Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V K 97/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

  Dnia 18 lipca 2014r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku w V Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Ryszard Furman

Sędziowie: SSO Lucyna Pradelska-Staniczek

Ławnicy: Tadeusz Zając, Andrzej Kłosok, Renata Rączka

Protokolant: Dorota Guzy

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej Krzysztofa Gruda

po rozpoznaniu w dniach: 23.12.2013r., 13.01.2014r., 17.02.2014r., 3.03.2014r., 26.03.2014r. 11.06.2014r. i 18 lipca 2014r.
sprawy karnej oskarżonego

K. K. (1) (K.)

s. A. i Z. z d. M.

ur. (...) w G.

o to, że:

I.  w dniu 30 października 1992r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu ze Z. W. (1) M. S., E. H. (1) w zamiarze bezpośredniego pozbawienia życia T. N. (1) pod pozorem dokonania kradzieży z włamaniem do sklepu spożywczego skłonił go do opuszczenia mieszkania, po czym zawiózł go za wał przeciwpowodziowy Kanału „U., gdzie Z. W. (1) kilkakrotnie uderzył go ostrzem i obuchem siekiery w plecy i głowę w wyniku czego doznał on przecięcia kręgu piersiowego, co skutkowało jego zgonem, a następnie po rozkawałkowaniu jego zwłok wrzucili go do Kanału

tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 kk

II.  w nocy z 5/6 listopada 1992r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu ze Z. W. (1), E. H. (1) i K. S. (1) po uprzednim wywarzeniu zamków drzwiowych włamał się do sklepu (...), skąd skradł na szkodę L. R. odzież w postaci swetrów, kurtek, koszul, kilkanaście par butów sportowych i zimowych łącznej wartości 1655,55 zł

tj. o przestępstwo z art. 279 § 1 kk

********************************

1.  oskarżonego K. K. (1) (K.) uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku, stanowiącego zbrodnię z art. 148 §1 kk i za to z mocy tego przepisu skazuje na karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności,

2.  oskarżonego K. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, stanowiącego występek z art. 279 §1 kk i za to z mocy tego przepisu skazuje na karę roku pozbawienia wolności,

3.  na mocy art. 85 i 86 §1 kk orzeka wobec oskarżonego K. K. (1) karę łączną w wymiarze 10 (dziesięciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

4.  na mocy art. 63 §1 kk i art. 607f kpk zalicza oskarżonemu K. K. (1) na poczet orzeczonej kary (łącznej) pozbawienia wolności okresy rzeczywistego jego pozbawienia wolności w nin. sprawie – tj. od dnia 21 kwietnia 2010r. do dnia 1 września 2010r. i od dnia 11 lipca 2013r. do dnia 18 lipca 2014r.,

5.  na mocy art. 627 kpk oraz art. 2 i 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych obciąża oskarżonego K. K. (1) wydatkami postępowania w należnej wysokości oraz opłatą w kwocie 600 (sześćset) zł.

Sędzia Sędzia

Ławnik Ławnik Ławnik

V K 97/13

UZASADNIENIE

W miesiącu wrześniu 1992 roku E. H. (1), M. S., Z. W. (2) oraz K. K. (1) nie powrócili z przepustki do Zakładu Karnego w R., gdzie odbywali kary pozbawienia wolności. Zdecydowali się zamieszkać razem i w tym celu wynająć mieszkanie. Zadania tego podjął się K. K. (1). Posługując się cudzym dowodem osobistym na nazwisko P. S. wynajął mieszkanie w R. przy ul. (...) [k.117], w czym pomógł mu K. S. (1) [k.145-146]. W mieszkaniu tym zamieszkał także T. N. (1) który – podobnie jak pozostali – przebywał na niepowrocie z przepustki. Żeby zdobyć środki na utrzymanie i opłacenie mieszkania, mężczyźni ci nocą dopuszczali się włamań do obiektów handlowych w R. i okolicy. Łupy z kradzieży przechowywali w wynajmowanym mieszkaniu. Ich dystrybucją zajmował się K. K. (1), sprzedając je na bazarach i w innych miejscach. Część łupów – głównie butów i odzieży – sprezentowali znajomym min. A. P., D. B. [k.144-145]. I. Z. [k.1930-1931]. Pod koniec października 1992 r. T. N. (1) korzystając z nieobecności pozostałych oraz wykorzystując nietrzeźwość śpiącego w mieszkaniu E. H. (1) pieniądze i odzież pochodzącą ze wspólnych kradzieży i opuścił mieszkanie udając się na pobliski przystanek autobusowy. Krótko po jego wyjściu, do mieszkania wrócili K. K. (1), Z. W. (1) i M. S. którzy szybko odkryli zniknięcie pieniędzy i rzeczy i fakt ten powiązali ze zniknięciem T. N. (1). Zaraz też udali się na poszukiwanie T. N. (1). Spotkali go na przystanku autobusowym przy ul. (...). Fakt, iż posiadał on przy sobie zabrane z mieszkania rzeczy potwierdził ich podejrzenia, iż to on ich okradł. Jeszcze na przystanku PKS Z. W. (1) pobił T. N. (1) a następnie wszyscy razem zawlekli go do mieszkania. Jeszcze tego samego wieczora, kiedy T. N. (1) przebywał w łazience, K. K. (1) oraz pozostali /W., S., H./ postanowili pozbawić N. życia. Dokładnie zaplanowali, gdzie i jak tego dokonają oraz w jaki sposób i gdzie pozbędą się zwłok. Ustalili mianowicie, że po uśmierceniu N., jego zwłoki rozkawałkują, spakują do worków a następnie utopią w wodach kanału „U.”. Przystępując do wdrażania planu w życie, nabyli 3 worki jutowe oraz cegły służące do ich obciążenia. Zakupione worki i cegły zapakowali do skradzionego K. M. w nocy z 29/30 października 1992 r. G. samochodu m-ki V Passat. Ten samochód był im niezbędny do realizacji planu. Samochodem tym planowali przewieźć worki ze zwłokami T. N. (1) nad kanał U. gdzie zamierzali je zatopić. K. K. (1) dokonał wyboru miejsca dokonania zaplanowanej zbrodni. Uzgodniono także sposób wywabienia T. N. (1) z mieszkania na ul. (...). Mianowicie zakomunikowano mu, że w godzinach wieczornych /30 października 1992 r./ wspólnie dokonają włamania do sklepu spożywczego w miejscowości Z.. Aby stworzyć pozory i osłabić czujność T. N. (1), podjechali pod ten sklep i spenetrowali jego otoczenie oraz ustalali jaki sposób dostaną się do środka /sprawdzili kłódki, okratowanie/ po czym poinformowali go, że jest jeszcze za wcześnie i muszą gdzieś przeczekać. W tym celu całą piątką pojechali w miejsce, gdzie wcześniej zaplanowali pozbawić życia T. N. (1). Po przyjeździe na miejsce jeszcze w samochodzie otwarli butelkę wódki i zaczęli ją pić, częstując alkoholem także N.. Po chwili K. K. (1) kazał H., W. oraz N. wysiąść z samochodu mówiąc im, że on wraz S. pojadą samochodem rzekomo sprawdzić, czy już są warunki do dokonania włamania do upatrzonego wcześniej sklepu. Ta sytuacja też była wcześniej przez całą czwórkę zaplanowana. Chodziło o wywabienie N. z samochodu. Kiedy H., W. i N. wysiedli z samochodu, S. wraz z K. odjechali samochodem w kierunku sklepu w Z. mając świadomość tego, że pod ich nieobecność Z. W. (1) zabraną w tym celu siekierką pozbawi N. życia. Tak tez się stało, gdy tylko samochód oddalił się, E. H. (1), by odwrócic uwage od Z. W. (2) nalał wódki do kieliszka i podał go N. i w momencie, gdy N. chciał wypić alkohol, stojący za jego plecami W. wyjął zza pasa ukryta siekierkę i uderzył go jej obuchem w szyję. Po tym uderzeniu, N. zaczął uciekać w kierunku świeżo zaoranego pola. W. pobiegł za nim i ponownie zadał mu uderzenie w plecy, po którym N. się przewrócił ale szybko wstał i zapytał W., czy chce go zabić po czym zaczął uciekać w kierunku wału powodziowego. W. biegnąc za nim zadał mu ostrzem siekiery dwa ciosy w plecy. Mimo otrzymanych ciosów N. a za nim W. wbiegli na wał przeciwpowodziowy po czym obaj się potknęli i stoczyli na dół. N. zaczął uciekać na zaorane pole. Tam W. dopadł N. i obuchem siekiery kilkakrotnie uderzył go w głowę. Po tych ciosach N. upadł i już nie był w stanie uciekać. Kiedy W. sądził, że N. już nie żyje, N. zaczął się podnosić, na co zwróccił uwagę H.. Wtedy W. podszedł do N. z dużą siłą zadał mu uderzenie siekierą w głowę. Po tym uderzeniu N. już się ruszył. Po chwili na wał powodziowy wrócili samochodem S. z K.. We czwórkę przeciągnęli martwe ciało N. do odległego o około 100 m zagłębienia w ziemi. Tam W. na zmianę z K. i H. siekiera przystąpili do rozkawałkowywania zwłok N. po czym części zwłok włożyli do wyjętych z bagażnika samochodu worków. Potem worki te włożyli do bagażnika samochodu, wcześniej każdy obciążając cegłami. Następnie pojechali nad brzeg kanału „U.”. Dwa z trzech worków wyrzucili z brzegu kanału a trzeci z mostu. Tam też W. pozbył się siekierki. Po wszystkim, pojechali do R., gdzie w wynajmowanym mieszkaniu przy ul, (...) się przebrali, zmyli z siebie zabrudzenia z krwi, pocięli na kawałki zabrudzone z krwi ubrania i powyrzucali do pojemników na śmieci. Następnego dnia wrócili na miejsce zdarzenia i przy pomocy szczotki i łopatki zatarli ślady zbrodni. Wszystkim którzy dopytywali się o T. N. (1) mówili, że ich opuścił i wyjechał w swoje rodzinne strony w l..

W dniu 22 marca 1993 r. z rzeki O. w okolicach miejscowościL. (1) wydobyto ludzki korpus /bez rąk i nóg oraz głowy/. Szczątki trafiły do prosektorium gdzie patomorfolog dokonał ich oględzin ustalając, że należały one do mężczyzny w wieku od 18 do 50 lat. Biegły ujawnił na korpusie rany rąbane w tym jedną po prawej stronie kręgosłupa przebiegającą przez krąg piersiowy i kanał kręgowy, która jego zdaniem była raną śmiertelną. Rany te były zadane narzędziem ostrym, krawędzistym. Podobnym narzędziem

– zdaniem biegłego – dokonano odrąbania od tułowia głowy i kończyn. Badanie ocieklin wykazało, że mężczyzna do którego korpus należał, przed pozbawieniem życia był pod wpływem alkoholu. W miesiącu kwietniu 1993 r. zdołano ustalić, do kogo należał znaleziony ludzki korpus. Na podstawie widocznych tatuaży zdołano ustalić, że znaleziony korpus stanowi fragment zwłok T. N. (1).

W nocy z 5/6 listopada 1992 r. E. H. (1), Z. W. (1), K. S. (1) oraz K. K. (1) dokonali włamania do należącego do L. R. sklepu „(...)” położonego w R. przy ul. (...), skąd dokonali kradzieży odzieży, głównie kurtek i spodni oraz obuwia różnego rodzaju na ogólną wartość16.555.500 ówczesnych złotych. Sprawcy podjechali w pobliże budynku, w którym znajdował się sklep samochodem m-ki A. (...) koloru srebrnego, którego kierowca był K. S. (1). K. S. (1) pozostał w samochodzie, dodatkowo obserwując teren a w tym czasie pozostali sprawcy zaopatrzeni w torbę z narzędziami, dostali się do środka przez wyłamanie metalowego rygla w drzwiach wejściowych do sklepu oraz kłódek przy kracie wewnątrz przedsionka sklepu. Po wszystkim rzeczy pochodzące z włamania do tego sklepu przewieźli do wynajmowanego mieszkania w R. przy ul. (...). Podobnie jak w przypadku innych kradzieży K. K. (1) miał zająć się sprzedażą skradzionych rzeczy i faktycznie większą część łupów spieniężył. Niewielką część rzeczy pochodzących z włamania do sklepu (...) policja zabezpieczyła w mieszkaniu przy ul/ (...) w trakcie przeszukania ww. mieszkania w dniu…. W dniu 25 listopada 1992 r. na policji wśród okazanych mu przedmiotów L. R. rozpoznał część rzeczy skradzionych ze sklepu w nocy z 5/6 listopada 1992 r. na ogólną wartość 3.958,000 starych złotych, które za pokwitowaniem odzyskał [ k.599].

Powyższe Sąd ustalił głównie w oparciu o wyjaśnienia E. H. (1) [k. 215-217, 218-219, 247-248, 268, 359-362, 607-608, 697-698, 832, 1113-1114, 1119-1120], M. S. [k. 265-267, 268, 300- 303, 834-835, 1112, 1121-1124] oraz Z. W. (1) [k. 308-313, 314-319, 833, 1112, 1113-1114] złożone w latach 1993-1994 w toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Raciborzu pod sygnaturą Ds. 667/04 oraz złożone przez nich w toku rozprawy przed ówczesnym Sądem Wojewódzkim w Katowicach a nadto w oparciu o zeznania I. Z. [k.1930-1931], A. P. [k.135-139, 147, 1110-1111, 1718-1719, 2015-2018], B. A. [k. 45-46, 2035], D. K. [k. 144, 1721, 1931-1933], K. M. [k.1760, 1934], K. S. (1) [k. 636-642, 648-650, 690-691, 721, 1416, 1934-1936], K. J. [k.1118, 2015], Z. Z. (1) [k. 410, 1936-1938], L. R. [k. 571-572, 2033], A. B. [k. 1196-1197, 1983-1986], częściowo także w oparciu o zeznania M. S. [k.1125-1133], Z. W. (1) [k. 1149-1155, 1219-1221, 1979-1983, 1986-1987], E. H. (1) [k. 1134-1146], H. O. [k.114-115, 2126], B. O. [k. 354-356, 2126], S. N. [k. 416, 2126], G. N. [k.4417, 2126], E. J. [k.419, 2126], K. G. [k.418, 2126], R. P. [k.139-141, 643-645, 723-724, 2195], ponadto protokoły: oględzin [k. 2-3, 5-6, 17-21, 48-51, 74-80, 561-562], dokumentacji fotograficznej [k.7-14, 22-23, 31-33, 52-59, ], badań [k. 24, 61, 86-88, 102-103], przeszukań [k.582-586], wizji lokalnych [k.223-235, 285-299, 323-344], konfrontacji [k.152, 268, 690-692, 1112-1114, 1219-1221], dokumentów [k. 117, 564-570, 599, 654, 1722-1757], akta SR w Raciborzu sygn. II K 405/12 [k.2018], zapisy audio przesłuchania E. H. (1) [k. 960 i 2035] oraz M. S. [k. 960 i 2125] i in. a także akta SW w Katowicach sygn. V K 307/94.

Prawomocnym wyrokiem ówczesnego Sądu Wojewódzkiego w Katowicach z dnia czerwca 1995 r. sygn. akt V K 307/94 Z. W. (1), E. H. (1) oraz M. S. uznani zostali za winnych tego, że w dniu 30 października 1992 r. w R., działając wspólnie i w porozumieniu w zamiarze pozbawienia życia T. N. (1) pod pozorem kradzieży z włamaniem do sklepu spożywczego skłonili go do opuszczenia mieszkania, po czym zawieźli go za wał przeciwpowodziowy kanału „U.”, gdzie Z. W. (1) kilkakrotnie uderzył go ostrzem i obuchem siekiery w plecy i głowę w wyniku czego doznał on przecięcia kręgu piersiowego co skutkowało jego zgonem a następnie rozkawałkowaniu jego zwłok, wrzucili je do kanału – tj. popełnienia czynu z art. 148 §1 kk, za co Z. W. (1) wymierzona została kara 25 lat pozbawienia wolności, zaś E. H. (1) i M. S. – kary po 13 lat pozbawienia wolności. Orzeczono również co do wszystkich również środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na lat oraz stosowne nawiązki [k.842-843]. Czwarty ze sprawców K. K. (1) nie został wtedy osądzony, gdyż krótko po opuszczeniu ZK w R. wyjechał za granicę.

Z kolei wyrokiem Sądu Rejonowego w Raciborzu z dnia 19 stycznia 2001 r. sygn. akt II K 391/99 K. S. (1), E. H. (1) oraz Z. W. (1) skazani zostali na stosowne kary za serię kradzieży z włamaniem do obiektów handlowych – w tym /w nocy z 5/6 listopada 1992 r/ do sklepu „(...)” w R. przy ul. (...), skąd skradli odzież oraz kilkanaście par butów sportowych i zimowych – łącznej wartości 1.655,55,oo zł na szkodę L. R. [k.828-829].

************************

K. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Odnośnie zarzutu współudziału w zabójstwie T. N. (1) twierdził, że nie miał żadnego powodu, by źle życzyć N., nie miał z nim żadnego konfliktu. Utrzymywał, że w całą tą sprawę wplątali go H., S. i W. po to, by uzyskać dla siebie niższe kary. Twierdził, że w ogóle nie było go w miejscu, gdzie śmierć poniósł T. N. (1). Był przekonany, że T. N. (1) wyjechał do L., o czym miał dowiedzieć się od H., S., W. a także innych osób. Twierdził, że o tym jakoby T. N. (1) nie żyje, dowiedział się na krótko przed opuszczeniem ZK w R., co nastąpiło w maju 1003 r. Po opuszczeniu więzienia spotkał na ulicy (...) ale także od niego niczego na temat N. się nie dowiedział. Do Francji wyjechał nie dlatego, by ukrywać się przed polskim wymiarem sprawiedliwości lecz po to, by zerwać kontakty z dawnymi kolegami oraz znaleźć tam zatrudnienie. Twierdził, że o ciążących na nim zarzutach dowiedział się w 2007 r. ale nie mógł przyjechać do Polski ryzykując aresztowanie, gdyż prowadził prężną działalność gospodarczą, miał zobowiązania wobec banków i firm, z którymi współpracował. Wyjaśnił, iż nie mógł z dnia na dzień zostawić interesy i rodzinę [k. 1912-1916].

Nie przyznał się także do udziału we włamaniu do sklepu (...) w R.. Twierdził, że S. fałszywie go pomówił o to włamanie. Przyznał, że za namową W., H. i N. dystrybuował rzeczy, które /podejrzewał/ mogły pochodzić z włamań, których oni dokonywali. Zaprzeczył, by sam w którymś z tych włamań osobiście uczestniczył. Przyznał, że wynajął mieszkanie w R. przy ul. (...) w R., posługując się przerobionym dowodem osobistym wystawionym na nazwisko S. , do którego wkleił własne zdjęcie, ale sam w tym mieszkaniu przebywał sporadycznie. Wyjaśniając w toku śledztwa także nie przyznał się do udziału we włamaniu do sklepu (...) w R. natomiast w jednych z wyjaśnień twierdził, że uczestniczył we włamaniu do kiosku (...) w L. (2) [k. 688-692], z czego jednak na rozprawie się wycofał [k. 1914].

Wyjaśnieniom oskarżonego, jakoby ze śmiercią T. N. (1) nie miał nic wspólnego ani jego twierdzeniom, że nawet nie było go w miejscu, gdzie do zabójstwa T. N. (1) doszło sąd nie dał wiary z tych powodów, iż pozostają one w sprzeczności z wiarygodnymi – zdaniem sądu – wyjaśnieniami E. H. (1), Z. W. (1) oraz M. S., złożonymi w toku śledztwa toczącego się w ich sprawie w latach 1993-1994 oraz przed sądem. W oparciu o te wyjaśnienia możliwe była bowiem precyzyjna rekonstrukcja nie tylko samego przebiegu zabójstwa T. N. (1) w tym ustalenie roli każdego z osądzonych wcześniej współsprawców, motywów czynu, tego co działo się przed jak i po dokonaniu tego zabójstwa. Również precyzyjne udało się odtworzyć udział w tym przestępstwie K. K. (1), która bynajmniej nie była marginalna. i tak :

E. H. (1) wyjaśniając w dniu 13.10.1993 r. jakkolwiek do zabójstwa T. N. (1) się nie przyznał potwierdził, że był obecny zarówno przy planowaniu jak i dokonaniu zabójstwa T. N. (1) a także rozkawałkowywania zwłok. Wyjaśnił, że decyzja o pozbawieniu życia T. N. (1) była następstwem przyłapania N. na kradzieży rzeczy i pieniędzy pochodzących z wcześniej dokonywanych wspólnie włamań. Wyjaśnił, że K. K. (1) uczestniczył w wyborze miejsca dokonania tej zbrodni, brał udział w rozkawałkowywaniu zwłok i ich spakowaniu do worków, które wyjął z bagażnika samochodu i mu podał a po załadowaniu worków z rozkawałkowanymi zwłokami do samochodu, wraz z pozostałymi sprawcami wyrzucił je do wody [k. 215-217]. Wyjaśnienia te podtrzymał w trakcie kolejnych przesłuchań [k. 218-219, 247-248, 1119-1120, 359-362] a także wyjaśniając przed sądem [k.832]. Także w trakcie konfrontacji ze Z. W. (1) identycznie opisał udział K. K. (1) w zabójstwie T. N. (1). Jakkolwiek w trakcie składanych przez siebie wyjaśnień oraz w trakcie konfrontacji z Z. W. (1) zaprzeczał, by wspólnie z pozostałymi zaplanował zabójstwo T. N. (1) nie mniej przyznał, że o tym, że jadą wykończyć T. N. (1), dowiedział się w dniu zdarzenia od K. K. (1) [k.1119-1120] .

M. S. prawie identycznie opisał moment dokonania zabójstwa T. N. (1), to co było tego powodem oraz to, w jaki sposób pozbyli się rozkawałkowanych i spakowanych do 3 worków zwłok denata. Identycznie opisał w tym zdarzeniu rolę K. K. (1). Przyznał więc, że … po dokonanej kradzieży przez T. N. (1) pieniędzy i odzieży na naszą szkodę (…) postanowiliśmy wykończyć T. N. (1). Dzisiaj nie mogę sobie przypomnieć, kto pierwszy podsunął ten pomysł. Na pewno jednak był to K. K. (1) lub Z. W. Wyjaśnił, iż to K. mówił, jak ma jechać i że na polecenie K. pojechał za wał nad kanałem U., gdzie następnie doszło do zabójstwa T. N. (1). Przyznał, że dokładnie zaplanowali zbrodnię. Przekazana N. nieprawdziwa informacja, jakoby jechali na włamanie miała na celu wywabienie go z mieszkania i zrealizowania naszego celu – tj. pozbawienia życia T. N. (1). Identycznie jak H. stwierdził, że rozkawałkowaniem zwłok zajęli się W. z K. natomiast w czwórkę przenosili worki z zwłokami do samochodu które później K. z W. wyrzucili do wody kanału U. [k.1121-1124].

Z. W. (1) także konsekwentnie twierdził, że T. N. (1) pozbawili życia za to, że ich okradł z pieniędzy i rzeczy pochodzących z dokonywanych wspólnie włamań do obiektów handlowych. Wyjaśnił, iż… początkowo postanowiliśmy mu dać jakieś pieniądze na drogę,, dosłownie na bilet i wygonić go z mieszkania. Po chwili jednak doszliśmy do wniosku, że N. trzeba zlikwidować. Wyjaśnił, że nie pamięta, kto pierwszy poddał ten pomysł, nie mniej ostatecznie … wszyscy wyrazili zgodę. Konsekwentnie przyznał, że dokładnie zaplanowali czas, miejsce oraz sposób dokonania zabójstwa N. oraz pozbycia się ciała. Wyjaśnił, że K. K. (1) zajął się wyszukaniem dogodnego miejsca do dokonania tej zbrodni. Miał też załatwić i faktycznie załatwił worki, do których miały trafić rozkawałkowane zwłoki N.. Ponieważ planowano wrzucić worki ze zwłokami N. do wody, K. miał też załatwić cegły służące ich obciążeniu. Po worki i cegły udali się we trzech z K. i S. samochodem, którym kierował S.. Wyjaśnił, że pomysł z włamaniem do lokalu gastronomicznego mieszczącego się nieopodal miejsca wybranego do dokonania zabójstwa miał stworzyć pozory – tj. przekonać N., że faktycznie w to miejsce przyjechali po to, by dokonać włamania do sklepu. Temu celowi służyło też sprawdzenie na miejscu ilości i rodzaju kłódek oraz omówienie sposobu dokonania włamania do tego sklepu, w czym uczestniczył N.. Wyjaśnił, iż to on pozbawił życia T. N. (1), zadając mu ciosy zabraną w tym celu siekierką. Wyjaśnił, że K. K. (1) brał udział w rozkawałkowywaniu zwłok N., ich spakowaniu do worków oraz wrzuceniu do wody zaś następnego dnia – w zacieraniu śladów krwi w miejscu dokonania zabójstwa N. [k. 308-313]. Wyjaśnienia te podtrzymał w trakcie kolejnych przesłuchań [k. 314-319], w toku konfrontacji z H. i S. [k.1112-1114] oraz wyjaśniając na rozprawie, toczącej się w jego sprawie przed ówczesnym Sądem Wojewódzkim w Katowicach [k.833].

W ocenie sądu omówione wyżej wyjaśnienia E. H. (1), M. S. i Z. W. (1) zasługują na wiarę. Mimo drobnych rozbieżności dotyczących np. tego, czy H. brał udział w rozkawałkowywaniu zwłok czemu zaprzeczał H. a twierdził W. oraz czy wszyscy we czterech wcześniej uzgodnili i zaplanowali zabójstwo N. /jak twierdził W., nie wykluczał tego S./ czy też nic takiego nie miało miejsca /jak twierdził H./ w pozostałych szczegółach omówione wyżej wyjaśnienia W., H. i S. są zgodne i nie zawierają istotnych rozbieżności. W szczególności w swoich wyjaśnieniach zgodnie wskazali czas i miejsce dokonania zabójstwa T. N. (1), powód, użyte narzędzie, sposób dokonania zabójstwa i ukrycia zwłok, fakt ich rozkawałkowania, spakowania do trzech worków, przewiezienia w samochodzie nad brzeg kanału „U.”, miejsce wrzucenia worków do wody, tego jak tłumaczyli innym przyczynę zniknięcia N. /wyjazdem w rodzinne strony na l./.

Tym samym sąd nie dał wiary zeznaniom E. H. (1) oraz M. S., przesłuchanych w charakterze świadków w dniach 15 oraz 16 lutego 2012 r. E. H. (1) zeznał wówczas, z czyjej inicjatywy i w jakim celu pojechał do Francji, w jakim celu napisał Oświadczenie datowane na dzień 14.01.2011 r [k.930-931] oraz stwierdził, że to, co wyjaśniał w latach 1993-95 a co dotyczyło K. K. (1) było nieprawdą i dyktowane było przyjętą linią obrony. Był oskarżony i starał się o jak najniższy wyrok i wybrał taką a nie inną linię obrony. W szczególności zaprzeczył wcześniejszym swoim twierdzeniom, jakoby od K. usłyszał, że jedziemy wykończyć N.. Pytany o to, dlaczego wcześniej nie odwołał tych pomówień zeznał, iż obawiał się Z. W. (1). Twierdził, że wersję dotyczącą udziału w sprawie K. uzgodnił właśnie ze Z. W. (1) i że faktycznie K. w ogóle nie było z nimi, gdy pozbawiono życia T. N. (1) [k. 1134-1146]. W swoim oświadczeniu napisał … moje wyjaśnienia w sprawie T. N. (…) były spowodowane strachem przed dużym wyrokiem i jednocześnie presją wywieraną na mnie przez Z. W. (…) W. wymyślił, żeby skierować wszystkie podejrzenia na K., że to on organizował wszystko i to on był prowodyrem. To co napisał jest zupełnie nielogiczne. Gdyby faktycznie W. chciał skierować wszystkie podejrzenia na K. i umiał to na nim wymusić, to zapewne w swoich wyjaśnieniach wskazałby na K. jako tego, który o zabójstwie N. zdecydował, zaplanował je i własnoręcznie przeprowadził. Kazałby innym tę wersje powtórzyć tym bardziej, że K. K. (1) nie było już w kraju, więc nikt tej wersji by nie zdołał podważyć. Tymczasem niemalże od samego początku Z. W. (1) przyznał, że to on własnoręcznie zabił N.. W żadnym momencie nie twierdził, że zrobił to ktoś inny. Nie napisał analogicznego co H. i S. oświadczenia odciążającego K. od współudziału w zabójstwie N.. Zaprzeczył, by był autorem oświadczenia którego kserokopię z k. 933 okazano mu na rozprawie w dniu 17.02.2014 r. Zaprzeczył jednak także temu, że ktoś do niego dotarł i do napisania takiego oświadczenia nakłaniał. Twierdzeniom Z. W. (1) w tej kwestii nie można dać wiary. O tym, że taki fakt miał miejsce wynika z niebudzących wątpliwości zeznań A. B. – funkcjonariusza Służby Więziennej zatrudnionego w ZK w R.. A. B. zeznał, iż po tym jak pismo podpisane nazwiskiem Z. W. (1) [k.933] trafiło do rąk Prokuratury Rejonowej w Raciborzu, A. B. miał polecenie ustalić, czy Z. W. (1)jest istotnie jego autorem. Z zeznań A. B. wynika, że w luźnej z nim rozmowie Z. W. (1) zaprzeczył, by był autorem tego oświadczenia jak i temu, by je podpisał swoim nazwiskiem. Jako przypuszczalnego autora wskazał E. H. (1) [k. 1196-7, 1983-1986]. Przypuszczenia okazały się słuszne. W toku odrębnego postępowania ustalono ponad wszelką wątpliwość, iż autorem oświadczenia podpisanego nazwiskiem Z. W. (1) istotnie jest E. H. (1), co bezspornie wynika z opinii grafologicznej [k.1200-1202]. Fakt ten przyznał i potwierdził sam E. H. (1), wyjaśniając jako podejrzany w sprawie, która aktualnie zawisła w SR w Raciborzu pod sygn. akt II K 405/12 [dowód z tych akt przeprowadzono na rozprawie w dniu 3 marca 2014 r ]. W kontekście ww. faktów i okoliczności, prawdziwość zeznań złożonych przez E. H. (1) na karcie 1134-1146 musi jawić się jako wątpliwa. Ewidentnie te zeznania a wcześniej jego oświadczenie z k. 930-931 złożone zostały niejako na zamówienie K. K. (1), który za pośrednictwem H. Z. dotarł do E. H. (1) oraz M. S. i wyraźnie wskazał, czego od nich oczekuje K. K. (1). Wynika to wprost z zeznań H. Z., złożonych na rozprawie w dniu 11.06.2014 r. Stwierdził wówczas, iż na prośbę K. K. (1) dotarł do E. H. (1) i M. S. z propozycją …czy są skłonni wyjawić prawdę mając na względzie, że kare odbyli. Miał od nich uzyskać oświadczenia, że … chcą w tej sprawie złożyć zeznania we Francji. Dalej zeznał, iż nie dyktował im treści oświadczeń, które mieli napisać … tylko w zarysie powiedziałem ogólnie, co te oświadczenia mają zawierać a mianowicie, że … w przeszłości pomówili K. K. (1) o coś, czego nie zrobił. Zeznał, że chciał również w tym samym celu spotkać się ze Z. W. (1) ale z racji tego, że przebywał w więzieniu, było to utrudnione i że podjął się tego E. H. (1). W końcu przyznał, że sam zorganizował oraz opłacił wyjazd H. i S. do Francji i że później K. K. (1) zwrócił mu poniesione na ten cel wydatki. Powyższe względy wskazują, że treść owych oświadczeń a później swoista wolta H. i S. nie były spowodowane np. ich wyrzutami sumienia lecz wynikało to z konkretnego zamówienia K. K. (1). Okoliczność ta w jednakowym stopniu dyskwalifikują wiarygodność wspomnianych wyżej zeznań M. S., złożonych na etapie śledztwa [k. 1125-1133]. M. S. w swoim Oświadczeniu datowanym na dzień 2.01.2011 r. napisał, że … w sprawie o zabójstwo T. N. (1) oraz włamania do butiku (...) złożyłem w dniu 14.07.1994 r. nieprawdziwe zeznania. Pan K. w żadnym z tych przestępstw nie brał udziału. Postąpiłem tak, ponieważ wiedziałem wraz z pozostałymi oskarżonymi, że K. K. (4) od dwóch lat przebywa poza granicami Polski i mogę zrzucając na niego część winy liczyć na łagodniejszy wyrok w tych sprawach [k.932]. Zeznając na tę okoliczność powtórzył …wszystko co było zeznawane na temat pana K. K. (1) było nieprawdą. Po prostu ustaliliśmy sobie z E. H. (1), W. taką linię obrony po to, żebyśmy dostali jak najmniejszy wyrok (…)K. K. (1) nie brał udziału w żadnym przestępstwie tzn. ani w zabójstwie N. jak również w kradzieży z włamaniem. Tyle tylko, że pod ostrzałem pytań zadawanych mu przez przesłuchującego oraz odczytanych mu fragmentów protokołów wyjaśnień już od karty 1130 M. S. przedstawił – podobnie jak to miało miejsce przed niemal dwudziestu laty – że K. K. (1) jechał z nimi za wał, na miejscu kazał H., N. i W. opuścić samochód po czym odjechali a gdy wrócili zobaczył na ornym polu leżącego N.. Widział jak W. z K. ciągnęli za nogi N., słyszał odgłosy rąbania i trzaskania. Nie wykluczył, że widział moment jak K. z W. przynieśli dwa worki i wrzucili je do bagażnika samochodu, że sam im tez w tym pomagał, że K. mówił gdzie ma jechać, że K. wraz z W. wyrzucili worki do kanału U.. Widać, iż w trakcie przesłuchania M. S. całkowicie się pogubił, nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć, gdzie i w jakim momencie wyjaśniając w śledztwie mijał się z prawdą, w jakich kwestiach rzekomo pomawiał K.. Dość powiedzieć, że w wspomnianym w Oświadczeniu z dnia 14.07.1994r. nie tylko, że nie pomawiał K. o współudział we włamaniu do sklepu (...) ale w ogóle nie poruszał kwestii jakichkolwiek włamań [k.368-371].

Za nieprawdziwe uznał sąd zapewnienia K. K. (1), iż nie miał on nic wspólnego z włamaniem do sklepu (...) dokonanym w nocy z 5/6 listopada 1993 r. Przeczą temu wiarygodne zdaniem sądu relacje K. S. (1), który zarówno w wyjaśnieniach złożonych w śledztwie [k.] jak i w toku rozprawy toczącej się przed SR w Raciborzu przyznał się do współudziału w tym włamaniu, dokładnie opisując swoją w nim rolę ale także konsekwentnie twierdził, że w tym włamaniu oprócz Z. W. (1) i E. H. (1) brał także K. K. (1) [636-642, 648-650]. Podtrzymał te wyjaśnienia zarówno w toku konfrontacji z K. K. (1) [k. 690-691], późniejszych wyjaśnieniach [k.721] ale także zeznając jako świadek [k.1415-1416] oraz – co najważniejsze – zeznając na rozprawie w dniu 13 stycznia 2014 r kiedy przyznał, iż z powodu upływu czasu nie wiele szczegółów z tego co działo się przed laty zapamiętał nie mnie stanowczo stwierdził, iż podtrzymuje wyjaśnienia, jakie złożył w śledztwie w tym te fragmenty, które dotyczyły udziału K. K. (1) we włamaniu do sklepu (...). Zeznał, że wtedy wszystko pamiętał lepiej ,że przedstawiał wówczas prawdziwe fakty i okoliczności, nikt mu niczego nie sugerował. Nie był w konflikcie z K. K. (1) więc nie miał żadnego powodu o cokolwiek go fałszywie pomawiać. W ocenie sądu relacje K. S. (1) zasługują na wiarę z uwagi na ich stanowczość, konsekwencję. W dodatku pośrednio korespondują z nimi pewne stwierdzenia innych uczestników tego włamania. I tak wyjaśniając w śledztwie E. H. (1) przyznał, że K. wraz z nim i W. był w sklepie (...) i że wtedy zaplanowano włamanie do tego sklepu [k. 609]. W innym miejscu E. H. (1) zeznał, że to K. dysponował narzędziami do dokonywania włamań [k. 698]. Z kolei M. S. wyjaśniając na temat dokonywanych włamań użył stwierdzenia „ naszym szefem był K. [k.266]. Wynika z tego, że K. K. (1) był aktywnym członkiem owej złodziejskiej bandy złożonej z przebywającej na niepowrocie z przepustki grupy kryminalistów utrzymujących się z dokonywanych przestępstw p-ko mieniu. Nie tylko spieniężał pochodzące z kradzieży z włamaniem towary ale jak się okazuje – przynajmniej raz a konkretnie – we włamaniu do sklepu (...) w nocy z 5/6 listopada 1992 r. brał udział. O tym, że tak było świadczy także to, że miał swój współudział w zabójstwie T. N. (1) – za to, że odważył się okraść pozostałych członków złodziejskiej grupy z towaru i pieniędzy pochodzących z dokonywanych przez nich włamań.

Zeznania pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków niewiele do sprawy wniosły, stąd – w ocenie sądu – potrzeba ich szczegółowego omawiania okazała się zbędna. W szczególności żaden z tych świadków Mie posiadał żadnej wiedzy na temat okoliczności pozbawienia życia T. N. (1) oraz włamania do sklepu (...) w R. a zwłaszcza ewentualnego współudziału K. K. (1) w popełnieniu tych przestępstwach. Ich zeznania dotyczyły okoliczności, które w procesie rekonstrukcji tych wydarzeń okazały się mało istotne. I tak :

I. Z. zeznał na rozprawie, że K. K. (1) przynosił różne fanty ale nie interesowało go to, skąd to ma, choć brał pod uwagę, że mogą to być rzeczy kradzione. Zeznał, iż nie raz przynosił mi coś w prezencie, a nieraz kupowałem jakieś rzeczy od niego. W jaki sposób wchodził w posiadanie tych rzeczy - nie mówił. Nadto zeznał, ze na temat okoliczności śmierci T. N. (1) nie posiada żadnych wiadomości [k. 1930-1931]. W toku śledztwa opisał a nawet narysował tatuaże, jakie miał na brzuchu T. N. (1), co przyczyniło się do identyfikacji osoby, której fragment zwłok (tors) w dniu 22 marca 1993 r. odnaleziono w zakolu rzeki O.. Podobnie B. Z. [k.45-46].

A. P. zeznała, że spotykała się z K. K. (1) i pozostałymi ale na temat śmierci T. N. (1) nie posiada żadnych wiadomości. Zeznała, że T. N. (1) zapowiedział swoje odwiedziny w dniu 28.10.1992 r. z butelką dobrego wina ale nie przyszedł. Później dowiedziała się, że rzekomo wyjechał w swoje rodzinne strony. W śledztwie zeznała, że między 28.10 a 3.11.1992 r. K. K. (1) prosił ją o worki i ubrania robocze. Mówił, że mogą być po ziemniakach. Okoliczność ta jest jednak mało przydatna w sytuacji, gdy A. P. nie była w stanie dokładnie usytuować w czasie tę rozmowę [k.2015-2018]. Potwierdziła fakty i okoliczności o których zeznawała w śledztwie – z wyjątkiem tego, że rozpoznała na okazanym jej zdjęciach wyłowionego w wodzie ludzkiego torsu tatuaże, które wcześniej widziała u T. N. (1) [k. 135-139, 147, 1110-1111, 1718-1719].

D. K. (poprzednio B.) zeznała, że w roku 1992 była dzieczyną M. S. a później także jego żoną ale nigdy z nim na temat okoliczności śmierci T. N. (1) nie rozmawiała. Zeznała, że wiedziała, iż w czasie niepowrotu z przepustki S., K. i ich koledzy zajmowali się kradzieżami, uważała ich za szalonych złodziei i nie przypuszczała, że mogliby kogoś zabić [k. 1931-1933]. Zeznając w śledztwie stwierdziła, ze na temat śmierci T. N. (1) nie posiada żadnej wiedzy [k. 143-144] i zeznania te w tym zakresie podtrzymała na rozprawie.

K. M. zeznał, że był właścicielem samochodu V. (...) koloru niebieskiego, który został mu skradziony i który – jak ustalono – posłużył sprawcom min. do przewiezienia worków ze zwłokami T. N. (1) z miejsca zabójstwa do miejca, gdzie zostały wrzucone do wody [k. 1760, 1934].

Z. Z. (2) zeznał na okoliczność zatrzymania K., W., H. i innych w mieszkaniu w R. na ul. (...). [k.410, 1936-1938]

K. J. zeznawał na temat swojego udziału w poszukiwaniach zwłok T. N. (1) w wodach O. [k. 1118, 2015].

B. O. i H. O. zeznali na okoliczności nie mające nic wspólnego z treścią stawianych K. K. (1) zarzutów [k.354-356, 114-115]. S. N., G. N., K. G. oraz E. J. zeznali, iż nie przypominają sobie, by komuś sprzedali cegły [k.416-419].

To, że nie zdołano ustalić, gdzie ostatecznie sprawcy zaopatrzyli się w worki i cegły nie jest okolicznością na tyle doniosłą, by podważała całość poczynionych w oparciu o inne omówione wyżej dowody ustaleń faktycznych dotyczących przypisanych K. K. (1) czynów. W toku śledztwa Z. W. (1), M. S. oraz E. H. (1) konsekwentnie wskazywali, że rozkawałkowane zwłoki T. N. (1) zostały spakowane do worków. Także odnaleziony w dniu 22 marca 1003 r. fragment zwłok T. N. (1) był w worku co dodatkowo uwiarygodnia ich relacje w ty względzie. O cegłach służących w zamyśle sprawców do obciążenia worków z zwłokami T. N. (1) wyjaśniał w śledztwie zarówno Z. W. (1) jak i M. S..

*********************

Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 18 §1 kk współsprawstwo sprowadza się do wykonania czynu zabronionego wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego przez dwie lub więcej osób, z których każda odgrywa istotną rolę w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego. Nie jest przy tym wymagane własnoręczne wypełnienie przez każdego ze współsprawców znamion czynu zabronionego. Istotne jest porozumienie dotyczące wspólnego wykonania tego czynu. Brak u jednego z uczestników przestępczej akcji świadomości i woli wspólnej działalności wyklucza byt współsprawstwa. Porozumienie co do wspólnego wykonania czynu zabronionego może być wyraźne bądź dorozumiane /konkludentne/ natomiast musi nastąpić przed przystąpieniem do realizacji wspólnego wykonania czynu zabronionego a najpóźniej – w momencie realizacji działań sprawczych [ zob. wyrok S.A w Katowicach z 20.12.2004 r. – II AKa 435/04 LEX nr 151782]. W przypadku przestępstwa umyślnego przedmiotem porozumienia jest zamiar wspólnego popełnienia czynu zabronionego. W piśmiennictwie i doktrynie wyróżnia się trzy odmiany współsprawstwa :

- współsprawstwo równoległe /wielosprawstwo/ - polegające na wypełnieniu samoistnie przez każdego ze współdziałających wszystkich znamion czynu zabronionego, przy istnieniu pomiędzy nimi porozumienia co do wspólnego wykonania tego czynu,

- współsprawstwo dopełniające – polegające na wypełnieniu przez jednego ze współdziałających wszystkich znamion oraz realizacji części znamion przez inne współdziałające osoby względnie wypełnienie przez każdego ze współdziałających na podstawie porozumienia jedynie części znamion czynu zabronionego, w wyniku czego dochodzi do realizacji finalnego uzgodnionego wcześniej zamiaru każdego z nich;

- współsprawstwo – polegające na wypełnieniu przez jednego lub kilku współdziałających znamion czynu zabronionego oraz takim zachowaniu co najmniej jednego z nich, które, nie stanowiąc realizacji żadnego z elementów znamion czynu zabronionego, stanowi jednak istotny wkład w realizacje wspólnego przedsięwzięcia.

Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż K. K. (1) niewątpliwie współdziałał w zabójstwie T. N. (1), przy czym czynu tego dopuścił się działając wspólnie i w porozumieniu ze Z. W. (1), M. S. oraz E. H. (1). I jakkolwiek K. K. (1) własnoręcznie nie pozbawił życia T. N. (1), to jednak wspólnie z pozostałymi powziął taki zamiar, dokładnie zaplanował czas i miejsce oraz sposób dokonania zabójstwa, rolę każdego ze współdziałających a także sposób pozbycia się zwłok ofiary. W tym celu sprawcy zaopatrzyli się w siekierę służącą do zadania śmiertelnych ciosów ofierze oraz rozkawałkowania zwłok, worki jutowe służące do spakowania rozkawałkowanych zwłok, cegły służące do obciążenia worków przed wrzuceniem ich do wody, samochód służący do ich przewiezienia – z miejsca dokonania zabójstwa do miejsca pozbycia się zwłok. Jak ustalono wyżej, to nie kto inny a K. K. (1) wybrał miejsce dokonania zabójstwa, zorganizował worki i cegły służące do ich obciążenia oraz wymyślił sposób i miejsce pozbycia się zwłok. W tym stanie rzeczy nie ma podstaw do czynienia rozważań, czy aby zachowanie K. K. (1) polegające na udziale w rozkawałkowaniu zwłok T. N. (1) oraz ich przewiezieniu w workach a następnie zatopieniu w wodach kanału „U.” – nie wyczerpało znamion przestępstwa z art. 239 §1 kk – jak sugerował obrońca adw. P. K. [k. 1807-1813] t akże w mowie końcowej przed ogłoszeniem wyroku. Taka ocena prawno-karna byłaby uprawniona jedynie wówczas, gdyby K. K. (1) nie uczestniczył w zaplanowaniu a następnie dokonaniu – we współdziałaniu z innym osobami – zabójstwa T. N. (1) względnie – gdyby w ostatniej chwili odstąpił od zamiaru i w jakikolwiek sposób dał temu wyraz po czym / już po wszystkim / zgodził się pomóc w zacieraniu śladów przestępstwa. Gdyby przed dokonaniem zabójstwa od zamiaru współdziałania w zabójstwie odstąpił, ale jednocześnie obiecał pomoc w zacieraniu śladów, jego zachowanie należałoby ocenić pod kątem pomocnictwa do zabójstwa a nie poplecznictwa. W niniejszym przypadku taka sytuacja nie miała jednak miejsca. K. K. (1) od samego początku – w porozumieniu ze Z. W. (1), M. S. oraz E. H. (1) – zaplanował pozbawić życia T. N. (1) a następnie zamiar ten zrealizował. W żadnym momencie nie zmienił zdania, nie odstąpił od jego realizacji, nie odciął się od działania innych osób. Wiedział i akceptował to, że tu i teraz T. N. (1) zostanie zamordowany i w żadnym momencie od uzgodnionego i zaakceptowanego planu działania nie odstąpił.

Tak więc bez wątpienia, K. K. (1) we współdziałaniu z Z. W. (1), M. S. oraz E. H. (1) dopuścił się zbrodni z art. 148 §1 kk. I jakkolwiek to Z. W. (1) grał pierwszoplanową rolę w tym przestępstwie, był głównym jego wykonawcą /to on zadał śmiertelne ciosy pokrzywdzonemu/, udział w tym przestępstwie K. K. (1) nie był marginalny. Wręcz przeciwnie, K. K. (1) czynnie uczestniczył w planowaniu zabójstwa T. N. (1), obejmującym wybór miejsca, sposób jego dokonania, sposób pozbycia się ciała. O wysokim stopniu społecznego niebezpieczeństwa czynu decydowały takie okoliczności jak fakt targnięcia się na najwyższe dobro, jakim jest ludzkie życie, to, że zabójstwo T. N. (1) zostało drobiazgowo zaplanowane i przeprowadzone w wyjątkowo brutalny sposób, jako zemsta za przejaw nielojalności wobec grupy. W kontekście omówionych wyżej dowodów, wina K. K. (1) nie może budzić wątpliwości. Jego bezpośredni udział w tym przestępstwie sprowadzał się do wywabieniu T. N. (1) z domu pod pretekstem dokonania kradzieży z włamaniem, załatwieniu worków i cegieł służących do usunięcia zwłok i zatarcia śladów, udziału w rozkawałkowywaniu zwłok, spakowania do worków, wywiezienia z miejsca przestępstwa do miejsca pozbycia się zwłok a następnie kolportowania informacji o rzekomym wyjeździe T. N. (1) w rodzinne strony. Bez wątpienia K. K. (1) miał w pełni zachowaną świadomość, swobodę oraz wolę przedsiębranego działania. W każdym razie nic nie wskazuje na to, by tempore crimini miał z jakichkolwiek powodów znacznie ograniczoną a tym bardziej zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu bądź pokierowania swoim postępowaniem. Co prawda nie on osobiście pozbawił życia T. N. (1), nie mniej bez jego aktywnego udziału zarówno w fazie planowania jak i realizacji nie zapominając o jego roli w ukryciu zwłok ofiary, bez współdziałania E. H. (1) i M. S., zbrodni tej by nie dokonano.

Sąd wymierzając oskarżonemu K. K. (1) za przypisany mu czyn z art. 148 §1 kk kare 10 lat pozbawienia wolności miał na uwadze zarówno wysoki stopień jego społecznego niebezpieczeństwa, stopień zawinienia sprawcy jak również inne wymienione w art. 53 kk dyrektywy wymiaru kary. W realiach niniejszych prymat należało przyznać realizacji celów ogólno prewencyjnych a także trosce o kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa w pożądanym kierunku. To, że sprawę osądzono ponad 20 lat po dokonaniu zabójstwa T. N. (1) nie może wpływać ani na ocenę społecznej szkodliwości czynu ani zawinienia sprawy tym bardziej, iż stało się tak dlatego, że K. K. (1) sam zadbał o to, by uniknąć osądzenia – wspólnie ze Z. W. (1), M. S. oraz E. H. (1). To, że sąd orzekł wobec K. K. (1) za przypisany mu czyn z art. 148 §1 kk karę 10 lat pozbawienia wolności – nie może być postrzegane jako swoista nagroda. Otóż w myśl art. 53 §2 kk przy wymiarze kary sąd ma obowiązek uwzględnić min. zachowanie sprawcy po popełnieniu przestępstwa. Jak ustalono, K. K. (1), po wyjeździe z Polski zachowywał się bez zarzutu, założył rodzinę, pracował zarobkowo /prowadził prężna działalność gospodarczą/ udzielał się społecznie, aktywnie działał na rzecz organizacji polonijnych.

Za przypisane oskarżonemu przestępstwo z art. 279 §1 kk sąd wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności, mając także na względzie wymienione w art. 53 kk dyrektywy karania. Tak orzeczona kara w żadnej mierze nie może uchodzić za rażąco niewspółmierną ­– w rozumieniu art. 438 pkt 4 kpk. Orzekając karę łączną w wymiarze 10 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności sąd przy jej kształtowaniu posłużył się metodą asperacji. Fakt, iż czyny z art. 148 §1 kk oraz art. 279 §1 kk godzą w różne rodzajowo dobra chronione, popełnione zostały w innym czasie i miejscu oraz z zupełnie innej motywacji stał na przeszkodzie jej ukształtowaniu w oparciu o zasadę pełnej absorpcji. Na poczet orzeczonej kary (łącznej) pozbawienia wolności w oparciu o przepisy art. 63 §1 kk oraz art. 607f kpk sąd zaliczył oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania w Polsce oraz okres jego pozbawienia wolności we Francji w toku prowadzonego postępowania ekstradycyjnego.

O kosztach postępowania sądowego orzeczono po myśli przepisów art. 626 kpk i art. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r o opłatach w sprawach karnych.

Przewodniczący Sędzia