Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 20/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 marca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie:

SA Piotr Brodniak (spr.)

SA Stanisław Stankiewicz

Protokolant:

st. sekr. sądowy Jorella Atraszkiewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Jerzego Masierowskiego

po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2014 r. sprawy

B. K.

oskarżonej z art. 148 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 19 listopada 2013 r., sygn. akt II K 142/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że wymierzoną B. K. karę pozbawienia wolności obniża do 12 (dwunastu) lat,

II.  w pozostałym zakresie wyrok ten utrzymuje w mocy,

III.  zwalnia oskarżoną od ponoszenia wydatków za postępowanie odwoławcze oraz od opłaty za obie instancje.

Sygn. akt II AKa 20/14

UZASADNIENIE

B. K. została oskarżona o to, że w dniu 22 marca 2013 roku w S. w mieszkaniu przy ul. (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia zadała cios nożem kuchennym w klatkę piersiową w okolicach serca oraz cios nożem kuchennym w prawe ramię W. K. w wyniku czego poniósł on śmierć

tj. o czyn z art. 148§1 kk

Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. wyrokiem z dnia 19 listopada 2013 r., wydanym w sprawie II K 142/13, B. K. uznał za winną popełnienia zarzuconego jej przestępstwa, z tym ustaleniem, że zgon pokrzywdzonego spowodowała ciosem nożem w klatkę piersiową zadając mu ranę cięto - kłutą klatki piersiowej z uszkodzeniem serca i za przestępstwo to, na podstawie art. 148 § 1 kk, wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 63 § 1 kk, na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonej okres jej rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 22 marca 2013 r. do dnia 19 listopada 2013 r.

Nadto, Sąd Okręgowy rozstrzygnął o dowodach rzeczowych, a także o kosztach sądowych.

Apelację od wyroku wywiódł obrońca oskarżonej i zarzucił mu obrazę przepisów prawa procesowego określonych w art. 7 k.p.k. i w art. 5§2 k.p.k. przez ukształtowanie przez Sąd I instancji, w następstwie błędnie poczynionych ustaleń faktycznych przekonania co do winy oskarżonej B. K. w zakresie popełnienia przypisanej jej zbrodni zabójstwa przez błędną i na niekorzyść tej oskarżonej interpretację dowodów przeprowadzonych w sprawie, w tym dowodu
z wyjaśnień oskarżonej, a także pozostałych dowodów osobowych oraz dowodów
z przeprowadzonych badań śladów biologicznych ujawnionych na miejscu zdarzenia, co sprawia, że przy istnieniu występujących na tym tle wątpliwości dowodowych
i jednocześnie braku innych dowodów wskazujących na zamiar działania oskarżonej
w zakresie przypisanego jej czynu Sąd I instancji winien dokonać rozstrzygnięcia
z poszanowaniem zasady in dubio pro reo.

W ramach zarzutu alternatywnego obrońca oskarżonej zarzucił wyrokowi obrazę przepisu prawa procesowego określonego w art. 424 § 2 k.p.k. w następstwie występującej sprzeczności pomiędzy częścią dyspozytywną wyroku, a jego pisemnym uzasadnieniem w takim zakresie, w jakim Sąd I instancji uznał, w przeciwieństwie do części dyspozytywnej orzeczenia za „konieczną” i „wystarczającą”, wyraźnie wskazując przy tym podstawy tego uznania - karę pozbawienia wolności w rozmiarze przyjętym w pisemnym uzasadnieniu wyroku.

Formułując te zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie B. K. od popełnienia przypisanego jej czynu, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku w kierunku wynikającym z zarzutu alternatywnego.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 6 marca 2014 r. obrońca oskarżonej, precyzując wniosek alternatywny, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez obniżenie wymierzonej oskarżonej kary pozbawienia wolności z 15 do 12 lat.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja okazała się o tyle zasadna, że doprowadziła do modyfikacji rozstrzygnięcia kształtującego wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonej. Natomiast w swym zasadniczym nurcie jawi się ona jako oczywiście bezzasadna.

Dokonując takiej oceny skargi, już na wstępie stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą sprawę zgromadził wszystkie dostępne mu dowody, a rozstrzygając o sprawstwie i winie oskarżonej, dowody te bezbłędnie ocenił. O słuszności tej tezy przekonuje natomiast treść pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, w których to Sąd meriti zaprezentował bardzo wnikliwą i wszechstronną, a przede wszystkim, logiczną analizę uzyskanych dowodów. Z kolei wnioski płynące z tej analizy nie pozostawiają żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości, że dokonana przez Sąd orzekający ocena wiarygodności poszczególnych dowodów, w tym także wyjaśnień B. K., jest poprawna i jako taka korzysta ona z ochrony przynależnej jej z mocy art. 7 kpk. Przekonania o słuszności tej tezy nie mogą natomiast zmienić uwagi zaprezentowane przez apelującego, które to, co trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, posiadają nad wyraz polemiczny charakter. Taka ich specyfika wynika zaś z tego, że autor omawianej skargi w ogóle nie zważa na argumenty przytoczone przez Sąd Okręgowy, a jeśli nawet, w pewnym, minimalnym zakresie je uwzględnia, to czyni to w sposób niezwykle wybiórczy. Uzasadniając tę konkluzję i jednocześnie zachowując chronologię twierdzeń apelacji, w pierwszej kolejności oczywiście należy przyznać rację skarżącemu, że Sąd pierwszej instancji przyjął, iż małżonkowie K. „(…) generalnie nie awanturowali się (…)”. Tyle tylko, że apelujący zupełnie pomija, iż w dalszej części tego ustalenia, Sąd meriti stwierdził, że tego rodzaju poprawne zachowania wymienieni przejawiali „(…) w obecności sąsiadów i innych osób, z którymi spożywali alkohol”, i że to właśnie „w ich oczach uchodzili za zgodne i bezkonfliktowe małżeństwo” (str. 2 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Natomiast na co dzień pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym dochodziło do kłótni i awantur, które to były inicjowane zarówno przez jednego, jak i drugiego z małżonków. Ich podłożem były zaś alkoholizm oraz trudności finansowe wymienionych. O istnieniu takiego stanu rzeczy przekonują z kolei nie tylko zeznania K. W., ale również wyjaśnienia oskarżonej, o czym autor apelacji w ogóle nie wspomina, a o czym Sąd Okręgowy szeroko nadmienił na stronach 2 i 12 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. A zatem, w obliczu tych uwarunkowań jakiejkolwiek krytyki nie wytrzymuje sugestia skarżącego jakoby dokonana przez Sąd orzekający charakterystyka relacji małżeńskich pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym była pozbawiona podstaw dowodowych, zaś w samej tej charakterystyce istniała jakaś wewnętrzna sprzeczność.

W identyczny, to znaczy krytyczny sposób należy się również odnieść do twierdzeń skarżącego sugerujących, że na gruncie przedmiotowej sprawy nie badano różnych wersji śledczych i już na początku postępowania prowadzonego w tej sprawie przyjęto arbitralne założenie, że to nie kto inny, lecz tylko oskarżona uśmierciła W. K.. Nawiązując do tej suppozycji wystarczy zaś powtórzyć za Sądem pierwszej instancji, że to wyłącznie informacje zwerbalizowane przez B. K. wyznaczały kierunek czynności śledczych zrealizowanych w niniejszej sprawie. Wśród tych informacji nie było zaś takich, które stwarzałyby sugestię, że czynu przypisanego oskarżonej dokonała inna osoba. Oznacza to więc, że w realiach rozpoznawanej sprawy i to nie tylko na pierwszym jej etapie ale na przestrzeni całego przeprowadzonego w niej postępowania, nie ujawniły się żadne takie elementy, które pozwalałyby hipotetycznie zakładać, że zdarzenie będące przedmiotem osądu przebiegało inaczej niż ustalił to Sąd Okręgowy. Innymi więc słowy, nie ujawniły się konkurujące ze sobą wersje śledcze a podjęta przez skarżącego próba wykazania, że mimo wszystko jest inaczej, w istocie rzeczy sprowadza się do luźnych, niczym nie popartych dywagacji. Trudno jednak o inną ich ocenę skoro skarżący, nawet wbrew temu co wyjaśniła oskarżona, snuje jedynie domysły, że „(…) stan „letargu sennego”, w którym znajdowała się w tym czasie oskarżona, a także niesporny stan jej wysokiej nietrzeźwości nie wyklucza, iż nie słyszała ona, by ktokolwiek inny poza jej mężem wszedł (choć mógł wejść) do mieszkania (…)” (str. 3 apelacji). Co prawda owe domysły obrońca oskarżonej próbuje „podbudować” spostrzeżeniami nawiązującymi do treści zgromadzonych dowodów bądź ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, niemniej jednak ten zabieg nie zmienia faktu, że jego uwagi w analizowanym zakresie w dalszym ciągu pozostają li tylko dywagacjami. O ewentualnym sprawstwie innej niż oskarżona osoby nie może przecież świadczyć specyfika śladów biologicznych ujawnionych na bucie oraz rękawie bluzy B. K.. To, że w śladach tych obok alleli DNA pokrzywdzonego i oskarżonej znajdowały się także wyznaczniki DNA innych osób, co najwyżej, uprawnia do sformułowania takiego wniosku jak ten przedstawiony przez Sąd meriti, a mianowicie, że wspomniane ślady mogły zostać naniesione w innym czasie i w innych okolicznościach. Natomiast rozwinięcie tej tezy aktualnie staje się zbędne, a to dlatego, że jej obszerne i przekonywujące uzasadnienie, które to skarżący zbywa milczeniem, zostało zaprezentowane na stronie 28 pisemnych motywów zaskarżonego wyroku. W dokumencie tym, a konkretnie na jego 32 stronie, Sąd Okręgowy odniósł się również do kwestii związanej z brakiem jakiejkolwiek reakcji obronnej ze strony W. K.. Z kolei autor apelacji, polemizując z przedstawioną w tej materii argumentacją, de facto ogranicza się do stwierdzenia, że „(…) jako nieracjonalny musi być uznany fakt jego (pokrzywdzonego - uwaga Sądu Apelacyjnego) braku reakcji skierowanej do żony (…)”, co w konsekwencji oznacza, że „przyjęta w tym zakresie przez Sąd meriti wersja wzajemnego zachowania obu osób w czasie krytycznym jest nazbyt swobodna, a tym samym dowolna” (str. 4 apelacji). Lakoniczność a rzec by nawet można ascetyczność tego swoistego wywodu rodzi zaś ten skutek, że zbędnym jest ponowne przytaczanie tych wszystkich okoliczności, które przemawiają za trafnością wspomnianej wcześniej argumentacji Sądu pierwszej instancji. Bez wpływu na taką a nie inną ocenę jej zasadności pozostaje zaś stwierdzenie, które Sąd Okręgowy zawarł na wstępie swoich rozważań (str. 9-10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a w ramach to którego wspomniał o użyciu jednego bądź dwóch noży. Owo stwierdzenie jest bowiem niczym innym jak elementem wstępnej i uogólnionej części rozważań, która to, między innymi, zawiera teoretycznie nakreśloną przez Sąd Okręgowy wersję zdarzenia i jednocześnie konstatację, iż niemożliwym jest to, by wersja ta mogła się zmaterializować. A zatem, wspomnianego wyżej stwierdzenia nie można traktować jako ustalenia faktycznego, zwłaszcza, że w innych i to w wielu fragmentach uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd orzekający precyzyjnie i konsekwentnie wskazywał, że oskarżona posłużyła się dwoma nożami.

Jeśli zaś chodzi o uwagi skarżącego nawiązujące do ustalonego przez Sąd Okręgowy czasu zaistnienia przestępstwa, to również i w ich przypadku autor apelacji w ogóle nie zważa na argumenty przytoczone przez Sąd meriti. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (str. 18-20) ów Sąd wskazał bowiem i to bardzo precyzyjnie, okoliczności, których zaistnienie pozwoliło zakreślić granice czasowe w jakich zmaterializowało się przestępstwo przypisane oskarżonej. Co więcej, czyniąc to, Sąd Okręgowy odniósł się, między innymi, do dowodów o charakterze osobowym, w tym również do tych, o których wspomina skarżący, a mianowicie do zeznań K. M., T. R., K. W. i T. W.. Analiza tych dowodów oraz pozostałych elementów wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku prowadzi zaś do wniosku, że czasu popełnienia przestępstwa nie da się dokładniej ustalić niż uczynił to Sąd pierwszej instancji. Co prawda zawiera się on w pewnych granicach, niemniej jednak twierdzenie skarżącego, że nie znajduje to uzasadnienia jest całkowicie gołosłowne i może świadczyć jedynie o tym, że apelujący zbyt pobieżnie zapoznał się ze wspomnianym wcześniej fragmentem pisemnych motywów orzeczenia. Tę samą uwagę dotyczącą autora apelacji można a właściwie należy również odnieść do innego fragmentu uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a mianowicie tego, w którym Sąd meriti analizował moment wejścia pokrzywdzonego do mieszkania (str. 27-28). Niezależnie od tego wypada jednocześnie zaakcentować, że według oskarżonej klucz tkwiący do połowy w zamku znajdującym się od wewnętrznej strony drzwi wejściowych nie stanowił przeszkody do otwarcia tych drzwi drugim kluczem od zewnątrz. Skoro więc pokrzywdzony bez żadnych problemów otworzył drzwi mieszkania, to w tej sytuacji oczywiście zbędnym było przeprowadzanie eksperymentu, o którym wspomina apelujący, a który to miałby potwierdzić przytoczoną wyżej okoliczność związaną z możliwością otwarcia drzwi.

Jeśli zaś chodzi o jedynie zasygnalizowaną przez apelującego genezę czynu przypisanego oskarżonej, to w pierwszej kolejności wypada tylko powtórzyć, że jej małżeństwo z W. K. znamionowało się ich alkoholizmem oraz kłótniami i awanturami wszczynanymi przez każdego z małżonków. Natomiast to, że inkryminowanego zdarzenia nie słyszał żaden z sąsiadów nie zmienia faktu, że do tego zdarzenia doszło. Bezpośredni powód jego zaistnienia został zaś prawidłowo scharakteryzowany przez Sąd Okręgowy (str. 29 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), w związku z czym zbędnym jest ponowne go przytaczanie.

Reasumując, należy więc jedynie powtórzyć, że dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonych dowodów jest bezbłędna. Poprawne są również ustalenia faktyczne, które to odzwierciedlają rzeczywisty przebieg zdarzenia, a których to źródłem są wyłącznie te dowody, które przy zachowaniu wskazań określonych w art. 7 kpk, Sąd meriti uznał za wiarygodne. Z kolei kompleksowa ocena tych ustaleń, prowadzi do jednoznacznego w swej wymowie wniosku, a mianowicie, że realizując swe przestępcze działanie B. K. działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia W. K.. Na kanwie tej konkluzji stwierdzić więc należy, że bezbłędną jest również kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonej.

Natomiast odnosząc się do tej części zaskarżonego wyroku, która zawiera rozstrzygnięcie kształtujące wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec B. K. wypada przypomnieć, że owa kara została określona na poziomie 15 lat. Rzecz jednak w tym, że lektura pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia prowadzi do wniosku, iż rzeczywistą intencją Sądu Okręgowego było wymierzenie oskarżonej kary 12 lat pozbawienia wolności. Co więcej, ów Sąd tę właśnie karę uznał za sprawiedliwą i wyważoną. A zatem, w obliczu takiej sytuacji, Sąd odwoławczy, obniżył wskazaną w wyroku karę pozbawienia wolności z 15 do 12 lat. W ocenie Sądu Apelacyjnego trafny jest bowiem pogląd wyrażony przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu kwestionowanego wyroku, że właśnie kara 12 lat pozbawienia wolności jest wypadkową wszystkich, a więc zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności czynu przypisanego oskarżonej, i że to właśnie kara w tym rozmiarze gwarantuje realizację jej celów, tak w zakresie społecznego, jak i indywidualnego oddziaływania.

O wydatkach związanych z postępowaniem odwoławczym, a także o opłacie należnej za obie instancje Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o przepisy art. 624 § 1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). Podejmując decyzję w tym zakresie, Sąd odwoławczy, z uwagi na długoterminowy charakter kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonej, zwolnił ją od obowiązku ponoszenia wspomnianych kosztów.