełniający z opinii Szkoły Głównej (...) Pożarniczej. Opiniujący przedstawił i szczegółowo scharakteryzował potencjalne przyczyny powstania pożaru (podpalenie, awaryjny stan pracy instalacji elektrycznej, zaprószenie ognia, awaria pieca grzewczego, zapalenie się gazu z butli, nieszczelność przewodu paliwowego pojazdu) i stwierdził, że przyczyną jego powstania w tym przypadku był zapłon par benzyny wydostającej się z uszkodzonej instalacji paliwowej pojazdu. Wnioski tej opinii są zatem zbieżne z wnioskami opinii sporządzonej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Podobnie jak przy pierwszej opinii, pozwany zakwestionował zasadność takiej tezy, wskazując na brak materiału dowodowego, który umożliwiałby jej postawienie za pomocą badań empirycznych, a w szczególności na brak dowodu, że przewód paliwowy w pojeździe faktycznie był nieszczelny (uszkodzony). Na rozprawie biegły wyjaśnił, że ustalenie przyczyn pożaru oraz określenie miejsca i kierunku jego rozprzestrzenienia się, wymagało właściwego zabezpieczenia i udokumentowania miejsca zdarzenia, czego w niniejszej sprawie zabrakło. Biegły podkreślił, że po zdarzeniu nie sporządzono protokołu oględzin pogorzeliska oraz nie wykonano w sposób należyty dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia bezpośrednio po zakończeniu akcji gaśniczej. Obraz stanu pogorzeliska, zamieszczony częściowo w materiale zdjęciowym, został dodatkowo zniekształcony przez zalegający śnieg. W tej sytuacji, jak wskazał biegły, w zasadzie jedynym materiałem dowodowym, pozwalającym na odtworzenie przebiegu zdarzeń, były zeznania naocznego świadka – A. C.. Opinia musiała zatem bazować na tych zeznaniach, korygowanych i uzupełnianych wiedzą i doświadczeniem biegłego (zapis audio z rozprawy: 00.04’.09’’ – 00.04’.16’’; 00.08’.16’’ – 00.08’.42’’; 00.09’.02’’ – 00.09’.57’’; 00.11’.16’’ – 00.12’.00’’; 00.12’08’’ – 00.12’.24’’). Mając powyższe na względzie należało uznać, że obecnie uzupełniająca opinia biegłego wyczerpywała środki dowodowe, za pomocą których można by było ustalić przyczynę pożaru. Wniosek ten uzasadnia dodatkowo pismo Państwowego Instytutu (...), w którym Instytut ten (mający opiniować w pierwszej kolejności) wskazał, że sporządzone ewentualnie opracowanie nie dostarczy innych wniosków niż te, które zostały dotychczas w sprawie zaprezentowane (por. pismo z 25 lipca 2012 r. – k. 835).

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było uzasadnionych podstaw, aby mimo braku dowodów bezpośrednich (empirycznych) dyskwalifikować wnioski kolejnego biegłego. Po pierwsze, brak jest podstaw do odmówienia wiarygodności konsekwentnym i spójnym zeznaniom świadka, w oparciu o które obaj powołani w sprawie biegli konstruowali wnioski co do przyczyny pożaru. Na takowe nie wskazał również sam biegły z (...), który oceniając zeznania A. C. z punktu widzenia danych określających fizykę pojawienia się i rozwoju pożaru, nie dostrzegł jakichkolwiek sprzeczności, ani treści, które wykluczałby podtrzymywaną przez stronę powodową tezę o „samozapłonie” pojazdu (zapis audio z rozprawy: 00.12’.44’’ – 00.13’.18’’). W oparciu o te zeznania i zawarty w nich opis gwałtownego przebiegu zdarzenia biegły w sposób kategoryczny wskazał, że do pożaru musiało doprowadzić zapalenie wydostających się par paliwa, ponieważ tak szybko, jak to opisał świadek, spalają się tyko paliwa (zapis audio z rozprawy: 00.07’.26’’ – 00.07’.50’’). Na powyższe wskazuje również miejsce pojawienia się ognia, tj. po tej stronie pojazdu, po której zlokalizowana była instalacja paliwowa (k. 871). Strona pozwana podjęła próbę zdyskredytowania wniosków biegłego skupiając się również na zespole opiniującym, w składzie którego, zdaniem pozwanego, niezbędne było uczestnictwo osoby posiadającej wiedzę specjalistyczną z zakresu budowy samochodów. Biegły przyznał, że sporządził opinię samodzielnie, bez udziału osób zajmujących się zawodowo mechaniką pojazdową, jednakże podkreślił też, że posiada doświadczenie w sprawach określania przyczyn pożarów pojazdów mechanicznych (zapis audio z rozprawy: 00.06’.00’’ – 00.06’.10’’; 00.06’.28’’ – 00.06’.50’’). Mając na uwadze powyższe oraz logiczne i należycie umotywowane wnioski opinii, podparte specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem biegłego, Sąd Apelacyjny uznał je za w pełni miarodajne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Końcowo należało się jeszcze odnieść do pisma Komendanta Powiatowego (...) w O., do której odwoływał się również pozwany, negujący za jego pomocą fakt swej odpowiedzialności. W piśmie tym Komendant Powiatowy (...) wskazał mianowicie, że przyczyna pożaru nie została ustalona (pismo z 14 grudnia 2009 r. - k. 31). Treści tego pisma nie można jednak traktować jako decydującej, bowiem odzwierciedla ono wyłącznie tryb działania straży pożarnej, która jako taka, jak wyjaśnił biegły z (...), nie ma w swoich kompetencjach ustalenia przyczyn pożaru. Biegły podkreślił, że strażacy uczestniczący na co dzień w akcjach gaśniczych, w sposób autorytatywny, nie ustalają tych przyczyn, ponieważ nie dysponują na tyle specjalistyczną wiedzą w tym przedmiocie (zapis audio z rozprawy: 00.10’.06’’ – 00.10’.49’’). Z tego też względu, jak wynika z końcowej części pisma z 14 grudnia 2009 r., postępowanie wyjaśniające scedowano na organy ścigania – KPP w O..

W świetle powyższego prawidłowe jest stanowisko Sądu I instancji, że skoro źródłem pożaru był ruch pojazdu mechanicznego, to na podstawie art. 34 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 u.ubezp.obow., pozwany ponosi odpowiedzialność za wynikłą z tego szkodę powódki.

W dalszej części zarzuty obu apelacji dotyczyły przedmiotowego zakresu tej szkody.

Odnośnie szkody związanej z uszkodzeniem samego budynku gospodarczego powódka zarzuciła w apelacji, że przy oszacowaniu wysokości szkody biegły nie zastosował metody odtworzeniowej, lecz rzeczywistą. Zarzuty w tym zakresie były chybione, bowiem w opinii oraz w kolejnych wyjaśnieniach uzupełniających biegły wyliczył koszt odtworzenia budynku, podkreślając jednakże, że chodzi o koszt odtworzenia budynku, który został spalony, nie zaś, jak tego chciała powódka, koszt wzniesienia nowego budynku o parametrach podobnych do obiektu uszkodzonego, lecz o odmiennych rozwiązaniach konstrukcyjnych i materiałowych. Jeśli chodzi o sam zakres prac i materiałów niezbędnych do odtworzenia obiektu powódka zarzucała biegłemu nieuwzględnienie kosztów związanych z wymianą posadzki i fundamentów budynku. Zarzut ten nie był uzasadniony. Biegły, który samodzielnie nie przeprowadzał oględzin miejsca pożaru, słusznie oparł się przede wszystkim na udokumentowanym przez same strony zakresie szkody (k. 415, 473, 475, 549). Dokumentacja ta, na którą składa się protokół szkody, raport wstępny likwidacji szkody oraz końcowy raport likwidacji szkody nie wskazuje, że zakres uszkodzeń budynku powiększa uszkodzenie posadzki i fundamentów. W uzupełniającej opinii sądowej biegły wskazał, że nie było konieczności skucia posadzki betonowej jako całości, a tylko jej zmatowienie celem nałożenia na nią wyrównawczej warstwy betonowej (k. 576 - pkt 7). Wyjaśnił przy tym, że wniosek ten oparł na danych dotyczących panującej podczas pożaru temperatury, na których podstawie przyjął konieczność wykonania jedynie wylewki betonowej o grubości 25 mm (k. 583v). Biegły wyjaśnił także, że przy prawidłowo wykonanej posadzce, nie mogła jej uszkodzić ani zamarzająca woda pozostała po akcji gaśniczej, ani woda z roztapiającego się śniegu, zwłaszcza, że obiekt (poprzez wypalone drzwi) był otwarty i nie było możliwości nagromadzenia się wody, która zamarzając mogłaby uszkodzić posadzkę i fundament (k. 584v). W tym stanie rzeczy określenie szkody na poziomie 58.176,77 zł było prawidłowe.

Jeśli chodzi o szkodę w ruchomościach, należało wstępnie podkreślić, że spór w tym przedmiocie utrzymywał się wyłącznie na płaszczyźnie ustaleń faktycznych, stąd też niezasadne były zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego normujących granice odpowiedzialności odszkodowawczej oraz formy naprawienia szkody (art. 361 i 363 k.c.). Chybiony był również zarzut naruszenia art. 16 ust. 1 u.dział.ubezp., regulujący obowiązki zakładu ubezpieczeń po otrzymaniu zawiadomienia o zajściu zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową. Niedochowanie tych obowiązków może ewentualnie wpływać na ciężar dowodu, który w niniejszej sprawie rozkładał się tak, jak to prawidłowo przyjął Sąd I instancji.

Zarzuty powódki koncentrowały się wokół zakresu materiału dowodowego, którego fragmenty, z przyczyn leżących po stronie pozwanego, nie zostały załączone do akt szkody, a następnie do akt sprawy. Chodziło mianowicie o protokół, sporządzony z udziałem pracownika firmy, której pozwany zlecił przeprowadzenie likwidacji szkody. Według twierdzeń powódki protokół ten zawierał, potwierdzony przez likwidatora szkody, wykaz przedmiotów (częściowo wydobytych z pogorzeliska), które w chwili pożaru znajdowały w budynku i które uległy zniszczeniu. Protokół ten miał być podpisany przez likwidatora – W. S. oraz przez powódkę. Na okoliczność ustalenia jego treści powódka złożyła stosowne wnioski dowodowe, które zawarła w piśmie procesowym z 11 grudnia 2012 r. (k. 687-709), złożonym na rozprawie w dniu 11 stycznia 2012 r. (k. 726). Wnioski te Sąd Okręgowy uznał za spóźnione i z tym stanowiskiem należy się zgodzić. W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że nie może zyskać aprobaty zarzut naruszenia art. 207 § 3 k.p.c. poprzez zakreślenie już na rozprawie w dniu 26 maja 2010 r. terminu do zgłaszania wszelkich środków dowodowych pod rygorem ich pominięcia. Przepis ten, służący zachowaniu sprawności przy koncentracji materiału dowodowego może zostać bowiem zastosowany już na początkowym etapie sprawy. Kontroli podlega co najwyżej zasadność uznania wniosków dowodowych, zgłoszonych po terminie, za spóźnione. W niniejszej sprawie wnioski dowodowe powódki były odpowiedzią na niepełny, w jej ocenie, materiał dowodowy w stosunku do tego, który faktycznie był zebrany. Powódka zwracała na to uwagę już wcześniej, lecz jak słusznie podkreślił pozwany (w piśmie z 30 września 2011 r. stanowiącym odpowiedź na pismo powódki z 8 września 2011 r. – k. 621-622, 650-654) akta szkody zostały załączone do akt sprawy już na początku, tj. 20 maja 2010 r. (k. 57), w związku z czym powódka mogła zareagować na ewentualne braki w dokumentacji szkody na znacznie wcześniejszym etapie. Powołanie stosownych dowodów dopiero na rozprawie w dniu 11 stycznia 2012 r. słusznie zostało zatem ocenione jako spóźnione.

W konsekwencji, w aktach sprawy zamieszczone są zasadniczo dwa rodzaje zestawień rzeczy ruchomych, które miały ulec zniszczeniu w pożarze. Pierwszy jest to niepodpisany wykaz, zatytułowany „przedmioty które znajdowały się w budynku gospodarczym (...)”. Wykaz ten zamieszczony jest w dokumentacji szkodowej przedsiębiorstwa (...) bezpośrednio po protokole szkody, w którym odnotowano, że „poszkodowany przedstawił wykaz strat, wyposażenie wraz z dokumentami potwierdzającymi ich posiadanie”. Z powyższego wynika, że zestawienie to, zawierające 223 pozycje, sporządziła powódka. Potwierdziła to na rozprawie, wskazując po okazaniu, że przedmiotowy spis wykonywali: pan C., pan S. i jego znajomy oraz syn powódki, a ta przepisała to potem na komputerze (k. 727v). Drugi komplet dokumentów stanowi wykaz przedstawiony w formie tabeli, podzielonej na: „zestawienie zniszczonego wyposażenia udokumentowanego fakturami i rachunkami” - na kwotę 11.482 zł oraz „zestawienie zniszczonego wyposażenia bez udokumentowania rachunkami i fakturami” - na kwotę 24.178,49 zł (zestawienia są zamieszczone w dokumentacji szkodowej E. (...), w dokumentacji szkodowej pozwanego oraz w aktach sprawy – k. 599-600, 601-606). Z zestawień tych wynika, że zawierają one pozycje przeniesione z wcześniej opisanego dokumentu, tyle, że z rozdzieleniem na udokumentowane i nieudokumentowane. Oba zestawienia nie są wprawdzie podpisane, ale zawierają pieczęć W. S.. W związku z tym, że dochodzona pozwem kwota odpowiada sumie kwot wskazanych w ww. zestawieniach należy wnosić, że wiernie odzwierciedla wszystkie ruchomości, których dotyczy roszczenie odszkodowawcze. Innymi słowy brak jest podstaw do przyjęcia, że podpisany przez powódkę i likwidatora szkody protokół, jeżeli faktycznie istniał, wymieniał inne lub nie wszystkie przedmioty skatalogowane w opisanych wyżej dokumentach.

Z zestawień tych nie wynika jednakże, że wszystkie wymienione w nich przedmioty, jak twierdzi powódka, zostały zakwalifikowane do odszkodowania już na etapie likwidacji szkody. W raporcie końcowym z likwidacji szkody wskazano wyraźnie, że w wyniku pożaru spaleniu uległo całe wyposażenie znajdujące się w budynku gospodarczym i nie ma możliwości zweryfikowania, jakie mienie oraz w jakiej ilości zostało zniszczone. W związku z tym przedsiębiorstwo (...) zasugerowało wypłatę odszkodowania jedynie za mienie, którego posiadanie zostało udokumentowane dowodami zakupu (w tym również kartami gwarancyjnymi), oraz mienie którego pozostałości, są widoczne na zdjęciach wykonanych w trakcie oględzin szkody. Podobnej treści zeznania złożyła G. Z., która podała, że przy wycenie szkody opierano się wyłącznie na dokumentach przedstawionych przez poszkodowaną oraz na podstawie dokumentacji fotograficznej. Przy jej pomocy można było natomiast ustalić jedynie kilka przedmiotów, np. taczka i młotek (k. 252-253). W związku z powyższym likwidator sporządził tabelę, z której wynika, że na 223 zgłoszone przez powódkę przedmioty (zbiory przedmiotów) ustalonych zostało jedynie 50 - 42 przedmioty udokumentowane były dowodami zakupu, do 3 przedmiotów załączono karty gwarancyjne, a posiadanie 5 odnotowano na podstawie oględzin. Mając na uwadze powyższe brak jest podstaw do przyjęcia, czy i jakie jeszcze przedmioty uległy zniszczeniu w pożarze. Należy jedynie wyrazić przekonanie, że gdyby stwierdzono zniszczenie również innych przedmiotów zostałyby one wymienione w końcowym raporcie szkody sporządzonym przez podmiot, z ramienia którego działał likwidator, na czynności którego powołuje się powódka. W obrębie wykazu zawartego w raporcie końcowym poruszał się również Sąd Okręgowy, który przy ustaleniu zakresu szkody uwzględnił większość przedmiotów (co do których powódka posiadała dowód zakupu). Z rozwiązaniem tym należy się zgodzić, bowiem powódka nie wykazała, że pozostałe przedmioty do niej należały, zaś w przypadku przedmiotów uwidocznionych na zdjęciach, nie wykazała ich wartości. W katalogu rzeczy uwzględnionych przez Sąd I instancji były wprawdzie także takie, które ulegają zużyciu (tarczki do szlifierki, taśma klejąca, lakier, silikon itp.), jednak udowodnienie faktu ich zużycia obciążało pozwanego, który temu obowiązkowi nie sprostał.

Podsumowując, ustalenia Sądu I instancji, co do wysokości szkody i określenie jej na poziomie 64.273,42 zł (58.176,77 + 6.096,65), było prawidłowe.

Z uwagi na powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Mając na uwadze wynik postępowania odwoławczego, na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu za drugą instancję.

Na podstawie art. 83 ust. 2 ustawy o kosztach sądowy w sprawach cywilnych Sąd Apelacyjny nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 94 zł wypłaconą biegłemu tymczasowo z sum budżetowych. Obciążenie pozwanego całością tych kosztów związane było z tym, że to od niego pochodził wniosek o dopuszczenie dowodu z dodatkowej opinii oraz wniosek o uzupełniające wysłuchanie biegłego na rozprawie.