Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VII K 61/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2015 r.

Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Wołowie w składzie:

Przewodniczący SSR Tomasz Paprocki

Protokolant Monika Nowak

po rozpoznaniu w dniach 26 maja 2014r., 1 września 2014r., 20 października 2014r., 24 listopada 2014r. i 19 stycznia 2014 r.

sprawy

R. A. (1), syna R. i H. z domu P., urodzonego (...) w B.,

S. D., córki A. i M. z domu R., urodzonej (...) w O.,

K. M., syna S. i H. z domu P., urodzonego (...) w B.,

oskarżonych o to, że

w dniu 15 stycznia 2014 r. w B. na terenie ogródków działkowych, działając wspólnie i w porozumieniu, dokonali rozboju na osobie S. K. (1) w ten sposób, że stosując przemoc polegającą na zadaniu ciosów w klatkę piersiową, a następnie klęczeniu na niej, a także przytrzymywaniu za ręce, zabrali w celu przywłaszczenia portfel wraz z dokumentami w postaci dowodu osobistego, prawa jazdy i karty emeryta oraz pieniądze w wysokości 240 złotych, o łącznej wartości strat 250 złotych na szkodę S. K. (1), przy czym S. D. zarzucanego jej czynu dopuściła się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Opolu z dnia 15 maja 2006 r., sygn. akt II K 1226/05 za czyn z art. 280 § 1 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby, której wykonanie zarządzono w dniu 8 sierpnia 2007 r. postanowieniem Sądu Rejonowego w Opolu, sygn. akt Ko 883/07, objętym następnie wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Opolu z dnia 15 kwietnia 2009 r. sygn. akt II K 921/08 na karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, z której co najmniej 6 miesięcy odbyła w okresie od 5 lutego 2008 r. do 1 czerwca 2010 r.,

tj. o czyn z art. 280 § 1 kk i art. 275 § 1 kk i art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w stosunku do R. A. (1) i K. M., a o czyn z art. 280 § 1 kk i art. 275 § 1 kk i art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk w stosunku do S. D.

******************

I.  uniewinnia oskarżonego K. M. od popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  uznaje oskarżonych R. A. (1) i S. D. za winnych popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku, przyjmując, że oskarżeni zabrali pokrzywdzonemu w celu przywłaszczenia portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 240 zł, to jest uznaje oskarżonego R. A. (1) za winnego popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 kk, a oskarżoną S. D. za winną popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 280 § 1 kk wymierza im kary:

- R. A. (1) – 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

- S. D. – 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu R. A. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania w dniach od 15 stycznia 2014 r. do 30 lipca 2014 r.;

IV.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonej S. D. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres jej zatrzymania i tymczasowego aresztowania w dniach od 15 stycznia 2014 r. do 10 lutego 2014 r.

V.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. S. kwotę 1298,88 zł z VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu R. A. (1) z urzędu;

VI.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. A. kwotę 1298,88 zł z VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonej S. D. z urzędu;

VII.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. Z. kwotę 1298,88 zł z VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu K. M. z urzędu;

VIII.  na podstawie art. 230 § 2 kpk zwraca K. M. dowód rzeczowy w postaci telefonu komórkowego N. (...) ujęty i opisany w wykazie dowodów rzeczowych nr I/11/14 pod poz. 2 na karcie 141 akt;

IX.  na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych R. A. (1) i S. D. od zapłaty kosztów sądowych, w tym od opłaty, a w części uniewinniającej na podstawie art. 632 pkt 2 kpk kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt VII K 61/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 stycznia 2014 r. S. D. i R. A. (1) skazani zostali wyrokiem Sądu Rejonowego w Środzie Śląskiej za rozbój dokonany na szkodę S. K. (1).

Wieczorem tego samego dnia S. D., R. A. (1) i K. M. wraz z innymi osobami spożywali alkohol w mieszkaniu J. Ł. w B..

W pewnym momencie około północy opuścili w trójkę mieszkanie, aby udać się na stację paliw po alkohol.

Po dojściu na stację paliw I. w B., S. D. zakupiła dwa piwa i wódkę, a K. M. trzy piwa. Następnie K. M. udał się z powrotem do mieszkania J. Ł., a S. D. i R. A. (1) udali się w kierunku znajdujących się nieopodal ogródków działkowych.

Dowód:

-

zeznania J. Ł., k. 143, 577-578,

-

zeznania M. F., k. 145, 577,

-

zeznania S. K. (2), k. 147, 543,

-

wyjaśnienia R. A. (1), k. 50-51, 441-442,

-

wyjaśnienia S. D., k. 57, 440-441,

-

wyjaśnienia K. M., k. 93, 442,

-

zeznania S. K. (1), k. 4, 140, 442-443,

-

zeznania J. D., k. 41-42, 444,

-

zeznania W. K., k. 43, 444.

Na terenie ogródków działkowych, po północy, S. D. z R. A. (1) i drugim nieznanym mężczyzną o imieniu K. udali się do altany, w której mieszkał S. K. (1).

Po wejściu do altany S. K. (1) obudził się, a S. D. zaczęła przeszukiwać kieszenie jego kurtki, wiszącej na haku. Następnie R. A. (1) podszedł do S. K. (1), uderzył go w klatkę piersiową i złapał za ręce.

Gdy S. D. powiedziała, że w kurtce nic nie ma, zaczęła przeszukiwać kieszenie spodni S. K. (1), które miał na sobie. Wówczas R. A. (1) zwrócił się do drugiego mężczyzny: „K. daj mi siekierę, to mu łeb odpierdolę”. Powiedział także do S. K. (1): „Ty chuju, ja za ciebie dostałem dwa lata i cztery miesiące”.

Następnie S. D. wyciągnęła ze spodni S. K. (1) portfel koloru czarnego o wartości 10 zł z zawartością pieniędzy w kwocie 240 zł, dowodu osobistego, prawa jazdy i karty emeryta.

Podczas przeszukiwania spodni S. K. (1) próbował się wyrywać, lecz uniemożliwiał mu to przytrzymujący go za ręce i klęczący na nim kolanami R. A. (1).

Mężczyzna o imieniu K. przez cały czas stał z boku, nie odzywał się i świecił latarką.

Następnie S. D. oddaliła się z mężczyzną o imieniu K.. R. A. (1) jeszcze przez chwilę przytrzymywał S. K. (1), a następnie również wyszedł z altany.

Po chwili z altany wyszedł również S. K. (1), idąc za R. A. (1), S. D. i mężczyzną o imieniu K.. Osoby te udały się na stację paliw I.. Następnie S. K. (1) zawiadomił o dokonanym na nim rozboju napotkany patrol policji.

Dowód:

-

wyjaśnienia R. A. (1), k. 50-51, 441-442,

-

wyjaśnienia S. D., k. 57, 440-441,

-

wyjaśnienia K. M., k. 93, 442,

-

zeznania S. K. (1), k. 4, 140, 442-443,

-

zeznania J. D., k. 41-42, 444,

-

zeznania W. K., k. 43, 444.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Opolu z 15 maja 2006 r., sygn. akt II K 1226/05 S. D. skazana została za przestępstwo z art. 280 § 1 kk na karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby, którą zarządzono do wykonania postanowieniem tegoż sądu z 8 sierpnia 2007 r., sygn. akt II Ko 883/07.

Kara orzeczona powyższym wyrokiem została następnie objęta wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Opolu z 15 kwietnia 2009 r., sygn. akt II K 921/08, którym wymierzono S. D. karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, z której co najmniej sześć miesięcy odbyła w okresie od 5 lutego 2008 r. do 1 czerwca 2010 r.

Dowód:

-

wyroki, k. 178, 180.

W toku postępowania przygotowawczego i sądowego oskarżeni S. D. i K. M. nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i składali wyjaśnienia.

Oskarżony R. A. (1) również złożył wyjaśnienia i przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Sąd zważył:

W świetle zgromadzonych dowodów sprawstwo i wina oskarżonych S. D. i R. A. (1) nie budziły wątpliwości sądu.

Brak było wystarczających dowodów, aby sprawstwo to przypisać oskarżonemu K. M..

Ustalając stan faktyczny, sąd opierał się przede wszystkim na dowodach osobowych w postaci wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków.

Na sprawstwo oskarżonych R. A. (1) i S. D. wskazywały przede wszystkim zeznania S. K. (1), częściowo potwierdzone przez wyjaśnienia oskarżonego.

R. A. (1) potwierdzał, że był w altanie pokrzywdzonego z S. D.. W tym zakresie jego wyjaśnienia pokrywały się z zeznaniami pokrzywdzonego.

Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, że oskarżeni wspólnie dokonali na nim rozboju, a to w ten sposób, że S. D. przeszukała kieszenie spodni pokrzywdzonego, podczas gdy R. A. (1) przytrzymywał jego ręce.

Tu podkreślić trzeba, że pokrzywdzony doskonale zna oskarżonych, bowiem nie pierwszy raz dopuścili się oni przestępstwa na jego szkodę, a rozbój, będący przedmiotem niniejszego postępowania, został dokonany niejako w zemście za wymierzone przez sąd kary za przestępstwo popełnione właśnie na szkodę S. K. (1). Oskarżeni mieli zatem wyraźny motyw, co potwierdzał R. A. (1). Pokrzywdzony wskazywał zaś, że oskarżony w trakcie wizyty w altanie wulgarnie skomentował wymierzoną karę „za pokrzywdzonego”.

Zeznania pokrzywdzonego co do roli S. D. i R. A. (1) były spójne i logiczne. Przed sądem pokrzywdzony wprawdzie zeznał, że pomylił się, gdy w postępowaniu przygotowawczym stwierdził, że przebudził się nie w chwili, gdy S. D. przeszukiwała kieszenie kurtki, lecz po uderzeniu w klatkę piersiową, pomyłka ta jednak, zdaniem sądu, nie deprecjonowała jego zeznań. Pokrzywdzony konsekwentnie stwierdzał bowiem, że R. A. (1) uderzył go i przytrzymywał mu ręce w czasie, gdy S. D. przeszukiwała kieszenie jego spodni.

Nieścisłość w zeznaniach pokrzywdzonego była zatem drobna i najprawdopodobniej wynikała z upływu czasu oraz dynamiki i gwałtowności opisywanych przez niego wydarzeń.

Wersję przedstawioną przez pokrzywdzonego potwierdzała policjantka J. D., która rozmawiała z pokrzywdzonym tuż po zdarzeniu. Zeznała także, że R. A. (1) przyznał podczas rozpytania, że to on przytrzymał pokrzywdzonego, a S. D. odebrała mu portfel.

W konsekwencji dano wiarę zeznaniom pokrzywdzonego, nie znajdując podstaw do tego, aby zakwestionować ich wiarygodność.

Nie dano zatem wiary wyjaśnieniom R. A. (1) w części, w której stwierdzał, że w czasie pobytu w altanie nie stosował przemocy w stosunku do pokrzywdzonego.

Nie dano również wiary wyjaśnieniom S. D. w części, w której zaprzeczała swojej obecności w tejże altanie i swojemu udziałowi w dokonaniu przestępstwa.

Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, że oskarżony R. A. (1) przytrzymywał pokrzywdzonego w czasie, gdy S. D. przeszukiwała kieszenie jego spodni. Nadto przeszukanie to nastąpiło po stwierdzeniu oskarżonej, że w przeszukanej przez nią kurtce niczego nie ma. Oskarżony przytrzymywał pokrzywdzonego i w żaden sposób nie sprzeciwił się przeszukaniu jego spodni, a wręcz je umożliwił i ułatwił. W sposób dorozumiany godził się zatem i akceptował działanie S. D. oraz pomógł jej w odebraniu pokrzywdzonemu portfela.

W konsekwencji oboje oskarżonych uznać należało za współsprawców, którzy podzielili się zadaniami podczas dokonywania przestępstwa – oskarżony zastosował przemoc, a oskarżona odebrała pokrzywdzonemu mienie.

Zachowanie to wypełniło znamiona przestępstwa rozboju z art. 280 § 1 kk.

Przy ustalaniu stanu faktycznego pominięto zeznania H. S., bowiem nie posiadała wiedzy istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy.

Wiedzy takiej nie posiadał również świadek L. B..

Pozostali świadkowie, uczestnicy spotkania u J. Ł., nie posiadali wiedzy istotnej dla rozstrzygnięcia kwestii sprawstwa oskarżonych R. A. (1) i S. D.. Potwierdzali oni jednak, że oskarżeni we trójkę w pewnym momencie opuścili mieszkanie J. Ł. i w tym, najważniejszym zakresie, dano wiarę ich zeznaniom.

Powyższego nie potwierdzał J. Ł. i w tym zakresie, z uwagi na stan upojenia alkoholowego oraz z uwagi na spójne w tej części zeznania pozostałych świadków, nie dano mu wiary.

Brak było wystarczających dowodów, które potwierdziłyby sprawstwo i winę oskarżonego K. M..

Zebrane dowody nie potwierdzały w sposób dostateczny tego, że oskarżony w ogóle był w dniu zdarzenia w altanie pokrzywdzonego.

Oskarżony stwierdzał, że opuścił mieszkanie J. Ł. razem z pozostałymi oskarżonymi i razem z nimi udał się na stację paliw po alkohol. Tam, po zakupie alkoholu przez S. D. i przez siebie, rozstał się z oskarżonymi i wrócił do mieszkania J. Ł..

Świadkowie obecni w tym mieszkaniu potwierdzali, że oskarżony wyszedł z pozostałymi oskarżonymi, lecz wrócił sam.

Jedynym dowodem potwierdzającym obecność oskarżonego w altanie były wyjaśnienia R. A. (1). Wyjaśnienia te jednak nie były na tyle spójne, konsekwentne i jasne, aby mogły stanowić w zasadzie jedyną podstawę dla skazania. W szczególności, że nie zostały potwierdzone innymi dowodami, w tym zeznaniami pokrzywdzonego.

S. K. (1) nie rozpoznał oskarżonego, jako drugiego mężczyzny obecnego na miejscu zdarzenia. Nadto stwierdził, że pozostali oskarżeni zwracali się do niego per K..

W toku przeszukania K. M. oraz jego pomieszczeń mieszkalnych nie ujawniono żadnego dowodu potwierdzającego jego sprawstwo.

Oskarżona S. D. w toku postępowania przygotowawczego i sądowego konsekwentnie stwierdzała, że nie była w altanie pokrzywdzonego i w altanie tej nie było również K. M..

Niespójność przedstawianej przez R. A. (1) wersji rozpoczęła się już w trakcie rozpytania dokonanego przez policjantkę J. D.. Oskarżony oświadczył jej bowiem najpierw, że nie zna mężczyzny o imieniu K., aby następnie zmienić zdanie i stwierdzić, że jest to K. M., na którego mówią K..

K. M. konsekwentnie twierdził, że żadne z oskarżonych nie zwracało się do niego imieniem K.. Potwierdzała to obecna podczas spotkania u J. Ł. świadek S. K., która zeznała, że oskarżeni zwracali się do K. M. imieniem K.. Potwierdzał to także częściowo świadek J. Ł., stwierdzając, że oskarżeni chyba używali imienia K..

Ani razu podczas pierwszego przesłuchania R. A. (1) nie nazwał K. M. imieniem K. i w ogóle nie wspomniał o tym, aby w ten sposób się do niego zwracał lub też aby miał jakąkolwiek wątpliwość co do jego imienia.

Imieniem takim w trakcie przesłuchania nie posługiwała się również S. D..

Podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym R. A. (1) stwierdził, że inicjatorem tego, aby pójść do altany pokrzywdzonego, był K. M.. Miał on zaproponować, aby pójść i podziękować pokrzywdzonemu za wyrok. R. A. (2) wyjaśnił, że nie chciał iść, ale K. M. przekonał go do tego.

Po dojściu do altany, pierwszy miał do niej wejść K. M., który miał uruchomić latarkę w telefonie komórkowym. Następnie miał zacząć mówić coś do pokrzywdzonego oraz świecić tak, że pokrzywdzony miał stwierdzić po przebudzeniu, aby ten nie świecił mu w oczy.

Z wyjaśnień R. A. (1) wynikało zatem, że pierwszy do altany wszedł K. M. i że pokrzywdzony obudził się w wyniku tego, że K. M. świecił mu latarką w oczy.

Tymczasem przed sądem R. A. zmienił wyjaśnienia i stwierdził, że to on był inicjatorem wizyty w altanie, a K. M. miał w ogóle do niej nie wchodzić.

Ponadto zatrzymany od K. M. telefon nie posiada lampy błyskowej, która mogłaby posłużyć jako latarka.

W tym stanie rzeczy wyjaśnień tych z pewnością nie można traktować jako spójnych i konsekwentnych. Ich wartość dowodowa nie była zdaniem sądu wystarczająca (tym bardziej, że oskarżony w dniu zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu), aby na ich podstawie uznać ponad wszelką wątpliwość, że towarzyszącym R. A. (1) i S. D. mężczyzną był K. M..

Sąd przyjął zatem, że K. M., tak jak wyjaśniał, rozstał się z oskarżonymi po zakupie alkoholu na stacji paliw. Oskarżony wyjaśnił, że kupił piwa i po zakupie wódki przez S. D. wrócił sam do mieszkania J. Ł..

Z zeznań świadka W. K., którym dano wiarę, wynikało, że po zakupie wódki przez S. D. dopiero po czasie wynoszącym około dziesięć minut do świadka podszedł pokrzywdzony, informując go, że został okradziony. Czas ten, mając na uwadze, że został określony w przybliżeniu, był wystarczający do tego, aby oskarżeni S. D. i R. A. (1) dokonali przestępstwa po rozstaniu z K. M..

Gdyby sąd poczynił ustalenia faktyczne, z których wynikałoby, że K. M. był na działce u pokrzywdzonego, również wówczas nie można byłoby przypisać mu sprawstwa i winy za zarzucone przestępstwo.

Po pierwsze, o czym już była mowa, R. A. (1) przed sądem zmienił swoją wersję wydarzeń, stwierdzając, że to on był inicjatorem wizyty w altanie S. K. (1) i w drodze do tej altany poinformował idące z nim osoby, że „chciałby bardzo podziękować S. K. (1)”. Jest to wersja wydarzeń korzystniejsza dla K. M. i jako taka musiałaby zostać przyjęta przez sąd wobec niekonsekwentnych i co za tym idzie mało wiarygodnych wyjaśnień R. A. (1).

Wynikałoby z tego, że K. M. nie wiedział w jakim konkretnym celu udaje się na działki i do altany pokrzywdzonego, bowiem R. A. (1) nie zapowiadał, że pokrzywdzonego pobije lub okradnie. Nie czyniła tego także S. D..

W trakcie pobytu w altanie pokrzywdzonego K. M. miał jedynie świecić latarką w telefonie, co wynika wprost z zeznań pokrzywdzonego. Z wyjaśnień R. A. (1) złożonych przed sądem wynika nadto, że K. M. w ogóle nawet nie wszedł do środka altany.

Co za tym idzie uznać należałoby, że działanie R. A. (1) i S. D. w postaci pobicia i obrabowania pokrzywdzonego stanowiło eksces, na który K. M. wcześniej się nie umawiał i na który nie wyraził zgody, choćby dorozumianej.

W tym miejscu przytoczyć należy zeznania pokrzywdzonego, który stwierdzał, że: „Ten trzeci ani słowem się nie odezwał, nic nie robił, ani się nie odezwał, nie szarpał”. Nadto zeznał, że wszyscy stali za altanką, a następnie do altanki wszedł tylko R. A. (1) a za nim S. D. i odnośnie K. M., że: „Nie było żadnej jego reakcji na słowa o siekierze”.

Idąc dalej, nawet gdyby przyjąć, że K. M. w jakiś sposób mógłby domyślać się, że R. A. (1) może dokonać pobicia pokrzywdzonego, to nadal nie ma żadnego dowodu na to, że umawiał się i godził na zachowanie S. D., polegające na przeszukaniu pokrzywdzonemu kieszeni i zabraniu mu portfela. Tak, jak zgodę taką można przypisać R. A. (1), który przytrzymywał pokrzywdzonego również w tym czasie, gdy S. D. przeszukiwała mu kieszenie spodni, co R. A. (1) musiał widzieć.

W tym stanie rzeczy sąd zadecydował o uniewinnieniu K. M. od zarzuconego mu czynu z braku dowodów, które w sposób wystarczająco wiarygodny wskazywałyby na jego sprawstwo i winę.

Wymierzając kary oskarżonym S. D. i R. A. (1), sąd miał na uwadze dyspozycje opisane w art. 53 kk.

Okolicznością wysoce obciążającą oboje oskarżonych była ich uprzednia karalność, w tym za przestępstwa z art. 280 § 1 kk.

Oskarżona za przestępstwo takie karana była dwukrotnie, a oskarżony jednokrotnie, przy czym oboje byli uprzednio karani za przestępstwo z art. 280 § 1 kk popełnione na szkodę S. K. (1).

Fakt, że oskarżeni dopuścili się przedmiotowego przestępstwa w dzień po ogłoszeniu w Sądzie Rejonowym w Środzie Śląskiej powyższego wyroku, skazującego za rozbój na pokrzywdzonym, musiał w sposób znaczący wpłynąć na zaostrzenie wymierzonych kar.

Okolicznością, która wpłynęła na zaostrzenie kary wobec oskarżonej było popełnienie przestępstwa w warunkach recydywy z art. 64 § 1 kk.

Reasumując, już z samego faktu, że oskarżenia dwukrotnie dokonali rozboju na tej samej osobie, i to w dzień po nieprawomocnym skazaniu za pierwszy czyn, wynikała konieczność wymierzenia oskarżonym surowych kar pozbawienia wolności.

Zdaniem sądu, tylko takie kary mogą spełnić swoje cele, w szczególności skłonić oskarżonych do zaprzestania popełniania przestępstw. Oskarżeni, dopuszczając się rozboju dwukrotnie na tej samej osobie, wykazali również, że nie szanują w sposób dostateczny orzeczeń sądu.

Za okoliczność obciążającą sąd traktował również popełnienie przez oskarżonych przestępstwa pod wpływem alkoholu.

Na podstawie art. 230 § 2 kpk zwrócono K. M. zabezpieczony, a należący do niego telefon komórkowy.

Oskarżeni odbywają kary pozbawienia wolności, w związku z czym zwolniono ich od zapłaty kosztów sądowych. W części uniewinniającej kosztami obciążono Skarb Państwa.