Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 545/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2015 r.

Sąd Rejonowy w Przasnyszu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Anna Andrzejewska

Protokolant:

starszy sekr. sądowy Małgorzata Szczypińska

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2015 r. w Przasnyszu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko M. C.

o zapłatę kwoty 11.200,00 złotych

1.  Zasądza od pozwanego M. C. na rzecz powoda K. B. kwotę 8.000,00 zł (osiem tysięcy złotych 00/100) z odsetkami ustawowymi od dnia 18 maja 2014 roku do dnia zapłaty.

2.  Oddala powództwo w pozostałym zakresie.

3.  Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 599,24 złotych tytułem zwrotu części kosztów procesu.

Sygn. akt I C 545/14

UZASADNIENIE

Powód K. B. wniósł w dniu 18 maja 214 roku pozew przeciwko M. C. o zasądzenie na jego rzecz kwoty 11.200 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także o zasądzenie kosztów procesu, w tym poniesionych kosztów dojazdów na rozprawy w dniach 22 stycznia 2015 roku i 17 marca 2015 roku w wysokości 284 złotych. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że zlecił pozwanemu wykonanie frontowej części ogrodzenia i dwóch balustrad na posesji przy ul. (...) w M.. Pozwany przyjął zlecenie za wynagrodzeniem w wysokości 16.000 złotych. W dniu 31 marca 2014 roku powód wypłacił pozwanemu zaliczkę na poczet wykonania powyższych prac w kwocie 8.000 złotych. W dniu 11.04.2014 roku powód poinformował pozwanego o możliwości rozpoczęcia zleconych mu prac, jednak pozwany nie wywiązał się z umowy. Podał, że zgodnie z umową pomiędzy stronami w przypadku niewykonania przedmiotu umowy, powodowi należna jest „rekompensata z tytułu zerwania umowy” w kwocie 20% wartości kontraktu. Wyjaśnił, że kwota dochodzona pozwem stanowi sumę uiszczonej zaliczki na rzecz pozwanego w wysokości 8.000 złotych i kary umownej („rekompensaty z tytułu zerwania umowy”) w kwocie 3.200 złotych stanowiącej 20% ceny ustalonej za wykonanie balustrady i ogrodzenia („wartości kontraktu”).

Referendarz sądowy Sądu Rejonowego Lublin – Zachód w Lublinie postanowieniem z dnia 15 lipca 2014 roku w sprawie VI Nc-e 664904/14 przekazał sprawę do Sądu Rejonowego w Przasnyszu z uwagi na brak podstaw do wydania nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Sąd ustalił i zważył, co następuje:

W sprawie nie było sporne, że powód i pozwany zawarli ustną umowę mocą której pozwany zobowiązał się wykonać na rzecz pozwanego frontową część ogrodzenia i balustrady na posesji powoda przy ul. (...) w M.. Pozwany nie zakwestionował powyższego.

W pierwszej kolejności ustalić należało podstawę prawną z której powód wywodzi swoje roszczenie.

Mając na uwadze charakter i zakres pracy zleconej przez powoda pozwanemu oraz brak konieczności wykonania jej zgodnie z przepisami prawa budowlanego uznać należy, że sporne ogrodzenie i balustrady wykonane być miały w ramach zawartej przez strony umowy, którą zakwalifikować należy jako umowę o dzieło uregulowaną w art. 627 kc i nast. W tych okolicznościach w sprawie nie znajdą zastosowania przepisy dotyczące umowy o roboty budowlane (art. 647 kc i nast.) albowiem zasadniczym kryterium odróżniającym ten typ umowy od umowy o dzieło jest ocena realizowanej inwestycji według wymagań prawa budowlanego. W sprawie nie może być też mowy o zawarciu przez strony umowy zlecenia (art. 734 kc i nast.), która jest umową starannego działania. Uzgodnienia stron ukierunkowane były na osiągnięcie określonego rezultatu do którego doprowadzić miało ostatecznie wykonanie zmówionych przez powoda prac. Nie budzi zatem wątpliwości, że w sprawie niniejszej doszło do zawarcia umowy o dzieło.

Do zawarcia umowy o dzieło stosuje się ogólne zasady dotyczące zawierania umów konsensualnych. W Kodeksie cywilnym nie ma szczególnych postanowień odnoszących się do zawarcia umowy o dzieło. Nie wymaga ona zachowania formy szczególnej. Do zawarcia umowy może dojść zatem także ustnie, a nawet w sposób dorozumiany. W umowie o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia, przy czym do zawarcia umowy nie jest konieczne, aby strony określiły w niej wysokość należnego wynagrodzenia – nawet przez wskazanie tylko podstaw do jego ustalenia. W braku tego rodzaju postanowień umownych, zgodnie z regułą interpretacyjną art. 628 § 1 kc należy przyjąć, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło danego rodzaju. Jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie. Takie stanowisko wyraził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 grudnia 2003 roku w sprawie I ACa 1144/03 (OSA 2005/3/14, Lex nr 148266), które Sąd Rejonowy podzielił.

Jakkolwiek pozwany twierdził, że wykonanie opisanego wyżej dzieła nie było ograniczone żadnym terminem, to jednak przyznał, że powód chciał mieć wykonane prace jak najszybciej, ponadto wiedział, że może już te prace na posesji powoda wykonywać, ale – jak podał – nie znalazł na to czasu. Oznacza to, że wiarygodne są twierdzenia powoda o majowym terminie zakończenia prac zleconych pozwanemu (koniec maja), tym bardziej, że sam pozwany przyznał, iż prace miał rozpocząć w kwietniu 2014 roku. Wiarygodność twierdzeń powoda w tym zakresie potwierdzają także zapisy rozmów na płycie DVD (k. 38), których zgodność z prawdą pozwany potwierdził na rozprawie w dniu 17 marca 2015 roku. Z rozmów stron wynika, że pozwany miał rozpocząć prace po świętach wielkanocnych i miały one potrwać około trzech tygodni.

Chociaż pozwany twierdził, że ustalona cena za powyższe prace w kwocie 16.000 zł nie obejmowała balustrady, to jednak kwestia wysokości ostatecznego wynagrodzenia pozwanego nie stanowiła okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Pozwany zresztą nie zaprzeczył, że w istocie wynagrodzenie zostało ustalone na 16.000 złotych. Mając na uwadze przedmiot żądania pozwu istotne zdaniem Sądu było, czy powód wydał pozwanemu zaliczkę w kwocie 8.000 złotych i czy strony tej umowy o dzieło uzgodniły, że w razie niewykonania umowy w uzgodnionym terminie pozwany zobowiązany będzie zapłacić karę umowną w wysokości 20% wartości umowy (16.000 zł), jak twierdził powód. Pozwany przyznał, że przyjął od powoda zaliczkę we wskazanej kwocie, a zatem okoliczność ta nie wymagała dodatkowych dowodów. Podnosił natomiast, że nie było między nimi ustaleń co do kary umownej w wysokości podawanej przez powoda. Twierdził też, że nie doszło do rozwiązania umowy. Zgromadzone w sprawie dowody świadczą jednak o tym, że do rozwiązania umowy doszło, na co wskazuje treść sms-ów i pism kierowanych przez powoda do pozwanego. Analiza twierdzeń stron i zaoferowanych przez powoda dowodów przesądza o tym, że powód odstąpił od umowy wobec opóźniania się pozwanego z rozpoczęciem prac tak dalece, że nie było prawdopodobne, iż zdoła je ukończyć w umówionym czasie (art. 635 kc). Przesądza o tym zachowanie pozwanego, który przyznał, że nie wykonał dzieła do chwili obecnej. Skoro więc powód uiścił na rzecz pozwanego kwotę 8.000 złotych na poczet wykonania umowy (zaliczkę), to aktualnie powodowi przysługuje roszczenie o zwrot tej kwoty, gdyż pozwany nie mógł jej zatrzymać. Ze strony powoda nastąpiło bowiem spełnienie świadczenia nienależnie, skoro cel tego świadczenia nie został osiągnięty, a to z kolei stanowi podstawę do żądania zwrotu tego świadczenia z art. 405 kc w zw. z art. 410 § 2 kc (ewentualnie art. 494 kc stosowanym w drodze analogii).

Gdyby jednak nawet przyjąć, że do rozwiązania umowy nie doszło, to brak dojścia do skutku umowy stron nie może obciążać wyłącznie powoda. Powód pismem z dnia 29 kwietnia 2014 poinformował pozwanego, że wypowiada umowę wyłącznie z winy pozwanego i w związku z tym żąda zwrotu między innymi wypłaconej mu kwoty zaliczki (k. 36). Wprawdzie treść tego pisma może być interpretowana jako oświadczenie powoda o odstąpieniu od umowy z pozwanym, co wskazywałoby na jego zawinione zachowanie, ale nie można pomijać w jakich okolicznościach doszło do złożenia takiego oświadczenia. Na skutek nieodpowiedzialnego zachowania pozwanego, który nie odbierał od powoda telefonów, zmienił swój numer telefonu nie informując o tym powoda, a zlecenia nie wykonał do chwili wyrokowania w sprawie, bo - jak podał na rozprawie w dniu 22 stycznia 2015 roku – „tak jakoś nie miał na to czasu” z bliżej nieokreślonych powodów, doszło do nadużycia zaufania powoda wobec pozwanego prowadzącego do całkowitej utraty tego zaufania. Taka utrata zaufania pomiędzy stronami, w sytuacji gdy nawiązanie ich współpracy opierało się głównie na wzajemnym zaufaniu, stanowiła przeszkodę dla kontynuowania umowy i możliwości osiągnięcia końcowego jej rezultatu.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w punkcie 1. wyroku na mocy powołanych wyżej przepisów.

W ramach swobody umów o której mowa w art. 353 1 kc strony, w granicach zakreślonych w tym przepisie, mogły zawrzeć w umowie o dzieło, jako tzw. dodatkowe zastrzeżenie umowne (zabezpieczenie umowne), postanowienie o zastrzeżeniu kary umownej na rzecz powoda w razie niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez pozwanego (art. 483 § 1 kc), w tym za niespełnienie świadczenia w określonym terminie. Co do zasady wysokość kary umownej jest dowolna, byleby nie przewyższała wielkości świadczenia, którego wykonanie ma zabezpieczać. Obowiązek zapłaty kary umownej za opóźnienie powstaje wtedy, gdy naruszenie zobowiązania powstało na skutek okoliczności za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Stanowi ona bowiem surogat odszkodowania mającego kompensować negatywną dla wierzyciela konsekwencję wynikającą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania i z woli stron zostaje powiązana z określoną postacią nienależytego wykonania zobowiązania bądź jako następstwo niewykonania zobowiązania. Wierzyciel nie ma w związku z tym obowiązku wykazania ani faktu powstania szkody, ani jej wysokości. Zobligowany jest jedynie udowodnić, że kara umowna została skutecznie zastrzeżona oraz, że doszło do nienależytego wykonania lub niewykonania zobowiązania. Takie stanowisko wyraził Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 29 sierpnia 2014 roku w sprawie I ACa 287/14 (Lex nr 1511626), które należało podzielić.

W niniejszej sprawie powód nie udowodnił, że przedmiotem uzgodnień stron była kara umowna w wysokości 20% wartości zleconych prac zastrzeżona na wypadek uchybienia terminowi wykonania przez pozwanego dzieła. Czym innym jest bowiem „poinformowanie” pozwanego przez powoda o tym, że w przypadku niedotrzymania warunków umowy będzie żądał 20% wartości zleconych prac – jak wskazał w piśmie procesowym z dnia 28.01.2015 roku (k. 24), a czym innym wzajemne ustalenia stron (zawierające element zgody obu stron). Dowodem na istnienie takiego porozumienia co do omawianej kwestii nie jest fakt płacenia czynszu przez powoda. Czym innym jest przy tym żądanie zapłaty kary umownej za niewykonanie umowy, a czym innym żądanie zapłaty tytułem naprawienia szkody poniesionej przez powoda na skutek niewykonania umowy przez pozwanego – jednak tego ostatniego żądania powód w niniejszej sprawie nie zgłosił.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w punkcie 2 wyroku na mocy art. 483 § 1 kc.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 kc zgodnie z żądaniem pozwu.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu (art. 100 kpc) uznając, że powód wygrał sprawę w 71%.