Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 410/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 5 czerwca 2012 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi ustalił, że w skład majątku wspólnego byłych małżonków M. K. (1) i M. K. (2) wchodzi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nr (...), położonego w Ł., przy ul. (...), dla którego w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi prowadzona jest księga wieczysta (...), o wartości 230.000 złotych; ustalił, że M. K. (1) poczyniła nakład z majątku odrębnego na majątek wspólny o wartości 143.750 złotych; dokonał podziału majątku wspólnego byłych małżonków M. K. (1) i M. K. (2) i rozliczenia nakładów w ten sposób, że prawo do lokalu przyznał wyłącznie na rzecz M. K. (2); zasądził od M. K. (2) na rzecz M. K. (1) kwotę 186.875 złotych płatną w terminie 30 dni od uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności oraz orzekł o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy oparł rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Strony zawarły związek małżeński w dniu 25 grudnia 2002r., który został rozwiązany przez rozwód wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 19 marca 2009r. w sprawie XII C 1297/08. Orzeczenie to jest prawomocne.

Umów małżeńskich majątkowych uczestnicy nie zawierali.

W trakcie małżeństwa strony nabyły w dniu 14 lutego 2003r. do wspólności małżeńskiej majątkowej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł. przy ul. (...), należące do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej im. (...) w Ł., dla którego w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi jest prowadzona księga wieczysta (...).

Mieszkanie zostało nabyte za kwotę 80.000zł

Wartość rynkowa mieszkania wynosi obecnie 230.000zł.

Matka wnioskodawczyni dokonała nakładu w postaci darowania córce M. K. (1) kwoty 50.000 zł na zakup przedmiotowego lokalu. W tym celu w dniu 14 lutego 2003 r. zaciągnęła kredyt hipoteczny na zakup lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł. przy ul. (...), który sama spłaciła. Uczestnicy byli formalnie także współkredytobiorcami, bo taki był wymóg banku. Strony nie spłacały tego kredytu. Darowizna ta została dokonana wyłącznie na rzecz M. K. (3), miała być dla niej swoistym posagiem. I. T. nie zamierzała obdarować uczestnika postępowania. Powiedziała mu o tym. Kwota kredytu w całości została przelana na rzecz zbywającej lokal R. W., stanowiła ona wówczas 62,60% kwoty za jaką zostało nabyte to mieszkanie.

Wnioskodawczyni ma na utrzymaniu troje małoletnich dzieci wspólnych z uczestnikiem, dwójka z nich jest niepełnosprawnych. M. K. (1) jest osobą niepełnosprawną z uwagi na upośledzenie narządu wzroku i niedowidzenie. Z tego tytułu otrzymuje rentę w wysokości 800 zł netto miesięcznie. Nie pracuje. M. K. (2) przekazuje na utrzymanie dzieci kwotę 750 zł miesięcznie. Wnioskodawczyni korzysta z pomocy finansowej matki I. T.. Wraz z dziećmi zamieszkuje w jej domu w M.. Nie zamierza przenieść się do Ł., bo tam dzieci chodzą do szkoły i może korzystać z pomocy rodziny (matka, ciotka), poza tym jest tam łatwiej niż w Ł. nabyć tańsze mieszkanie. M. K. (1) za pieniądze ze spłaty z majątku wspólnego i rozliczenie nakładów zamierza nabyć takie mieszkanie, bo zamieszkiwanie z ciotką w podeszłym wieku jest trudne. Dwoje starszych dzieci ma problemy ze wzrokiem i w tym mieszkaniu nie mają dobrych warunków do odrabiania lekcji.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że majątek dorobkowy uczestników postępowania stanowi wyłącznie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł. przy ul. (...). Sąd Rejonowy przyznał je uczestnikowi postępowania, który tam zamieszkuje. Wnioskodawczyni swoje centrum życiowe przeniosła do innego miasta, mieszka tam w domu rodzinnym, jej trójka dzieci się tam zadomowiła, ma kolegów, dwoje starszych dzieci uczęszcza tam do szkoły. M. K. (1) nie jest więc zainteresowana powrotem do Ł. i zamieszkaniem w przedmiotowym lokalu. Uczestnik, pomimo wielokrotnych wezwań, nie stawił się na rozprawie, nie zajął żadnego stanowiska, mimo, że ostatnie wezwania obwarowane były rygorem potraktowania milczenia z jego strony jako przyznania okoliczności podanych przez wnioskodawczynię i jako wyrażenie zgody na zgłoszone przez nią wnioski. Sąd wobec bierności M. K. (2) zrealizował ten rygor. Doręczenia dla uczestnika dokonywane były przez awizo, czyli prawidłowo zgodnie z art. 139 § 1 k.p.c. Skoro M. K. (2) nie odbierał przesyłek pocztowych, to nie oznacza, że postępowanie powinno toczyć się aż do momentu, gdy zechce odebrać osobiście taką przesyłkę. Byłoby to zbędne przedłużanie postępowania, krzywdzące dla strony, która chce uregulować sytuację prawną, obciążające dla sądu, a przede wszystkim wbrew przepisom dotyczącym działania sądu bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 6 § 1 k.p.c.). Co prawda w postępowaniu o podział majątku wspólnego sąd z urzędu ustala skład i wartość dorobku, to jednak do postępowania nieprocesowego na podstawie art. 13 § 2 k.p.c. mają zastosowanie odpowiednio przepisy dotyczące procesu. Wobec tego Sąd miał prawo potraktować okoliczności przemilczane przez uczestnika postępowania jako przyznane przez niego, zwłaszcza, że nie budziły wątpliwości Sądu. Zostały one ustalone nie tylko na podstawie samych twierdzeń wnioskodawczyni zawartych we wniosku i przedstawionych na kolejnych terminach rozpraw, ale i w oparciu o dowody w postaci dokumentów i zeznań wnioskodawczyni oraz świadka. Okoliczności te to: wartość mieszkania w dacie zakupu - 80.000 zł, obecnie - 240.000 zł, skład dorobku (wyłącznie ograniczone prawo rzeczowe), nakład z majątku odrębnego wnioskodawczyni na majątek wspólny w postaci darowizny od matki kwoty 50.000 zł, czyli 62,60% wartości tego mieszkania w dacie jego nabycia przez strony, co odpowiada obecnie kwocie 143.750 złotych.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Sąd Rejonowy dokonał podziału majątku wspólnego M. K. (1) i M. K. (2) oraz rozliczenia nakładu z majątku odrębnego na wspólny w ten sposób, że przyznał ograniczone prawo rzeczowe do lokalu mieszkalnego wyłącznie na rzecz uczestnika, a na rzecz wnioskodawczyni spłatę w kwocie 186.875 zł, co odpowiada połowie wartości udziału oraz zwaloryzowanej kwocie nakładu. Brak było powodów do odraczania terminu spłaty ponad 30 dni od daty uprawomocnienia się orzeczenia (zgodnie z wnioskiem M. K. (1)), więc Sąd Rejonowy zastosował zasadę płatności jednorazowej bez dalszego odraczania spłaty. Od ustania wspólności małżeńskiej majątkowej uczestnik powinien liczyć się z koniecznością dokonania podziału majątku wspólnego. Skoro zajmuje dorobkowe mieszkanie, a uczestniczka się wyprowadziła, powinien się liczyć ze stosowną spłatą i poczynić oszczędności na ten cel lub poszukiwać mieszkania mniejszego do zamiany z dopłatą, ewentualnie liczyć się z koniecznością zaciągnięcia kredytu hipotecznego na spłatę. Nakład wnioskodawczyni na to mieszkanie w postaci przeznaczenia pieniędzy z darowizny od matki na jego zakup, też był M. K. (2) wiadomy, bo uczestniczył w zawarciu umowy kredytu hipotecznego oraz w podpisaniu aktu notarialnego kupna mieszkania, gdzie zapisane było, ze 50.000 zł zostanie przelane z tego kredytu hipotecznego na konto zbywczyni. Że była to darowizna wyłącznie dla wnioskodawczyni też wiedział, bo teściowa mu to wyraźnie oświadczyła. Darowizna wyłącznie dla córki nie budzi wątpliwości także i dlatego, że w momencie ślubu stron matka wnioskodawczyni prawie w ogóle nie znała uczestnika, a kredyt na mieszkanie zaciągany był nieco ponad miesiąc po ślubie, gdy wnioskodawczyni była w ciąży i uczestnicy nie mieli gdzie mieszkać.

Apelację od powyższego postanowienia złożył uczestnik postępowania.

Uczestnik wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy.

W uzasadnieniu apelacji uczestnik wskazał, że Sąd Rejonowy w sposób wadliwy dokonał podziału majątku wspólnego poprzez to, że uwzględnił nakłady poniesione na przedmiotowe mieszkanie przez wnioskodawczynię, nie uwzględnił zaś nakładów poczynionych przez uczestnika postępowania w postaci przekazania na zakup lokalu środków zgromadzonych przez niego na książeczce mieszkaniowej.

Nadto uczestnik zarzucił wadliwe i zawyżone przez Sąd Rejonowy ustalenie wartości spornego lokalu na kwotę 230.000 złotych, w sytuacji gdy wartość ta winna zostać ustalona w drodze przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego do spraw szacunku nieruchomości.

Wreszcie uczestnik wskazał, że nie wyraża zgody na przyznanie mu na własność spornego lokalu, gdyż uważa, iż lokal winien zostać sprzedany, a strony winny podzielić się uzyskaną ze sprzedaży kwotą.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna o tyle, że skutkuje koniecznością uchylenia zaskarżonego postanowienia.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że w ocenie Sądu Okręgowego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę brak było podstaw do odrzucenia apelacji uczestnika postępowania, pomimo tego, że zarządzeniem z dnia 26 sierpnia uczestnik został zobowiązany do wskazania wartości zaskarżenia i braku tego nie uzupełnił.

Powyższa konkluzja wynika z dwóch okoliczności.

Po pierwsze należy przypomnieć, że zgodnie z art. 126 1 k.p.c. wartość przedmiotu zaskarżenia należy podać w przypadku jeżeli od tej wartości zależy właściwość rzeczowa sądu, wysokość opłaty lub dopuszczalność środka odwoławczego. Tylko w takich przypadkach wymagane jest podanie wartości przedmiotu zaskarżenia, a jego niezamieszczenie skutkuje odpowiednio wezwaniem do usunięcia braków środka zaskarżenia (art. 130 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c.) oraz ewentualnym jego odrzuceniem.

Stosownie do treści art. 370 k.p.c. sąd pierwszej instancji odrzuci na posiedzeniu niejawnym apelację wniesioną po upływie przepisanego terminu, nieopłaconą lub z innych przyczyn niedopuszczalną, jak również apelację, której braków strona nie uzupełniła w wyznaczonym terminie.

Sąd drugiej instancji odrzuca na posiedzeniu niejawnym apelację, jeżeli ulegała ona odrzuceniu przez sąd pierwszej instancji. Jeżeli dostrzeże braki, do których usunięcia strona nie była wezwana, zażąda ich usunięcia. W razie nieusunięcia braków w wyznaczonym terminie apelacja ulega odrzuceniu.

Przypomnieć także należy, iż zgodnie z treścią art. 368 § 2 zdanie pierwsze k.p.c. w sprawach o prawa majątkowe należy oznaczyć wartość przedmiotu zaskarżenia.

Jakkolwiek zatem apelacja winna zawierać oznaczenie wartości przedmiotu zaskarżenia, Sąd Okręgowy jest jednak zwolennikiem tendencji do racjonalnej i nie przesadnie ścisłej oceny spełnienia przez pisma procesowe przewidzianych dla nich wymagań formalnych, podzielając prezentowany w judykaturze Sądu Najwyższego pogląd, iż odrzucenie apelacji z tego powodu jest możliwe jedynie wówczas, gdy od oznaczenia wartości przedmiotu zaskarżenia zależy możliwość nadania apelacji właściwego biegu. W innym wypadku obowiązek jej podania - mający faktycznie służebny charakter wobec innych regulacji procesowych, stałby się obowiązkiem samodzielnym. Nie jest on jednak na tyle poważny i niezbędny, by z powodu jego niewskazania ad casum odrzucać apelację. Godzi to bowiem w istotę prawa do sądu, którego podstawową rolę stanowi rozpoznanie merytoryczne żądania strony, a nie poszukiwanie formalnych wybiegów dla uchylenia się od tego obowiązku (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2009 r., II UZ 43/09 oraz z dnia 11 września 2011 r., II PZ 22/11).

W rozpatrywanym przypadku brak określenia wartości przedmiotu zaskarżenia nie uniemożliwia tymczasem nadania biegu sprawie w zakresie postępowania apelacyjnego. Opłata od apelacji w sprawie o podział majątku wspólnego, nie jest bowiem uzależniona od wartości przedmiotu sporu, która może być istotna dopiero przy stwierdzaniu dopuszczalności skargi kasacyjnej, co jednak wykracza poza ramy niniejszego postępowania.

Po drugie zaś, z treści apelacji uczestnika wynika bez żadnej wątpliwości, że zaskarżył on w całości postanowienie wydane przez Sąd Rejonowy. Tym samym nie budzi też wątpliwości, że wartością przedmiotu zaskarżenia jest wartość całego majątku objętego podziałem, czyli wartość spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł. przy ul. (...).

Przechodząc zaś do oceny zarzutów apelacji należy je uznać za zasadne na tyle, że skutkują koniecznością uchylenia zaskarżonego postanowienia.

W postępowaniu o podział majątku odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy art. 211 i art. 212 k.c..

Przepisy te przewidują trzy sposoby zniesienia współwłasności: a) fizyczny podział rzeczy, b) przyznanie całej rzeczy jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych, c) sprzedaż rzeczy stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego i podział sumy uzyskanej ze sprzedaży. Sposób zniesienia współwłasności zależy przede wszystkim od zgodnej woli wszystkich współwłaścicieli. Przy braku jednomyślności preferowany jest podział w naturze (art. 211 k.c.), w myśl zaś art. 212 § 2 k.c., rzecz, która nie daje się podzielić, może być przyznana stosownie do okoliczności jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo sprzedana stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego.

W zaskarżonym postanowieniu Sąd Rejonowy przyjął, że może na podstawie art. 212 § 2 k.c. przyznać rzecz dotychczasowemu współwłaścicielowi nawet pomimo braku jego zgody. Pogląd ten nie jest trafny, co powoduje, że apelację z tej już choćby przyczyny uznać trzeba za usprawiedliwioną.

Narzucanie własności rzeczy nie byłoby racjonalne. Do właściciela bowiem, a nie do sądu należy ocena, czy rzecz jest mu potrzebna. Próba wymuszenia, żeby jeden ze współwłaścicieli pozostał przy własności rzeczy, nie mogłaby być skuteczna. Prawo własności obejmuje również prawo do rozporządzania rzeczą, a więc i do jej zbycia. Skoro żaden ze współwłaścicieli nie chce rzeczy, oznacza to, że bez względu na treść orzeczenia, zostanie ona zbyta. Brak zgody żadnego ze współwłaścicieli na przyznanie mu rzeczy jest okolicznością, która, zgodnie z art. 212 § 2 k.c., uzasadnia sprzedaż rzeczy.

Wprawdzie przepisy o zniesieniu współwłasności tylko w odniesieniu do gospodarstwa rolnego wyraźnie nakazują zarządzenie jego sprzedaży w wypadku niewyrażenia zgody przez żadnego ze współwłaścicieli na przyznanie mu go w naturze (art. 214 § 4 k.c.). Błędne byłoby jednak rozumowanie a contrario i przyjmowanie dopuszczalności przyznawania rzeczy nie wchodzącej w skład gospodarstwa rolnego współwłaścicielowi, który jej nie chce. Przepisy dotyczące gospodarstw rolnych mają szczególny charakter, silnie eksponując interes społeczno-gospodarczy i zasady prawidłowej gospodarki rolnej. Szczególny charakter tych przepisów wyłącza zastosowanie argumentum a contrario. Przeciwnie, skoro przy znoszeniu współwłasności gospodarstwa rolnego, gdzie interes współwłaścicieli często musi ustąpić przed interesem ogólnym, wprowadzony został wyraźny nakaz sprzedaży w wypadku niewyrażenia zgody przez żadnego ze współwłaścicieli na przyznanie mu gospodarstwa, to tym bardziej uzasadniona jest sprzedaż rzeczy nie będącej składnikiem gospodarstwa rolnego, której nie chce żaden ze współwłaścicieli.

Po drugie, Sąd Rejonowy przeoczył, że z mocy art. 684 k.p.c. znajdującego odpowiednie zastosowanie w postępowaniu o podział majątku wspólnego, spoczywa na nim obowiązek ustalenia z urzędu wartości przedmiotu podziału. Sąd meriti powinien więc zawsze tę wartość ustalić, działając z urzędu. Nigdy nie jest wiążące dla niego w tym względzie stanowisko współwłaścicieli (współuprawnionych), tym bardziej w sytuacji jaka zachodziła w niniejszym postępowaniu, gdzie uczestnik nie wypowiedział się co do wartości podlegającego podziałowi lokalu mieszkalnego (porównaj – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2006 roku, IV CZ 34/06, opublikowane w zbiorze orzecznictwa programu L.). Dlatego też wadliwości w ustaleniu tych elementów stanowiących podstawę postępowania działowego podważają dokonany podział, wobec czego z reguły konieczne jest uchylenie w całości postanowienia sądu pierwszej instancji w przedmiocie podziału majątku wspólnego (postanowienie Sądu Najwyższego z 10 grudnia 1969 r., III CRN 432/69, B. (...), Nr 6, poz. 108).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. i art. 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy ustali z urzędu wartość lokalu będącego przedmiotem podziału, a następnie dokona podziału majątku wspólnego, mając na uwadze przy wyborze sposobu jego dokonania to, że lokal nie może być przyznany na własność dotychczasowego współwłaściciela jeżeli ten nie wyraża na to zgody.