Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1099/14

III Cz 1339/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 6 maja 2014 r. , w sprawie II Ns 814/10 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi stwierdził , że spadek po K. K. (1) , synu L. i H., zmarłym dnia 4 marca 2010 r. w Ł. , ostatnio stale zamieszkałym w Ł. , na podstawie testamentu ustnego z dnia 22 lutego 2010 r. nabyła z dobrodziejstwem inwentarza żona G. K. (1) z domu Z. w całości ; sporządził spis inwentarza po K. K. (1); sporządzenie spisu inwentarza polecił właściwemu komornikowi sądowemu; ustalił iż uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie; pobrał od G. K. (1), M. K. (1) i A. D. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwoty po 710,50 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych wydatków sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił , że od 21 marca 1981 r. K. K. (1) pozostawał w związku małżeńskim z G. K. (1). Mieszkał wraz z żoną w lokalu nr (...) przy ul. (...) w Ł., pracował jako kierowca. W dniu 8 lutego 2010 r. K. K. (1) po powrocie z pracy do domu czuł się źle. Wykazywał objawy przeziębienia. Zjadł obiad podany przez żonę, poszedł do apteki, kupił i zażył leki przeciwgrypowe. Po pewnym czasie przyszedł do niego sąsiad. K. K. (1) poruszając się po mieszkaniu tracił równowagę. Wezwano pogotowie, stwierdzono u niego bardzo wysokie ciśnienie, dostał leki na obniżenie ciśnienia. Następnego dnia pojechał do pracy. Już około godziny 8.00 koledzy z pracy przywieźli K. K. (1) do domu z uwagi na jego zły stan zdrowia. Żona wraz z sąsiadem zawieźli wówczas K. K. (1) do szpitala im. B. w Ł.. K. K. (1) zataczał się na prawą stronę, niedosłyszał. Lekarz badający go sugerował, że mógł doznać zawału lub udaru. W szpitalu było dużo pacjentów, było zamieszane. Początkowo lekarz przyjmujący sugerował, że spadkodawca nie zostanie w szpitalu, ostatecznie zadecydowano o hospitalizacji. W szpitalu im. N. B. w Ł. K. K. (1) przebywał w okresie od 9 do 16 lutego 2010 r. W trakcie pobytu w szpitalu stwierdzono u niego mnogie przerzuty nowotworowe do mózgowia z nieznanego ogniska pierwotnego, skutkujące powstaniem zaburzeń neuropsychiatrycznych. W karcie informacyjnej z leczenia szpitalnego z tego okresu wpisano w epikryzie, iż pacjenta wypisano do domu w stanie stabilnym wyznaczając termin badania kolonoskopowego na 19 lutego 2010 r. O postawionej diagnozie lekarze poinformowali żonę K. K. (1), mówiąc, że stan jej męża będzie się pogarszał, grozi mu padaczka. G. K. (1) nie przekazała mężowi uzyskanych informacji, powiedziała jedynie, iż jest chory i prawdopodobnie nie wróci do pracy.

W czasie pobytu K. K. (1) w szpitalu odwiedził go syn M. K. (1) wraz ze swoją żoną. Rozmawiali razem. Logiczny kontakt z K. K. (1) nie nastręczał trudności. K. K. (1) palił papierosy.

Wychodząc ze szpitala w dniu 16 lutego 2010 r. K. K. (1) miał problemy z utrzymaniem równowagi, zataczał się na prawą stronę, potykał się, był osłabiony, przyjmował przepisane leki.

W dniu 19 lutego 2010 r. w piątek K. K. (1) miał przeprowadzane w szpitalu badanie kolonoskopowe. Do badania przygotowywał się pijąc co 15 min. duże ilości wody. W czasie wizyty u lekarza, gdy K. K. (1) przygotowywał się do badania, formalności związane z badaniem załatwiała jego żona. Otrzymał również skierowanie do lekarza onkologa.

W dniu 21 lutego 2010 r. swoje urodziny obchodziła sąsiadka małżonków K. M. K. (2) mieszkająca w tym samym bloku na tym samym piętrze co małżonkowie K.. K. K. (1) wraz żoną poszli do sąsiadki na przyjęcie urodzinowe. K. K. (1) podczas spotkania rozmawiał z obecnymi osobami, żartował, jadł samodzielnie, ale miał problemy z utrzymaniem sztućców, koordynacją ruchów. Narzekał na ból ręki, często ją masował, sylwetkę miał przechyloną na jedną stronę. Palił papierosa, jednak trzymał go w lewej ręce mimo że był praworęczny. Wymagał pomocy przy podpalaniu papierosa. Widać było, że jego stan fizyczny się pogorszył.

W dniu 22 lutego 2010 r. K. K. (1) w towarzystwie żony odbył wizytę u onkologa w szpitalu im. M. K. w Ł.. W efekcie otrzymał skierowanie na radioterapię z terminem na 8 marca 2010 r.

W dniu 22 lutego 2010 r. kolega K. K. (1), D. C. dowiedział się o jego chorobie, wrócił właśnie z ferii zimowych. Skontaktował się telefonicznie z G. K. (1) i umówił spotkanie. W godzinach popołudniowych tego samego dnia pojechał do mieszkania K. K. (1) i spotkał się z nim. K. K. (1) leżał w dużym pokoju na tapczanie. W mieszkaniu była również G. K. (1). Mężczyźni zaczęli rozmawiać. K. K. (1) miał problemy z mową. K. K. (1) powiedział koledze, że czuje że coś jest z nim „nie tak” i żeby D. C. pamiętał, że „wszystko jest dla Grażynki”. Mówił to bardzo poważnym tonem. Po pewnym czasie do mieszkania małżonków K. przyszła E. M. wraz z bratową G. K. (1). Następnie przyszedł G. K. (2) i G. K. (3). Wówczas G. K. (1) korzystając z okazji, że z mężem zostaną inne osoby wyszła z mieszkania wraz ze swoją bratową celem odwiedzenia matki mieszkającej w sąsiednim bloku. W mieszkaniu pozostali K. K. (1), D. C., E. M., G. K. (2) i G. K. (3). Wszyscy siedzieli w dużym pokoju.

G. K. (2) spytał się K. K. (1) o samopoczucie, czy coś jadł. K. K. (1) powiedział, że czuje się dobrze, na co G. K. (2) stwierdził, że chyba nie zupełnie dobrze skoro nie może jeść. K. K. (1) przyznał, że czuje, że dzieje się z nim coś złego i równocześnie oświadczył, żeby obecni pamiętali, że jeśli coś się z nim stanie, to wszystko co posiada jest dla jego żony. Obecni odebrali to w ten sposób, że K. K. (1) rozważa własną śmierć. Poczuli się nieswojo, byli poruszeni oświadczeniem K. K. (1). E. M. zaczęła płakać, zaś G. K. (3) w niedługim czasie po tym oświadczeniu opuścił mieszkanie małżonków K.. Kiedy wróciły do mieszkania G. K. (1) ze swoją bratową, wraz z E. M. wyszły do drugiego pokoju. E. M. opowiedział im o tym co powiedział obecnym K. K. (1).

Stan K. K. (1) pogarszał się z każdym dniem. K. K. (1) chciał spotkać się z notariuszem. M. K. (2) poleciła G. K. (1) znajomego notariusza. W środę 24 lutego 2010 r. G. K. (1) udała się do notariusza, chciała aby notariusz przyjechał do K. K. (1) do mieszkania jak najszybciej. Uzyskała informacje, iż notariusz nie może przyjechać ani w czwartek, ani w piątek. Umówiła się z notariuszem na kontakt telefoniczny na poniedziałek do południa. G. K. (1) była jeszcze u dwóch innych notariuszy, jednak żaden z nich nie zgodził się przyjechać do K. K. (1) we wcześniejszym terminie.

Od 19 lutego 2010 r. G. K. (1) zakładała mężowi pampersy na noc, a po 22 lutego 2010 r. już w ciągu całego dnia. Od około 26 lutego 2010 r. K. K. (1) nie wstawał już z łóżka. W niedzielę 28 lutego 2010 r. K. K. (1) odwiedził syn M. K. (1) z żoną. K. K. (1) był wówczas przytomny. W dniu 1 marca 2010 r. w poniedziałek u K. K. (1) był ksiądz. K. K. (1) był już nieprzytomny. W godzinach popołudniowych został przewieziony do szpitala. Na skierowaniu do szpitala w rubryce rozpoznanie wpisano „Zaburzenia świadomości. Przerzuty do mózgu”.

W dniu 1 marca 2010 r. G. K. (1) za pośrednictwem znajomego przekazała do Sądu Okręgowego w Łodzi wniosek o ubezwłasnowolnienie K. K. (1). Zrobiła to za sugestią lekarzy, aby móc samodzielnie podejmować decyzje co do leczenia męża.

W dniu 4 marca 2010 r. w szpitalu (...) zmarł.

W dniu 22 lutego 2010 r. u K. K. (1) występowały organiczne uszkodzenia mózgu w przebiegu choroby nowotworowej o nieustalonym pierwotnym ognisku, jednak miał zachowaną zdolność do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli. O zdolności do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli decyduje stan psychiczny, a nie sam fakt istnienia uszkodzeń w obrębie mózgowia. Dla oceny zdolności do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli decydując znaczenie ma nie sam fakt istnienia organicznych uszkodzeń mózgu, a będące następstwem tego uszkodzenia zaburzenia funkcji psychicznych. Spośród chorób i zaburzeń psychicznych uznawanych za znoszące zdolność do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli zalicza się: choroby psychiczne w ich fazie aktywnej, upośledzenie umysłowe (głębsze stopnie), stany intoksykacji alkoholem lub substancjami psychoaktywnymi, ostre lub przewlekłe stany psychotyczne o rożnej etiologii, uzależnienie w stadium głębokiej psychodegradacji, zespoły otępienne o znacznym nasileniu. Żadne z tych zaburzeń nie występowało u K. K. (1) w dniu 22 lutego 2010 r.

Stan zdrowia K. K. (1) w dniu 22 lutego 2010 r. uzasadniał obawę jego rychłej śmierci.

K. K. (1) pozostawił żonę G. K. (1) oraz dwoje dzieci – M. K. (1) i A. D.. Miał córkę M. K. (4), która zmarła 10 maja 2004 r. jako panna, bezdzietnie. K. K. (1) nie miał innych dzieci własnych ani przysposobionych

Na rozprawie w dniu 23 lipca 2010 r. G. K. (1) złożyła oświadczenie o przyjęciu spadku po K. K. (1) na podstawie testamentu z dobrodziejstwem inwentarza.

Apelację od tego postanowienia złożyła uczestniczka postępowania A. D. . Zarzuciła Sądowi Rejonowemu naruszenie prawa materialnego , a to przepisu art. 952 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji gdy u spadkodawcy nie tylko nie istniała obawa rychłej śmierci ale przede wszystkim było możliwe zachowanie zwykłej formy testamentu ; naruszenie prawa formalnego – art. 233 § 1 w zw z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie oceny dowolnej poprzez dowolne uznanie , iż zeznania wnioskodawczyni w zakresie wniosku o ubezwłasnowolnienie , stanu świadomości spadkodawcy , możliwości sporządzenia testamentu notarialnego są logiczne w sytuacji gdy są niespójne i sprzeczne , zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego odnośnie możliwości sporządzenia przez spadkodawcę testamentu własnoręcznego. W konkluzji wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia przez stwierdzenie nabycia spadku w tej sprawie w oparciu o ustawowy porządek dziedziczenia , a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje .

Zażalenie na rozstrzygnięcie o kosztach postępowania złożyła wnioskodawczyni . Zarzuciła Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisu art. 520 § 2 i 3 k.p.c. w zw z art. 113 ust 1 oraz art. 113 ust 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez ich niezastosowanie w sprawie . W konkluzji wniosła o zmianę postanowienia w zaskarżonej części przez obciążenie uczestniczki A. D. kosztami wydatków na opinie biegłych .

Sąd Okręgowy zważył,

co następuje :

Apelacja jest bezzasadna i stanowi wyłącznie wynik niezrozumienia istoty przepisu art. 952 § 1 k.c. Jak stanowi ten przepis jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków. Cytowany przepis statuuje dwa stany faktyczne , w których dozwala na sporządzenie testamentu szczególnego – ustnego . Pierwszym z nich jest obawa rychłej śmierci spadkodawcy . Drugim : sytuacja gdy jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych ( choć nie wyrażony wprost w apelacji mimo , że jej autorem jest profesjonalny pełnomocnik) polegającego na przyjęciu , iż po stronie spadkodawcy istniała obawa rychłej śmierci ostać się nie może . Ustalenia takiego dokonał Sąd Rejonowy w oparciu o opinię biegłego , która nie budziła tutaj żadnych wątpliwości . Nadto stan faktyczny sprawy , ciąg zdarzeń , tempo degradacji stanu zdrowia spadkodawcy w wyjątkowo jednoznaczny sposób pozwalają na przyjęcie , iż obawa rychłej śmierci istniała tu co najmniej w ujęciu obiektywnym .

Skoro więc zaistniała przesłanka obawy rychłej śmierci – wszelkie zarzuty dotyczące możności sporządzenia przez spadkodawcę testamentu w formie zwykłej stanowią wyłącznie dywagację. Spełnienie bowiem pierwszej z przesłanek testamentu ustnego powoduje , iż druga spełniona być nie musi . Nadto , wbrew tezie skarżącej , dowód z przesłuchania wnioskodawczyni co do okoliczności próby sprowadzenia notariusza do spadkodawcy jest wyjątkowo logiczny i spójny .

Nie doszło też do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów . Sąd I instancji dokonał ustaleń co do stanu świadomości spadkodawcy nie tylko na podstawie dowodu z przesłuchania wnioskodawczyni . Zeznawali w sprawie świadkowie , przeprowadzono dowód z opinii biegłych . Dowody te zazębiają się , stanowią spójną całość , a zarzut to jedynie polemika z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym sprawy . Teza wnioskodawczyni , iż złożyła wniosek o ubezwłasnowolnienie spadkodawcy po to jedynie by móc podejmować za niego decyzje co do sposobu leczenia jest absolutnie wiarygodna . Stan zdrowia , w tym stan świadomości spadkodawcy pogarszał się z dnia na dzień , doszło do utraty świadomości i dopiero wtedy z omawianym wnioskiem w sprawie wystąpiono.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 w zw z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację , orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego na zasadzie art. 520 § 1 k.p.c.

Również zażalenie jest bezzasadne . W sprawie o stwierdzenie nabycia spadku , krąg spadkobierców ustala wyłącznie Sąd . To Sąd obowiązany jest dokonać wszelkich ustaleń faktycznych co do ważności testamentu . Bez względy na wniosku uczestniczki A. D. – postęp degradacji stanu zdrowia spadkodawcy wzbudzał wątpliwości co do możności testowania przez niego . Stąd dopuszczono dowody z opinii biegłych . W interesie więc i wnioskodawczyni dowody te przeprowadzono .

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 w z wz art. 397 § 2 i art. 13 § 2 k.p.c. oddalił zażalenie , orzekając o kosztach postępowania zażaleniowego na zasadzie art. 520 § 1 k.p.c.