Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 2211/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2015 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodnicząca SSR Klaudia Miłek

Protokolant: Beata Lechowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 20 listopada 2014 r. i 29 stycznia 2015 r. sprawy, przeciwko T. S. c. W. i Z. z domu K., ur. (...) w O.

obwinionej o to że:

W dniu 19 stycznia 2014 roku około godz. 00.50 w W. przy ul. (...) 1 przed halą ,,przylotów” (...) (...) kierując pojazdem m-ki O. (...) o nr rej. (...), nie zastosowała się do znaku B-35 „zakaz postoju”,

tj. o czyn z art.: 92 § 1 kw

orzeka

1)  Obwinioną T. S. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu i za to na podstawie art. 92 par 1 kw. wymierza karę nagany.

2)  Zasądza od obwinionej 30 ( trzydzieści) złotych tytułem opłaty , obciąża ją kosztami postępowania w sprawie w kwocie 100 ( sto) złotych.

Sygn. akt V W 2211/14

UZASADNIENIE

T. S. została obwiniona o to, że w dniu 19 stycznia 2014 roku około godz. 00.50 w W. przy ul. (...) 1 przed halą ,,przylotów” (...), kierując pojazdem m-ki O. (...) o nr rej. (...), nie zastosowała się do znaku B-35 „zakaz postoju”, tj. o czyn z art.: 92 § 1 kw

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W nocy z 18 na 19 stycznia 2014 roku T. S. udała się na lotnisko im. F. C. w W. w celu odbioru swojego syna oraz przekazania mu lekarstw na cukrzycę. Jej syn miał przylecieć około godz. 0:00 samolotem z L.. Kierując pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...) dokonała ona postoju przed halą ,,przylotów” (...) przy ul. (...) 1 w W.. Miejsce, w którym dokonała ona postoju, znajdowało się w zasięgu obowiązywania znaku drogowego B-35, oznaczającego zakaz postoju. T. S. zdawała sobie sprawę, iż miejsce, w którym pozostawiła swój samochód pozwala jedynie na krótkie zatrzymanie się. Pomimo obowiązywania zakazu postoju w tym miejscu po zatrzymaniu pojazdu udała się na teren hali przylotów. Przebywając na terenie hali przylotów usłyszała, iż samolot przyleci spóźniony o 5 minut. Po podaniu synowi leków oczekiwała razem z nim na odbiór jego zagubionego bagażu. Następnie opuściła teren hali przylotów wraz z synem i jego koleżanką.

Zatrzymany pojazd marki O. (...) o nr rej. (...) w zasięgu obowiązywania znaku drogowego B-35 został zauważony przez funkcjonariusza Policji st. sierż. R. K., który w tym czasie pełnił służbę patrolową w rejonie Komisariatu Policji (...). Około godz. 0:50, tj. po upływie 1 godziny i 20 minut od zaparkowania pojazdu w tym miejscu policjant podjął interwencję wobec kierującej pojazdem T. S.. Na kierowcę pojazdu został nałożony mandat karny kredytowany w wysokości 100 złotych oraz przyznany jeden punkt karny. T. S. została pouczona o prawie do odmowy przyjęcia mandatu, z którego to prawa skorzystała.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowych wyjaśnień obwinionej T. S. /k. 9-10, 35-36, 40/, zeznań świadka R. K. /k. 14v, 36-37/, zeznań świadka F. G. /k. 39/, zeznań świadka P. C. /k. 40/, a także notatek urzędowych /k. 1, 8, 19/ oraz płyty CD /k. 18/.

Obwiniona T. S. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. W złożonych wyjaśnieniach obwiniona wskazała, iż w dniu 18 stycznia 2014 roku przed godziną 0:00 podjechała na postój przed terminalem w celu odebrania syna, który miał przylecieć około godz. 23:55 do W. z L., a następnie udała się na teren lotniska. Podkreśliła ona przy tym, iż nie było wówczas ruchu samochodowego. Obwiniona wskazała również, iż jej syn jest osobą w pewnym stopniu niepełnosprawną – jest cukrzykiem i z uwagi na swoją chorobę syn poprosił ją o przywiezienie insuliny z lodówki i przywiezienie jej na lotnisko. T. S. w złożonych wyjaśnieniach przyznała również, iż przebywając na terenie lotniska usłyszała, iż samolot przyleci spóźniony o 5 minut. Oświadczyła ona jednocześnie, iż nie znalazła wówczas powodów, aby musiała przeparkować samochód, gdyż w miejscu, w którym zaparkowała nie było ograniczenia czasu parkowania. Uznała ona przy tym, że zmieści się w przynależnym jej czasie.

W dalszej części wyjaśnień obwiniona wskazała, iż o godzinie 0:05 syn telefonicznie poinformował ją, iż samolot wylądował i będzie za chwilę wychodził. Potem okazało się jednak, że bagaż syna został zagubiony. Obwiniona przyznała, iż w tym momencie nie pamiętała, aby zająć się samochodem. Podkreśliła ona jednocześnie, iż parkując w tym miejscu nie zagrażała bezpieczeństwu ruchu. Po odnalezieniu bagażu jej syn udał się natychmiast do toalety w celu przyjęcia lekarstwa. Następnie oboje udali się w kierunku zaparkowanego samochodu. W momencie pakowania walizek do tylnego bagażnika do jej samochodu podeszło dwóch mężczyzn wyglądających na policjantów, którzy zaproponowali mandat karny kredytowany w związku z nieprawidłowym parkowaniem. Obwiniona podkreśliła, iż obaj mężczyźni podali jej, iż przez cały czas obserwowali ją w czasie, gdy przebywała ona na terenie lotniska. Obwiniona przyznała również, iż policjanci nie chcieli wysłuchać jej tłumaczenia oraz tłumaczenia jej syna, co było przyczyną tak długiego parkowania, tj. iż parkowała ona w tym miejscu jedynie przez chwilę oraz, że musiała dostarczyć synowi lekarstwo. Podkreśliła ona przy tym, iż skoro policjanci ją wcześniej obserwowali, to mogli podejść do niej wcześniej i powiedzieć jej, iż musi ona przeparkować samochód. Obwiniona przyznała również, iż w rozmowie z policjantami poprosiła ich jedynie o pouczenie. Nie zgodzili się oni na jej propozycję, gdyż w ich opinii popełniła ona wykroczenie. W złożonych zeznaniach obwiniona oświadczyła również, iż policjanci nie podali jej kwoty mandatu oraz ilości uzyskanych przez nią punktów karnych. Ponadto na prośbę obwinionej nie wylegitymowali się odpowiednim dokumentem. Obwiniona przyznała przy tym, iż podane przez policjanta nazwisko (...) wydało się jej zbyt pospolite, by uwierzyć, iż tak naprawdę nazywa się ten funkcjonariusz. T. S. wskazała również, iż kontrolujący ją mężczyźni wyszli z nieoznakowanego pojazdu. Obwiniona przyznała, iż poczuła się wówczas jak osoba „na którą się poluję”, gdyż policjanci powiedzieli jej, że obserwowali ją od dłuższego czasu i zaparkowali tuż za jej pojazdem. T. S. podkreśliła przy tym, iż z uwagi na to, że nie chcieli się oni wylegitymować, poprosiła ich o przesłanie sprawy do Sądu. Wskazała ona również, iż świadkiem powoływanych przez nią okoliczności był jej syn oraz jego koleżanka, która przyleciała razem z nim.

W złożonych przed Sądem wyjaśnieniach na rozprawie w dniu 29 stycznia 2015 roku obwiniona przyznała, iż w miejscu, w którym zatrzymała pojazd umiejscowiony był znak „zakaz postoju”, który pozwala na krótkie zatrzymanie się. Podkreśliła ona przy tym, iż chciała jak najszybciej podać swojemu synowi insulinę i gdy dowiedziała się, że samolot się opóźnił wpadła w panikę. Podała ona również, iż w czasie zdarzenia nie było nikogo na terenie parkingu. Podkreśliła ona przy tym, iż ważniejsze było dla niej wówczas zdrowie jej syna, niż myślenie ile czasu może ona parkować w tym miejscu. /k. 9-10, 35-36, 40 wyjaśnienia obwinionej T. S./

T. S. ma 54 lata. Posiada na swoim utrzymaniu troje dzieci. Z zawodu jest specjalistą ds. zamówień. Pracuje w firmie (...).Pl, gdzie osiąga wynagrodzenie w wysokości około 5.000 złotych. Nie była karana. Nie była również leczona psychiatrycznie ani odwykowo. /k. 35 wyjaśnienia obwinionej T. S./

Sąd zważył, co następuje:

Dokonując wnikliwej oceny zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego Sąd Rejonowy uznał, iż sprawstwo oraz wina T. S., odnośnie zarzucanego jej czynu są oczywiste i nie mogą budzić żadnych wątpliwości.

Fakt niezastosowania się przez nią w dniu zdarzenia do znaku drogowego B-35 „zakaz postoju” wynika bezpośrednio z zeznań interweniującego w następstwie stwierdzonego wykroczenia funkcjonariusza Policji R. K., który w tym dniu pełnił służbę patrolową w rejonie Komisariatu Policji (...), a także ze złożonych przed Sądem w dniu 29 stycznia 2015 roku wyjaśnień obwinionej.

Oceniając osobowe źródła dowodowe Sąd Rejonowy uznał zeznania świadka R. K. za logiczne i spójne. Odpowiadają one zasadom doświadczenia życiowego i korespondują z notoryjnością spraw podobnych. Świadek ten jest funkcjonariuszem Policji, a co za tym idzie osobą zaufania publicznego. Należycie wykonując swoje obowiązki służbowe, zareagował on na popełnione przez obwinioną wykroczenie. Była to bezpośrednia przyczyna podjętych przez niego działań, które zostały udokumentowane. Nie znajdując podstaw do zakwestionowania zeznań tego świadka, Sąd dał im wiarę w całości. /k. 14v, 36-37 zeznania świadka R. K. /

Przy ustalaniu stanu faktycznego w sprawie Sąd oparł się również na zebranych w sprawie dokumentach w postaci: notatek urzędowych /k. 1, 8, 19/ oraz płyty CD /k. 18/. Ujawnionym dowodom z dokumentów Sąd przydał walor w pełni wiarygodnych środków dowodowych. Strony nie kwestionowały prawdziwości ani autentyczności w/w dokumentów. Sąd z urzędu również nie dostrzegł powodów, dla których należałoby im odmówić wiarygodności i mocy dowodowej. W związku z powyższym uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Ustalając stan faktyczny Sąd uwzględnił także wyjaśnienia obwinionej T. S., dając im wiarę w zakresie, w jakim obwiniona potwierdziła, iż w dniu zdarzenia zatrzymała kierowany przez siebie pojazd w miejscu oznaczonym we wniosku o ukaranie, w którym umiejscowiony był znak drogowy „zakaz postoju”, pozwalający jedynie na krótkie zatrzymanie się. Sąd wziął również pod uwagę tą część jej wyjaśnień, w których podawała ona, iż przyjechała na lotnisko w celu podania lekarstw swojemu chorującemu na cukrzycę synowi, który miał przylecieć tego dnia z L.. Jako wiarygodną należało ocenić również tą część jej wyjaśnień, w której wskazywała ona na to, iż samolot jej syna przyleciał opóźniony, a także na problemy jej syna z odbiorem bagażu. Wyjaśnienia obwinionej we wskazanym zakresie są logiczne i spójne, zgodne z doświadczeniem życiowym oraz zeznaniami świadków P. C. i F. G..

Twierdzenia obwinionej w pozostałym zakresie stanowią wyłącznie przyjętą przez nią linię obrony i obliczone są na uniknięcie odpowiedzialności za zarzucone jej wykroczenie. Za niewiarygodną należało przede wszystkim ocenić tą część jej wyjaśnień złożonych na rozprawie w dniu 20 listopada 2014 roku, w której obwiniona utrzymywała, iż w miejscu, w którym zaparkowała pojazd nie było ograniczenia czasu parkowania. Wskazać bowiem należy, iż w miejscu tym faktycznie obowiązywał znak drogowy B-35 „zakaz postoju”, który zabraniał postoju trwającego dłużej niż 1 minutę. Jako niewiarygodną należy uznać również tą część jej wyjaśnień, w której podawała ona, iż funkcjonariusz Policji nie może nazywać się (...), gdyż interweniujący policjant faktycznie miał na nazwisko K..

Sąd jednocześnie dał w pełni wiarę zeznaniom świadków P. C. i F. G.. Treść ich zeznań była logiczna, zgodna i spójna. Znalazła również potwierdzenie w tej części wyjaśnień obwinionej, której Sąd dał wiarę. /k. 39 zeznania świadka F. G., k. 40 zeznania świadka P. C. /

Reasumując, w świetle dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów, Sąd uznał, że obwiniona T. S. w dniu 19 stycznia 2014 roku około godz. 00.50 w W. przy ul. (...) 1 przed halą ,,przylotów” (...), kierując pojazdem m-ki O. (...) o nr rej. (...), nie zastosowała się do znaku B-35 „zakaz postoju”.

Wykroczenia określonego w art. 92 § 1 kw dopuszcza się ten, kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. W myśl art. 5 ust. 1 Ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym obwiniona jako uczestnik ruchu znajdujący się na drodze była obowiązana stosować się m. in. do znaków drogowych.

Wykroczenia, którego się dopuściła obwiniona można popełnić również w formie winy nieumyślnej. Rolą obwinionej było zatem ustalenie czy i na jakich zasadach może ona dokonać postoju pojazdu w tym miejscu i dostosowanie się do obowiązującego oznakowania. Ignorując je popełniła wykroczenie z art. 92 § 1 kw. Nie zastosowała się do znaku drogowego B-35 „zakaz postoju”, wykraczając tym samym przeciwko przepisom określonym w § 28 ust. 1 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych.

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości w zakresie winy T. S., która została udowodniona. W chwili popełnienia czynu obwiniona była człowiekiem dojrzałym życiowo, w pełni poczytalnym. Nie zachodziła żadna okoliczność wyłączająca winę obwinionej.

Dokonując wymiaru kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary z art. 33 kw. Sąd brał zatem pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu i cele kary w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranej. Sąd wziął również pod uwagę rodzaj i rozmiar szkód wyrządzonych wykroczeniem, stopień winy i zachowań obwinionej.

Odnosząc powyższe dyrektywy wymiaru kary do ustalonych okoliczności popełnienia wykroczenia przez obwinioną T. S., jak też okoliczności odnoszących się do jej osoby, zasadnym było orzec w stosunku do niej karę nagany.

Wymierzając obwinionej najniższy z możliwych wymiar kary Sąd miał na uwadze przede wszystkim zasługującą na uwzględnienie motywacją obwinionej, która naruszyła swoim zachowaniem zakaz postoju, chcąc dostarczyć lekarstwa swojemu synowi. W świetle ustalonych okoliczności faktycznych zważyć należy, iż zdarzenie będące przedmiotem niniejszego postępowania miało miejsce w godzinach nocnych, gdy panuje niewielki ruch pojazdów na terenie lotniska i pozostawienie pojazdu w tym miejscu nie spowodowało utrudnienia w ruchu.

Wskazać należało jednak, iż okoliczności, które przedstawiała w złożonych wyjaśnieniach obwiniona nie obligowały ją do tego, iż mogła ona dokonać postoju pojazdu w miejscu wskazanym we wniosku o ukaranie. Podkreślić należało, iż obwiniona zdawała sobie sprawę, iż mogła w tym miejscu parkować swój pojazd jedynie chwilowo. Tym samym zdawała sobie sprawę, iż popełnia czyn zabroniony przez ustawę i godziła się na to. Z akt niniejszej sprawy nie wynika również, iż nie mogła ona przyjechać na teren lotniska wcześniej, przed przylotem samolotu i zaparkować swój pojazd na parkingu znajdującym się w pobliżu hali przylotów. Podkreślić należy również, iż z wyjaśnień obwinionej wynika także, że po podaniu synowi leków pozostała z nim na terenie hali przylotów oczekując na odbiór jego bagażu. Wskazać należy bowiem, iż mogła ona w tym czasie wrócić do samochodu i zaparkować go we właściwym miejscu.

Orzeczenie o zryczałtowanych wydatkach postępowania oraz o opłacie wydano na podstawie art. 118 § 1 kpw w zw. z § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 119 kpw w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych. Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w wysokości 100 zł i wymierzył jej opłatę w wysokości 30 zł. Uiszczenie przez obwinioną tych kosztów nie przekracza jej ustalonych możliwości finansowych.

Z tych względów orzeczono, jak w wyroku.