Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 336/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 marca 2013 roku

Sąd Rejonowy w Świdnicy w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący SSR Katarzyna Jamrozy-Szponik

Protokolant Joanna Maćkowiak

po rozpoznaniu w dniach 25.07.2012 r., 19.09.2012r., 7.11.2012 r., 27.03.2013 r. sprawy karnej

W. M.

syna M. i F. z domu I.

urodzonego (...) w Ż.

oskarżonego o to, że:

w dniu 22 stycznia 2010 roku w W. woj. (...) uderzył K. K. pięścią w twarz, a następnie pchnął ją na ladę sklepową, w wyniku czego doznała ona obrażeń ciała w postaci stłuczenia lewego policzka z krwiakiem podskórnym płaskim powodując naruszenie czynności narządu ciała na okres trwający nie dłużej niż 7 dni

tj. o czyn z art. 157 § 2 kk

I.  oskarżonego W. M. uznaje za winnego tego, że w dniu 22 stycznia 2010 r. w W., woj. (...) uderzył K. K. otwartą dłonią w twarz, a następnie odepchnął, w wyniku czego doznała ona obrażeń ciała w postaci stłuczenia lewego policzka z krwiakiem podskórnym, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres nie dłuższy niż 7 dni, tj. występku z art. 157 § 2 kk i za to na podstawie cytowanego przepisu wymierza mu karę 40 (czterdziestu) stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) zł.,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki prywatnej K. K. kwotę 2304 zł (dwóch tysięcy trzystu czterech złotych) tytułem poniesionych przez nią kosztów procesu, tj. zryczałtowanej równowartości wydatków w wysokości 300 (trzystu) zł oraz kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 2004 zł (dwóch tysięcy czterech złotych),

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 80 (osiemdziesięciu) złotych.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Żona oskarżonego- E. M. zatrudniona była u męża K. K. w sklepie w W., pracowała tam od roku 2001 jako ekspedientka. W dniu 31 grudnia 2009r. żona oskarżonego otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Pomiędzy nią a właścicielem sklepu (...) nawiązał się konflikt w przedmiocie nie wypłacenia jej wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.

W dniu 22 stycznia 2010r. K. K. przebywała w sklepie i obsługiwała klientów. Około godziny 13.00 do sklepu przyszedł oskarżony W. M. wraz ze swoją żoną E. M.. Po uzyskaniu informacji, iż Ł. K. wróci za godzinę opuścili sklep.

Dowód: - zeznania K. K. k. 24, 46v , 71-72, 168,

-

wyjaśnienia oskarżonego k. 23, 71,167,

-

zeznania świadka Ł. K. k. 57 - 58 , 72 -73,169,

Po jakimś czasie do sklepu wszedł mąż oskarżycielki Ł. K., a za nim państwo M.. Żona oskarżonego wręczyła właścicielowi sklepu pismo w którym domagała się wypłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Ł. K. odmówił złożenia podpisu na tym dokumencie podając, iż wszelkich roszczeń E. M. może dochodzić przed Sądem Pracy. Wówczas pomiędzy K. K., jej mężem Ł. K. a oskarżonym W. M. i jego żoną doszło do pyskówki, każda ze stron spytała, czy małżonkowie posiadają pełnomocnictwo do wypowiadania się w kwestiach zapłaty godzin nadliczbowych. Następnie W. M. zdenerwowany gestykulując krzyczał „a twoja moją nie będzie rządzić w sklepie”. Wówczas K. K. zaproponowała żeby razem z oskarżonym wyszli na zewnątrz sklepu, aby kwestie związane z pracą zostały omówione pomiędzy jej mężem a żoną oskarżonego, czyli pomiędzy osobami których bezpośrednio dotyczą.

Dowód:- częściowe wyjaśnienia oskarżonego k 23 i 23 v, 167,

-

zeznania świadka Ł. K. k- 57 i 57 v, 72 i 72 v i 73, 169,

-

zeznania K. K. k- 24, 46v i 71 v, 73,168,

-

zeznania świadka E. M. k- 73 v, 170,

K. K. wzięła kurtkę z wieszaka i zaczęła iść w kierunku drzwi. Żona oskarżonego stała wówczas naprzeciwko męża oskarżycielki i rozmawiali. Stała przodem do męża oskarżycielki, tyłem do drzwi. Kiedy K. K. zbliżyła się do drzwi i dotknęła klamki W. M. zastawił drzwi nogą i podniósł rękę do góry i powiedział „ bo Ci zaraz przpierd....” za chwilę powtórzył to jeszcze raz i uderzył K. K. otwartą dłonią w twarz, w lewą stronę, w policzek po czym pchnął ją w stronę lady chłodniczej. Oskarżycielka tracąc równowagę złapała się kurtki W. M. na skutek czego uległa ona rozerwaniu. Pokrzywdzona uskarżała się również na ból klatki piersiowej.

Dowód: - zeznania K. K. k 24, 46 v i 72 , 74, 168,

-

zeznania świadka Ł. K. k- 57 i 57 v, 72 i 72v, 169,

-

częściowe zeznania świadka E. M. k- 73 v,170,

W czasie tego zajścia nikogo z klientów nie było w sklepie. Wcześniej obsługiwana B. C. (1)- mieszkanka wsi W., opuściła sklep, nie była w nim, gdy doszło do zdarzenia.

Założony przez Ł. K. monitoring w sklepie w dniu zdarzenia nie był włączony.

Dowód: - zeznania świadka Ł. K. k- 57 i 57 v, 58,169,

-

zeznania K. K. k- 24, 46v i 71 v, 73,168,

-

zeznania świadka B. C. (2) k- 86 v,170,

Po uderzeniu pokrzywdzonej w twarz, jej mąż zaczął biec za uciekającym ze sklepu oskarżonym, ale pokrzywdzona go zatrzymała, prosząc aby zadzwonił na policję. Około godz. 13.20. Ł. K. dodzwonił się do funkcjonariusza policji W. D., którego poinformował, iż mąż pracownicy uderzył jego żonę. Jednocześnie wskazał, iż K. K. nie krwawi, jest przytomna i ma zaczerwieniony policzek. W. D. wpisał do rejestru interwencji informację, iż pokrzywdzona nie ma obrażeń. Za obrażenia uważane są poważniejsze urazy, takie jak rany cięte, siniak, wylew krwi pod skórę. Nie należy do nich zgodnie z przyjętą praktyką zaczerwieniony policzek. W. D. zasugerował zrobienie obdukcji, a po jej uzyskaniu złożenie zeznań na policji.

Ponadto mąż oskarżycielki zadzwonił do jej brata C. L. (1), powiedział żeby przyjechał, bo jego żona została uderzona, jest cała roztrzęsiona i trzeba ją zabrać do lekarza. K. K. pojechała razem z bratem na obdukcję, a następnie do KPP w Ś..

Dowód : - zeznania K. K. k 24, 46v , 71-72, 168,

-

notatka urzędowa z dnia 22.01.2010r. k- 44,

-

zeznania świadka C. L. (1) k- 52 i 52 v i 73, 169,

-

wykaz połączeń telefonicznych z dnia 22.01.2010r. k-79-83,

-

zeznania świadka Ł. K. k- 57 i 57 v, 169,

-

rejestr interwencji policji – k. 30-31,

-

zeznania W. D. – k. 169-170,

W wyniku uderzenia K. K. przez W. M. doznała ona obrażeń w postaci stłuczenia lewego policzka z krwiakiem podskórnym płaskim, co naruszyło czynności narządów jej ciała na okres poniżej 7 dni.

Dowód: - opinia biegłego – k. 193, 214-215,

- obdukcja z dnia 22.01.2010r. k- 45,

- zeznania świadka J. Z. k- 86 v,

Następnie K. K. udała się na policję, gdzie zrelacjonowała funkcjonariuszce policji M. C. przebieg zdarzenia, podając, iż została uderzona w twarz przez W. M., a następnie popchnięta. Z rozmowy sporządzono notatkę urzędową.

Dowód: - notatka urzędowa – k. 44,

- zeznania M. C. – k. 182,

W. M. również udał się na policję, gdzie zgłosił zawiadomienie o uszkodzeniu jego kurtki przez K. K.. Na tą okoliczność został przesłuchany przez A. P.. Po przeprowadzeniu postępowania odmówiono skierowania wniosku o ukaranie do sądu.

Dowód :- wyjaśnienia oskarżonego k. 23- 24,

-

zeznania świadka A. P. k- 35 i 35v i 72,

-

kserokopia akt – k. 40—46,

Strony niniejszego postępowania są ze sobą skłócone. W grudniu 2009r żona oskarżonego została zwolniona, po czym wniosła do Sądu Pracy powództwo o zapłatę godzin nadliczbowych. Sprawa zakończyła się oddaleniem powództwa. Po zdarzeniu będącym przedmiotem niniejszego postępowania, wypowiedzenie zostało zmienione na zwolnienie dyscyplinarne. To również było przedmiotem postępowanie przed Sądem Pracy. Zakończyło się ono ugodą, na mocy której rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło na podstawie wypowiedzenie umowy o pracę.

Dowód: -zeznania świadka Ł. K.- k 58, 169,

- zeznania E. M. – k. 73,

W. M. mieszka z żoną oraz dwójką dzieci. Oskarżony nie nadużywa alkoholu, nie jest skonfliktowany z sąsiadami. W przeszłości nie był karany.

Dowód: - kwestionariusz wywiadu środowiskowego – k. 179-179,

- karta karna – k. 190,

Oskarżony W. M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas składania wyjaśnień wskazał, iż K. K. kazała mu wyjść ze sklepu, po czym złapała go za ramię, oskarżony się wyszarpnął, potem złapała go drugi raz, a za trzecim razem za kurtkę i zaczęła go wypychać. Oskarżony odepchnął ją lewą ręką, robiąc zamach do tyłu. Zrobił to ponieważ „ rozerwała mu kurtkę”. Zaprzeczył, aby uderzył ją w sposób opisywany przez oskarżycielkę. Kiedy doszło do rozerwania kurtki, był w drzwiach, ustawiony twarzą do drzwi, plecami do wnętrza sklepu. Drzwi były niedomknięte. Na rozprawie w dniu 7.11.2012r. oskarżony zmienił wyjaśnienia podając, iż kiedy po raz trzeci K. K. wzięła go pod pachę i w sposób wulgarny kazała mu opuścić sklep chwycił swoją dłonią za czoło oskarżycielki i ją odepchnął. Wyglądało to tak, że oskarżycielka trzymała go za lewe ramię i on prawą ręką ją odepchnął. W żaden inny sposób nie uderzył pokrzywdzonej.

Sąd nadto zważył co następuje:

Ustalając stan faktyczny Sąd w głównej mierze oparł się na zeznaniach pokrzywdzonej, jej męża, brata- C. L. (1), a nadto częściowo żony oskarżonego E. M. oraz na opinii biegłego sądowego M. B..

Strony nie kwestionowały, iż są skonfliktowane z powodu wysuwanych przez E. M. roszczeń o zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych. Nie podważano również w trakcie postępowania, iż właśnie z tego powodu w dniu 22.01.2010r. oskarżony z żoną przyszedł do sklepu (...).

Przebieg zdążenia opisywany przez K. K. uznano za wiarygodny. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, iż zeznania tego świadka były spójne na całym etapie postępowania karnego, w przeciwieństwie do wyjaśnień oskarżonego. Rozstrzygając wątpliwości na korzyść oskarżonego, przyjęto, iż pokrzywdzona została uderzona w twarz z otwartej dłoni, a nie z pieści.

Relacja pokrzywdzonej pokrywa się z zeznaniami jej męża Ł. K.- bezpośredniego świadka zdarzenia. Drobne sprzeczności występujące pomiędzy ich zeznaniami nie mają tutaj, w ocenie Sądu istotnego znaczenia. Nie mogą one bowiem zaważyć na ocenie całości ich zeznań, które niewątpliwie w sposób istotny pokrywają się ze sobą. Oceniając ich całokształt, zdaniem Sądu korespondują one ze sobą, uzupełniają się wzajemnie i w sposób logiczny układają w całość i mają potwierdzenie w innych dowodach. Nie sposób uznać, iż przebieg zdarzenia po prostu sobie wymyślili, a następnie zawiadomili organy ścigania o przestępstwie, które nie zostało popełnione. Oskarżony i jego małżonka nie podnosili podczas postępowania, aby w tym dniu przed zajściem, do którego doszło, na twarzy pokrzywdzonej były widoczne jakiekolwiek obrażenia. Jest to zdaniem Sądu dowód na to, iż powstały one na skutek uderzenia pokrzywdzonej ręką w twarz w okolicznościach przez nią wskazanych. Zresztą należy wskazać, iż gdyby rzeczywiście byłoby tak, jak początkowo podawał oskarżony, wówczas z pewnością taki przebieg zdarzenia K. K. podałaby podczas przesłuchania. Jako osoba nie mającą wykształcenia prawniczego nie jest świadoma niuansów prawnych sprowadzających się oceny działania sprawcy z punktu widzenia zawinienia, w tym również oceny winy umyślnej i nieumyślnej. A skoro tak, uwzględniając, iż obrażenia jej ciała powstały na skutek ciosu wymierzonego jej przez oskarżonego (sam W. M. przyznał, iż „popchnął” ręką pokrzywdzoną), należy uznać, iż zawiadamiając organy ścigania pokrzywdzona skoncentrowana była na fakcie uderzenia jej przez oskarżonego i nie sposób uznać, iż była na tyle przebiegła i świadoma, aby manipulować faktami, podając wersje przebiegu zdarzenia odbiegającą od rzeczywistości.

Z obdukcji sporządzonej tuż po zdarzeniu przez lekarza J. Z. wynika że obrażenia - w postaci stłuczenia lewego policzka z krwiakiem podskórnym płaskim nie mogły powstać wcześniej niż w dniu zgłoszenia lub co najwyżej dzień lub dwa przed zgłoszeniem się na obdukcję. Sąd korzystając w tym zakresie z art. 167 k.p.k. dopuścił dowód z przesłuchania w charakterze świadka lekarza chirurga J. Z. przeprowadzającego obdukcję. W swoich zeznaniach na rozprawie w dniu 7 listopada 2011r. potwierdził on wszystko co zostało opisane w dokonanej w dniu zdarzenia przez niego obdukcji lekarskiej. J. Z. wskazał ponadto, iż gdyby stwierdził u pokrzywdzonej otarcie naskórka, napisałby to w swojej opinii. Niemniej jednak należy wskazać, iż jak wynika z relacji C. L. (2) otarcie było lekkie (choć być może w rzeczywistości było to podbiegnięcie krwawe, które świadek uznał za otarcie), a ponadto w niniejszym postępowaniu istotą sprawy jest to, czy oskarżony celowo uderzył pokrzywdzoną, w jaki sposób to zrobił i w jakich okolicznościach, a kwestia otarcia naskórka jest już kwestią wtórną.

Aby zweryfikować, jakich rzeczywiście obrażeń ciała doznała pokrzywdzona dopuszczono dowód z opinii biegłego sądowego M. B., którą uznano w pełni za wiarygodną. Na uwagę zasługuje fakt, iż podczas składania opinii uzupełniającej biegły analizował kwestię powstania obrażeń na skutek przebiegu zdarzenia w wersjach podawanych przez uczestników tego postępowania. Tym samym uznał, iż urazy te mogły pochodzić od uderzenia pokrzywdzonej w sposób przez nią opisywany ale również w sposób podawany przez oskarżonego w pierwszej fazie postępowania (wyprostny ruch ramienia do tyłu). Za całkowicie niemożliwą wersję biegły uznał tą, którą oskarżony podał na rozprawie w dniu 7.11.2012r. Biorąc zatem pod uwagę opinane powyżej powody dla których to właśnie zeznania K. K. zostały uznane za wiarygodne, Sąd analizując opinię biegłego, zgodnie z którą na skutek uderzenia pokrzywdzonej otwartą dłonią w twarz mogły powstać stwierdzone u niej obrażenia, utwierdził się w tym, iż ta właśnie wersja jest prawdziwa.

Za wiarygodne uznano także zeznania C. L. (2) – brata oskarżycielki Według jego relacji siostra ogólnikowo opowiedziała mu zdarzenia, o tym jak W. M. uderzył ją w twarz, a następnie odepchnął. Zdaniem Sądu świadek zeznał prawdę podając, iż siostra miała zaczerwieniony policzek z lekkim otarciem naskórka (k.52v), pomimo, iż na ostatniej rozprawie mówił jedynie o zaczerwieniu. Upływ czasu mógł spowodować, iż okoliczności obtartego naskórka nie pamiętał, tym bardziej, iż jak zeznał otarcie naskórka było „lekkie”. Mogło być również i tak, iż podbiegniecie krwawe policzka potraktował jako otarcie. Fakt, iż świadek jest bratem pokrzywdzonej nie dyskwalifikuje jego zeznań.

Zeznania wskazanych wyżej osób znajdują również potwierdzenie w relacji świadka A. P.- funkcjonariusza policji prowadzącego postępowanie odnośnie zawiadomienia oskarżonego dotyczącego uszkodzenia kurtki. Jednocześnie na wiarę zasługują zeznania M. C. i W. D., którzy, jako osoby bezstronne nie miały powodów, aby zeznawać nieprawdę. Wskazani świadkowie potwierdzili, iż zapisy w notatce urzędowej i w rejestrze odpowiadają temu co osobiście usłyszeli i zanotowali, nie byli w stanie z uwagi na upływ czasu przypomnieć sobie innych okoliczności sprawy. Co istotne, W. D. wskazał, iż zaczerwieniony policzek nie jest w jego opinii obrażeniem ciała i tego typu urazów nie wpisuje się do rejestru. Jednocześnie należy podkreślić, iż M. C. wskazała, iż w notatce urzędowej nie zawiera wszystkich informacji, które zostały jej przekazane, a jedynie te, które uzna za najistotniejsze. Tym właśnie, należy zdaniem Sadu tłumaczyć zapis, z którego wynika, iż to oskarżony podszedł do pokrzywdzonej, a zatem opis zdarzenia nie pokrywający się z zeznaniami pokrzywdzonej. Sąd z doświadczenia zawodowego ma wiedzę, iż w notatce służbowej często zawarte zostają nieprecyzyjne sformułowania, które odbiegają od tych, które zostaną ustalone podczas przesłuchania, w trakcie którego należy podać szczegółowe informację. Zdaniem Sądu M. C. mogła w sposób nie świadomy uprościć relacje K. K..

Odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego należy wskazać, iż Sąd nie dał mu wiary. Przede wszystkim są one sprzeczne, albowiem początkowo oskarżony podawał, iż stojąc tyłem do K. K. popchnął pokrzywdzoną wykonując wymach ręki do tyłu, później zmienił te wyjaśnienia wskazując, iż stał do niej przodem i odepchnął ją chwytając ręką jej czoło. Zdaniem Sądu nie sposób tłumaczyć tych rozbieżności upływem czasu i zatarciem się jego szczegółów w pamięci W. M.. Okoliczność zadania ciosu pokrzywdzonej, ustawienie stron względem siebie były najistotniejszymi kwestiami w niniejszym postępowaniu . Zdaniem Sądu oskarżony nie przygotowany pod koniec procesu na pytanie ze strony Sądu na temat przebiegu zdarzenia podał prawdę odnośnie tego, iż w momencie uderzenia K. K. nie stał do niej tyłem, a ponadto dodał, iż cios zadał jej otwartą ręką. Nie prawdą w tej wersji jest jedynie to, że rękę skierował na jej czoło. Przy takim kontakcie fizycznym nie mogło dojść do obrażeń stwierdzonych u K. K..

Na uwagę zasługuje również fakt, że żona oskarżonego E. M. w swoich zeznaniach podaje „ oni stali obok siebie, on ją ręką za głowę odepchnął od siebie „ oraz „…mąż wtedy swoją lewą rękę trzymając na wysokości jej twarzy odepchnął ją”. Biorąc pod uwagę powyższe przyjąć należy uznać, iż rzeczywiście oskarżony nie stał tyłem do pokrzywdzonej. Podkreślić należy, iż E. M.

nie miała możliwości obserwowania całego zdarzenia, ponieważ jak zostało ustalone,stała w pewnej odległości od stron i zdaniem Sądu z tej właśnie przyczyny zeznała, iż pokrzywdzona został odepchnięta poprzez uderzenie jej w głowę (74) / w czoło ( k.170), gdy w rzeczywistości było to twarz.

Twierdzenie E. M. odnośnie faktu, że pokrzywdzona nie miała żadnych śladów na twarzy nie zasługuje na wiarę. Jak już wcześniej wskazano, obdukcja dokonana przez pokrzywdzoną jak i zeznania lekarza dokonującego tejże obdukcji, a także spostrzeżenia świadka C. L. (1), przeczą powyższej okoliczności.

Tym samym Sąd odmówił waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego jak i świadka E. M. co do okoliczności zdarzenia nie pokrywającymi się z relacją pokrzywdzonej. Faktem jest, że pokrzywdzona uszkodziła kurtkę oskarżonego, zrobiła to jednak ratując się przed upadkiem. W świetle przeprowadzonych w sprawie dowodów i przy ustalonym na ich podstawie stanie faktycznym, sąd uznał, iż wyjaśnienia oskarżonego, a także złożone przez niego zawiadomienie o popełnieniu przez pokrzywdzoną wykroczenia polegającego na uszkodzeniu jego odzieży, służyć miały w sposób oczywisty poprawie jego sytuacji procesowej i stanowią obraną przez niego linię obrony. W. M. wiedział, że pokrzywdzona zawiadomi policję o zdarzeniu, albowiem K. K. zaraz po zdarzeniu mówiła, że zrobi sobie obdukcję. Dodać należy, iż od samego początku oskarżony był zdenerwowany, gestykulował, wdawał się w pyskówki, nie życzył sobie, aby mówić do niego po imieniu, będąc roszczeniowo nastawiony w stosunku do pokrzywdzonej i jej męża. Sąd uznał, iż oskarżony będąc niezadowolony z przebiegu rozmowy i nakłaniany przez oskarżycielkę do opuszczenia pomieszczenia, pomimo udania się w tym kierunku, tuż przy drzwiach, zablokował je nogą, a następnie stracił panowanie nad sobą i uderzył K. K.. Być może powodem takiej gwałtownej reakcji była kwestia, którą mógł usłyszeć z ust Ł. K., który w tym czasie rozmawiał z E. M.. Ponadto, za nieprawdopodobną należy uznać wersję, zgodnie z którą pokrzywdzona pomimo, iż oskarżony kierował się do wyjścia zupełnie bez powodu złapała go za ramię i wypychała ze sklepu na tyle intensywnie, iż rozerwała mu kurtkę.

Odnosząc się natomiast do zeznań B. C. (1), Sąd po przesłuchaniu świadka na rozprawie doszedł do przekonania, iż w oparciu o zeznania tego świadka nie sposób zrekonstruować stanu faktycznego. Według jej relacji była świadkiem kłótni toczącej się przed sklepem. Zarówno oskarżony jak i jego żona oraz oskarżycielka i jej mąż nie wychodzili ze sklepu. Jest prawdopodobnym , iż B. C. (1) była świadkiem sprzeczki, która miała miejsce w innym dniu, tym bardziej, iż z jej relacji na rozprawie wynika, iż na zewnątrz sklepu stały cztery osoby, które się kłóciły.

Zdaniem Sądu, przy ocenie wiarygodności stron i świadków nie istnieją podstawy do odwoływania się do innego toczącego się postępowania, o co wnosił obrońca. Ustalając stan faktyczny Sąd czynił to w oparciu o dowody bezpośrednio związane z przedmiotem niniejszej sprawy.

W świetle powyższych ustaleń Sąd doszedł do przekonania, iż W. M. uderzając pokrzywdzoną otwartą dłonią w twarz, a następnie popychając w stronę lady chłodniczej spowodował u niej uszkodzenie ciała w postaci stłuczenia lewego policzka z krwiakiem podskórnym, powodując rozstrój zdrowia trwający krócej niż 7 dni i tym samym swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art. 157 §2 kk. Czynność sprawcza wskazana w tym przepisie polega na "powodowaniu" opisanych w art. 157 § 2 skutków. Pojęcie to obejmuje wszystkie zachowania, pozostające w związku przyczynowym i normatywnym ze skutkiem. Zachowanie musi obiektywnie naruszać wynikającą z naszej wiedzy i doświadczenia regułę postępowania z dobrem prawnym, jakim jest zdrowie człowieka. Dla zastosowania art. 157 § 2 k.k. konieczne jest ustalenie związku przyczynowego między działaniem oskarżonego i skutkami w postaci uszkodzenia ciała pokrzywdzonego, co niewątpliwe ustalone zostało w niniejszym postępowaniu.

Przy wymiarze kary wobec oskarżonego Sąd miał na uwadze wszystkie jej dyrektywy opisane w art. 53 k.k, bacząc by dolegliwość kary nie przekraczała stopnia winy oraz biorąc pod uwagę jej cele zapobiegawcze i wychowawcze, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Sąd uwzględnił dotychczasową niekaralność oskarżonego, a nadto wziął pod uwagę społeczną szkodliwość tego czynu, uwzględniając, iż za pełną dezaprobatę zasługuje postawa oskarżonego, który zaistniały konflikt chciał rozwiązywać przemocą. Ponadto Sąd wziął pod uwagę dysproporcję sił pomiędzy stronami, gdzie napastnikiem był mężczyzną, a ofiarą słabsza od niego kobieta. Z tych powodów uwzględniając również sytuację majątkową oskarżonego i pozytywny wywiad środowiskowy wymierzono mu karę 40 stawek dziennych grzywny, przy ustaleniu wysokości jednej stawek dziennej grzywny na kwotę 20 zł.

W ocenie Sądu wymierzona oskarżonemu kara odpowiada stopniowi społecznej szkodliwości tego rodzaju występku, a w swojej dolegliwości nie przekracza stopnia zawinienia oskarżonego. Sąd uznał także, iż w wystarczającym stopniu spełni ona swoje cele wychowawcze oraz zapobiegnie dokonywaniu podobnych czynów przez oskarżonego w przyszłości.

Na podstawie art. 626 § 1 kpk sąd obciążył oskarżonego opłatą sądową w kwocie 80 zł. oraz zasądził od oskarżonego na mocy art. 628 k.p.k. na rzecz oskarżycielki prywatnej poniesione przez nią koszty procesu w kwocie 2304 zł, na którą składa się kwota 300 zł z tytułu zryczałtowanej równowartości wydatków oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2004 zł. O kosztach związanych z udzieloną pokrzywdzonej pomocą prawną z urzędu orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt. 1 w zw. z § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Jako pierwsze odbyło się posiedzenie pojednawcze, następnie doszło do ośmiu rozpraw, po czym miała miejsce rozprawa odwoławcza, a po uchyleniu wyroku do ponownego rozpoznania odbyła się rozprawa w dniu 25.07.2012r., która była kontynuowana na 4 kolejnych posiedzeniach.