Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 944/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Kiepura

Sędziowie SSO Agata Gawron-Sambura

SSO Grażyna Tokarczyk (spr.)

Protokolant Katarzyna Kajda

przy udziale

Jolanty Mandzij Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2015 r.

sprawy R. D. ur. (...) w R.,

syna R. i B.

oskarżonego z art. 178a§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 1 sierpnia 2014 r. sygnatura akt II K 424/13

na mocy art. 437§1kpk, art. 636§1kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 220 (dwieście dwadzieścia) złotych.

sygn. akt VI Ka 944/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej wyrokiem z dnia 1 sierpnia 2014 r. sygn. akt II K 424/13 uznał oskarżonego R. D. za winnego tego, że w dniu 16 kwietnia 2013 r., ok. godz. 17:30, w R. na ul. (...) prowadził samochód marki F. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanic nietrzeźwości 2,3 ‰ alkoholu etylowego we krwi, tj. przestępstwa z art. 178a § 1 k.k. i za to skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, jej wykonanie warunkowo zawieszając na okres 2 lat próby, na mocy art. 71 § 1 kk wymierzył grzywnę 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 10 złotych, na mocy art. 42 § 2 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym na okres 3 lat, na mocy art. 49 § 1 kk orzekł od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie w kwocie 200 złotych, rozstrzygając o kosztach sądowych.

Oskarżony zaskarżając wyrok w całości zarzucił obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a to obrazę art. 7 k.p.k., poprzez dokonanie przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny wyjaśnień oskarżonego przedstawionych na rozprawie, polegającą na bezpodstawnym uznaniu, że wyjaśnienia oskarżonego zawierają szereg mankamentów, w tym iż brak jest logicznego wytłumaczenia, dlaczego oskarżony akurat 16 kwietnia 2013 r., miałby wypić razem z K. S. dużą ilość alkoholu, podczas gdy prawidłowa analiza i ocena tego dowodu powinna prowadzić do wniosku, że wyjaśnienia te są stanowcze, konsekwentne i nie zawierają żadnych wewnętrznych sprzeczności, jak również współgrają co do zasady z zeznaniami innych świadków, w tym świadka M. P. (1), B. D. oraz K. S.; obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a to obrazę art. 7 kpk, poprzez dokonanie przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny zeznań świadka M. P. (1), B. D. oraz K. S., poprzez potraktowanie przez Sąd jako niewiarygodnych zeznań w/w świadków; błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia mogąca mieć wpływ na jego treść, poprzez bezpodstawne przyjęcie przez Sad, że w dniu 16 kwietnia 2013 r., około godziny 17:30 oskarżony prowadził samochód, znajdując się w stanie nietrzeźwości 2,3 ‰ alkoholu we krwi, podczas gdy, oskarżonego nie poddano badaniu krwi, a jedynie poddano badaniu urządzeniem elektronicznym (...), przy czym badanie to zostało wykonane w sposób nieprawidłowy, gdyż odstępy czasowe pomiędzy wykonywanymi badaniami winny być równe, a w zaistniałym stanie faktycznym zostały przeprowadzone wpierw w odstępie czasowym 2 minut, zaś następnie w odstępie czasowym 31 minut, wobec czego, brak jest podstaw by przyjąć, że oskarżony prowadził samochód znajdując się w stanie nietrzeźwości 2,3 %0 alkoholu we krwi, w dniu 16 kwietnia 2013 r., około godziny 17:30; z ostrożności procesowej: rażącą niewspółmierność kary oraz środka karnego, poprzez wymierzenie oskarżonemu kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem na okres 2 lat próby oraz grzywny w liczbie 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na 10 złotych oraz środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 lat, podczas gdy, oskarżony nie był dotychczas karany, zaś stopień społecznej szkodliwości czynu, uznać należy za niski, wobec czego, należy wymierzyć karę li tylko grzywy oraz orzec wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym na okres możliwie najniższy, tj. okres l roku.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd I instancji przeprowadził pełne postępowanie, zgromadzone dowody poddając ocenie zgodnej z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku prezentując w sposób pełny i jasny proces rozumowania, który doprowadził do określonych wniosków w zakresie oceny dowodów, prawnej oceny zachowania oskarżonego oraz konsekwencji karnoprawnych z tym związanych.

Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2005 roku sygn. WA 10/05, OSNwSK 2005/1/947).

Powyższych uchybień nie sposób się doszukać się analizując akta sprawy treść zaskarżonego wyroku, jego uzasadnienia. Treść środka odwoławczego również nie przekonuje o wadliwości skarżonego orzeczenia, apelujący kontestując ów judykat jedynie wyraża stanowisko, że oceny powinny być odmienne, ale nie uzasadnia tego, ani nawet nie próbuje odnosić się do rozważań zaprezentowanych przez Sąd meriti.

Nie jest prawdą jak chce przekonywać skarżący, że jego wyjaśnienia są stanowcze, konsekwentne i nie zawierają żadnych wewnętrznych sprzeczności. Przecież te z postępowania przygotowawczego diametralnie różnią się od złożonych przed Sądem. Wprawdzie oskarżony próbuje to tłumaczyć, ale pomijając jeszcze owe nieudolne starania, wyjaśnień nie można ocenić, jako stanowczych i konsekwentnych. Po wtóre powracając do kwestii owych wykrętnych i infantylnych prób tłumaczenia treści pierwszych wyjaśnień, to odniósł się do tego wyczerpująco Sąd I instancji, a oskarżony nawet nie próbuje z owymi rozważaniami dyskutować, sprowadzając argumentację apelacji do podobnie uproszczonego „nie bo nie”.

Przypomnieć wypada oskarżonemu zatem, że nie można uwierzyć, aby niemal czterdziestoletni mężczyzna nie obarczony żadnymi dysfunkcjami psychicznymi, ani też analfabetyzmem, nie zauważył, że jednak nie przyznaje się do czynu, aby prawo jazdy zostało mu zabrane na kilka miesięcy, gdy w protokole (krótkim i czytelnym) wskazano zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres lat 4.

Nie można też uwierzyć, aby ktokolwiek godził się ponosić odpowiedzialność karną, tylko dlatego, że mu się spieszyło, bo jak inaczej ocenić, twierdzenie uzasadnienia apelacji, że chciał sprawę jak najszybciej zakończyć. Aby dać wiarę oskarżonemu trzeba by było założyć, że jest osobą głęboko upośledzoną, a to przecież dyskwalifikowałoby go z grona kierowców, nie na orzeczone trzy lata, ale na zawsze.

Dlatego owe wywody potraktować można, co najwyżej jako realizację dozwolonej linii obrony, choć skrajnie dziecinnej.

Wcale też wyjaśnienia oskarżonego z rozprawy nie znalazły wsparcia w zeznaniach K. S.. Jakkolwiek potwierdziła ona spożywanie z oskarżonym alkoholu, to już wskazywana przez nią w postępowaniu przygotowawczym godzina przybycia do jej mieszkania oskarżonego (ok. godz. 16.00) nie odpowiada rzeczywistości, co więcej wedle niej po kawie i godzinie pobytu oskarżonego rozpoczęli spożywanie alkoholu, a było to wino i po piwie (k. 21). Już przed Sądem próbowała zwielokrotnić ilość alkoholu o więcej piw, ale nie brzmi to przekonująco, zwrot „po piwie”, w jakimkolwiek środowisku, by na to nie patrzeć, zawsze brzmi tak samo. Najistotniejsze jest jednak, że zarówno na pytania kierowane przez Przewodniczącego składu, jak i obrońcę oskarżonego kategorycznie świadek wykluczyła spożywanie wódki, o czym wyjaśniał oskarżony. Jest to istotna, charakterystyczna okoliczność, która wraz z deklarowanym przebiegiem wizyty oskarżonego, przyczyn jego pojawienia się w środku tygodnia bez powodu, równie nieuzasadnionego niczym spożywania alkoholu w znacznej ilości, musiała skutkować oceną zeznań świadka, jako fałszywych i odmówienia wiary tak świadkowi, jak i oskarżonemu. Podobnie nie wspierają wyjaśnień oskarżonego zeznania M. P. (2) i B. D..

Nieuważnie zapoznał się apelujący z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku, bo nie jest bynajmniej tak, że Sąd oparł się „w głównej mierze na zeznaniach świadka M. W.”, gdyż przywołał je trafnie zresztą, jako wsparcie oceny wyjaśnień oskarżonego. Ma rację przy tym skarżący, że świadek zainteresowany był przede wszystkim wykonywaniem swojej pracy, a zatem zachowanie oskarżonego musiało być na tyle odmienne i charakterystyczne jeszcze przed doprowadzeniem do stłuczki, że świadek to zapamiętał. Co istotne dla świadka bezpośrednio po zdarzeniu ważne było przekazanie takich danych, które pozwoliłyby na identyfikację sprawcy wykroczenia drogowego, a to, że nadal zeznając przed Sądem pamiętał sposób poruszania się oskarżonego przekonuje, że było to istotnie charakterystyczne, na tyle, żeby wspomnieć policjantowi już w dniu zdarzenia, ale i pamiętać po dłuższym okresie czasu.

Odnosząc się do kwestii stwierdzonego stanu nietrzeźwości, zauważyć trzeba, że urządzenie, którym badano trzeźwość oskarżonego miało aktualną legalizację, a przecież i oskarżony nie twierdził, że w chwili badania był trzeźwy, zatem nie można kwestionować prawidłowości wskazania stanu trzeźwości. Jedynie sposób kolejnych badań uniemożliwił przeprowadzenie rachunku retrospektywnego, ale nawet biegły, samego stanu nietrzeźwości nie wykluczył.

Taka sytuacja skutkować musiała skupieniem się na ocenie informacji z osobowych źródeł dowodowych, tak też postąpił Sąd I instancji przydając wiarę wyjaśnieniom oskarżonego z postępowania przygotowawczego, jak wyżej wskazano trafnie. Konsekwencją było ustalenie, że oskarżony istotnie spożywał alkohol w dniu poprzedzającym zdarzenie oraz godzinach porannych dnia zdarzenia, a nadal pozostając w stanie nietrzeźwości w fazie eliminacji alkoholu z organizmu, podjął decyzję o kierowaniu pojazdem mechanicznym. Dodać można, że wskazany przez biegłego współczynnik eliminacji alkoholu oraz uzyskany wynik badania korelują z deklarowanym przed oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym czasem spożywania alkoholu.

Odnosząc się do zarzutu skierowanego z ostrożności procesowej wypada wskazać, że Sąd odwoławczy uznał, iż wymierzone oskarżonemu kary oraz środki karne nie noszą znamion rażącej surowości. Rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 kpk, zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo SN (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, z. 3, s. 64). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować (SN II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr. 1995, nr 5, poz. 18).

W świetle powołanych poglądów brak podstaw do uznania wymierzonych oskarżonemu kar i środków karnych za rażąco surowe, gdy uwzględni się stopień winy oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, których nie sposób ocenić na niskim poziomie, jak życzyłby sobie tego skarżący. Stopień ten jest wręcz wysoki, gdy uwzględni się znaczne stężenie alkoholu, poruszanie się w godzinach typowo dużego ruchu samochodowego, niemal głównymi ulicami miasta oraz po parkingu marketu, gdzie również wzmożony jest ruch pieszych, a co więcej wpływ owego alkoholu na zdolność koncentracji i jej obniżenie, o czym przekonuje doprowadzenie do stłuczki z innym, zaparkowanym samochodem, a stworzenie tym zagrożenia dla swoich pasażerów.

Zgodnie z art. 29§ 3kw Sąd I instancji winien był nałożyć na obwinionego się obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu. Ponieważ jednak apelacja została wywiedziona na korzyść obwinionego Sąd odwoławczy wskazanej zmiany dokonać nie mógł.

Wskazany przepis w całości stanowi: „ Zakaz, o którym mowa w § 1, obowiązuje od uprawomocnienia się orzeczenia. Orzekając zakaz nakłada się obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu, jeżeli dokument ten nie został zatrzymany. Do chwili wykonania tego obowiązku okres, na który orzeczono zakaz, nie biegnie.” Powyższe oznacza, że z chwilą wydania wyroku Sądu odwoławczego wyrok jest prawomocny, a obwinionego ów zakaz obowiązuje, jednak do czasu zwrócenia dokumentu organowi, który ten wystawił, nie jest liczony okres, na który zakaz został orzeczony.

Zgodnie z art. 43§ 3kk Sąd I instancji winien był nałożyć na oskarżonego obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu, zastrzegając, że do chwili wykonania obowiązku okres, na który orzeczono zakaz, nie biegnie.

Ponieważ jednak apelacja została wywiedziona na korzyść oskarżonego Sąd odwoławczy wskazanej zmiany dokonać nie mógł.

Zwrócić jednak należy uwagę, że z chwilą wydania wyroku Sądu odwoławczego wyrok jest prawomocny, a oskarżonego ów zakaz obowiązuje, jednak do czasu zwrócenia dokumentu organowi, który ten wystawił, nie jest liczony okres, na który zakaz został orzeczony.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.