Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI K 788/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2014 roku

Sąd Rejonowy VI Wydział Karny w Świdnicy w składzie:

Przewodniczący SSR Justyna Gawin-Kwiatek

Protokolant Małgorzata Makara

przy udziale Asesora Prokuratury Rejonowej w Świdnicy –Agnieszki Moryl

po rozpoznaniu w dniach 07 kwietnia 2014 roku, 12 maja 2014 roku, 16 czerwca 2014 roku, 18 sierpnia 2014 roku, 15 października 2014 roku

sprawy karnej

K. S.

urodzonego (...) w L., syna M. i U. z domu N.

oskarżonego o to, że:

w dniu 24 sierpnia 2013 roku w Ż., woj. (...) bijąc kilkakrotnie rękoma po głowie S. M. spowodował u wymienionego obrażenia w postaci: powierzchownego urazu powłok głowy z wybiciem zęba 21 i rozchwianiem drugiego stopnia zębów 33 i 13 powodując u pokrzywdzonego rozstrój zdrowia na okres powyżej dni 7

tj. o czyn z art. 157 § 1 kk

I.  oskarżonego K. S. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku, tj. występku z art. 157 § 1 kk i za to na podstawie tego przepisu wymierza mu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 pkt. 1 kk wykonanie orzeczonej w punkcie I wyroku kary pozbawienia wolności oskarżonemu warunkowo zawiesza na okres próby lat 2 (dwóch),

III. zwalnia oskarżonego od uiszczenia opłaty oraz od ponoszenia wydatków powstałych od chwili wszczęcia postępowania zaliczając te wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt VI K 788/13

UZASADNIENIE

W toku przeprowadzonego na rozprawie postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 sierpnia 2013 roku na plac targowy w Ż. przyjechał oskarżony K. S. j jego żona E. P. (1). Oskarżony zaczął przygotowania do sprzedaży swoich towarów. Na targowisku sprzedający nie mają na stałe wykupionych miejsc targowych, jednak zwyczajowo zajmują cały czas te same miejsce. Oskarżony zajął miejsce od dłuższego czasu zajmowane przez pokrzywdzonego S. M.. Zrobił to, bo na innym targowisku pokrzywdzony zajął jego miejsce. Po chwili na targowisko przyjechał S. M., który jest obywatelem Bułgarii. Pomiędzy mężczyznami doszło do kłótni. Powodem sporu był to, że oskarżony zajął miejsce targowe pokrzywdzonego. K. S., mimo żądania pokrzywdzonego, odmówił opuszczenia stanowiska sprzedaży. Pokrzywdzony chciał więc usunąć stoły rozstawione przez oskarżonego. Zarówno pokrzywdzony jak i oskarżony byli zdenerwowani. Oskarżony zaczął szarpać pokrzywdzonego, a po tym uderzył go w twarz. Pokrzywdzony cofał się i szedł w kierunku dziury w ziemi (miejsce po starej wadze targowej). W jej pobliżu stało stare krzesło z wystającymi elementami metalowymi. Sprzedająca na targowisku E. K. podbiegła w stronę pokrzywdzonego, bojąc się, by nie wpadł na to krzesło i nie zrobił sobie krzywdy. Pokrzywdzony w czasie szarpaniny z oskarżonym wpadł do dziury w ziemi. Oskarżony zadał mu wówczas cios pięścią w twarz. Wówczas żona pokrzywdzonego, która właśnie przyjechała na targowisko razem z zięciem K. N. i synową S. S., podbiegła do oskarżonego i pokrzywdzonego, chcąc ich rozdzielić, pokrzywdzony myśląc, że oskarżony chce uderzyć jego żonę uderzył oskarżonego pięścią w twarz. Mężczyźni zostali rozdzieleni przez S. M. i żonę oskarżonego E. P. (1). Miedzy nim stanęła E. K. (1).

Po tym żona pokrzywdzonego wyniosła stół oskarżonego z zajętego miejsce handlowego, oskarżony wówczas zamachnął się na nią, ale K. N. i S. S. złapali go za ręce i odciągnęli.

Oskarżony był bardzo zdenerwowany całą sytuacją, krzyczał nawet do innych handlujących, że nie chce Bułgarów na targu.

Dowód:

zeznania świadków: S. M. k. 3 odw., 67 odw.- 68, S. M. k. 75 odw., 30 odw., K. P. k. 131 odw. – 132, K. N. k. 130 odw. – 131, S. S. k. 131

częściowo wyjaśniania oskarżonego K. S. k. 28 odw. – 29, 67 odw.

częściowo zeznania świadków: E. P. (1) k. 95 odw., 14 odw., E. K. (1) k. 75 odw. – 76, 15 odw., 24 odw.,

W wyniku opisywanych zdarzeń pokrzywdzony nie stracił przytomności, korzystał jednak z pomocy lekarskiej w Szpitalu (...) w Ś.. Następnie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na Komisariacie Policji w Ż..

U pokrzywdzonego stwierdzono powierzchowny uraz powłok głowy z wybiciem zęba 21 i rozchwianiem II stopnia zębów 33 i 13 oraz widoczne obrzęki tkanek miękkich okolicy powieki dolnej lewej i łuku jarzmowego lewego, punktową ranę powieki i wargi górnej, otarcia skóry. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała trwające na okres powyżej dni 7.

Oskarżony w wyniku tego zdarzenia doznał obrzęku i zasinienie nosa. Obrażania te naruszał czynności narządu ciał oskarżonego na czas poniżej 7 dni.

Dowód:

karta porady z dnia 24. 08.2013r. wydana przez Szpital (...) k. 5

kopia zaświadczenia lekarskiego k. 6

opinia sądowo – lekarska k. 20

obdukcja lekarska k. 8

K. S. ma wykształcenie zawodowe, jest aparatowym przetwórstwa mięsnego. Jest żonaty, nie ma dzieci, na jego utrzymaniu jest syn jego żony. Oskarżony osiąga miesięczny dochód w wysokości 1 000 zł. Oskarżony nie był uprzednio karany.

K. S. nie cierpi na chorobę psychiczną w znaczeniu psychozy, ani na niedorozwój umysłowy czy na inne krótkotrwałe zaburzenia czynności psychicznych. Oskarżony miał zdolność do rozpoznania znaczenia czynu jak i do pokierowania swoim postępowaniem, a w stosunku do zarzucanego czynu nie zachodzą warunki art. 31 § 1 i 2 kk. Oskarżony cierpi na padaczkę, która jednak nie skutkowała żadnymi zaburzeniami, mogącymi wpływać na jego poczytalność prawną.

W miejscu zamieszkania oskarżony ma dobra opinię, postrzegany jest jako osoba spokojna.

Dowód:

opinia sądowo psychiatryczna k. 71-74

dane osobo-poznawcze k. 28-29

dane o karalności k. 141

wywiad kuratora k. 49-50

Oskarżony K. S. w toku postępowania przygotowawczego, jak i na rozprawie przed Sądem, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Słuchany w postępowaniu przygotowawczym podał, że zaczął się szarpać z pokrzywdzonym, a po tym „zaczęliśmy się bić po twarzy. Nie pamiętam, który z nas pierwszy uderzył” (k. 28 odw. ). Słuchany na rozprawie podał, że działa w obronie, bo pokrzywdzony go zaatakował. Po czym, na pytanie Sądu, podał: „nie pamiętam, który z nas pierwszy uderzył” (k. 67 odw).

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 28 odw. – 29, 67 odw.,

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwoliła Sądowi na uznanie, że oskarżony jest sprawcą i jest winien popełnienia zarzucanego mu czynu.

Rekonstrukcja ustalonych faktów opierała się w głównej mierze na zeznaniach świadków S. M., S. M., K. P., K. N., S. S.. Sąd miał na uwadze również dowody z dokumentów w postaci: karty porady, kserokopii zaświadczenia lekarskiego, obdukcji lekarskiej, opinii sądowo – lekarskiej i opinii sądowo – psychiatrycznej.

Za w pełni wiarygodny materiał dowodowy Sąd uznał ujawnione i zaliczone w poczet dowodów dokumenty. Ich autentyczność, wiarygodność i wartość dowodowa nie budziły wątpliwości Sądu. Ich wiarygodność nie była również kwestionowana przez żadną ze stron, a Sąd nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu. Sporządzone w sprawie opinie Sąd uznał za fachowe, rzetelne, kompletne i jasne, a wysnute z nich wnioski za oparte na zasadach logicznego rozumowania.

Ustalenia faktyczne Sąd częściowo oparł na wyjaśnieniach oskarżonego i zeznaniach świadków E. P. (1) i E. K. (1).

Bezspornym w przedmiotowej sprawie pozostaje fakt, że w dniu 24 sierpnia 2013 roku pomiędzy K. S. a S. M. doszło do kłótni o miejsce targowe, wymiany zdań, a potem szarpaniny, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że mężczyźni pobili się. Bezsporne jest to, że oskarżony sprowokował te kłótnie, bo zajął miejsce targowe pokrzywdzonego. Sporne w niniejszej sprawie pozostawało to, który z mężczyzn pierwszy zaatakował, a który bronił się przed atakiem.

Zgromadzone w sprawie dowodowy pozwolił Sądowi przyjąć, że atakującym był oskarżony. Pokrzywdzony konsekwentnie w toku całego procesu mówił, że ostał zaatakowany przez oskarżonego. „Zostałem uderzony przez (…) mężczyznę na skutek tego uderzenia straciłem zęba” (k. 3), „ten pan pierwszy zaczął mnie szarpać. Okładać pięściami (…) po twarzy i wybił mi jednego zęba a dwa naruszył” (k. 67 odw. – 68). Oceniając wiarygodność pokrzywdzonego należy zauważyć, że pokrzywdzony starał się przedstawić wiernie obraz zdarzenia, nie wypełniał luk własnej pamięci treściami zmyślonymi, przyznawał, że pewnych okoliczności nie pamięta. Pokrzywdzony przyznał „być może wtedy go uderzyłem (oskarżonego - SR), bo on chciał uderzyć moją żonę. Nie pamiętam tego.” Drobne różnic nie mogą wpływać na wiarygodność świadka, tym bardziej, że mogą być wynikiem upływu czasu, dynamiki zdarzenia czy odmiennej techniki przesłuchania, innego sposobu formułowania pytań.

Relacja pokrzywdzonego została potwierdzona zeznaniami funkcjonariusza policji K. P.. Świadek ten bezpośrednio po zdarzeniu, w czasie czynności sprawdzających, rozpytywał osoby mogące być świadkami zdarzenia. W dniu 30 września 2013 roku rozmawiał z żona oskarżonego - E. P. (2), która podała, że K. S. pierwszy uderzył obywatela Bułgarii. Do tego przyznał się również K. S. w czasie rozpytania. Sąd nie miał podstaw, by nie dać wiary funkcjonariuszowi Policji, niezainteresowanemu rozstrzygnięciem sprawy, który informację o zdarzeniu powziął w czasie wykonywania czynności służbowych. Postępowanie sprawdzające prowadzone było kilka dni po zdarzeniu, wówczas oskarżony nie spodziewał się pewnie, że może być prowadzone postępowania przeciwko niemu, tym bardziej, że sam odniósł obrażenia w sporze z pokrzywdzonym. Doświadczenie życiowe pozwala przyjąć, że wówczas oskarżony ani jego żona nie ustalili jeszcze jednaj zgodnej wersji. Dlatego też policjantowi przedstawili zdarzenie tak jak on naprawdę przebiegało. Analizując wyjaśnienia oskarżonego i zeznania jego żony E. P. (1) należy zauważyć, że ich relacje już po wszczęciu postępowania nie do końca były zbieżne, a już na pewno są sprzeczne z tym co podawali w toku rozprawy. I tak oskarżony w postępowaniu przygotowawczym podał, że pokrzywdzony „chwycił mnie za ramiona i szarpał się ze mną. W pewnej chwili zaczęliśmy się bić po twarzy. Nie pamiętam, który z nas pierwszy uderzył” (k. 30 odw.). Słuchany w czasie rozprawy zaprzeczał temu, by pierwszy zadał cios, doskonale pamiętał, że został zaatakowany i jego ciosy był obroną na atak pokrzywdzonego. Zapytany przez Sąd o jego „niepamięć” podnoszoną w toku postępowania przygotowawczego, ostatecznie wyjaśnił: „nie pamiętam, który z nas pierwszy uderzył” (k. 67 odw. ). E. P. (1) w toku postępowania przygotowawczego zeznała, że awantura zaczęła się od gróźb pokrzywdzonego i jego żony (!), a do zadania ciosu oskarżonemu doszło przy współudziale S. M., która trzymałą oskarżonego za ręce, a pokrzywdzony go bił po twarzy. Oskarżonemu udało jednak wyrwać się i wówczas zadał cios pokrzywdzonemu. Słuchana w toku postępowania sądowego (dwa miesiące po złożeniu wyjaśnień przez oskarżonego) podała jednak „nie wiem kto pierwszy zadał cios, bo to się szybko działo” (k. 95 odw.).

Ta niezgodność relacji przedstawianych na kolejnych etapach postępowania, niekonsekwencja świadka i oskarżonego, sprzeczność w ich relacjach co do przebiegu zdarzenia nie pozwalają dać im wiary. Sąd uznał więc, że wyjaśnienia oskarżonego i zeznania jego żony obliczone są na próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej przez K. S. i mogą być uwzględnione tylko w takim zakresie, w jakim nie przeczą one relacjom pokrzywdzonego i znajdują potwierdzenie w innych obiektywnych dowodach.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania S. M., K. N., S. S. świadkowie ci przyjechali na miejsce zdarzenia w momencie, gdy pokrzywdzony już skarżył się na odniesione obrazenia i ich działania ograniczyły się do odciągnięcia pokrzywdzonego i oskarżonego od siebie. K. N. podał, że kiedy oskarżony zamachnął się na jego teściową i chciał ja uderzyć, złapał go razem z S. S. za rękę i odciągnął. Okoliczność tę potwierdza wymieniona.

Z ostrożnością Sąd podszedł do zeznań świadka E. K. (2). Świadek podała, że doszło do kłótni o miejsce handlowe, że oskarżony i pokrzywdzony szarpali się, że zadali sobie ciosy. Podał jednak, że nie wie który zadał pierwszy cios, bo tego nie widział. Z zeznań świadka wynika, że jest w dobrych relacjach z oskarżonym, koleżeńskich (nazywała oskarżonego po imieniu) i w sposób widoczny chciała umniejszyć rolę oskarżonego w całym zdarzeniu.

Oskarżony to osoba dorosła, w pełni poczytalna, działająca z rozeznaniem odpowiadającym swemu wiekowi i stopniowi rozwoju umysłowego. Nie zachodziły okoliczności wyłączające jego poczytalności. Okoliczność podjęcia działań niezgodnych z prawem, a naruszających dobro jakim jest zdrowie nie znajduje żadnego usprawiedliwienia. Nie sposób przyjąć, że oskarżonemu przyszło działać w szczególnych, atypowych okolicznościach, które choćby w niewielkim stopniu usprawiedliwiały zamach na dobro pokrzywdzonego. Z tej przyczyny Sąd przyjął, że należy oskarżonemu postawić zarzut bezprawnego zachowania i przypisał mu winę.

Mając na uwadze zakres obrażeń odniesionych przez pokrzywdzonego, których istnienie wykazane zostało zarówno w oparciu o dokumentację medyczną, jak i zeznania pokrzywdzonego i świadków, a także ich charakter potwierdzony opinią sądowo – lekarską, uznać należy, że działanie oskarżonego wypełniło w tym zakresie znamiona występku z art. 157 § 1 kk. Biorąc pod uwagę sposób zadania ciosów pokrzywdzonemu przez oskarżonego i ich umiejscowienie uznać należy, że oskarżony wiedział o tym jakie obrażenia wywoła u pokrzywdzonego.

Przechodząc do rozważań na temat kary wymierzonej oskarżonemu za udowodnione mu w niniejszej sprawie przestępstwo Sąd zgodnie z dyrektywami wymiaru kary zawartymi dyspozycji art. 53 kk baczył, aby dolegliwość tej kary nie przekraczała stopnia społecznej szkodliwości czyn, ani stopnia winy oskarżonego. Sąd był również zobligowany do uwzględnienia zarówno okoliczności przemawiających na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego.

Dokonując natomiast oceny stopnia społecznej szkodliwości poszczególnych czynów, których dopuścił się oskarżony, Sąd zgodnie z dyrektywą zawartą w art. 115 § 2 k.k. wziął w szczególności pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego przez niego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez niego obowiązków, jak również postać zamiaru oraz motywację oskarżonego.

Wymierzając oskarżonemu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, Sąd miał przede wszystkim na względzie to, że czynem tym oskarżony godził w zdrowie pokrzywdzonego, wykazując przy tym lekceważenie dla osób od siebie starszych i pogardę dla innych narodowości, co świadczy o braku szacunku nie tylko dla norm prawa karnego, ale również dla podstawowych norm moralnych. Na niekorzyść oskarżonego przemawiał również fakt, że to działania oskarżonego doprowadziły do sytuacji konfliktowej. Sąd wziął również pod uwagę, to że z uwagi na charakter i miejsce pracy stosunki między oskarżonym, a pokrzywdzonym były napięte, nie znalazł jednak usprawiedliwienie dla siłowego sposobu rozwiązywania konfliktów.

Zgodnie z art. 69 § 1 i § 2 kk podstawą zastosowania przez Sąd dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary jest dokonanie pozytywnej oceny kryminologicznej oskarżonego, wskazującej na to, iż warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary, a w szczególności zapobieżenia jego powrotowi do przestępstwa. Oskarżony nie był uprzednio karany, nadto prowadzi spokojny, ustabilizowany tryb życia, pracuje, w miejscu zamieszkania ma dobrą opinię, nie jest widywany pod wpływem alkoholu. Kierując się tymi względami Sąd uznał, że zawieszenie wykonania kary 4 miesięcy pozbawienia wolności będzie stanowiło wystarczającą dolegliwość dla oskarżonego i powstrzyma go od popełnienia kolejnych przestępstw. Natomiast dwuletni okres próby pozwoli sprawować kontrolę nad oskarżonym pod kątem przestrzegania przez niego porządku prawnego.

Mając na uwadze sytuację materialną oskarżonego Sąd zwolnił go z obowiązku uiszczeni opłaty i wydatków powstałych w sprawie, co znalazło oparcie w art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych.