Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 390/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Anna Budzyńska

Sędziowie: SO Agnieszka Woźniak

SR del. Rafał Lila (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Witkowska

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2015 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. C.

przeciwko M. N. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 13 sierpnia 2014 roku, sygnatura akt X GC 1245/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I. i II. w ten sposób, ze zasaalldza od pozwanego M. N. (2) na rzecz powódki B. C. kwotę 2.471,46 zł (dwóch tysięcy czterystu siedemdziesięciu jeden złotych czterdziestu sześciu groszy) z ustawowymi odsetkami od 15 grudnia 2012 roku i oddala powództwo w pozostałym zakresie oraz zasadza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 317, 23 zł (trzystu siedemnastu złotych dwudziestu trzech groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania;

II.  oddala apelacje w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 225 zł (dwustu dwudziestu pięciu złotych) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Agnieszka Woźniak SSO Anna Budzyńska SSR del. Rafał Lila

Sygn. akt VIII Ga 390/14

UZASADNIENIE

Powódka B. C. domagała się zasądzenia od pozwanego M. N. (1) kwoty 9.857,99 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 15 grudnia 2012 r. oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podniosła, że zleciła pozwanemu wykonanie diagnostyki i naprawy silnika w pojeździe marki C. (...) nr rej. (...). Po zakończeniu prac pozwany wystawił fakturę VAT nr (...), obejmującą wynagrodzenie za dokonanie regeneracji głowic silnika oraz wymiany uszczelek pod głowicą, popychacza, prowadnicy popychacza i płynu w chłodnicy. Faktura została w całości przez powódkę uregulowana. Po wykonanej naprawie silnik samochodu nie pracował prawidłowo i dlatego powódka zleciła wykonanie ekspertyzy, w wyniku której stwierdzono zgięcie i pokaleczenie laski popychacza zaworu ssącego pierwszego cylindra lewej głowicy wskutek nieprawidłowego jej montażu oraz zbyt głębokie docieranie gniazd zaworowych. W ocenie rzeczoznawcy powyższe usterki powstały na skutek wadliwej naprawy silnika, jak i przyczyniły się do wystąpienia kolejnej usterki. Powódka wskazała, że zgodnie ze sporządzoną wyceną kolejna naprawa wyniesie 9.857,99 zł, na którą składa się koszt robocizny i wartość części zamiennych. Wycena obejmowała także dwa katalizatory wraz z ich montażem, które wcześniej zostały usunięte przez pozwanego, jako prawdopodobna przyczyna awarii silnika. Usunięte przez pozwanego katalizatory nie miały wpływu na pracę silnika.

Referendarz sądowy przy Sądzie Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał w sprawie nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (sygn. akt X GNc 2330/13).

W ustawowym terminie pozwany złożył sprzeciw do nakazu zapłaty, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów postępowania. Na poparcie swojego stanowiska podniósł, że powódka nie sprostała obowiązkowi wynikającemu z treści art. 6 k.c. Nie wykazała bowiem przesłanek odpowiedzialności pozwanego, tj. istnienia szkody, zawinionego działania pozwanego oraz związku przyczynowego pomiędzy zawinionym działaniem pozwanego a szkodą. Zdaniem pozwanego powódka nie dowiodła uiszczenia kwoty na rzecz podmiotu dokonującego kolejnej naprawy przedmiotowego samochodu. Pozwany wywodził, że powódka nie kwestionowała naprawy, uregulowała należne wynagrodzenie za jej wykonanie oraz nie złożyła formalnej reklamacji. Wskazał przy tym, że wszelkie rozmowy w zakresie sposobu i konieczności naprawy uszkodzonego pojazdu prowadził z M. C., mężem powódki. Powódka za pośrednictwem męża zleciła wykonanie naprawy uszkodzonych głowic w sugerowany sposób, tj. przez wybranego przez pozwanego podwykonawcę. Montaż laski popychacza wyklucza jej skrzywienie. Podczas wydawania naprawionego pojazdu nie stwierdzono żadnej nieprawidłowości w pracy silnika. Pozwany wywodził, że pod koniec maja 2012 r. mąż powódki zgłosił mu spadek mocy silnika. Brak zdiagnozowania przyczyny usterki stanowił powód usunięcia katalizatorów za wiedzą i zgodą powódki. Przy ponownym zgłoszeniu awarii przeprowadzono diagnostykę komputerową, która nie wykazała przyczyny usterki znajdującej się prawdopodobnie w dolnej części silnika, która nie była objęta wcześniejszym zleceniem naprawy. Według wiedzy pozwanego mąż powódki planował zakup drugiego silnika, gdzie blok był sprawny a wymiany wymagały głowice. Powódka po wskazaniu kosztów wymiany silnika nie zdecydowała się na zlecenie wykonania tej usługi pozwanemu. Po tym zdarzeniu powódka nie kontaktowała się z pozwanym, aż do wystosowania wezwania do zapłaty z dnia 11 grudnia 2012 r. Pozwany zakwestionował przedłożoną przez powódkę opinię rzeczoznawcy. W jego ocenie rzeczoznawca nie dokonał oględzin pojazdu, a jedynie głowic, które mogły pochodzić także z innego pojazdu. Nadto pozwany kwestionował wysokość roszczenia zgłoszonego w pozwie. Przedłożona przez powódkę wycena zawierała liczne prace i części zamienne, które przy założeniu rzeczywistej konieczności dokonania naprawy w związku z usługą pozwanego, nie były konieczne.

Wyrokiem z dnia 13 sierpnia 2014 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie (sygn. akt X GC 1245/13 upr) oddalił powództwo i zasądził od powódki B. C. na rzecz pozwanego M. N. (1) kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd ustalił, że M. C., były mąż powódki B. C., prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą B. (...) B. C. w S., zlecił pozwanemu M. N. (1) naprawę silnika samochodu marki C. (...), numer rejestracyjny (...). M. C. nie informował pozwanego, że działa w imieniu i na rzecz byłej żony B. C..

Pozwany uzgodnił zakres prac z M. C., który uczestniczył przy oględzinach każdego zdemontowanego elementu silnika. Ostatecznie stwierdzono wystąpienie uszkodzeń gniazd zaworowych, co powodowało konieczność ich wymiany w ramach całościowej naprawy, obejmującej planowanie głowic, wymianę popychacza hydraulicznego oraz jego plastikowej prowadnicy, a także wymianę płynu chłodzącego. Naprawa dwóch głowic została zlecona podwykonawcy prowadzącemu firmę pod nazwą (...) P. J. w K.. P. J. wykonał prace polegające na naprawie gniazd zaworów wydechowych, wykonał płaszczyznę głowicy i obróbkę gniazd zaworowych. Docieranie gniazd zaworowych zostało przeprowadzone ręcznie, przy zastosowaniu szarej pasty. Pozwany dokonał instalacji zregenerowanych głowic silnika, wymiany uszczelek pod głowicą, popychacza, prowadnicy popychacza oraz wymienił płyn w chłodnicy. Silnik zdemontował i ponownie złożył pracownik pozwanego - A. F.. Zamontowano proste laski popychacza w ten sposób, że jeden z końców wszedł do popychacza hydraulicznego, a drugi opierał się na dźwigni zaworowej. Żaden element przy montażu laski popychacza nie wymagał użycia siły, czy dokręcenia. Samochód działał bez zastrzeżeń i został odebrany przez M. C..

Za wykonaną naprawę pozwany wystawił fakturę VAT nr (...) z dnia 18 maja 2012 r. na łączną kwotę 3.760,15 zł brutto, która w całości została uregulowana.

Samochód był użytkowany. Pod koniec maja 2012 r. M. C. zgłosił pozwanemu spadek mocy silnika. Przeprowadzona diagnostyka komputerowa nie wykryła jednak żadnych usterek. Pozwany za zgodą M. C. wyciął katalizatory w celu wyeliminowania usterki. Praca silnika w przedmiotowym pojeździe nie uległa zmianie. Silnik nadal – w ocenie byłego męża powódki – nie pracował prawidłowo. M. C. zgłosił się do pozwanego z podejrzeniem wypadania zapłonu. Diagnostyka komputerowa nie wskazała przyczyn usterki. Pozwany ocenił, iż prawdopodobnie uszkodzenie znajduje się w dolnej części silnika, nie objętej wcześniejszą naprawą. Po wskazaniu przez pozwanego ceny kolejnej naprawy związanej z wymontowaniem silnika i jego gruntownym przeglądem, M. C. zrezygnował z usług pozwanego. Samochód został przez niego oddany do warsztatu należącego do P. K., a głowice zostały wysłane do warsztatu osoby o nazwisku P.. Po rozebraniu silnika mechanik P. K. stwierdził skrzywienie laski popychacza.

Powódka zleciła wykonanie ekspertyzy rzeczoznawcy M. M.. Rzeczoznawca po dokonaniu oględzin zdemontowanych elementów głowic, w sporządzonej w dniu 25 czerwca 2012 r. ocenie technicznej nr SzM- (...), stwierdził zgięcie i pokaleczenie laski popychacza zaworu ssącego pierwszego cylindra lewej głowicy wskutek nieprawidłowego jej montażu. Ocenił, iż docieranie gniazd zaworowych było zbyt głębokie, co skutkowało koniecznością szlifowania trzonów zaworowych i osłabieniem materiału trzonka w okolicy zamka zaworów. Zdaniem rzeczoznawcy naprawa i montaż głowic przy poprzedniej naprawie był nieprawidłowy, co stanowiło przyczynę kolejnej awarii silnika.

Ze sporządzonej przez rzeczoznawcę kalkulacji naprawy wynikało, że jej koszt wyniósłby łącznie kwotę 9.857,99 zł brutto.

Po regeneracji głowic przez warsztat osoby o nazwisku P. i ich zamontowaniu w warsztacie P. K., samochód został oddany przez M. C. byłego męża powódki do serwisu w Niemczech celem wykonania wszystkich ewentualnych napraw. Wymienione zostały wówczas przewody oraz świece. Pojazd pozostaje w dalszym użytkowaniu przez M. C..

Pismem z dnia 12 grudnia 2012 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 9.857,99 zł.

W odpowiedzi pozwany w piśmie z dnia 4 stycznia 2013 r. odmówił uiszczenia wskazanej kwoty. Wskazał przy tym, że powódka nie złożyła formalnej reklamacji, co do wykonanej przez niego naprawy silnika przedmiotowego samochodu. Naprawa zaś została wykonana prawidłowo i rzetelnie, a były mąż powódki nadzorujący proces naprawy silnika nie zgłosił zastrzeżeń.

Brak możliwości bezpośredniej oceny uszkodzeń silnika, które wystąpiły po naprawie przeprowadzonej w zakładzie pozwanego oraz znaczny upływ czasu, uniemożliwiał ustalenie prawidłowości jej wykonania. Podanie jednoznacznej przyczyny uszkodzenia laski popychacza nie jest możliwe. Oględziny pojazdu także nie pozwoliłby na wskazanie ewentualnych wad w przeprowadzonej przez pozwanego naprawie. Niewłaściwy montaż laski popychacza lub jej wada polegająca na wykonaniu ze zbyt miękkiego materiału mogły prowadzić do jej zgięcia. Wystąpiłaby wówczas jednak nieprawidłowa praca silnika od razu po jego uruchomieniu, polegająca na stwierdzeniu zauważalnego spadku mocy. Wycięcie katalizatorów było działaniem niezgodnym z technologią naprawy. Docieranie się zaworów oraz gniazd pozostaje czynnością typową w przypadku naprawy silników spalinowych. Stosowane materiały ścierne nie mogły doprowadzić do tak znacznego zeszlifowania materiału, z którego wykonano grzybki zaworów oraz przylgnie zaworowe, aby mogło dojść do zbyt głębokiego dotarcia skutkującego szlifowaniem trzonków zaworów.

Występująca po naprawie wykonanej przez pozwanego nieprawidłowa praca silnika wynikała z nieszczelności pary kinematycznej zaworu głowicy nad pierwszym cylindrem, będącej skutkiem braku zamknięcia zaworu z uwagi na zgięcie laski popychacza. Koszt naprawy stwierdzonych nieprawidłowości stanowił kwotę 3.723,17 zł brutto bez uwzględnienia wymiany katalizatorów i 6.763,07 zł brutto przy założeniu konieczności wymiany katalizatorów.

Prezentując motywy, które doprowadziły do oddalenia powództwa w całości, Sąd Rejonowy wyjaśnił, że łączący strony stosunek zobowiązaniowy odpowiadał stypizowanemu w przepisie art. 627 k.c. Pozwany bowiem, jako przyjmujący zamówienie, zobowiązał się do naprawy silnika niesprawnego pojazdu marki C. (...) nr rej. (...), natomiast były mąż powódki M. C. zobowiązany był do uiszczenia z tego tytułu wynagrodzenia. Przedmiotem umowy było zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, zaś sama umowa pozostaje umową rezultatu.

W przekonaniu Sądu treść umowy oraz wysokość wynagrodzenia nie była sporna. Pozwany dokonał naprawy silnika poprzez zainstalowanie w nim zregenerowanych głowic oraz wymiany uszczelek pod głowicą, popychacza, prowadnicy popychacza, jak i płynu w chłodnicy. Za naprawę otrzymał należne wynagrodzenie.

Podstawę prawną żądania wynikającego z nienależytego wykonania zobowiązania i rodzącą obowiązek odszkodowawczy stanowi zatem art. 471 k.c., zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Sąd przywołał przepis art. 6 k.c. dotyczący reguł rozkładu ciężaru dowodu w postepowaniu cywilnym. Kierując się treścią tego przepisu wywiódł wniosek, że to na powódce ciążył obowiązek wykazania zarówno faktu istnienia zobowiązania, powstania szkody i jej wysokości oraz związku przyczynowego między szkodą a niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania.

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie ze względu na brak legitymacji czynnej powódki, a nadto z uwagi na skuteczność i zasadność zarzutu podniesionego przez pozwanego w zakresie braku wykazania przez powódkę przesłanek jego odpowiedzialności, tj. istnienia szkody, zawinionego działania pozwanego oraz związku przyczynowego pomiędzy zawinionym działaniem pozwanego a powstaniem szkody.

Sądu zwrócił uwagę, że w pozwie brak było twierdzeń powódki odnośnie faktu, że to ona zleciła naprawę lub jest właścicielem samochodu. Niemożliwe zatem było przyznanie tego twierdzenia przez pozwanego. Sąd wywodził, że legitymacja procesowa stanowi przesłankę materialnoprawną, która podlega badaniu przez sąd w momencie orzekania, co do istoty sprawy. Brak zaś legitymacji czynnej, jak i biernej prowadzi do oddalenia powództwa. Strona występująca w procesie musi wykazać uprawnienie do występowania z konkretnym roszczeniem (legitymacja czynna) oraz obowiązek pozwanego do spełnienia żądania (legitymacja bierna). Legitymacja procesowa winna wynikać zatem ze stosunku prawnego łączącego strony procesowe. Powód i pozwany muszą być związani prawnomaterialnie z przedmiotem procesu.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie doprowadziło Sądu do ustalenia po stronie powodowej legitymacji czynnej. Powódka powinna była w sposób jednoznaczny wykazać, że zawarła umowę o dzieło z pozwanym w przedmiocie naprawy pojazdu będącego jej własnością. Bez wykazania faktu własności przedmiotowego samochodu, jak i w dalszej części zawarcia z pozwanym umowy naprawy silnika nie można było mówić o istnieniu uprawnienia powódki do wystąpienia z roszczeniem zgłoszonym w pozwie. Powódka nie przedstawiła dowodu na posiadanie prawa własności samochodu marki C. (...) nr rej. (...), jak i innego prawa, z którym związany byłby uszczerbek w jej majątku wskutek nieprawidłowo dokonanej naprawy. Dołączone do pozwu dokumenty, zeznania powołanych świadków, jak i pozwanego nie stanowiły, w przekonaniu Sądu, dowodów pozwalających na ustalenie, że powódka jest właścicielem pojazdu ani, że powódka była stroną stosunku zobowiązaniowego łączącego ją z pozwanym. Pozwany podejmując się naprawy działał w przeświadczeniu, że osobą zlecającą pozostaje M. C., były mąż powódki. Z nim był uzgadniany sposób przeprowadzenia regeneracji głowic i wysokość wynagrodzenia. Naprawa odbywała się pod jego nadzorem. M. C. odbierał także samochód oraz zgłaszał wystąpienie w nim usterek. Sąd uznał, że skoro mąż powódki nadal użytkuje samochód, to prawo własności powódki pozostaje wątpliwe.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustalonego na jego podstawie stanu faktycznego nie doprowadziła także do ustalenia wadliwego przeprowadzenia naprawy silnika przez pozwanego. Z zeznań świadka M. C. oraz z przesłuchania strony pozwanej wynika, że naprawa silnika odbywała się pod nadzorem męża powódki, który dokładnie był informowany o podejmowanych pracach naprawczych. Podkreślenia wymaga fakt, że samochód został odebrany przez męża powódki i przez niego użytkowany. Wynagrodzenie za wykonaną naprawę zostało uregulowane. Nie bez znaczenia pozostaje fakt zgłaszania przez M. C. nieprawidłowej pracy silnika w późniejszym okresie oraz, iż przeprowadzone przez pozwanego diagnostyki nie wykazały przyczyn usterek. Mąż powódki wyraził również zgodę na wycięcie katalizatorów w celach dalszego szukania przyczyn usterki, choć jak wskazuje treść opinii sporządzonej przez biegłego sądowego, czynność ta pozostawała w sprzeczności z obowiązującymi normami wyznaczającymi zakres prac naprawczych. Pozwany oraz M. C. wspólnie ustalili w trakcie przeprowadzania kolejnej diagnostyki, że prawdopodobieństwo spadku mocy silnika znajduje się w dolnej części silnika nie podlegającej wcześniejszej naprawie. Zdaniem Sądu na podstawie zeznań świadka P. K. nie sposób przyjąć, że wystąpiła odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego. Samochód po wykonanej naprawie w zakładzie pozwanego był użytkowany przez byłego męża powódki. Przeprowadzane zaś diagnostyki na etapie zgłaszania pozwanemu usterek w pracy silnika nie przyniosły spodziewanych rezultatów w postaci wykrycia ewentualnych przyczyn awarii. Sporządzona w niniejszym postępowaniu opinia biegłego sądowego M. Ż. wyraźnie wskazywała, że taka usterka zostałaby wykryta niezwłocznie po uruchomieniu silnika.

Przedłożona przez powódkę ekspertyza rzeczoznawcy samochodowego M. M. nie mogła stanowić samodzielnej przesłanki dla uznania roszczenia zgłoszonego w pozwie. Przy ocenie tego dowodu należało mieć na uwadze ustaloną w art. 245 k.p.c. zasadę, że dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie.

Sporządzona opinia biegłego sądowego M. Ż., dysponującego wiedzą specjalistyczną, nie potwierdziła wniosków skonstruowanych przez M. M.. Powołany biegły sądowy ocenił, że bez przeprowadzenia oględzin nie było możliwe jednoznaczne stwierdzenie, że przyczyną uszkodzenia laski popychacza był jej nieprawidłowy montaż. W ustnej uzupełniającej opinii biegły wskazał, że teoretycznie tego rodzaju uszkodzenie mogło powstać przy montażu lub także na skutek wadliwych właściwości samego materiału, z którego dana cześć została wykonana. W obu sytuacjach wada zostałaby jednak niezwłocznie wykryta poprzez stwierdzenie po uruchomieniu silnika znacznego spadku jego mocy. Na gruncie ustalonego w sprawie stanu faktycznego stwierdzić należy, że taka sytuacja nie miała miejsca. W tych okolicznościach nie można było przypisać pozwanemu winy za powstałą w silniku przedmiotowego samochodu usterkę wywołaną zakrzywieniem laski popychacza jednej z głowic. Podobnie biegły zanegował drugą część ekspertyzy w zakresie ocenienia zbyt głębokiego dotarcia gniazd zaworowych. W tym zakresie biegły ocenił, że wnioski zawarte w ekspertyzie sporządzonej na prywatne zlecenie powódki pozostają niekompletne i powierzchowne. Z zeznań zaś świadka P. J. wykonującego regenerację głowic wynika, że do docierania gniazd zaworowych użyto szarej pasty, a czynność wykonano ręcznie. Biegły sądowy wskazał, że docieranie zaworów oraz gniazd pozostaje czynnością typową w przypadku naprawy silników spalinowych. Stosowane przy tym pasty ścierne nie dają możliwości takiego zeszlifowania materiału, który skutkowałby zbyt głębokim dotarciem zaworów. Wobec tego Sąd również i przy stwierdzeniu tej usterki nie dostrzegł podstaw do uznania wadliwości przy wykonywaniu prac naprawczych przez pozwanego. W jego ocenie nie można przyjąć, że doszło do zbyt głębokiego osadzenia zaworów na skutek ich zeszlifowania przez podwykonawcę pozwanego P. J..

Sąd wyjaśnił, że oddalenie wniosku powódki o dopuszczenie uzupełniającej opinii biegłego sądowego sporządzonej po oględzinach przedmiotowego pojazdu wynikało z tego, że biegły sądowy w ustnej uzupełniającej opinii wskazał, że ewentualny przegląd samochodu nie doprowadziłby do zmiany jego wniosków. W pisemnej opinii biegły podał, że ustalenie prawidłowości naprawy wykonanej przez pozwanego nie było możliwe z uwagi na brak możliwości bezpośredniego ocenienia uszkodzeń silnika, jakie zaistniały w maju 2012 r.

Rozstrzygając o kosztach procesu Sąd miał w polu widzenia, że powództwo zostało oddalone i w związku z tym uznał pozwanego za wygrywającego spór w całości. Koszty pozwanego zamknęły się w kwocie 1.217 zł, a składały się na nią wynagrodzenie pełnomocnika oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika odpowiadała nakładowi jego pracy. Podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach stanowił przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od wyroku wywiodła powódka, która zaskarżyła go w całości. Domagała się jego zmiany poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenia od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Wnosiła przy tym o dopuszczenie, jako nowego dowodu w sprawie, uwierzytelnionej kserokopii dowodu rejestracyjnego pojazdu marki C. (...) o nr rej. (...), na okoliczność tego, iż to powódka B. C. jest właścicielem ww. pojazdu i przez to posiada legitymację procesową czynną do występowania w niniejszym procesie. Jako wniosek ewentualny zgłosiła żądanie uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Wyrokowi zarzuciła:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na jego treść, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się

tym, iż Sąd błędnie przyjął, że:

- analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwoliła na stwierdzenie wystąpienia po stronie powodowej legitymacji procesowej czynnej, podczas gdy prawidłowa ocena dowodów prowadziła do odmiennych wniosków, w szczególności z uwagi na fakt, iż pozwany za wykonaną naprawę pojazdu powódki wystawił fakturę na rzecz firmy powódki, a także, iż powódka już w pierwszym zdaniu uzasadnienia pozwu wskazała, że zleciła pozwanemu naprawę swojego pojazdu za pośrednictwem M. C., natomiast pozwany w sprzeciwie do nakazu zapłaty na stronie 5 przyznał, iż właścicielem pojazdu była powódka,

- analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie doprowadziła do skutecznego wskazania na wadliwość naprawy silnika przez pozwanego, podczas gdy zeznania świadków: M. C., M. M., P. K. oraz biegłego sądowego M. Ż., a także dowody z dokumentów w postaci pisemnej opinii biegłego sądowego oraz prywatnej opinii M. M. wskazywały, że do zgięcia laski popychacza w pojeździe powódki doszło w wyniku jej nieprawidłowego montażu przez pozwanego, a także, iż wycięcie katalizatorów w tymże pojeździe przez pozwanego, było działaniem nieprawidłowym;

2. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjęty za podstawę orzeczenia, który miał istotny wpływ na jego treść, poprzez błędne przyjęcie, że:

a) to były mąż powódki M. C. zlecił pozwanemu naprawę pojazdu marki C. (...) o nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości to powódka zleciła dokonanie naprawy, działając przy tym za pośrednictwem M. C..

W uzasadnieniu środka zaskarżenia zostały rozwinięte poszczególne zarzuty. W szczególności zostały przytoczone fragmenty pozwu obejmujące twierdzenia o okolicznościach faktycznych, dotyczących przysługującego powódce prawa własności samochodu naprawianego przez pozwanego. Nadto skarżąca przywołała fragment uzasadnienia sprzeciwu do nakazu zapłaty, z których wynika, że pozwany prawu własności powódki nie przeczy. B. C. wywodziła, że biegły sądowy wskazał na dwie możliwości zgięcia laski popychacza. Wymienił błędny jego montaż oraz wskazał na wadę samej laski. Biegły zaznaczył jednak, iż w tym konkretnym typie pojazdu, jaki naprawiał na zlecenie powódki pozwany, nigdy nie spotkał się ze zgięciem laski popychacza, która nastąpiła w efekcie jej wady własnej.

Podejmując kwestię wycięcia katalizatorów skarżąca podniosła, że biegły sądowy wprost wskazał na niewłaściwe działanie pozwanego w tym zakresie. Natomiast Sąd I instancji błędnie przyjął, że pozwany dokonał wycięcia katalizatorów w porozumieniu z M. C.. M. C. co prawda zgodził się na wycięcie katalizatorów, ale był przekonany, iż będzie to wycięcie tymczasowe, mające na celu sprawdzenie przyczyny stukotu, który pojawił się po naprawie. Tymczasem pozwany usunął katalizatory w całości z ich obudowy. Powódka wskazała, że to pozwany, a nie były mąż powódki, trudni się na co dzień zawodowo naprawą pojazdów mechanicznych. Stąd to pozwany jest odpowiedzialny za szkody wyrządzone w samochodzie powódki, nawet jeżeli swoje błędne działanie, w mniejszym lub większym stopniu, konsultował z byłym mężem powódki.

Pozwany złożył odpowiedź na apelację, domagając się jej oddalenia i zasądzenia od powódki kosztów postępowania odwoławczego, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Argumentacja przytoczona przez pozwanego stanowiła afirmację rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego i szeroką polemikę z zarzutami środka zaskarżenia. W odniesieniu do zgłoszonego wniosku dowodowego zażądał jego oddalenia na podstawie art. 381 k.p.c.

Prowadząc zaś kontrargumentację wskazał w szczególności, że materiał dowodowy sprawy nie potwierdził, aby powódka posiadała legitymację czynną do wystąpienia z powództwem. Ocena zaś materiału dowodowego dokonana przez Sąd była wszechstronna i prawidłowa.

W zakresie zaś dotyczącym prawidłowości wykonanej naprawy pozwany wywodził, że forsowane w apelacji stwierdzenie biegłego sądowego o alternatywnych przyczynach uszkodzenia popychacza nie może zostać uznane za wykazanie wszystkich koniecznych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. faktu zaistnienia szkody po stronie powódki, nienależytego działania pozwanego oraz związku przyczynowego pomiędzy tym działaniem i powstaniem szkody. Biegły bowiem wskazał, że z racji czasu, jaki upłynął od daty wykonania naprawy silnika oraz z uwagi na brak możliwości bezpośredniej oceny jego uszkodzeń nie jest w stanie odnieść się do kwestii prawidłowości dokonanej naprawy. Biegły ustnie uzupełnił, że nawet dokonanie oględzin pojazdu nie wniosłoby nic do podstaw wydanej przez niego opinii.

Biegły co prawda w ustnych wyjaśnieniach wskazał, że wada polegająca na zgięciu laski popychacza mogła powstać w wyniku dwóch czynników: wadliwego montażu lub wady materiału, z którego wykonana jest ta laska. W obu jednak przypadkach fakt zgięcia przedmiotowej laski jest zauważalny zaraz po uruchomieniu silnika. Jeżeli jakakolwiek z tych wadliwości miałaby miejsce w niniejszej sprawie, pozwany bezsprzecznie zauważyłby to i poprawił bez względu na przyczynę jej wygięcia. Nawet gdyby tego nie uczynił, fakt ten zauważyłby M. C., który odbierał samochód. Jak wynika jednak z jego zeznań, samochód przy odbiorze oraz bezpośrednio potem działał prawidłowo.

Kwestia wycięcia katalizatorów była w pełni konsultowana z M. C.. Okoliczność ta ma fundamentalne znaczenie dla oceny działań pozwanego w tym zakresie. M. C. poinformowany o wszelkich skutkach takiego działania, przyjął na siebie ryzyko ich zaistnienia. Nie można zatem w tej sytuacji obarczać odpowiedzialnością pozwanego.

Pozwany wywodził przy tym, że powódka nie wykazała faktu zaistnienia szkody i jej wysokości. Wyliczenia dokonane w prywatnej opinii oraz przez biegłego sądowego nie mogły zostać uwzględnione, bowiem ewentualna odpowiedzialność pozwanego nie jest odpowiedzialnością gwarancyjną, a co najwyżej odpowiedzialnością za faktycznie poniesioną szkodę. Powódka nigdy nie przedstawiła dowodu na okoliczność, jakie koszty poniosła w związku z rzekomą naprawą pojazdu po czynnościach pozwanego, a tylko w tym zakresie pozwany mógłby ponosić odpowiedzialność.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja okazała się uzasadniona w części, a mianowicie w zakresie, jaki obejmował żądanie odszkodowania za naprawę samochodu obejmującą zakup i montaż katalizatorów usuniętych przez pozwanego. Zmiana zaś rozstrzygnięcia wynikała z odmiennej, aniżeli dokonana przez Sąd Rejonowy, oceny materiału dowodowego, dotyczącego powyższej kwestii oraz kwestii związanej z ustaleniem legitymacji czynnej powódki.

Wstępnie należy wyjaśnić, że Sąd Okręgowy rozpoznając przedmiotową sprawę miał na uwadze, że pierwotnie toczyła się ona w postępowaniu uproszczonym. W sytuacji zaś, gdy jej rozpoznanie wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego koniecznym było wydanie postanowienia o dalszym prowadzeniu sprawy z pominięciem tych przepisów (art. 505 7 k.p.c.). Wobec tego, że takiego rozstrzygnięcia nie wydał Sąd I instancji brak ten został konwalidowany wydaniem przedmiotowego postanowienia przez Sąd Okręgowy.

Odnosząc się do przebiegu postępowania dowodowego należy wskazać, że było ono prawidłowe i adekwatne do zgłoszonych przez strony wniosków, uwzględniało przy tym okoliczności faktyczne i możliwość dokonania przez biegłego ustaleń bardziej szczegółowych po przeprowadzeniu oględzin pojazdu. Trafna i wyczerpująca jest argumentacja naprowadzona przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu decyzji o zaniechaniu dalszego procedowania w celi opracowania ponownej opinii po uprzednim przeprowadzeniu oględzin auta przez biegłego.

Sąd I instancji zastosowała właściwe przepisy prawa materialnego jako podstawy rozstrzygnięcia i omówił je adekwatnie do charakteru sprawy. Nie zachodzi zatem konieczność ponownego ich przytaczania.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów środka zaskarżenia według metodyki ich prezentacji należy wskazać, że okazały się one uzasadnione w odniesieniu do ustalenia legitymacji powódki do wystąpienia z powództwem. Trafna bowiem jest jej argumentacja dotycząca przytoczeń o okolicznościach faktycznych, stanowiących podstawę żądania pozwu skonfrontowana ze stanowiskiem procesowym pozwanego, wyeksponowanym w sprzeciwie do nakazu zapłaty. Wynika z tych stanowisk charakter, w jakim wobec pozwanego występował M. C.. Na ich podstawie możliwym jest ustalenie, że właścicielem naprawianego przez pozwanego pojazdu jest powódka. Pozwany wobec tych twierdzeń nie zgłaszał zarzutów. Niezależnie jednak od powyższego Sąd I instancji dysponował dostatecznym materiałem dowodowym, umożliwiającym weryfikację podmiotu kontraktującego z pozwanym w zakresie zleconej naprawy samochodu C. (...) o nr rej. (...). Dane zleceniodawcy naprawy wskazane zostały w fakturze VAT nr (...) (k.10). Oznaczono w niej firmę, pod którą zleceniodawca prowadzi działalność gospodarczą, adres jej wykonywania oraz numer NIP przedsiębiorcy. Sąd objął także postanowieniem dowodowym dane powódki zawarte w (...) (k. 10). Porównanie danych z obu przywołanych dokumentów prowadzi do wniosku, że są one tożsame. Na tej podstawie, w świetle przytoczeń pozwu, Sąd Rejonowy powinien był wyprowadzić wniosek o tożsamości powódki i udzielającego zlecenie naprawy. Należy mieć także w polu widzenia, że powódka przytoczyła okoliczności uzasadniające przyznanie jej legitymacji procesowej czynnej w wezwaniu do zapłaty z dnia 11 grudnia 2012 r. (k. 19-20), a pozwany jej twierdzeń w tym zakresie nie kwestionował, o czym świadczy udzielona odpowiedź na to wezwanie (k. 21). Trafny okazał się zarzut powódki, że pozwany wprost przyznał w sprzeciwie do nakazu zapłaty (str. 5 – k. 66 akt), że właścicielem w/w pojazdu była B. C.. W świetle tych okoliczności nie mogły ostać się ustalenia Sądu Rejonowego o braku legitymacji czynnej powódki.

Za trafny należało również uznać zarzut dotyczący nieprawidłowej oceny materiału dowodowego w zakresie obejmującym odpowiedzialność pozwanego za nienależyte wykonanie zobowiązania, jakim było usunięcie z naprawianego pojazdu katalizatorów. Z opinii biegłego wynika, że tego typu czynność pozostaje w sprzeczności z technologią naprawy, a na gruncie zasad ogólnej wiedzy technicznej jest jasne, że usunięcie z pojazdu jego elementów składających się na całość konstrukcyjną pozbawia go określonych właściwości i zaburza integralność, niezbędną dla zachowania zamierzonych przez producenta właściwości technicznych. Usunięcie zatem katalizatorów stanowiło przeprowadzenie czynności wadliwej, a tym samym do prowadziło do pozbawieni auta jego konstrukcyjnie przewidzianych elementów co stanowi szkodę. Wnioski opinii biegłego w tym zakresie są jednoznaczne, nie sprzeciwiają się im reguły ogólnej wiedzy technicznej, ani pozostałe dowody naprowadzone w sprawie. Sąd Okręgowy nie podzielił przy tym stanowiska Sądu I instancji, że omawiana czynność nastąpiła na żądanie M. C., opartym na pełnym rozeznaniu przez niego jej charakteru i skutków. Nie było bowiem tak, że pozwany pozostawał wyłącznie wykonawcą, swoistym operatorem, czynności technicznych stanowiących realizację poleceń byłego męża powódki. Przedmiotem zlecenia udzielonego pozwanemu była diagnostyka niedomagań pojazdu i ich usunięcie. Pozwany występował w roli profesjonalisty w tym zakresie i opisanych czynności się podjął. Brak zaś podstaw do przyjęcia, że M. C. posiada odpowiednią wiedzę techniczną dla podołania tym czynnościom. Gdyby tak było nie zlecałby naprawy innym podmiotom. Nawet jeśli pozwany informował byłego męża powódki o podejmowanych i zamierzonych czynnościach naprawczych, to na tej podstawie nie można przyjąć, że jest zwolniony z odpowiedzialności za wykonanie czynności niezgodnych z technologią naprawy i powodujących pozbawienie pojazdu elementów jego wyposażenia. Należy przy tym podkreślić, że z zeznań pozwanego wynika, że nie przekazał M. C. pełnych informacji o zamierzonych czynnościach, których następstwem było trwałe usunięcie katalizatorów. M. C. zeznał, że był przekonany co do tego, że elementy te zostaną wyłączone z pojazdu tymczasowo, w celach diagnostycznych. Miało to w jego przekonaniu zweryfikować, czy działanie katalizatorów wpływa na nieprawidłową pracę auta. Na taki też charakter przedmiotowej czynności w swoich zeznaniach wskazał sam pozwany (k. 120). Wyjaśnił on wprost, że informował M. C. o możliwości wycięcia katalizatorów w celach diagnostycznych. Na tej podstawie niż można wyprowadzić wniosku, że usunięcie miało być definitywne. Diagnostyka polega na ustaleniu źródeł awarii, przyczyn niesprawności. Jedna z metod diagnostycznych polega na eliminowaniu potencjalnych źródeł niedomagań poprzez czasowe wyeliminowanie ich oddziaływania. Tym niemniej w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie ma podstaw do przyjęcia, że katalizatory były przyczyną zgłaszanych przez powódkę problemów z pojazdem. Jak wynika bowiem z niespornych okoliczności było nim skrzywienie laski popychacza. Wobec powyższego Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że przy braku podstaw do przyjęcia, że usunięcie katalizatorów nastąpiło na podstawie, opartego na pełnym rozeznaniu charakteru i skutków tej czynności, żądania M. C., czynność tą należy zakwalifikować jako niezgodną z technologią naprawy i świadczącą o nienależytym wykonaniu umowy przez pozwanego. Z tej przyczyny jest on zobowiązany do naprawienia szkody, która wyraża się w obowiązku zapłaty odszkodowania obejmującego koszty zakupu i montażu nowych katalizatorów. Koszt zakupu katalizatorów i ich montażu był przedmiotem opinii biegłego sądowego. Na podstawie kosztorysu opracowanego przez biegłego możliwym jest ustalenie, że wynosi on 2.471,46 zł netto (bez podatku VAT).

Koszt naprawy pojazdu ustalony przez biegłego, nieobejmujący wymiany katalizatorów, wynosi 3.026,97 zł (bez VAT), natomiast obejmujący wymianę katalizatorów obejmuje kwotę 5.498,43 zł (bez VAT). Oznacza to, że koszt wymiany samych katalizatorów wyraża się różnicą kwot 5.498,43 zł i 3.026,97 zł. Taką też kwotę należało przyznać powódce tytułem należnego odszkodowania za nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwanego.

Powódka jest płatnikiem podatku od towarów i usług, a zatem ma możliwość jego odliczenia. Dlatego należne jej odszkodowanie wyraża się kwotą nieuwzględniającą tego podatku.

Pozwany popadł w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia pieniężnego z upływem terminu zakreślonego w wezwaniu do zapłaty. Począwszy od dnia następnego zobowiązany jest do zapłaty odsetek ustawowych, a podstawę prawną rozstrzygnięcia w tym przedmiocie stanowi przepis art. 481 § 1 k.c.

Nietrafione okazały się natomiast zarzuty apelacji ukierunkowane na kontestowanie oceny Sądu Rejonowego, co do odpowiedzialności pozwanego za uszkodzenie silnika, w związku z nienależycie wykonaną przez niego naprawą, prowadzącą do skrzywienia laski popychacza. Sąd Rejonowy w tym zakresie dokonał trafnej oceny materiału dowodowego, w szczególności wyprowadzone przez niego wnioski na podstawie opinii biegłego wytrzymują krytykę apelacji. Biegły sądowy wyjaśnił, że z racji czasu, jaki upłynął od daty wykonania naprawy silnika oraz braku możliwości bezpośredniej oceny jego uszkodzeń nie był w stanie dokonać oceny prawidłowości naprawy wykonanej przez pozwanego. Jednocześnie wskazał, że w przypadku zamontowania skrzywionej laski popychacza przez pozwanego wystąpiłby, możliwy do stwierdzenia przy odbiorze pojazdu, spadek mocy silnika. Materiał dowodowy sprawy nie prowadzi zaś do wniosku, że tego typu mankamenty wystąpiły. Należy dostrzec rozbieżność relacji w tym zakresie M. C. oraz pozwanego, jednakże nie można pominąć, że pojazd został odebrany przez M. C., a ustalona należność za naprawę została uiszczona. Na gruncie zasad doświadczenia życiowego oraz racjonalności zachowań trudno pogodzić odbiór pojazdu po naprawie, przy występowaniu w nim niedomagań w postaci spadku mocy silnika i dokonanie bez żadnych zastrzeżeń zapłaty za wykonaną usługę. Na ten aspekt sprawy zwrócił uwagę Sąd I instancji. W związku z tym nie można wyciągniętych przez niego wniosków uznać za błędne. Należy bowiem mieć na uwadze, że Sąd ma obowiązek wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, a także wskazania kryterium oraz argumentacji pozwalającej sądowi wyższej instancji oraz skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za niewiarygodny bądź pozbawiony mocy dowodowej. Nie można zarzucać naruszenia reguł swobodnej oceny dowodów w przypadku, gdy z oceny dowodów sąd wyprowadził poprawne logicznie wnioski, zgodne z doświadczeniem życiowym. Jedynie w przypadku braku logiki w wyprowadzaniu wniosków z zebranymi dowodami bądź, gdy wnioskowanie sądu nie odnosi się do całokształtu materiału dowodowego, czy też wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może zostać skutecznie podważana. Jeżeli zatem z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby z tego samego materiału dało się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne ( por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27.09.2002 r. II CKN 817/00, system informacji prawnej LEX nr 56906, Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 18.04.2013 r., I ACa 11/13, LEX nr 1372455, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1316/00, opubl. LEX nr 8027).

Tymczasem skarżąca zaprezentowała alternatywną ocenę dowodów, afirmując, jako determinujące dla poczynienia ustaleń faktycznych, zeznania M. C.. Okoliczność ta, z przyczyn wskazanych powyżej, nie prowadzi jednak do przypisania Sądowi Rejonowemu oceny nieuprawnionej, wymagającą modyfikacji w postępowaniu apelacyjnym.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., należało wyrok Sądu Rejonowego zmienić.

Konsekwencją powyższego jest także konieczność reformatoryjnego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem Rejonowym. Wobec częściowego uwzględnienia żądania pozwu, odpowiadającego 25% zgłoszonego żądania, w takim też stosunku należało rozliczyć koszty pomiędzy stronami. Podstawę prawną rozstrzygnięcia w tym zakresie stanowi przepis art. 100 k.p.c. Koszty poniesione przez powódkę w postępowaniu przed Sądem I instancji wyniosły łącznie 2.382,11 zł, a 25% z tej sumy to 595,52 zł. Natomiast koszty poniesione przez pozwanego stanowiło wynagrodzenie pełnomocnika procesowego oraz opłata od pełnomocnictwa, a zatem łącznie 1.217 zł. Uwzględniając, że spór wygrał pozwany w 75%, należne mu koszty wyniosły 912 zł. Po skompensowaniu należności stron powódka zobowiązana jest do uiszczenia na rzecz pozwanego 317,23 zł.

Mając na uwadze, że apelacja doprowadziła do zmiany wyroku Sądu Rejonowego w części, również rozstrzygając o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, należało dokonać stosunkowego rozdzielenia kosztów. Także i w tym zakresie powódka utrzymała się z kierunkiem środka zaskarżenia w 25%, a uległa w 75%. W takim też stosunku należało rozliczyć koszty postępowania, opierając rozstrzygniecie na normie art. 100 k.p.c. Powódka uiściła opłatę od apelacji, a wynagrodzenie pełnomocnika zostało ustalone na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z § 2 ust. 1 oraz § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (T.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461). Łącznie jej koszty wyniosły 900 zł, a 25% z tej sumy to 225 zł. Natomiast koszty należne pozwanemu stanowiły wyłącznie koszty wynagrodzenia pełnomocnika, ustalone w wysokości wynikającej z analogicznych przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (T.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490), łącznie 600 zł. Zatem 75% z 600 zł to 450 zł. Po skompensowaniu należności z tytułu kosztów postępowania powódka zobowiązana jest do zapłaty na rzecz pozwanego kwoty wskazanej w pkt III orzeczenia Sądu Okręgowego.

SSO Agnieszka Woźniak SSO Anna Budzyńska SSR del. Rafał Lila