Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 3/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2014 r.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Aleksandra Grzelak - Kula

Protokolant Dagmara Nowicka

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu – Doroty Siodłak

po rozpoznaniu w dniach: 17 lipca 2014 r., 29 września 2014 r. i 27 listopada 2014 r.

sprawy T. G.

syna T. i J. z d. M.

urodzonego w dniu (...) we W.

oskarżonego o to, że:

1.  w nieustalonym dniu do listopada 2011 roku w J., woj. (...), przywłaszczył powierzony jemu do użytkowania w związku z zajmowanym stanowiskiem Głównego Specjalisty ds. Administrowania Sieci TI P. w J. sprzęt informatyczny w postaci laptopa marki A. oraz komputera tzw. składaka, poprzez sprzedaż tych przedmiotów nieustalonej osobie za łączną kwotę nie mniejszą niż 1800 złotych na szkodę P. w J.,

to jest o czyn z art. 284 § 2 k.k.

2.  w nieustalonym dniu do listopada 2011 roku w J., woj. (...), przywłaszczył powierzone jemu do użytkowania w związku z zajmowanym stanowiskiem Głównego Specjalisty ds. Administrowania Sieci TI P. w J. dwa komplety oprogramowania komputerowego marki (...) wersja (...) składające się z czterech płyt każde, które utraciło termin ważności licencji, poprzez sprzedaż tych przedmiotów nieustalonej osobie za łączną kwotę nie mniejszą niż 1000 złotych na szkodę P. w J.,

to jest o czyn z art. 284 § 2 k.k.

3.  w okresie od dnia 21 marca 2013 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku w J., woj. (...), działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, po uprzednim wprowadzeniu w błąd pracowników sklepu (...) co do rzeczywistego nabywcy dwóch tabletów marki Y. (...)" (...) oraz laptopa marki L. (...) podając, iż jest nim P. w J. i wykorzystaniu faktu zatrudnienia w P. w J., doprowadził właściciela sklepu D. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 4.600 złotych stanowiącej równowartość wskazanych przedmiotów nabytych na podstawie faktur VAT nr (...) z dnia 21.03.2013 roku, nr (...) z dnia 23.03.2013 roku i nr (...) z dnia 04.04.2013 roku wystawionych z odroczonym terminem płatności na rzecz P. w J.,

to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

I.  oskarżonego T. G. uznaje za winnego tego, że w nieustalonych dniach do listopada 2011 r. w J. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w związku z zajmowanym stanowiskiem Głównego Specjalisty ds. Administrowania Sieci TI P. w J. przywłaszczył powierzony mu do użytkowania sprzęt informatyczny w postaci laptopa marki A. oraz obudowy, zasilacza i pozespołów do komputera o łącznej wartości 730 zł, czym działał na szkodę P. w J., tj. występku z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 284 § 2 k.k. wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego T. G. uznaje za winnego tego, że w nieustalonym dniu do listopada 2011 r. w J. w związku z zajmowanym stanowiskiem Głównego Specjalisty ds. Administrowania Sieci TI P. w J. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej uzyskał bez zgody uprawnionego – P. w J. – dwa komplety oprogramowania komputerowego marki (...) wersja (...) składające się z czterech płyt każde, które utraciło termin ważności licencji o łącznej wartości 1000 zł, tj. występku z art. 278 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 278 § 1 w zw. z § 2 k.k. wymierza mu karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  oskarżonego T. G. uznaje za winnego tego, że w okresie od dnia 21 marca 2013 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku w J. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wyzyskując błędne przeświadczenie pracowników sklepu (...), że nabywcą jest P. w J., doprowadził ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właściciela sklepu (...) w postaci dwóch tabletów marki Y. (...)" (...) oraz laptopa marki L. (...) o łącznej wartości 4.600 zł, tj. występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. łączy orzeczone wobec oskarżonego T. G. kary pozbawienia wolności i wymierza mu karę łączną roku pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego T. G. kary łącznej pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 (dwa) lata;

VI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego T. G. obowiązek naprawienia szkody:

- na rzecz pokrzywdzonego P. w J. poprzez:

zapłatę kwoty 1230 (tysiąc dwieście trzydzieści) złotych

zwrot kompletu oprogramowania komputerowego marki (...) wersja (...) składające się z czterech płyt każde

- na rzecz pokrzywdzonego D. S. (2) poprzez zapłatę kwoty 1900 (tysiąc dziewięćset) złotych;

VII.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca D. S. (2) faktury opisane w wykazie dowodów rzeczowych Drz (...), Drz (...) i (...) oraz (...) w J. umowę opisaną w wykazie dowodów rzeczowych Drz (...);

VIII.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. M. kwotę 888 złotych tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu oraz kwotę 204,24 złotych tytułem podatku od towarów i usług;

IX.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego T. G. od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Sygn. akt II K 3/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

T. G. był zatrudniony w P.w J. na stanowisku informatyka od 15 października 2001 r. Następnie zajmował stanowisko Głównego Specjalisty ds. Administrowania Sieci TI P. w J.. Od 1 stycznia 2011 r. w P. w J. obowiązuje zarządzenie P., na podstawie którego zakupy o wartości powyżej 300 zł powinny posiadać zapotrzebowanie i muszą być zatwierdzone przez P. lub jego zastępcę i podpisane przez księgowego. Wówczas wypisywano zamówienie, które kierowane było do odpowiedniego dostawcy, a płatność była dokonywana przelewem. Pracodawca powierzył T. G. sprzęt informatyczny, na którym pracował w związku z zajmowanym stanowiskiem. Miał także możliwość dokonywania zakupu takiego sprzętu w imieniu i na rzecz pracodawcy.

dowód: wyjaśnienia T. G. k. 58-64

zeznania J. K. k. 1-4

zeznania K. S. k. 169-175, 247-249, 362

zarządzenie nr 44/11 k. 151-164

Przed 2011 r. T. G. wpadł w kłopoty finansowe związane z upadłością spółki, w której był prokurentem. Dodatkowo miał kłopoty osobiste związane z chorobą jego córki. Toczyły się przeciwko niemu postępowania egzekucyjne. Mając do dyspozycji jako informatyk w P. w J. sprzęt komputerowy wpadł na pomysł, że weźmie dla siebie laptop marki A. i komputer stacjonarny złożony z różnych części, które powierzono mu do użytku służbowego, a następnie sprzeda i pieniądze zatrzyma dla siebie. W nieustalonych dniach, jednak nie później niż w listopadzie 2011 r., wyniósł z miejsca pracy, dzień po dniu, laptop A., na którym był zainstalowany system operacyjny W. (...), jednordzeniowy procesor o częstotliwości 1,6 GHz, pamięć RAM 1 GB, dysk twardy 200 lub 250 GB, czytnik kart SD i microSD. Na laptopie tym nie było oprogramowania. Komputer „składak” składał się natomiast z obudowy i zasilacza oraz podzespołów przeznaczonych do likwidacji, zaś dysk twardy był własnością T. G.. Oba te urządzenia T. G. sprzedał nieustalonym dwóm osobom na giełdzie w C. za łączną kwotę 1800 zł. Wartość rynkowa tego sprzętu w listopadzie 2011 r. wynosiła 730 zł.

dowód: wyjaśnienia T. G. k. 58-64, 196-198, 256-257, 360V-361,

427

zeznania K. S. k. 169-175, 247-249, 362

opinia k. 440

faktura k. 370

T. G. w nieustalonym dniu, lecz nie później niż w listopadzie 2011 r., wyniósł z P. w J. także dwa komplety oprogramowania (...) w wersji 10.1, które zostało mu powierzone do użytku służbowego przez pracodawcę. Każde składało się z czterech płyt. Oprogramowanie to utraciło już licencję i nie było używane w P. w J.. Jeden z kompletów T. G. sprzedał nieustalonej osobie na giełdzie w C. za 500 zł, drugi zachował dla siebie.

dowód: wyjaśnienia T. G. k. 58-64, 196-198, 256-257, 360V-361,

427, 442

zeznania S. W. k. 176-179, 362v-363

T. G. jako informatyk pracujący w P. w J. wielokrotnie dokonywał zakupu sprzętu informatycznego w sklepie (...) przy ul. (...) w J.. Był znany pracownikom tego sklepu. W marcu 2013 r. postanowił kupić laptop i dwa tablety w imieniu P., choć nie było takiego zapotrzebowania, i sprzedać je, a zatrzymane pieniądze przeznaczyć na swoje potrzeby, ponieważ znajdował się wówczas w trudnej sytuacji majątkowej. W tym celu trzykrotnie, tj. w dniach 21 marca, 23 marca i 4 kwietnia 2013 r. udał się do tego sklepu i utwierdzając pracowników sklepu w przekonaniu, że robi zakupy dla P., kupił tablet (...) za kwotę 950 zł, laptop L. (...) za kwotę 2700 zł i kolejny tablet (...) za kwotę 950 zł. Pracownicy sklepu – R. M. i M. I. wydając T. G. ww. przedmioty byli każdorazowo przekonani, że kupuje on je dla P. w J. i wystawili faktury o numerach: (...) na rzecz P. w J. z odroczonym, 14-dniowym terminem płatności. Następnie T. G. zastawił jeden z tabletów w lombardzie przy ul. (...) w J. za kwotę 400 zł. Laptop T. G. zastawił w lombardzie w pasażu (...) w J. za kwotę 800 zł. Laptop L. wrócił do właściciela – D. S. (2).

dowód: częściowo wyjaśnienia T. G. k. 58-64, 196-198, 256-257,

360V-361,

427, 442

zeznania M. I. k. 36-40, 442

zeznania R. M. k. 11-16, 442

zeznania D. S. (2) k. 123-125, 442

zeznania Z. W. k. 213-214

faktury k. 83-85

umowa k. 26

kopia umowy k. 209

protokoły przeszukania k. 20-21, 23-25, 28-30

wydruki korespondencji k. 45-52

T. G. nie był dotychczas karany za przestępstwa. W czasie popełnienia zarzucanych mu czynów nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej możliwości rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

dowód: dane o karalności k. 212

opinia sądowo-psychiatryczna k. 269-271

Oskarżony T. G. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że półtora roku przed przesłuchaniem przywłaszczył komputer i laptopa, a następnie je sprzedał za kwotę 1.800 zł. Oprócz tego odsprzedał jeszcze 2 oprogramowania S. L.. Podał, że zaczął mieć kłopoty finansowe, gdy rozpadła się spółka w K., której był prokurentem. Zaciągnął pożyczki, a oprócz tego miał też kredyt na mieszkanie i samochód. Wyjaśnił, że zaczął pracować w P. w J. 15 października 2001 r. Podał, że największa pożyczka w kwocie ok. 220.000 zł została spłacona z udziału w mieszkaniu po jego zmarłym ojcu. Podał również, że jego wynagrodzenie jest zajęte przez komornika i wynosi ono 2.100 zł, co oznacza, że dostaje 400-600 zł na rękę. Dodał, że do jego problemów doszła jeszcze choroba córki. Wyjaśnił, że z P. zabrał komputer i laptop, były to rzeczy używane, kupione wcześniej przez P.. Używał ich służbowo, a następnie wyniósł z miejsca pracy i sprzedał na giełdzie w C. dwóm różnym osobom jednego dnia za 1.500-1.800 zł. Oprogramowanie również sprzedał za około 1000 zł na giełdzie tego samego dnia. Zdarzenia te miały miejsce półtora roku przed przesłuchaniem. Wyjaśnił, że pod koniec roku złożył zapotrzebowanie na oprogramowanie L., ale szefowie nie wyrazili zgody i nie kupił go. Wyjaśniając odnośnie zakupów w sklepie (...) oskarżony podał, że potrzebował pieniędzy. Ujął to w stwierdzeniu, że „kupił sobie 2 miesiące życia” i liczył na to, że uda mu się zapłacić za zakupy w G.. Nikt w tym sklepie nie był zdziwiony, że kupuje taki sprzęt, bo chodzą tam informatycy z P.. Podał, że przedmioty te oddał do komisu i uzyskał z tego około 2.000 zł i myślał, że rozwiąże to czasowo jego problemy.

Składając wyjaśnienia kolejny raz oskarżony wyjaśnił, że ten sprzedany przez niego na giełdzie komputer był to „składak”. Część podzespołów pochodziła ze starego komputera przeznaczonego do zezłomowania, a część podzespołów była nowa. Używał tego komputera przez około półtora roku i potem go sprzedał. Natomiast laptop, który sprzedał, był to używany laptop A., który był w p. 3 lata i pracował na nim przez około rok. Nie był to komputer do niego przypisany i był poza ewidencją. Wyjaśnił, że najpierw wyniósł komputer, a potem laptop, a między tymi wydarzeniami upłynął dzień. Od razu wpadł na pomysł wyniesienia obu urządzeń, ale były duże nie mógł tego zrobić jednocześnie. Wyniósł te rzeczy pod koniec pracy. Przed sprzedażą komputerów wyczyścił z nich dane. Oprogramowanie sprzedawał już po upływie terminu licencji i sprzedał je około 2 tygodnie po sprzedaniu komputera i laptopa.

Wyjaśniając po raz kolejny oskarżony zmienił wcześniejsze wyjaśnienia podając, że zbył tylko jeden komplet oprogramowania S. L., ponieważ drugi znalazł u siebie w domu po przesłuchaniu. Jeden sprzedał za 500 zł.

Przed Sądem oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadając na pytania podał dokładnie, z czego składał się zabrany przez niego komputer „składak” i laptop A.. Wskazał, że dysk twardy zainstalowany w „składaku” stanowił jego własność. Potwierdził, że na pewno wyniósł 2 komplety oprogramowania z P., ale po czasie znalazł u siebie jeden komplet. Wyjaśnił, że P. mogła używać takiego oprogramowania, ale bez licencji staje się ono coraz mniej przydatne, choć nie było bezużyteczne.

Oskarżony podał również, że nie miał planu, aby wynosić sprzęt komputerowy, że takie jego zachowanie wynikało z pojawiających się okoliczności. Podał, że wynosił sprzęt, który był dość mocno wyeksploatowany. Dodał, że komputer H. został przez niego wyniesiony w innym czasie niż laptop A. i „składak”. Posiłkując się dokumentami w postaci faktur T. G. wskazał, że zabrał jeden z laptopów A. z partii, na którą wystawiono fakturę (...). Oba komplety oprogramowania wyniósł za jednym razem. Wyjaśnił, że gdy dokonywał zakupu tabletów i laptopa w G., było wiadomo, że przyszedł z P..

Odpowiadając na pytania na ostatniej rozprawie oskarżony podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia, że do przywłaszczenia oprogramowania doszło do listopada 2011 r., a nie później.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd ocenił wyjaśnienia oskarżonego jako wiarygodne niemal w pełni. Sąd wziął pod uwagę, że dzięki jego wyjaśnieniom udało się poczynić w postępowaniu przygotowawczym większość ustaleń dotyczących dwóch pierwszych zarzucanych mu czynów, ponieważ nie było to możliwe w oparciu o dokumenty z uwagi na fakt, że przed 1 stycznia 2011 r. sprzęt komputerowy w P. w J. nie był ewidencjonowany do czasu wydania zarządzenia P.. Tym samym nie dało się ustalić liczby i rodzaju sprzętu komputerowego, jaki został powierzony i wyniesiony przez oskarżonego z P..

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom T. G. w odniesieniu do podawanych przez niego informacji o wyniesionym od pracodawcy laptopie i komputerze „składaku”, w tym zwłaszcza co do części składowych i podzespołów, z jakich się one składały. Brak jest dowodów przeciwnych, a ponadto oskarżony relacjonował rzeczowo i konsekwentnie na ten temat. Wskazał, z której faktury wynika zakup laptopa A. przez P. (k. 370), opisał, co wchodziło w skład tych urządzeń, co pozwoliło dokonać jego wyceny przez biegłego. Oskarżony wskazał, że dysk twardy znajdujący się w „składaku” stanowił jego własność. Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiary tym wyjaśnieniom biorąc pod uwagę całość składanych przez oskarżonego wyjaśnień, w których podawał okoliczności także dla siebie niekorzystne takie jak przywłaszczenie również komputera H. (nieobjętego żadnym z zarzutów) oraz dobrowolne opowiedzenie o przywłaszczeniu laptopa A. i komputera składaka. Sprzęty te zostały bowiem zakupione przed 1 stycznia 2011 r., a więc zanim wprowadzono ewidencję i gdyby oskarżony nie przyznał i nie opisał, co zabrał, nie sposób byłoby to ustalić. Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie dysponowania sprzętem oraz jego rodzajem potwierdzają zeznania świadków – K. S., J. K. i S. W..

Sąd ocenił jako wiarygodną relację oskarżonego w zakresie oprogramowania S. L. w tej wersji, w której oskarżony podał, że po wyniesieniu jej z P. sprzedał tylko jeden komplet. Wprawdzie w pierwszym przesłuchaniu T. G. twierdził, że sprzedał oba komplety za 1000 zł, lecz po przesłuchaniu znalazł u siebie w domu drugi komplet, o czym powiedział podczas kolejnego przesłuchania. Brak jest podstaw, aby odmówić wiary tym wyjaśnieniom, oskarżony nie miał żadnego powodu, aby podawać nieprawdę, skoro przestępstwo zostało przez niego popełnione już w momencie wyniesienia oprogramowania z P.. Również w zakresie tego, że oprogramowanie, które straciło licencję, nie było wykorzystywane przez P., Sąd ocenił wyjaśnienia T. G. jako wiarygodne. Potwierdził je S. W., z zeznań którego wynika, że takie oprogramowanie było wykorzystywane w P. jedynie przez oskarżonego. Zeznania tego świadka w zakresie odnoszącym się do utylizacji zużytego sprzętu korespondują z kolei z wyjaśnieniami oskarżonego co do możliwości samodzielnego złożenia komputera. S. W. wskazywał bowiem, że zdarzało się wykorzystywanie zużytego sprzętu do innych celów, np. jako część zamienną. Fakt dokonywania przeróbek i tworzenia przez informatyków „składaków” potwierdził również K. S..

Sąd przyjął za oskarżonym, że oprogramowanie wyniósł z P. do listopada 2011 r. Znajdująca się w aktach sprawy na k. 100 faktura nie określa, którego konkretnie kompletu oprogramowania dotyczy. Oskarżony natomiast konsekwentnie twierdził, że miało to miejsce do listopada 2011 r., a biorąc pod uwagę szczerość jego dotychczasowych wyjaśnień, Sąd dał wiarę temu twierdzeniu.

Nie było podstaw by kwestionować wyjaśnienia oskarżonego co do faktu braku użyteczności zużytego sprzętu dla P.. Z tego powodu był on przecież przeznaczony do utylizacji, co nie zmienia faktu, że nadal posiadał on swoją wartość, skoro oskarżony sprzedał go na giełdzie.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom T. G. co do podawanych przez niego kwot, za jakie sprzedał laptop, „składak” i oprogramowanie. Co prawda kwoty te odbiegają od wyceny dokonanej przez biegłego, lecz skoro oskarżony twierdził, że za podawane przez siebie kwoty ten sprzęt sprzedał, to nie ma powodów, by nie dać mu wiary. Były to ceny wyższe niż określone przez biegłego, lecz oskarżony nie miał powodów, by wyjaśniać na swoją niekorzyść.

Sąd ocenił, że wyjaśnienia oskarżonego w zakresie dokonanych przez niego zakupów 2 tabletów i laptopa w firmie (...) na P. zasługują na wiarę w pełni. Zeznania pracowników tego sklepu – M. I. i R. M. oraz jego właściciela – D. S. (2) potwierdzają, że T. G. przyszedł trzykrotnie w celu zakupu sprzętu informatycznego. Każdy z pracowników obsługujących oskarżonego był przekonany, że i tym razem T. G. przyszedł w imieniu P. tym bardziej, że oskarżony prosił o wystawienie faktur na rzecz tej właśnie instytucji. Nadto przy zakupie laptopa, w sobotę, poinformował R. M., że jest to pilny zakup, ponieważ laptop jest potrzebny na poniedziałek w jednej z p.. Z kolei z zeznań M. I. wynika, że oskarżony kupując tablety powiedział mu, że jest to sprzęt potrzebny w jednej z p.. Żadnego ze sprzedawców nie dziwiło, że oskarżony przyszedł po takie przedmioty osobiście, ponieważ placówka ta współpracuje od lat z P. i zdarzało się, że informatycy, znani im osobiście, przychodzili osobiście po sprzęt. Także rodzaj i wartość tych przedmiotów nie wzbudziła zastrzeżeń pracowników sklep. Z zeznań R. M. wynika, że za duże zakupy uznaje on te powyżej 10.000 zł. Trzykrotne wizyty oskarżonego w sklepie były standardowe, pracownicy wystawili faktury jak zwykle na rzecz P.w J. z 14-dniowym terminem płatności.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom T. G. co do zastawienia laptopa i tabletów w lombardach. Są one logiczne – oskarżony wskazywał, że potrzebował pieniędzy, wykorzystał sposobność, że może dostać pożądany przez siebie sprzęt w sklepie, z którym współpracowała P., a następnie, aby uzyskać gotówkę, zastawił go w różnych lombardach. Jego wyjaśnienia potwierdzają umowy zawarte między nim a PHU (...) oraz osobą reprezentującą lombard w pasażu (...), a także zeznania Z. W. prowadzącego ten ostatni lombard.

Sąd zakwestionował wyjaśnienia oskarżonego jedynie w tym zakresie, w jakim podawał, że miał zamiar zapłacić za sprzęt informatyczny nabyty w sklepie (...). Sytuacja finansowa oskarżonego była zła w tamtym czasie, sam podawał, że „kupił sobie 2 miesiące życia”. Korespondencja e-mail prowadzona w tej sprawie z M. I. wskazuje, że oskarżony zwlekał, zwodził go, a ostatecznie nie zapłacił za sprzęt. Trzeba mieć na uwadze, że inne czyny T. G. wyszły na jaw dopiero wtedy, gdy pracownicy G. wysłali do P.w J. wezwanie do zapłaty. W ocenie Sądu oskarżony liczył na to, że i tym razem uda mu się ukryć swoje działanie.

Zeznania przesłuchanych w sprawie świadków Sąd ocenił jako wiarygodne. Wszyscy są osobami obcymi dla oskarżonego, znają się z nim jedynie służbowo. Ich zeznania są spójne, wraz z wyjaśnieniami oskarżonego i zebranymi dokumentami tworzą logiczną całość.

Czyniąc ustalenia w zakresie wartości poszczególnych składników mienia P. w J. będących przedmiotem tego postępowania Sąd oparł się na opinii biegłego z zakresu informatyki nie mając możliwości samodzielnego ustalenia tych wartości oraz opierając się na wyjaśnieniach oskarzonego. Biegły posługując się danymi przedstawionymi przez oskarżonego co do poszczególnych części wycenił sprzęt, a wnioski zawarł w opinii. Biegły przedstawił sposób wyceny, a w razie wątpliwości przedstawił możliwe warianty. W ocenie Sądu złożona opinia jest jasna, pełna, nie zawiera sprzeczności. Została potraktowana jako wiarygodny, wartościowy dowód.

Sąd dał wiarę pozostałym zgromadzonym w sprawie dokumentom uznając, że pochodzą one od uprawnionych osób, zostały sporządzone we właściwej formie. Nie były przy tym kwestionowane przez żadną ze stron postępowania.

Analizując zebrane w sprawie dowody Sąd uznał, że T. G. wynosząc z miejsca pracy powierzony mu przez pracodawcę sprzęt komputerowy w postaci laptopa o wartości 600 zł i komputera „składaka” o wartości 130 zł składającego się obudowy, zasilacza i podzespołów, z których dysk twardy stanowił własność oskarżonego, sprzeniewierzył go. Sprzęt ten był mu powierzony do służbowego użytku przez pracodawcę w związku z zajmowanym stanowiskiem informatyka. Oskarżony działał w celu powiększenia swojego majątku – wpadł na pomysł, że wyniesie sprzęt, którym służbowo się posługiwał, a następnie spienięży go zatrzymując pieniądze dla siebie. Ustalając wartość tych przedmiotów Sąd uznał, że powinien przyjąć wartość określoną przez biegłego, a nie wartość, za jaką oskarżony ostatecznie sprzedał sprzęt, dlatego że jeden z elementów komputera „składaka” stanowił własność T. G.. Tym samym skoro sprzedał obie rzeczy za 1800 zł, a biegły wycenił je na 730 zł, to przyjmując tę pierwszą wartość Sąd odmówiłby oskarżonemu prawa do sprzedaży z zyskiem własnej rzeczy. Nie sposób określić, za jaką kwotę oskarżony sprzedałby oba przedmioty, gdyby wyeliminować z nich dysk twardy, a wartość wyliczona przez biegłego odbiega od tej, za jaką faktycznie oskarżony sprzedał te rzeczy. W związku z tym Sąd przyjął bardziej korzystną dla oskarżonego wersję, tj. wartość wynikającą z opinii biegłego, przy czym jest to wartość uwzględniająca ceny podzespołów przeznaczonych do likwidacji, które na wolnym rynku, jak się okazuje, nie były bezwartościowe. Oskarżony wynosząc sprzęt dzień po dniu działał w krótkich odstępach czasu i realizował swój plan polegający na wyniesieniu, a następnie sprzedaży komputerów. Działał więc czynem ciągłym.

Sąd wyeliminował z opisu czynu przypisanego oskarżonemu to, że przywłaszczenie polegało na sprzedaży laptopa i „składaka”. Przywłaszczenie polega bowiem na włączeniu rzeczy do swojego majątku, na zamiarze sprawcy, aby swój majątek w ten sposób powiększyć. Późniejsze rozporządzenie tym mieniem jest bez znaczenia dla przypisania sprawcy sprzeniewierzenia, ponieważ włączenie mienia przywłaszczonego do majątku sprawcy nie musi być definitywne (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 29 kwietnia 2014 r., IV KK 96/14, LEX nr 1463640).

Sąd zakwalifikował zachowanie oskarżonego z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Sąd rozważał, czy w tym czynie oskarżonego mieści się także przywłaszczenie komputera H., jednak doszedł do wniosku, że nie można i tego przypisać oskarżonemu, że jest to odrębny czyn. Przesłuchany na tę okoliczność T. G. wyjaśnił, że od razu wpadł na pomysł wyniesienia laptopa i „składaka” i zrobił to dzień po dniu, ponieważ nie był w stanie wynieść obu jednocześnie. Zamiarem takim nie obejmował jednak komputera H., ponieważ nie planował w ogóle, że będzie postępował w ten sposób, a jedynie robił to, gdy dostrzegł taką możliwość i potrzebował pieniędzy.

Z kolei swoim działaniem polegającym na wyniesieniu dwóch kompletów oprogramowania, bez zgody właściciela – P. w J. – w celu ich sprzedaży i osiągnięcia z tego zysku, oskarżony uzyskał ten program dla siebie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Co prawda jeden z kompletów nie został przez niego sprzedany, lecz oskarżony z takim zamiarem wyniósł go z P.. Wypełnił tym znamiona występku z art. 278 § 2 k.k. Przedmiotem jego działania były programy komputerowe – S. L., a nie rzeczy (rzeczą oczywiście są nośniki, tj. płyty, lecz przedmiotem przestępstwa jest program komputerowy), dlatego Sąd zmienił kwalifikację prawną tego zachowania T. G.. Mimo że oprogramowanie to, z uwagi na upływ licencji, nie było już używane w P. i pod tym względem było dla pokrzywdzonego bezwartościowe, to nie było oprogramowaniem bez wartości. Oskarżony uzyskał ze sprzedaży jednego z nich kwotę 500 zł. W ocenie Sądu nieprawidłowe byłoby rozumowanie, że dla pokrzywdzonego oprogramowanie to ma wartość zerową, ewentualnie wartość nośnika, na którym jest nagrane. Mimo że w ewidencji P. mogło jako takie figurować, to jego wartość rynkowa była wyższa, skoro oskarżony sprzedał je za 500 zł. Oprogramowanie to działało, było sprawne, drugi komplet T. G. wykorzystywał przecież sam, u siebie w domu.

T. G. w okresie od 21 marca do 4 kwietnia 2013 r. trzykrotnie wyzyskał błąd pracowników sklepu (...) w J. polegający na tym, że byli oni przekonani, że jak zwykle, robi on zakupy w imieniu i na rzecz P. w J. i w tym przekonaniu ich utwierdzał mówiąc, że sprzęt jest potrzebny w p. w okręgu, gdy tymczasem kupił 2 tablety i laptop dla siebie, w celu uzyskania gotówki z zastawienia ich w lombardach prosząc o wystawienie faktu na rzecz swojego pracodawcy. Zachowaniami tymi doprowadził pracowników sklepu (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem właściciela sklepu – D. S. w łącznej kwocie 4600 zł. Oskarżony miał zamiar takiego pozyskania środków, w tym właśnie celu trzy razy udał się do sklepu. Potrzebował pieniędzy na własne potrzeby. Działał w krótkich, kilkudniowych odstępach czasu. Zachowania jego należy uznać za jeden czyn ciągły wypełniający znamiona przestępstwa oszustwa, tj. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości wszystkich przypisanych oskarżonemu czynów Sąd doszedł do wniosku, że jest on znaczny. Odnośnie dwóch pierwszych stwierdzić należy, że oskarżony pokrzywdził swojego pracodawcę, osoby, które darzyły go zaufaniem. Wystąpił przeciwko mieniu, które powinien był chronić, na którym pracował, a zatem jest to rażące naruszenie jego obowiązków służbowych. Zakończenie działań oskarżonego nastąpiło na skutek wyjścia na jaw braku zapłaty 3 faktur przez P., a nie wynikało z decyzji oskarżonego. Na złagodzenie tej oceny wpływ ma jednak fakt, że oskarżony przywłaszczył przedmioty już wyeksploatowane, a w odniesieniu do płyt z oprogramowaniem – nieużywane w P.. Z pewnością także i sytuacja osobista i majątkowa, w jakiej się wówczas znajdował, łagodzą ocenę jego postępowania. Czyn popełniony na szkodę D. S. (2) również jest naganny i znacznie społecznie szkodliwy. Oskarżony wykorzystał zaufanie, jakie nabył przez wieloletnią współpracę, na którą pracowały także inne osoby, trzykrotnie postąpił w podobny sposób, posunął się do wykorzystania nowego, drogiego sprzętu, który zamierzał spieniężyć, choć jednocześnie otrzymanie za niego pieniędzy dużo poniżej realnej wartości świadczy o desperacji oskarżonego w celu pozyskania pieniędzy, wynikającej z jego sytuacji życiowej i materialnej.

Zdaniem Sądu nie sposób było przyjąć, aby popełnione przez oskarżonego przestępstwa stanowiły wypadki mniejszej wagi. Na treść pojęcia wypadku mniejszej wagi składają się nie tylko elementy przedmiotowo-podmiotowe czynu, ale również okoliczności związane ze sprawcą tego czynu. O ile warunki osobiste oskarżonego nie budzą zastrzeżeń, to już okoliczności popełnienia przestępstw, tj. działanie na szkodę pracodawcy, wykorzystanie faktu zatrudnienia do popełnienia przestępstwa oszustwa, kilkukrotne podjęcie podobnych zachowań i zaprzestanie popełniania przestępstw na skutek obiektywnej przeszkody, a nie z własnej woli, sprzeciwiają się zakwalifikowaniu czynów oskarżonego jako typów uprzywilejowanych (por. komentarz do art. 278 k.k. w: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz. J. Giezek [red.], LEX 2104).

Oskarżony działał świadomie, naruszył oczywiste zakazy. Działał z zamiarem bezpośrednim, jego działania były ukierunkowane na osiągnięcie korzyści majątkowej. Jest osobą zdolną do przypisania mu winy.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd nie dostrzegł okoliczności obciążających, natomiast jako okoliczność łagodzącą potraktował złożenie przez niego obszernych wyjaśnień, które pozwoliły na poczynienie w tej sprawie ustaleń. Świadczy to o postawie oskarżonego polegającej na okazaniu żalu za popełnione czyny i nieunikaniu przez niego odpowiedzialności.

Za pierwszy przypisany oskarżonemu czyn Sąd wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności uznając, że jest to kara adekwatna i wystarczająca do osiągnięcia wobec niego celów – przede wszystkim represyjnego, a po wtóre zapobiegawczego. Wymierzając T. G. kary Sąd wziął pod uwagę fakt, że jest on osobą dotychczas niekaraną, co przy uwzględnieniu jego wieku pozwala na uznanie, że nie jest skłonny do naruszania prawa, że popełnione przez niego czyny są incydentem w jego życiu i wynikały z sytuacji, w jakiej się znalazł. Oczywiście taki sposób postępowania nie może być usprawiedliwiony problemami osobistymi oskarżonego, lecz w pewnym sensie tłumaczy motywację oskarżonego, który uznał takie działanie za łatwy sposób zdobycia pieniędzy. Sąd wyraża przekonanie, że orzeczona kara przestrzeże oskarżonego przed naruszaniem prawa w przyszłości i uświadomi mu nieopłacalność i krótkoterminowość niezgodnych z prawem sposobów rozwiązywania swoich problemów.

Orzekając karę za drugi z przypisanych oskarżonemu czynów Sąd uznał, że kara 5 miesięcy pozbawienia wolności jest karą wystarczającą i odpowiednią do wagi popełnionego czynu. Sąd miał na uwadze przy jej wymiarze wyżej powołane okoliczności dotyczące osoby oskarżonego oraz fakt, że oskarżony nie sprzedał jednego z kompletów oprogramowania.

Za czyn trzeci Sąd wymierzył oskarżonemu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności uznając, że w takim wymiarze jest dostosowana do wagi i stopnia winy oskarżonego. Sąd uwzględnił fakt, że oskarżony trzykrotnie postąpił w podobny sposób, a także to, że tym działaniem wyrządził szkodę w znacznej kwocie - 4600 zł.

Jako karę łączną wymierzył Sąd oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności. Jest to kara wymierzona z zastosowaniem zasady asperacji ze względu na różnych pokrzywdzonych i działanie przez oskarżonego na przestrzeni niemal 1,5 roku. Powyższe okoliczności stały na przeszkodzie zastosowaniu zasady absorpcji. Sąd uznał, że nie ma także podstaw do stosowania kumulacji kar biorąc pod uwagę, że dwa pierwsze przypisane oskarżonemu przestępstwa łączy czas działania i ta sama pokrzywdzona instytucja.

Z uwagi na dotychczasową niekaralność oskarżonego oraz wymierzenie kary pozbawienia wolności poniżej 2 lat Sąd uznał, że warunkowe zawieszenie jej wykonania będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec T. G. celów kary. Nie ma wobec niego przesłanek do orzekania kary o charakterze izolacyjnym, zaś wcześniejsza niekaralność pozwala przypuszczać, że czyny, których się dopuścił, były jednorazowym naruszeniem prawa. Sąd wyznaczył okres próby na 2 lata uznając, że jest to czas wystarczający do zweryfikowania pozytywnej prognozy kryminologicznej postawionej wobec sprawcy wcześniej niekaranego.

Sąd orzekł obowiązek naprawienia szkody na rzecz P. w J. w kwocie 1230 zł (730 zł to wartość komputera „składaka” i latopa, a 500 zł to wartość jednego kompletu oprogramowania S. L.) oraz poprzez zwrot uprawnionemu drugiego kompletu oprogramowania, który do tej pory pozostaje w dyspozycji oskarżonego. Swoimi działaniami oskarżony wyrządził szkodę, a pokrzywdzony złożył wniosek o jej naprawienie. Na rzecz D. S. (2) oskarżony jest zobowiązany naprawić szkodę w kwocie 1900 zł. Jest to kwota niższa niż wynikająca z popełnionego przestępstwa, lecz Sąd wziął pod uwagę, ze laptop L. został odzyskany przez pokrzywdzonego.

Wobec zbędności dla postępowania karnego dowodów rzeczowych w postaci oryginalnych faktur i umowy zastawu, Sąd zwrócił je uprawnionym podmiotom.

Na rzecz obrońcy z urzędu, który reprezentował oskarżonego w postępowaniu Sąd zasądził od Skarbu Państwa kwotę 888 zł powiększoną o kwotę podatku od towarów i usług wynikającą ze stawek minimalnych. Kwota ta uwzględnia udział obrońcy w postępowaniu przygotowawczym oraz udział we wszystkich rozprawach.

Z uwagi na sytuację majątkową oskarżonego, który osiąga niskie dochody, z których prowadzona jest egzekucja. Sąd uznał za celowe zwolnienie go od ponoszenia kosztów sądowych.