Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 479/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2013 r.

Sąd Okręgowy we W. Wydział I Cywilny
w składzie:

Przewodniczący: SSO Aneta Fiałkowska – Sobczyk

Protokolant: Aneta Łokaj

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2013 r. we W.

sprawy z powództwa J. K., M. K. i W. K.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w S.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz:

- powódki J. K. kwotę 30 000 zł (trzydzieści tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty;

- powódki M. K. kwotę 17 000 zł (siedemnaście tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty;

- powoda W. K. kwotę 17 000 zł (siedemnaście tysięcy zł) z ustawowymi odsetkami od dnia 12.01.2013 r. do dnia zapłaty);

II.  w pozostałej części oddala powództwo;

III.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w S. solidarnie na rzecz powodów J. K., M. K. i W. K. kwotę 4 270 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt I C 479/12

UZASADNIENIE

Powodowie J. K., M. K. i W. K. wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej (...) S.A. z siedzibą w S.: na rzecz powódki J. K. kwoty 40 000 zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od kwoty 30 000 zł od dnia 21 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 10 000 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a na rzecz powódki M. K. i powoda W. K. kwoty po 32 000 zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2011 r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu, powodowie podnieśli, że dnia (...) r. o godz. 8.15 na przejściu dla pieszych na ul. (...)przy skrzyżowaniu z ul. (...)we W.doszło do tragicznego wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosła K. S.. Sprawcą wypadku była S. D.posiadająca wykupioną u strony pozwanej polisę OC. K. S.była matką J. K., a babcią M. K.i W. K..

J. K. łączyły z matką bardzo silne więzi. Matka wychowywała ją sama od 5 roku życia, kiedy to ojciec je porzucił. Matka była dla J. K. uosobieniem rodziny i poczucia bezpieczeństwa, nie rozstawały się nigdy. J. K. nie miała rodzeństwa, więzi łączące ją z matką były tym silniejsze. Zmarła była nauczycielką. Aby umożliwić córce zdobycie wykształcenia pracowała na dwa etaty. Dzięki temu powódka J. K. ukończyła studia medyczne i została lekarzem. Powódka ma pełną świadomość wyrzeczeń, jakie musiała ponieść matka, aby powódka została lekarzem, doceniała to zawsze i była jej za to wdzięczna. Po zawarciu przez powódkę związku małżeńskiego z K. K., małżonkowie zamieszkali wspólnie z matką powódki. Kupując własne mieszkanie szukali go w pobliżu jej miejsca zamieszkania. Kiedy w (...) urodził się syn Państwa K. W., K. S. zamieszkała u córki i zięcia niosąc pomoc młodym rodzicom. Po zakończeniu wakacji wróciła do swojego mieszkania i pracy. Jednak po zakończeniu urlopu macierzyńskiego i wychowawczego powódki J. K., K. S. przeszła na wcześniejszą emeryturę i zajęła się opieką i wychowaniem małego W.. Dzięki pomocy mamy, powódka J. K. mogła rozwijać się zawodowo - robiła specjalizację i pracowała w Pogotowiu. K. S. od zawsze prowadziła dom powódki i jej rodziny. Mieszkała wprawdzie osobno, jednak wcześnie rano zjawiała się w domu córki, robiła śniadanie, szykowała dzieci do szkoły, prowadziła je (wtedy gdy, było to konieczne) do szkoły i na zajęcia dodatkowe, gotowała w domu córki, podawała posiłki całej rodzinie, odrabiała z dziećmi lekcje, prała, sprzątała, drobne zakupy robiła sama, cięższe rzeczy spisywała na kartkach, a realizowała je powódka lub jej mąż. Wykonywała wszystkie obowiązki gospodyni, praktycznie też wychowała W. i M.. Dzięki temu powódka J. K. mogła poświęcić się pracy zawodowej. Wnuki były bardzo zżyte z babcią, ona bowiem zajmowała się nimi, miała zawsze dla nich czas i wyrozumiałość. Babcia przychodziła do domu córki, zięcia i wnuków nawet w dni wolne. To ona organizowała wszystkie święta i uroczystości. Była motorem życia rodzinnego i dobrym duchem rodziny. Miała niespożytą energię i lubiła pomagać ludziom, chciała pomóc każdemu całkowicie bezinteresownie. Dodatkowo była osobą bardzo zorganizowaną, dokładną i obowiązkową. K. S. wyjeżdżała z dziećmi na wakacje: pod W. do cioci albo do L..

Powódka M. K. miała w babci powiernika tajemnic i dobrego ducha wspierającego ją w trudnych chwilach.

Powód W. K. ożenił się w 2007 r. K. S. oddała mu wówczas wszystkie pieniądze ze sprzedaży swojego mieszkania, na budowę domu. W 2008 r. powód rozwiódł się i wpadł w kłopoty finansowe, pomagała mu wówczas babcia, dofinansowując miesięcznie kwotą 500-600 zł. Odkładała również 100 zł. miesięcznie na książeczkę M. K.. Oddawała wnukom wszystko co zostawało jej z emerytury, twierdziła bowiem, że ona sama nic nie potrzebuje, a wnukom pieniądze na pewno się przydadzą.

K. S. nie chorowała na nic poza nadciśnieniem, z którym walczyła od 30 lat. Była osobą bardzo sprawną fizycznie i psychicznie.

Powodowie do dnia dzisiejszego nie otrząsnęli się z traumy związanej ze śmiercią K. S. w wypadku samochodowym. Wszyscy leczą się psychiatrycznie, mają bowiem problemy z powrotem do normalnego funkcjonowania.

Powodowie podnieśli, że zgłosili swoje roszczenia stronie pozwanej, jako podmiotowi odpowiedzialnemu z tytułu OC. Strona pozwana co do zasady uznała swoją odpowiedzialność i przyznała tytułem zadośćuczynienia powódce J. K. 20 000 zł., powódce M. K. 8 000 zł. i powodowi W. K. 8 000 zł.

Zdaniem powodów, przyznane przez ubezpieczyciela kwoty nie stanowią sumy odpowiedniej z tytułu zadośćuczynienia. Okoliczności sprawy w ich ocenie dają podstawy do przyjęcia, że łącznie zadośćuczynienie dla J. K. powinno wynosić 60 000 zł, a dla M. K. i W. K. – po 40 000 zł.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Strona pozwana przyznała, że jako ubezpieczyciel ponosi co do zasady odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia (...) r. Zarzuciła jednak, że roszczenia dochodzone przez powodów są rażąco wygórowane. Strona pozwana podniosła, że tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wypłaciła na rzecz W. K.i M. K.po 8 000 zł, a na rzecz J. K.kwotę 20 000 zł. Zdaniem ubezpieczyciela, wypłacone sumy stanowią zadośćuczynienie adekwatne do doznanych cierpień psychicznych, intensywności i czasu ich trwania, nieodwracalności następstw wypadku i aktualnych trudności w życiu codziennym powodów.

Ponadto, strona pozwana zarzuciła, że powodowie nie wykazali, aby ze względu na następstwa zdarzenia, uzasadnione było przyznanie zadośćuczynienia w wysokości przekraczającej przeciętną. Z dołączonych do pozwu dokumentów wynika natomiast, że powodowie w pierwszych miesiącach po śmierci K. S. przeżywali żałobę. Obecnie zaś, ich reakcje nie wskazują na przeżywanie przedłużającej się żałoby, noszącej znamiona depresji. Powodowie nie zmienili swoich planów życiowych, nadal podejmują aktywność w życiu zawodowym i prywatnym.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu (...) r. o godz. 8 15 na przejściu dla pieszych na ul. (...), przy skrzyżowaniu z ul. (...)we W., doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosła K. S..

Sprawcą wypadku była S. D., która miała zawartą z Towarzystwem (...) S.A. w S. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

( okoliczności bezsporne);

K. S. była matką J. K., a babcią M. K. i W. K..

( okoliczność bezsporna);

Sąd Rejonowy dla W.we W., prawomocnym wyrokiem z dnia 21 czerwca 2012 r., w sprawie o sygn. akt II K 1080/11, uznał oskarżoną S. D.winną tego, że w dniu (...)r., około godziny 8 15 we W., naruszyła nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki S. (...), jadąc lewym pasem ruchu ul. (...)od strony Placu (...)w kierunku ul. (...)i na skrzyżowaniu z ul. (...), nie zachowała należytej ostrożności, nie obserwowała przedpola jazdy i nie zmniejszyła prędkości jazdy odpowiednio do tej sytuacji, na skutek czego na wyznaczonym i prawidłowo oznakowanym przejściu dla pieszych nie ustąpiła pierwszeństwa potrącając K. S.przechodzącą z prawej strony na lewą, powodując u niej ciężkie obrażenia ciała skutkujące jej zgonem na miejscu, to jest przestępstwa z art. 177 § 2 k.k.

( dowód wyrok Sądu Rejonowego dla W. we W.z dnia 21.06.2012 r., sygn. akt II K 1080/11, k.219);

Powódka J. K. była bardzo mocno związana z matką, która była dla niej najbliższą osobą. Powódka od piątego roku życia była wychowywana tylko przez matkę. J. K. nie miała rodzeństwa. K. S. poświęcała się dla córki, aby umożliwić jej ukończenie studiów medycznych, a następnie wykonywanie zawodu lekarza i dalszy rozwój.

Po zawarciu przez powódkę związku małżeńskiego z K. K., małżonkowie zamieszkali wspólnie z matką powódki. Kupując własne mieszkanie szukali go w pobliżu jej miejsca zamieszkania. Kiedy w (...) urodził się syn powódki i jej męża - W., K. S. zamieszkała u córki i zięcia niosąc pomoc młodym rodzicom. Po zakończeniu wakacji wróciła do swojego mieszkania i pracy. Jednak po zakończeniu urlopu macierzyńskiego i wychowawczego powódki J. K., K. S. przeszła na wcześniejszą emeryturę i zajęła się opieką i wychowaniem ich dziecka. Dzięki pomocy mamy, powódka J. K. mogła rozwijać się zawodowo - robiła specjalizację i pracowała w Pogotowiu.

K. S. od zawsze prowadziła dom powódki i jej rodziny. Mieszkała wprawdzie osobno, jednak wcześnie rano zjawiała się w domu córki, robiła śniadanie, szykowała dzieci do szkoły, prowadziła je (wtedy gdy, było to konieczne) do szkoły i na zajęcia dodatkowe, gotowała w domu córki, podawała posiłki całej rodzinie, odrabiała z dziećmi lekcje, prała, sprzątała, robiła i planowała zakupy. Wykonywała wszystkie obowiązki gospodyni, praktycznie też wychowała W. i M..

Wnuki były bardzo zżyte z babcią, ona bowiem zajmowała się nimi, miała zawsze dla nich czas i wyrozumiałość. Babcia przychodziła do domu córki, zięcia i wnuków nawet w dni wolne. To ona organizowała wszystkie święta i uroczystości. Była motorem życia rodzinnego i dobrym duchem rodziny. Miała niespożytą energię i lubiła pomagać ludziom. Dodatkowo była osobą bardzo zorganizowaną, dokładną i obowiązkową. K. S. wyjeżdżała z dziećmi na wakacje: pod W. do cioci albo do L..

K. S. nie chorowała na nic poza nadciśnieniem, na które leczyła się od 30 lat. Była osobą bardzo sprawną fizycznie i psychicznie.

Powódka M. K. także była związana z babcią. Często zwierzała się jej i spędzała z nią czas.

Powód W. K. uzyskał od babci wsparcie pieniężne na budowę domu. Babcia oddała mu wówczas środki ze sprzedaży swojego mieszkania. W 2008 r. powód rozwiódł się i wpadł w kłopoty finansowe, pomagała mu wówczas babcia, dofinansowując miesięcznie kwotą 500-600 zł. Odkładała również 100 zł. miesięcznie na książeczkę M. K..

Powodowie do dnia dzisiejszego nie otrząsnęli się z traumy związanej ze śmiercią K. S. w wypadku samochodowym. Wszyscy przez pewien czas korzystali z pomocy psychiatry i brali leki uspokajające. Cała rodzina w dalszym ciągu nie może w pełni wrócić do normalnego funkcjonowania. Ciężko im zapanować nad chaosem, który zapanował w ich życiu po śmierci K. S..

( dowody: zeznania J. W. i K. K., protokół elektroniczny rozprawy z dnia 15.01.2013r., 00:01:09 – 00:17:30, przesłuchanie J. K., M. K. i W. K. w charakterze strony, tamże, 00:17:54 – 00:32:19, zaświadczenia lekarskie, k.17-19);

J. K. wykazuje zaburzenia zachowania, zaburzenia emocjonalne, stany lękowo – depresyjne, zaburzenia emocjonalno – motywacyjne. Nie posiada dostatecznej świadomości nieodwracalności zdarzenia. Widoczne są u niej zaburzenia nastroju, lęki, zaburzenia poczucia bezpieczeństwa, zaburzenia w codziennym funkcjonowaniu, relacjach interpersonalnych i niska samoocena. Wobec występujących zaburzeń, powódka czuje się bezsilna, nie potrafi nad nimi zapanować. Ogranicza swoją działalność w życiu i poszykuje środowiska ochronnego.

M. K. wykazuje objawy kryzysu psychologicznego – żałoby, Widoczne są zaburzenia zachowania, zaburzenia emocjonalne, stany lękowo – depresyjne, zaburzenia emocjonalno – motywacyjne. Powódka jest zaabsorbowana wyobrażeniami o zmarłej babci. Powódka również nie posiada dostatecznej świadomości nieodwracalności zdarzenia. Skutkuje to zaburzeniami zachowania i emocji, co utrudnia jej przejście procesu żałoby. Wobec występujących zaburzeń, czuje się ona bezsilna i nie potrafi nad nimi zapanować.

Także powód W. K. wykazuje objawy kryzysy psychologicznego – żałoby. Również u niego widoczne są zaburzenia zachowania, zaburzenia emocjonalne, stany lękowo – depresyjne, zaburzenia emocjonalno – motywacyjne i zaabsorbowanie wyobrażeniami o zmarłej babci. Powód nie posiada dostatecznej świadomości nieodwracalności zdarzenia. Skutkuje to zaburzeniami zachowania i emocji, co utrudnia mu przejście procesu żałoby. Wobec występujących zaburzeń, także on czuje się bezsilny i nie potrafi nad nimi zapanować:

( dowody: opinia z dnia 4.03.2013 r., mgr M. O., biegłej sądowej z zakresu psychologii, k. 152-155, 156-159, 160-163);

W dniu 25 października 2011 r. do strony pozwanej wpłynęło pismo powódek J. K.i M. K.w sprawie zgłoszenia szkody wynikającej ze zdarzenia w dniu (...) r. i wezwania do zapłaty na ich rzecz zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej w wysokości po 50 000 zł. Z kolei, w dniu 16 grudnia 2011 r., pozwany otrzymał pismo W. K.w tej sprawie, który domagał się wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 50 000 zł.

W pismach z dnia 20 grudnia 2011 r., pozwany ubezpieczyciel poinformował powodów o przyznaniu im z tytułu zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej: kwoty 20 000 zł na rzecz J. K. i kwot po 8 000 zł na rzecz M. K. i W. K.. Sumy te zostały powodom wypłacone.

( dowody: pismo z dnia 17.10.2011r., k. 52 – 54, pismo z dnia 12.12.2011 r., k. 77 – 79, pisma z dnia 20.12.2011 r., k. 44 – 48, 73, 93, polecenie wypłaty, k. 48, 75, 94).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w części zasługiwało na uwzględnienie.

Powodowie domagali się w niniejszej sprawie zasądzenia od strony pozwanej zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznali wskutek śmierci ich matki i babci – K. S., w wyniku wypadku, jakiemu uległa ona w dniu (...) r.

W sprawie nie była sporna zasada odpowiedzialności strony pozwanej, która wypłaciła powodom z tytułu zadośćuczynienia kwotę 20 000 zł na rzecz J. K. oraz kwoty po 8 000 zł na rzecz M. K. i W. K.. W odpowiedzi na pozew strona pozwana przyznała, że ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą w oparciu o obowiązkową umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, zawartą z właścicielem pojazdu kierowanego przez sprawcę zdarzenia, z którego powodowie wywodzą swoje roszczenia.

Sporny był natomiast zakres tej odpowiedzialności, co w płaszczyźnie postępowania dowodowego obejmującego ustalenie faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.), oznaczało konieczność ustalenia rozmiaru krzywdy powodów, której doznali oni na skutek śmierci matki J. K. oraz babci M. K. i W. K..

Sąd wydał rozstrzygnięcie w sprawie w oparciu o przedstawiony wyżej stan faktyczny, ustalony w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego, na podstawie podanych wyżej dowodów z dokumentów, zeznań świadków, a także pomocniczo na podstawie zeznań powodów przesłuchiwanych w charakterze strony, ocenionych na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, według przekonania Sądu, z uwzględnieniem także wskazań płynących z doświadczenia życiowego (art. 233 § 1 k.p.c.). Pozostając w zgodnie z dyspozycją wynikającą z art. 302 § 1 k.p.c. Sąd przeprowadził dowód z przesłuchania stron, ograniczając go do przesłuchania powodów. Na rozprawie w dniu 15 stycznia 2013 r., pełnomocnik strony pozwanej oświadczył bowiem, że rezygnuje z przesłuchania za stronę pozwaną osób wchodzących w skład organu uprawnionego do jej reprezentowania (art. 300 § 1 k.p.c.).

Ponadto, okoliczności dotyczące skutków śmierci K. S. na stan zdrowia psychicznego powodów i ich trudności w powrocie do normalnego funkcjonowania, Sąd ustalił na podstawie opinii z dnia 4 marca 2013r. sporządzonej przez M. O. – biegłą sądową z zakresu psychologii. W ocenie Sądu, opinie te mogły stanowić dowód w pełni wartościowy, będący podstawą ustaleń faktycznych w sprawie. W szczególności, ich wartości dowodowej nie podważają zarzuty strony pozwanej, odnoszące się de facto do kwestii redakcyjnych i leksykalnych. Uwzględniając bowiem całokształt materiału dowodowego sprawy, a przede wszystkim przesłuchanie powodów, w tym także mając na uwadze wyjaśnienia złożone przez biegłą w opinii uzasadniającej, Sąd doszedł do wniosku, że stwierdzenia biegłej co do wpływu śmierci K. S. na szeroko rozumiany stan psychiczny powodów, są trafne i prawdopodobne także ze wskazań płynących z doświadczenia życiowego. W tej sytuacji, na rozprawie w dniu 12 września 2013 r. Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o powołanie nowego biegłego z zakresu psychologii w celu wydania kolejnej opinii na okoliczność ustalenia skutków śmierci K. S. na stan zdrowia psychicznego każdego z powodów

Jak już zostało powiedziane, strona pozwana nie kwestionowała zasady swojej odpowiedzialności cywilnej za skutki wypadku z dnia (...) r. z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, której podstawę stanowią przepisy art. 822 k.c. oraz art. 34 ustawy z 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.). Legitymacja bierna pozwanego – bezsporna w niniejszej sprawie – jest zatem uzasadniona.

Zakres odpowiedzialności cywilnej osoby odpowiadającej za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia - jako podstawy określenia zobowiązania ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej - regulują natomiast w sposób szczególny art. 444 - 448 k.c. Wysokość odszkodowania powinna być ustalona według reguł określonych w art. 363 k.c., przy czym ogólną podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej stanowią przepisy art. 415 i 436 k.c.

Roszczenie powodów zapłaty na ich rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wywiedzione zostało z art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym w razie śmierci poszkodowanego wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd miał na uwadze, że określając wysokość zadośćuczynienia o którym mowa w tym przepisie należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy. W razie śmierci osoby bliskiej na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 lutego 2013 r., I ACa 10/13, nie publ.).

Niewątpliwie, powodowie, jako członkowie najbliższej rodziny poszkodowanej K. S., doznali krzywdy na skutek jej śmierci. W sposób nierozerwalny została zerwana więź bliskości wynikająca z samego tylko faktu pokrewieństwa. Pomimo tego, że w chwili śmierci poszkodowanej, powodowie byli już osobami dorosłymi i mieszkali osobno, jak wykazało postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie, łączyła ich z poszkodowaną szczególna relacja. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika bowiem, że K. S. de facto była głową rodziny powodów. Więź jaka łączyła powódkę J. K. z jej matką była zdaniem Sądu tym bardziej silna, że matka wychowywała powódkę samotnie. Sama powódka stwierdziła, że była to dla niej najbliższa osoba. Nie osłabiło ich relacji to, że powódka założyła własną rodzinę. Jak bowiem zostało ustalone, matka praktycznie przez całe życie wspierała ją i przejęła większość obowiązków rodzicielskich i domowych, po to aby jej córka mogła się wykształcić oraz podnosić kwalifikacje w wykonywanym zawodzie lekarza. Z drugiej strony, rola jaką pełniła w rodzinie powódki jej matka, w sposób niezaprzeczalny zdeterminowała też życie powodów M. K. i W. K.. Powódka sama przyznała, że to poszkodowana – jako babcia – praktycznie sama wychowała powodów. Na tej podstawie bez cienia wątpliwości można było wysnuć wniosek, że powodowie byli bardzo blisko związani i zżyci z K. S.. Pomimo tego, że także M. K. i W. K. także są już osobami dorosłymi, a powód usamodzielnił się już życiowo w pewnym stopniu, rola babci w ich życiu była nieoceniona. Po pierwsze, poszkodowana w dalszym ciągu organizowała życie całej rodziny. Pomimo tego, że nie mieszkała z powodami, każdego dnia była w ich domu, przygotowywała posiłki, sprzątała i prała. Nie można było pominąć przy tym zeznań świadka K. K., który stwierdził, że taka postawa jego teściowej nie wynikała bynajmniej z przymusu, czy poczucia obowiązku. Pomaganie rodzinie i wspieranie zarówno swojej córki, jak i jej męża i dzieci, wynikało dla niej z potrzeby serca. Taką postawę należy w ocenie Sądu uznać ze wszech miar wiarygodną, skoro J. K. była jedynym dzieckiem K. S., a w całej rodzinie panowały bardzo dobre relacje. Poza tym, dla M. K., babcia była powierniczką, z którą dużo rozmawiała i spędzała wolny czas. Sąd stwierdził ponadto, że – nawet w braku szczegółowych zeznań co do tych okoliczności – rola, jaka babcia odgrywała w życiu W. K. i więź jaka łączyła go z babcią, została odzwierciedlona poprzez jego zachowanie w czasie przesłuchania, kiedy to powód nie był w stanie pohamować emocji i płaczu.

Poza tym, na rozmiar krzywdy powodów wpłynęło to, że na skutek śmierci K. S., zmieniło się życie całej rodziny, w której zapanował chaos, jakiego nie są oni w stanie opanować do dnia dzisiejszego. Także ta okoliczność powinna być przez Sąd uwzględniona, przy ocenie rozmiaru krzywdy powodów, determinującej wysokość „odpowiedniej sumy” należnej im z tytułu zadośćuczynienia za śmierć poszkodowanej.

Zdaniem Sądu, rozmiaru krzywdy powodów nie umniejsza to, że K. S. była osobą starszą. Jedynie pozornie bowiem można przypuszczać, że powinni oni być przygotowani na odejście ich matki i babci, która w chwili wypadku była osobą starszą. Zdaniem Sądu, w życiu każdego człowieka, nie istnieje żaden właściwy moment (pomijając skrajne przypadki długotrwałych i nieuleczalnych chorób), w którym można mówić o gotowości na śmierć osoby najbliższej. Krzywdę doświadczaną w obliczu śmierci bliskich potęguje zaś to, gdy następuje ona w sposób niespodziewany, a dodatkowo jest ona następstwem tragicznego wypadku. Powodowie, jako dojrzali ludzie, zdają sobie przecież po dziś dzień sprawę z tego, że ukochana dla nich osoba, zmarła tragicznie, doświadczając przy tym szoku, strachu i cierpienia, które nieuchronnie towarzyszyć musiały wypadkowi. Poza tym, jak zostało ustalone, poszkodowana była osobą pełną energii i optymizmu. Wiek nie stanowił zatem dla niej podstawy do ograniczenia aktywności życiowej, a naturalna potrzeba pomocy bliskim czyniła ją osobą ważną w życiu powodów.

Również sposób czczenia przez powodów pamięci zmarłej matki i babci świadczy o tym, jak wielką przeżyli stratę. Jak zeznała powódka J. K., w jej domu, w salonie, przechowywana jest niewielka urna z prochami K. S.. W ten materialny sposób w dalszym ciągu jest ona obecna w ich życiu, a powódka sama przyznała, że rozmawia z matką, tak, jakby była tuż obok.

Kolejna okoliczność, jaką Sąd bierze pod uwagę rozważając wysokość zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, to zdolność pozostałych członków rodziny do odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Sąd stwierdził, że dla każdego z powodów śmierć K. S. wywołała ogromny ból, którego długo nie mogli przezwyciężyć i który tylko w pewnym stopniu zmniejszył się wraz z upływem czasu od wypadku. W tej mierze Sąd oparł się na stwierdzeniach poczynionych przez biegłą w opinii sporządzonej w sprawie, jak również mając na uwadze zeznania powodów przesłuchiwanych w charakterze strony i ich reakcje w czasie składania zeznań. Wszystko to, skłoniło Sąd do wniosku, że w dalszym ciągu nie poradzili sobie oni ze stratą osoby bliskiej. Jakkolwiek postępowanie dowodowe nie doprowadziło do stwierdzenia, w jakim zakresie korzystali oni z fachowego wsparcia psychiatry (powodowie zeznawali o tym dość ogólnie i nie byli w stanie podać w jakim okresie miały miejsce wizyty lekarskie, jakie leki przyjmowali i jak długo), to jednak z całokształtu okoliczności sprawy wynika, że przeżywali oni żałobę w sposób odbiegający od typowego.

Sąd nie uwzględnił natomiast tych wszystkich twierdzeń pozwu, które odnosiły się do zmian szeroko rozumianej sytuacji materialnej powodów M. K. i W. K., wynikających z tego, że przed śmiercią ich babcia wspierała ich finansowo. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest bowiem zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji.

Sąd miał na uwadze to, że dokonanie „wyceny” bólu, rozpaczy i cierpienia córki i wnucząt po stracie matki i babci, jest oczywiście niemożliwe, gdyż doznania te są nieweryfikowalne i nie dają się wymierzyć. Mając jednak na względzie, że zadośćuczynienie ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie może być źródłem wzbogacenia (wyrok SN z dnia 9 lutego 2000 r., III CKN 582/98, niepubl.), Sąd doszedł do przekonania, że odpowiednią sumą należną powodom z tytułu zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. powinny stanowić kwoty: 50 000 zł na rzecz powódki J. K. oraz po 25 000 zł na rzecz powodów M. K. i W. K..

Zdaniem Sądu, słuszne jest zróżnicowanie sumy zadośćuczynienia należnego powódce J. K., będącej córką poszkodowanej, i pozostałych powodów, jako wnucząt zmarłej. Inny jest bowiem charakter łączących ich więzi, czas trwania relacji, a w konsekwencji zakres krzywdy doznanej na skutek śmierci osoby bliskiej, nawet mając na uwadze to, że M. K. i W. K. byli wychowywani de facto przez babcię. Wskazać należy jedynie, że powodowie w dalszym ciągu mają matkę, z którą więź jeszcze bardziej się zacieśni. Mogą zatem liczyć na jej pomoc, wsparcie i uczucie. Tymczasem J. K. takiej więzi została całkowicie pozbawiona.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie podanych wyżej przepisów oraz uwzględniając sumy wypłacone już powodom przez ubezpieczyciela, w punkcie I sentencji wyroku, Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki J. K. kwotę 30 000 zł, a na rzecz powodów M. K. i W. K. – kwoty po 17 000 zł.

Rozstrzygnięcie co do odsetek zapadło zaś w oparciu o art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

W punkcie II sentencji wyroku, Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a więc co do żądania zadośćuczynienia, ponad zasądzoną kwotę oraz co do odsetek ustawowych na rzecz powoda W. K., których domagał się od w pozwie od dnia 21 grudnia 2011 r.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie sentencji III wyroku na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., stosownie do wyniku sprawy, rozdzielając stosunkowo poniesione przez strony koszty postępowania, przy przyjęciu, że powodowie wygrali rozpoznawaną sprawę w 60%.

___________________

Zarządzenie

1)  odnotować,

2)  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powodów.