Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 956/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 25 marca 2014 r. , w sprawie I Ns 228/11 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi stwierdził , że spadek po B. R., synu T. i Z., zmarłym dnia 21 grudnia 2010 r. w Ł., ostatnio stale zamieszkałym w Ł. na podstawie testamentu notarialnego z dnia 14 grudnia 2007 r. otwartego i ogłoszonego w tej sprawie dnia 6 maja 2011 r. nabyła w całości córka Z. S.; przyznał adwokatowi R. K. kwotę 2.214 zł tytułem wynagrodzenia za reprezentację uczestniczki postępowania Z. S. udzielona z urzędu i nakazał wypłacenie tej kwoty ze Skarbu państwa; ustalił iż w pozostałym zakresie uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie .

Sąd Rejonowy ustalił , że B. R., syn T. i Z., zmarł w dniu 21 grudnia 2010r. w Ł., gdzie ostatnio stale zamieszkiwał. Pozostawił żonę S. R. oraz dzieci Z. S., B. D., M. R., W. R., S. R.. Innych dzieci naturalnych ani przysposobionych nie miał. Żaden ze spadkobierców nie odrzucił spadku, nie zrzekł się dziedziczenia ani nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. Nie toczyło się inne postępowanie spadkowe po zmarłym. B. R. sporządził przed notariuszem W. J. testament z dnia 14 grudnia 2007 r., na mocy którego do spadku powołał w całości swoją córkę Z. S.. Natomiast w dniu 14 października 2010 r. przed notariuszem B. J. spadkodawca sporządził testament, odwołujący testament z dnia 14 grudnia 2007 r. Spadkodawca B. R. od 26 listopada 2007 r. do 6 grudnia 2007 r. leczył się w Centrum (...) na Oddziale Gruźlicy, Chorób i Nowotworów Płuc. Rozpoznano infekcyjne zaostrzenie przewlekłej obturacyjnej choroby płuc z niewydolnością oddychania, zwłóknienie szczytu płuca prawego po tbc, przewlekłą chorobę niedokrwienną serca oraz nadciśnienie tętnicze. Od 24 maja 2010 r. do 8 czerwca 2010 r. B. R. leczony był na Oddziale Chorób Płuc i Alergologii Układu Oddechowego. Rozpoznano przewlekłą całkowitą niewydolność oddechową, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc w okresie zaostrzenia infekcyjnego, zwłóknienie szczytu płuca prawego po tbc, przewlekłą chorobę niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, niewydolność nerek, hepatopatia, uogólnioną miażdżycę, przewlekły nikotynizm. W chwili przyjęcia B. R. był przytomny, w logicznym kontakcie,
o obniżonym nastroju, skarżył się na zaburzenia pamięci, brak napędu i chęci do życia. W trakcie hospitalizacji odnotowano, iż chory jest w stanie dość ciężkim, spowolniały, okresowo nielogiczny. Występowały zaburzenia w logicznym kontakcie z chorym. W dniu 31 maja 2010 r. przeprowadzono konsultację neurologiczną . Odnotowano, iż „chory kontakt słowny nawiązuje niezbyt chętnie. Twierdzi, że czuje się dobrze i nic mu nie dolega. Podaje dane personalne, niezorientowany co do czasu – nie potrafi podać bieżącej daty. Według innych pacjentów objawy te występują od około 4 dni ze znacznym nasileniem szczególnie w godzinach nocnych i wieczornych. Rozpoznano zespół psychoorganiczny, miażdżycę naczyń mózgowych, POChP, niewydolność krążeniowo-oddechową, niewydolność nerek. W toku dalszej hospitalizacji stwierdzono, iż kontakt słowno-logiczny jest trudny do nawiązania, nie odpowiada na zadawane pytania. Chwilami pacjent mówił niedorzeczności. Zdarzało się, iż chory zanieczyścił łazienkę, oddał stolec do łóżka.

Zmarły B. R. w dniach od 6 grudnia 2010 r. do 21 grudnia 2010 r. hospitalizowany był na Oddziale Chorób Wewnętrznych, gdzie rozpoznano przewlekłe serce płucne w okresie całkowitej niewydolności oddechowej i niewydolności krążenia, POChP w okresie zaostrzenia, nadciśnienie płucne, zwłóknienie szczytu prawego po tbc, kardiomiopatia niedokrwienna w okresie przewlekłej niewydolności krążenia, niewydolność nerek, świeżo rozpoznana cukrzyca typu 2., przerost gruczołu krokowego, uogólniona miażdżyca. Pomimo zintensyfikowanego leczenia chory zmarł.

Spadkodawca B. R. przed hospitalizacją był osobą otwartą, towarzyską, utrzymywał przyjazne stosunki z sąsiadami. Był zgodny, kontaktowy, grzeczny, często spotykał się z sąsiadami. Interesował się elektroniką. W okresie na około 2 lata – 1,5 roku przed śmiercią zostały zauważone pierwsze zmiany w zachowaniu zmarłego. Zaczął zamykać się w sobie, zrobił się mniej kontaktowy. Gdy rozmawiał bywał nerwowy, a za moment mówił już spokojnie. Zmieniał swoje nastawienie. Gdy wylewano asfalt to początkowo cieszył się, a potem zmienił zdanie i chciał zrywać asfalt, zagrodzić teren. Po tym jak wyszedł ze szpitala po hospitalizacji w maju-czerwcu 2010 r. nastąpiło pogorszenie. Ciężko się z nim rozmawiało, mówił w sposób chaotyczny, przejawiał niezborność myśli. Zapytany odpowiadał nielogicznie, gdy mówiło się do niego na jeden temat, on wypowiadał się na zupełnie inny. Zdarzało się, iż mówił niemożliwe rzeczy. Opowiadał o wojnie, Iraku, Al.-Kaidzie oraz B.. Mówił, że do niego strzelali i z trudem uciekł.

Przed hospitalizacją w maju-czerwcu 2010 r. spadkodawca i jego córka Z. S. mieli ze sobą dobry kontakt. Po szpitalu córka wzięła go do swojego domu, miała mu naszykować pokój do dyspozycji. B. R. był bardzo szczęśliwy z tego powodu. W sierpniu 2010 r. spadkodawca zaczął oskarżać Z. S., iż ta chce go zamknąć
u siebie, że chce mu wszystko zabrać. Zdarzało się, iż wydzwaniał do B. K. – synowej uczestniczki Z. S., informując o zmianie decyzji co do tego, czy chce zostać u córki, czy wyprowadzić się do siebie. Gdy B. K. przyjeżdżała do niego, on jej mówił, iż „Z. jest dobra i nic do niej nie ma”. Podczas pobytu w szpitalu w 2010 r. rodzina spadkodawcy zauważyła wyraźne zmiany w jego zachowaniu. W trakcie wizyt B. K. z rodziną zamarły piętnaście minut rozmawiał normalnie, potem zamykał się w sobie, patrzył w sufit, zaczynał płakać, i mówił: „nie zmarnujcie dziecka”, przy czym córka B. K. nie dawała powodów do takiego zachowania. Gdy Z. S. go odwiedzała, płakał i mówił, że „tak nie powinno być”, przy czym nie tłumaczył, o co mu chodzi. Nie jadł samodzielnie, córka przychodziła do niego dwa razy dziennie i karmiła go. Gdy jadł sam, nie używał sztućców, mieszał sobie wszystkie produkty i w ten sposób spożywał posiłki. Ze szpitala dzwonił do córki późno w nocy, przy czym nic nie mówił, a zamiast całych sms-ów przesyłał jedną cyferkę. Przed hospitalizacją nie miał problemów z obsługą telefonu komórkowego, swobodnie pisał sms-y. Raz powiedział, że był u niego szwagier – pierwszy mąż Z. S., który od dawna nie żył. Nie poznał również swojego syna – M. R.. Po wyjściu ze szpitala ustawiał bojler na maksimum, woda się gotowała, urządzenie się psuło. Kran zakręcał ścierką od podłogi lub ręcznikiem, bo nie umiał zakręcić wody. Mówił, że to jest wina Z. S., ponieważ łazienka jest źle wybudowana. Myślał również, że ma wielki majątek, co nie było zgodne z prawdą. W rzeczywistości posiadał mieszkanie w bloku i około 100 akcji wartych od 6 do 10 tysięcy złotych.

W dniu 10 września 2010 r. B. R. odwołał pełnomocnictwo udzielone - aktem notarialnym sporządzonym przed B. J. - swojej córce Z. S. oraz zięciowi A. S..

W dniu 14 października 2010 r. B. R. z córką B. D. i zięciem spadkodawcy oraz żoną - S. R., pojechał do notariusza w Z. w celu sporządzenia testamentu odwołującego poprzedni testament z dnia 14 grudnia 2007 r. Żona i córka pozostały na korytarzu, natomiast spadkodawca z zięciem weszli do notariusza. Spadkodawca dobrze się wtedy czuł. Tego samego dnia spadkodawca z ww. osobami pojechał do innego notariusza, który powiedział, że B. R. może zapisać spadek po połowie na żonę i na córkę. Spadkodawca odparł, iż posiada jeszcze akcje, a poza tym ma pięcioro dzieci. Notariusz powiedział, żeby B. R. sobie wszystko spokojnie przemyślał i wtedy przyjechał. Tego dnia spadkodawca był w takim stanie, iż nie pamiętał, że nie ma prawa jazdy, chciał prowadzić samochód. B. R. nigdy nie posiadał prawa jazdy. Nie zdarzało się, żeby prowadził samochód jako kierowca.

B. R. w ostatnim roku życia ujawniał cechy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego (zespołu psychoorganicznego) manifestującego się labilnością emocjonalna, zmiennością nastroju, zaburzeniami orientacji, pamięci, praksji (wykonywania złożonych czynności), zaburzeniami myślenia abstrakcyjnego i krytycyzmu, wzmożoną sugestywnością, narastającym egocentryzmem. Są to objawy typowe dla procesu otępiennego. U spadkodawcy występowały okresowo stany majaczeniowe, pozostawiające po przeminięciu przetrwałe treści urojeniowe świadczące o istotnych zaburzeniach krytycyzmu. Nadto okoliczności zmiany decyzji testamentowej zmarłego wskazują na istotny wpływ otoczenia na podjęte przez niego działania, a także trudności decyzyjne i nieadekwatną ocenę sytuacji. B. R. w 2010 r. ujawniał cechy procesu otępiennego z okresowymi wstawkami majaczeniowymi.

Apelację od tego postanowienia złożyła wnioskodawczyni . Zarzuciła Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów postępowania : art. 233 § 1 w zw z art. 13 § 2 k.p.c. polegające na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów poprzez niedostrzeżenie , że w sprawie w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego wykazane zostało jedynie , że u B. R. występowały przejściowe zaburzenia poczytalności , natomiast nie zostało wykazane, aby wada oświadczenia woli występowała u spadkodawcy w momencie złożenia przez niego oświadczenia o odwołaniu testamentu notarialnego z dnia 14 grudnia 2007 r.; art. 233 § 1 w zw z art. 13 § 2 k.p.c. polegające na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów poprzez odmówienie wiarygodności zeznaniom wnioskodawczyni jako sprzecznym z zeznaniami innych świadków; art. 233 § 1 w zw z art. 13 § 2 k.p.c. . polegające na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie , że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie miały żadnego znaczenia zeznania świadka B. J.; art. 278 § 1 k.p.c. w zw z art. 233 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c. poprzez przyjęcie że opinie biegłych psychiatrów sporządzone w toku postępowania dają podstawę do przyjęcia, że wada oświadczenia woli występowała u spadkodawcy w dacie złożenia przez niego oświadczenia o odwołaniu uprzedniego testamentu; art. 290 w zw z art. 278 § 1, 233 § 1 i 13 § 2 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii instytutu naukowego lub naukowo-badawczego z zakresu psychiatrii; naruszenie prawa materialnego – art. 945 § 1 pkt 1 w zw z art. 946 k.c. w zw z art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie że spadkodawca podczas składania w dniu 14 października 2010 r. oświadczenia o odwołaniu testamentu znajdował się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli, a nadto naruszenie przepisów art. 926 § 2 k.c., 931 § 1 k.p.c. 520 § 1 i 2 k.p.c. W konkluzji wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia przez stwierdzenie nabycia spadku po B. R. na podstawie ustawowego porządku dziedziczenia .

Sąd Okręgowy zważył,

co następuje :

Apelacja jest bezzasadna . Sprowadza się ona przed wszystkim do zarzutu przekroczenia przez Sąd I instancji zasady swobodnej oceny dowodów . Apelacja jednak jest wyłącznie polemiką z prawidłowo dokonanymi przez Sąd meriti ustaleniami . Sąd I instancji w sposób niezwykle szczegółowy wskazał dowody , na których oparł swoje ustalenia . Wskazał dowody , którym nie dał wiary albo odmówił mocy dowodowej . W obszernym uzasadnieniu Sąd I instancji podał przyczyny takiego stanowiska. Mieści się to wszystko w granicach swobodnej oceny dowodów . Swobodna ocena dowodów to ocena oparta na zasadach logiki i doświadczenia życiowego . Taka oceną jest ocena dowodów przeprowadzona w tej sprawie . Sąd I instancji dysponował bardzo obszernym materiałem dowodowym . Przesłuchał uczestników , odebrał zeznania od licznych świadków , posiadał dokumentację medyczna , w sprawie wypowiedziało się wielu biegłych . Wnioski płynące z tych dowodów – wbrew tezie apelacji są jednoznaczne , w dacie sporządzenia drugiego z testamentów – spadkodawca znajdował się w stanie wyłączającym swobodne i świadome podjęcie decyzji i wyrażenie woli . Sąd I instancji słusznie oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii instytutu naukowo-badawczego . Dowód taki należy przeprowadzić w sytuacji gdy opinie biegłych są rozbieżne , wątpliwe . W tej sprawie sytuacji takiej nie ma . Opinie są jednoznaczne i jednobrzmiące – w chwili sporządzania testamentu z 2010 r. – spadkodawca znajdował się w stanie wyłączającym złożenie oświadczenia woli w sposób świadomy .Teza apelacji , że zebrany materiał dowodowy pozwala jedynie na przyjęcie , iż spadkodawca miewał okresowo zaburzenia świadomości postawiona została jedynie dla potrzeb tego postępowania . Zebrany materiał dowodowy – jednoznacznie świadczy o tym , że u spadkodawcy następował proces pogarszania stanu świadomości , który w 2010 roku osiągnął apogeum . I nie są to jedynie tezy hipotetyczne co zarzuca skarżąca , lecz fakty . Słusznie odmówił mocy dowodowej Sąd I instancji zeznaniom notariusza . Z zeznań tych bowiem nie wynika wiedza świadka o stanie zdrowia spadkodawcy a jedynie stosowane przez świadka procedury „poznawania” stanu zdrowia psychicznego testatorów. Rację ma skarżąca , że choroba psychiczna „sama przez się” nie wyklucza możliwości sporządzenia testamentu , ale w tej sprawie – jednoznacznie ustalono , iż stan spadkodawcy wyłączał świadome i swobodne wyrażenie woli i podjęcie decyzji . Sąd Okręgowy podziela wszystkie ustalenia i wywody Sądu I instancji i przyjmuje je za własne .

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 w zw z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację , orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego na zasadzie art. 5230 § 1 k.p.c.